Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 12

[sylwia01485]

Napisane przez Kinga_20

Aurelka przyszła na świat o godz. 20.15 28 maja 3050g 54cm poród sn

Ja się czuję świetnie, jakbym nie rodziła, zero pęknieć i nacięć ssie pięknie, siara leci. Odpoczywamy.

gratulacje, super, że tak bezproblemowo

Napisane przez ruskaa

Az polozne sie dziwily jaj to widzialy na zapisie no kurna bol jak cholera i ☠☠☠☠owalam niezle



Ale czad jak szybko, gratki

Ja sie konkretnie przeterminowalam
Prosze o kciuki mocne za jutrzejsza indukcje

kciuki są, trzymaj się

Napisane przez Baset

Nie nadrobie :-(
Ktoś urodził?

Ją mam doła. Młoda się tak strasznie drze przy piersi. Wisi, pije,po czym wypluwa i w ryk. A jak przystawiam drugi raz to nie chce. I płacze. Ja nie wiem jak ja uspokoić.
Czuje się beznadziejnie.
Mam krótkie brodawki, próbuje z kapturkiem, bo mam je poranione. Ale też wypluwa.
Masakra. Jestem do niczego :'(

ona jest jeszcze bardzo malutka, cierpliwie i powoli, a nauczy się.Tylko się nie denerwuj, bo ona to czuje.

Napisane przez Matti

aura im posłuzyła tez mam oliwke hippa, fajna jest.

Iza dzieki, poki co mam tylko linomag.

chyba dzisiaj wezme wozek i zrobie spacer po ogródku, myslicie ze za wczesnie? 8 dni ma

ja bym wyszła. Myśmy były chyba w 6 dobie, bo wcześniej było chłodno i lało.

Napisane przez fistaszek24

Jazrobiłam z siebie wczoraj kompletną wariatkę. Poszłam na dzień matki do przedszkola i jak zobaczyłam moją smutną to się rozbeczałam ryczałam tak, że wszyscy pytali czy wszystko ok.

ja Cię rozumiem, też bym płakała. Przez pierwsze dni Helena była smutna w domu i mi się serce krajało. Teraz jest ok, staram się dużo czasu jej poświęcać, jak tylko Inga nie wisi na cycu. U nas najgorszy smutek i zazdrosć minęły szybko.

[Matti]

Napisane przez sara3008

Mati mi polozna kazala juz od pierwszego dnia w domu malego wsadzac w wozek i trzymac przy otwartym balkonie.. a w rowny tydzien po porodzie stal 10 minut w ogrodzie, teraz juz spacerujemy

o prosze a ja sie czaje

[agnes188]

Napisane przez Nadzieja87

Spokojnie sama sobie nie wymyśliłam zmiany mleka.
Raz położna raz lekarz doradzili.

Kochana wiem bo pamietam ze raz pisalas ze polozna ale pytalam dlaczego bo tego nie pamietalsm

Napisane przez Lily ofthe Valley

Caly czas woda nawet po 80 ml


Niezle niebieskiego jeszcze nie widzialam

A moj synek marudny z rana nie da pospac

To ka nie wiem u mnie sie zmienia pozniej na biale mleko

Napisane przez Izuniaa89

Tyle ze limomagow jest kilka ja mam a +e

Zwyklym tez mozna buziaka i cialo smarowac

Napisane przez Santilia

Melduje się. Założyli mi balonik bo pisały się skurcze i chyba coś zaczyna działać. Trzymajcie kciuki!!

Kciuki

Napisane przez Baset

Fistaszek,
Położne mówią że przy kp nie musi się odbić.
Jak było na tym dniu mamy?

Chyba się zaczynamy dogadywać z Małą.

No ja to samo po odbijaniu pp kp slyszalam na sr.

Napisane przez fistaszek24

.


Mój jak poje to i tak odbija. Pionizuje go i wspieram na brzuchu i zawsze coś tam beknie.
Super było przepłakałam całość .
Idziemy na urodziny mojej córki przyjaciółki za tydzień a tatuś zostaje z Antosiem.

