Ślub bez wydawania mnóstwa pieniędzy - wspieramy się, pocieszamy i śluby omawiamy! II

[201610281624]

Napisane przez visionAM

W takim czymś to ja też nie widzę niczego dziwnego, ale w dokupowaniu ciasta na wesele żeby je rozdawać - tak.
300g na parę czy na osobę?
Licząc na parę - przy 50 parach - to jest 15 kg ciast, czyli 240zł.
Niby nie dużo w porównaniu z innymi kosztami wesela.

A aniołek z folijką kokardką pod kolor czegoś tam i wydrukowanym podziękowaniem, niech kosztuje 2 zł/ szt. to na 50 par czyli 100 osób- 200 zł, to szczerze wolałabym te 40 zł dołożyć do tych ciast, a nie odwalać pseudo- elegancko- hamerykańską popelinę i wręczać gościom duperelkę, której zapomną, wyrzucą, lub schowają gdzieś i tyle z tego. Ludzie nie jarają się takimi rzeczami i nie będą miesiącami tego wspominać jako niewiadomo jakie och i ach...
Nie ośmieszajmy się to nie kinder bal...podziękowania w tej formie są infantylne. Kompletnie jestem na nie.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez wildDaisy

Muzyka na stypie? Moze jeszcze tance do tego?
A picia wodki na stypie to juz w ogole nie ogarniam, nigdy sie z tym nie spotkalam. Nawet sobie tego nie wyobrazam.

chodziło mi o wesele że wesele na 50 osób bez muzyki jest stypą.
przecież wątek nie dotyczy pogrzebów.

[visionAM]

Napisane przez Ainhoa

A aniołek z folijką kokardką pod kolor czegoś tam i wydrukowanym podziękowaniem, niech kosztuje 2 zł/ szt. to na 50 par czyli 100 osób- 200 zł, to szczerze wolałabym te 40 zł dołożyć do tych ciast, a nie odwalać pseudo- elegancko- hamerykańską popelinę i wręczać gościom duperelkę, której zapomną, wyrzucą, lub schowają gdzieś i tyle z tego. Ludzie nie jarają się takimi rzeczami i nie będą miesiącami tego wspominać jako niewiadomo jakie och i ach...
Nie ośmieszajmy się to nie kinder bal...podziękowania w tej formie są infantylne. Kompletnie jestem na nie.

wg mnie ciasta czy wódka też nikogo nie jarają, a czasem wręcz przeciwnie

[201610281624]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5166809 8]chodziło mi o wesele że wesele na 50 osób bez muzyki jest stypą.
przecież wątek nie dotyczy pogrzebów.[/QUOTE]
Edyta, to nie tak, wesele bez muzyki jest eleganckim przyjęciem na poziomie, ewentualnie skromnym, ale uroczystym obiadem...
No helloł

[wildDaisy]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5166809 8]chodziło mi o wesele że wesele na 50 osób bez muzyki jest stypą.
przecież wątek nie dotyczy pogrzebów.[/QUOTE]

Aha o to Ci chodzilo Inaczej zrozumialam

[201801191006]

gdybym jednak dawała te ciasta, to zrobiłabym tak, ze co innego na stołach, a co innego w pudełkach dla gości. żeby goście nie mieli poczucia, że dostają jakieś resztki ze stołów czy coś. tylko taką opcję bym brała pod uwagę. no ale że ciast nie daję, to problem z głowy.

[201610281624]

Napisane przez visionAM

wg mnie ciasta czy wódka też nikogo nie jarają, a czasem wręcz przeciwnie

W takim razie wziąć mikrofon i podziękować gościom słowami : "Kochani póki jeszcze jesteśmy w pełnym składzie, dziękujemy Wam za przybycie, cieszymy się, że jesteście z nami w tak ważnym dla nas dniu i no cóż...bawimy się dalej. Dziękujemy".
W zasadzie by wystarczyło.

