Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[CptCook]

Rety...chciałabym zmywarkę... Moja mama po śmierci ojca kupiła i mówi że to najlepsze co zrobiła xD haha. Mam nadzieję, że w kolejnym wynajmowanym mieszkaniu będą takie luksusy :P.

[somethinggood]

Napisane przez Terha

To podziwiam . Ja na dwie osoby to bym chyba musiała zapełniać taką zmywarkę 2 tygodnie . Przy założeniu oczywiście, że nie wkładalibyśmy do niej garnków.

Ja wrzucam wszystko do zmywarki Nawet patelnie teflonowe i drewno,takie dogorywające co mi ich nie szkoda . Mam tylko jednego woka,którego nie myje w zmywarce. A tak myje rzeczy z łazienki (stojaczki na szczoteczkę) , filtry Heliosa ,nożyczki ,gąbki i wyobrażam sobie jak bakterie umierają :p

[_Aneta]

Nie kuscie mnie, bo zamiast remontu łazienki zrobię remont kuchni i zainwestuje w zmywarkę wprawdzie i tak planujemy się wziąć za kuchnię, ale w dalszej kolejności

[201711281320]

Napisane przez somethinggood

Ja wrzucam wszystko do zmywarki Nawet patelnie teflonowe i drewno,takie dogorywające co mi ich nie szkoda . Mam tylko jednego woka,którego nie myje w zmywarce. A tak myje rzeczy z łazienki (stojaczki na szczoteczkę) , filtry Heliosa ,nożyczki ,gąbki i wyobrażam sobie jak bakterie umierają :p

Ja robię tak samo. Dodam, że po zakupie zmywarki rachunek za prąd i wodę nie uległ w ogóle zmianie w żadną stronę.
Za to oszczędność czasu ogromna! Nie wyobrażam sobie teraz życia bez tego cudu techniki

[semantique]

Napisane przez sliweczka85

Ja robię tak samo. Dodam, że po zakupie zmywarki rachunek za prąd i wodę nie uległ w ogóle zmianie w żadną stronę.

Dodam od siebie, że poszły znacznie w dół rachunki za gaz (woda ogrzewana gazem)

[GrumpyCat]

Napisane przez Terha

Bo to się wydaje nieistotne, ale jak się tak przeanalizuje ile wody w czasie tych powiedzmy 2 sekund przerwy zleci i pomnoży przez liczbę odkładanych talerzy podczas jednego mycia to robi się naprawdę duża oszczędność . Przynajmniej jeśli chodzi o oszczędność wody.

No nie wydaje mi się Jakbym miała zakręcać po każdym talerzu i odkręcać na nowo to więcej by mi jej zleciało zanim bym ustawiła ponownie odpowiednią temperaturę i moc

[_Aneta]

Napisane przez GrumpyCat

No nie wydaje mi się Jakbym miała zakręcać po każdym talerzu i odkręcać na nowo to więcej by mi jej zleciało zanim bym ustawiła ponownie odpowiednią temperaturę i moc

To się może sprawdzić jedynie, jak ktoś ma ciepłą wodę prosto z kranu (tzn no wiadomo o co chodzi )
U mnie przy junkersie odpada całkiem

[ZamyslonaRoztargniona]

Co do komunikacji miejskiej - kontra samochód.
Jeździłam mpk, jak mieszkałam w takim miejscu, z którgo autobus miał buspas i śmigał, a auta stały. Autobusem było szybciej, choć o komforcie można było zapomnieć.
Wiele razy mieszkałam w takich miejscach, że dojazd autobusem trwał dłużej, ale zawsze było miejsce siedzące (wsiadałam na pętli). I mimo ze podróż trwałą dłużej, ceniłam sobie ten czas dla siebie, zwłaszcza po pracy. Przez godzinkę w tramwaju zdrzemnęłam się, zregenerowałam i wracałam do domu wypoczęta.
Jadąc autem w godzinach szczytu po zapchanym mieście umęczę się zamiast zrelaksować i nie dość że po pracy muszę odpocząć, to jeszcze po jeździe. Wrócę z chęcią do komunikacji miejskiej, ale autem nieporównanie szybciej a teraz zależy mi na czasie (każda dodatkowa minuta pobytu dziecka w żłobku czy przedszkolu to dodatkowy wydatek).

