Aborcja

[Jazgotek]

Mieszkam w kraju, w którym aborcja jest legalna, a najczęściej przeprowadza się ją do 6. tygodnia ciąży farmaceutycznie. W tym kraju jest dużo wierzących protestantów, w tym masa muzułmanów i jakoś nikt nie jęczy, że aborcja jest przeciw jego religii lub przekonaniom. Jeśli ktoś jej nie chce, to jej nie robi i na tym temat się kończy. Przyzwyczaiłam się, że to jest po prostu nienormalne wypowiadać się na temat macicy kogoś innego i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kiedykolwiek sapał do mnie w tym temacie (gdyby ewentualna aborcja kiedyś mi się wydarzyła).

Również wiem, że moi rodzice chcieli mnie "usunąć", ponieważ pomimo tego, że byli małżeństwem nie zdążyli jeszcze się urządzić. Nigdy nie miałam do nich o to żalu, ponieważ zdaję sobie sprawę, że ciało mojej matki to jej ciało, a ja wtedy jeszcze fizycznie nie istniałam i nawet bym nie wiedziała, że by mnie ktokolwiek skądkolwiek usunął. Nie rozumiem jak można mieć z tego powodu pretensje.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Wierzę, że aborcja jest czymś niemoralnym. Oczywiście jeśli dotyczy dziecka zdrowego, bo w wypadku dziecka z zespołem downa, czy też z jakimiś potwornymi uszkodzeniami, niemoralne jest raczej wydanie na świat, skazywanie na cierpienie tego nowego człowieka a także jego otoczenia.


Jednocześnie nie jest dobrze zakazywać aborcji. Z tego będą same nieszczęścia, dzieci porzucone na śmietnikach, w domach dziecka, wyrastające na patologię, ofiary śmiertelne wśród kobiet. Nie mam jasności pełnej w tym, czy zarodek jest człowiekiem, ale wierzę w to, stąd też tylko wierzę w niemoralność aborcji.

[Ingel]

Ja jestem za prawem wyboru.

W PRL aborcja byla legalna i jakos nic nie wiadomo o tysiacach kobiet pograzonych w traumie. Jezeli nie chcesz aborcji, to jej nie rob, ale odczep sie od macicy jakiejs Iksinskiej czy Igrekowskiej - to obca kobieta, nic o niej nie wiesz i pogarda za sam fakt aborcji to plytkie myslenie. Nie wszystko jest czarne albo biale.

Potem wielkie oburzenie ze dziecko w beczce, pobite przez konkubenta pijanej mamuski na smierc albo puszczone samopas po miescie, bo szanowni rodzice maja libacje. Ale grunt, ze aborcji nie bylo.

A co do Chazana - za komuny skrobal z predkoscia wyscigowki, teraz pod katolicka publike stal sie wielkim obronca plodow. Ciekawe ile zon, dziewczyn i matek z Pro life albo PiS, LPR dokonalo aborcji. Bo ze wszystkie swiete i nigdy zadna to nie uwierze.

W Polsce jest naprawde strasznie, dobrze ze prezerwatywy mozna kupic - chociaz nie zdziwilabym sie, gdyby wariaci z prolife zaczeli protest, ze to zabojstwo dla zyciodajnych plemnikow i gdyby nie diabelskie gumki, mogloby powstac dzieciateczko anioleczek.

[Jazgotek]

Napisane przez Ingel

Potem wielkie oburzenie ze dziecko w beczce, pobite przez konkubenta pijanej mamuski na smierc albo puszczone samopas po miescie, bo szanowni rodzice maja libacje. Ale grunt, ze aborcji nie bylo.

Proł-lajfiaków żadne dziecko nie obchodzi jak tylko opuści brzuch matki Bo przecież łatwiej jest krzyczeć, że matka jest taka, a taka za sam fakt aborcji niż opiekować się niekochanymi, bezdomnymi dziećmi.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Ingel

A co do Chazana - za komuny skrobal z predkoscia wyscigowki, teraz pod katolicka publike stal sie wielkim obronca plodow. Ciekawe ile zon, dziewczyn i matek z Pro life albo PiS, LPR dokonalo aborcji. Bo ze wszystkie swiete i nigdy zadna to nie uwierze.

