Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 11

[Nadzieja87]

Olcia! Jesteś! teraz już będzie tylko lepiej! a Kubuś jak się spisuje? to Twój malutki klonik z tego co widziałam

[SzaraaMyszka]

Dziękuję dziewczyny
Właśnie jesteśmy po karmieniu z tym ze nie mam mleka o moje brodawki nie są stworzone fo karmienia w każdym bądź razie mała za chiny nie umie ich złapać

Jestem strasznie obolala i popuchnieta. No i niestety musieli mnie naciac bo nie umiałam wyprzeć główki :-(
Najgorsze było to ze od 4 do 8 miałam rozwarcie na 7 cm ale szyjka nie była zgładzona i glowka nie mogla wejść w kanał rodny. Nawodnili mnie i dali doparyt i coś się ruszyło... Trafiłam ma bardzo miły personel co dużo pomogło.

Gratulacje dla nowych mam

za Agnes i Truskawke

[201606011622]

tak jak pisałam, pojechałam na ta obserwacje. no i przyjeli mnie na oddział. troche lipa, pojechalismy koło 12, tz posiedział

troche ze mna no i pojechał jakos po 13..
przyszli zmierzyli mi cisnienie, miałam ciut wyższe niz zwykle. oczywiście 3 razy mierzyli, bo u mnie ciezko zmierzyc, nawet w

ciazy tak było :p

zrobili mi ktg, nic się nie pisało na nich, mimo, ze plecy mnie troche bolały juz ale wtedy myslałam, ze to normalne, w koncu

bolały mnie od 2 mies wstecz

no i później koło 16 poszłam na badanie do lekarza, zbadał, mówi no jest rozwarcie na palec, szyjka skrócona ale ciezko mu

powiedziec kiedy urodzę. posiedziałam, powypełniał papierki, pozagadywał, taki troche bajerant. no i mówi, ze dziekuje i ze koło

20 zrobi mi USG i zobaczymy co tam sie dzieje.

no i po tym badaniu zaczelam lekko plamic. ale mówił, ze tak moze byc i zebym sie nie martwila, no to ok..
ale plecy tak mnie zaczeły zacinac, ze nie mogłam wytrzymac. tz 2 raz przyjechał przywieźć mi kubek i sztucce. i tez posiedział

chwile to mi masował te plecy. dziewczyny z sali wróżyły poród.

przyszedł lekarz koło 19 podpiął pod ktg. przyszedł pod koniec i pyta jak tam. mówie ze straszne skurcze mam z krzyza. a on, ze

na ktg nic sie nie pisze.
no i mówi zapraszam na USG. no to poczłapałam [ przez pół szpitala ] . połozyłam sie. robi to USG. no i tak podaje

położnej parametry, a za chwile mówi coś tu jest nie tak. i mówi do mnie, dziecko, nie sączyły Ci sie przypadkiem wody>? ja

mówie ze chyba nie, ze podejrzewałam to, ale w koncu uznałam to za śluz. no i tak mi uderzył w boki koło zber i pyta czy to

boli, mówię, ze nie, no i na tym staneło. dalej bada. a ja juz wylezec nie mogłam, cos stękac zaczełam. a on sie pyta co sie

dzieje. mówie ze strasznie boli. to mówi rozbierz sie to zbadam Cie. no i bada. uśmieszek na mnie , potem na położna i mówi

szyjka zgładzona, główka napiera na kanał, 4 cm rozwarcia, lecisz na porodówkę mała .

ja mało zawału nie dostałam. kazał poczekac bo robił jeszcze jednej lasce usg. no i jak skonczył to mówi idź sie pakuj i zaraz

przyjde po Cb. to te dziewczyny pomogły mi sie spakowac. no i ten lekarz pyta czy juz ja ze tak i wziął tą torbe i mnie prowadzi

na trakt. to jeszcze sie smiał, ze sie spakowałam jak na Teneryfe

no i weszłam na tą salę porodową. przebrałam sie w koszule, zadzwoniłam w miedzy czasie do tza zeby przyjezdzał. z predkoscia

swiatła sie pojawił połozna zrobiła lewatywe. powypełniała papierki, wzieła ode mnie pampka dla młodego. no i zbadała. i

czaicie krowa zaczeła mi masaz szyjki robić. zaczełam krzyczec zeby przestała, zabierac jejj reke a ta na siłe mi tam

masuje. i po chwili w koncu zabrała. i mówi ze to dla mojego dobra, ze ona chce mi tylko pomóc itp. i czy przyszłam stękac czy

rodzic. no tak mnie wkur...ła ze myślałam, ze ją rozszarpie.

