Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 12

[Izuniaa89]

Napisane przez Santilia

Ruska, gratuluję! !

a u mnie dalej nieregularnie skurcze i balonik siedzi.. mam dość, chodzę dzisiaj na rzesach

Kciuki!

Pierwsza próba nie udana będziemy próbować!

[201606011622]

gratulacje Ruska

kurde ale to jest krzykacz, co oczy otworzy to placz... a jak mu dam smoka to spokój, lezy w łóżeczku rozgląda sie przysypia.. smok wypadnie - krzyk

ciezko bd ale obiecałam sobie, ze go naucze.

a tzowi naszykowałam inna posciel niech idzie gdzie indziej spac jak chodzi na rano doo roboty bo i tak i tak mi nie pomaga wtedy to niech przynajmniej on sie wyspi

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez jagodowa07

W końcu jest, gratuluję!!!

Ja tez na leżąco karmie lub na siedząco, ale ostatnio cos przy siedzeniu plecy mnie bolą i tez myslalam żeby spróbować inaczej, może spod pachy może byłoby mi wygodniej.

na siedząco tez mi niezbyt wygodnie ale to dlatego, ze on taki drobny i sie kreci troche i niewygodnie tak, mimo, ze podkładam pod ręke kocyk i pieluche...

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez mykofenolan mofetilu

Jak tak bardzo cierpi to i tak nie pomaga, a tak normalnie to tez się uspokaja i zasypia, tylko ze niestety nie w tych najgorszych chwilach kiedy rzeczywiście ma problem z brzuszkiem/kupą/czy co tam ma bo generalnie od tej 3.30 - 4.30 do 5-6 rano ona mi wyje ze łzami, jest czerwona i cała napięta

skad ja to znam nawet na cycku sie nie uspokaja...

[Izuniaa89]

Mnie ola jest wygodnie na siedząco. Ale co zrobić. ..

[maartussss]

Napisane przez ruskaa

Leon urodzony 29.05 godz 14:41 3620g 55cm
Przec CC.

Gratulacje Kochana!
W końcu się doczekałaś

[201606011622]

Napisane przez Izuniaa89

Mnie ola jest wygodnie na siedząco. Ale co zrobić. ..

kombinuj w koncu znajdziesz wygodna pozycje

[Emilia 25]

Napisane przez Izuniaa89

Mamusie, karmicie "spod pachy"? Ja musze zaraz karmic w ten sposób pierwszy raz i az się boje..

Ja tak karmię i dla mnie jest super wygodnie. Z prawej piersi jeszcze muszę nabrać wprawy ale i tak jest ok. tylko przyda sie do tej pozycji poducha do karmienia.

Napisane przez ruskaa

Leon urodzony 29.05 godz 14:41 3620g 55cm

Przec CC.

Gratulacje!

[Nadzieja87]

Napisane przez ruskaa

Leon urodzony 29.05 godz 14:41 3620g 55cm
Przec CC.

CC?
Gratuluję kochana, doczekałaś się

Napisane przez Santilia

Ruska, gratuluję! !

a u mnie dalej nieregularnie skurcze i balonik siedzi.. mam dość, chodzę dzisiaj na rzesach

bądź silna nie chce Cię straszyć, ale prawdopodobnie będzie gorzej

[SzaraaMyszka]

Napisane przez ruskaa

Leon urodzony 29.05 godz 14:41 3620g 55cm
Przec CC.

Gratulacje! ❤ ❤ nareszcie się doczekałaś ❤

[weron1]

Ruska-gratulacje w koncu Moja mała tez dzisiaj niespokojna cały dzien...Chyba brzuszek jej dokucza-masowanie,lezenie na brzuszku i srednio pomaga...Espumisan w kropelkach tez srednio działa. Zostaje tylko noszenie-a sobie wyrobie bicepsy, bo nikt poza mna nie ponosi...

Santi trzymam kciuki

[Santilia]

Nadzieja, nie chodzi o ból a o to, że mecze się cały dzień a i tak nie wiem jak to się skończy...