Napisane przez Terha

Nam na razie nie opłaca się korzystać ze zmywarki przy dwóch osobach, bo za rzadko mielibyśmy pełny wsad.

Miałam zmywarkę 45cm przy 2 osobach. Pracowaliśmy całe dnie. W zmywarce lądowały tylko talerze, kubki i sztućce po kolacji w tygodniu i w weekend po wszystkich posiłkach. Pełen wsad uzbierał się raz na tydzień.
Teraz są 4 osoby, zmywarka 60cm, więcej posiłków jemy w domu, zabrudzone gary też wkładam i zmywarka chodzi co 3 dni.

[_Aneta]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Co do komunikacji miejskiej - kontra samochód.
Jeździłam mpk, jak mieszkałam w takim miejscu, z którgo autobus miał buspas i śmigał, a auta stały. Autobusem było szybciej, choć o komforcie można było zapomnieć.
Wiele razy mieszkałam w takich miejscach, że dojazd autobusem trwał dłużej, ale zawsze było miejsce siedzące (wsiadałam na pętli). I mimo ze podróż trwałą dłużej, ceniłam sobie ten czas dla siebie, zwłaszcza po pracy. Przez godzinkę w tramwaju zdrzemnęłam się, zregenerowałam i wracałam do domu wypoczęta.
Jadąc autem w godzinach szczytu po zapchanym mieście umęczę się zamiast zrelaksować i nie dość że po pracy muszę odpocząć, to jeszcze po jeździe. Wrócę z chęcią do komunikacji miejskiej, ale autem nieporównanie szybciej a teraz zależy mi na czasie (każda dodatkowa minuta pobytu dziecka w żłobku czy przedszkolu to dodatkowy wydatek).

Ja się relaksuje za kierownicą ale mój autobus do pracy zawsze jak nim jeździłam był zapchany do granic możliwości, więc o odpoczynku nie było mowy.

[CptCook]

Ja cenię autobusy za chwilę wolnego czasu-czytam książkę, słucham audiobooków, przeglądam wiadomości, odpisuje na maile etc. Ale jak robi się ciepło i jako że jestem niska, wszystkie pachy są na wysokości mojego nosa.... przerzucam się na rower bo nie wyrabiam

[_Aneta]

Tak zmieniając temat, pytałam już o to w innym wątku ale nie otrzymałam odpowiedzi. Może wy wiecie sorry za pewnie głupie pytanie ale nigdy nie miałam konta oszczędnościowego
- Chcemy założyć z tż takie wspólne, ale przy tym mieć dalej zwykle konta osobno. Można tak?
- mamy konta w różnych bankach. Jak założymy oszczędnościowe w banku tż to będziemy płacić za przelewy na moje konto? I odwrotnie? A jak założymy w jeszcze jakimś całkiem innym (można tak w ogóle bez zwykłego konta?) to będziemy płacić za wszystkie przelewy?

[CptCook]

Napisane przez _Aneta

Tak zmieniając temat, pytałam już o to w innym wątku ale nie otrzymałam odpowiedzi. Może wy wiecie sorry za pewnie głupie pytanie ale nigdy nie miałam konta oszczędnościowego
- Chcemy założyć z tż takie wspólne, ale przy tym mieć dalej zwykle konta osobno. Można tak?
- mamy konta w różnych bankach. Jak założymy oszczędnościowe w banku tż to będziemy płacić za przelewy na moje konto? I odwrotnie? A jak założymy w jeszcze jakimś całkiem innym (można tak w ogóle bez zwykłego konta?) to będziemy płacić za wszystkie przelewy?

Możecie założyć gdzie chcecie o opłatach za przelewy poczytacie w regulaminach. Jeśli ma być strikte oszczędzające to często tylko pierwszy przelew w miesiącu jest darmowy, reszta platana. Bo docelowo to wy macie przelewać na to konto i tam gromadzić kasę, a nie odwrotnie. Trzeba przejrzeć oferty .

[_Aneta]

Napisane przez CptCook

Możecie założyć gdzie chcecie o opłatach za przelewy poczytacie w regulaminach. Jeśli ma być strikte oszczędzające to często tylko pierwszy przelew w miesiącu jest darmowy, reszta platana. Bo docelowo to wy macie przelewać na to konto i tam gromadzić kasę, a nie odwrotnie. Trzeba przejrzeć oferty .

