Kosmetyki M.A.C. cz.9

[sabinkasob]

Napisane przez vine

Jeśli szukasz nudziaka, to lepiej zerknij np. na Honeylove, jest absolutnie piękny http://2.bp.blogspot.com/-zhcccQ7fQM...oney+love2.png
Do chłodnej cery fajna jest też Blankety https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...b774c1eea5.jpg
A do cieplejszej np. Pure Zen http://1.bp.blogspot.com/-BAmQ30Zoyn...zen-swatch.png
Oraz ja jestem zawsze zdania, że Patisserie jest dobra na wszystko To zdecydowanie moja najbardziej eksploatowana pomadka, chyba będzie pierwsza, którą wykończę w całości ;-) Pasuje do absolutnie wszystkiego i jest doskonała na co dzień.

Honeylove i Patisserie piękne teraz będę zastanawiać się którą wybrać pierwszą

Dziękuję Ci bardzo za takie trafne podpowiedzi

[vine]

Napisane przez sabinkasob

Honeylove i Patisserie piękne teraz będę zastanawiać się którą wybrać pierwszą

Dziękuję Ci bardzo za takie trafne podpowiedzi

Cieszę się, że mogłam pomóc Jak już coś wybierzesz, pochwal się koniecznie i opowiedz wrażenia!

[OlaM]

Napisane przez vine

Cieszę się, że mogłam pomóc Jak już coś wybierzesz, pochwal się koniecznie i opowiedz wrażenia!

A tak z innej beczki - gdzieś Ty się wcześniej chowała, jako rasowa MACoholiczka (z tego co widzę ) i czemu Cię w tym wątku i wcześniejszych jego odsłonach nie było?

[kasiaj85]

Napisane przez pin3ska

A co to w ogole za formuła jest? Jakaś kremowa? Piankowa? Bo ten ugnieciony cień na Temptalii wygląda jakoś dziwnie

normalny prasowany z tego co kojarzę, tylko taki właśnie błyszczący. Cień u Krysi się potłukł przyjechał rozwalony i pewnie wprasowała go z powrotem.

Napisane przez OlaM

A tak z innej beczki - gdzieś Ty się wcześniej chowała, jako rasowa MACoholiczka (z tego co widzę ) i czemu Cię w tym wątku i wcześniejszych jego odsłonach nie było?

ahahah o tym samym pomyślałam

[Corii]

Strzelilam sobie dzisiaj trójkolorowa krechę zrobiona Blue Peep, Royal Wink i Blacktrack

[pin3ska]

Napisane przez Corii

Strzelilam sobie dzisiaj trójkolorowa krechę zrobiona Blue Peep, Royal Wink i Blacktrack

pokaz

[vine]

Napisane przez OlaM

A tak z innej beczki - gdzieś Ty się wcześniej chowała, jako rasowa MACoholiczka (z tego co widzę ) i czemu Cię w tym wątku i wcześniejszych jego odsłonach nie było?

Napisane przez kasiaj85

ahahah o tym samym pomyślałam

A wiecie co, jakoś wcześniej Wizaż to było dla mnie tylko KWC, jakoś w ogóle nie myślałam o forum, nie wchodziłam na nie itd. Pisałam tylko recenzje na KWC od czasu do czasu i moja bytność na Wizażu ograniczała się do nich. Forum odkryłam dość niedawno i tu znalazłam ekhm, ekhm, odpowiedni wątek

A do tego MACoholiczką jestem tak może ze 2 lata, nie więcej. Wcześniej nie znałam nawet tej marki, nie wspominając już o tym, że jakieś 4 lata temu mój makijaż składał się z korektora pod oczy, pudru (tak, nie było podkładu), różu i tuszu do rzęs (wszystko w 1 sztuce!), więc kompletnie mnie to nie interesowało. A pomadek, na punkcie których mam teraz największą obsesję i których jestem w stanie przyjąć każdą liczbę, nie używałam WCALE Ale odkąd nauczyłam się ładnie malować i zobaczyłam fajne efekty, jakie można makijażem uzyskać, wiele się zmieniło

