Ilu partnerów seksualnych miałaś/eś?

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez kahoko hino

wszystko jest możliwe! mówi Ci to osoba, która jakis czas temu nie była w stanie spojrzeć w lustro, takie obrzydzenie do samej siebie czułam więc bierz się za kompleksy, bo je trzeba leczyć (wypleniać), a nie hodować

Nie wypleniłem tyle lat to już nie wyplenię, nauczyłem się z nimi żyć. Ktoś może w końcu nie zwróci na to uwagi. Nie odchodźmy za daleko od tematu, nie tutaj ta dyskusja.

Napisane przez BiteAddict

Jest mnóstwo kobiet z takim podejściem jak Twoje, grunt to taką znaleźć

Ależ ja wiem, dogadaliśmy się przecież jakoś w jednym z takich tematów. :P Po prostu mówię, czemu doświadczona mnie mniej interesuje niż niedoświadczona/mało doświadczona.

[201607040946]

<stara się z całych sił nie wtrącać w dyskusję>

[kahoko hino]

Napisane przez kaguya

<stara się z całych sił nie wtrącać w dyskusję>

a ja z utęsknieniem czekam, aż się wtrącisz

[201607040946]

Napisane przez kahoko hino

a ja z utęsknieniem czekam, aż się wtrącisz

Niedawno jakiś troll napisał, że ja miałam stu partnerów chciałabym. Wszyscy myślą, że jestem taaaaka rozwiązła, a ja w związku jestem wierna jak pies, a na początku to nawet nieśmiała dopiero potem się rozkręcam, jak już zaufam.
A błedy młodości były, cóż, ale nie ma co żałować, więc nie żaluję. Zawsze to jakieś doświadczenie.
I większa szansa na orgazmy pochwowe. Pokażcie mi, ile procent kobiet, które miały/mają 1-2 partnerów, ma pochwowe? Wiem, że Bite miała, ale ona się nie liczy (jest rozwiązła jak ja)

[kahoko hino]

Napisane przez kaguya

Niedawno jakiś troll napisał, że ja miałam stu partnerów chciałabym. Wszyscy myślą, że jestem taaaaka rozwiązła, a ja w związku jestem wierna jak pies, a na początku to nawet nieśmiała dopiero potem się rozkręcam, jak już zaufam.
A błedy młodości były, cóż, ale nie ma co żałować, więc nie żaluję. Zawsze to jakieś doświadczenie.
I większa szansa na orgazmy pochwowe. Pokażcie mi, ile procent kobiet, które miały/mają 1-2 partnerów, ma pochwowe? Wiem, że Bite miała, ale ona się nie liczy (jest rozwiązła jak ja)

100?! chciałabym nie uważam Cię za rozwiązłą i nawet odniosłam wrażenie (z różnych postów), że jestes nieco niesmiała czekałam na komentarz, bo uważam, że jestes zdrowo poukładana i robisz celne uwagi

też się nad tym zastanawiam... bo partnerzy powiedzą, że wszystkie, żadna nie udaje ja pierwszy pochwowy miałam z obecnym partnerem, był 5-ty.

[201607040946]

Napisane przez kahoko hino

100?! chciałabym nie uważam Cię za rozwiązłą i nawet odniosłam wrażenie (z różnych postów), że jestes nieco niesmiała czekałam na komentarz, bo uważam, że jestes zdrowo poukładana i robisz celne uwagi

też się nad tym zastanawiam... bo partnerzy powiedzą, że wszystkie, żadna nie udaje ja pierwszy pochwowy miałam z obecnym partnerem, był 5-ty.

Ja chyba też z piątym... Musiałam zaufać, otworzyć się, przestać zadręczać tym, jak wyglądam w łóżku i tak dalej. No i czuć prawdziwą chemię.

Zdania były, są i będą podzielone, każdy ma prawo mieć własne, ale nieprzyjemnie się czyta wypowiedzi o rozepchanych wiadrach całe szczęście, że faceci się przyznają, czemu nie chcieliby partnerki z dużym doświadczeniem.
Dla mnie - odwrotnie - doświadczenie u faceta jest bardzo ważne (ale to, że nie lubię prawiczków, wyrażam w sposób kulturalny, nie wiadrowy), choć dalej widzę tu niesprawiedliwość - facet może, kobieta nie.
Całe szczęście, że unikam zakompleksionych facetów. Jestem już na to za stara. Zresztą, z wiekiem wiele rzeczy się zmienia. Poglądy również.
Oczywiście, byłoby mi smutno, gdyby facet, który mi się podoba, powiedział: miałaś za dużo partnerów, brzydze się tobą, jesteś rozepchana, ale po prostu zerwałabym z nim kontakt i tyle.
Każdy ma prawo mieć własne preferencje.

