|
|
#991 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Skoro wątek odżył, to przesuwam go na Społeczności
Miło czytać, że u Was wszystko gra
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits |
|
|
|
|
#992 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
rozrabiara a może coś wiecej nam powiesz
![]()
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#993 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 107
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Z małym opóźnieniem, ale powiem, bo wątek nieco zamarł
![]() Jak już wcześniej napisałam- szaleję za podrywaczem. Poznałam go przez gadu, choć numer miał od naszych wspólnych znajomych. Miło nam się rozmawiało i już pierwszego dnia go polubiłam, bo bardzo poprawił mi humor Później poprawiał mi go jeszcze częściej, po tym, jak zostawił mnie chłopak. Podrywacz- nazwijmy go P. - powoli robił małe aluzje, ale ja zrozpaczona po ostatnim związku nie miałam ochoty na żadne spotkania. Przypadkiem spotkałam go razem z naszymi wspólnymi znajomymi i odkryłam, że na żywo też jest fajnym człowiekiem ![]() Rozmawialiśmy więcej i więcej i los nas ku sobie popchnął, bo tak się złożyło, że mieliśmy razem półmetek. Bez żadnych ekscesów, ale ostatnią piosenkę (akurat wolną ) tańczyłam razem z nim. Sposób w jaki smyrał mnie po plecach (głupie określenie ) przyprawiał mnie o dreszcze. Po tym półmetku rozmawialiśmy (na gadu) jeszcze więcej i więcej, po kilka godzin dziennie, ale jakoś nie mogliśmy się spotkać, bo albo jemu nie pasowało albo mnie, więc gadu i smsy musiały nam wystarczyć. Los postanowił dać nam szansę kolejny raz i znów przypadkiem wylądowaliśmy razem na imprezie. Tym razem Walentynkowej. I wówczas ja- Zagorzała Przeciwniczka Walentynek- pokochałam ten dzień Wspólne koleżanki popychały nas do siebie i tak się jakoś złożyło, że wyszliśmy razem troszkę się poprzytulać i buzi buzi A później przetańczyliśmy resztę nocy, przez co nad ranem nie mogłam usnąć.Bałam się trochę, żeby nie okazało się, że to tylko jednorazowa "zabawa", ale na szczęście dalej do mnie pisał i kilka dni później umówiliśmy się u niego i później jeszcze raz. Ale niestety ferie się skończyły, a jemu skończył się czas. Kontakt stopniowo osłabł, bo on nie miał neta, a i specjalnie się nie widywaliśmy. Tylko że... ja wciąż nie mogłam o nim zapomnieć ;]Ale zdarzenie, które miało miejsce niedawno, nieco odmieniło mi spojrzenie na owego pana P. Otóż pech chciał, że usiadłam na jeden imprezie przy dziewczynie, która jakoś za nim nie przepadała i opowiedziała mi piękną historię, jak to ów P. poderwał na jeden imprezie jej koleżankę, całował się z nią, a następnego dnia napisał jej smsa, że się nią zabawił. Co więcej, historia ta miała miejsce już po Walentynkach. Ciśnienie mi skoczyło, a kiedy P. na tej samej imprezie wziął mnie na ręce, to mało mu się tam nie rozbeczałam. Ale oczywiście w końcu musiałam sobie popłakać, bo bardzo nerwową dziewczynką jestem. A widok, jak dawał buzi w policzek jakiejś dziewczynie tuż przed moimi oczami, wcale nie wpływał na mnie uspokajająco. Nasza wspólna koleżanka bardzo się zdenerwowała i poszła mu nagadać. Krzyczała do niego, że jak on się zachowuje, jak on tak może, że nie wolno mnie tak traktować itd, itd. Na co P. odpowiedział, że on wcale nie wiedział, że ja coś do niego czuję (och, naprawdę trudno się było domyślić), a poza tym on nie chce dziewczyny. Aj, aj, aj. Baaardzo się załamałam, bo to był pierwszy facet, w którym najpierw spodobał mi się charakter, a dopiero później wygląd. Co więcej, w między czasie, P. nie oszczędzał mi opowieści o pewnej blondynce, z którą a to sobie biegał, a to czegoś ją uczył, a to, a tamto. Wyszło więc na to, że mój cudowny i, jak myślałam, nieśmiały P. jest zwykłym casanovą, co to łamie serca wszystkim dziewczynom. A jednak serce me, choć złamane i mocno pokruszone, wciąż dla niego bije i do niego wzdycha. Gratuluję wszystkim, którzy zdołali to w całości przeczytać ![]() P.S: Wciąż z nim czasem rozmawiam, bo po tej imprezie, na której dowiedziałam się, jaki naprawdę jest i na której on dowiedział się, że ja jednak coś do niego, odezwałam się do niego na gadu, z pytaniem: dlaczego się nie odzywa? Musiałam udawać, że nic się nie stało i nic mnie to nie ruszyło, bo nie chciałam, żeby myślał sobie, iż kolejnej serce złamał.Choć złamał.
