Aborcja

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kahoko hino

btw - uważam, że powinnismy w Polsce przestać używać okreslenia 'zwolennicy aborcji' i przejsć na bardziej oddające rzeczywistosć okreslenie 'zwolennicy wyboru'. nikt do aborcji nie chce zmuszać, tu przecież chodzi o stanowisko 'pro choice'

Ja też kompletnie nie rozumiem, jak można kogoś nazwać zwolennikiem aborcji. Gdyby byli sobie tacy "zwolennicy aborcji" to przecież żadnych dzieci by nie było, bo wszystkie ciąże kończyłyby się usunięciem.

Każdy człowiek powinien mieć prawo decydowania o swoim ciele. Wchodzenie państwa z buciorami w tak intymne sprawy obywateli to jakiś absurd.

[kahoko hino]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51627644]Ja też kompletnie nie rozumiem, jak można kogoś nazwać zwolennikiem aborcji. Gdyby byli sobie tacy "zwolennicy aborcji" to przecież żadnych dzieci by nie było, bo wszystkie ciąże kończyłyby się usunięciem.

Każdy człowiek powinien mieć prawo decydowania o swoim ciele. Wchodzenie państwa z buciorami w tak intymne sprawy obywateli to jakiś absurd.[/QUOTE]


no dokładnie, a 'zwkolennik aborcji' brzmi, jakby taka osoba nic nie robiła, tylko kobietom płody odbierała bez sensu.

[201604250941]

Niech mnie ktos oświeci

Jest milion projektów i komitetów przeciwko prawom kobiet, czy jest jakikolwiek walczący o aborcję na zyczenie?

[Midwife991]

Modlę się za Was grzesznice!

Zamiast wszystkie razem baby jedne zebrać się do kupy i zawalczyć o to, żebyśmy miały prawo wyboru to nie!
Dziewczyny, które jesteście przeciwne aborcji - co Was przeszkadza, żeby każdy mógł postępować zgodnie z własnym sumieniem? Was nikt do aborcji nie zmusi, Wy chcecie zmusić nas do rodzenia.

[201604250941]

Napisane przez Midwife991

Modlę się za Was grzesznice!

Zamiast wszystkie razem baby jedne zebrać się do kupy i zawalczyć o to, żebyśmy miały prawo wyboru to nie!
Dziewczyny, które jesteście przeciwne aborcji - co Was przeszkadza, żeby każdy mógł postępować zgodnie z własnym sumieniem? Was nikt do aborcji nie zmusi, Wy chcecie zmusić nas do rodzenia.

Prowadź

Nie, serio sie chce przylaczyc, ale taki projekt mialo tylko sld, a ono nie zyje

[_Margaret_]

Napisane przez kalincia

Hipokryzja ma się dobrze, a ludzie z niedużą choćby kasą nie mają żdnego problemu z przerwaniem niechcianej ciąży bez pytań o powód tej decyzji. Ustawa bije w biedaków i patologię.

No i to niestety prawda. Wystarczy około 1500 zł i problemu z nielegalnością aborcji nie ma. Czytałam kiedyś artykuł, w którym dziennikarka chciała sprawdzić jak się sprawy mają z dostępnością teoretycznie nielegalnej aborcji w Polsce. Zaczęło się od pytania na forum, poprzez różne strony zapewniające pomoc, aż do klinik aborcyjnych słowackich czy niemieckich, które zapewniają transport na zabieg, a następnie odwóz. Już po kilkudziesięciu minutach od pierwszego wpisu na forum znalazła się osoba chętna do sprzedania tabletek. Jak będę w domu to poszukam tego artykułu, bo chyba gdzieś zapisałam link. Takie artykuły dowodzą, że aborcja w Polsce ma się całkiem dobrze - trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać i mieć na to pieniądze... A tych, których na to nie stać? No cóż, muszą żyć zgodnie z prawem albo dopuszczać się metod ze wspomnianych tu już wcześniej filmików z kampanii dla przeciwników aborcji w Chile. I to jest moim zdaniem straszne. W XXI wieku, gdzie naukowcy w Genewie są w stanie podać masę jakiegoś bozonu, o którym większość niewtajemniczonych nie ma pojęcia, kobieta (/małżeństwo) nadal nie ma prawa wyboru.

