skąpy strój na ulicy

[201604251028]

Napisane przez kalinolistek

Swieta prawda.

Co sadzicie o chodzeniu w krotkich szortach i topach na uczelnie? Na spodenki nigdy sie nie odwazylam, jak juz, to zakladam spodniczke i zwykla bluzke z krotkim rekawem, wydaje mi sie, ze nie wypada az tak rozbierac sie na wyklady/zajecia.

Ja nie ubrałabym szortów na uczelnie absolutnie, chyba ze takie dłuższe,materiałowe. Topu na cienkich ramiączkach tez nie, ewentualnie na grubych i z mniejszym dekoltem, razem ze spodnica do kolan. Japonki według mnie tez nie pasują. Ale jestem jedna z niewielu osob ubierajacych sie tak konserwatywnie na mojej uczelni

[roseblue]

Napisane przez cava

Gadanie.
Jak w tamtym roku raz pojechałam na plażę autobusem, to siadł obok mnie na siedzeniu facet w samych krótkich szortach. Bez koszulki. I tak siedział i się pocił, myslałam że se zygne
Nie był gruby, wielce stary , nieestetyczny czy coś, ale tez nie był to człowiek obok którego wyeksponowanej gołosci pragnęłam przebywać.


Na siłce wypleniłam zwyczaj niektórych panów ściągania koszulki i siadania mokrym cielskiem na kanapach.
Sory, w technicznej koszulce jest tak samo chłodno/ciepło jak bez, a chociaz taki potem po wszytkim nie kapie co jest _obleśne_.
We wlasnym domu po własnej kanapie neich se kapie, ale po publicznej w klubie- niech nie akpie bo nie tylko on tam siada.

Tak samo do dziś pamietam mode na "kusidupci" biodrówki z których stringi wystawały.
jak raz mi się przed nosem dziewczyna schyliła po jogurty na dolnej półce sklepu, to jej chyba odbyt nawet zobaczyłam. Cud że jej między te poslady nie rzygnęłam.



To jak sie zachowujemy w przestrzeni _PUBLICZNEJ_ nie jest tylko nasza sprawą jak to niektórzy w swej arogancji próbują sugerować, tylko jest to kwestia szacunku do osób przebywających obok.
czasami bardzo blisko obok.

Dlatego nadmierna gołosć, jest w takich miejscach objawem braku zwykłego ogarniecia i kultury, a moim zdaniem tez często przejawem kompletnego braku wrażliwości.
Tylko o sobie, można sobie mysleć w swoim egoizmie u siebie na swoim, w przestrezni publicznej po to sa normy, zeby tacy mniej kumaci i mniej wrażliwi nie terroryzowali innych.


I naprawde nie rozumiem, dlaczego tego typu watki zawsze muszą zejsc na temat łądnosci i grubości Przecież chodzi o nie epatowanie golizną i wulgarną seksualnoscią w nieodpowiednich do tego miejscach, a nie o to czy ktoś jest gruby/chudy/łądny/brzydki/ma cellulit albo włosy na plecach.

w punkt.

[kalincia]

Napisane przez cava

Gadanie.
Jak w tamtym roku raz pojechałam na plażę autobusem, to siadł obok mnie na siedzeniu facet w samych krótkich szortach. Bez koszulki. I tak siedział i się pocił, myslałam że se zygne
Nie był gruby, wielce stary , nieestetyczny czy coś, ale tez nie był to człowiek obok którego wyeksponowanej gołosci pragnęłam przebywać.


Na siłce wypleniłam zwyczaj niektórych panów ściągania koszulki i siadania mokrym cielskiem na kanapach.
Sory, w technicznej koszulce jest tak samo chłodno/ciepło jak bez, a chociaz taki potem po wszytkim nie kapie co jest _obleśne_.
We wlasnym domu po własnej kanapie neich se kapie, ale po publicznej w klubie- niech nie akpie bo nie tylko on tam siada.