[olimpia2009]

ruska w koncu gratulacje jak sie czujesz?

baset spokojnie cesarka tez porod....nie obwiniaj sie bo to nie byla cc na zyczenie tylko ze wzgledow bezpieczenstwa

wiem jestes obolala...ciezko wstac chodzic usiasc itd....ale spokojnie pierwszy tydzien najgorszy.....ja jestem dwa po cc i dalej czuje dyskomfort ale jest duzo lepiej.....moge powiedziec ze w 80 % doszlam do siebie......kochana ty jestes dopiero 2 dni po cc wiec ma prawo cie bolec....glowa do gory za tydzien juz bedzie duzo lepiej.....caluje

[Izuniaa89]

Napisane przez Emilia 25

Ja tak karmię i dla mnie jest super wygodnie. Z prawej piersi jeszcze muszę nabrać wprawy ale i tak jest ok. tylko przyda sie do tej pozycji poducha do karmienia.




Gratulacje!

Mam taka duza-rogala. Nada sie?

[fistaszek24]

Napisane przez ruskaa

Leon urodzony 29.05 godz 14:41 3620g 55cm
Przec CC.

Gratulacje.
Mała okąpana a młody czeka na tatę i już jesteśmy oporządzeni, później cyc i spać. Cudnie jest być matką choć pracy dużo to te berbecie cieszą. Młoda daje popalić ale co poradzić.
Myśle co na kolacje. Jakieś propozycje???

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Zamówiłam tą trzecią ręke do wózka czarna taśma i szary materiał w gwiazdki i czekam .

[Emilia 25]

Napisane przez Izuniaa89

Mam taka duza-rogala. Nada sie?

Ta do spania w ciąży? Nie bardzo niestety. Lepiej taka (fasolka):
http://www.smyk.com/motherhood-fasol...t-niemowlaka-p

[fistaszek24]

Napisane przez Emilia 25

Ta do spania w ciąży? Nie bardzo niestety. Lepiej taka (fasolka):
http://www.smyk.com/motherhood-fasol...t-niemowlaka-p

A dlaczego nie??? Może się nia owinąć.

[LuckyLove]

Opis porodu :