|
|
|
|
|
#994 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
kochana
![]() ech, znam ten ból... lepiej nie zawracać sobie takim facetem głowy, ale to w końcu nie głowa jest zawrócona tylko serce... i ja sama w życie nie wprowadzałam "dobrych rad" które kazały mi nie tracić energii na mojego Pana Podrywacza. musisz to po prostu odchorować z czasem powinno przejść... mi niby przeszło, ale niestety wróciło.bo tak szczerze mówiąc to jeszcze niecałkiem wybiłam sobie PP z głowy. wciąż mam do niego ogromny sentyment, uwielbiam jego specyficzny charakter i w ogóle uwielbiam go całego tylko... zerwał kontakt, nie wiem dlaczego. po prostu zniknął bez słowa. więc postanowiłam sobie dać spokój. to chyba najlepsze co mogę zrobić.najlepszym lekarstwem na miłość jest inna miłość tylko trudno dostać takie lekarstwo ![]() ja szukałam ale niestety trafiłam na jeszcze "wstrętniejszego" podrywacza. jakieś szczęście mam do takich facetów. mili i spokojni średnio mnie interesują. więc sama sobie winna jestem
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#995 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Aj dziewczyny wydaje m się że do każdego byłego czuje sie sentyment nie zależnie od tego ile mineło czasu.
U mnie też nie zaciekawie. Chodziłąm kilka miesięcy z ewnym chłoakiem, zerwalismy ze sobą bo przestało nam wychodzic ![]() Ale o kilku tygodniach znów sie sotkalismy an stoie cystko kolezenskiej, sotkania te byly ciekawsze niz wtedy gdy byliśmy razem, później On kogoś poznał jednak pewnego wieczoru przyszedł do mnie owiedział ze z tą dziewczyną to chyba nie wypał, że stąpa po niepewnym gruncie, że On nie ejst niczego pewien. delikatnie dał mi do zrozumienia, że ja jestem osobą z którą ;lepiej sie dogaduje, woli sdzac ze mną czas. jednak ansza rozmowa na tym sie skonczyła, a on zaraz o tym wieczorze zerwał z owa dziewczyną (Oczywiście gdy sie o niej dowiedziałam to przeżyłam szok, bylam zła na niego, bylo mi smutno). Od jakis trzech tygodni......znów sie spotykamy. Ale ja nie wiem co o tym wszytskim myśleć. Mam mieszane uczucia, nie weim co dalej z tym będzie.....ajj jakie to wsyztsko zakręcone.:/ Rozrabi9ara trzymaj sie cielutko nie daj się ![]() Moon sotykasz sie teraz z kimś?? pozdrawiam Kamila
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#996 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
ja... ja sie teraz nie spotykam z nikim poza... PP.
boze, jakie to wszystko pokręcone. ale... bede studiować w jego mieście i żeby było śmieszniej... bede z nim mieszkać! dziwacznie wyszło... co wy na to? ![]() zdecydowanie powinni nakręcić o tym jakiś serial. nie pytajcie jak do tego doszło. sama nie moge w to uwierzyć
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#997 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Życie lubi płatac figle
niedawno kilka postów niżej pisałam, że mam Tż a juz od 2 tyg go nie mam szkoda i nie szkoda ![]() chyba trochę tęsknię za nim ![]() ale jest inny obiekt westchnień nie jest podrywaczem ![]() ale nie jest łatwy do zdobycia
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
#998 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
postanowiłam znów wskrzesić wątek. bo znów mi jest ciężko i chciałabym powałkować ten temat. może rozmowy i analiza problemu mi pomogą? jakoś...
