Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

[Patri]

Napisane przez MalaCzyta

Z czego te egzaminy? I jak poszło?

Rachunkowość. Dobrze poszło, jak zwykle.
Jak zwykle się udało.

[czerwieclipiec]

Napisane przez Patri

Rachunkowość. Dobrze poszło, jak zwykle.
Jak zwykle się udało.

Jak zwykle ciężką, nawet jeśli trochę niesystematyczną, pracą osiągnęłaś to, do czego dążyłaś.
To świetnie, że zaliczone.

[tigrinha]

Napisane przez czerwieclipiec

Jak zwykle ciężką, nawet jeśli trochę niesystematyczną, pracą osiągnęłaś to, do czego dążyłaś.
To świetnie, że zaliczone.

Patri Kochana, trochę spóźnione życzenia urodzinowe! Wszystkiego naj i żebyś poczuła tak naprawdę, że jeśli zdajesz egzaminy, to nie dltego że Ci się "udaje", ale dlatego że jesteś fantastyczną, megakumatą i przy okazji superładną laską! Więc życzę Ci umiejętności korzystania ze swoich atutów i mnóstwa radości w życiu.
Buzialle!!!

[czerwieclipiec]

Dawno nikt nie pisał pracy dyplomowej na wątku. No to może na rozgrzewkę: jedną stronę, marsz!

[shinypearl]

A ja wczoraj wypastowałam w końcu buty...

[czerwieclipiec]

Ile czasu minęło? Prawie dwie godziny? W każdym razie strona powstała. Powstało też wstępne formatowanie i właściwy styl bibliografii. Ktoś dołącza do wyzwania stronicowego?

[muszynianka26]

Napisane przez czerwieclipiec

Ile czasu minęło? Prawie dwie godziny? W każdym razie strona powstała. Powstało też wstępne formatowanie i właściwy styl bibliografii. Ktoś dołącza do wyzwania stronicowego?

Hahaha ja mam 6 stron, w sobotę powinnam 3/4 pracy oddać

[emi_lka]

Hej

Patri, wszystkiego dobrego! Dobrej proporcji (s)pokoju wewnętrznego i energii, żywotności. Szczęśliwych chwil

Słabo energetycznie u mnie. Dużo rzeczy ogarniam, jakoś wszystko postępuje. Tydzień temu złapałam przeziębienie, zatoki - i tak dochodzę do siebie. Leczę się też od tygodnia z niewyspania, ale nie wychodzi.

Czekam aż przy(e)jdzie burza i pójdę pobiegać. Chyba potrzebuję podkręcenia metabolizmu, dotlenienia.
Znów jakoś znikam w toku działań.
Czas też zrobić coś z jedzeniem, bo mnie nie odżywia.

Z edukacyjnych nowinek - zaczęłam chodzić na angielski z native speakerem. Super taki kontakt z językiem.

[czerwieclipiec]

Napisane przez muszynianka26

Hahaha ja mam 6 stron, w sobotę powinnam 3/4 pracy oddać

No to lecimy. Ile masz mieć docelowo stron? U mnie to około 60, ale w tym zrywie chcę się skupić na części teoretycznej, bo nie mam gotowych analiz. W tempie pół strony na godzinę pisząc po 8h dziennie rzeczywiście możnaby trzasnąć całą pracę w 2 tygodnie.
Niestety, tak dobrze nie będzie, bo ogarniam równocześnie zlecenie.

[Patri]

Napisane przez czerwieclipiec

Jak zwykle ciężką, nawet jeśli trochę niesystematyczną, pracą osiągnęłaś to, do czego dążyłaś.
To świetnie, że zaliczone.

Miałam na myśli swój wieczny fart, nic więcej.
Zaliczyłam jakieś testy, które były wcześniej rozwiązywane, albo wcześniej dane do domu. Żaden z mojej strony wysiłek, jedynie fart, że tak olewacko podchodzą do tych zaliczeń.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez tigrinha

Patri Kochana, trochę spóźnione życzenia urodzinowe! Wszystkiego naj i żebyś poczuła tak naprawdę, że jeśli zdajesz egzaminy, to nie dltego że Ci się "udaje", ale dlatego że jesteś fantastyczną, megakumatą i przy okazji superładną laską! Więc życzę Ci umiejętności korzystania ze swoich atutów i mnóstwa radości w życiu.
Buzialle!!!