ale za chwile zaczeły mi sie skurcze tez z brzucha. masakra, tego sie nie da z niczym pomylić. myślałam, ze zdechne. takie

bolesne, ze mdlałam. tz podawał wode, masował plecyy, bo jednocześnie miałam skurcze i z krzyza i z brzucha. czułam sie, jakby

mnie rozrywało . dała mi piłke postawiłam przed łózkiem trzymałam sie poreczy i na tej piłce. tz wtedy oberwał bo zapytał jak

sie czuje a ja się wydarłam "k...a nie widzisz?!" no mało nie płakał widziałam, strasznie mu było mnie szkoda.

no i potem znów kazała mi sie połozyc i znów zbadała. znów ten masaz ale juz mi było wszystko jedno tak strasznie bolało.. ale

powiedziala, ze zostaje na tym łózku. obniżyli drugą czesc łozka rozłożyli te wszystkie podkłady itp.

no i kaze mi przec. no to pre. ona ze mocniej, to ja mocniej. tu te skurcze z kazdej strony, pyta sie mnie czy idzie z brzucha

skurcz a ja ze nie wiem. ona jak moge nie wiedziec. to mówie ze nie wiem, czuje i te i te. no i tak parłam na tych skurczach.

potem kazała mi sie na boku połozyć. noge do góry i znów parłam. znów nic. tzowi kazała przez chwile trzynac, mówił, ze mało nie

zemdlał jak to usłyszał. ale trzymał. obiecałam sobie ze nie bd sie drzec, ale tak bolało, ze samoistnie warczałam z bólu..

potem znów na plecy. znów przec. to tych kilka lepiej parłam, bo mówiły ze idzie. ale po chwili znów ciezko. to mówia ze nic z

tego nie bd, ze trzeba po lekarza do pomocy. przyszedł i mówi mała zepnij sie dasz radę, juz nieduzo zostało. no i zaczełam

przec jak najmocniej, mysle sobie musze sie postarac. i w pewnym momencie okropny ból, masa jakiejs cieczy ze mnie uleciała,

chyba wody..
no i lekarz zaczał naciskac na brzuch, a ja bardzo mocno przec. i Kubus w moment wyskoczył. to uczucie ulgi nie do opisania..

wgl tz jak mi masował reke to mi wenflon wyrwał w trakcie przypieli mi drugi, to potem tez znikł, okazało sie później,

ze pod plecami go miałam, nie wiem jakim cudem widziałam tez jak juz przy tym parciu on na boku stał, co chwila sie za

głowę łapał, odkrecał do drzwi, potem znów w moją strone. i tylko słyszałam " jezu, jezu... "

no i poszli go wazyc mierzyc itp. tz poszedł z nimi. łożysko zaczeli oglądac po chwili, tz zdazył juz wrócić. to mówił potem, ze

to okropny widok jak w tym grzebali. to mówie po co sie patrzyłes a on ze to było silniejsze od niego

no i lekarz mówi mała jeszcze Cie zaceruje i jedziecie na salę z małym. i tak zagadywał przy tym szyciu, a to, ze fajnie w

młodym wieku dziecko, ze ja bede jeszcze niezła laska jak młody bd 18 miał. itp. i lekarz do tza " teraz to musisz sie z nią

ożenić, zobacz ile dla Ciebie wycierpiała "
no troche bolało to szycie ale przeżyłam. zabrali nas na chwile na korytarz, przyniesli małego. taki drobniutki zaczełam

płakac. tz postawił obok krzesło, przytulał nas... mówił, ze bylam dzielna, ze juz nie mógł patrzec jak ja cierpię itp.
ale zaczał przysypiac. to mówie jedz do domu bo zasniesz za kółkiem. i pojechał. a nas zawiezli na pojedyncza salę.
mały ładnie się przyssał. potem spał. a ja nie mogłam wgl. i tak całą noc lezałam i patrzyłam na niego.