Moja tez czasem po kp odbije czasem nie ale nie zawsze ja nawet probuje odbic po kp.jak spi po kp to jej nie tarmosze

[fistaszek24]

Napisane przez sylwia01485

gratulacje, super, że tak bezproblemowo



kciuki są, trzymaj się



ona jest jeszcze bardzo malutka, cierpliwie i powoli, a nauczy się.Tylko się nie denerwuj, bo ona to czuje.



ja bym wyszła. Myśmy były chyba w 6 dobie, bo wcześniej było chłodno i lało.



ja Cię rozumiem, też bym płakała. Przez pierwsze dni Helena była smutna w domu i mi się serce krajało. Teraz jest ok, staram się dużo czasu jej poświęcać, jak tylko Inga nie wisi na cycu. U nas najgorszy smutek i zazdrosć minęły szybko.

Ja próbuje ich traktować równo i kurde czasami nie wychodzi bo mała nie chce mu robić krzywdy a czasami nie zdaje sobie sprawy z tego jaki on jest mały. Musze ich pilnować. Ciągle coś kupuje młodej choć wiem, ze to nie wychowawcze.

Napisane przez agnes188

Kochana wiem bo pamietam ze raz pisalas ze polozna ale pytalam dlaczego bo tego nie pamietalsm

To ka nie wiem u mnie sie zmienia pozniej na biale mleko

Zwyklym tez mozna buziaka i cialo smarowac

Kciuki

No ja to samo po odbijaniu pp kp slyszalam na sr.

Moja tez czasem po kp odbije czasem nie ale nie zawsze ja nawet probuje odbic po kp.jak spi po kp to jej nie tarmosze

Dokładnie tak robię a jak spi to go daję do pionu i kładę na swój brzuch.

[Matti]

matko ale bym sie kawy napila....

[sara3008]

Napisane przez Santilia

Melduje się. Założyli mi balonik bo pisały się skurcze i chyba coś zaczyna działać. Trzymajcie kciuki!!

Napisane przez Matti

matko ale bym sie kawy napila....

Ja tez

[fistaszek24]

Napisane przez Matti

matko ale bym sie kawy napila....

Napisane przez sara3008

Ja tez

Podobno można słabą ja piję zbożową.

[Anol]

Cały czas staram sie was czytać, ale nie mam weny do pisania rozkoszuje sie moja kruszynką. W wolnej chwili napisałam opis porodu, bo jak dłużej będę czekać, to zapomnę.