Tak samo do dziś pamietam mode na "kusidupci" biodrówki z których stringi wystawały.
jak raz mi się przed nosem dziewczyna schyliła po jogurty na dolnej półce sklepu, to jej chyba odbyt nawet zobaczyłam. Cud że jej między te poslady nie rzygnęłam.



1. To jak sie zachowujemy w przestrzeni _PUBLICZNEJ_ nie jest tylko nasza sprawą jak to niektórzy w swej arogancji próbują sugerować, tylko jest to kwestia szacunku do osób przebywających obok.
czasami bardzo blisko obok.

2. Dlatego nadmierna gołosć, jest w takich miejscach objawem braku zwykłego ogarniecia i kultury, a moim zdaniem tez często przejawem kompletnego braku wrażliwości.
Tylko o sobie, można sobie mysleć w swoim egoizmie u siebie na swoim, w przestrezni publicznej po to sa normy, zeby tacy mniej kumaci i mniej wrażliwi nie terroryzowali innych.

3.
I naprawde nie rozumiem, dlaczego tego typu watki zawsze muszą zejsc na temat łądnosci i grubości Przecież chodzi o nie epatowanie golizną i wulgarną seksualnoscią w nieodpowiednich do tego miejscach, a nie o to czy ktoś jest gruby/chudy/łądny/brzydki/ma cellulit albo włosy na plecach.

1. O, właśnie, dokładnie o tym mówię.
2. Tylko, niestety, niektórzy już nawet chełpią się nie tylko tym, że norm nie uznają, ale tym, że ich nie znają.
3. Też nie rozumiem.
Nie wypada pokazywać gołej d...nawet, gdy jest ładna. Na przykład.

[gingerbre]

Napisane przez elizakasia

Hej Mam pytanie, czy nie przeszkadza Wam jak na ulicy w mieście ludzie chodzą w bardzo skąpym stroju?np. ultrakrótkie szorty takie, że widać pośladki, gołe brzuchy, faceci bez koszulki.

Dla mnie strój powinien być odpowiedni do miejsca w którym się przebywa Mi przeszkadza i uważam, że takie osoby nie zostały dobrze wychowane. Uważam również, że skoro żyjemy w społeczeństwie i istnieją pewne przyjęte i akceptowane normy, należy ich przestrzegać, po to żeby innym z nami żyło się dobrze. Nie uważam, żeby taką ogólnie akceptowaną i przyjęta normą, było paradowanie pół nago po mieście. Bez znaczenia jest tutaj aparycja danego osobnika.

[ARAKSJEL]

Napisane przez cava

Powiem szczerze, mało nie padłam z wrazenia i nawet sie zastanawiałam czy moze nie powiedzieć dziewczynie ze jej wszystko widać.

No nie wiem, czy to dobry pomysł.
Raz zwróciłem uwagę, oczywiście nie w takim przypadku jak zaprezentowałem, bo jak to się mówi... nie moja broszka.
Mijałem raz dziewczynę w krótkiej czarnej sukience, co wchodziła w pełne słońce, to wszystko było widać jak na dłoni, bielizny nie miała.
Ludzie się oglądali, jakieś łebki - komentarze niewybredne, może nawet bym nic nie mówił, gdyby nie to że pchała wózek z małym dzieckiem- pomyślałem, kupiła, ubrała w domu cień, to nie zdaje sobie sprawy że w słońcu tak prześwituje.
Podchodzę i mówię- że słońce- że widać bardzo.... a ona czy mi się nie podoba

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez cava

Gadanie.