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez Nadzieja87

Olcia! Jesteś! teraz już będzie tylko lepiej! a Kubuś jak się spisuje? to Twój malutki klonik z tego co widziałam

mi sie wydaje, ze bardziej do tza podobny, oczy ma takie tez troche kocie jak tz, duze jak nie wiem. a i usta tez jego, moje uszy ma na pewno mam takie charakterystyczne cos na obu uszach i on tez
jak bd większy to sie okaze do kogo podobny

[Nadzieja87]

Ola super opis przy tej teneryfie się uśmiałam... No i "lecisz na porodówkę mała"

Nooo jak to mówi moja teściowa dziecko jest podobne do siebie ale serio jak widziałam w klubie zdjęcie małego to jakbym ciebie miała przed oczami

[201606011622]

Napisane przez Nadzieja87

Ola super opis przy tej teneryfie się uśmiałam... No i "lecisz na porodówkę mała"

Nooo jak to mówi moja teściowa dziecko jest podobne do siebie ale serio jak widziałam w klubie zdjęcie małego to jakbym ciebie miała przed oczami

moze i tak, nie widzi sie czesto podobienstwa a ktos z boku widzi, np tak jak przy rodzenstwie czesto jest ze rodzenstwo nie widzi podobienstwa a ktos obcy tak
no z tą Teneryfą to dowalił

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

wgl to tez była amba dobra, z tą gópią szwagierką, w niedziele do szpitala przyjechała a potem wydzwaniała do mnie bodajze w srode, tesciowa jej pow chyba, ze mały nie spal całą noc i dzwoniła złotych rad udzielac.. stwierdziła ze moze sie nie najada i zebym mu na noc spróbowała mm dać niech spierr... mam masę pokarmu nie dam mu mm. najda sie na pewno. jej argument był taki ze ona tak miała przy córce, ze tez myslała ze ma pokarm a mała na wadze nie przybierała. a ze niby chciała ja karmic bla bla bla. tylko mi ta druga kiedys mówiła ze własnie nie chciała ich karmic bo płakała ze strasznie ją boli karmienie itp... i dała mm takze gubi się w zeznaniach, bo tz potwierdził

dzis to czuje ze zaraz pójdę spac, młody juz spi ze 2 h, niedługo sie moze przebudzic, przebiore, pocyckuje i dalej lulu

a spi jak zając pod miedza, tylko z nami w łożku i otwiera na troche oko patrzy czy jestem i dalej spi


btw, oczy mu ropieja, lekarka mu krople przepisała, dzis 1 raz wpuściłam, oby pomogły

[Nadzieja87]

Szaramyszka mam tak samo z sutami tez nie są stworzone do KP
Ale Ty próbuj z kapturkiem... Może będzie lepiej

Ola, umieram przy tych Twoich tekstach śpi jak zając pod międzą ale faktycznie mój też tak ma i w ten sposób potrafi 4h spać

A szwagierka niech się gryźnie niesłuchaj nikogo "mondrego" tylko karm.

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:53 ----------

Ola u nas oczko ropialo też na początku. Położna nie była za tym żeby lecieć do lekarza po krople i kazała przemywać czarna herbatą i na zmianę z rumiankiem. I pomogło...1-2 dni i było po sprawie

[Izuniaa89]

Ola pieknh opis. .usmialam się ale polozna swinia!

Witamy sie przy karmieniu

[Nadzieja87]

A ja nie wiem czy się kłaść czy nie...młody śpi od 22 i pewnie niedługo będzie wołał o szame....

[agnes188]

Napisane przez SzaraaMyszka

Hej dziewczyny. Dziś o godzinie 12:30 na świat przyszła Milenka. Waży 3780 g i mierzy 55 cm. Poród SN. Bardzo ciężki ale jest ona tak piękna ze warto było cierpieć ;-)

Gratki

Napisane przez dorka607

Super gratulacje

trzymamy kciuki


Truskawka niesamowita jesteś... trzymam za postep




A teraz Wam powiem, że ktoś mi zauroczył dziecko
dziś cały dzień nie może spać, tylko tyle co na rękach, płacze. Mówiliśmy o tym teściowej bo mieliśmy do nich jechać i ona stwierdziła, że to urok- na co mąż dokończył, że osobisty
a teraz szwagierka mi napisała sms-sa że może naprawdę ktoś zauroczył i żebyśmy polizali jej czoło albo rozbili nad jej głową jajko i że jakaś jej sąsiadka ostatnio zauroczyła jej córkę i teściowa lizała czoło i przeszło
no dosłownie leżymy z mężem i kwiczymy ze śmiechu normalnie nie pamiętam kiedy się tak śmiałam ostatnio

