Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 3

[side85]

Napisane przez Limonka1987

Poza tym gdyby ktoś wiedział, gdzie trzeba złożyć podanie, żeby wydłużyć dobę, niech koniecznie da mi znać

Przepraszam nie pamiętam czy wróciłaś do pracy? Jeśli nie, to polecam powrót. Doba wydłuża się o jakieś 10 godzin. Wiem, że nie każdy tak ma ale ja mam taki power jak jeszcze nigdy w życiu i czuję się tak szczęśliwa że ostatni raz taką euforię miałam chyba w podróży poślubnej (nota bene we wspomnianej Grecji na Rodos ) Podobno jest takie stare buddyjskie powiedzenie że jeśli brak ci czasu na cokolwiek trzeba sobie znaleźć nowe zajęcie

[natetitka]

Napisane przez luuucynka

cześć dziewczyny
widzę, że rozmowa o szparze między ząbkami. u nas córka nie ma, ale moja chrześnica miała ogromną. Teraz ma 4 lata, wszystkie ząbki i brak szpary. Ząbki pięknie się zsunęły, więc myślę, że nie ma się co martwić w tej chwili. Dodatkowo słyszałam -ale nie wiem czy to prawda, że szpara/ krzywe mleczaki nijak się ma do tego jak będą wyglądały zęby stałe. Chociaż wizyta u dentysty pewnie też nie zaszkodzi.

I pytanie: zakładacie maluchom już jakieś chusteczki/czapeczki od słońca?

jak jest za ciepło na czapkę na uszy to zakładam taki kapelusik bawelniany. Widziałam niedawno w pepco za 5zł, ja nakupiłam w h&m. Młody takie czapki nie na uszy usilnie sciąga a ten kapelusik jest zawiązywany. Czasem chwilę w czapce z daszkiem posiedzi w wózku lub rowerku ale krótką chwilę, a jednak lepiej jak coś łepetynkę chroni przed słońcem

[Limonka1987]

Napisane przez side85

Przepraszam nie pamiętam czy wróciłaś do pracy? Jeśli nie, to polecam powrót. Doba wydłuża się o jakieś 10 godzin. Wiem, że nie każdy tak ma ale ja mam taki power jak jeszcze nigdy w życiu i czuję się tak szczęśliwa że ostatni raz taką euforię miałam chyba w podróży poślubnej (nota bene we wspomnianej Grecji na Rodos ) Podobno jest takie stare buddyjskie powiedzenie że jeśli brak ci czasu na cokolwiek trzeba sobie znaleźć nowe zajęcie

W takim razie jestem najwyraźniej przykładem na to, że od każdej reguły są wyjątki
Wróciłam do pracy i od tego czasu dni mi mijają jak 5 minut.

Ja podobnie jak Netetitka zakładam czapeczkę od słońca, gdy jest za ciepło na bawełnianą, a jeszcze za zimno, żeby Milka biegała z gołą głową. Plus oczywiście gdy świeci słońce.

[Ela87]

Napisane przez luuucynka

I pytanie: zakładacie maluchom już jakieś chusteczki/czapeczki od słońca?

czapka z daszkiem, albo kapelusik

Napisane przez Limonka1987

W takim razie jestem najwyraźniej przykładem na to, że od każdej reguły są wyjątki
Wróciłam do pracy i od tego czasu dni mi mijają jak 5 minut.

Ja podobnie jak Netetitka zakładam czapeczkę od słońca, gdy jest za ciepło na bawełnianą, a jeszcze za zimno, żeby Milka biegała z gołą głową. Plus oczywiście gdy świeci słońce.

U mnie tez krucho z czasem, masakra normalnie.

Jesli nie swieci slonce to Ola lata z gola glowa mamy tylko dwie czapki na lato zadnych inych wiec nawet jak deszcz ostatnio padal, to lecial jej na glowe
Ale ja widze po niej jak jest jej za cieplo, wystarczy ze zaloze jej bluzke na dlugi rekaw a jest cieplo to ona od razu robi sie czerwona, czesto jest ubrana lżej niż ja

[tygrysek83]

Ja próbuje zakładać kapelusik albo chustkę ale nawet 5 minut nie wytrzymuje. No i mam zagwostkę jak ją przekonać.