Napisane przez milionmalychkawalkow

I drogie katoliczki. Aborcja nie jest zgodna z waszyn sumieniem? TO JEJ SOBIE NIE ROBCIE. Co to za katolicka psychoza, probujaca prawo i konstytucje zmiebniac na swoja modle? Przeciez nawet jesli aborcja bylaby legalna do 9 miesiaca w kazdym wypadku, to nikt nie bedzie was na sile ciagal na fotel i usuwal. To tylko wasze wyobrazenienie o swiecie, rzeczywistosc tak nie dziala.

Dokładnie. Jestem w 100% za aborcją, nawet taką na życzenie.

PS. Przypomniało mi się pewne zdjęcie, które krążyło w Internecie... Na zdjęciu jajecznica, a pod zdjęciem podpis: "Dlaczego u kur nazywamy to jajecznicą, a w przypadku ludzi aborcją?"

[Mijanou]

Napisane przez Midwife991

Modlę się za Was grzesznice!

Zamiast wszystkie razem baby jedne zebrać się do kupy i zawalczyć o to, żebyśmy miały prawo wyboru to nie!
Dziewczyny, które jesteście przeciwne aborcji - co Was przeszkadza, żeby każdy mógł postępować zgodnie z własnym sumieniem? Was nikt do aborcji nie zmusi, Wy chcecie zmusić nas do rodzenia.

No Wodzu, prowadź!

A wskaż mi partię, które w postulatach ma pro-choice. Każda omija temat szerokim łukiem i nabiera wody w usta.

No nic. Mamy nowego prezydenta, który wyraził zdanie, że o waznych sprawach powinno decydować referendum. Już to widzę, jak zezwala na referendum w tej własnie kwestii. Można jednak próbować wysyłać maile do kancelarii prezydenckiej z przypomnieniem tejże obietnicy. Oczyma duszy wręcz widzę komisje śledcze pod patronatem Antoniego M tropiace IP komputerów

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez candycotton

Nie, serio sie chce przylaczyc, ale taki projekt mialo tylko sld, a ono nie zyje

Jest Feminoteka, sa Women on Web, jest Codziennik Feninistyczny, sa organizacje kobiece, w Poznaniu chociazby Konsola. Jest tego troche.

[zizi34]

Napisane przez Koci Pazur

Myślę, że wszyscy doskonale wiemy, jak wygląda zapłodnienie i że po połączeniu komórki jajowej z plemnikiem powstaje osobne DNA. Jak przebiega proces rozwoju owej zapłodnionej komórki i że z niej może wykształcić się nowy człowiek także wiemy.

To czego nie wiemy to w jaki sposób ten fakt ma nas przekonać do zakazu aborcji, zwłaszcza bezwzględnego. Choćby z tej komórki mogło powstać pięć żyć, a komórka podzieliła się po raz pierwszy sekundę po zapłodnieniu, to wciąż jest niemyśląca, nie czująca emocji ani bólu, więc jej "interesy" są dla mnie mniej ważne niż dobro kobiety, która myśli, czuje, ma plany i życie.

Uważam że zygota jest życiem a nie ciałem kobiety zresztą nie jest nawet z nią połączona a to że nie czuje ani nie myśli o tym wcale nie świadczy.

[kahoko hino]

Napisane przez zizi34

Uważam że zygota jest życiem a nie ciałem kobiety zresztą nie jest nawet z nią połączona a to że nie czuje ani nie myśli o tym wcale nie świadczy.

to jak zajdziesz niechcianą ciążę, zamiast abortować oddaj do adopcji. proste.

[201704110957]

Kiedyś jak byłam nastolatką byłam przeciwna aborcji, jednak po wielu latach troszkę człowiek zobaczył, przeżył, czy usłyszał i uważam, że powinna być ona dostępna. Każdy ma swoje życie, swój punkt widzenia, swoje problemy i swoje sumienie. Nie chcę rościć sobie prawa do brzucha innej kobiety, tak samo jak nie chciałabym, żeby robiono to i mi. Oczywiście aborcja nie może być uznawana jako środek antykoncepcyjny, ale jako awaryjne wyjście w przypadku gwałtu, wad wrodzonych, zdrowia kobiety, trudnej sytuacji życiowej itd.. czyli takie przypadki. Nie podoba mi się natomiast aborcja na żądanie, kiedy ktoś chce np. chłopca, a tu dziewczynka - np. w Chinach tak robią na życzenie rodziców nielegalnie albo kobieta potajemnie dokonuje aborcję bez wiedzy partnera/ męża chodzi tu o normalne, niepatologiczne związki- takie historie też słyszałam
Kiedyś jeden ksiądz w gimnazjum (tak ksiądz aż dziw bierze) poruszał z nami ten temat i sam mówił, że życie matki/ kobiety jest ważniejsze - bo może jeszcze urodzić inne dzieci - tu chodziło o te ekstremalne przypadki.
Natomiast osoby, które krzyczą za całkowitym zakazem aborcji powinny zacząć oddawać część swojej wypłaty/ finansów na te wszystkie kobiety, które nie mogłyby usunąć a mają ku temu powody. Coś czuję, że gdyby musiały pomóc i fizycznie i materialnie liczba zaczęła by się ich wykruszać.
Aborcja to trudny temat i zawsze będzie trudnym tematem, jednak od wieków kobiety jej dokonują i będę robić. Zakazy wcale nie powstrzymają tego - naiwny kto tak myśli. Dlatego pozostawmy to do wyboru.