[visionAM]

Napisane przez loloo

gdybym jednak dawała te ciasta, to zrobiłabym tak, ze co innego na stołach, a co innego w pudełkach dla gości. żeby goście nie mieli poczucia, że dostają jakieś resztki ze stołów czy coś. tylko taką opcję bym brała pod uwagę. no ale że ciast nie daję, to problem z głowy.

pisałam wcześniej, że ja się poczułam dziwnie dostając pudełko z jakimiś kawałkami ciasta... ale dawno na weselu nie byłam, nie znam się

[201610281624]

Napisane przez loloo

gdybym jednak dawała te ciasta, to zrobiłabym tak, ze co innego na stołach, a co innego w pudełkach dla gości. żeby goście nie mieli poczucia, że dostają jakieś resztki ze stołów czy coś. tylko taką opcję bym brała pod uwagę. no ale że ciast nie daję, to problem z głowy.

Ale zdarza się i tak, że ludzie zamawiają czegoś więcej, żeby nie było wstydu, a potem zbierają ze stołów i dają na wyjście dziękując za przybycie, bo i tak by się jedzenie zmarnowało, a po co ma się marnować.

[visionAM]

Napisane przez Ainhoa

W takim razie wziąć mikrofon i podziękować gościom słowami : "Kochani póki jeszcze jesteśmy w pełnym składzie, dziękujemy Wam za przybycie, cieszymy się, że jesteście z nami w tak ważnym dla nas dniu i no cóż...bawimy się dalej. Dziękujemy".
W zasadzie by wystarczyło.

jasne, czemu nie
można to też każdemu powiedzieć jak wychodzi, zazwyczaj gości żegna para młoda, więc co za problem

[VinVinara]

u nas będzie wszystko zapakowane w pudełka przed weselem. Nie ma opcji, żebym dała komuś ciasto, które leżało na stłach X godzin

[201801191006]

Napisane przez Ainhoa

Ale zdarza się i tak, że ludzie zamawiają czegoś więcej, żeby nie było wstydu, a potem zbierają ze stołów i dają na wyjście dziękując za przybycie, bo i tak by się jedzenie zmarnowało, a po co ma się marnować.

nie dałabym gościom resztek ze stołu.
zamówiłabym więcej - no trudno. ale gość nie jest od tego żeby coś miał dostać, bo inaczej się zmarnuje.

[201610281624]

Napisane przez visionAM

jasne, czemu nie
można to też każdemu powiedzieć jak wychodzi, zazwyczaj gości żegna para młoda, więc co za problem

To oczywiste
A wracając do tematu poza zbędnymi duperelkami dla gości moim zdaniem zbędna jest księga gości ( u nas do koperty daję się kartkę okolicznościową z życzeniami i nie ma potrzeby drugi raz pisać wszystkiego naj w księdze). Przerabiałam to wszystko 4 lata temu, jak chciałam by moje wesele było naj.
Połowa rzeczy rozkminiana na wątkach nie ma znaczenia, a tracimy nań mnóstwo czasu i energii.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Zbędne są też : księga gości, dekorowanie wódki naklejkami, ja miałam kokardki ( ale obeszło by się), nadmierne dekoracje z kwiatów itp. Wszystko zależy od miejsca i od $

[visionAM]

Napisane przez Ainhoa

To oczywiste
A wracając do tematu poza zbędnymi duperelkami dla gości moim zdaniem zbędna jest księga gości ( u nas do koperty daję się kartkę okolicznościową z życzeniami i nie ma potrzeby drugi raz pisać wszystkiego naj w księdze). Przerabiałam to wszystko 4 lata temu, jak chciałam by moje wesele było naj.
Połowa rzeczy rozkminiana na wątkach nie ma znaczenia, a tracimy nań mnóstwo czasu i energii.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Zbędne są też : księga gości, dekorowanie wódki naklejkami, ja miałam kokardki ( ale obeszło by się), nadmierne dekoracje z kwiatów itp. Wszystko zależy od miejsca i od $

Co do księgi gości - fajne są te drzewka, na których odbija się palce. Nie trzeba nic pisać.