Jak to. To już Chazan nie mógł zmienić poglądów? Każdy ma prawo zmienić poglądy, i jest to zaleta, a nie wada. Człowiek rozwija się całe życie i jeśli w pewnym momencie stwierdzi "to co robiłem było złe" - należy mu się szacunek.


A jeśli chodzi o PiS, LPR, etc. to sprawa jest jasna: są to teoretycy. Każdy teoretyzuje o tym, jakie kochane są upośledzone dzieci, jak rodzina jest ważna, jak śmierć za ojczyznę jest potrzebna - a jak postąpiliby w praktyce? Z tym jest bardzo różnie. Z tym, że im ktoś głośniej wrzeszczy o wartościach, tym mniej ich ma.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Jazgotek

Proł-lajfiaków żadne dziecko nie obchodzi jak tylko opuści brzuch matki Bo przecież łatwiej jest krzyczeć, że matka jest taka, a taka za sam fakt aborcji niż opiekować się niekochanymi, bezdomnymi dziećmi.

Od tego są domy dziecka.

[Ingel]

Napisane przez Jazgotek

Proł-lajfiaków żadne dziecko nie obchodzi jak tylko opuści brzuch matki Bo przecież łatwiej jest krzyczeć, że matka jest taka, a taka za sam fakt aborcji niż opiekować się niekochanymi, bezdomnymi dziećmi.

Dokladnie! Niech prolife beda konsekwentni i niech wspomagaja rodziny, ktorych nie stac na dziecko, niech zapenia opieke nad chorymi dziecmi (byla afera jakies 2 lata temu, zeby zmusic kobiety do rodzenia chorych dzieci), ale nie, zlotowki od nich nie dostaniesz, uprawialas seks to ponos konsekwencje.

Ale taki plan -wspomagania juz zyjacych dzieci - jest skomplikowany i wymaga nakladow finasowych, wiec lepiej krzyczec tylko zeby rodzic, a co dalej, to problem kobiety. Takie proste i taaakie bohaterskie.

[Jazgotek]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Od tego są domy dziecka.

Taaaaki mądry jesteś? To polecam zatrudnić się w wakacje jako wolontariusz w takim domu dziecka.

[Ingel]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Jak to. To już Chazan nie mógł zmienić poglądów? Każdy ma prawo zmienić poglądy, i jest to zaleta, a nie wada. Człowiek rozwija się całe życie i jeśli w pewnym momencie stwierdzi "to co robiłem było złe" - należy mu się szacunek.


A jeśli chodzi o PiS, LPR, etc. to sprawa jest jasna: są to teoretycy. Każdy teoretyzuje o tym, jakie kochane są upośledzone dzieci, jak rodzina jest ważna, jak śmierć za ojczyznę jest potrzebna - a jak postąpiliby w praktyce? Z tym jest bardzo różnie. Z tym, że im ktoś głośniej wrzeszczy o wartościach, tym mniej ich ma.

Mogl, mogl (aczkowleik taka cudowna przemiana w kierunku obrony plodow jak dla mnie to nie jest rozwoj), z tym ze prywatne poglady pana Chazana mnie jako pacjentki nie interesuja. Pacjentka zglosila sie do legalnej aborcji i powinna miec ja przeprowadzona, a jezeli nie, to skierowanie do innej przychodni. Robienie z tego afery i robienie z Chazana bohatera to jakas farsa.
Ale i tak uwazam, ze zmienil sie pod publike.

[LuckyJane]

Napisane przez Jazgotek

Proł-lajfiaków żadne dziecko nie obchodzi jak tylko opuści brzuch matki Bo przecież łatwiej jest krzyczeć, że matka jest taka, a taka za sam fakt aborcji niż opiekować się niekochanymi, bezdomnymi dziećmi.