No ale to tak 'ładnie' jest deklarować, że mi to nic nie przeszkadza, jestem chodzącą wyrozumiałością i krynicą akceptacji, niech se każdy chodzi i robi co chce. Czytaj: mam wszystko w nosie.
Tyle, że to zwykle taki typ 'wyrozumiale obojętnych', że jak potem ktoś obok nich padnie z zawałem, to okrakiem przejdą nad denatem i dalej myślą o tym, co na obiad.
I czym tu się chwalić.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez ARAKSJEL

No nie wiem, czy to dobry pomysł.
Raz zwróciłem uwagę, oczywiście nie w takim przypadku jak zaprezentowałem, bo jak to się mówi... nie moja broszka.
Mijałem raz dziewczynę w krótkiej czarnej sukience, co wchodziła w pełne słońce, to wszystko było widać jak na dłoni, bielizny nie miała.
Ludzie się oglądali, jakieś łebki - komentarze niewybredne, może nawet bym nic nie mówił, gdyby nie to że pchała wózek z małym dzieckiem- pomyślałem, kupiła, ubrała w domu cień, to nie zdaje sobie sprawy że w słońcu tak prześwituje.
Podchodzę i mówię- że słońce- że widać bardzo.... a ona czy mi się nie podoba

Może szukała tatusia dla dzidzi. Kawa na ławę i wiesz co bierzesz, żeby potem nie było reklamacji. Sprytnie.

[pattkaaa21]

Cześć. Mi nie przeszkadza jak dziewczyny chodzą w skąpych szortach bo sama w takich chodzę. Ale po to zapie*dalam na siłowni ze sztangą żeby nie wstydzić się swojego ciała. Okej, co innego jak ktoś jest gruby albo ma bardzo brzydkie pośladki a ubiera ultra krótkie spodenki.
Na siłowni zawszę noszę leginsy za kolano ale kiedyś uderzyło mnie jak dziewczyna przyszła ćwiczyć w majtkach bokserkach gdzie była totalnie brzydka jak chodzi o pośladki. Ludzie nie wstydzą się wychodzić w takich ciuchach jak maja jakieś mankamenty to czemu ja wyglądając jak wyglądam miałabym się chować za dżinsami długimi ??[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

[pattkaaa21]

W takim stroju jak jest bardzo ciepło, sama chodzę.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez pattkaaa21

Cześć. Mi nie przeszkadza jak dziewczyny chodzą w skąpych szortach bo sama w takich chodzę. Ale po to zapie*dalam na siłowni ze sztangą żeby nie wstydzić się swojego ciała. Okej, co innego jak ktoś jest gruby albo ma bardzo brzydkie pośladki a ubiera ultra krótkie spodenki.
Na siłowni zawszę noszę leginsy za kolano ale kiedyś uderzyło mnie jak dziewczyna przyszła ćwiczyć w majtkach bokserkach gdzie była totalnie brzydka jak chodzi o pośladki. Ludzie nie wstydzą się wychodzić w takich ciuchach jak maja jakieś mankamenty to czemu ja wyglądając jak wyglądam miałabym się chować za dżinsami długimi ???

Jak czytam wpisy takich pustostanów to mam ochotę upaść się do 150 kg, wciągnąć na dupę strój Borata i paradować tak do śmierci po polskich wsiach i miastach. Żeby ich pokręciło z obrzydzenia

[ARAKSJEL]

Czemu tak nieładnie

[roseblue]

Ja mam tak za☠☠☠iste pośladki, że nie muszę zakładać wrzynających się w tyłek spodenek by było to widać

[Dukinly]

Napisane przez gingerbre

Dla mnie strój powinien być odpowiedni do miejsca w którym się przebywa Mi przeszkadza i uważam, że takie osoby nie zostały dobrze wychowane. Uważam również, że skoro żyjemy w społeczeństwie i istnieją pewne przyjęte i akceptowane normy, należy ich przestrzegać, po to żeby innym z nami żyło się dobrze. Nie uważam, żeby taką ogólnie akceptowaną i przyjęta normą, było paradowanie pół nago po mieście. Bez znaczenia jest tutaj aparycja danego osobnika.