Ja od kilku lat stawiam na jakość, nie ilość.

[BiteAddict]

Napisane przez kaguya

I większa szansa na orgazmy pochwowe. Pokażcie mi, ile procent kobiet, które miały/mają 1-2 partnerów, ma pochwowe? Wiem, że Bite miała, ale ona się nie liczy (jest rozwiązła jak ja)

Ja się na ten temat nie wypowiadam, jestem rzadkim przypadkiem
Tak szczerze, to mi nawet żal pierwszego partnera (był prawiczkiem) bo trafił na mnie, pochwowy przy pierwszym stosunku, wielokrotne bez problemu, dodatkowe atrakcje, obstawiam, że jak się rozstaliśmy to się zdziwił, że inne nie są takie proste w obsłudze

Napisane przez kaguya

Ja chyba też z piątym... Musiałam zaufać, otworzyć się, przestać zadręczać tym, jak wyglądam w łóżku i tak dalej. No i czuć prawdziwą chemię.

Zdania były, są i będą podzielone, każdy ma prawo mieć własne, ale nieprzyjemnie się czyta wypowiedzi o rozepchanych wiadrach całe szczęście, że faceci się przyznają, czemu nie chcieliby partnerki z dużym doświadczeniem.
Dla mnie - odwrotnie - doświadczenie u faceta jest bardzo ważne (ale to, że nie lubię prawiczków, wyrażam w sposób kulturalny, nie wiadrowy), choć dalej widzę tu niesprawiedliwość - facet może, kobieta nie.
Całe szczęście, że unikam zakompleksionych facetów. Jestem już na to za stara. Zresztą, z wiekiem wiele rzeczy się zmienia. Poglądy również.
Oczywiście, byłoby mi smutno, gdyby facet, który mi się podoba, powiedział: miałaś za dużo partnerów, brzydze się tobą, jesteś rozepchana, ale po prostu zerwałabym z nim kontakt i tyle.
Każdy ma prawo mieć własne preferencje.

Ja od kilku lat stawiam na jakość, nie ilość.

Też mnie zawsze wkurza jak widzę teksty o rozepchanych kobietach...
Chociaż spośród facetów z którymi się spotykałam żaden o ilość partnerów nie pytał.

A podwójne standardy mnie drażnią w tej dziedzinie.

Ja Ciebie też jako rozwiązłej jakoś nie odebrałam

[201607040946]

Napisane przez BiteAddict

Ja się na ten temat nie wypowiadam, jestem rzadkim przypadkiem
Tak szczerze, to mi nawet żal pierwszego partnera (był prawiczkiem) bo trafił na mnie, pochwowy przy pierwszym stosunku, wielokrotne bez problemu, dodatkowe atrakcje, obstawiam, że jak się rozstaliśmy to się zdziwił, że inne nie są takie proste w obsłudze

Biedny facet i kobiety, które z nim potem były

[BiteAddict]

Napisane przez kaguya

Biedny facet i kobiety, które z nim potem były

Taaaa
Chociaż jakieś pół roku po rozstaniu (spokojne, uczucie się wypaliło z obu stron) mi walnął tekstem 'wyrobiłem się na Tobie'
Aż sie wtedy zakrztusiłam obiadem

[kahoko hino]

nieznoszę, jak słyszę o 'zużytej' czy 'rozepchanej' kobiecie. podwójne standardy doprowadzają mnie do szału. ale to inna kwestia. Zev przynajmniej powiedział, o co chodzi, i bardzo mu za to dziękuję. Za to Random ograniczył się do obrażania... :/

Gdyby ktos mi powiedział, że miałam zbyt dużo partnerów, wysmiałabym go w twarz

A gdy mi mówią, że jestem rozwiązła, traktuję to jako komplement

Bite, normalnie zniszczyłas i rozleniwiłas faceta!

[BiteAddict]

Napisane przez kahoko hino

nieznoszę, jak słyszę o 'zużytej' czy 'rozepchanej' kobiecie. podwójne standardy doprowadzają mnie do szału. ale to inna kwestia. Zev przynajmniej powiedział, o co chodzi, i bardzo mu za to dziękuję. Za to Random ograniczył się do obrażania... :/

Gdyby ktos mi powiedział, że miałam zbyt dużo partnerów, wysmiałabym go w twarz

A gdy mi mówią, że jestem rozwiązła, traktuję to jako komplement

Bite, normalnie zniszczyłas i rozleniwiłas faceta!