[OlaM]

Napisane przez vine

A wiecie co, jakoś wcześniej Wizaż to było dla mnie tylko KWC, jakoś w ogóle nie myślałam o forum, nie wchodziłam na nie itd. Pisałam tylko recenzje na KWC od czasu do czasu i moja bytność na Wizażu ograniczała się do nich. Forum odkryłam dość niedawno i tu znalazłam ekhm, ekhm, odpowiedni wątek

A do tego MACoholiczką jestem tak może ze 2 lata, nie więcej. Wcześniej nie znałam nawet tej marki, nie wspominając już o tym, że jakieś 4 lata temu mój makijaż składał się z korektora pod oczy, pudru (tak, nie było podkładu), różu i tuszu do rzęs (wszystko w 1 sztuce!), więc kompletnie mnie to nie interesowało. A pomadek, na punkcie których mam teraz największą obsesję i których jestem w stanie przyjąć każdą liczbę, nie używałam WCALE Ale odkąd nauczyłam się ładnie malować i zobaczyłam fajne efekty, jakie można makijażem uzyskać, wiele się zmieniło

Normalnie jak bym czytała o sobie, tylko kilka lat wstecz .
Na Wizażu jestem od 2003 r., początkowo ograniczałam się wyłącznie do KWC, potem nieśmiało zaczęłam udzielać się w tym wątku, a potem to już poszło .
Swój MACoholizm datuję mniej więcej na rok 2009 . Zaczęło się od dwóch cieni, teraz już nie liczę MACowych zbiorów, choć wciąż dużo mi brakuje do co poniektórych tutaj .

[vine]

Napisane przez OlaM

Normalnie jak bym czytała o sobie, tylko kilka lat wstecz .
Na Wizażu jestem od 2003 r., początkowo ograniczałam się wyłącznie do KWC, potem nieśmiało zaczęłam udzielać się w tym wątku, a potem to już poszło .
Swój MACoholizm datuję mniej więcej na rok 2009 . Zaczęło się od dwóch cieni, teraz już nie liczę MACowych zbiorów, choć wciąż dużo mi brakuje do co poniektórych tutaj .

Ja uwielbiam kosmetyki i zabawę nimi i na samym początku, kiedy wszystko było nowe i nieznane, często ulegałam pokusie kupowania i testowania wszystkiego. Teraz, kiedy już bardziej wiem, co jest dla mnie, a co nie, staram się nieco ograniczać i nie kupować 50 pudrów tylko po to, żeby przetestować nowy, jednak patrzę realnie na to, czy to wszystko zużyję. Wyjątkiem są pomadki, no ale każdy ma jakąś obsesję Natomiast staram się jednak ogarnąć, co jest mi rzeczywiści potrzebne, a co nie i nie kupować wszystkich kolekcji jak leci. Tym bardziej, że moja uroda nie sprzyja eksperymentom z ostrymi kolorami i egzotycznym makijażem, lepiej prezentuję się w stonowanych makijażach. Ale i tak zawsze jednak coś tam kupię, a nawet jeśli nie, to człowiek na diecie jadłospis pooglądać może, czyż nie?