Hhaha

Napisane przez moniisia90

Dobre, kocham takie gadanie



Dziewczyny - pytanie za 100 punktów... Czy noworodka trzeba obudzić co 3-4 h i nakarmić czy jak śpi 6-7h to moze spać??????

No mibkazali w szpitalu budzic.spala mi w nocy 5 godzin.ale to pierwszy i ostatni raz jak ja obudzilam bo pozniej slono tego zalowalam

Napisane przez SzaraaMyszka

Dziękuję dziewczyny
Właśnie jesteśmy po karmieniu z tym ze nie mam mleka o moje brodawki nie są stworzone fo karmienia w każdym bądź razie mała za chiny nie umie ich złapać

Jestem strasznie obolala i popuchnieta. No i niestety musieli mnie naciac bo nie umiałam wyprzeć główki :-(
Najgorsze było to ze od 4 do 8 miałam rozwarcie na 7 cm ale szyjka nie była zgładzona i glowka nie mogla wejść w kanał rodny. Nawodnili mnie i dali doparyt i coś się ruszyło... Trafiłam ma bardzo miły personel co dużo pomogło.

Gratulacje dla nowych mam

za Agnes i Truskawke

Kciuki za karmienie a za porod to kciuki za anol a nie za mnie
Moja kruszyna. Zostala przed karmieniem przebrans miala sucha pieluche przebralam ubralam i bylo jednk wielkie pryyyt no to nakarmilam troche ja do prsbierania zmieniam pieluche podkladam druga i wielki sik na rece moje.agentka mala

Napisane przez Nadzieja87

A ja nie wiem czy się kłaść czy nie...młody śpi od 22 i pewnie niedługo będzie wołał o szame....

J a korystam z kazdej minuty w nocy.tz nakarmil mala mm bo cyckiem nie dojadla wieczorem i spaala do 2.30 a ja padlam po 22 i teraz si cycujemy

[sylwia01485]

Nadaje z baru

SSzaramysxka i Sara/~ pięknie się spisalysvie, gratulacje

Truskawka i anol~ pewnie Już po, czekamy na wieści

Ola~ aż mnie bolało, jak czytałam twój opis, byłaś bardzo dzielna

[Izuniaa89]

I u nas kolejne karmienie. Ale mam zjechana prawa piers

[Nadzieja87]

Ech co to się odpierdala to ja nie ogarniam.

Przysnelo mi się jednak i o 1.40 tż zrobił młodemu butle i zaczął karmić. Przebudzilam się na chwilę i widzę ocho... Młody się przy jedzeniu kręci, warczy skrzeczy... myślę sobie będzie akcja rzyg..No ale tż mówi śpij potrzebna nie jesteś. No to znowu zasnęłam, ale tym razem twardo bo coś kolo 2.30 tż mnie budzi, a ja nieprzytomnie patrze na niego i nie rozumiem wgl co on do mnie mówi okazało się że młody faktycznie zrzygal mu się i cały do przebrania. Oczywiście wyrzygal prawie wszystko z żołądka bo od nowa głodny... Kolejna butla, Zjadł 80ml, Odbił, a przy tym towarzyski taki głowę unosił i patrzył, galy jak 5zeta...po czym położyłam go do łóżeczka, na bok i maruda mu się zalaczyla bo spanie na boku jest bebe. Musi być na wznak koniec kropka. No ale jak przy tym jego ulewaniu? Potem stałam z dobre 30 min przy łóżeczku bo skrzeka smoczek chciała i wypluwała..
I tym oto sposobem mamy 4.15 a ja rycze z bezsilności i zmęczenia I zastanawiam się czy nie przejść na mm AR?! pytanie czy mu to pomoże i zaklei ten jego żołądek?