Opis porodu:
17.05 przed godz. 4 obudziło mnie dziwne uczucie jakby coś ze mnie wylatywało. Wstałam i w drodze do wc zakapałam trochę podłogę, a na toalecie poleciało jeszcze więcej. Nie budziłam jeszcze tżâ€™ta, bo wydawało mi się, że za mało tego było i chciałam poczekać jeszcze góra godzinę. Położyłam się do łóżka, a za chwilę poszła reszta wód i już biegłam budzić tżâ€™ta (ze względu na mega zgagę spałam w innym pokoju w pozycji półsiedzącej), chwyciłam po drodze ręcznik kuchenny, ale nie dał rady uratować podłogi. Tż się wykąpał, ja zrobiłam kanapki na wynos, sprawdziłam torby, przy tym za każdym razem jak siadałam i wstawałam ciągle sączyły się wody. Chodziłam po domu jak robot, w transie, nie mogłam uwierzyć że to już. Ok 7 byliśmy w szpitalu, zrobili mi ktg, z malutką wszystko było ok, no ale nie było żadnych skurczów, a rozwarcie na palec. Jako, że miałam GBS dodatni, a moja gin nie zrobiła mi żadnych badań sprawdzających po antybiotykach, dostałam serię kroplówek tak na wszelki. Zaproponowali mi piłkę, ale ja już od 2 tygodni na niej skakałam i wiedziałam, że nie pomoże Zaczęłam chodzić po parku, łaziłam tak z 5h z małymi przerwami i o 18 zaczęły się skurcze, mogłam jeszcze w miarę chodzić, ale na skurczach opierałam się o ściany, o cokolwiek. Problem był, że nie było ich widać na ktg. Mówiłam, że macica rzadko twardnieje mi tuż nad pępkiem i dlatego nic się nie zapisuje, a na pewno mam skurcze. Niestety rozwarcie miałam tylko na 2 palce i szyjka twarda :/ o 21 dostałam zastrzyk rozkurczający, który po 10 min tak rozkręcił akcję, że ledwo doszłam na porodówkę. Wiłam się z bólu na łóżku, a główka ciągle wysoko. Położna powiedziała żebym usiadła na toalecie, zamiast leżeć, to wtedy się obniży. Chyba to działało, bo ból był tak ogromny, że podobno odpływałam. Tż się śmiał, że przy każdym skurczu spłukiwałam wodę w kiblu, bo z bólu odchylałam się do tyłu i wciskałam spłuczkę Wróciłam na łóżko, byłam już tak zmęczona, że spałam miedzy skurczami. Tż coś do mnie mówił, starał się zagadywać by odwrócić moją uwagę, ale na nic bo nawet jego słowa do mnie nie docierały. W końcu poczułam to dziwne uczucie, że muszę przeć. Przydało się oglądanie Porodów na Ipli Lekarka zapytała czy chcę dotknąć główki. Za żadne skarby! Nie wiedziałam jak taka główka wygląda tuż po przeciśnięciu się na zewnątrz, wiedziałam, że ma inny kształt i jest inna w dotyku nie przypominając głowy i kości. Bałam się, że spanikuje i odmówiłam. Sam poród był o wiele mniej bolesny niż wcześniejsze skurcze, jedynie jak wychodziły ramiona to piekło, bo wcześniej trochę pękłam jak wychodziła główka (czego nie czułam). O 1:10 18.05.2015 urodziłam córeczkę i jednocześnie poczułam wielką ulgę, koniec bólu. Za plecami słyszałam chlipanie tżâ€™ta, czemu później ostro zaprzeczał maleńka chwilkę popłakała i zaraz położyli mi ją na brzuchu wtedy była cichutko. Nie wiem czemu, ale nie płakałam, patrzyłam na moją Oliwię jak zauroczona, w szoku, tuliłam i głaskałam, nie mogąc uwierzyć, że jestem mamą, a ta kluseczka jest moja. Siedzieliśmy tak we troje chyba z godzinę, a położna przystawiła mi ja do piersi. Nigdy nie zapomnę tych chwil! W tym czasie lekarka dała mi znieczulenie i zaczęła szyć. Myślałam, że strasznie pękłam, bo szyła chyba pół godziny, ale okazało się, że miejsce pęknięcia było jakoś głębiej no a ona nie tyle co szyła, ale starała się to zrobić aby było ładnie.
Rodzenie łożyska to już była czysta przyjemność. Ja lekko parłam, lekarka delikatnie ciągnęła za pępowinę i w parę sekund wyszło Pokazała mi je jak wygląda z każdej strony.
Tego samego dnia o godz 13 wróciliśmy do domu a tż był ze mna cały tydzień.

[Matti]

Napisane przez fistaszek24

Podobno można słabą ja piję zbożową.

też czytałam że można ale ja wolę nie pić, piję zbożową ale co tam zbożowa

Anol gratulacje

[Kinga_20]

Napisane przez Santilia

Melduje się. Założyli mi balonik bo pisały się skurcze i chyba coś zaczyna działać. Trzymajcie kciuki!!

Kciuki!

My ok, cycujemy się cały czas, malutka jest podobna do starszej córki tylko tęskno mi za Lili mam nadzieje ze szybko nas wypisza.

[fistaszek24]

Napisane przez Matti

też czytałam że można ale ja wolę nie pić, piję zbożową ale co tam zbożowa

Mi się chce ananasa i arbuza arbuza podobno mogę i melona ananasa mam odpuścić lody można sorbety podobno z lidla pyszne i lody śmietankowe. Truskawki powoli wprowadzam po malinach nic mu nie było i po kiwi, bananie też.

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez Kinga_20

Kciuki!

My ok, cycujemy się cały czas, malutka jest podobna do starszej córki tylko tęskno mi za Lili mam nadzieje ze szybko nas wypisza.

Ile trwał poród???

[mykofenolan mofetilu]

Santi
Ciekawe jak Ruska?

[jagodowa07]

Santi mocno trzymamy kciuki!

Mamy karmiące piersią, co ile karmicie tak mniej więcej?

W ogóle my dziś kończymy 4 równe tygodnie Zleciało tak strasznie szybko, aż nie mogę się nadziwić jak bardzo od tego czasu zmienił się Tymek jak porównam pierwsze zdjęcia i jak to szybko mija Już prawie miesiąc, a wydaje mi się że dopiero co w szpitalu pierwszy raz go przebierałam

[fistaszek24]

Napisane przez jagodowa07

Santi mocno trzymamy kciuki!

Mamy karmiące piersią, co ile karmicie tak mniej więcej?