Dzięki jak będę w domu to usiąde nad tym. Planujemy raczej nie wypłacać z niego kasy. No chyba, że na jakieś większe wydatki. Ale nigdy nie miałam takiego konta, pieniądze zawsze były "pod ręką" i nie wiem jak to wyjdzie

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez _Aneta

Ja się relaksuje za kierownicą ale mój autobus do pracy zawsze jak nim jeździłam był zapchany do granic możliwości, więc o odpoczynku nie było mowy.

W trasie nocą też się relaksuję. Ale w korkach, w godzinach szczytu, w mieście, kiedy wszystkie pasy stoją, a ja muszę się przebić ze skrajnego prawego na skrajny lewy czyli o 4 pasy w lewo i chętnych do wpuszczenia brak, trudno mówić o relaksie.
Podobnie podczas krążenia i szukania wolnego miejsca do zaparkowania w śródmieściu.

Napisane przez _Aneta

Tak zmieniając temat, pytałam już o to w innym wątku ale nie otrzymałam odpowiedzi. Może wy wiecie sorry za pewnie głupie pytanie ale nigdy nie miałam konta oszczędnościowego
- Chcemy założyć z tż takie wspólne, ale przy tym mieć dalej zwykle konta osobno. Można tak?
- mamy konta w różnych bankach. Jak założymy oszczędnościowe w banku tż to będziemy płacić za przelewy na moje konto? I odwrotnie? A jak założymy w jeszcze jakimś całkiem innym (można tak w ogóle bez zwykłego konta?) to będziemy płacić za wszystkie przelewy?

Kont możesz mieć ile chcesz w jakich chcesz bankach.
W banku w którym mąż ma konto oszczędnościowe bezpłatny jest tylko jeden przelew wychodzący w miesiącu.
Wygodnie jest mieć konto oszczędnościowe i zwykłe w tym samym banku, bo przelew między rachunkami w tym samym banku idzie sekundę i jak chcę wypłacić pieniądze z konta oszczędnościowego na już, to przelewam z oszczędnościowego na zwykłe i idę do bankomatu.

Trzeba czytać dokładnie regulaminy, bo w którymś banku na przykład tak było, że wypłata w okienku z konta oszczędnościowego sporo kosztowała, a ze zwykłego konta wypłacało się za darmo.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Lubię konto oszczędnościowe za to, że pieniądze są bardziej pod ręką niż na lokacie i w razie nagłego wydatku można je wyjąć bez utraty odsetek, a z drugiej strony dostęp do pieniędzy nie jest tak łatwy jak na zwykłym koncie i kilka razy się zastanowię zanim wyciągnę i coś kupię, a na zwykłym koncie - idę do bankomatu i już.

[201607111632]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Co do komunikacji miejskiej - kontra samochód.
Jeździłam mpk, jak mieszkałam w takim miejscu, z którgo autobus miał buspas i śmigał, a auta stały. Autobusem było szybciej, choć o komforcie można było zapomnieć.
Wiele razy mieszkałam w takich miejscach, że dojazd autobusem trwał dłużej, ale zawsze było miejsce siedzące (wsiadałam na pętli). I mimo ze podróż trwałą dłużej, ceniłam sobie ten czas dla siebie, zwłaszcza po pracy. Przez godzinkę w tramwaju zdrzemnęłam się, zregenerowałam i wracałam do domu wypoczęta.
Jadąc autem w godzinach szczytu po zapchanym mieście umęczę się zamiast zrelaksować i nie dość że po pracy muszę odpocząć, to jeszcze po jeździe. Wrócę z chęcią do komunikacji miejskiej, ale autem nieporównanie szybciej a teraz zależy mi na czasie (każda dodatkowa minuta pobytu dziecka w żłobku czy przedszkolu to dodatkowy wydatek).

Gdy u mnie było więcej kursów busa, to całkiem przyjemnie jeździło mi się nim na uczelnię, ale jakieś 1.5 roku temu obcięli ponad połowę! kursów i juz nie jest ani trochę fajnie, szczególnie o 7:30 lub 10. Przerzuciłam się niemal całkowicie na auto, na paliwo wydaję tyle samo, co na busy, dochodzą tylko koszty eksploatacji ubezpieczenie itp, ale ja mam tanie i małe auto, ubezpieczenie na cały rok OC + NNW to 360pln.