Co ciekawe chyba dostałam okres?? Bo tydzień już był spokój, a teraz coś mnie brzuch pobolewa no i krwawienie się pojawiło... Aż musiałam założyć podpaske. Jeszcze to mi dziś potrzebne

Ech idę popłakać sobie dalej...

[Izuniaa89]

Napisane przez Nadzieja87

Ech co to się odpierdala to ja nie ogarniam.

Przysnelo mi się jednak i o 1.40 tż zrobił młodemu butle i zaczął karmić. Przebudzilam się na chwilę i widzę ocho... Młody się przy jedzeniu kręci, warczy skrzeczy... myślę sobie będzie akcja rzyg..No ale tż mówi śpij potrzebna nie jesteś. No to znowu zasnęłam, ale tym razem twardo bo coś kolo 2.30 tż mnie budzi, a ja nieprzytomnie patrze na niego i nie rozumiem wgl co on do mnie mówi okazało się że młody faktycznie zrzygal mu się i cały do przebrania. Oczywiście wyrzygal prawie wszystko z żołądka bo od nowa głodny... Kolejna butla, Zjadł 80ml, Odbił, a przy tym towarzyski taki głowę unosił i patrzył, galy jak 5zeta...po czym położyłam go do łóżeczka, na bok i maruda mu się zalaczyla bo spanie na boku jest bebe. Musi być na wznak koniec kropka. No ale jak przy tym jego ulewaniu? Potem stałam z dobre 30 min przy łóżeczku bo skrzeka smoczek chciała i wypluwała..
I tym oto sposobem mamy 4.15 a ja rycze z bezsilności i zmęczenia I zastanawiam się czy nie przejść na mm AR?! pytanie czy mu to pomoże i zaklei ten jego żołądek?

Co ciekawe chyba dostałam okres?? Bo tydzień już był spokój, a teraz coś mnie brzuch pobolewa no i krwawienie się pojawiło... Aż musiałam założyć podpaske. Jeszcze to mi dziś potrzebne

Ech idę popłakać sobie dalej...

Co do.mleka jednak skonsultowalabym to z lekarzem. Co do okresu to podobno takie krwawienia sa normalne. Tez tak mam. Niby mi przeszlo a po kilku dniach stanęłam w kaluzy krwi. Podobno organizm do 6.tyg mozr takie nr robić (czasem nawet 8 tyg!)

[SzaraaMyszka]

Napisane przez agnes188

Gratki

Hhaha

No mibkazali w szpitalu budzic.spala mi w nocy 5 godzin.ale to pierwszy i ostatni raz jak ja obudzilam bo pozniej slono tego zalowalam

Kciuki za karmienie a za porod to kciuki za anol a nie za mnie

Oj przepraszam pomyliłam się

O karmienie będę walczyć żeby choć do odciagania było mleko i można było karmić z butli. Dały mi strzykawke i mam pobudzać brodawki
Moja mała kruszynka jest tak ciężka ze ręce to mnie tak bolą ze hej no ale jeszcze chwila i się przyzwyczaje

[truskawkaxx]

A u mnie nic. Całą noc spalam. Brzuch się tylko lekko stawiał. Z tego co słyszałam to dziś tak czy siak zakończą mi ciążę bo nie mogę z 8cm rozwarcia chodzić i czekać na nie wiadomo co. I plan mają chyba taki ; kroplówka na skurcze przebić pęcherz z wodami i albo pójdzie i będą parte i dziecko się wstawi a jak nie to cc.

Trzymajcie kciuki żeby się udało sn i żeby tak bardzo nie bolało :-(

[goskie89]

Napisane przez Nadzieja87

Ech co to się odpierdala to ja nie ogarniam.

Przysnelo mi się jednak i o 1.40 tż zrobił młodemu butle i zaczął karmić. Przebudzilam się na chwilę i widzę ocho... Młody się przy jedzeniu kręci, warczy skrzeczy... myślę sobie będzie akcja rzyg..No ale tż mówi śpij potrzebna nie jesteś. No to znowu zasnęłam, ale tym razem twardo bo coś kolo 2.30 tż mnie budzi, a ja nieprzytomnie patrze na niego i nie rozumiem wgl co on do mnie mówi okazało się że młody faktycznie zrzygal mu się i cały do przebrania. Oczywiście wyrzygal prawie wszystko z żołądka bo od nowa głodny... Kolejna butla, Zjadł 80ml, Odbił, a przy tym towarzyski taki głowę unosił i patrzył, galy jak 5zeta...po czym położyłam go do łóżeczka, na bok i maruda mu się zalaczyla bo spanie na boku jest bebe. Musi być na wznak koniec kropka. No ale jak przy tym jego ulewaniu? Potem stałam z dobre 30 min przy łóżeczku bo skrzeka smoczek chciała i wypluwała..
I tym oto sposobem mamy 4.15 a ja rycze z bezsilności i zmęczenia I zastanawiam się czy nie przejść na mm AR?! pytanie czy mu to pomoże i zaklei ten jego żołądek?