Dekorowanie wódki - bez sensu
Dużo kwiatów - bez sensu
Wypożyczanie samochodu za grube pieniądze - wg mnie też bez sensu

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Księga w kształcie drzewa - podoba mi się. Chcę taką, z tuszami pod kolor mojego przyszłego salonu, żeby powiesić na ścianie

[4na]

oczywiście że ciasto (bynajmniej na moim weselu) to dla gości rozdawane będzie po poprawinach, ale to będzie świeżo pokrojone ciasto specjalnie dla gości, u mnie się tak robi i już,

A co piszecie na zaproszeniach ? Czy myślicie o winie zamiast kwiatów, totolotkach czy jeszcze czymś innym ?

[201801191006]

napiszę, że poprosimy wino zamiast kwiatów. bez wierszyków.

[oleandra123]

ja chce ksiege gosci! u mnie nie ma zwyczaju przynoszenia kartek wiec kazdy bedzie mogl cos napisac. My zawsze jakies jaja robimy, piszemy cos co wydarzylo sie na weselu, jakies anegdoty, mysle ze PM milo sie czyta takie rzeczy po jakims czasie.

Sent from my XT1032 using Tapatalk

[201610281624]

Napisane przez 4na

oczywiście że ciasto (bynajmniej na moim weselu) to dla gości rozdawane będzie po poprawinach, ale to będzie świeżo pokrojone ciasto specjalnie dla gości, u mnie się tak robi i już,

A co piszecie na zaproszeniach ? Czy myślicie o winie zamiast kwiatów, totolotkach czy jeszcze czymś innym ?

Ja nie pisałam nic. Dla mnie jest to nieeleganckie i nie podoba mi się. Nie podoba mi się też robienie z wesela akcji charytatywnej i znoszenie karmy dla zwierzaków pod kościół, maskotek do domu dziecka itp. jak młodzi są tacy świetni, to niech kasę, którą uzbierają przeznaczą na ten cel, a nie wymuszać na gościach co mają przynieść. Dla mnie faux pas. Totalnie.
Jeśli ktoś nie chce kwiatów, to po prostu niech napisze: żeby nie przynosić kwiatów. Albo lepiej- wręczając zaproszenie powiedzieć, że nie chce się kwiatów i już. Z resztą zauważyłam, że od wręczania kwiatów się już odchodzi, choć niektórym ludziom jest tak dziwnie, bo sama koperta. Ja zawsze daję pieniądze, niech młodzi sami zarządzą na co je przeznaczą. Z resztą zdecydowana większość osób wychodzi z takiego założenia, lub po prostu na łatwiznę idą i już, nie muszą się głowić co i jak. Listy z prezentami są kompletnie dla mnie beznadzieje już nie wspominając o przelewach na konto, ale to wszystko hameryka, także tego...Nie podobają mi się też te save the date, albo specjalnie zakładanie bloga by informować gości o postępach przy weselu itp.

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Ogólnie okołoślubna tematyka to wielki biznes. Ludzie są jacy są. Ślub jest teoretycznie najważniejszym dniem w życiu, ma być pięknie, cudnie, elegancko, z klasą i na poziomie, bo to wyjątkowy dzień. I to prawda. Ale robienie z wesela cyrku to niekoniecznie, wiadomo jeśli kogoś stać, to czemu nie. Ale im mniej ktoś ma, tym bardziej chce się pokazać by ludzie widzieli. Pokutuje wciąż u nas mit księżniczki na własnym weselu, więc mamy co mamy. Ale coraz częściej się od tego odchodzi. I dobrze, lecz przesada w żadną stronę nie jest wskazana. A już ślepe kopiowanie wszystkiego z zachodu jako lepsze, to niekoniecznie. Umiar i jeszcze raz umiar.
Ostatnio gdzieś zauważyłam szał na ten rok jeśli chodzi o motyw przewodni w postaci koloru- czyli kolor marsala. Czytam i przeglądam o co chodzi. A tam co? Kolor marsala czyli na nasze kolor wina, lub prościej bordowy, tak znienawidzony, jako wieśniacki i tandetny i nagle jest woow. Bo to hit tego roku, nie jakieś tam przaśne bordo, tylko kolor marsala. Nie ważne, że tak samo wygląda, ale inaczej się go określa i już jest bardziej na poziomie, całe nasze wesele ludzie zaczną postrzegać inaczej gdy powiemy, że motywem będzie ten odcień.