Dodam, że mieszkam w małej miejscowości 10km od większego miasta ( 120ys mieszkańców) i wieczorami w weekendy nie ma żadnego dojazdu. Bez auta nie da rady gdziekolwiek wyjść.

Napisane przez _Aneta

Ja się relaksuje za kierownicą ale mój autobus do pracy zawsze jak nim jeździłam był zapchany do granic możliwości, więc o odpoczynku nie było mowy.

U mnie też, przepchane, nie ma gdzie usiąść, a nad nosem wiszą owłosione, spocone pachy. relaks 100%

[_Aneta]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

W trasie nocą też się relaksuję. Ale w korkach, w godzinach szczytu, w mieście, kiedy wszystkie pasy stoją, a ja muszę się przebić ze skrajnego prawego na skrajny lewy czyli o 4 pasy w lewo i chętnych do wpuszczenia brak, trudno mówić o relaksie.
Podobnie podczas krążenia i szukania wolnego miejsca do zaparkowania w śródmieściu.

Faktycznie, tego nie wzięłam pod uwagę. Pewnie dlatego, że raczej w większość miejsc jeżdżę autostradą/drogą ekspresową, bo mam niedaleko do wjazdu. I do pracy i do rodzinnego miasta.

Mieszkam w centrum, więc znam ból z parkowaniem ale plus jest taki, że zazwyczaj wszędzie mam blisko gdzie potrzebuję. Po mieście to ewentualnie na zakupy jak się szykują cięższe biorę samochód, ale to też staram się się nie jechać w godzinach szczytu bo i korki i kolejki. Jak juz nie mam wyjscia to jadę ale okazyjnie to to jest do przeżycia

Jak się ma małe dziecko i trzeba codziennie jechać przez pół miasta do żłobka czy przedszkola i potem do pracy a potem jeszcze gdzieś to inna sytuacja i faktycznie by mnie chyba wtedy jazda bardziej denerwowała niż relaksowala

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Kont możesz mieć ile chcesz w jakich chcesz bankach.
W banku w którym mąż ma konto oszczędnościowe bezpłatny jest tylko jeden przelew wychodzący w miesiącu.
Wygodnie jest mieć konto oszczędnościowe i zwykłe w tym samym banku, bo przelew między rachunkami w tym samym banku idzie sekundę i jak chcę wypłacić pieniądze z konta oszczędnościowego na już, to przelewam z oszczędnościowego na zwykłe i idę do bankomatu.

Trzeba czytać dokładnie regulaminy, bo w którymś banku na przykład tak było, że wypłata w okienku z konta oszczędnościowego sporo kosztowała, a ze zwykłego konta wypłacało się za darmo.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Lubię konto oszczędnościowe za to, że pieniądze są bardziej pod ręką niż na lokacie i w razie nagłego wydatku można je wyjąć bez utraty odsetek, a z drugiej strony dostęp do pieniędzy nie jest tak łatwy jak na zwykłym koncie i kilka razy się zastanowię zanim wyciągnę i coś kupię, a na zwykłym koncie - idę do bankomatu i już.

Dzięki za wskazówki. O pogrubionym nawet nie pomyślałam to najpierw zobaczymy w swoich bankach

[Terha]

Napisane przez _Aneta

Dzięki jak będę w domu to usiąde nad tym. Planujemy raczej nie wypłacać z niego kasy. No chyba, że na jakieś większe wydatki. Ale nigdy nie miałam takiego konta, pieniądze zawsze były "pod ręką" i nie wiem jak to wyjdzie