[zizi34]

Napisane przez Mijanou

Ech, no patrz, nigdy bym na to nie wpadła

Tylko, co nowego wnosi ta światła nauka do dyskusji?

Kolejna sprawa: dziewczyny, "płód" czy "dziecko" to wciąż spór o słowa. Napędza tylko zbiorową histerię zamiast merytorycznej dyskusji (mówię tu o mediach, bo na Wizażu idzie nam w miarę rzeczowo i spokojnie, można z nas brać przykład).

A stan hipokryzji i martwej ustawy trwa. Z jednej strony histeria w przypadku troski o życie poczęte (nikt oficjalnie nie przerwie ciąży, nawet jeśli są wskazania) a z drugiej szeroko pojęta tolerancja dla aborcyjnego podziemia (proszę poszukać ogłoszeń: "Zabiegi ginekologiczne-pełen zakres"). Czyli: nie masz kasy-musisz urodzić (nawet kosztem swojego zdrowia, zagrożenia życia->patrz sprawa Chazana, nawet jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu). Masz kasę- możesz bez problemu przerwać ciążę, komfortowo, wybrać sobie sposób itp.

To ja się pytam: jaki jest sens utrzymywania tej fikcji i powoływania się na fałszywe statystyki (bo przecież wiarygodne w tej sytuacji być nie mogą), że w Posce nie dokonuje się aborcji?

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------


Ot i mądrze mówisz.
Jeśli ktoś jest przeciwnikiem aborcji to przecież nie usunie. Postąpi zgodnie z sumieniem. Tylko nie rozumiem, dlaczego ktoś ma decydować o moim sumieniu i decydować za mnie.

Jest organizacja pro-life pomagająca samotnym matkom poza tym dziecko możesz oddać do adopcji, na noworodka zgłasza się masa chętnych ludzie wolą adoptować takie małe dziecko niż starsze, zdrowie matki nie jest ważniejsze niż życie dziecka, nigdzie nie ma przypadków że ciąża zagraża życiu matki, a to że matka została zgwałcona nie oznacza że dziecko musi przez to cierpieć i ponosić karę wyższą niż gwałciciel.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez kahoko hino

to jak zajdziesz niechcianą ciążę, zamiast abortować oddaj do adopcji. proste.

właśnie oddaj do adopcji na takie maleństwa jest masa chętnych.

[kalincia]

Napisane przez zizi34

Jest organizacja pro-life pomagająca samotnym matkom poza tym dziecko możesz oddać do adopcji, na noworodka zgłasza się masa chętnych ludzie wolą adoptować takie małe dziecko niż starsze, zdrowie matki nie jest ważniejsze niż życie dziecka, nigdzie nie ma przypadków że ciąża zagraża życiu matki, a to że matka została zgwałcona nie oznacza że dziecko musi przez to cierpieć i ponosić karę wyższą niż gwałciciel.

A ta znowu swoje.
Dodałabyś chociaż: "moim zdaniem".
Bo moim:1. Nie chcę pomocy tylko nie chcę urodzić.
2. Jak mam oddać do adopcji, nie chcę i nie widzę powodu przechodzić przez ciązę i poród, dla dziecka, którego nie chcę po urodzeniu.
3.. Zdrowie matki, jako osoby jest ważniejsze od zdrowia płodu, który osobą nie jest.
4. Są przypadki, kiedy ciąża zagraża życiu matki i nawet "moc modlitwy" nie pomaga.
5. To, że matka została zgwałcona, nie oznacza, że ponosi karę, po prostu nie dopuszcza się do jego istnienia, o czym nic nie wie, dla dobra kobiety.
6. Jeśli zostaniesz zgwałcona, a zdarza się, napisz nam jak bardzo się cieszysz, że będziesz rodić i wychowywać dziecko bydlaka.