Może troszeczkę krzywdy mu zrobiłam Ale tylko troszeczkę
Dobrze się zapowiadał i tak

Jest jeszcze jedna rzecz, której nie trawię i to u obu stron, przekonania, że ktoś jest lepszy/gorszy bo miał mało/dużo partnerów.
Co kogoś interesują łóżka obcych ludzi...? I co mu daje prawo do oceny?
Wkurzające zwłaszcza w wykonaniu tych czekających do ślubu

[kahoko hino]

Napisane przez BiteAddict

Może troszeczkę krzywdy mu zrobiłam Ale tylko troszeczkę
Dobrze się zapowiadał i tak

Jest jeszcze jedna rzecz, której nie trawię i to u obu stron, przekonania, że ktoś jest lepszy/gorszy bo miał mało/dużo partnerów.
Co kogoś interesują łóżka obcych ludzi...? I co mu daje prawo do oceny?
Wkurzające zwłaszcza w wykonaniu tych czekających do ślubu

oprócz etapu liceum, nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktokolwiek uważał się za lepszego/lepszą, bo miał/miała więcej partnerów/partnerek. za to ci mniej doswiadczeni mam wrażenie, że do swojej historii życiowej dorabiają teorię o swiętosci, ciasnosci i przebiegu...

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Ja nikogo nie miałem zamiaru urazić. Może niepotrzebnie używałem słowa "rozwiązła". Każdy żyje jak chce i nic mi do tego, nie uważam się za lepszego, ani gorszego. Po prostu przykro mi że wolno nie chcieć prawiczka, mało doświadczonego (nie mam nic do tego) a nie wolno chcieć partnerki z bardziej tradycyjnym podejściem. Sam jestem dość staromodny, nie wiem z jakiej paki. Nie byłem tak wychowywany, jestem niewierzący. Po prostu podoba mi się takie życie i takie podejście.
Co do tekstów o rozepchaniu - jestem na tyle uświadomiony że wiem, że pochwa to nie dołek by się rozszerzyła, a penis to nie szpadel by poszerzał.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez kaguya

Niedawno jakiś troll napisał, że ja miałam stu partnerów chciałabym. Wszyscy myślą, że jestem taaaaka rozwiązła, a ja w związku jestem wierna jak pies, a na początku to nawet nieśmiała dopiero potem się rozkręcam, jak już zaufam.
A błedy młodości były, cóż, ale nie ma co żałować, więc nie żaluję. Zawsze to jakieś doświadczenie.
I większa szansa na orgazmy pochwowe. Pokażcie mi, ile procent kobiet, które miały/mają 1-2 partnerów, ma pochwowe? Wiem, że Bite miała, ale ona się nie liczy (jest rozwiązła jak ja)

Ja miałam 2 partnerów i mam :P Jestem chyba mocno unerwiona Zdecydowanie nie trzeba się przy mnie starać Ale przyszło mi to z wiekiem i częściej szczytuję z obecnym partnerem. Jest taki ładny, że trudno nie

[fraupilz]

8, 27 lat.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez kahoko hino

a co jest nie tak z bogatym życiem erotycznym? bo ma większe od Ciebie doswiadczenie? Większa liczba partnerów wcale nie oznacza, że uprawiała seks ze znajomymi na imprezach (jakby to było cos złego... ), może po prostu była w większej liczbie związków?

Poznałam kilku takich facetów, którzy myslą podobnie. Każdy z nich był strasznie zakompleksionym mizoginistą

To znaczy, że ma lipny gust albo coś jest z nią nie halo.


Co do tego, że któraś z was się pytała czemu nie lubimy rozwiązłych. Wolę kogoś kto ma podobne patrzenie w tych sprawach do mnie. Natomiast nie przeszkadza to absolutnie w kolegowaniu się i prawdopodobnie potrafiłbym się zakochać w takiej osobie.

Natomiast nigdy nie polubiłem jak dotąd żadnej rozwiązłej osoby. Nie jest to główny powód, po prostu to idzie za innymi ważniejszymi rzeczami.

[kahoko hino]

Napisane przez DopplegangerEddarda

To znaczy, że ma lipny gust albo coś jest z nią nie halo.

większa liczba partnerów oznacza, że ma lipny gust? a może wybiera same perełki? co niby miałoby być z nią nie halo? jak ma się ilość partnerów do 'bycia nie halo'? no i kiedy to 'nie halo' się zaczyna, jest jakaś liczba na rok, czy to stała wartość?