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Wielu działaczy pro-life zabiega o środki materialne, pomoc dla kobiet, które zdecydują się urodzić - oglądałam program dokumentalny o organizacji pro-life, która miała siedzibę na przeciwko kliniki aborcyjnej w USA i właśnie zapewniała pomoc kobietom przed i po urodzeniu dziecka, pomagała też uzyskać środki do opłacenia leczenia chorych dzieci. KK prowadzi domy samotnej matki, sierocińce itd. Przykładów jest mnóstwo.

Z drugiej strony na tej zasadzie można by oczekiwać, że zwolennicy prawa do aborcji powinni się składać na terapie dla kobiet, które mają problem z traumą po aborcji - inaczej znaczy, że maja je gdzieś, albo na leczenie, jeśli są komplikacje zdrowotne po legalnej aborcji. Jaki w tym sens?

[Ingel]

Napisane przez Jazgotek

Taaaaki mądry jesteś? To polecam zatrudnić się w wakacje jako wolontariusz w takim domu dziecka.

tak, oddawajmy dzieci do domu dziecka, spoko! hurrraaaa jakie proste rozwiazanie bolaczek zwiazanych z aborcja

a moze Rolniku Ty adoptujesz dziecko? czy jak wiekszosc panow prolife, jestes bohaterem w necie?

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Ingel

Mogl, mogl (aczkowleik taka cudowna przemiana w kierunku obrony plodow jak dla mnie to nie jest rozwoj), z tym ze prywatne poglady pana Chazana mnie jako pacjentki nie interesuja. Pacjentka zglosila sie do legalnej aborcji i powinna miec ja przeprowadzona, a jezeli nie, to skierowanie do innej przychodni. Robienie z tego afery i robienie z Chazana bohatera to jakas farsa.
Ale i tak uwazam, ze zmienil sie pod publike.

Nie o to chodzi. Pisałaś tak, jakby nie miał prawa się zmienić - wypominanie komuś przeszłości jest nieeleganckie, kiedy się z przeszłością rozliczy. Równie dobrze mógłbym powiedzieć: ksiądz Oko udaje świętego a jako nastolatek był ateistą!
Ale nie byłoby to mądre.


Natomiast zmiana pod publikę? Przecież media go zlinczowały (i słusznie). Tylko garstka katolików broni go.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez Jazgotek

Taaaaki mądry jesteś? To polecam zatrudnić się w wakacje jako wolontariusz w takim domu dziecka.

To już kretynizm do kwadratu. Istnieje dużo dzieci bezdomnych, sierot, czy takich, których się rodzice pozbyli. Ktoś musi się nimi zająć - i od tego są specjalne instytucje, a w nich pracują ochotnicy. Rozumiem, że jesteś za likwidacją domów dziecka i za wyrżnięciem tych sierot? Bo przecież sama się nie zatrudnisz.

[Ingel]

Trauma po aborcji, tak, lezenie w kosciele na krzyz i pisanie wierszykow. Tyle kobiet ma traume. Polki maja traume, Niemki, Francuzki, Rosjanki,a Brytyjki, gdzie aborcja jest legalna najgduzej, masowo popelniaja samobojstwa z traumy.

Za to kobiety w domu samotnej matki i z niechcianymi, chorymi dziecmi sa takie szczesliwe.

fajnie ze gdzies tam w hameryce pomagaja. Jestesmy w Polsce, gdzie kobieta nie ma latwo,a samotna matka ma mega ciezko.

[Jazgotek]

Napisane przez LuckyJane

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Wielu działaczy pro-life zabiega o środki materialne, pomoc dla kobiet, które zdecydują się urodzić - oglądałam program dokumentalny o organizacji pro-life, która miała siedzibę na przeciwko kliniki aborcyjnej w USA i właśnie zapewniała pomoc kobietom przed i po urodzeniu dziecka, pomagała też uzyskać środki do opłacenia leczenia chorych dzieci. KK prowadzi domy samotnej matki, sierocińce itd. Przykładów jest mnóstwo.