Piątek 15 Maja 2015 - 6dni po terminie (...)
W ciągu dnia dostałam bóle jak na @, z czasem stawały się one mocniejsze i coraz częstsze, nie pomyślałam wtedy jeszcze , że coś się zaczyna bo już kilka dni wcześniej miewałam podobne bóle i krwawienia tylko nieco słabsze… Od wieczora czułam napięcie brzucha i skurcze coraz częstsze i częstsze co 15-10 a w końcu nad ranem co 5min.. Nie spałam całą noc .. wybiła 5;00 rano, obudziłam męża, że chyba czas jechać do szpitala bo skurcze są regularne, zjadłam lekki posiłek, umyłam się, ubrałam, dopakowałam torbę i pojechaliśmy.
W szpitalu przyjęto mnie na oddział a moje skurcze ?? Jak ręką odjął , wszystko ucichło. No ale zostałam.. położyłam się w tym okropnym starym łóżku szpitalnym, mąż ze mną został ale w końcu żal mi go było i powiedziałam, żeby jechał do domu się przespać i zjeść coś. Zostałam sama. Zza ścian słychać było płacz dzieci, odgłosy robionych ktg i kolejne przychodzące takie jak ja..€ Nie zmrużyłam oka, na sali byłam sama. 8:15 śniadanie -€“ o ile można to tak nazwać (3 małe kromki chleba, odrobinka masła i kawa zbozowa – wypas). Potem przyszedł lekarz zapytał jak się czuję i poszedł. Przez kilka godz nikt zbytnio się mną nie interesowal a o 13:00 przyjechał mój mąż. Potem obiad i dalej koczowanie. Godzina 16:00 wracają skurcze i okropny ból w dole pleców -€“ mąż robił mi masaże a ja przy każdym skurczu zaciskałam pięści , mijały kolejne godziny a wszystko się nasilało. W między czasie zrobiono mi kilka ktg na którym już coś się działo. Godz 20:00 kolejne badanie -€“ rozwarcie całkiem ładnie postępowało €"ž Jeszcze 2 godziny i będzie po wszystkim"€ -€“ usłyszeliśmy. Serce zabiło mi mocniej. Myśli mi się kotłowały. W tym samym czasie mama była przywieźć nam coś do jedzenia nawet, ale była równie mocno zdenerwowana jak my i powiedziała że skoro za 2 godz urodzę to nie będzie przeszkadzać .. -€“ jak się okazało później siedziała pod szpitalem w samochodzie i czekała na wieści. - No więc do dzieła -€zaraz będzie po wszystkim -€“ pomyślałam , byłam przerażona ale mąż tak bardzo mnie wspierał i przy każdym bólu mocno trzymał za rękę, całował..€ że jakoś lżej było mi to znieść, jego pomoc była nieoceniona. Przyszła nowa położna i wstrzyknęła mi coś... a później przebiła pęcherz i odeszły mi wody nastepnie mialam stać w rozkroku oparta o szafkę i kołysać się.. czułam takie okropne rozpieranie i ból. Potem było chyba coraz gorzej ból się nasilał a efektów nie było. Przygotowali mi fotel do porodu, położyłam się na boku bo tak podobno lepiej M, się obniżał. Już nie miałam siły a to nie był koniec. Położna polewała mi krocze wodą bo strasznie krwawiłam. W końcu poczułam te skurcze parte ale nie dawały one rezultatu. Dostałam Oksy, a gdzieś po drodze jeszcze pamiętam gaz rozweselający -€“ który sprawił że zamiast nabierać sił to czułam się jakbym pijana była, taka słaba. Od odejścia wód minęło 4godz .. a z każdą minutą skurcze parte były slabsze (pewnie nie czułam ich po tym zastrzyku) parłam , parłam z całych sił i nic , słyszałam że M. się cofa, cały czas kontrolowali jego tętno bo bardzo długo był w kanale rodnym. Brakowało mi sił , łzy leciały mi jak grochy z bezsilności a mąż ciągle powtarzał mi że jestem silna i że zaraz dzielnie urodzę nam synka, wycierał mi czoło i podawał wodę -€“ widziałam, że dla niego też nie jest to łatwe mimo, że nie odczuwa fizycznego bólu.. W jakimś tam momencie zostałam nacięta . W końcu przyszedł lekarz i kolejna połozna .. położyli mi chustę na brzuchu i napierali nią kiedy miałam skurcz, otoczenie mi się już rozpływało i słowa docierały do mnie takie jak z daleka, ale po którymś razie .. usłyszałam mamy go ! I jego pierwszy krzyk. Położyli mi go na brzuchu Bożee jak teraz o tym myśle to aż mi się szklą oczy. Tak więc 17 maja 1:55 doczekałam się
Potem go zabrali a ja rodziłam łożysko i położna bawiła się w krawcową przy czym nie opuszczał ją dobry humor ..€“ na koniec rzucila mi hasło -€ž 'a teraz ostatni szew.. dla męża' heh.
Zapakowali mnie na wózek i zawieźli na salę. A chwilę później przywieźli nam synka. Byłam przerażona czy wszystko w porządku głowe miał ogromną, wydłużoną i fioletową jak śliwka, biedny mój skarbuś równie mocno był wymęczony tą podróżą na świat.
Mąż poszedł zapytać o jego stan. Wrócił z dobrymi informacjami waga 3700, 53cm, 10pkt a obrzęk główki się wchłonie. 2 dni później dowiedziałam się , że dodatkowo był 2x owinięty pępowiną wokół szyi (ale była na tyle długa że nie wpłynęło to na jego zdrowie) i podczas wyciągania został złamany bark.