[amnesia93]

Napisane przez kahoko hino

do mnie to pytanie?

Tak

[DopplegangerEddarda]

W taki sam oznacza nie halo jak to, że ktoś nigdy z nikim nie był mając założmy 30 lat. Tylko na to wpływ maja czasem czynniki niezależne od nas, jakaś trudna sytuacja życiowa, otyłość itp.

Jakieś słabe te perełki skoro żadna nie była na dłużej. I napisałem też, że z tą osobą może być coś nie tak jeżeli taka rotacja.

[BiteAddict]

Napisane przez DopplegangerEddarda

To znaczy, że ma lipny gust albo coś jest z nią nie halo.


Co do tego, że któraś z was się pytała czemu nie lubimy rozwiązłych. Wolę kogoś kto ma podobne patrzenie w tych sprawach do mnie. Natomiast nie przeszkadza to absolutnie w kolegowaniu się i prawdopodobnie potrafiłbym się zakochać w takiej osobie.

Natomiast nigdy nie polubiłem jak dotąd żadnej rozwiązłej osoby. Nie jest to główny powód, po prostu to idzie za innymi ważniejszymi rzeczami.

Raczej lubi seks i nie wiąże go z uczuciami, przynajmniej mi się tak wydaje.
Nie bardzo rozumiem czemu lipny gust? Albo czemu nie halo?

Natomiast podzielam Twoją opinię, że wolałabym kogoś o podobnym spojrzeniu do mnie, to po prostu ułatwia życie

[kahoko hino]

Napisane przez amnesia93

Czyli miałaś wielu kochanków przed 18, mam takie pytanie. Nie odbiło się to negatywnie na twojej psychice?

skąd wniosek, że kochanków?

skąd wniosek, że przed 18?

moje życie seksualne było i jest dla mnie cudowną terapią - dzięki niemu coraz bardziej akceptuję siebie i swoje ciało.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez BiteAddict

Raczej lubi seks i nie wiąże go z uczuciami, przynajmniej mi się tak wydaje.
Nie bardzo rozumiem czemu lipny gust? Albo czemu nie halo?

Natomiast podzielam Twoją opinię, że wolałabym kogoś o podobnym spojrzeniu do mnie, to po prostu ułatwia życie

Lubienie seksu nie jest równoznaczne z rozwiązłością.

Hmm. Źle się zrozumieliśmy. Miałem na myśli partnerów "życiowych".

Jeżeli mówimy o takich one night stand to znaczy, że jest łatwa, dodając nie łaczenie psychiki z seksem rozmijamy się w światopoglądzie.

[kahoko hino]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Lubienie seksu nie jest równoznaczne z rozwiązłością.

Hmm. Źle się zrozumieliśmy. Miałem na myśli partnerów "życiowych".

Jeżeli mówimy o takich one night stand to znaczy, że jest łatwa, dodając nie łaczenie psychiki z seksem rozmijamy się w światopoglądzie.

Łatwa???

niektórzy nie łączą seksu z miłością - to, że Ty tak masz, nie znaczy, że wszyscy. od razu musisz oceniać?

[BiteAddict]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Lubienie seksu nie jest równoznaczne z rozwiązłością.

Hmm. Źle się zrozumieliśmy. Miałem na myśli partnerów "życiowych".

Jeżeli mówimy o takich one night stand to znaczy, że jest łatwa, dodając nie łaczenie psychiki z seksem rozmijamy się w światopoglądzie.

Nie jest, ale można go nie łączyć z uczuciami.
Znam ludzi żyjących w otwartych związkach i takich żyjących w związkach poliamorycznych, to samo w sobie daje większą liczbę partnerów. Czy to też jest rozwiązłość?

One night stand mogą też znaczyć, że faceci są łatwi, czasem to dziewczyna jest zdobywcą

[DopplegangerEddarda]

Nie, nigdzie nie oceniam. Nie mam odczuć, negatywnych ani pozytywnych.

A to, że napisałem łatwa/łatwy no cóż, nazwałem rzecz po imieniu. Nie ma w tym ŻADNEJ obrazy a jeżeli według Ciebie to obraza to może żałujesz tego.

Wtedy też jest rozwiązłość bo nie mają stałego partnera ponadto z mojej strony wygląda to na to jakby czegoś brakowało im w drugiej osobie ewentualnie jakieś problemy psychiczne. O jednej krok od cockholdów. Natomiast nie znam nikogo takiego wiec teoretyzuje.