Z drugiej strony na tej zasadzie można by oczekiwać, że zwolennicy prawa do aborcji powinni się składać na terapie dla kobiet, które mają problem z traumą po aborcji - inaczej znaczy, że maja je gdzieś, albo na leczenie, jeśli są komplikacje zdrowotne po legalnej aborcji. Jaki w tym sens?

Moja koleżanka urodziła dziecko z gwałtu, bo dała sobie wmówić, że musi je urodzić, bo dziecko nie było niczemu winne. Zawsze była osobą wrażliwą i pasywną, niestety. Nasłuchała się, że rodzina jej pomoże, że ośrodki, że to, że tamto, a jak przyszło co do czego została całkowicie sama z dzieckiem poczętym z gwałtu...

A prawdziwy przypadek z życia wzięty uznaję za bardziej przekonujący niż film dokumentalny z USA

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez LuckyJane

Z drugiej strony na tej zasadzie można by oczekiwać, że zwolennicy prawa do aborcji powinni się składać na terapie dla kobiet, które mają problem z traumą po aborcji - inaczej znaczy, że maja je gdzieś, albo na leczenie, jeśli są komplikacje zdrowotne po legalnej aborcji. Jaki w tym sens?

To nie tak. Pro Life ZMUSZAJĄ kobiety do rodzenia, a liberałowie NIE zmuszają do aborcji. Dlatego ci drudzy nie powinni się na nic składać, jeśli kobieta decyduje się na aborcję, robi to na własne konto i własną odpowiedzialność.

[Jazgotek]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

To już kretynizm do kwadratu. Istnieje dużo dzieci bezdomnych, sierot, czy takich, których się rodzice pozbyli. Ktoś musi się nimi zająć - i od tego są specjalne instytucje, a w nich pracują ochotnicy. Rozumiem, że jesteś za likwidacją domów dziecka i za wyrżnięciem tych sierot? Bo przecież sama się nie zatrudnisz.

Kretyńskie jest Twoje podejście i udawanie, że nie wiesz o co mi chodzi. Uważam, że aborcja jest lepszym rozwiązaniem niż dziecko w sierocińcu, które szczęśliwym miejscem NIE JEST. Wiem, bo pracowałam i pomagałam, wiem jak te dzieci cierpią i jak spustoszoną psychikę mają. Ale masz rację, lepiej urodzić i oddać dzieciaka do takiego miejsca!

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Jazgotek

Kretyńskie jest Twoje podejście i udawanie, że nie wiesz o co mi chodzi. Uważam, że aborcja jest lepszym rozwiązaniem niż dziecko w sierocińcu, które szczęśliwym miejscem NIE JEST. Wiem, bo pracowałam i pomagałam, wiem jak te dzieci cierpią i jak spustoszoną psychikę mają. Ale masz rację, lepiej urodzić i oddać dzieciaka do takiego miejsca!

Mój kolega wychowywał się w domu dziecka. Mówił, że kocha życie.

[Jazgotek]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Mój kolega wychowywał się w domu dziecka. Mówił, że kocha życie.

Moja babcia też. No i?

Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Znam również wielu DDA, którzy tworzą kochające, szczęśliwe rodziny i wypisują się ze schematu, ale to nie oznacza od razu, że mogę wszem i wobec głosić, że rodzice-alkoholicy to żaden problem i nikt nie powinien narzekać.

[Ingel]

Napisane przez Jazgotek

Kretyńskie jest Twoje podejście i udawanie, że nie wiesz o co mi chodzi. Uważam, że aborcja jest lepszym rozwiązaniem niż dziecko w sierocińcu, które szczęśliwym miejscem NIE JEST. Wiem, bo pracowałam i pomagałam, wiem jak te dzieci cierpią i jak spustoszoną psychikę mają. Ale masz rację, lepiej urodzić i oddać dzieciaka do takiego miejsca!