Co ciekawe chyba dostałam okres?? Bo tydzień już był spokój, a teraz coś mnie brzuch pobolewa no i krwawienie się pojawiło... Aż musiałam założyć podpaske. Jeszcze to mi dziś potrzebne

Ech idę popłakać sobie dalej...

Te ulewanie jest do du..py 😣 Antek ma to samo. Lekarz wypisał jakąś zawiesinę po jedzeniu która nic nie pomaga. Niestety trzeba się przemęczyç. Dobrze że mam masè ubranek no przebieramy siè średnio 3-4 razy dziennie... Nadzieja liczę że to się unormuje już niedługo. Nie płacz jesteśmy z tobą 😋

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 06:24 ---------- Poprzedni post napisano o 06:21 ----------

Napisane przez SzaraaMyszka

Oj przepraszam pomyliłam się

O karmienie będę walczyć żeby choć do odciagania było mleko i można było karmić z butli. Dały mi strzykawke i mam pobudzać brodawki
Moja mała kruszynka jest tak ciężka ze ręce to mnie tak bolą ze hej no ale jeszcze chwila i się przyzwyczaje

Mój mały ma już ponad 5 kg ☺ a w piątek skończył miesiąc. Nie czuję już ręki jak go dłużej tdzymam ale ten pyszczek wynagradza mi wszystko ❤

Jeszcze raz wielkie gratulacje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 06:24 ----------

Napisane przez truskawkaxx

A u mnie nic. Całą noc spalam. Brzuch się tylko lekko stawiał. Z tego co słyszałam to dziś tak czy siak zakończą mi ciążę bo nie mogę z 8cm rozwarcia chodzić i czekać na nie wiadomo co. I plan mają chyba taki ; kroplówka na skurcze przebić pęcherz z wodami i albo pójdzie i będą parte i dziecko się wstawi a jak nie to cc.

Trzymajcie kciuki żeby się udało sn i żeby tak bardzo nie bolało :-(

Trzymamy kciuki. Napewno siè uda naturalnie ☺
A jak się czujesz?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nadzieja87]

Mam newsa od Anol

Oliwka wazy 3600g, 62 cm, powitala nas o 1:10. Bez znieczulenia, ten zastrzyk na ktory narzekalam zdzialal cuda w pare minut, bo zmiekczyl szyjke i szybko poszlo. Musieli mnie szyc. Padam na pysk, dupa boli, dobranoc hehe

[truskawkaxx]

Czuje się dobrze. Wypoczęłam wyspalam się. Staram się pozytywnie nastawić. Myślę o tym że 8cm to dużo , że oby główka się obniżyła i przyszły parte to i w godzinę urodze.

[goskie89]

Napisane przez Nadzieja87

Mam newsa od Anol

Oliwka wazy 3600g, 62 cm, powitala nas o 1:10. Bez znieczulenia, ten zastrzyk na ktory narzekalam zdzialal cuda w pare minut, bo zmiekczyl szyjke i szybko poszlo. Musieli mnie szyc. Padam na pysk, dupa boli, dobranoc hehe 😄

Gratulacje ☺

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[truskawkaxx]

No to dziś powinny się urodzić dwie Oliwki. Ehh oby się udało.