P.S. pamiętam, że moim pierwszym MACowym zakupem był Paint Pot Let's Skate! i był to zakup kompletnie nieudany. Przyszłam pierwszy raz w życiu do MACa i poprosiłam pana o 'delikatny cień w różowym odcieniu' (chodziło mi coś bardziej w stylu Naked Lunch, na całą powiekę), a dostałam ten różowy brokat Poszedł w świat dość szybko ;-)

[OlaM]

U mnie niestety rozsądku w zakupach ciągle brak, a w zasadzie jest coraz gorzej . Jak widzę hasło - limitka, a do tego produkt jest zachwalany, to natychmiast włącza mi się chcica i kupuję nie bacząc na to, czy aby na pewno jest mi to potrzebne. Nawet jak początkowo myślę rozsądnie, to potem i tak się poddaję. Połowa z tych zakupów potem leży i się kurzy, a do tego niczego z tych rzeczy nie sprzedaję, tylko co najwyżej rozdaję.
Moje pierwsze zakupy w MAC to cienie Knight Divine i Pink Freeze. Dziś ich w ogóle nie używam, bo mi się trochę gusta zmieniły .
Let's Skate mam i używam jako bazy pod cienie, jak zresztą większość PP - fajnie się w tej roli sprawdza, więc się nie pozbywam.

[Corii]

Donoszę, że Paletka Purple Times Nine jest boska Jak ktoś lubi fiolety, to będzie idealna - na wyjazdy zwłaszcza No i to, ze cienie takie malutkie, jest na duzy plus, bo istnieje szansa, ze sie je zuzyje
Jesli chodzi o wielkosci paletki, to ma ona dokładnie identyczna, jak macowa czwórka

Z kolei co do Freshen Up szkoda, ze ten overspray szybko znika, bo bardzo mi przypadł do gustu

[neath]

Napisane przez vine

P.S. pamiętam, że moim pierwszym MACowym zakupem był Paint Pot Let's Skate! i był to zakup kompletnie nieudany. Przyszłam pierwszy raz w życiu do MACa i poprosiłam pana o 'delikatny cień w różowym odcieniu' (chodziło mi coś bardziej w stylu Naked Lunch, na całą powiekę), a dostałam ten różowy brokat Poszedł w świat dość szybko ;-)

Napisane przez OlaM

Let's Skate mam i używam jako bazy pod cienie, jak zresztą większość PP - fajnie się w tej roli sprawdza, więc się nie pozbywam.

Mnie się Let's Skate bardzo podoba Najbardziej solo na powiece. Mam go w planach

Ostatnie kilka dni, czyli od kiedy poprawiła mi się cera, używam na twarz duetu korektor Pro Longwear + puder Studio Fix i świetnie to wygląda
Ciekawe ile to potrwa, zanim skóra się zbuntuje Na razie staram się trzymać i unikać cukru/zbyt przetworzonego jedzenia, ale wiadomo, jak hormony zaczną szaleć, to nic nie poradzę.

EDIT:
Wreszcie mi Instagram zatrybił Miley 2 nie dla mnie, szkoda.

[vine]

Napisane przez neath

Mnie się Let's Skate bardzo podoba Najbardziej solo na powiece. Mam go w planach

Oj nie, dla mnie zdecydowanie za bardzo brokatowy efekt
No ale jak pisałam, mi bardziej pasują tzw. naturalne i subtelne makijaże (już nawet czarna kreska z mocniejszą jaskółką wygląda u mnie na "too much") i takie też wolę. A brokat to już w ogóle u mnie baaaaardzo rzadko przechodzi, najczęściej ma bana ;-)

[Corii]

Napisane przez pin3ska

pokaz

Wrzuciłam na if

[neath]

Napisane przez vine

Oj nie, dla mnie zdecydowanie za bardzo brokatowy efekt
No ale jak pisałam, mi bardziej pasują tzw. naturalne i subtelne makijaże (już nawet czarna kreska z mocniejszą jaskółką wygląda u mnie na "too much") i takie też wolę. A brokat to już w ogóle u mnie baaaaardzo rzadko przechodzi, najczęściej ma bana ;-)

Let's Skate testowałam tylko na dłoni, ale wydał mi się przyjemnie połyskujący, nie brokatowy. Musiałabym na powiece kiedyś potestować.
Kreski uwielbiam właśnie z jaskółką