W ogóle my dziś kończymy 4 równe tygodnie Zleciało tak strasznie szybko, aż nie mogę się nadziwić jak bardzo od tego czasu zmienił się Tymek jak porównam pierwsze zdjęcia i jak to szybko mija Już prawie miesiąc, a wydaje mi się że dopiero co w szpitalu pierwszy raz go przebierałam

Jeszcze nie mamy rytmu co ile. Na żądanie.

[agnes188]

Napisane przez fistaszek24

Mi się chce ananasa i arbuza arbuza podobno mogę i melona ananasa mam odpuścić lody można sorbety podobno z lidla pyszne i lody śmietankowe. Truskawki powoli wprowadzam po malinach nic mu nie było i po kiwi, bananie też.

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------


Ile trwał poród???

Fistaszku wlasnie dzis sie zastanawialam nad lodami. Ale dzis z nowych rzeczy zjem surowke z marchwi i jablka z jogurtem naturalnym
FistasKu lowco okazji sajakiesciekawe promocje gdzies bo brakuje mitego jak zawszepisalas o jakichs akcjach

Napisane przez jagodowa07

Santi mocno trzymamy kciuki!

Mamy karmiące piersią, co ile karmicie tak mniej więcej?

W ogóle my dziś kończymy 4 równe tygodnie Zleciało tak strasznie szybko, aż nie mogę się nadziwić jak bardzo od tego czasu zmienił się Tymek jak porównam pierwsze zdjęcia i jak to szybko mija Już prawie miesiąc, a wydaje mi się że dopiero co w szpitalu pierwszy raz go przebierałam

Gratki

[jagodowa07]

Napisane przez fistaszek24

Jeszcze nie mamy rytmu co ile. Na żądanie.

My też, chociaż te żądania coraz bardziej się wydłużają A pytam dlatego że położna na ostatniej wizycie mówiła żeby starać się robić takie przerwy między karmieniami ok. 2-3 godziny, a czasem jednak Tymek częściej żąda jedzenia

[dorka607]

Napisane przez fistaszek24

Ja płaciłam przy córce mniej za rota wtedy było 60 zł.


Gratulacje.


A odbijasz ją???

Jazrobiłam z siebie wczoraj kompletną wariatkę. Poszłam na dzień matki do przedszkola i jak zobaczyłam moją smutną to się rozbeczałam ryczałam tak, że wszyscy pytali czy wszystko ok.

Oj tam- kobieta w pologu,hormony i te sprawy

Napisane przez Santilia

Melduje się. Założyli mi balonik bo pisały się skurcze i chyba coś zaczyna działać. Trzymajcie kciuki!!

trzymamy caly czas

Napisane przez Matti

matko ale bym sie kawy napila....

sprobuj slaba, ja czasem pije

Napisane przez jagodowa07

Santi mocno trzymamy kciuki!

Mamy karmiące piersią, co ile karmicie tak mniej więcej?

W ogóle my dziś kończymy 4 równe tygodnie Zleciało tak strasznie szybko, aż nie mogę się nadziwić jak bardzo od tego czasu zmienił się Tymek jak porównam pierwsze zdjęcia i jak to szybko mija Już prawie miesiąc, a wydaje mi się że dopiero co w szpitalu pierwszy raz go przebierałam

Moja je ponad godz i zawsze oba cycuszki. I tak co ok 1.5-2 godz,w nocy 3.
Ja tez jestem w szoku jak ten czas leci,mala juz urosla, powoli z ciuszkow wyrasta...

[fistaszek24]

Napisane przez agnes188

Fistaszku wlasnie dzis sie zastanawialam nad lodami. Ale dzis z nowych rzeczy zjem surowke z marchwi i jablka z jogurtem naturalnym
FistasKu lowco okazji sajakiesciekawe promocje gdzies bo brakuje mitego jak zawszepisalas o jakichs akcjach

Gratki

Dopiero zaczynam na nowo bo jeszcze się ogarniałam z małym i nie miałam czasu ale teraz zaczynam .

[TienShan]

Napisane przez Matti

chyba dzisiaj wezme wozek i zrobie spacer po ogródku, myslicie ze za wczesnie? 8 dni ma

smigajcie

Napisane przez Santilia

Melduje się. Założyli mi balonik bo pisały się skurcze i chyba coś zaczyna działać. Trzymajcie kciuki!!

Trzymam mocno

Napisane przez strzalka44

Trzymam

Tien a Ty jak tam?

A ja sobie siedzę na placu zabaw o się wygrzewam

Napisane przez Matti

matko ale bym sie kawy napila....