Dziś M. ma się dobrze jest wspaniałym dzieckiem kocham go nad życie. Mimo że było ciężko, miałam wsparcie największe na świecie -mojego męża. Przede wszystkim wspólny poród wpłyną na Nasze małżeństwo. Zmieniło się wszystko, powiedziałabym nawet , że M. wywrócił nam świat do góry nogami -€“ ale pozytywnie Mam wspaniałą własną rodzinę. Jestem szczęśliwa. Nie potrafię określić tego w słowach po prostu

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez ola_la_7676

mój na szczescie nie zwraca.. ale mam wrazenie, ze niewiele mu to pomaga, te kropelki. moze dlatego, ze daje mu przed jedzeniem? moze lepiej dac po, jak juz bd miał pokram w brzuszku? jak myślicie?

Ola, a próbowalaś pić herbatę koperkową ?

[Baset]

Ruska kochana! Gratuluję! :-*

Olimpia, dziękuję! Jak u Ciebie było z laktacja po cc?
Mi kiepsko leci, mała się wkurza. Piję herbatki, masuje, stymulacje laktatorem robię i nic.
Poza tym ciągle mdleje. Dziś 3 razu plus atak astmy. Ledwo żyje.
Gdyby nie mąż to nie wiem co by było :-(

[Emilia 25]

Napisane przez fistaszek24

A dlaczego nie??? Może się nia owinąć.

Można próbować, mi nie pasowało.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez Baset

Ruska kochana! Gratuluję! :-*

Olimpia, dziękuję! Jak u Ciebie było z laktacja po cc?
Mi kiepsko leci, mała się wkurza. Piję herbatki, masuje, stymulacje laktatorem robię i nic.
Poza tym ciągle mdleje. Dziś 3 razu plus atak astmy. Ledwo żyje.
Gdyby nie mąż to nie wiem co by było :-(

O rety. Trzymaj się tam.

[LuckyLove]

Napisane przez ruskaa

Leon urodzony 29.05 godz 14:41 3620g 55cm
Przec CC.

Nareszcie ! Gratuluję Kochaniutka Witaj na świecie kruszynko

[fistaszek24]

Lucky cudny opis.

[Izuniaa89]

Dziękuję Emilia. Bede jutro testować; )

[Emilia 25]

Napisane przez Izuniaa89

Dziękuję Emilia. Bede jutro testować; )

Powodzenia!

[sara3008]

Lucky piekny opis

[Izuniaa89]

:d

[sara3008]

Dziecko nam podczas kapieli zasnelo

[TienShan]

Lucky super opis


Ja właśnie wróciłam z drugiego dziś spaceru i padam ledwo szłam bo ciągle mnie kłuje
czekam na męża bo pozwoliłam mu iść na ogródek do sąsiada na piwo os dwóch tygodni jak ma ochotę to pije b/alkoholowe, więc niech ma dziś dzień dziecka

[Emilia 25]

Napisane przez sara3008

Dziecko nam podczas kapieli zasnelo

Marzenie.

[strzalka44]

Napisane przez fistaszek24

Gratulacje.
Mała okąpana a młody czeka na tatę i już jesteśmy oporządzeni, później cyc i spać. Cudnie jest być matką choć pracy dużo to te berbecie cieszą. Młoda daje popalić ale co poradzić.
Myśle co na kolacje. Jakieś propozycje???

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Zamówiłam tą trzecią ręke do wózka czarna taśma i szary materiał w gwiazdki i czekam .

Kurcze ze mna to jest chyba cos nie tak wy tak z optymizmem piszecie o tym macierzynstwie a ja mimo ze bardzo kocham moja corcie i lubie spedzac z nia czas i opiekowac sie nią to jednak jeszcze nie czuje tej pelni szczescia caly czas mam takie momenty gdzie troszke tesknie za tym co było ale bez malej tez juz sobie nie wyobrazam.

Ruska, gratulacje duzo zdrowka dla was

Lucky piekny opis, duzo wycierpialas razem z malym dobrze ze juz wszystko ok

[moniisia90]

Ruska - gratulacje!!!! W końcu sie doczekalas Leosia i nie jesteś czerwcowa

[dorka607]

Ruska gratulacje,jest wkoncu wyczekany Leos