Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 12

[olimpia2009]

strzalka ty pedantko

Chociaz mnie juz wkurza to ze nice moge sama poodkurzac umyc aura itd bo jeszcze side gone

Dziewczyny co sa juz tak kolo 3-4 tyg pro cesarce.... boli was cos jeszcze? Sprzatacie juz normalnie?

[Lily ofthe Valley]

Napisane przez myszonka88

Bąbelek urodził się przez cc dzisiaj o 17:15, waży 3700 i mierzy 58 cm

Gratulacje

Napisane przez olimpia2009

Dziewczyny karmiace butelka...pytanie...po ile macie butelek w obiegu...( chodzi mi w uzyciu 3-4?)

Ja mam 3 i czwarta kupilam ale nienawidze ich wyparzac
Ja jestem 4 tyg po i nie boli mnie nic oprocz kolana:d

[Nadzieja87]

Hmm wiecie co? Zauważyłam że jak mi się młody trochę zgrzeje np przy butelce to zaraz mu się włosy robią delikatnie falowane...A wczoraj to mu się normalnie przy karmieniu lok wywinal z tyłu. To jest wgl możliwe ze mu się proste włosy tak zachowują ? Mam rozumieć że będzie miał włosy falowane czy to tylko te pierwsze tak??
W sumie możliwe ze będzie miał trochę kręcone, bo tż brat, też ojciec i mój dziadek maja falowane... No ale ogólnie to one są niby proste jak je suche przeczesze...

[xhankax]

Napisane przez Nadzieja87

Hmm wiecie co? Zauważyłam że jak mi się młody trochę zgrzeje np przy butelce to zaraz mu się włosy robią delikatnie falowane...A wczoraj to mu się normalnie przy karmieniu lok wywinal z tyłu. To jest wgl możliwe ze mu się proste włosy tak zachowują ? Mam rozumieć że będzie miał włosy falowane czy to tylko te pierwsze tak??
W sumie możliwe ze będzie miał trochę kręcone, bo tż brat, też ojciec i mój dziadek maja falowane... No ale ogólnie to one są niby proste jak je suche przeczesze...

No nie wiem.. Ale takie kręcone włoski są cudne!
Ostro pokłóciłam się z mężem :-( leczy kompleksy z dzieciństwa kupując starszej córce dosłownie wszystko. Nie wiem już jak z nim rozmawiać :-(
Karmimy się

[dorka607]

My tez cyckujemy

---------- Dopisano o 03:54 ---------- Poprzedni post napisano o 03:53 ----------

Myszonka gratulacje!!!

[olimpia2009]

A my po wieczornym karmieniu I kolacji....jedno ski drugie tez....chwilo trwaj

[xhankax]

Napisane przez olimpia2009

A my po wieczornym karmieniu I kolacji....jedno ski drugie tez....chwilo trwaj

No, podobnie
W ogóle dzisiaj miałam taki bezproblemowy dzień z dziećmi, że nawet pomalowalam paznokcie u rąk i nóg

[Izuniaa89]

Za to moja dala mi id 1 do 3 tak popalix..

[sara3008]

moj synus spal od 22.30 do teraz 6 godzin

[ruskaa]

Witam sie bardzo slaba..dziekujemy za gratulacje.
Niestety porod tez nas nie oszczedzil.. od 6 rsno byla podawana oksy oczywiscie zero jedzenia i picia juz od 22:00 w czwartek.
Porod naturalny trwal ok 9h, dostal znieczulenie w kregoslup i ok godziny bylo ok a pozniej byl koszmar..parlam 4h w ostruch bolach, glodna i bardzo slaba po czym tak jak mowilam moednica za mala i krzywa i nie dalabym rady go przepchac co zreszta mowilam i jak lekarz zobaczyl, ze mdlalam co chwile to zdecydowali o cc i o 14:41 przyszedl na swiat nasza milosc
3620g i 55cm. Cyca nie chcial za to caly czas spal jak byl ze mna do 20:00 pozniej go pani wziela na noc bo za slaba jestem

[Izuniaa89]

Ruska odpoczywajcie i dochodzcie do siebie;*

[fistaszek24]

Witam. Mam spiocha. Nie moglam go dobudzic po 7 godzinach snu. Zjadl i na nowo poszedl spac.