Dziękuję Tygrysie
Ale udaje mi się. Tak to faktycznie wygląda.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez emi_lka

Patri, wszystkiego dobrego! Dobrej proporcji (s)pokoju wewnętrznego i energii, żywotności. Szczęśliwych chwil

Dziękuję Emi.
Wzajemnie

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez emi_lka

Z edukacyjnych nowinek - zaczęłam chodzić na angielski z native speakerem. Super taki kontakt z językiem.

Super.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez czerwieclipiec

Dawno nikt nie pisał pracy dyplomowej na wątku.

[grenouillette]

Patri, gratulacje z powodu sukcesu egzaminacyjnego! Nie dowalaj sobie podwójnie - najpierw dowalałaś sobie przed zaliczeniami, że za późno się uczysz, że zawalisz itp., a teraz, jak już zaliczyłaś - że to tak na ostatnią chwilę, że nieładnie. Owszem, idealnie byłoby robić wszystko wcześniej, ale sukces ze złą organizacją działań pokazuje, że masz problem z prokrastynację - nie zmienia jednak faktu, że jesteś bystra i zdolna

Czerwiec, ja piszę W sumie mam jakiś miesiąc na napisanie całości, a potem to nie wiem, czy mnie ktokolwiek wypromuje

[koka_koks]

Napisane przez czerwieclipiec

Ile czasu minęło? Prawie dwie godziny? W każdym razie strona powstała. Powstało też wstępne formatowanie i właściwy styl bibliografii. Ktoś dołącza do wyzwania stronicowego?

Jako najbardziej obrzydliwa prokrastynatorka, jaką znam, wpadłam tylko, żeby życzyć Ci powodzenia, owocnej pracy i zapewnić, że JEST TO WYKONALNE. Choć jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi się, że ja to raczej tytułu nie zdobędę, z moją umiejętnością odkładania na potem każdej najmniejszej rzeczy.... A tymczasem dziś zostały mi do napisania 3 strony wstępu i sprawa zamknięta. Jeśli mnie się udało, to każdemu się uda

[czerwieclipiec]

Napisane przez grenouillette

Czerwiec, ja piszę W sumie mam jakiś miesiąc na napisanie całości, a potem to nie wiem, czy mnie ktokolwiek wypromuje

Dyplomanci zwykle jacyś u nas są, ale ostatnio się nie udziela żaden na wątku i nie pisze o tym. Dlatego postanowiłam wrócić z tematem na wierzch.

Napisane przez koka_koks

Jako najbardziej obrzydliwa prokrastynatorka, jaką znam, wpadłam tylko, żeby życzyć Ci powodzenia, owocnej pracy i zapewnić, że JEST TO WYKONALNE. Choć jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi się, że ja to raczej tytułu nie zdobędę, z moją umiejętnością odkładania na potem każdej najmniejszej rzeczy.... A tymczasem dziś zostały mi do napisania 3 strony wstępu i sprawa zamknięta. Jeśli mnie się udało, to każdemu się uda

Wątpiłam już we wszystko związane z tą pracą, ale akurat w samą wykonalność tego typu zadania - nie. To teraz tylko trzeba to przekuć na efekty.

[tigrinha]

Napisane przez Patri

[/COLOR]
Dziękuję Tygrysie
Ale udaje mi się. Tak to faktycznie wygląda.[COLOR="Silver"]

Szczęście sprzyja lepszym

[muszynianka26]

Dyplomantki i jak idzie?

15:30
Dobra, przejrzałam wszystkie strony w Internetach i zabieram się za magisterkę.

czerwieclipiec mam mieć min. 70 str, ale tyle podobno u mnie na uczelni nie jest mile widziane....