[filupka]

U nas z okryciem glowy jest roznie. Staram sie nadal stosowac zasade ze powyzej 14 stopni czapki nie zakladamy. Jak slonce mocno daje to kapelusik a Jak delikatnie to nic.

[virginia]

Hej

Napisane przez koziemleko

Virgo my idziemy już do dentysty
Mamy termin na 22 lipca Dostaliśmy skierowanie od laryngologa, bo Franek ma zbyt krótkie wędzidełko nad górną wargą i przez to ma szparę między jedynkami
22 lipca mamy więc przegląd ząbków, a potem umówimy się na zabieg

O kurczę, już?
Ja chyba na razie się wstrzymam, zresztą Natalka i tak nie da sobie zajrzeć w buźkę a co dopiero coś w niej dłubać .

Napisane przez luuucynka

I pytanie: zakładacie maluchom już jakieś chusteczki/czapeczki od słońca?

Ja na razie wkładam czapeczki bawełniane bo jak dotąd pogoda u nas bez szału, wcale nie jest ciepło (no, z kilkoma wyjątkami), poza tym nieźle dmucha wiatr.
Choć Natalka i tak czapki zrywa z głowy więc trochę to jak walka z wiatrakami.

Limonko ja też jestem pod wrażeniem tego ile już Natalka rozumie. Muszę Ci nawet powiedzieć, że do niedawna jej nie doceniałam. A już pani neurolog z kliniki, gdzie jeździmy na kontrole na 1ej wizycie stwierdziła, że Natalka to bardzo inteligentna dziewczynka, bardzo emocjonalna a mimikę ma co najmniej dwulatka . Miała rację .

My właśnie wróciliśmy z kolejnego festynu , tym razem na Dzień Dziecka. Tuśka po raz pierwszy była w basenie z piłkami, jeździła małym samochodzikiem, w tunelu się rozpłakała, wystraszyła się pana przebranego za bagiennego stwora, jadła ze mną loda (ona liza i ja liza - taka jest podzielna, że i mi dawała) i ogólnie było super . A jakie Wy macie plany na Dzień Dziecka? Ja jeszcze chcę coś na jutro wykombinować ale nie wiem jeszcze dokładnie co. Kupowaliście coś swoim szkrabom na Dzień Dziecka? Ja, jak przystało na wyrodną matkę jeszcze nic, ale od chrzestnych dostała zabawki, nocnik i inne gadżety .

[natetitka]

Napisane przez tygrysek83

Ja próbuje zakładać kapelusik albo chustkę ale nawet 5 minut nie wytrzymuje. No i mam zagwostkę jak ją przekonać.

mój taki jest aparat do czapek z daszkiem, ale zaczęłam mu w domu zakładać, teraz czasem sobie sam już zakłada i chodzi dumny z siebie. Na dworze też z 5min wytrzymuje ale jaknmu uwagę się odwróci

Napisane przez virginia

Hej


O kurczę, już?
Ja chyba na razie się wstrzymam, zresztą Natalka i tak nie da sobie zajrzeć w buźkę a co dopiero coś w niej dłubać .


Ja na razie wkładam czapeczki bawełniane bo jak dotąd pogoda u nas bez szału, wcale nie jest ciepło (no, z kilkoma wyjątkami), poza tym nieźle dmucha wiatr.
Choć Natalka i tak czapki zrywa z głowy więc trochę to jak walka z wiatrakami.

Limonko ja też jestem pod wrażeniem tego ile już Natalka rozumie. Muszę Ci nawet powiedzieć, że do niedawna jej nie doceniałam. A już pani neurolog z kliniki, gdzie jeździmy na kontrole na 1ej wizycie stwierdziła, że Natalka to bardzo inteligentna dziewczynka, bardzo emocjonalna a mimikę ma co najmniej dwulatka . Miała rację .