[Baset]

Ruska odpoczywaj :-*
Wiem co znaczy mdlec, więc dużo odpoczywaj :-*

My dziś może wyjdziemy.
Mam nadzieję, że w domu będzie lepiej. Bo tu ciągle płacze.
Nie mam pokarmu i rycze że podają jej mm.

[xhankax]

Napisane przez ruskaa

Witam sie bardzo slaba..dziekujemy za gratulacje.
Niestety porod tez nas nie oszczedzil.. od 6 rsno byla podawana oksy oczywiscie zero jedzenia i picia juz od 22:00 w czwartek.
Porod naturalny trwal ok 9h, dostal znieczulenie w kregoslup i ok godziny bylo ok a pozniej byl koszmar..parlam 4h w ostruch bolach, glodna i bardzo slaba po czym tak jak mowilam moednica za mala i krzywa i nie dalabym rady go przepchac co zreszta mowilam i jak lekarz zobaczyl, ze mdlalam co chwile to zdecydowali o cc i o 14:41 przyszedl na swiat nasza milosc
3620g i 55cm. Cyca nie chcial za to caly czas spal jak byl ze mna do 20:00 pozniej go pani wziela na noc bo za slaba jestem

Gratuluję. Wycierpialas s
ie :-o

Napisane przez fistaszek24

Witam. Mam spiocha. Nie moglam go dobudzic po 7 godzinach snu. Zjadl i na nowo poszedl spac.

Zazdroszczę! My się znowu karmimy..

[goskie89]

[QUOTE=LuckyLove;51577879]Opis porodu :


Piątek 15 Maja 2015 - 6dni po terminie (...)
W ciągu dnia dostałam bóle jak na @, z czasem stawały się one mocniejsze i coraz częstsze, nie pomyślałam wtedy jeszcze , że coś się zaczyna bo już kilka dni wcześniej miewałam podobne bóle i krwawienia tylko nieco słabszeâ�Ś Od wieczora czułam napięcie brzucha i skurcze coraz częstsze i częstsze co 15-10 a w końcu nad ranem co 5min.. Nie spałam całą noc .. wybiła 5;00 rano, obudziłam męża, że chyba czas jechać do szpitala bo skurcze są regularne, zjadłam lekki posiłek, umyłam się, ubrałam, dopakowałam torbę i pojechaliśmy.
W szpitalu przyjęto mnie na oddział a moje skurcze ?? Jak ręką odjął , wszystko ucichło. No ale zostałam.. położyłam się w tym okropnym starym łóżku szpitalnym, mąż ze mną został ale w końcu żal mi go było i powiedziałam, żeby jechał do domu się przespać i zjeść coś. Zostałam sama. Zza ścian słychać było płacz dzieci, odgłosy robionych ktg i kolejne przychodzące takie jak ja..� Nie zmrużyłam oka, na sali byłam sama. 8:15 śniadanie -�� o ile można to tak nazwać (3 małe kromki chleba, odrobinka masła i kawa zbozowa â�� wypas). Potem przyszedł lekarz zapytał jak się czuję i poszedł. Przez kilka godz nikt zbytnio się mną nie interesowal a o 13:00 przyjechał mój mąż. Potem obiad i dalej koczowanie. Godzina 16:00 wracają skurcze i okropny ból w dole pleców -�� mąż robił mi masaże a ja przy każdym skurczu zaciskałam pięści , mijały kolejne godziny a wszystko się nasilało. W między czasie zrobiono mi kilka ktg na którym już coś się działo. Godz 20:00 kolejne badanie -�� rozwarcie całkiem ładnie postępowało �"� Jeszcze 2 godziny i będzie po wszystkim"� -�� usłyszeliśmy. Serce zabiło mi mocniej. Myśli mi się kotłowały. W tym samym czasie mama była przywieźć nam coś do jedzenia nawet, ale była równie mocno zdenerwowana jak my i powiedziała że skoro za 2 godz urodzę to nie będzie przeszkadzać .. -�� jak się okazało później siedziała pod szpitalem w samochodzie i czekała na wieści. - No więc do dzieła -�zaraz będzie po wszystkim -�� pomyślałam , byłam przerażona ale mąż tak bardzo mnie wspierał i przy każdym bólu mocno trzymał za rękę, całował..� że jakoś lżej było mi to znieść, jego pomoc była nieoceniona. Przyszła nowa położna i wstrzyknęła mi coś... a później przebiła pęcherz i odeszły mi wody nastepnie mialam stać w rozkroku oparta o szafkę i kołysać się.. czułam takie okropne rozpieranie i ból. Potem było chyba coraz gorzej ból się nasilał a efektów nie było. Przygotowali mi fotel do porodu, położyłam się na boku bo tak podobno lepiej M, się obniżał. Już nie miałam siły a to nie był koniec. Położna polewała mi krocze wodą bo strasznie krwawiłam. W końcu poczułam te skurcze parte ale nie dawały one rezultatu. Dostałam Oksy, a gdzieś po drodze jeszcze pamiętam gaz rozweselający -�� który sprawił że zamiast nabierać sił to czułam się jakbym pijana była, taka słaba. Od odejścia wód minęło 4godz .. a z każdą minutą skurcze parte były slabsze (pewnie nie czułam ich po tym zastrzyku) parłam , parłam z całych sił i nic , słyszałam że M. się cofa, cały czas kontrolowali jego tętno bo bardzo długo był w kanale rodnym. Brakowało mi sił , łzy leciały mi jak grochy z bezsilności a mąż ciągle powtarzał mi że jestem silna i że zaraz dzielnie urodzę nam synka, wycierał mi czoło i podawał wodę -�� widziałam, że dla niego też nie jest to łatwe mimo, że nie odczuwa fizycznego bólu.. W jakimś tam momencie zostałam nacięta . W końcu przyszedł lekarz i kolejna połozna .. położyli mi chustę na brzuchu i napierali nią kiedy miałam skurcz, otoczenie mi się już rozpływało i słowa docierały do mnie takie jak z daleka, ale po którymś razie .. usłyszałam mamy go ! I jego pierwszy krzyk. Położyli mi go na brzuchu Bożee jak teraz o tym myśle to aż mi się szklą oczy. Tak więc 17 maja 1:55 doczekałam się
Potem go zabrali a ja rodziłam łożysko i położna bawiła się w krawcową przy czym nie opuszczał ją dobry humor ..�� na koniec rzucila mi hasło -�� 'a teraz ostatni szew.. dla męża' heh.
Zapakowali mnie na wózek i zawieźli na salę. A chwilę później przywieźli nam synka. Byłam przerażona czy wszystko w porządku głowe miał ogromną, wydłużoną i fioletową jak śliwka, biedny mój skarbuś równie mocno był wymęczony tą podróżą na świat.
Mąż poszedł zapytać o jego stan. Wrócił z dobrymi informacjami waga 3700, 53cm, 10pkt a obrzęk główki się wchłonie. 2 dni później dowiedziałam się , że dodatkowo był 2x owinięty pępowiną wokół szyi (ale była na tyle długa że nie wpłynęło to na jego zdrowie) i podczas wyciągania został złamany bark.