[Elfir]

oddanie do adopcji z przyczyn hormonalnych potrafi byc wieksza traumą niz aborcja na wczesnym etapie ciązy.

[kalincia]

Napisane przez Elfir

oddanie do adopcji z przyczyn hormonalnych potrafi byc wieksza traumą niz aborcja na wczesnym etapie ciązy.

Że nie wspomnę o całej ciąży i porodzie. Czemu miałabym przez to przechodzić, skoro nie muszę?

[201604250941]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Jest Feminoteka, sa Women on Web, jest Codziennik Feninistyczny, sa organizacje kobiece, w Poznaniu chociazby Konsola. Jest tego troche.

Niestety nic nie robia, zwłaszcza feminoteka

[Koci Pazur]

Napisane przez zizi34

Uważam że zygota jest życiem a nie ciałem kobiety zresztą nie jest nawet z nią połączona a to że nie czuje ani nie myśli o tym wcale nie świadczy.

Ale ja nie mówię, że zygota to część matki. Gdzie tak napisałam? Napisałam, że nie ma myśli, uczuć i odczuwania bólu, w przeciwieństwie do kobiety, więc dobro kobiety jest ważniejsze niż dobro zlepka komórek.


Zabezpieczam się najlepiej jak mogę, w przyszłości chcę być mamą, ale w razie wpadki nie zamierzam rujnować planów swoich i swojego partnera. Nasze życie jest dla mnie ważniejsze, a w tej chwili nie ma w nim miejsca na ciążę i rodzicielstwo.

[zielonkava]

Napisane przez zizi34

Jest organizacja pro-life pomagająca samotnym matkom poza tym dziecko możesz oddać do adopcji, na noworodka zgłasza się masa chętnych ludzie wolą adoptować takie małe dziecko niż starsze, zdrowie matki nie jest ważniejsze niż życie dziecka, nigdzie nie ma przypadków że ciąża zagraża życiu matki, a to że matka została zgwałcona nie oznacza że dziecko musi przez to cierpieć i ponosić karę wyższą niż gwałciciel.

Super. Nie dość, że została zgwałcona i będzie miała traumę na długie lata, to jeszcze zróbmy z niej niewolnika-inkubator. Za karę, bo spódniczka była za krótka/dekolt za głęboki/na pewno go sprowokowała.

Kilkutygodniowy zarodek nie cierpi tak, jak zgwałcona kobieta, a już tym bardziej jak zgwałcona kobieta, którą się ZMUSZA groźbą, manipulacją, ostracyzmem społecznym do noszenia ciąży wynikającej z paskudnego przestępstwa, którego padła OFIARĄ.

właśnie oddaj do adopcji na takie maleństwa jest masa chętnych.

Tak, szczególnie na te chore. Bo i tych nowa ustawa ma zabronić usuwać.

Jestemm zdania, że wszystkie osoby, które podpisały się pod tą ustawą, poparły ją, głosowały 'za', powinny być osobiście obciążone kosztami związanymi z leczeniem/utrzymywaniem tych niechcianych dzieci+w ramach prac społecznych chociaż kilka godzin tygodniowo zajmowały się podopiecznymi domów dziecka/sierocińców/pomagały rodzicom upośledzonych dzieci i odciążyły je trochę. Nienawidzę takiego pustego gadania, umoralniania, głoszenia szlachetnych idei, za którymi idzie 'KTOŚ to dziecko adoptuje, KTOŚ na pewno pomoże'. Jak tak głośno krzyczą o odpowiedzialności i ponoszeniu konsekwencji swoich wyborów, czyli m.in. rodzeniu dzieci z wpadki, to też powinni wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co się stanie z tymi dzieciakami, których życie płodowe tak bardzo ich interesowało.
Większość prolajfowców (nie wszyscy, bo domyślam się, że są i takie jednostki, które pomagają samotnym matkom, kobietom, które urodziły dzieci z gwałtu/chore i taką postawę się chwali) to dla mnie zwykli pieniacze, których zdania nie traktuję ani trochę poważnie. Żeby słowa miały wartość, muszą iść za nimi odpowiednie czyny. A większość tylko potrafi teoretyzować, jaka to aborcja jest zła, a jak już dziecko przyjdzie na świat to ewentualnie raz do roku wyśle taka łaskawie sms za 2zł dla jakiejś fundacji i standardowo zwali resztę na innych, i jak stanie się coś złego to zaraz podniosą larmo gdzie byli rodzice, gdzie rodzina, gdzie mops, państwo takie złe, wina Tuska etc. Ocena z obrony życia poczętego na 5+, niestety jeśli chodzi o te już narodzone- pała na szynach. Bezmózgi zarodek ważniejszy niż człowiek.