[4na]

Jeśli chodzi o kolor to w zeszłym i w tym roku zauważyłam, że tematem przewodnim często jest fiolet, róż bądź niebieski. Ja planuję tylko biel, może z małymi dodatkami pastelowego brudnego różu, beżu i mięty. Sama robiłam w zeszłym roku wystroje sali, kościoła, bukiety ślubne i były fioletowe, i różowe. Jak to się mówi co kraj to obyczaj.

Też myślałam o winie zamiast kwiatów, największe faux pas jest wtedy kiedy nie napisze się na zaproszeniu żadnej informacji o tym czy kwiaty, czy karma czy totolotki i goście naprzynoszą kwiatów a Para Młoda nie zadba nawet o to aby te kwiaty zostały włożone do wody. Byłam na weselu gdzie kwiaty od gości całą imprezę leżały i umierały na scenie, wtedy to dopiero poczułam się zlekceważona. Bo jak nie chcieli kwiatów mogli napisać, że wolą wino.. i byłoby po problemie. A każdy bukiet to jednak pieniądze gości, żal patrzeć jak więdną.

[Terha]

Naprawdę ludzie tworzą blogi, żeby pisać w nich jak idą przygotowania? OMG

Jeśli już miałabym dawać prezenty gościom, to na pewno ciasto. Zaproszenia, inne duperelki, czy pojedyńcze zdjęcia walałyby mi się tylko po szufladzie i po jakimś czasie zmęczona ciągłym przekładaniem musiałabym je wyrzucić. A ciasto chętnie bym zjadła. Trochę inaczej sprawa się ma, jak wesele jest np. 300 km od miejsca zamieszkania i potem musisz z tym ciastem wracać w upale. U nas większość z rodziny będzie przyjezdna z daleka i będzie u nas nocować. Następnego dnia będą oczywiście na domowych poprawinach, więc nie widzę powodu, żeby dawać im ciasto, bo następnego dnia też je będą mogli zjeść.

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Tez jestem zdania, jak tu ktoś powyżej, ze ciasto czy flaszka na odchodne ma sens tylko jesli zostaną i tak nadwyżki, które się inaczej zmarnują. Chociaż ja uważam ze samo wesele, biesiada, przyjecie jest dla gości, wiec po co jeszcze podziękowania? W formie słownej najlepiej podziękować za przybycie.
A tak a propos marnowania jedzenia. Autentyk sprzed kilku lat. Para zaproszona na wesele. Ona nie moze przyjść (praca czy coś). Wiec PM wpada w furię- to weź jakakolwiek koleżankę, bo jedzenie sie zmarnuje, a to kosztuje! Nie ważne ze PM dobrze znała te dziewczynę i ta para była razem juz ładnych pare lat. Nie o nią chodziło- tylko zeby żarcie zjadł ktokolwiek, bo juz zapłacone.

Zaproszenia- tez moim zdaniem faux pas pisać jakiekolwiek życzenia co do natury prezentów, a juz zwłaszcza prośby o pieniądze. Ewentualnie dopuszczalabym wzmiankę, zeby kwiatów nie przynosić. Rzeczywiscie troche to niegrzecznie narzucać cos gościom. Bo moze na kopertę/dobre wino kogoś nie stać... A tak to juz czuje sie pod presja cos konkretnego dać.