Dziś M. ma się dobrze jest wspaniałym dzieckiem kocham go nad życie. Mimo że było ciężko, miałam wsparcie największe na świecie -mojego męża. Przede wszystkim wspólny poród wpłyną na Nasze małżeństwo. Zmieniło się wszystko, powiedziałabym nawet , że M. wywrócił nam świat do góry nogami -�� ale pozytywnie Mam wspaniałą własną rodzinę. Jestem szczęśliwa. Nie potrafię określić tego w słowach po prostu [COLOR=Silver]

Piekny opis porodu. Nardzo wzruszający a ty dzielna nardzo byłaś ☺ jeszcze raz wielkie gratulacje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nadzieja87]

Cześć z rana,
widać moje dziecko jak chce to potrafi przespać w nocy więcej niż 2 h. Przespał mi 3,5h i 2.5h... szaleństwo. wiec no... najwyraźniej jest zwykłym głodomorem.

Hanka, u nas z tymi kompleksami podobnie, ale akurat w kwestii bliskości i tulenia... Wiec to akurat pozytywnie dla małego

[Baset]

Jest tu kto?

[SzaraaMyszka]

Napisane przez myszonka88

Bąbelek urodził się przez cc dzisiaj o 17:15, waży 3700 i mierzy 58 cm

Gratulacje! ❤

[Izuniaa89]

Napisane przez Baset

Jest tu kto?