My właśnie wróciliśmy z kolejnego festynu , tym razem na Dzień Dziecka. Tuśka po raz pierwszy była w basenie z piłkami, jeździła małym samochodzikiem, w tunelu się rozpłakała, wystraszyła się pana przebranego za bagiennego stwora, jadła ze mną loda (ona liza i ja liza - taka jest podzielna, że i mi dawała) i ogólnie było super . A jakie Wy macie plany na Dzień Dziecka? Ja jeszcze chcę coś na jutro wykombinować ale nie wiem jeszcze dokładnie co. Kupowaliście coś swoim szkrabom na Dzień Dziecka? Ja, jak przystało na wyrodną matkę jeszcze nic, ale od chrzestnych dostała zabawki, nocnik i inne gadżety .

super, my też lubimy festyny, teraz zaczął się sezon na nie. Niestety u nas zaczynają się ok 15 a to godzina drugiej drzemki. Ostatnio jak zamiast drzemki poszliśmy na festyn trzy dni wracaliśmy do jako takiego rytmu :/ więc dziś nici z festynu, król śpi

nic nie kupiłam na dzień dziecka. Teraz pomyślałam, że to jutro a my na basen się wybieraliśmy :/ chyba sobie odpuszczę bo mogą być pewnie jakieś wycieczki lub atrakcje dla dzieci a na pierwszą wizytę wolę spokój


U nas wielkie zmiany. Młody ma swoją przytulankę, którą miętosi, gryzie przed snem, układa do zaśnięcia jak poduszkę. Śmierdzi już mimo codziennego prania (ma dwie na wymianę). Wczoraj zaliczył drzemkę bez niej i wieczorem też zasnął bez niej. Dzisiaj dwie drzemki również bez krówki Mam nadzieję, że będzie tak dalej bo już tego śmierdziucha nie mogę znieść

[alwa]

Cześć dziewczyny

Ostatnio nie miałam czasu na pisanie

Kuba śpi w body na długi rękaw i legginsach, gołe stopy.

Na spacery ubieram mu body a na koszulki chyba się przerzucę jak będą upały bo jakoś się boję że nerki przeziębi.

miałam nie używać czapek ale jak wieje wiatr i Kuba ma zimne uszy to jednak zakładam bawełniana. Mamy też osobną na słońce i też używamy.

Na dzień dziecka nic nie planuję i nie kupuję. Kuba dostał prezenty od dziadków. Akurat jesteśmy u jego chrzestnej, gdzie bawi się z kuzynka więc atrakcji ma mnóstwo

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

[mariolasl]

Napisane przez Kropkaa

witam się spod koca bo leżę zakatarzona z nosem czerwonym jak Renifer Rudolf

duzo zdrowia
kuruj sie szybko

Napisane przez luuucynka

cześć dziewczyny
I pytanie: zakładacie maluchom już jakieś chusteczki/czapeczki od słońca?

ja zakladam z daszkiem i bandane, ale dlugo na glowie nie pozostaja
nie wiem jak mam go przekonac do noszenia czapek

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Napisane przez side85

Podobno jest takie stare buddyjskie powiedzenie że jeśli brak ci czasu na cokolwiek trzeba sobie znaleźć nowe zajęcie

co prawda to prawda

Napisane przez Ela87

Jesli nie swieci slonce to Ola lata z gola glowa

Marco tez, ale jak jest bardoz slonecznie to jestem w kropce mimo ze unikam tych niebezpiecznych godzin

Jak ubieram w dzien? Mam taka zasade, ze jak jest zimno na dlugi rekaw, to ma body, jak pogoda na krotki, to jest cieplo i tylko sam t-shirt

[Kropkaa]

Dziękuję Dziewczyny,już czuję się trochę lepiej,przynajmniej mogę na oczy patrzeć

Ja wczoraj robiłam zakupy i dziś szykowałam zupe ogórkową bo mi się chciało kwaśnego+ zapiekanke z makaronem.Pogoda nie dopisałam w ten weekend i nie bardzo było jak wyjść na spacer;/ Ale może w kolejnych dniach będzie lepiej

[monkaa321]

Napisane przez Ela87

A moze ja tez ciagle bucze tylko o tym nie wiem

Napisane przez luuucynka

cześć dziewczyny
widzę, że rozmowa o szparze między ząbkami. u nas córka nie ma, ale moja chrześnica miała ogromną. Teraz ma 4 lata, wszystkie ząbki i brak szpary. Ząbki pięknie się zsunęły, więc myślę, że nie ma się co martwić w tej chwili. Dodatkowo słyszałam -ale nie wiem czy to prawda, że szpara/ krzywe mleczaki nijak się ma do tego jak będą wyglądały zęby stałe. Chociaż wizyta u dentysty pewnie też nie zaszkodzi.