stało sie. uświadomiłam sobie że nadal barrrrdzo zależy mi na PP. ale to wszystko jeszcze bardziej sie skomplikowało. żeby Wam to dokładnie wytłumaczyć musiałabym napisać scenariusz na jakieś 1500 odcinków telenoweli ![]() telegraficzny skrót: PP niespodziewanie pojawił sie w moim życiu. spotkaliśmy się - podrywał mnie. znów. żartował (jak to on) "a co jesteś największą miłością mojego życia?" flirtowaliśmy. był zainteresowany. po jakimś czasie zabrał mnie na dyskotekę było miło ale tym razem ZERO flirtu z jego strony. nic a nic. (ktoś mi wyjaśni o co chodzi? przecież to sie powinno rozwijać dalej, a nie cofać...)potem cisza. odezwałam sie do niego bo szukałam mieszkania we Wrocławiu. wyszło na to że zamieszkamy razem. widziałam, że sie cieszy z tego faktu. mocno mnie namawiał na to mieszkanie ale od tego czasu się nie spotkaliśmy. dzwonił pare razy, niezobowiązująco. dowiedziałam sie od jego siostry (przypadkiem) że znalazł sobie dziewczyne. znalazł ją w ciągu kilku dni (wcześniej jej nie znał) i wydaje mi sie to być niezobowiązującym i niemającym przyszłości związkiem. ale oczywiście to tylko moje przypuszczenia i mogę się mylić, bo jej nie znam, a i nie wiem co ich połączyło. potem PP zadzwonił żeby jeszcze raz zabrać mnie na dyskoteke. tym razem w towarzystwie swojej dziewczyny. wydało mi sie to niezdrowe i podziękowałam.a teraz sytuacja z wczoraj: nie miałam przy sobie telefonu kiedy on dzwonił. kiedy (po jakichś dwóch godzinach ) zobaczyłam nieodebrane połączenie oddzwoniłam. on typem rozmownym nie jest więc rozmowa trwała kilkadziesiąt sekund. powiedział że wtedy co dzwonił akurat był w mojej okolicy i chciał wpaść pogadać. i że niedługo do mnie wpadnie. potem sie rozłączył. koniec bajki. zrozumiałam, że naprawde mi na nim zależy, ale ta jego dziewczyna teraz mocno ogranicza moje ruchy. nie chce rozbijać jego związku jeśli jest w nim szczęśliwy. ale mam jakieś dziwaczne przeczucie że ten związek tak naprawde niewiele dla niego znaczy. kiedy zamieszkamy razem sytuacja wydaje sie być troche chora. nie wiem jak powinnam sie zachować. do wyprowadzki zostało jakieś 3 tygodnie. przez ten czas chciałabym sie nastawić jakoś psychicznie... i teraz moje pytanie. co Wy o tym myślicie? powinnam walczyć o niego? czy raczej w ciągu tych 3 tygodni przestawić sie na tryb "on jest tylko kolegą?"? myślicie, że w ogóle jest szansa, że coś z tego może być? jest o co walczyć, czy lepiej sobie odpuścić?
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#999 | |||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Taka enneagramowa Piątka z Niego
Znam takie Typy (aż za dobrze) ![]() Cytat:
Cytat:
Flirtował (okazał, że mu zależy), po czym zaprosił Cię na dyskotekę i nagle flirt ustal (czekał na reakcję z Twojej strony = sprawdzał czy Tobie zależy). Flirt wcale nie musi się rozwijać, to wzajemne sprawdzanie się (głupie słowo) i zapytanie "czy drugiej stronie zależy? czy tylko mi się wydaje i żyję złudzeniami". Zatem nie musi się rozwijać, krótki odpoczynek nie zaszkodzi ![]() Kolejne typowe dla Piątki zachowanie - podchodzić powoli, nie okazywać dużej ilości emocji, traktować kobietę jak koleżankę (niektórym odbija na tyle, że traktują wręcz jak kumpla). Sęk w tym, że to w jaki sposób traktuje kobietę, nie koniecznie świadczy o tym - co faktycznie myśli i co odczuwa (a co stara się usilnie ukryć). Cytat:
O ile podczas spotkania i w rozmowach gg potrafię skupić się na rozmowie przez wiele godzin, tak rozmowa telefoniczna po prostu mi nie odpowiada. Konkretnie i na temat - 10 czy 20 sekund wystarczy [rozmowy zawodowe bywają dłuższe Cytat:
![]() "Ot wpadnę pogadać, ale jeśli nie masz czasu to niekoniecznie, ale fajnie by było jakby...". Powiedział, że chciałby się spotkać, ale absolutnie nie chciał zdradzić, że zależy mu na tym ![]() Cytat:
Nie musi... ale może. Nadzieja matką głupich, ale przecież matka kocha wszystkie swoje dzieci ![]() Ja nie odpuszczam (chyba, że wypali się we mnie uczucie do obiektu westchnień). Sądzę, że jeśli Tobie zależy (a tak szybko nie wybijesz sobie go z głowy), to nawet koleżeństwo jest dobre (zważywszy, że ma dziewczynę). A może właśnie przez pryzmat koleżanki, zobaczy w Tobie kobietę? Takie sytuacje też znam.Gdyby ta chemia tak łatwo na nas spadała... byłoby prościej. Ale czy tak samo fajnie? L |
|||||
|
|
|
|
#1000 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Piotrek, dzięki za odpowiedź
![]() chciałabym zrozumieć te Piątki, bo bardzo średnio odbieram komunikaty od nich. dlatego sprawa ciągnie się już tak naprawde od prawie... 2 lat on chce, ja sie boje, on znajduje sobie panne, mi zaczyna zależeć i tak w kółko ![]() niech ktoś napisze poradnik dla Czwórek zakochanych w Piątkach! i chyba go sobie nie odpuszcze... nie dam rady ![]() PS: a chemia to spadła na nas od pierwszej minuty... ale wyszło jak wyszło, że nic z tego nie wyszło teraz to ja sie tylko boje, że w nim ta chemia wyparowała z biegiem czasu
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#1001 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
|
|
|
|
|
#1002 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
![]() Może zaznajomiłaś się się z Typami, zatem polecam jeszcze forum o enneagramach (wypowiedzi, które mnie zadziwiły, jak wiele w nich prawdy ). To pozwoli Ci zrozumieć zachowania tego chłopaka (a konkretnie to pewne mechanizmy). Poczytaj też o sobie i zastosuj ciekawą metodę (również stosuję we wszystkich dziedzinach życia) KLINU ![]() Wiesz, że działasz na przekór sobie (chcesz zagadać chłopaka, ale nie zagadasz bo się wstydzisz; chcesz zająć stanowisko w określonej sprawie, ale boisz się odezwać). Musisz chcieć to zmienić! Zadziwiające ile można w ten sposób zdziałać ![]() "Chce ale boje się działania" - wyciągasz na wierzch KLIN! ![]() To jest nas więcej chętnych do wspólnego pisania ![]() Z pewną Czwórką...
|
|
|
|
|
|
#1003 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
nie wytlumaczyles jej tego przypadkiem za dobrze?
hehe
|
|
|
|
|
#1004 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
[1=6f0bb0e746d6dd564297849 b3c339446a28efa5c;5164447]nie wytlumaczyles jej tego przypadkiem za dobrze?
hehe[/quote]jak dla mnie bardzo dobrze teraz wiem do kogo się zgłaszać Piotrek załóż jakiś wątek z poradami
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
#1005 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
oj Patryś, Ty nie przeciągaj kolegi na swoją strone :P Piotrek pomocny jest bardzo
i chwała mu za to! teraz o wiele łatwiej bedzie mi rozszyfrować mojego PP ![]() Zuzannka, a co tam u Ciebie? jakiś chłopiec na celowniku? jak się sprawy mają?
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#1006 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
a jest pewien facet na celowniku i to nie jest podrywacz ale facet który uważa że jest dla mnie za stary no ludzie ale i tak nic z tego nie będzie bo on wyjeżdża i ja wyjeżdżam.... to ni ma sensu
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
|
#1007 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
uważa że jest za stary? tym chłopom to sie już w głowie przewraca
ale jak wyjeżdżasz to może kogoś tam poznasz gdyby nie to że zamieszkam z PP to pewnie sama szukałabym jakiegoś chłopca kiedy wyjade na studia a tak... ech, przyszło mi mordować sie z tym wariatem jak to mawia moja babcia "miłość jest gorsza od sraczki" nie umiałabym sie teraz zainteresować nikim innym. mimo, że on sie zainteresował jakąś panną jestem zazdrosna mam nadzieje że nie bede musiała widywać jej w naszym mieszkaniu!