Jeszcze widziałam ze ktoś poruszył kwestie podziękowań dla rodziców. Tez chciałabym tego uniknąć. Nie do końca rozumiem sens tego. Jesli rodzice pomagali mi w przygotowaniach duchowo lub finansowo- mozna przecież podziękować osobiście i bardziej prywatnie niż publicznie przez mikrofon na weselu. Wziąć rodziców na kolację do restauracji i tam podziękować, no nie wiem. Jesli natomiast nie, to nie rozumiem. Po co dziękować za całokształt wychowania? Czy całe wychowywanie sprowadza sie do upolowania odpowiedniej partii i wydania dziecka, jak dwa wieki temu? Chyba ze para nie mieszkała wcześniej razem, tylko w domach rodzinnych niejako na ich utrzymaniu, to moze wtedy to ma większy sens...

[Lela23]

Napisane przez visionAM

Przypomnę tylko,że nie w każdym lokalu jest tyle ciast żeby można było je rozdawać gościom. Spotkałam się już z tym, że na odchodne kupowano oddzielne ciasta, więc to żadna oszczędność. Wręczenie każdej parze flaszki to tez wg mnie spore przegięcie, nie widzę żadnego sensu w generowaniu takich kosztów.

A co do tych różnych szczegółów itp.to nie jest prawdą,że goście nie zwracają na nie uwagi. Część na pewno zwraca.

Bylam z TZ na weselu u jego kuzynki i ciasta zabraklo na wydanie to raz, dwa dostalismy wodke i magnez na lodowke wisicmagnez w mega widocznym miejscu jest fajna pamiatka dla mnie np bez sensu jest dawanie ciast lepiej cos co zostanie po mlodych jako mala pamiatka po weselu itp zalezy tez od podejscia rodziny i gosci weselnych. Bo jedni moga miec to gleboko.w czterech literach a inni np mega zwracaja na takie cos uwage

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Ainhoa

Edyta, to nie tak, wesele bez muzyki jest eleganckim przyjęciem na poziomie, ewentualnie skromnym, ale uroczystym obiadem...
No helloł

Ale ja pisze o weselu. Wyobrażasz sobie elegancki obiad na poziomie od 17 do 4 rano? bo ja nie.
Nie mam nic do obiadów sama planowałam zrobić coś takiego. Ale poszlismy z narzeczonym na kompromis ( tak wiem jako kobieta powinnam tupnąc nóżką , rozpłakać się, szantażować, cokolwiek aby wesela nie było jeśli go nie chce. Bo to mój ślub ma być tak ja chcę, kij z druga połówką, bo ma się dostosować, najważniejszy dzień w życiu i trzeba go spędzić w zgodzie ze sobą, a nie podporządkowując się durnym zwyczajom- tak już wcześniej ktoś mi pisał .
Najpierw chciałam tylko obiad, ale znaleźliśmy lokal, w którym właścicielka powiedziała że i tak mamy salę do 6 rano. Okazało się że wesele będzie droższe góra o 10 zł od osoby, niż obiady poślubne w restauracjach. W niektórych lokalach proponowano nam nawet cenę wyższą niż wesele, a menu bardzo skromne.
Zdecydowaliśmy więc, że wolimy dopłacić naprawdę grosze i zrobić normalne wesele do rana, niż taki obiad. A DJ i tak powiedział, że za kilkugodzinny obiad weźmie tyle ile za całe wesele ( i nie ma się co dziwić, komu opłaca się grać przez 4 godziny?)
Nie chcieliśmy robić obiadu bez muzyki.
Jestem zadowolona, wesele wyszło super, nie spodziewałam się, że ludzie tak się będą bawić.