Napisane przez Corii

Wrzuciłam na if

A w tym kolorze włosów jest Ci naprawdę bardzo ładnie

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez neath

Ja nie mam obecnie ani jednego błyszczyka Włosy mi się do nich kleją, jeszcze nie znalazłam takiego, który by mi pasował. za to szminek mam za dużo

Ja błyszczoli mam chyba około 13, w tym 3 tzw. lakiery do ust, za którymi nie przepadam. Lubię błyszczyki z brokatem, im więcej, tym lepiej dlatego te Dazzleglassy mi chodzą po głowie, aczkolwiek akurat jeśli chodzi o wybór między pomadkami, a błyszczykami, to jestem jednak pomadkową dziewczyną, wolę to uczucie na ustach, gdy mam pomadkę, dlatego postanowiłam, że te błyszczole, co mniej lubię zużyję najszybciej, jak się da i wtedy będę kupować tylko pomadki, ewentualnie będę miała w zbiorze z 5 błyszczyków, żeby w ogóle jakieś mieć
A szminek mam sporo (o ile 20 sztuk to sporo), ale chciałabym mieć więcej

Widziałyście Dziewczyny? Na stronce MAC w US wypuścili już Le Disco i mają te nowe smakowe (znaczy zapachowe) Fix+

[Corii]

Napisane przez neath

Let's Skate testowałam tylko na dłoni[...]
Kreski uwielbiam właśnie z jaskółką

A w tym kolorze włosów jest Ci naprawdę bardzo ładnie

Miałam Let's skate i zbyłam -wkurzał mnie ten brokat potem

Ja tez uwielbiam jaskółki

dziekuje
wczoraj rozmawiałam z moim mistrzem od farbowania i powiedział, ze next zrobi rozjaśniacz po całości (dotychczas na pasemka tylko) , a potem toner aby było jeszcze jaśniej. Obym tylko łysa nie zostala

[neath]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ja błyszczoli mam chyba około 13, w tym 3 tzw. lakiery do ust, za którymi nie przepadam. Lubię błyszczyki z brokatem, im więcej, tym lepiej dlatego te Dazzleglassy mi chodzą po głowie, aczkolwiek akurat jeśli chodzi o wybór między pomadkami, a błyszczykami, to jestem jednak pomadkową dziewczyną, wolę to uczucie na ustach, gdy mam pomadkę, dlatego postanowiłam, że te błyszczole, co mniej lubię zużyję najszybciej, jak się da i wtedy będę kupować tylko pomadki, ewentualnie będę miała w zbiorze z 5 błyszczyków, żeby w ogóle jakieś mieć
A szminek mam sporo (o ile 20 sztuk to sporo), ale chciałabym mieć więcej

Lakiery do ust miałam (z L'oreala), ale lepiły się, więc oddałam je w inne ręce Ciężko jest mi kupić jakiś błyszczyk, bo nie lubię drobinek i tego, że się kleją.

Szminek mam więcej niż Ty, a to już po wiosennych porządkach Na razie mam bana, dopóki którejś nie zużyję.

Napisane przez Corii

Miałam Let's skate i zbyłam -wkurzał mnie ten brokat potem

Ja tez uwielbiam jaskółki

dziekuje
wczoraj rozmawiałam z moim mistrzem od farbowania i powiedział, ze next zrobi rozjaśniacz po całości (dotychczas na pasemka tylko) , a potem toner aby było jeszcze jaśniej. Obym tylko łysa nie zostala

Mistrz to dobre słowo, skoro potrafił Cię z czerwieni wyprowadzić do takiego świetnego efektu jak teraz, to myślę, że możesz mu zaufać

[Corii]

Napisane przez neath

Mistrz to dobre słowo, skoro potrafił Cię tak z czerwieni wyprowadzić do takiego świetnego efektu jak teraz, to myślę, że możesz mu zaufać