Niby się zgodzę, a jednak jestem trochę na nie. Istnieją miejsca, które mają konkretne cele przeznaczenia jak kościół, do którego ludzie, wiadomo, chodzą się modlić (inni, żeby sobie odhaczyć, ale to pomińmy). Nie uważam, żeby odpowiednim strojem do kościoła były szorty odsłaniające dupę, bo ludzie którzy stoją za taką osobą, zamiast skupić się na modlitwie to będą gapili się na gołe dupsko. Tak samo do szkoły, na uczelnię uważam, że raczej powinno się chodzić mniej ekscesowo, ale też głupotą dla mnie zakrywanie ramion, pleców, czy nóg chociażby. Nie żyjemy w średniowieczu i tym samym nie sądzę, żeby odsłonięte ramiona emanowały seksualnością. Jednak na mieście mogę chodzić tak jak mi się podoba, a stwierdzenie, że jest się źle wychowanym, bo ktoś ubiera się tak czy inaczej to już w ogóle mnie rozbroiło. Ja nie lubię chodzić w dłuższych szortach, bo jest mi w nich po prostu niewygodnie, wżynają mi się w uda i okropnie się w takich czuje, jak mam krótsze jest o niebo lepiej. I nie, nie dowartościowywuję się tym, że ktoś widzi moją dupę, ale nie będę się męczyła w czymś niewygodnym, tylko dlatego, żeby ktoś nie poczuł się zniesmaczony.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez roseblue

Ja mam tak za☠☠☠iste pośladki, że nie muszę zakładać wrzynających się w tyłek spodenek by było to widać

Tym bardziej, że jak upał to taki wpijający się w niewymowne materiał też może dostarczyć dodatkowych 'atrakcji'.

[ARAKSJEL]

Napisane przez pattkaaa21

Cześć. Mi nie przeszkadza jak dziewczyny chodzą w skąpych szortach bo sama w takich chodzę. Ale po to zapie*dalam na siłowni ze sztangą żeby nie wstydzić się swojego ciała. [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Wiesz, sam nie wyglądam najgorzej ale można swoją sylwetkę, podkreślić, nie koniecznie pokazując goły tyłek, czy tam pół tyłka. Ćwiczę, ale nie brykam w koszulkach na ramiączkach, ani nie ściągam koszulki, jadąc rowerem, co by wszyscy widzieli jakie mam mięśnie bo to trochę obciach- moim zdaniem.Ale dobrze dopasowana koszulka, koszula slim-czemu nie.

[_ema_]

Napisane przez roseblue

Ja mam tak za☠☠☠iste pośladki, że nie muszę zakładać wrzynających się w tyłek spodenek by było to widać

Ej, zostanę zjedzona, ale co tam napiszę - jak ktoś ma na prawdę dobre ciało, to wygląda seksownie nawet w zakrytych ciuchach Ja tam w sukience do pół uda już czuję się jak demon seksu, nie muszę tyłka wywalać na świat <faaaalaaaa hejtuuuu.... now!>

Generalnie nie rozumiem oburzenia 'ojej, jak taka nieidealna może paradować odsłonięta. No ludzie, na prawdę uważacie, że to właśnie wy jedyne macie ciało perfekcyjne? Ta... Każdy ma niedoskonałości, każdy ma się czego wstydzić. Kwestia taka, że u siebie się mniej dostrzega. No pakujesz na siłowni - super, podziwiam. Ale to znaczy, że automatycznie nie masz brzydkich kolan, krzywych / krótkich nóg, nieproporcjonalnej sylwetki, klatki piersiowej straszącej żebrami, brzydkiej twarzy, lichych włosów itd itd? Taaaa.
Najlepiej wszyscy załóżmy burki, nie będzie obrzydzenia na ulicy

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez ARAKSJEL

Wiesz, sam nie wyglądam najgorzej ale można swoją sylwetkę, podkreślić, nie koniecznie pokazując goły tyłek, czy tam pół tyłka. Ćwiczę, ale nie brykam w koszulkach na ramiączkach, ani nie ściągam koszulki, jadąc rowerem, co by wszyscy widzieli jakie mam mięśnie bo to trochę obciach- moim zdaniem.Ale dobrze dopasowana koszulka, koszula slim-czemu nie.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez _ema_

No ludzie, na prawdę uważacie, że to właśnie wy jedyne macie ciało perfekcyjne?