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Napisane przez Lela23

Bylam z TZ na weselu u jego kuzynki i ciasta zabraklo na wydanie to raz, dwa dostalismy wodke i magnez na lodowke wisicmagnez w mega widocznym miejscu jest fajna pamiatka dla mnie np bez sensu jest dawanie ciast lepiej cos co zostanie po mlodych jako mala pamiatka po weselu itp zalezy tez od podejscia rodziny i gosci weselnych. Bo jedni moga miec to gleboko.w czterech literach a inni np mega zwracaja na takie cos uwage

moja lodówka nie ma prawa mieć przyczepionych żadnych durnych magnesów. Nie podoba mi się to i jest szpetne. Dlatego taki magnesik powędrowałby na dno szuflady.
Ale rozumiem, że ktoś lubi takie rzeczy.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

a księga gości i kolor przewodni, to sprawy o których dowiedziałam się dopiero z wizażu

[Terha]

[1=911814027737b2fb3720807 5fbc353dc82d7d123_64640b1 bca2a5;51668700]
Jeszcze widziałam ze ktoś poruszył kwestie podziękowań dla rodziców. Tez chciałabym tego uniknąć. Nie do końca rozumiem sens tego. Jesli rodzice pomagali mi w przygotowaniach duchowo lub finansowo- mozna przecież podziękować osobiście i bardziej prywatnie niż publicznie przez mikrofon na weselu. Wziąć rodziców na kolację do restauracji i tam podziękować, no nie wiem. Jesli natomiast nie, to nie rozumiem. Po co dziękować za całokształt wychowania? Czy całe wychowywanie sprowadza sie do upolowania odpowiedniej partii i wydania dziecka, jak dwa wieki temu? Chyba ze para nie mieszkała wcześniej razem, tylko w domach rodzinnych niejako na ich utrzymaniu, to moze wtedy to ma większy sens...[/QUOTE]

Ja uważam,ze każdy pretekst żeby podziękować rodzicom jest dobry. Mimo, że jestem już od kilku lat na swoim to i tak jak będę wychodzić za mąż chciałabym im podziękować. Nie za opłacenie wesela, bo takiej opcji nie będzie, tylko za opiekę, wsparcie przez tyle lat i zaangażowanie. Na co dzień tego nie robię, bo nie jestem wylewna i chyba nigdy nie powiedziałam rodzicom, że ich kocham. To jest bardzo dobra okazja, żeby im za wszystko podziękować.

Oczywiście nie przewiduję podziękowań na sali, bo to moim zdaniem jest na pokaz, ale przed ślubem (nawet kilka dni przed) jak najbardziej.

Napisane przez Lela23

Bylam z TZ na weselu u jego kuzynki i ciasta zabraklo na wydanie to raz, dwa dostalismy wodke i magnez na lodowke wisicmagnez w mega widocznym miejscu jest fajna pamiatka dla mnie np bez sensu jest dawanie ciast lepiej cos co zostanie po mlodych jako mala pamiatka po weselu itp zalezy tez od podejscia rodziny i gosci weselnych. Bo jedni moga miec to gleboko.w czterech literach a inni np mega zwracaja na takie cos uwage

No właśnie. Czyli nie da się wszystkim dogodzić. Trzeba zrobić tak jak się czuje.

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5166919 8]Ale ja pisze o weselu. Wyobrażasz sobie elegancki obiad na poziomie od 17 do 4 rano? bo ja nie.
Nie mam nic do obiadów sama planowałam zrobić coś takiego. Ale poszlismy z narzeczonym na kompromis ( tak wiem jako kobieta powinnam tupnąc nóżką , rozpłakać się, szantażować, cokolwiek aby wesela nie było jeśli go nie chce. Bo to mój ślub ma być tak ja chcę, kij z druga połówką, bo ma się dostosować, najważniejszy dzień w życiu i trzeba go spędzić w zgodzie ze sobą, a nie podporządkowując się durnym zwyczajom- tak już wcześniej ktoś mi pisał .
Najpierw chciałam tylko obiad, ale znaleźliśmy lokal, w którym właścicielka powiedziała że i tak mamy salę do 6 rano. Okazało się że wesele będzie droższe góra o 10 zł od osoby, niż obiady poślubne w restauracjach. W niektórych lokalach proponowano nam nawet cenę wyższą niż wesele, a menu bardzo skromne.
Zdecydowaliśmy więc, że wolimy dopłacić naprawdę grosze i zrobić normalne wesele do rana, niż taki obiad. A DJ i tak powiedział, że za kilkugodzinny obiad weźmie tyle ile za całe wesele ( i nie ma się co dziwić, komu opłaca się grać przez 4 godziny?)
Nie chcieliśmy robić obiadu bez muzyki.
Jestem zadowolona, wesele wyszło super, nie spodziewałam się, że ludzie tak się będą bawić.
[/QUOTE]