[Mijanou]

Napisane przez zizi34

Jest organizacja pro-life pomagająca samotnym matkom poza tym dziecko możesz oddać do adopcji, na noworodka zgłasza się masa chętnych ludzie wolą adoptować takie małe dziecko niż starsze, zdrowie matki nie jest ważniejsze niż życie dziecka, nigdzie nie ma przypadków że ciąża zagraża życiu matki, a to że matka została zgwałcona nie oznacza że dziecko musi przez to cierpieć i ponosić karę wyższą niż gwałciciel.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------


właśnie oddaj do adopcji na takie maleństwa jest masa chętnych.

1. Jasne. Maaaaaasa ludzi czekających na adopcję niemowlęcia. Ciekawe, czemu bidule takie przepełnione. Pustosłowie, jak zawsze w wykonaniu proliferek.

2. Nawet nie miej śmiałości by używać tak bzdurnego argumentu. Nigdy nie byłaś w tej sytuacji i przestań pisać teoretyczne bzdury. Gwałt to jedna z najgorszych traum, która może człowieka spotkać. Okrucieństwem w czystej postaci i fanatyzmem jest skazywać ofiarę na niezawinioną traumę ciąży powstałej w wyniku gwałtu.

3. Pytanie: co Ty, jako zagorzała obrończyni życia poczętego robisz by pomóc samotnym matkom, gdy już dziecko się urodzi? Konkretnie, raz dwa- co robisz i jak pomagasz? Bo odnoszę wrażenie, że mam do czynienia z kolejnym "teoretykiem sztuki".

[kahoko hino]

z tego, co pamiętam, to wg pro-lajferskiej prawicy dziecko jest własnoscią rodzica - to z tym płodem mogę w takim razie zrobić, co zechcę

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez candycotton

Niestety nic nie robia, zwłaszcza feminoteka

To ze nie korzystalas z ich pomocy nie oznaczs, ze nic nie robia.

[201604250941]

Napisane przez milionmalychkawalkow

To ze nie korzystalas z ich pomocy nie oznaczs, ze nic nie robia.

pokaz mi ich projekt ustawy, chetnie podpisze

[andrzejwyluzowany]

Napisane przez Mijanou

1. Jasne. Maaaaaasa ludzi czekających na adopcję niemowlęcia. Ciekawe, czemu bidule takie przepełnione. Pustosłowie, jak zawsze w wykonaniu proliferek.

Zasada jest prosta. Pierw edukacja, później wypowiadanie się. Argumentowanie na zasadzie "wydaję mi się", "tak uważam" nie przynosi zazwyczaj dobrych rezultatów.

Masa ludzi czekających na adopcję niemowlęcia to akurat prawda. Jest więcej chętnych niż rodzi się dzieci. W sierocińcach są owszem niemowlęta, które nie zostaną adoptowane. Z reguły wynika to z nieuregulowanej sytuacji prawnej czyli np. patologiczni rodzice, którzy chcą prawa do opieki, a co za tym idzie ciągnące się różnego rodzaju sprawy sądowe itp.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez candycotton

pokaz mi ich projekt ustawy, chetnie podpisze

Nie mam teraz komputera i na komorce trudno mi wklejac ich akcje, ale dzialalnosc polityczna to nie tylko pisanie ustaw, tak samo jak dzialanie na rzecz poprawy losu kobiet.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Moja znajoma pracuje w bidulu i to wszystko ładnie się opowiada jak to małe, pulchne i różowiutkie dzieci czekają na swoich nowych rodziców, mija parę dni i mieszkają w swoim nowym pastelowym pokoju.

Gunwo prawda. 90% takich dzieci ma nieuregulowaną sytuację prawną więc już do adopcji nie pójdą to raz. Dwa, okres oczekiwania. Same konsultacje trwają do 9 miesięcy, gdzie proces adopcyjny wymaga zaświadczenia NAWET od psychiatry. Myślisz, że potencjalny rodzic z głęboką depresją w wywiadzie ot tak dostanie dziecko? Zdajesz sobie sprawę ile rodzin rezygnuje? Wiesz zizi, że w Trójmieście czeka się na samo szkolenie ok. pół roku, a na dziecko nawet do 2 lat? Tak wygląda adopcja w Polsce więc skończ farmazonić o dzieciach, które tylko czekają aż ktoś je weźmie bo to jest trudniejsze niż myślisz.