Wypij sobie małą z rana



Martus coś pisała bo albo nie zauważyłam albo od wczoraj cisza?

[Kinga_20]

Fistaszku do szpitala przyjechaliśmy o 18.30 ze skurczami co 3-4 min i bardzo szybko z 6 cm rozwarcia zrobiło się pełne i Aurelka wyszła o 20.15.

No i mam porównanie jeśli chodzi o poród bez i z oxytocyna - w bólu i prędkości nie było żadnej różnicy trafiła mi się extra położna bo dzięki niej nie popekałam i brak jakiegokolwiek szwu

[Nadzieja87]

Napisane przez Anol

Cały czas staram sie was czytać, ale nie mam weny do pisania rozkoszuje sie moja kruszynką. W wolnej chwili napisałam opis porodu, bo jak dłużej będę czekać, to zapomnę.

Opis porodu:
17.05 przed godz. 4 obudziło mnie dziwne uczucie jakby coś ze mnie wylatywało. Wstałam i w drodze do wc zakapałam trochę podłogę, a na toalecie poleciało jeszcze więcej. Nie budziłam jeszcze tżâ€™ta, bo wydawało mi się, że za mało tego było i chciałam poczekać jeszcze góra godzinę. Położyłam się do łóżka, a za chwilę poszła reszta wód i już biegłam budzić tżâ€™ta (ze względu na mega zgagę spałam w innym pokoju w pozycji półsiedzącej), chwyciłam po drodze ręcznik kuchenny, ale nie dał rady uratować podłogi. Tż się wykąpał, ja zrobiłam kanapki na wynos, sprawdziłam torby, przy tym za każdym razem jak siadałam i wstawałam ciągle sączyły się wody. Chodziłam po domu jak robot, w transie, nie mogłam uwierzyć że to już. Ok 7 byliśmy w szpitalu, zrobili mi ktg, z malutką wszystko było ok, no ale nie było żadnych skurczów, a rozwarcie na palec. Jako, że miałam GBS dodatni, a moja gin nie zrobiła mi żadnych badań sprawdzających po antybiotykach, dostałam serię kroplówek tak na wszelki. Zaproponowali mi piłkę, ale ja już od 2 tygodni na niej skakałam i wiedziałam, że nie pomoże Zaczęłam chodzić po parku, łaziłam tak z 5h z małymi przerwami i o 18 zaczęły się skurcze, mogłam jeszcze w miarę chodzić, ale na skurczach opierałam się o ściany, o cokolwiek. Problem był, że nie było ich widać na ktg. Mówiłam, że macica rzadko twardnieje mi tuż nad pępkiem i dlatego nic się nie zapisuje, a na pewno mam skurcze. Niestety rozwarcie miałam tylko na 2 palce i szyjka twarda :/ o 21 dostałam zastrzyk rozkurczający, który po 10 min tak rozkręcił akcję, że ledwo doszłam na porodówkę. Wiłam się z bólu na łóżku, a główka ciągle wysoko. Położna powiedziała żebym usiadła na toalecie, zamiast leżeć, to wtedy się obniży. Chyba to działało, bo ból był tak ogromny, że podobno odpływałam. Tż się śmiał, że przy każdym skurczu spłukiwałam wodę w kiblu, bo z bólu odchylałam się do tyłu i wciskałam spłuczkę Wróciłam na łóżko, byłam już tak zmęczona, że spałam miedzy skurczami. Tż coś do mnie mówił, starał się zagadywać by odwrócić moją uwagę, ale na nic bo nawet jego słowa do mnie nie docierały. W końcu poczułam to dziwne uczucie, że muszę przeć. Przydało się oglądanie Porodów na Ipli Lekarka zapytała czy chcę dotknąć główki. Za żadne skarby! Nie wiedziałam jak taka główka wygląda tuż po przeciśnięciu się na zewnątrz, wiedziałam, że ma inny kształt i jest inna w dotyku nie przypominając głowy i kości. Bałam się, że spanikuje i odmówiłam. Sam poród był o wiele mniej bolesny niż wcześniejsze skurcze, jedynie jak wychodziły ramiona to piekło, bo wcześniej trochę pękłam jak wychodziła główka (czego nie czułam). O 1:10 18.05.2015 urodziłam córeczkę i jednocześnie poczułam wielką ulgę, koniec bólu. Za plecami słyszałam chlipanie tżâ€™ta, czemu później ostro zaprzeczał maleńka chwilkę popłakała i zaraz położyli mi ją na brzuchu wtedy była cichutko. Nie wiem czemu, ale nie płakałam, patrzyłam na moją Oliwię jak zauroczona, w szoku, tuliłam i głaskałam, nie mogąc uwierzyć, że jestem mamą, a ta kluseczka jest moja. Siedzieliśmy tak we troje chyba z godzinę, a położna przystawiła mi ja do piersi. Nigdy nie zapomnę tych chwil! W tym czasie lekarka dała mi znieczulenie i zaczęła szyć. Myślałam, że strasznie pękłam, bo szyła chyba pół godziny, ale okazało się, że miejsce pęknięcia było jakoś głębiej no a ona nie tyle co szyła, ale starała się to zrobić aby było ładnie.
Rodzenie łożyska to już była czysta przyjemność. Ja lekko parłam, lekarka delikatnie ciągnęła za pępowinę i w parę sekund wyszło Pokazała mi je jak wygląda z każdej strony.
Tego samego dnia o godz 13 wróciliśmy do domu a tż był ze mna cały tydzień.