Niektóre właśnie tak uważają, dla mnie to maksymalna płycizna.

[pattkaaa21]

Macintosh pustostanem nie jestem więc, proszę nie obrażaj mnie.
Trzymam za słowo, że tak zrobisz ;-)


ARAKSJEL mi tam nie przeszkadza, że ktos jadący na rowerze czy biegający ściagnie koszulkę. Oh ludzie ! Jak ktoś wygląda za☠☠☠iście to czemu ma tego nie pokazywać ??
A potem siedzicie w internecie i laski i faceci i się jaracie " OH boże ale on słodki !! " albo " cudo mięśnie " itp. Sami sobie zaprzeczacie.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------


Ten chłopak kojarzy mi sie bardziej z gejem.


laski, gdybyście takiego faceta zobaczyły na ulicy to pewnie byście sikały po nogach z podniecenia.[COLOR="Silver"]

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez pattkaaa21

Macintosh pustostanem nie jestem więc, proszę nie obrażaj mnie.
Trzymam za słowo, że tak zrobisz ;-)

Samo zadowolenie ze swojego wyglądu pustostanem nie jest. Ale takie ocenianie kto ma jakie pośladki i się ośmiela zakładać bokserki (na siłowni !!), to sorry, czymś takim już trąci. Tym bardziej, że to wszystko rzecz gustu.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez pattkaaa21

laski, gdybyście takiego faceta zobaczyły na ulicy to pewnie byście sikały po nogach z podniecenia.

Mnie się on nie podoba, zbyt idealny Nie sikałabym.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez pattkaaa21

Cześć. Mi nie przeszkadza jak dziewczyny chodzą w skąpych szortach bo sama w takich chodzę. Ale po to zapie*dalam na siłowni ze sztangą żeby nie wstydzić się swojego ciała. Okej, co innego jak ktoś jest gruby albo ma bardzo brzydkie pośladki a ubiera ultra krótkie spodenki.
Na siłowni zawszę noszę leginsy za kolano ale kiedyś uderzyło mnie jak dziewczyna przyszła ćwiczyć w majtkach bokserkach gdzie była totalnie brzydka jak chodzi o pośladki. Ludzie nie wstydzą się wychodzić w takich ciuchach jak maja jakieś mankamenty to czemu ja wyglądając jak wyglądam miałabym się chować za dżinsami długimi ??

nie powiedziałabym, że szorty zakrywające dupę to długie spodnie
osłabiają mnie takie pustaki na siłowni
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5166095 1]Jak czytam wpisy takich pustostanów to mam ochotę upaść się do 150 kg, wciągnąć na dupę strój Borata i paradować tak do śmierci po polskich wsiach i miastach. Żeby ich pokręciło z obrzydzenia [/QUOTE]
niestety, zwizualizowałam sobie to

[ARAKSJEL]

Napisane przez _ema_

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

No tak.... ale chodziło mi bardziej o to>

[gingerbre]

Napisane przez Dukinly

Niby się zgodzę, a jednak jestem trochę na nie. Istnieją miejsca, które mają konkretne cele przeznaczenia jak kościół, do którego ludzie, wiadomo, chodzą się modlić (inni, żeby sobie odhaczyć, ale to pomińmy). Nie uważam, żeby odpowiednim strojem do kościoła były szorty odsłaniające dupę, bo ludzie którzy stoją za taką osobą, zamiast skupić się na modlitwie to będą gapili się na gołe dupsko. Tak samo do szkoły, na uczelnię uważam, że raczej powinno się chodzić mniej ekscesowo, ale też głupotą dla mnie zakrywanie ramion, pleców, czy nóg chociażby. Nie żyjemy w średniowieczu i tym samym nie sądzę, żeby odsłonięte ramiona emanowały seksualnością. Jednak na mieście mogę chodzić tak jak mi się podoba, a stwierdzenie, że jest się źle wychowanym, bo ktoś ubiera się tak czy inaczej to już w ogóle mnie rozbroiło. Ja nie lubię chodzić w dłuższych szortach, bo jest mi w nich po prostu niewygodnie, wżynają mi się w uda i okropnie się w takich czuje, jak mam krótsze jest o niebo lepiej. I nie, nie dowartościowywuję się tym, że ktoś widzi moją dupę, ale nie będę się męczyła w czymś niewygodnym, tylko dlatego, żeby ktoś nie poczuł się zniesmaczony.