I pytanie: zakładacie maluchom już jakieś chusteczki/czapeczki od słońca?

O wlasnie ja tez uwazam ze dopiero przy stalych zabkach sie cos interweniuje
Ubieram chustke lub kapelusik. Jak bylo zimno i wialo to mial gola glowe, ewentualnie kaptur naciagalam

Napisane przez natetitka

U nas wielkie zmiany. Młody ma swoją przytulankę, którą miętosi, gryzie przed snem, układa do zaśnięcia jak poduszkę. Śmierdzi już mimo codziennego prania (ma dwie na wymianę). Wczoraj zaliczył drzemkę bez niej i wieczorem też zasnął bez niej. Dzisiaj dwie drzemki również bez krówki Mam nadzieję, że będzie tak dalej bo już tego śmierdziucha nie mogę znieść

Moje gratulacje

Kropkaa zdrowka!!!

Piotrus nic nie dostal na dzien dziecka no moze nie do konca. Na paradzie dostal 2 wafelki pryncypalki wiec stwierdzilismy ze dostanie jeden ale jak mu tz wsadzil kawalek ti go wyplul i wrecz lizal z namaszczeniem no ale sie zaczal tak morusac ze mu zaraz wyrzucilam wiec sie nie nacieszyl

[Smarrita]

Ja zakładam kapelusik ale on szybko zostaje zdjęty, także zazwyczaj chodzi bez.

U nas plany wczoraj były na dzień dziecka ale zostały pokrzyżowane niestety. Także dziś zabrałam sama młodą na loda;p Tzn kupiłam tylko sobie, dałam jej skosztowac ale po pierwszym liżnięciu grzecznie oddała. No ale chciałam dac, a że nie zasmakował jej strata ;p

Pytanie z innej beczki: stosujecie coś przeciw kleszczom?
Pełno tego dziadostwa;/

[Ela87]

Moja Ola tez nic nie dostala.

Co do czapek to tez szybko ke sciaga niestty. We wozku rozkladam budke i ustawian siedzisko tak by slonce na nia nie swiecilo a jak cce niegac to na placu bo tam mam najmniej slonca.

[margo80]

Przemo dosyć grzecznie nosi nakrycia głowy, wiec na słońce dostaje cienki kapelutek albo czapke z daszkiem i oslona na kark.
Za 3 tygodnie wyjezdzamy na urlop, będzie mocno grzało, wiec cos na glowie obowiązkowo musi byc.

Zęby nadal sie nie przebiły, katar calkowicie minął.

[natetitka]

Napisane przez Smarrita

Ja zakładam kapelusik ale on szybko zostaje zdjęty, także zazwyczaj chodzi bez.

U nas plany wczoraj były na dzień dziecka ale zostały pokrzyżowane niestety. Także dziś zabrałam sama młodą na loda;p Tzn kupiłam tylko sobie, dałam jej skosztowac ale po pierwszym liżnięciu grzecznie oddała. No ale chciałam dac, a że nie zasmakował jej strata ;p

Pytanie z innej beczki: stosujecie coś przeciw kleszczom?
Pełno tego dziadostwa;/

Na kleszczy nic nie raczej bo młody tylko koło domu śmiga, tyle co po trawniku a chyba tam nic nie chwyci?
Za to myślę nad czymś na komary, to co widziałam do tej pory to niby od 2 latek. Zawsze te paskudy dzieciaka dopadają i podziubią

[margo80]

Tynka będzie wiedziec, co na komary dla maluchów.
Nie pamiętam od jakiego wieku sa plasterki typu Mosquito, ale w zeszłym roku przyklejalam na wózek i Ewie na bluzke. Gryzly ja końskie muchy, ale komary nie.

[Smarrita]

Napisane przez natetitka

Na kleszczy nic nie raczej bo młody tylko koło domu śmiga, tyle co po trawniku a chyba tam nic nie chwyci?
Za to myślę nad czymś na komary, to co widziałam do tej pory to niby od 2 latek. Zawsze te paskudy dzieciaka dopadają i podziubią

moja też chodzi koło domu- na ręce w porę zauważyłam kleszcza żeby go móc zdjąc, dlatego stąd pytanie o środki przeciw.