Nieeee, z czerwieni to stara friz mnie wyprowadziła na brązy, ale nie umiała rudości zabić i zrobić blondu jaśniejszego niż ciemny a ten aktualny to Czarodziej

[MissScareAll]

Napisane przez Corii

Miałam Let's skate i zbyłam -wkurzał mnie ten brokat potem

Ja tez uwielbiam jaskółki

dziekuje
wczoraj rozmawiałam z moim mistrzem od farbowania i powiedział, ze next zrobi rozjaśniacz po całości (dotychczas na pasemka tylko) , a potem toner aby było jeszcze jaśniej. Obym tylko łysa nie zostala

Corii, tak na szybko - błagam, podeślij mi na PW namiar do tego Twojego magicznego fryzjera. Pięknie Ci w tych włosach i jednak da się zejść z ciemnego i rudego
Obecnie mam taką masakrę z włosami, że szkoda gadać. W jednym miesiącu miałam 5 farbowań. Fryzjerka mi zniszczyła, a ja dobiłam, a ile wydałam przy tym pieniędzy, to też komedia. Teraz włosy niczego nie łapią, wykruszają się, wypadła już połowa, do tego mam żółtokurczakowe, czuję się jak tandeciara i aż mi wstyd, jak ludzie na mnie patrzą, to nie ja Wydaję teraz kasę i czas na ich odbudowę, ale na jutro znowu idę na farbę, tym razem do jakiegoś poleconego fryzjera, bo nie wytrzymam w tym kolorze

[neath]

Napisane przez Corii

Nieeee, z czerwieni to stara friz mnie wyprowadziła na brązy, ale nie umiała rudości zabić i zrobić blondu jaśniejszego niż ciemny a ten aktualny to Czarodziej

Takiego czarodzieja potrzebuję, ale raczej w kwestii cięcia, bo nigdy nie farbowałam włosów

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez neath

Lakiery do ust miałam (z L'oreala), ale lepiły się, więc oddałam je w inne ręce Ciężko jest mi kupić jakiś błyszczyk, bo nie lubię drobinek i tego, że się kleją.

Szminek mam więcej niż Ty, a to już po wiosennych porządkach Na razie mam bana, dopóki którejś nie zużyję.

Jak masz więcej, niż ja to czuję się rozgrzeszona, żeby chociaż jeszcze jedną sobie kupić, bo nie mam ANI JEDNEJ czerwonej Wszystkie różowe, ale ostatnio doszłam do wniosku, że już MACowe róże, jakie bym chciała kupić się powoli kończą (znaczy wybór), więc chyba trzeba się wybrać do jakiegoś sklepu i stwierdzić, czy czerwień mi w ogóle pasuje i jeśli tak, to jaka. Podejrzewałam, że chłodna, bo skoro róże mi pasują, to tak by wypadało No więc wczoraj wybrałam się do Diorka, bo MACa niestety nie ma w moim mieście, a na Chanelowym stoisku nikogo nie było... Dałam sobie nałożyć 3 odcienie czerwieni - bardzo ciepły, średni i chłodny, najlepiej wyglądam w tym chłodnym, w średnim też ok, choć minimalnie gorzej, za to w ciepłym mi się nie podoba wcale. Wniosek z tego taki, że chyba Russian Red z MAC kupię niedługo

[neath]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Jak masz więcej, niż ja to czuję się rozgrzeszona, żeby chociaż jeszcze jedną sobie kupić, bo nie mam ANI JEDNEJ czerwonej Wszystkie różowe, ale ostatnio doszłam do wniosku, że już MACowe róże, jakie bym chciała kupić się powoli kończą (znaczy wybór), więc chyba trzeba się wybrać do jakiegoś sklepu i stwierdzić, czy czerwień mi w ogóle pasuje i jeśli tak, to jaka. Podejrzewałam, że chłodna, bo skoro róże mi pasują, to tak by wypadało No więc wczoraj wybrałam się do Diorka, bo MACa niestety nie ma w moim mieście, a na Chanelowym stoisku nikogo nie było... Dałam sobie nałożyć 3 odcienie czerwieni - bardzo ciepły, średni i chłodny, najlepiej wyglądam w tym chłodnym, w średnim też ok, choć minimalnie gorzej, za to w ciepłym mi się nie podoba wcale. Wniosek z tego taki, że chyba Russian Red z MAC kupię niedługo