sie uśmiałam przy spłukiwaniu wody

łożysko też podziwiałam

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

no martuś i pati zagineły w akcji

[Izuniaa89]

Napisane przez sara3008

Ja tez

Pijemy inke?

Napisane przez jagodowa07

Santi mocno trzymamy kciuki!

Mamy karmiące piersią, co ile karmicie tak mniej więcej?

W ogóle my dziś kończymy 4 równe tygodnie Zleciało tak strasznie szybko, aż nie mogę się nadziwić jak bardzo od tego czasu zmienił się Tymek jak porównam pierwsze zdjęcia i jak to szybko mija Już prawie miesiąc, a wydaje mi się że dopiero co w szpitalu pierwszy raz go przebierałam

Co ok 2h. Ostatnii tylko sobie po kapaniu wydłuża ten czas.

W ogole jaki przypal.. Ewa miala jesc po 22. Obudzila się ok 21.40 i jej mowie, ze za wczesnie i jeszcze niech kima bo jedzonko za pół godziny. No.. i obudzilysmy sie ok polnocy

[fistaszek24]

Napisane przez Kinga_20

Fistaszku do szpitala przyjechaliśmy o 18.30 ze skurczami co 3-4 min i bardzo szybko z 6 cm rozwarcia zrobiło się pełne i Aurelka wyszła o 20.15.

No i mam porównanie jeśli chodzi o poród bez i z oxytocyna - w bólu i prędkości nie było żadnej różnicy trafiła mi się extra położna bo dzięki niej nie popekałam i brak jakiegokolwiek szwu

Super ekspres . Ja mam tak samo co do oxy i bez dla mnie bez różnicy.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Zapomniałam wam napisać u mnie w szpitalu podczas pobytu cztero dniowego siłami natury urodziły 4 dziewczyny a reszta przez cesarki . Modne się podobno zrobiło i u mnie pytaja czy nie chcesz cesarki.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez Izuniaa89

Pijemy inke?






Co ok 2h. Ostatnii tylko sobie po kapaniu wydłuża ten czas.

W ogole jaki przypal.. Ewa miala jesc po 22. Obudzila się ok 21.40 i jej mowie, ze za wczesnie i jeszcze niech kima bo jedzonko za pół godziny. No.. i obudzilysmy sie ok polnocy

Zalane mlekiem???? .

Ile kaw zbozowych mogę wypić???

[Izuniaa89]

Fistaszek tez slyszalam o tych cc. W pewnym momencie sama się balam sn. Ale na dobre mi to wyszlo

[fistaszek24]

Napisane przez Izuniaa89

Fistaszek tez slyszalam o tych cc. W pewnym momencie sama się balam sn. Ale na dobre mi to wyszlo

Dziwne to ale położna powiedziała, ze kiedyś to się musi skończyć bo to zawsze jest ingerowanie w organizm.