Ok, Tobie może być wygodnie z tyłkiem na wierzchu, ale jak ja bym Cie zobaczyła w takim stroju, stwierdziłabym, że rodzice źle Cie wychowali Co innego jednak paradowac w takim stroju po mieszkaniu, co innego spotykać się w takim stroju z ludźmi. Publiczna przestrzeń, to jednak publiczna przestrzeń

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez pattkaaa21

laski, gdybyście takiego faceta zobaczyły na ulicy to pewnie byście sikały po nogach z podniecenia.

byłam z lepiej zbudowanym, ale i tak nie sikałam po nogach.

[201607040946]

Mnie przeszkadzają tylko odsłonięte pośladki, cycki (zwłaszcza jak laska jest bez stanika i w koszulce na ramiączkach, a pod pachą wystaje jej cyc) i brzuchy. Dla mnie wiocha. Nawet jeśli ktoś ma mega ciało, i tak wiocha.

[pattkaaa21]

Macintosh czyli Ty możesz śmiać się z innych, że ubiera krótkie szorty albo, że pokazuje pośladki ale ja już swojego zdania nie mogę powiedzieć?? Tak, oceniam ludiz po wyglądzie. I jak widzę, że laska ma dupę po kolana a ubiera szorty 10 cm to mi jej po prostu szkoda. I wtedy nie powinna takich ubierać. Ale jak ktoś ma super pośladki to niech je pokazuje.

Po prostu na wizazu siedza zakompleksione baby i faceci. Pora stad uciekac, bo to nie miejsce dla mnie,
Milego dnia wszystkim

[Rhapsody1]

Ten wątek perfekcyjnie pokazuje jak laski między sobą plują nienawiścią tylko dlatego że jedna odsłoniła tyłek a druga nie, bo ma słaby, bo nie chce, bo się wstydzi.

Serio was to obchodzi i zaprzątacie sobie głowę tym jak ją wychowali ? Chyba naprawdę nie macie czego w domu robić, albo macie za mało zmartwień życiowych żeby tak emocjonalnie do tego podchodzić.

Zazdrosne jak każde baby między sobą, oczy byście sobie powydrapywały gdyby wasz facet okiem na taką rzucił. Ale przecież zazwyczaj misio nie rzuca, bo jest wspaniały. Ciężko to czytać, trochę komedia ale świetnie pokazuje waszą zazdrość - powiecie zazdrość o goły tyłek? To po co się tak na to spuszczacie, jest to jest.

Facetem jestem, powiecie że widok gołego tyłka to tylko fajny dla nas widok. Może i tak, ale nie znam faceta który robi problem z tego że inny facet bez koszulki chodzi Chce niech chodzi, kto będzie nim zainteresowany ten będzie, a kto go określi jako wieśniaka to jego sprawa.

Tłuste świnie na plaży też nijak wyglądają , jednakże fascynujące jest to że takie nawet kobitki przy tuszy nie wstydzą się posiedzieć w bikini. Odwrotna zależność często spotykana.

[ARAKSJEL]

Napisane przez pattkaaa21

Po prostu na wizazu siedza zakompleksione baby i faceci. Pora stad uciekac, bo to nie miejsce dla mnie,
Milego dnia wszystkim

No jak że by nie. Miłego

[gingerbre]

Napisane przez Rhapsody1

Ten wątek perfekcyjnie pokazuje jak laski między sobą plują nienawiścią tylko dlatego że jedna odsłoniła tyłek a druga nie, bo ma słaby, bo nie chce, bo się wstydzi.