Na mnie też najlepiej wyglądają czerwienie chłodne i neutralne.
Spróbuj też Ruby Woo - mam na razie konturówkę, ale szminkę też dokupię na pewno. Poszukaj w Revlonie, bo jakościowo też są bdb. Uwielbiam Fire & Ice i Cherry blossom.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez neath

Na mnie też najlepiej wyglądają czerwienie chłodne i neutralne.
Spróbuj też Ruby Woo - mam na razie konturówkę, ale szminkę też dokupię na pewno. Poszukaj w Revlonie, bo jakościowo też są bdb. Uwielbiam Fire & Ice i Cherry blossom.

Ruby Woo już też jest na mej liście do kupienia, no i ta Diorowa, co była taka fajna też (743 Rouge Dior), do tego dopisałam Chanelową Gabrielle.
Mam jedną pomadkę z Revlon, ale jakoś mi nie pasuje, to znaczy co do konsystencji to ok, ale kolor chyba jak miałam zaćmienie umysłu kupiłam, różowo - koralowy, nie jest zły, ale jest za ciepły dla mnie, zębiska wydają się w niej niemalże brązowe (kolor to 415 Pink in the afternoon). No i tak jakoś się przerzuciłam już na wyższe półki, dlatego chciałabym coś z MAC, Chanel lub ewentualnie ten Dior, reszta na razie mnie nie kręci
Ta Fire & Ice wygląda na ciepłą/neutralną na zdjęciach

[OlaM]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Jak masz więcej, niż ja to czuję się rozgrzeszona, żeby chociaż jeszcze jedną sobie kupić, bo nie mam ANI JEDNEJ czerwonej Wszystkie różowe, ale ostatnio doszłam do wniosku, że już MACowe róże, jakie bym chciała kupić się powoli kończą (znaczy wybór), więc chyba trzeba się wybrać do jakiegoś sklepu i stwierdzić, czy czerwień mi w ogóle pasuje i jeśli tak, to jaka. Podejrzewałam, że chłodna, bo skoro róże mi pasują, to tak by wypadało No więc wczoraj wybrałam się do Diorka, bo MACa niestety nie ma w moim mieście, a na Chanelowym stoisku nikogo nie było... Dałam sobie nałożyć 3 odcienie czerwieni - bardzo ciepły, średni i chłodny, najlepiej wyglądam w tym chłodnym, w średnim też ok, choć minimalnie gorzej, za to w ciepłym mi się nie podoba wcale. Wniosek z tego taki, że chyba Russian Red z MAC kupię niedługo

Myślę, że pasowałaby Ci czerwień z kolekcji Toledo - Victoriana. Może gdzieś jeszcze jest do kupienia. Ze stałej to MAC Red mógłby być też dobrym odcieniem.
Z Chanel Rouge Allure ładna jest Palpitante, tylko ona ma już trochę domieszkę różu. Na moich ustach to nadal czerwień, tylko naprawdę chłodna, ale na niektórych wychodzi bardziej czerwonawa fuksja .