[Baset]

Napisane przez Izuniaa89

:-*
Wiesz co? Dajesz mi motywacje
Myszonka gratuluję! :-*

Tien, Martuss, Santi

[SzaraaMyszka]

Hej. Co tam słychać? Jakoś nie mam weny na nadrabianie

[Emilia 25]

Napisane przez myszonka88

Bąbelek urodził się przez cc dzisiaj o 17:15, waży 3700 i mierzy 58 cm

Gratulacje!

[TienShan]

Baset

[dorka607]

Ruska ale sie nacierpialas...wracaj szybko do sil

---------- Dopisano o 07:17 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------

Jak tam Baset- lepiej juz?

[201606011622]

gratulacje dla nowych mamuś

nasz syn miał lepszą nocke dziś. ja juz widze ze to kolki. lezy sobie i nagle wpada w histeryczny płacz, niemal pisk... dopiero jakos sie go na rękach uspokaja. plus brzuszek tez troszkę bolał ale to nieznacznie..
tz go połozył do łózeczka koło 22 i w sumie kilka h spał.. i nawet swiatło zgasilismy. i sie nie przebudził. dopiero koło 2 wzięłam go do łózka, bo strasznie się zanosił.
w dzien tez go zamierzam do łozeczka jak najwiecej kłasc, musi się przyzwyczaić.

a ze spał sporo w łożeczku [ a nie z nami ] to mielismy chwile dla siebie.. choc z dwojga złego wolę syna chyba niz zeby mnie tz nakręcił i tak o zostawił, skoro nic więcej nie mogę przez to krocze to niesprawiedliwe, ze tak długo trwa połóg

i mam pytanie : chodziłam do gin na nfz. ale teraz jakbym chciała po połogu pójsc na kontrol to juz nie mam terminów w tej okolicy. wgl ciezko sie dostac. i tak mysle moze by pójsc prywatnie.. w koncu juz te dane o ciąży nie beda potrzebne. tylko mnie przeciez obejrzy, to moze i prywatnie... mam racje? i odrazu bym o taby zapytała.

[Baset]

Pytanie mam.
Karmiłam młoda o 6 to możliwe że już jest glodna? Przystawilam ja do drugiej piersi i skala 10 minut. Teraz zasnela. To normalne? Bo tu każą mi co 3 godziny karmić.

Dorka, dziękuję że pytasz. Mam fale płaczu. Czuje jak wpadam w depresję. Gin mi mówił że pi cc to norma. A ja mam słabą psychikę. Poza tym dobijalo mnie ze mdleje i mam ataki.
Wszyscy mi mówią że mam przestać być taka perfekcyjna.

[mimi_77]

Myszonka gratulacje!

Piekne opisy porodow
W ogole nie wierze ze juz 30maja. Tyle miesiecy czekania na niego , a tu juz nowe rozdzialy w naszych zyciach sie potworzyly i zaraz ostatnie sie utworza. Troche tesknie za ciaza, za tym co tygodniowym porownywaniem brzucha

[Izuniaa89]

Napisane przez Baset

Pytanie mam.
Karmiłam młoda o 6 to możliwe że już jest glodna? Przystawilam ja do drugiej piersi i skala 10 minut. Teraz zasnela. To normalne? Bo tu każą mi co 3 godziny karmić.

Dorka, dziękuję że pytasz. Mam fale płaczu. Czuje jak wpadam w depresję. Gin mi mówił że pi cc to norma. A ja mam słabą psychikę. Poza tym dobijalo mnie ze mdleje i mam ataki.
Wszyscy mi mówią że mam przestać być taka perfekcyjna.

Co to za szpital? Nie dość ze g.owno pomagają to jeszcze kaza karmic co 3 h ?! Z tego co wiem to obecnie dzieci się karmi się na żądanie ale nie rzadziej niż co 3h. (Tylr ze ja jej nie budze po 3h bo ładnie nabiera)

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez mimi_77

Myszonka gratulacje!

Piekne opisy porodow
W ogole nie wierze ze juz 30maja. Tyle miesiecy czekania na niego , a tu juz nowe rozdzialy w naszych zyciach sie potworzyly i zaraz ostatnie sie utworza. Troche tesknie za ciaza, za tym co tygodniowym porownywaniem brzucha

Teraz będziemy porównywać dzieciatka

[201606011622]

tez mi się tak wydaje, na żądanie. karm ją kiedy zehce

[Baset]

Uspokoiła się teraz.
Teraz pytanie do Was. Ja dopiero dziś dostałam jeść. I nie mam pojęcia co mam jeść :-(