Skoro planujecie nie wypłacać kasy to jednak polecam lokaty. Zawsze to trochę większe oprocentowanie, a biorąc pod uwage, że teraz oprocentowanie lokat/kont spada i bedzie jeszcze bardziej spadać, to jednak lepiej mieć lokaty, bo oprocentowanie jest ciut wyższe. Ja przez wiele lat oszczędzałam właśnie na lokatach. Zakładałam na pół roku, rok, rzadko na 2 lata. Dzięki temu zarobiłam naprawdę dużo. I przez te ładnych kilka lat chyba nigdy nie zerwałam żadnej lokaty, bo potrzebne mi były nagle pieniądze. Takie rzeczy da się do pewnego stopnia przewidzieć. Zdarzało mi się oczywiście zerwać lokatę, ale z innego powodu. Zrywałam tylko wtedy kiedy zebrane pieniądze opłacało się zainwestować w coś lepszego. Na początku może być ciężko, bo trzeba czekać np. rok na skończenie się jednej lokaty, ale jak się ich zakłada więcej to nie ma żadnego problemu. Mi w każdym miesiącu kończyła się jakaś lokata. Czasem miałam ich nawet blisko 20. Dzięki temu w razie potrzeby miałam poczucie bezpieczeństwa, że gdy będę potrzebować pieniądze, to za chwilę skończy mi się jakaś lokata i bedę mogła wyciągnąć z niej pieniądze bez utraty odsetek. Teraz zrezygnowałam z lokat na rzecz funduszy inwestycyjnych które lepiej prosperują (ale są też bardziej ryzykowne) i właśnie konta oszczędnościowego, ale to dlatego że kupilismy mieszkanie i teraz będziemy potrzebować bardzo dużo wolnej gotówki. Tak czy inaczej przy stabilnej sytuacji polecam zdecydowanie bardziej lokaty niż konto oszczędnościowe (zwłaszcza teraz, kiedy procenty lecą na giełdach w dół, a co za tym idzie oprocentowanie konta też będzie spadać, natomiast w założonej lokacie nie obniżą już oprocentowania).

[somethinggood]

Napisane przez Terha

Skoro planujecie nie wypłacać kasy to jednak polecam lokaty. Zawsze to trochę większe oprocentowanie, a biorąc pod uwage, że teraz oprocentowanie lokat/kont spada i bedzie jeszcze bardziej spadać, to jednak lepiej mieć lokaty, bo oprocentowanie jest ciut wyższe. Ja przez wiele lat oszczędzałam właśnie na lokatach. Zakładałam na pół roku, rok, rzadko na 2 lata. Dzięki temu zarobiłam naprawdę dużo. I przez te ładnych kilka lat chyba nigdy nie zerwałam żadnej lokaty, bo potrzebne mi były nagle pieniądze. Takie rzeczy da się do pewnego stopnia przewidzieć. Zdarzało mi się oczywiście zerwać lokatę, ale z innego powodu. Zrywałam tylko wtedy kiedy zebrane pieniądze opłacało się zainwestować w coś lepszego. Na początku może być ciężko, bo trzeba czekać np. rok na skończenie się jednej lokaty, ale jak się ich zakłada więcej to nie ma żadnego problemu. Mi w każdym miesiącu kończyła się jakaś lokata. Czasem miałam ich nawet blisko 20. Dzięki temu w razie potrzeby miałam poczucie bezpieczeństwa, że gdy będę potrzebować pieniądze, to za chwilę skończy mi się jakaś lokata i bedę mogła wyciągnąć z niej pieniądze bez utraty odsetek. Teraz zrezygnowałam z lokat na rzecz funduszy inwestycyjnych które lepiej prosperują (ale są też bardziej ryzykowne) i właśnie konta oszczędnościowego, ale to dlatego że kupilismy mieszkanie i teraz będziemy potrzebować bardzo dużo wolnej gotówki. Tak czy inaczej przy stabilnej sytuacji polecam zdecydowanie bardziej lokaty niż konto oszczędnościowe (zwłaszcza teraz, kiedy procenty lecą na giełdach w dół, a co za tym idzie oprocentowanie konta też będzie spadać, natomiast w założonej lokacie nie obniżą już oprocentowania).

Ja teraz robię podobnie ,tyle ze zamiast funduszy inwestuje na giełdzie . Niestety niewiele tego jest ,bo jestem po zakupie mieszkania a jeszcze nie zrobilam wszystkiego w mieszkaniu.

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

A wczesniej jak wiedzialam ze będę miala wydatki tylko nie do konca wiedzialam kiedy to trzymałam na koncie oszczędnościowym. Procent marny ,ale znaczniej lepiej niż miec te pieniadze na koncie do którego ma się karte :p

[_Aneta]

A do lokaty mogę co miesiąc dokładać? Chyba nie? Bo zależy mi na tym, żeby co miesiąc tam przelewać pieniądze, dlatego pomyślałam o koncie oszczędnościowym. Mamy już pewną kwotę, może ją wsadze na lokatę, a to co oszczędzamy co miesiąc to na konto oszczędnościowe i jak się uzbiera większa suma na nim to na nową lokatę przeniosę ?