[neath]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ruby Woo już też jest na mej liście do kupienia, no i ta Diorowa, co była taka fajna też (743 Rouge Dior), do tego dopisałam Chanelową Gabrielle.
Mam jedną pomadkę z Revlon, ale jakoś mi nie pasuje, to znaczy co do konsystencji to ok, ale kolor chyba jak miałam zaćmienie umysłu kupiłam, różowo - koralowy, nie jest zły, ale jest za ciepły dla mnie, zębiska wydają się w niej niemalże brązowe (kolor to 415 Pink in the afternoon). No i tak jakoś się przerzuciłam już na wyższe półki, dlatego chciałabym coś z MAC, Chanel lub ewentualnie ten Dior, reszta na razie mnie nie kręci
Ta Fire & Ice wygląda na ciepłą/neutralną na zdjęciach

Gabrielle jest piękna, klasyczna

Pink in the afternoon dla mnie byłaby za ciepła, macałam ją kiedyś. Revlonowych szminek w kredce nie lubię specjalnie, ale normalne pomadki są w porządku. Naprawdę dobre jakościowo. Fire&Ice jest takim "dziwnym" kolorem. Jaskrawym dość i raczej neutralnym, ale pięknie rozświetla skórę Kupiłam ją na próbę, bo nie chciałam wydawać za dużo na pierwszą czerwoną pomadkę, a została ze mną na dłużej. Dopiero w ubiegłym roku przekonałam się do czerwieni, do tej pory nosiłam tylko róże

[MissScareAll]

Napisane przez neath

Takiego czarodzieja potrzebuję, ale raczej w kwestii cięcia, bo nigdy nie farbowałam włosów

Teraz to Ci zazdroszczę Zaznawałam wielkiego spełnienia w ciągłej zmianie koloru włosów ale przydałby mi się reset i tak sobie dziś pomyślałam, jak cudownie byłoby mieć nieufarbowane włosy i móc zacząć wszystko od nowa...albo mieć po prostu święty spokój

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez neath

Klikaj, warto

W ciemno nie wezmę na pewno

Błyszczyków też nie chcę, przynajmniej zaoszczędzę na tej kolekcji

Teraz już nie wiem czy brać ten 234 Myślałam, że będzie przydatny, bo to coś innego jednak, ale skoro słabo rozciera, to bez sensu...
Jeszcze go dokładnie zmacam w Macu, ale ten testerowy egzemplarz jakiś wygryziony jest. Macówka mówiła, że ktoś go wyrywał siłą ze standu

Klikać? No dobra, ale to już chyba w przyszłym miesiącu, bo ten ogłosiłam miesiącem ratowania włosów

Napisane przez GretchenSp

U mnie była trochę dająca po oczach, oczywiście nie tak bardzo jak Candy Yum Yum np., ale gryzła się z moją cerą, włosami - więc ją zbyłam. Trochę ten odcień jest "bright", nie jest to typowo mleczny koral czy brzoskwinia - a przynajmniej u mnie nie był taki.

Wysłane przy użyciu Tapatalk

No właśnie, pomarańcze czasem dziwnie wyglądają... Jednak najlepiej wszystko testować na żywo.

Napisane przez kicia555

a wczoraj wieczorem właśnie włączyła mi się zachciewajka na Sushi Kiss , obejrzałam milion słoczy i dalej nie wiem czy ona dla mnie będzie okey
miałam reel sexy - podobna jest, ale zbyłam no i chyba za wcześnie, na lato mogłaby być fajna
sushi kiss to nie satyna ?

A może i satyna, zapamiętało mi się w głowie, że nie błyszczy Też właśnie nie wiem po tych swatchach. Mam Betty Bright i chyba mi starczy jedna taka wystrzałowa, a swoją uwagę skieruję na Sweet&Sour. Widziałaś? Też ładna, tylko to z kolei taki delikatny, cukierkowy kolor.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

Myślę, że pasowałaby Ci czerwień z kolekcji Toledo - Victoriana. Może gdzieś jeszcze jest do kupienia. Ze stałej to MAC Red mógłby być też dobrym odcieniem.
Z Chanel Rouge Allure ładna jest Palpitante, tylko ona ma już trochę domieszkę różu. Na moich ustach to nadal czerwień, tylko naprawdę chłodna, ale na niektórych wychodzi bardziej czerwonawa fuksja .