[natetitka]

Napisane przez Smarrita

moja też chodzi koło domu- na ręce w porę zauważyłam kleszcza żeby go móc zdjąc, dlatego stąd pytanie o środki przeciw.

Ohoo, a widzisz. Ja myślałam, że to tak raczej w lesie się chwyta

[tygrysek83]

Napisane przez natetitka

Ohoo, a widzisz. Ja myślałam, że to tak raczej w lesie się chwyta

Wbrew pozorom w parkach w miastach bywa ich równie duzo

[Smarrita]

No, ja na wsi mieszkam, lasy dookoła. Wcześniej się nie spotkałam z kleszczem na własnym podwórku a tu jednak...

[natetitka]

Napisane przez Smarrita

No, ja na wsi mieszkam, lasy dookoła. Wcześniej się nie spotkałam z kleszczem na własnym podwórku a tu jednak...

Ja też na wsi, ale wokoło to sad mamy jedynie, trawnik bez szczególnej roślinności, jakieś róże, piwonie to wszystko. Koty czasem coś tam złapią ale one chodzą własnymi ścieżkami, wiadomo. Zastanawiam się czy coś można na te kleszcze skoro na komary od 2 lat te psikacze co widziałam hmm

[monkaa321]

Ja nie pomoge niestety

[Smarrita]

Napisane przez natetitka

Ja też na wsi, ale wokoło to sad mamy jedynie, trawnik bez szczególnej roślinności, jakieś róże, piwonie to wszystko. Koty czasem coś tam złapią ale one chodzą własnymi ścieżkami, wiadomo. Zastanawiam się czy coś można na te kleszcze skoro na komary od 2 lat te psikacze co widziałam hmm

Jutro jadę do miasta to popytam w aptece;p

Kleszcze mogą siedziec w trawie- u nas ani róż, ani piwonii (jakkolwiek to wygląda), same tuje i jeden jaśmin ;p no i jabłoń 2 metrowa- trzydziestokilkuletnia

[mariolasl]

Napisane przez Smarrita

Pytanie z innej beczki: stosujecie coś przeciw kleszczom?
Pełno tego dziadostwa;/

u mnie nie stosuje, bo nie mamy ani kleszczy ani komarow, ale jak jade do PL, to uzywamy przewaznie dwoch:
Mugga - ten jest chyba od 2 lat
Zanza No! Chicco
plus kosmetyki naturalne o zapachu trawy cytrynowej, czasami tez mieszam kilka kropli tegoz olejku z woda i spryskuje ubranie malucha

[Kropkaa]

U mnie dziś dziecko jak petarda,wulkan.Normalnie nie wiem co w nią wstapiło prawie biegała po pokojach a na dworze nie dało się jej zatrzymać.

[stefan89]

Haloo

Mnie dopadła gorączka przedślubna mam wrażenie, ze załatwiamy, załatwiamy, a sprawy zamiast się kurczyć, to jeszcze się mnożą.

Hanka tez wulkan, cieżko cokolwiek z nią załatwić. Już rozumiem dlaczego mówią, ze najpierw ślub, pózniej dzieci

Jedziemy do zwierzyńca jutro na długi weekend wiec tez mnie interesują środki przeciwkomarowe. I te pomukaszeniu tez!

Jak już będę żona swojego męża po raz drugi to wrócę do was, a tymczasem wybaczcie mi baby, ale niedoczas u mnie cały czas

[pola_m]

Dzień dobry!

Napisane przez Limonka1987

Pola- widziałam zdjęcia na blogu, rewelacja
Chyba mimo tych wszystkich nieprzyjemności na wycieczce nie brakowało też miłych chwil.
Swoją drogą bardzo do mnie trafił jeden z ostatnich wpisów o tym, jak cudownie przeżywać z dziećmi te wszystkie małe codzienne przygody, zachwyty i zdziwienie otaczającym nas światem. Bardzo mi tego brakuje odkąd wróciłam do pracy.
Oczywiście w dyskusji z mamą podpierałam się artykułami w dzieciowych gazetach, ale problem w tym, że "przegrzewanie" to pojęcie niedoprecyzowane. Moja mama upiera się, że to ona ubiera Milkę adekwatnie do pogody, a ja ją, cytując: "rozgogalam"



U nas wszystko ok. Emilka postępy w chodzeniu robi powoli, ale systematycznie.
Bardzo szybko rozwija jej się za to- nie wiem czy użyje dobrego słowa- mentalnie. Codziennie zaskakuje mnie tym ile już rozumie, ile potrafi zrobić i ile potrafi już sama powiedzieć.