Bardzo wspolczuje tej kolezance, tak to wlasnie wyglada w praktyce niestety. Pomoc na poczatek, wielka zrzutka na ciuszki dla niemowlaka, ale co dalej? ano jakos to bedzie. Szkoda dziewczyny, niestety jak sie nie ma mocnych nerwow to w Polsce kobiecie jest ciezko

co do domow dziecka - nie pracowalam jako wolontariusz, ale czytalam wspomnienia wychowanka z domu dziecka i wlos sie na glowie jezy.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Jazgotek

Moja babcia też. No i?

Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Znam również wielu DDA, którzy tworzą kochające, szczęśliwe rodziny i wypisują się ze schematu, ale to nie oznacza od razu, że mogę wszem i wobec głosić, że rodzice-alkoholicy to żaden problem i nikt nie powinien narzekać.

Są to środowiska straszne, i nikt temu nie zaprzecza. Nie jest to jednak dostateczny powód żeby stwierdzić: lepiej żeby takie dziecko nie narodziło się.
Poza tym nie trzeba oddawać dziecka do bidula. Są rodziny, które się zajmą. Trzeba poszukać.

[Leszy]

Napisane przez Jazgotek

A prawdziwy przypadek z życia wzięty uznaję za bardziej przekonujący niż film dokumentalny z USA

Napisane przez Jazgotek

Moja babcia też. No i?

Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Znam również wielu DDA, którzy tworzą kochające, szczęśliwe rodziny i wypisują się ze schematu, ale to nie oznacza od razu, że mogę wszem i wobec głosić, że rodzice-alkoholicy to żaden problem i nikt nie powinien narzekać.

Wybacz, ale przeczysz sama sobie.

[Jazgotek]

Napisane przez Leszy

Wybacz, ale przeczysz sama sobie.

Wybacz, ale w którym miejscu napisałam, że tamta koleżanka jest jedynym przykładem? Odpowiedziałam na komentarz LuckyJane, a nie Rolnika, to są zatem dwie różne sprawy.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Jazgotek

Wybacz, ale w którym miejscu napisałam, że tamta koleżanka jest jedynym przykładem? Odpowiedziałam na komentarz LuckyJane, a nie Rolnika, to są zatem dwie różne sprawy.

Nie pogrążaj się.

[Mojwa]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Nie pogrążaj się.

To Ty się pograzasz. Masz świadomość jakim wysiłkiem dla kobiety jest ciąża i poród? Ze nie zawsze można pracować do końca? I z czego wtedy się ma utrzymać, jesli nie miala umowy o pracę?

[aveeline]

Gosiaczek1969, _Tinkerbell, kalincia, mojwa dziękuję za wsparcie "trochę" się obśmiałam jak przeczytałam, nazwijmy to wypowiedzią, carousel. a zdanie "współczuję Ci" chyba miało sprawić mi przykrość (tylko jeszcze nie doszłam do tego, w jaki sposób miałoby przyczynić się do mojego samopoczucia). a może współczuje mi tego "braku odpowiedzialności", który sama u mnie wywnioskowała. nie wiem, w sumie nie obchodzi mnie to, bo to osoba, której na oczy nie widziałam i nic dla mnie nie znaczy, ale zapewniam, że odpowiedzialność to też inne rzeczy w życiu, nie tylko decyzja na donoszenie brzucha, który waży 4 kilogramy, ale co tam, prościej ocenić przez pryzmat tego.
ot, najlepiej napisać "żałosne", "współczuję".
ja nikogo nie linczuję za to, że jest przeciwko aborcji, nie rozumiem zatem, skąd takie naskoki na mój wpis. to ma być wymiana poglądów, a nie obrzucanie błotem za każde zdanie.
lecę na dwór, bo szkoda pogody na laptop
bez odbioru, już swoje w tym wątku napisałam i nie wracam do niego ;d


edit:

Napisane przez _Tinkerbell

Mojwa, wiadomo, przecież, że aborcja to pozbycie się problemu, brak odpowiedzialności, ucieczka od obowiązków a kobieta która to robi pewnie rozkładała nogi na dyskotece i w ogóle się nie zabezpieczała.
płód po grób!!!one1!!!1 jeden!!!!one

uwielbiam Cię!

[Jazgotek]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Nie pogrążaj się.

Nie skomentuję tego nawet.