Serio was to obchodzi i zaprzątacie sobie głowę tym jak ją wychowali ? Chyba naprawdę nie macie czego w domu robić, albo macie za mało zmartwień życiowych żeby tak emocjonalnie do tego podchodzić.

Zazdrosne jak każde baby między sobą, oczy byście sobie powydrapywały gdyby wasz facet okiem na taką rzucił. Ale przecież zazwyczaj misio nie rzuca, bo jest wspaniały. Ciężko to czytać, trochę komedia ale świetnie pokazuje waszą zazdrość - powiecie zazdrość o goły tyłek? To po co się tak na to spuszczacie, jest to jest.

Facetem jestem, powiecie że widok gołego tyłka to tylko fajny dla nas widok. Może i tak, ale nie znam faceta który robi problem z tego że inny facet bez koszulki chodzi Chce niech chodzi, kto będzie nim zainteresowany ten będzie, a kto go określi jako wieśniaka to jego sprawa.

Tłuste świnie na plaży też nijak wyglądają , jednakże fascynujące jest to że takie nawet kobitki przy tuszy nie wstydzą się posiedzieć w bikini. Odwrotna zależność często spotykana.

A ja znam i to kilku Nie generalizuj

Dziewczyna w poście zadała pytanie, czy to przeszkadza czy nie. Ludzie odpowiadają, odpowiadają różnie i tyle

[Nuova]

Napisane przez Rhapsody1

Ten wątek perfekcyjnie pokazuje jak laski między sobą plują nienawiścią tylko dlatego że jedna odsłoniła tyłek a druga nie, bo ma słaby, bo nie chce, bo się wstydzi.

Serio was to obchodzi i zaprzątacie sobie głowę tym jak ją wychowali ? Chyba naprawdę nie macie czego w domu robić, albo macie za mało zmartwień życiowych żeby tak emocjonalnie do tego podchodzić.

Zazdrosne jak każde baby między sobą, oczy byście sobie powydrapywały gdyby wasz facet okiem na taką rzucił. Ale przecież zazwyczaj misio nie rzuca, bo jest wspaniały. Ciężko to czytać, trochę komedia ale świetnie pokazuje waszą zazdrość - powiecie zazdrość o goły tyłek? To po co się tak na to spuszczacie, jest to jest.

Facetem jestem, powiecie że widok gołego tyłka to tylko fajny dla nas widok. Może i tak, ale nie znam faceta który robi problem z tego że inny facet bez koszulki chodzi Chce niech chodzi, kto będzie nim zainteresowany ten będzie, a kto go określi jako wieśniaka to jego sprawa.

Tłuste świnie na plaży też nijak wyglądają , jednakże fascynujące jest to że takie nawet kobitki przy tuszy nie wstydzą się posiedzieć w bikini. Odwrotna zależność często spotykana.

I kto tu pluje nienawiścią?

[Rhapsody1]

Napisane przez gingerbre

A ja znam i to kilku Nie generalizuj

Dziewczyna w poście zadała pytanie, czy to przeszkadza czy nie. Ludzie odpowiadają, odpowiadają różnie i tyle

Paradoks tego wątku to możliwość wypowiadania własnego zdania. A ty mi tu z generalizowaniem wyjeżdżasz. Nie ma takich facetów więc nie masz prawa ich znać.
Chyba że to kryptogeje.

[gingerbre]

Napisane przez Rhapsody1

Paradoks tego wątku to możliwość wypowiadania własnego zdania. A ty mi tu z generalizowaniem wyjeżdżasz. Nie ma takich facetów więc nie masz prawa ich znać.
Chyba że to kryptogeje.

Spoko, dyskusja z takimi osobami jak Ty, nie ma dla mnie sensu