[sara3008]

Opis porodu:
W piatek ogladalam taniec z gwiazdami i kolo 21 zaczal lapac mnie dziwny bol brzucha, od gory w dol.. pomyslalam, ze to chyba skurcze, ale byly znosne. Pojawialy sie co 7-7,5 minuty. Po 22.30 lyknelam nospe i pod prysznic. skurcze byly dalej, ale przychodzily sobie kiedy chcialy.. co 5, co 3, co 6, co 7 a nawet co 2 minuty.. od okolo 3 zaczely robic sie bardziej bolesne. Probowalam spac miedzy tymi skurczami, ale nie dalo rady kolo 5.30 wgramolilam sie do wanny, polewalam sobie brzuch i krzyz ciepla woda, ale tez gowno dalo. Po 7 zdecydowalismy, jedziemy do szpitala. Skurcze mialam juz wtedy czestsze, a najdluzsza przerwa miedzy nimi to 4 i pol minuty wiec ubralam sie, dopakowalam i ruszylismy po 8 ( bozeny nie dalam rady ogarnac, biedna od ponoedzialku nie byla golona ) jakies w pol do 9 weszlam do szpitala i nic nie zdazylam powiedziec, a babka do mnie "prosze do zabiegowego" pobrala jakis wymaz i pyta co sie dzieje, mowie o tych skurczach a ona "yhy" bada, grzebie tym paluchem i mowi ze mam rozwarcie na opuszek, no i ze zatrzyma mnie, bo jestem po terminie. No to zostalam, tz pojechal a ja w placz, bo bylam juz umordowana tymi skurczami, a zero efektu podali mi jakas kroplowke na obnizenie cisnienia i zatrzymanie skurczy, bo stwierdzili ze mam sie wyspac, bo sil na porod mi zabraknie. Dostalam tez zastrzyki przeciwbolowe i na obnizenie cisnienia. Kolo 14 skurcze jeszcze mocniejsze, az wymiotowalam z bolu. Zrobili ktg i mowia ze skurcze wcoaz takie same jak rano 30-50 % ja mowie ze nie mozliwe, bo mi dupe rozrywa z bolu. Do 22 bylam badana z 5 razy, dalej bez rozwarcia, ktg z 5 razy ciagle tak samo.skurcze do 50 % nieregularne. Babka zaczela sie martwic, zabrala mnie na usg. No i wszystko w porzadku, zbadala tez kolor wod-przezroczyste. Godzina 23 skurcze co 2 i 3 minuty silne jak diabli, mialam ochote walic glowa w sciane. Maly na pecherz tak.napieral ze wolalam z kibla nie wychodzic, nagle patrze czerwono, zaczelam panikowac i lece do poloznej ze lzami. Kazala mi sie polozyc i przyszla dac jakis zastrzyk. Punkt polnoc przyszla znow i pyta o krwawienie, pokazuje jej ta podpache ze zalana to mowi ze idziemy do zabiegowki. Wsadzila palce, usmiech i macha glowa to sie pytam ruszylo cos? Ona na to "i to jak, 5 cm zabieram pania na porodowke" odrazu ulga, uf jak dobrze ze wkoncu cos ale pomyslalam sobie ze to.jeszcze z 5 godzin leze pod ktg skurcze co 2 minuty ale nadal do 50 % a ja mialam wrazenie, ze bylo to 250 % i bol w krzyzu niemilosierny. Mowie do poloznej, ze chce mi sie siku i kupe, a ona do mnie "wydaje sie pani" no ale podlozyla mi basen. Jak mialam miednice wyzej, to lzej mnie bolalo. Dochodzila 1, ja sie dre w bolach, mialam wrazenie, ze jeden skurcz przechodzi w drugi. Patrzy w te ktg i mowi "jasna cholera" i wyszla na chwile. Sprawdza rozwarcie, ja pytam i co ons, ze 6 cm, ja w placz ze juz man dosyc, ze chce do mamy ( ) i nagle czuje duzo goracego plynu i pytam jak glupia co to bylo, to oczywiscie wody. Przyszly jakies dwie jeszcze babki, podaly mi oksytocyne i w tym momencie myslalm, ze umre. Skurcz jeden trwal cala wiecznosc nagle na tej sali poploch, wszystkie cos robia a ja sie.dre w tych skurczach nie milosiernie, jedna pani stanela obok mnie i mowi "pani saro, juz tylko kilka minutek, prosze nie krzyczec bo sie nie bedziemy slyszaly" ok, parte.. pre z salych sil, a one ze zle.. jedna mi uciska brzuch, druga dociaga glowe do kolan, pre i czuje ze mi krocze nacina.. nagle mowi no jedno parcie i jest i tak bylo 1.20 maluszek na brzuszku, taki cudny, kochany, w jednej sekundzie zapomnialam, jak bardzo mnie bolalo przed chwila. Lozysko urodzilo sie w sumie samo, jedna mi tylko brzuch przyciskala. Potem dali mi znieczulenie do szycia, ktore kompletnie nie dzialalo, wiercilam sie i znow krzyczalam i syczalam. Kolo 3 podali mlodego do cyca, ale nie chcial. Zabieral glowke i plakal (a ma taki cudowny placz ) no i poszlam spac.. spalam jak zabita. Dopiero po 9 przyniesli mi malego, do piersi ladnie sie przyssal, ale lepiej mu idzie z prawej niz z lewej
Ogolnie to jestem mega zakochana