[muszynianka26]

Wczoraj jednak nic nie napisałam...

Ale teraz nadrabiam, w końcu! Chcę dokończyć dziś pierwszy rozdział.

[czerwieclipiec]

Napisane przez muszynianka26

czerwieclipiec mam mieć min. 70 str, ale tyle podobno u mnie na uczelni nie jest mile widziane....

Wnioskuję, że dziedzina humanistyczna, bo wtedy badania nie mówią same przez się i trzeba je podeprzeć wieloma słowami.

U mnie jak pisałam, przeplatanie pisania zleceniem i pewnym intensywnym kursem, więc akurat w pliku z pracą nic nie przybyło. Ogólne tempo postępów mimo to podoba mi się bardzo.

[muszynianka26]

Napisane przez czerwieclipiec

Wnioskuję, że dziedzina humanistyczna, bo wtedy badania nie mówią same przez się i trzeba je podeprzeć wieloma słowami.

U mnie jak pisałam, przeplatanie pisania zleceniem i pewnym intensywnym kursem, więc akurat w pliku z pracą nic nie przybyło. Ogólne tempo postępów mimo to podoba mi się bardzo.

Konkretnie rachunkowość

Napisałam dwie strony i muszę zakończyć na dziś. Jestem po operacji i jak za długo siedzę to brzuch się odzywa i karze się kłaść. Ale motywacje mam wielką i jutro na pewno wcześniej się zabiorę

[Patri]

Napisane przez muszynianka26

Ale motywacje mam wielką i jutro na pewno wcześniej się zabiorę

[c79575586c550893bc8412222d2d0b13966bdd6f_63ae2a140fbdc]

Napisane przez czerwieclipiec

Bajla, jak poszła realizacja planów?

Jednym słowem wyszło ch*&%wo. Zadań nie potrafiłam rozwiązać. Muszę zapisać się na korki, aby ktoś mi wytłumaczył temat i pomógł rozwiązać zadania. Notatek z finansów też nie ogarnęłam bo modliłam się nad tą &*%#$$%^% mechaniką.

W ogóle do mnie nie dociera, że kolokwia coraz bliżej. A czas ucieka. Tak sobie olewam, że zaczęłam sprzątać(nigdy w piątkowe popołudnia to się nie zdarza). A dzisiaj rozwiesiłam pranie(nienawidzę tego) i poskładałam wysuszone. To śmieszne co zbliżająca się sesja potrafi zrobić ze studentem.

Plan na dziś:
- nie planować

Zobaczymy co uda mi się dzisiaj wykonać i tym się pochwalę.

[Patri]

Wywołuję Kocurkę!
Znalazłam wspaniałe pomodoro.
Nie tak wspaniałe jak tamto nasze, bo tamto było najwspanialsze, ale ma to wszystko co tamto chyba.
W slepPlay "Pomotodo" Czerwone kółko z białym ptaszkiem.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

[1=c79575586c550893bc84122 22d2d0b13966bdd6f_63ae2a1 40fbdc;51501660]Jednym słowem wyszło ch*&%wo. Zadań nie potrafiłam rozwiązać. Muszę zapisać się na korki, aby ktoś mi wytłumaczył temat i pomógł rozwiązać zadania. Notatek z finansów też nie ogarnęłam bo modliłam się nad tą &*%#$$%^% mechaniką. [/QUOTE]
Jakie to zadania? Podeślesz coś? Może być na priv. Ciekawa jestem ich. Próbuję się uczyć rachunkowości.

[bura kocurka]

Napisane przez Patri

Wywołuję Kocurkę!
Znalazłam wspaniałe pomodoro.
Nie tak wspaniałe jak tamto nasze, bo tamto było najwspanialsze, ale ma to wszystko co tamto chyba.
W slepPlay "Pomotodo" Czerwone kółko z białym ptaszkiem.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------


Jakie to zadania? Podeślesz coś? Może być na priv. Ciekawa jestem ich. Próbuję się uczyć rachunkowości.