[Koci Pazur]

Napisane przez Oliwiabb

Powiem wam, że nigdy nie żałowała w życiu niczego tak jak tej aborcji. Pomijając późniejsze problemy z zajściem w ciążę to bardzo jej to teraz siedzi w psychice, mimo że teraz jest szczęśliwą mamą..

Ludzie żałują wielu decyzji, bo nie są w stanie przewidzieć, jakie buyłyby następstwa podjęcia innych. Może Twoja koleżanka byłaby szczęśliwą mamą dwóch dzieciaczków. A może teraz samotna piastowałaby chore dziecię, bez partnera, bez wsparcia, zmęczona, sama, z piętnem puszczalskiej. Nigdy się tego nie dowie. Może była to najgorsza decyzja w jej życiu, a może najlepsza.

[zizi34]

Napisane przez Jazgotek

Moja koleżanka urodziła dziecko z gwałtu, bo dała sobie wmówić, że musi je urodzić, bo dziecko nie było niczemu winne. Zawsze była osobą wrażliwą i pasywną, niestety. Nasłuchała się, że rodzina jej pomoże, że ośrodki, że to, że tamto, a jak przyszło co do czego została całkowicie sama z dzieckiem poczętym z gwałtu...

A prawdziwy przypadek z życia wzięty uznaję za bardziej przekonujący niż film dokumentalny z USA

No i co lżej by jej było gdyby przeszła aborcję dziecko, a co z tym maleństwem ono musiałoby umierać bardzo,bardzo cierpiąc i nigdy nie doświadczyć radości życia, mogła oddać dziecko do adopcji czy to wina dziecka lub że poczęło się w wyniku gwałtu ono jeszcze nie potrafi się bronić jest bezbronne, i powinno się je szczególnie pielęgnować i chronić.

[aljenka]

Napisane przez zizi34

No i co lżej by jej było gdyby przeszła aborcję dziecko, a co z tym maleństwem ono musiałoby umierać bardzo,bardzo cierpiąc i nigdy nie doświadczyć radości życia, mogła oddać dziecko do adopcji czy to wina dziecka lub że poczęło się w wyniku gwałtu ono jeszcze nie potrafi się bronić jest bezbronne, i powinno się je szczególnie pielęgnować i chronić.

No tak, bo Ty jakbyś był(a) dzieckiem z gwałtu i miał(a) świadomość, że Twoja matka za każdym razem gdy Cię widzi przypomina sobie najbardziej upokarzającą chwilę w swoim życiu, o tym jak została potraktowana jako rzecz, jak cierpiała, jak została obdarta ze swej godności i czci i jakie miała poczucie wstydu, czerpał(a)byś radość z życia, prawda?
Ja bym nie chciała być dzieckiem z gwałtu. Po prostu nie. To jest znęcanie się psychiczne nad kobietą, żeby musiała całe życie z tym przejść.
Oddać dziecko do adopcji... to chyba najgłupsza rzecz i to według mnie powoduje wyrzuty sumienia. Zostałam zgwałcona, dziecko nie jest winne, oddam je do adopcji... ale zaraz... dlaczego mam je skazywać na ***jowe życie skoro nie jest temu winne?
I dlatego właśnie aborcja jest najlepszym wyjściem.

Każdej osobie, która twierdzi, że kobieta powinna urodzić dziecko z gwałtu, życzę... nie napiszę tego. Jesteście tępymi burakami pozbawionymi empatii, które gunwo wiedzą. Kim wy jesteście, żeby decydować za drugiego człowieka? Skazujecie na cierpienie osobę, która ŻYJE, czuje i została skrzywdzona, bo bronicie FASOLKI, która nawet nie zdaje sobie sprawy ze swojego istnienia?

[kahoko hino]

jestem dzieckiem 'wpadką', ciąża spowodowała odejscie ojca. zawsze i to zawsze jestem za aborcją, bo bagaż emocjonalny dany mi zanim się jeszcze urodziłam, jest ogromny, i borykam się z nim do dzis. nikomu tego nie życzę.