[fistaszek24]

Miałam wam wrtzucić bukiet od męża

[201606011622]

u nas cała noc wyjęta z zyciorysu...
całą noc marudził jak zasnał to na 10 minut...
wgl tz wczoraj z roboty wrócił, około 21:30 obudził małego i go wykąpał.. i od tamtej pory nie spał. a tz na 12 h dzis poszedł.
oczywiście w nocy ku..ił jak tylko mógł i nagle do mnie z tekstem ze cos musi byc złego w moim mleku ze on sie tak męczy i ze daje mu tydzien i ze podajemy butelke bo on sie wykonczy. tylko nie rozumie, ze po mm jeszcze bardziej moze miec problemy z brzuchem... bo własnie znów go brzuszek bolał, no i plus do tego ogólnie marudził chyba przez to ze go tz obudził i tą kapielą dodatkowo pobudził.. wkurzyłam sie jak nie wiem na ten tekst o mleku. wgl teksty ze zamiast coraz lepiej to coraz gorzej, patrzył na małego jakby to wróg jakiś był, miałam wrazenie, ze załuje ze go mamy... moze to i z racji tego ze chciał sie wyspać na 12 h no ale cóż, takimi prawami sie rządzi posiadanie małego dziecka.. niech i on to zrozumie. i najlepiej na mnie zwalic, ze mam zły pokarm. no az płakalam...
pojechal rano i do tej pory się nie odzywa.. oczywiście jak zwykle wszystko moja wina..
mam mega doła
mały teraz troche spi.
była połozna, poradziła mi suszarką mu dmuchac na brzuszek. i kminek pić. i rano koperek pic i obserwowac jak sie bd po tym zachowywał... no i ze on jest z tych wrazliwszych i zebym całkowicie nabiał odstawiła. ze moze to od tego on się tak męczy. i ze moge mu jakis probiotych z bakteriami kwasu mlekowego podawac, ze nie zaszkodzi..
ehhh noo źle się czuje przez to wszystko.....

ładna pogoda dzis to wezmę go na dwór jak się przebudzi.... moze jak troche pooddycha swiezym powietrzem to w nocy bd lepiej spał...

sorki, ze tak smęce...

KINGA GRATULACJE
Tien no jeszcze sporo do wizyty ale cóz... orientujecie sie jak to jest ze znieczuleniem na NFZ? bo nie wiem czy brac jakas gotówke w razie jakby płatne było

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

jak ja Wam zazdroszcze tych nienaciec i niepękniec...
mi rana po nacieciu dała bardzo ostro popalic przez 1 tydzien.. w zasadzie od tej niedzieli dopiero wcale nie czuje dyskomfortu.

[agnes188]

Napisane przez fistaszek24

Dopiero zaczynam na nowo bo jeszcze się ogarniałam z małym i nie miałam czasu ale teraz zaczynam .

Toczekam na wpisy o promocjach

[Nadzieja87]

Napisane przez ola_la_7676

u nas cała noc wyjęta z zyciorysu...
całą noc marudził jak zasnał to na 10 minut...
wgl tz wczoraj z roboty wrócił, około 21:30 obudził małego i go wykąpał.. i od tamtej pory nie spał. a tz na 12 h dzis poszedł.
oczywiście w nocy ku..ił jak tylko mógł i nagle do mnie z tekstem ze cos musi byc złego w moim mleku ze on sie tak męczy i ze daje mu tydzien i ze podajemy butelke bo on sie wykonczy. tylko nie rozumie, ze po mm jeszcze bardziej moze miec problemy z brzuchem... bo własnie znów go brzuszek bolał, no i plus do tego ogólnie marudził chyba przez to ze go tz obudził i tą kapielą dodatkowo pobudził.. wkurzyłam sie jak nie wiem na ten tekst o mleku. wgl teksty ze zamiast coraz lepiej to coraz gorzej, patrzył na małego jakby to wróg jakiś był, miałam wrazenie, ze załuje ze go mamy... moze to i z racji tego ze chciał sie wyspać na 12 h no ale cóż, takimi prawami sie rządzi posiadanie małego dziecka.. niech i on to zrozumie. i najlepiej na mnie zwalic, ze mam zły pokarm. no az płakalam...
pojechal rano i do tej pory się nie odzywa.. oczywiście jak zwykle wszystko moja wina..
mam mega doła
mały teraz troche spi.
była połozna, poradziła mi suszarką mu dmuchac na brzuszek. i kminek pić. i rano koperek pic i obserwowac jak sie bd po tym zachowywał... no i ze on jest z tych wrazliwszych i zebym całkowicie nabiał odstawiła. ze moze to od tego on się tak męczy. i ze moge mu jakis probiotych z bakteriami kwasu mlekowego podawac, ze nie zaszkodzi..
ehhh noo źle się czuje przez to wszystko.....