[Ilsa Lund]

Napisane przez _Aneta

A do lokaty mogę co miesiąc dokładać? Chyba nie? Bo zależy mi na tym, żeby co miesiąc tam przelewać pieniądze, dlatego pomyślałam o koncie oszczędnościowym. Mamy już pewną kwotę, może ją wsadze na lokatę, a to co oszczędzamy co miesiąc to na konto oszczędnościowe i jak się uzbiera większa suma na nim to na nową lokatę przeniosę ?

Nie, do lokaty się nie dokłada, ale możesz np. założyć kolejną albo ustawić sobie miesięczną lokatę

[Terha]

Napisane przez _Aneta

A do lokaty mogę co miesiąc dokładać? Chyba nie? Bo zależy mi na tym, żeby co miesiąc tam przelewać pieniądze, dlatego pomyślałam o koncie oszczędnościowym. Mamy już pewną kwotę, może ją wsadze na lokatę, a to co oszczędzamy co miesiąc to na konto oszczędnościowe i jak się uzbiera większa suma na nim to na nową lokatę przeniosę ?

To dobry pomysł . Musisz mieć min. 1000zł, żeby założyć lokatę.

[_Aneta]

Planujemy odkładać 2-3 tys co miesiąc. Póki pracuję, bo zamierzam się zwalniać, wtedy mniej na pewno będzie. No ale 1500 to minimum według moich optymistycznych obliczeń ciekawe co z tego wyjdzie. Póki co zrobię tak jak wyżej pisałam dzięki za sugestię, bo nie myślałam nawet o lokacie tak szczerze. Pewnie by mi to przyszło na myśl dopiero jakby się na oszczędnościowym uzbieralo.

[beatiska]

Dziewczyny, które zakładały konto w Raiffeisen polbank z promocji Comperia, dostalbys cie maila, żeby wypełnić wniosek z numerem konta?
Mieli wysłać do 15 mają.

[Bruised]

Ja dostałam dzisiaj około 8 rano.

[Futbolowa]

Napisane przez beatiska

Dziewczyny, które zakładały konto w Raiffeisen polbank z promocji Comperia, dostalbys cie maila, żeby wypełnić wniosek z numerem konta?
Mieli wysłać do 15 mają.

Ja nie dostałam, ale nie jest on potrzebny, wystarczy wejść na stronę Comperii

[beatiska]

Napisane przez Bruised

Ja dostałam dzisiaj około 8 rano.

Napisane przez Futbolowa

Ja nie dostałam, ale nie jest on potrzebny, wystarczy wejść na stronę Comperii

Dzięki, właśnie powstał wpis na blogu jakoszczedzacpieniadze.
Faktycznie wystarczy się zalogować. Nie otrzymałam maila, ale formatke do uzupełnienia miałam. Juz wysłałam. Teraz czekać do 29 maja

[Ilsa Lund]

Napisane przez beatiska

Dziewczyny, które zakładały konto w Raiffeisen polbank z promocji Comperia, dostalbys cie maila, żeby wypełnić wniosek z numerem konta?
Mieli wysłać do 15 mają.

Siedział w spamie, dobrze że przyszedł mail od Szafrańskiego bo bym nie sprawdziła

[beatiska]

Napisane przez Ilsa Lund

Siedział w spamie, dobrze że przyszedł mail od Szafrańskiego bo bym nie sprawdziła

u mnie nawet w spamie nie było, ale ważne Dobrze, że wpis na blogu powstał

[CptCook]

W koncu przyszedł do mnie zwrot podatku i teraz dumam w co zainwestować... a na liście tyle potrzebnych rzeczy.... blender, dzbanek z filtrem, nowe okulary i stanik... hmm.

[_Aneta]

Ja jeszcze czekam na zwrot... Ale dopiero pod koniec kwietnia wysłałam pit, więc sobie jeszcze poczekam. Zdążę o tym zapomnieć pewnie, będę miała miłą niespodziankę

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

A no i jeszcze nie wiem, czy korekty nie będę miała. Byłam w komisji w wyborach i dostałam 300 zł. No ale nie dostałam żadnego formularza z urzędu, więc tego nie wpisałam. I tak dieta komisji nie podlega opodatkowaniu więc to by była sztuka dla sztuki. A koleżanka mi jakiś czas temu gadala, że też nie wpisała i musiała korektę robić. Zobaczymy :P