To może jak my się zabierzemy wreszcie za organizację, to też zrobimy wesele do rana, a nie tak jak planowaliśmy maksymalnie do 24.

Loloo, a Wy macie jakąś zniżkę z uwagi na fakt,że będziecie mieć krótsze wesele?

[201608212239]

Napisane przez loloo

napiszę, że poprosimy wino zamiast kwiatów. bez wierszyków.

Wy w ogóle rezygnujecie z upominków, dobrze pamiętam?

[wildDaisy]

[1=911814027737b2fb3720807 5fbc353dc82d7d123_64640b1 bca2a5;51668700]Tez jestem zdania, jak tu ktoś powyżej, ze ciasto czy flaszka na odchodne ma sens tylko jesli zostaną i tak nadwyżki, które się inaczej zmarnują. Chociaż ja uważam ze samo wesele, biesiada, przyjecie jest dla gości, wiec po co jeszcze podziękowania? W formie słownej najlepiej podziękować za przybycie.
[/QUOTE]

Ja uważam dokładnie to samo Jeśli zostanie dużo wódki - fajnie rozdać ją na odchodne, żeby się nie zmarnowała, ale żeby specjalnie ją kupować to nie. W ogóle nie rozumiem idei podziękowań - wesele jest dla gości, zabawa, a za przybycie można podziękować słownie, a nie dawać wałówę czy duperele

[Aniela88]

Napisane przez wildDaisy

Ja uważam dokładnie to samo Jeśli zostanie dużo wódki - fajnie rozdać ją na odchodne, żeby się nie zmarnowała, ale żeby specjalnie ją kupować to nie. W ogóle nie rozumiem idei podziękowań - wesele jest dla gości, zabawa, a za przybycie można podziękować słownie, a nie dawać wałówę czy duperele

Też mogę się pod tym podpisać. Moim zdaniem zabawa była dla gości (i oczywiście dla nas) i nie widziałam sensu wręczania czegokolwiek na koniec.

[201801191006]

Napisane przez Terha

Loloo, a Wy macie jakąś zniżkę z uwagi na fakt,że będziecie mieć krótsze wesele?

oczywiście, że tak.
przecież jak mam 2 dania ciepłe, to nie będę płacić jak za 5. albo skoro dj pracuje krócej, to nie zarobi jak za całonocną imprezę.

Napisane przez Dalisa

Wy w ogóle rezygnujecie z upominków, dobrze pamiętam?

z upominków dla gości? tak, rezygnujemy całkowicie.

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Napisane przez loloo

oczywiście, że tak.

przecież jak mam 2 dania ciepłe, to nie będę płacić jak za 5. albo skoro dj pracuje krócej, to nie zarobi jak za całonocną imprezę.







z upominków dla gości? tak, rezygnujemy całkowicie.

Loloo, wybacz jesli juz o tym pisałas a ja przegapiłam, ale jak sie Wasze koszty kształtują? Czy ta zniżka za krótsze wesele jest znacząca? W jakiego rodzaju sali robicie? Bo tez chodziło mi po głowie cos pomiędzy przyjęciem a weselem, takie krótkie wesele, tylko wiele restauracji i hoteli w moich okolicach z tego co widziałam kasuje dokładnie tyle samo za "talerzyk" niezależnie od długości imprezy i ilości ciepłych dań :/ Co jest kompletnym dziadostwem z ich strony, bo znowu działa mechanizm "przyjecie ślubne = 10x cena przyjęcia zwykłego".