Poza tym gdyby ktoś wiedział, gdzie trzeba złożyć podanie, żeby wydłużyć dobę, niech koniecznie da mi znać

Dzięki Limonko za miłe słowa

Fajnie, że Emi taka kumata. Kalinka nie mówi jakoś dużo, na ogół "dogaduje się" z apomocą palca wskazującego i mówienia "to to" w różnych intonacjach
Co do wydłużania doby... pomaga przymknięcie oczu na niedostatki

Napisane przez luuucynka

c

I pytanie: zakładacie maluchom już jakieś chusteczki/czapeczki od słońca?

My zakładamy, taki kaszkiecik, początkowo ściągała, ale jakoś się już przyzwyczaiła, może wzięła przykład z brata Czasami sobie zdejmie, ale zaraz potem próbuje nałożyć z powrotem

Napisane przez Smarrita

J
Pytanie z innej beczki: stosujecie coś przeciw kleszczom?
Pełno tego dziadostwa;/

Kurczę, dzięki za przypomnienie, musimy w coś się zaopatrzyć, przy naszym szlajaniu się

Swoją drogą Antoś miał kleszcza, gdy miał dwa miesiące, złapał go w naszym przydomowym ogródku... w wózku głębokim... Ale po chwili dosłownie go zauważyłam, jeszcze nie zdążył się napompować

Napisane przez stefan89

Haloo

Mnie dopadła gorączka przedślubna mam wrażenie, ze załatwiamy, załatwiamy, a sprawy zamiast się kurczyć, to jeszcze się mnożą.

Powodzenia w przygotowaniach!

U nas w porządku. Byłam ostatnio z Małą u lekarza, przy okazji skończonego roczku.
Lekarz oczywiście zasugerował odstawienie od piersi i przejście na mm Trzeba przyznać, że był delikatny, ale i tak ręce mi opadły. I podziękowałam grzecznie Fakt, że prawie nie przybrała od ostatniej wizyty, ale była poprzednio dwa miesiące wcześniej, więc bez przesady, teraz się dużo rusza, no i to chyba normalne jest, że nie przybierają dzieci równomiernie jakoś i liniowo, według tabelek...

Poza tym wycofali naszą szczepionkę Została nam ostatnia dawka (błonica tężec krztusiec i polio)(szczepimy z opóźnieniem) i kurde nie ma już takiej, nie ma też ekwiwalentu, nie wiem, co robić. Chcieliby chyba, żeby z 8 za jednym razem wszczepiać... O monowalentnych można zapomnieć

I jeszcze, Kalina ostatnio zasypia podczas inhalowania Miała trochę kaszlu i inhalowaliśmy ją(fajnie nam się sprawdza zabłocka mgiełka solankowa) i tak ją to relaksowało, że zasypiała Dzisiaj był spory problem z normalnym zaśnięciem

I jeszcze się pochwalę, w najnowszym tygodniku powszechnym jest artykuł o odpoczywaniu z moją wypowiedzią, normalnie jestę sławnym blogerę

[alwa]

Na kleszcze i komary nie pomogę

stefan powodzenia w przygotowaniach. na pewno wszystko wyjdzie super

pola ale macie problem z tą szczepionką, nie wiem co poradzić

Ja po dzisiejszym dniu mam już dość upałów. Kuba cały mokry i momentami aż się buraczkowy na twarzy robił z gorąca. A widziałam dziś dziecko w wózku, na oko około 8 miesięcy, na długi rękaw i przykryte polarowym kocykiem

[margo80]

Napisane przez alwa

Ja po dzisiejszym dniu mam już dość upałów. Kuba cały mokry i momentami aż się buraczkowy na twarzy robił z gorąca. A widziałam dziś dziecko w wózku, na oko około 8 miesięcy, na długi rękaw i przykryte polarowym kocykiem

może mamusia wytapiała tłuszczyk :P


Przemo w krótkich portkach po domu zaczął chodzić jak pająk - zamiast na kolankach raczkować, to na wyprostowanych nogach. widać mu się nie podobają chłodne kafle, taki ksieciunio