---------- Dopisano o 05:43 ---------- Poprzedni post napisano o 05:37 ----------

Anol gratulacje! Truskawka, trzymam kciuki

[truskawkaxx]

Dziś jest rocznica urodzin papieża Jana Pawła. Się modlę żeby mi pomógł urodzić szczęśliwie i sn.

[Baset]

Napisane przez truskawkaxx

Dziś jest rocznica urodzin papieża Jana Pawła. Się modlę żeby mi pomógł urodzić szczęśliwie i sn.

Na pewno pomoże! :-*
Będzie dobrze
Jesteś bardzo dzielna!

[truskawkaxx]

A teraz mówią że myślą czy mnie nie zostawić tak. Czekam na obchod i oficjalną decyzję. Chce mi się płakać autentycznie.

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Mam podpięte ktg i napięcie macicy 6. Totalne wyciszenie akcji skurczowej jakiejkolwiek :-(

[Nadzieja87]

Napisane przez truskawkaxx

A teraz mówią że myślą czy mnie nie zostawić tak. Czekam na obchod i oficjalną decyzję. Chce mi się płakać autentycznie.

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Mam podpięte ktg i napięcie macicy 6. Totalne wyciszenie akcji skurczowej jakiejkolwiek :-(

O matko... Biedna 3 mam kciuki!!!

[Baset]

Napisane przez truskawkaxx

A teraz mówią że myślą czy mnie nie zostawić tak. Czekam na obchod i oficjalną decyzję. Chce mi się płakać autentycznie.

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Mam podpięte ktg i napięcie macicy 6. Totalne wyciszenie akcji skurczowej jakiejkolwiek :-(

Nie powinni Cię tak zostawić.
Bez sensu totalnie. Niech coś robią, żebyś się nie męczyła. :-*

Nadzieja, pogratuluj Anol ode mnie ;-)

[Kinga_20]

Napisane przez SzaraaMyszka

Hej dziewczyny. Dziś o godzinie 12:30 na świat przyszła Milenka. Waży 3780 g i mierzy 55 cm. Poród SN. Bardzo ciężki ale jest ona tak piękna ze warto było cierpieć ;-)

Napisane przez Nadzieja87

Mam newsa od Anol

Oliwka wazy 3600g, 62 cm, powitala nas o 1:10. Bez znieczulenia, ten zastrzyk na ktory narzekalam zdzialal cuda w pare minut, bo zmiekczyl szyjke i szybko poszlo. Musieli mnie szyc. Padam na pysk, dupa boli, dobranoc hehe

Szara i Anol ogromne gratulacje!

Napisane przez truskawkaxx

A teraz mówią że myślą czy mnie nie zostawić tak. Czekam na obchod i oficjalną decyzję. Chce mi się płakać autentycznie.

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Mam podpięte ktg i napięcie macicy 6. Totalne wyciszenie akcji skurczowej jakiejkolwiek :-(

O kurcze :/

[agnes188]

Anol gratulacje

[truskawkaxx]

Baset - w tym problem że się nie mecze. Nic mnie nie boli. Ale dziś dyżur ma mój lekarz. Ufam mu więc jeśli on stwierdzi że lepiej czekać to mu uwierze. Czekam na ten obchod jak na wyrok jakiś.

Czemu to moje dziecko nie chce się rodzić :-(

[agnes188]

Truskawka w koncu i na oliwke przyjdzie pora ja mydle ze dzis tak czy tak twoja ciaza bedzie rozwiazana za duze rozwarcie