Sprawdzę Dziękuję, że o mnie pamiętasz

[czerwieclipiec]

Napisane przez muszynianka26

Konkretnie rachunkowość

"Prawie" zgadłam.

[emi_lka]

Hej!
Ja dziś muszę pracować nad zleceniem (odłożonym pół roku temu), które obiecałam skończyć i oddać jutro.
Ciekawe, czy będę musiała zarwać noc, zważywszy na to, że mam dziś i jutro różne spotkania w pracy i sporo godzin w niej spędzę.

Dzień zaczęłam od całkiem niezłego zorganizowania się, choć gdybym wstała godzinę wcześniej, byłoby lepiej.

Przygotowałam rano półprodukty do dobrego odżywiania się, zrobiłam maskę siarkową, wykonałam niechciany telefon, zjadłam porządne śniadanie.
Teraz 2 godz. koncentracji - o 12 chciałabym mieć zrobione zadania do końca 5 części.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

A, i czeka mnie kolejny etap rekrutacji do programu, do którego się zgłosiłam. Na razie jego charakter brzmi tajemniczo, do tego nie mam pojęcia kiedy dokładnie się będzie odbywać i na ile muszę się do tego przygotować.

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

* 5 części zrobionych!!!
Wprawdzie dwie były łatwe, nie trafiłam na żadną minę, ale i tak sukces.
Spróbuję zrobić jeszcze 6 część do 12.

[Patri]

Emi

Załatwiłam Dzień Matki. Denerwowałam się przed, analizowałam swój stan, słuchałam aktingu, również po drodze do mamy. Spotkanie było przyjemne i skutkowało wzrostem pozytywnej energii. Miło.

Wczoraj poczytałam nieco rachunkowości. Dobrze, zważywszy na to, że to dopiero wtorek i do soboty jeszcze kilka dni.

Wypiłam dziś coś dziwnego, ale skład tego był idealny dla mnie (składniki neutrale i rozgrzewające wg tradycyjnej medycyny chińskiej) - cytryna, imbir, pieprz cayenne i to zalane ciepłą przegotowaną wodą. Ciekawe.

Miłego dnia!

[emi_lka]

Hej!
Dzięki Wczorajszy dzień był modelowy (poza tym, że za długo pracowałam i nie tknęłam spraw domowych poza obiadem).

Dziś: do 10.15 chcę mieć zrobione część 13, 14 i 15.
Później:
- napisać pismo
- zebrać dokumenty do złożenia, zrobić ksero poświadczenia
- ogarnąć się wyjściowo i zrobić jedzenie na resztę dnia poza domem
- wysłać maile - wg wczorajszych wskazań (jeśli wystarczy czasu).

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Udało mi się zrobić włącznie z częścią 17. Wspaniale! Zostanie mi na wieczór część 18, 19 i 20 + redakcja całości.

[Patri]

Gratuluję Emi. Dajesz czadu.

U mnie...

Robię wszystko, żeby nie zabrać się za sedno.
Jeszcze tylko obejrzę jeden odcinek, jeszcze tylko posprzątam na biurku, jeszcze tylko położę młodą, jeszcze tylko sprawdzę FB w telefonie, no dobra, późno, no to jutro wstanę wcześnie, o boże nie, jeszcze pół godziny, o nie, następne pół, nie wstanę, nie dam rady, ŚNI MI SIĘ ŻE WSTAJĘ I MYJĘ TWARZ!!, dzwoni budzik a ja nadal w łóżku, 11:00, dobrze, ścielę łóżko, kawa i się biorę, i tak od dwóch dni... I tak całe życie.

Nie wkładam energii w to co powinnam, rozdrabniam się i rozpraszam ją w czynnościach pobocznych, rozpraszam energię i czas i ani jednego ani drugiego nie wystarcza na zrobienie sedna. Później nadchodzi termin, ja jestem nieprzygotowana, najczęściej fuksem daję radę, wielkie uff i następny raz to samo i znów i znów i znów. Aż w końcu trafiam na pracodawcę, który się poznaje na tym co ja naprawdę umiem, wylatuję z hukiem, oceniam ludzi, usprawiedliwiam siebie, tłumaczę siebie, leczę depresję, ale znów i znów nie jestem SOLIDNA.