ładna pogoda dzis to wezmę go na dwór jak się przebudzi.... moze jak troche pooddycha swiezym powietrzem to w nocy bd lepiej spał...

sorki, ze tak smęce...

KINGA GRATULACJE
Tien no jeszcze sporo do wizyty ale cóz... orientujecie sie jak to jest ze znieczuleniem na NFZ? bo nie wiem czy brac jakas gotówke w razie jakby płatne było

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

jak ja Wam zazdroszcze tych nienaciec i niepękniec...
mi rana po nacieciu dała bardzo ostro popalic przez 1 tydzien.. w zasadzie od tej niedzieli dopiero wcale nie czuje dyskomfortu.

nie martw się też dziś mam troche doła... ale to wszystko zmeczenie plus ból głowy. tez mam ochote pomarudzić wiec doskonale cie rozumiem.

A TŻ powinien w łeb dostac za takie głupie gadanie.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Agnes ty mnie pytałaś dlaczego zmieniłam mleko? Pierwszy raz ze względu na to, ze nie najadał sie nim i co 1,5-2 h wolal o flaszke, a drugim razem przez ulewanie :/

[agnes188]

Napisane przez ola_la_7676

u nas cała noc wyjęta z zyciorysu...
całą noc marudził jak zasnał to na 10 minut...
wgl tz wczoraj z roboty wrócił, około 21:30 obudził małego i go wykąpał.. i od tamtej pory nie spał. a tz na 12 h dzis poszedł.
oczywiście w nocy ku..ił jak tylko mógł i nagle do mnie z tekstem ze cos musi byc złego w moim mleku ze on sie tak męczy i ze daje mu tydzien i ze podajemy butelke bo on sie wykonczy. tylko nie rozumie, ze po mm jeszcze bardziej moze miec problemy z brzuchem... bo własnie znów go brzuszek bolał, no i plus do tego ogólnie marudził chyba przez to ze go tz obudził i tą kapielą dodatkowo pobudził.. wkurzyłam sie jak nie wiem na ten tekst o mleku. wgl teksty ze zamiast coraz lepiej to coraz gorzej, patrzył na małego jakby to wróg jakiś był, miałam wrazenie, ze załuje ze go mamy... moze to i z racji tego ze chciał sie wyspać na 12 h no ale cóż, takimi prawami sie rządzi posiadanie małego dziecka.. niech i on to zrozumie. i najlepiej na mnie zwalic, ze mam zły pokarm. no az płakalam...
pojechal rano i do tej pory się nie odzywa.. oczywiście jak zwykle wszystko moja wina..
mam mega doła
mały teraz troche spi.
była połozna, poradziła mi suszarką mu dmuchac na brzuszek. i kminek pić. i rano koperek pic i obserwowac jak sie bd po tym zachowywał... no i ze on jest z tych wrazliwszych i zebym całkowicie nabiał odstawiła. ze moze to od tego on się tak męczy. i ze moge mu jakis probiotych z bakteriami kwasu mlekowego podawac, ze nie zaszkodzi..
ehhh noo źle się czuje przez to wszystko.....

ładna pogoda dzis to wezmę go na dwór jak się przebudzi.... moze jak troche pooddycha swiezym powietrzem to w nocy bd lepiej spał...

sorki, ze tak smęce...

KINGA GRATULACJE
Tien no jeszcze sporo do wizyty ale cóz... orientujecie sie jak to jest ze znieczuleniem na NFZ? bo nie wiem czy brac jakas gotówke w razie jakby płatne było

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

jak ja Wam zazdroszcze tych nienaciec i niepękniec...
mi rana po nacieciu dała bardzo ostro popalic przez 1 tydzien.. w zasadzie od tej niedzieli dopiero wcale nie czuje dyskomfortu.

A jesz dalej te owocowe jogurty?moze toto?

Napisane przez Nadzieja87

nie martw się też dziś mam troche doła... ale to wszystko zmeczenie plus ból głowy. tez mam ochote pomarudzić wiec doskonale cie rozumiem.

A TŻ powinien w łeb dostac za takie głupie gadanie. ala:

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Agnes ty mnie pytałaś dlaczego zmieniłam mleko? Pierwszy raz ze względu na to, ze nie najadał sie nim i co 1,5-2 h wolal o flaszke, a drugim razem przez ulewanie :/

Ja pytalam i co mniej ulewa?moja ostatnio ulala pare razy alenie jakos znacznie