[201604250941]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Nie mam teraz komputera i na komorce trudno mi wklejac ich akcje, ale dzialalnosc polityczna to nie tylko pisanie ustaw, tak samo jak dzialanie na rzecz poprawy losu kobiet.

Nie zgodze sie, marsze nic nie daja, listy nieczęsto spotykają się z reakcją, a poza tym to pisza o kobietach na pustyni itd. A Chazan zbiera podpisy, które mają prawdziwa moc sprawcza.
W tych czasach publicystyka fejsbukowa to żadna walka.

[201705042038]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5163204 1]Moja znajoma pracuje w bidulu i to wszystko ładnie się opowiada jak to małe, pulchne i różowiutkie dzieci czekają na swoich nowych rodziców, mija parę dni i mieszkają w swoim nowym pastelowym pokoju.

Gunwo prawda. 90% takich dzieci ma nieuregulowaną sytuację prawną więc już do adopcji nie pójdą to raz. Dwa, okres oczekiwania. Same konsultacje trwają do 9 miesięcy, gdzie proces adopcyjny wymaga zaświadczenia NAWET od psychiatry. Myślisz, że potencjalny rodzic z głęboką depresją w wywiadzie ot tak dostanie dziecko? Zdajesz sobie sprawę ile rodzin rezygnuje? Wiesz zizi, że w Trójmieście czeka się na samo szkolenie ok. pół roku, a na dziecko nawet do 2 lat? Tak wygląda adopcja w Polsce więc skończ farmazonić o dzieciach, które tylko czekają aż ktoś je weźmie bo to jest trudniejsze niż myślisz.[/QUOTE]

Z tego, co ja wiem, jest więcej chętnych, niż dzieci (mówimy o niemowlakach, im starszcze dzieci, tym trudniej). Oddawanie dziecka do adopcji tuż po urodzeniu to nie znów taka częsta praktyka. Tak, jak pisałaś, spora część tych dzieci ma nieuregulowaną sytuację prawną. Na dziecko się czeka i procedura nie jest prosta - ale to chyba dobrze? Co nie znaczy, że nie ma chętnych rodzin adopcyjnych.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez candycotton

Nie zgodze sie, marsze nic nie daja, listy nieczęsto spotykają się z reakcją, a poza tym to pisza o kobietach na pustyni itd. A Chazan zbiera podpisy, które mają prawdziwa moc sprawcza.
W tych czasach publicystyka fejsbukowa to żadna walka.

Odniose sie do tego jak bede miala dostep do kompa.

[Mojwa]

Napisane przez candycotton

Nie zgodze sie, marsze nic nie daja, listy nieczęsto spotykają się z reakcją, a poza tym to pisza o kobietach na pustyni itd. A Chazan zbiera podpisy, które mają prawdziwa moc sprawcza.
W tych czasach publicystyka fejsbukowa to żadna walka.

Zbieranie podpisów nie ma żadnej mocy sprawczej, co pokazało zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez anna87

Z tego, co ja wiem, jest więcej chętnych, niż dzieci (mówimy o niemowlakach, im starszcze dzieci, tym trudniej). Oddawanie dziecka do adopcji tuż po urodzeniu to nie znów taka częsta praktyka. Tak, jak pisałaś, spora część tych dzieci ma nieuregulowaną sytuację prawną. Na dziecko się czeka i procedura nie jest prosta - ale to chyba dobrze? Co nie znaczy, że nie ma chętnych rodzin adopcyjnych.

Dobrze i nie.
Dobrze, bo proces weryfikacji jest dogłębny i bardzo rozbudowany.
Niedobrze, bo po 2 latach noworodek przestanie nim być i w bidulu będzie czekać na nich 2-latek i być może żadnego młodszego dziecka do wyboru. Koleżanka opowiadała, że masa ludzi rezygnuje bo trzeba poświęcić na to czas, pieniądze, cierpliwość i nie każdy to wytrzymuje gdy widzi, że nie otrzyma tego po co przyszedł.
Im dziecko starsze tym prawdopodobieństwo adopcji jest niższe i często schorzenia spychają je na dalszy plan. To są realia.