To takie wnioski z wczoraj i przedwczoraj.
Ciągle mam jeszcze środę, czwartek i piątek i nadzieję, że się ku.wa ogarnę...

Ja mam tak dużo lat i żadnej wizji siebie.
Ani kontroli nad sobą...
Przeraża mnie to.


---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez shinypearl

A ja wczoraj wypastowałam w końcu buty...

Co dalej ShinyPearl?

[Natka_Pietruszki91]

Hej mogę dołączyć? zauważyłam u siebie, że prokastrynacja to mój problem. Od jakiegoś czasu nie mam motywacji dosłownie do niczego. Nic mi się nie chce, całe dnie nic bym nie robiła tylko albo buszowała w necie albo oglądała Tv lub bezczynnie leżała i spała. Kiedyś byłam osobą pełną energii, zawsze mi się "chciało". A teraz zawalam studia, bo nie mogę na nauce się skupić, opuszczam zajęcia, bo nie chce mi się wstać. Nie chce mi się ćwiczyć a mam cel zgubienia zbędnych kg. Nawet najprostsze czynności typu zrobienie sobie jedzenia czy higiena osobista wymagają ode mnie dużo wysiłku. Czuję się wypalona i nie posiadam żadnego celu. W sieprniu biorę ślub - cieszyłam się na jego organizację, a teraz nie chce mi się nawet iśc na pocztę i rozesłać ostatnich zaproszeń. Jestem mi źle samej ze sobą. Często mam deresyjne nastroje. Ostatnio wykryto u mnie guzy na tarczycy i prawdopodobnie mam niedoczynność (w czerwcu się dowiem czy na 100%). Biorę lek i nie jestem już ospała, ale moje lenistwo jeszcze bardziej się nasiliło. Mam wrażenie, że wszyscy się ode mnie odwrócili - został mi tylko Tż i moja przyjaciółka, która mieszka w Warszawie (pond 100 km od mojego miasta). Nie wiem co ze sobą już mam robić - zmuszam się, żeby wstać i iść np. na zajęcia czy poćwiczyć, ale nie mam na tyle motywacji, żeby to robić. Nie mam motywacji do niczego - potrzbuję kopa, ale nikt nie umiem mi go solidnie sprzedać. Nie wiem co mam już z tym robic ;/ matce czy Tż nie mogę o tym powiedzieć, bo powiedza, że jestem leniem i sobie wmawiam, że mi sie nie chce. A kiedyś nie było tak przecież, uczyłam się całkiem dobrze a teraz mam wypalenie i pewnie wszyscy myślą jaka jestem tępa i głupia.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Musiałam to z siebie wyrzucić, bo już nie daję rady - ostatnio mówiłam przyjaciółce, że chyba nie chcę ślubu z Tż a taka jest prawda, że chce z nim spędzić resztę życia tylko nie chce mi się go organizować, bo nie będzie po mojej myśli, bo będę źle wyglądać - i tego się najbardziej boję i zrobiłabym z tym tak jak z wszystkim w moim życiu, że uciekłabym od tego jak najdalej. Nie jestem dawną Natką, która chwytała byka za rogi

[Patri]

Hej Natka.
Depresyjnie mi to brzmi.
Ogarniaj się z nami kochana.
Do sklikania.


Ja przeczytałam o podatku od czynności cywilnoprawnych = 3 slajdy - z tym zwlekałam 2 dni,
ściągnęłam też program do pracy, miałam dziś rano zrobić w nim jedno zadanie, spałam. Ale program już mam ściągnięty.

Do później.

[Natka_Pietruszki91]

Mam nadzieję, że w końcu się ogarnę. Rano próbowałam ogarnąć ekonometrię, ale mi nie poszło ;/
Jestem w złym stanie psychicznym i dlatego tak to brzmi.