Zresztą już wspominałem, że to co ktoś robi w sypialni nie jest moją sprawą, nie ma wpływu na to czy kogoś lubię czy nie. Natomiast nie sprawia to, że nie mogę mieć swojego zdania.

[FAUSTYN1730]

Tak faceci są bardzo łatwi..Czasem za łatwi, jeszcze łatwiejsi jak niektóre panny ja miałam ogólnie w swoim 23 letnim życiu 4 partnerów..2 miło wspominam a dwóch niestety nie za bardzo..Jeden to typowo mnie zaliczył a później się nie odzywał a jeden to był prawiczkiem ;(

[kahoko hino]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie, nigdzie nie oceniam. Nie mam odczuć, negatywnych ani pozytywnych.

A to, że napisałem łatwa/łatwy no cóż, nazwałem rzecz po imieniu. Nie ma w tym ŻADNEJ obrazy a jeżeli według Ciebie to obraza to może żałujesz tego.

Wtedy też jest rozwiązłość bo nie mają stałego partnera ponadto z mojej strony wygląda to na to jakby czegoś brakowało im w drugiej osobie ewentualnie jakieś problemy psychiczne. O jednej krok od cockholdów. Natomiast nie znam nikogo takiego wiec teoretyzuje.

Zresztą już wspominałem, że to co ktoś robi w sypialni nie jest moją sprawą, nie ma wpływu na to czy kogoś lubię czy nie. Natomiast nie sprawia to, że nie mogę mieć swojego zdania.

'łatwa' jest oceną. to nie jest fakt, ani 'nazwanie rzeczy po imieniu'. To Twoja opinia.

To, że teoretyzujesz sobie, że brakuje jej czegoś, ma problemy psychiczne, to Twoje projekcje. Poznaj takie osoby, zobacz, jakie są, przeczytaj badania na ten temat i w oparciu o to się wypowiadaj.

zapomniałam dodać - żałuję tych partnerów, którzy byli kiepscy. niewielu takich było, ale się zdarzyli. resztę wspominam z przyjemnością.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez kahoko hino

'łatwa' jest oceną. to nie jest fakt, ani 'nazwanie rzeczy po imieniu'. To Twoja opinia.

To, że teoretyzujesz sobie, że brakuje jej czegoś, ma problemy psychiczne, to Twoje projekcje. Poznaj takie osoby, zobacz, jakie są, przeczytaj badania na ten temat i w oparciu o to się wypowiadaj.

Taką samą oceną jak nazywanie różu różem czy biurka biurkiem.(niezależnie od płci czy tam kto poderwał).

Koleżanka nawiązała wiec się odniosłem, doczytaj. Napisałem również, że nie oceniam osób na podstawie ich seksualności o ile w innych kategoriach są ok.

[kahoko hino]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Taką samą oceną jak nazywanie różu różem czy biurka biurkiem.(niezależnie od płci czy tam kto poderwał).

Koleżanka nawiązała wiec się odniosłem, doczytaj. Napisałem również, że nie oceniam osób na podstawie ich seksualności o ile w innych kategoriach są ok.

nazwanie biurka biurkiem jest faktem. nazwanie biurka chujowym bądź za☠☠☠istym jest oceną.

osoba, która ma dużo partnerów seksualnych nie oznacza osoby łatwej. błąd logiczny. tak samo, jak nie każdy katolik czeka z seksem do ślubu.

'o ile w innych kategoriach są ok'? no to właśnie oceniasz ich poprzez seksualność, określając, czy w ramach ich własnej seksualności są 'ok' czy 'nie ok'.

skąd się biorą w Tobie takie poglądy? masz doświadczenie w łóżku? zadowalasz swoją partnerkę? bo ten hejt mi tu śmierdzi...

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez FAUSTYN1730

Tak faceci są bardzo łatwi..Czasem za łatwi, jeszcze łatwiejsi jak niektóre panny ja miałam ogólnie w swoim 23 letnim życiu 4 partnerów..2 miło wspominam a dwóch niestety nie za bardzo..Jeden to typowo mnie zaliczył a później się nie odzywał a jeden to był prawiczkiem ;(

Faceci są ogólnie łatwiejsi ale z drugiej strony łatwiej kobiecie-dziewicy trafić na prawiczka niż odwrotnie. Mam jedną koleżankę dziewicę która właśnie bardzo chciałaby prawiczka.