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#1008 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
no niestety a może i stety że twierdzi że jest za stary
ale takiego jak on to ze świecą szukać ![]() i wkurza mnie to że muszę takiemu facetowi odpuścić a pomyśl sobie co ta laska musi czuć jak będzie wiedziała że on mieszka z Tobą ![]() ale to co może coś się więcej urodzi między wami jaki już zamieszkacie razem czego Tobie....Wam życzę
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
#1009 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
no ja też mam nadzieje że kiedy zamieszkamy razem i bedziemy ze sobą spędzać mase czasu to coś rozkwitnie
![]() jego dziewczyna nie wiem jak wytrzyma to że ja z nim mieszkam (w sumie nie tylko z nim, bo to mieszkanie dla 4 osób). jeśli ona nie bedzie mieszkać we Wrocławiu to jak go znam to bedziemy chodzić razem na imprezy, spacerki różne itd. tak czy siak nie wydaje mi sie żeby oni długo ze sobą pobyli ![]() w ogóle to ostatnimi czasy mam ogromne pokłady nadziei! i wierze że mi sie w końcu uda usidlić mojego podrywacza
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#1010 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Zuz, to jaka jest różnica wieku, że on uważa, że za stary jest?
|
|
|
|
|
#1011 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 31
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
moonlight,a to jest ten sam podrywacz dzięki któremu ten wątek powstal?
bo czytalam początek ale juz środka mi sie nei chcialo:P jak to jest ten sam to jesteś bardzo wytrwała
|
|
|
|
|
#1012 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie
Ten sam
|
|
|
|
|
#1013 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
noo Lexie to jak dla mnie naprawdę duża różnica nie jest jak dla mnie to tylko 5 lat ![]() ale bez przesady kurde noo jak można mówić że jest się za starym kiedy ja lubie starszych facetów ![]() nawet mu powiedziałam że jak miałam 18 lat to kręciłam z facetem który miał 28 ![]() to jest dopiero różnica
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
#1014 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 31
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
ten sam :O jejku
ja bym mejbi dała sobie spokój no ale serce nei sluga w sumei heheh skadś to znam :P
|
|
|
|
|
#1015 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon jakby nie patrzyc to Wasza historia to takie love story więc zakończenie musi być happy czyli ANI MI SIĘ WAŻ Z NIEGO REZYGNOWAĆ!!!
![]() ![]() a tak poza tym to moon musimy sie kiedys we wroclawiu na kawke umówic ![]()
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#1016 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
no dobrze, postaram sie nie rezygnować bo licze na ten happy end.na kawke bardzo chętnie wprowadzam sie do Wro w ostatnim tygodniu września. jak już sie zaklimatyzuje troszke to możemy sie spotkać i poplotkować a w której części miasta mieszkasz? może będziemy sąsiadkami ![]() Kala, a Ty jakiegoś chłopca dorwałaś? bo jak jesteś singielką a mi sie nie uda z PP to możemy sie kiedyś wybrać na polibude na podryw a tak BTW... Zuziu, 5 lat to nieduża różnica. ja też barrrrdzo lubie starszych
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
|
#1017 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
no ja tez tak myślę ale teraz nasz wspólny kolega chce się wplatać w to i mi pomóc w zdobyciu go
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
|
#1018 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
to może jednak coś z tego wyjdzie? nigdy nic nie wiadomo. już sie nauczyłam że w życiu wszystko jest możliwe
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
|
#1019 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Sin City
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
tu grzywke zetnij tu sie ubieraj jaśniej tu cos tam tu coś tam ![]() ja już nie chce zeby on mi pomagał
__________________
Hey little Suzie You don't have to cry no more ![]() |
|
|
|
|
|
#1020 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
![]() mi PP ciągle na gg pisał "opal sie Moon", "opaliłaś sie?", "nadal taka blada jesteś? widze że nie chcesz być moja". ja już sie nawet zastanawiałam czy faktycznie nie powinnam wystawić sie na słonko ale sie nie ugiełam. i kiedy sie spotkaliśmy wreszcie co usłyszałam? ani jednego złego słowa! same komplementy! jestem nieco cyniczna i zaraz zaczełam żartować, że opalona byłabym pewnie ładniejsza a co on na to? zawstydził sie i powiedział tylko..."w tym świetle wyglądasz naprawde w porządku" PP też bardzo chciał mnie zmieniać. "a źle sie ubierasz", "a kiepskiej muzy słuchasz" itd. ale wiem że jeśli pozostane przy swoich przekonaniach on bedzie mnie za to szanował i w końcu sie przyzwyczai jak ma mnie pokochać to właśnie taką jaka jestem!
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:55.








Kontakt stopniowo osłabł, bo on nie miał neta, a i specjalnie się nie widywaliśmy. Tylko że... ja wciąż nie mogłam o nim zapomnieć ;]










a w której części miasta mieszkasz? może będziemy sąsiadkami 