Victoriana powiadasz? Zobaczę, czy da się jeszcze gdzieś dorwać MAC Red też mi się podoba A jeśli chodzi o Chanel to ta Palpitante jeśli ma róż w sobie, choć jest czerwona, to będzie spoko, byle nie była pomarańczowo-czerwona To znaczy w takim odcieniu nie wyglądam mega źle, ale jednak mniej się sobie podobam, niż w chłodnej czerwieni No i jeszcze jakoś tak dziwnie to wychodzi, bo jak nakładam coś cieplejszego, jak tą wspomnianą bardzo ciepłą Diorkową pomadkę, to chociaż była czerwona na moich ustach wyglądała już na pomarańcz, także nie lubimy

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez neath

Gabrielle jest piękna, klasyczna

Pink in the afternoon dla mnie byłaby za ciepła, macałam ją kiedyś. Revlonowych szminek w kredce nie lubię specjalnie, ale normalne pomadki są w porządku. Naprawdę dobre jakościowo. Fire&Ice jest takim "dziwnym" kolorem. Jaskrawym dość i raczej neutralnym, ale pięknie rozświetla skórę Kupiłam ją na próbę, bo nie chciałam wydawać za dużo na pierwszą czerwoną pomadkę, a została ze mną na dłużej. Dopiero w ubiegłym roku przekonałam się do czerwieni, do tej pory nosiłam tylko róże

Nie testowałam jej, ale na swatchach wydaje się taka mocna, klasyczna właśnie, dokladnie tak, jak piszesz.
Ja kupiłam tą Revlonową jak zaczynałam swoją przygodę z pomadkami, bo chyba zauważyłam, że mam usta i możnaby je pomalować To był dość nietrafiony zakup, ale noszę ją czasami, bo mi żal, że taka niekochana jest
Po wczorajszym dniu i tym teście wiem, że na 100% będę nosić czerwone pomadki, dobrze się czuję w tym kolorze, tylko właśnie trzeba mi było stwierdzić, jaki będzie mi najlepiej pasował, a skoro już moje przypuszczenie zostało potwierdzone to teraz z zakupami hulaj dusza, piekła nie ma, no bo przecież jak nie mam żadnej, a różowych 20, to trzeba to jakoś naprawić

[OlaM]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Victoriana powiadasz? Zobaczę, czy da się jeszcze gdzieś dorwać MAC Red też mi się podoba A jeśli chodzi o Chanel to ta Palpitante jeśli ma róż w sobie, choć jest czerwona, to będzie spoko, byle nie była pomarańczowo-czerwona To znaczy w takim odcieniu nie wyglądam mega źle, ale jednak mniej się sobie podobam, niż w chłodnej czerwieni No i jeszcze jakoś tak dziwnie to wychodzi, bo jak nakładam coś cieplejszego, jak tą wspomnianą bardzo ciepłą Diorkową pomadkę, to chociaż była czerwona na moich ustach wyglądała już na pomarańcz, także nie lubimy

Ja żadnych pomarańczowych odcieni nie toleruję, bo naprawdę źle w nich wyglądam, więc i czerwienie wybieram chłodne. Np. czerwienią na granicy ciepłych, dopuszczalnych tonów, jest Steam Heat z Wash&Dry. Cieplejszych czerwieni już nie strawię .

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

Ja żadnych pomarańczowych odcieni nie toleruję, bo naprawdę źle w nich wyglądam, więc i czerwienie wybieram chłodne. Np. czerwienią na granicy ciepłych, dopuszczalnych tonów, jest Steam Heat z Wash&Dry. Cieplejszych czerwieni już nie strawię .

To dobrze, że tak piszesz, bo jako NIEPOSIADACZKA Maca w mieście będę mogła się sugerować Twoimi wyborami w przyszłości i będę wiedziała, że jak kupisz czerwoną pomadę, to nie będzie oranż