Koty - część XI

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Nie mogę jak patrze na Ptysiulka, istna Lady

to prawda.


Codziennie robię akcję furminator. Kłaki wszędzie...
Nawet Ptys już nie protestuje. I przestał kaszleć odkąd go czeszę. Zastanawiam się nad goleniem. Temperatura jest już odpowiednia. Tylko nie chce ich ciąć sama w tym roku, bo znowu będą takie dziwnie wygolone. Muszę się rozejrzeć za groomerem, który przyjedzie do domu

[Nimfa20]

Napisane przez ania p

zachęcam bo sama bywam
Viva część kocią też posiada , ale akurat nie w Korabkach
jestem wolo od 3 lat

O, nie wiedziałam Ja już polubiłam dawno , więc mogę tylko rozsyłać.

Napisane przez nimueg

Hmm.. powiedzmy, żę przewiduję jakieś 100 zł miesięcznie na bieżące potrzeby (karma, żwirek). Chciałabym kupować większe opakowania, jak już dojdę do tego, która dobra karma im smakuje - na razie kupiłam 400 gr próbki. Niestety w przypadku kolejnych chorób mogę mieć problem z leczeniem obydwu jednocześnie. Już w tym miesiącu musiałam zapłacić prawie 300 zł, a jeszcze dojdą koszta kolejnych szczepień i prawdopodobnie odrobaczania.

Wiem, że zwierzę to wydatki i liczę się z tym, jednak spłacam kredyt i w przypadku kolejnych problemów zdrowotnych mogę mieć środków na dwa koty, niestety.

Też jest tak, że jak zwierzak zadbany- czyli regularnie odrobaczany, szczepiony , ma robione badania krwi itp- to też zmniejsza ryzyko zachorowania lub odpowiednio wcześnie wykryte schorzenia wymagają mniej leczenia i mniejszych nakładów finansowych. Oczywiście nie wszystkiego da się przewidzieć, ale regularna obserwacja i badania dużo dają.

Napisane przez zakonna

Wszystko fajnie i mnie si tez wydawało ze co za różnica jeden czy dwa. Różnicy nie ma dopóki są zdrowe. Gorzej jak chorują. Wtedy finansowo można cienko kwiczec. I ja doskonale rozumiem ze można nie chcieć drugiego kota ze względu na finanse.

Dokładnie. Na Figla wydałam jednorazowo ok. 1000 zł, jak zerwał ścięgno. Teraz muszę umówić Chama na badania krwi i usunięcie kamienia nazębnego. No i ogólny przegląd zwierząt.

Napisane przez Kusum

Rzadko się zdarza żeby koty chorowały równocześnie. Na szczęście.
U mnie idzie sporo więcej, ok. 250zł na dwa koty, bo są wymyślanki, jeden kotek je to, drugi tamto. A to snaczki, pasta na kłaki, itd.
Jak karmiłam puszkami PoN to było jeszcze drożej. Teraz dostają barf, Cosmę, Thrive i trochę suchego i jest o wiele taniej.

U mnie niestety jest tak, że jak są zdrowe to wszystkie. Jak już zachoruje jeden pies czy kot- to zaraz co najmniej 1 kolejny.

Napisane przez Gena94

Fajnie macie a mi wczoraj uciekł mój kotek z domu..Nie mogę go znaleźć..Chociaż byłam bardzo przywiązana do mojego dachowca i będę za nim trochę tęsknić. Teraz będę musiała od sąsiada wziąć jakiegoś małego kotka. Nazywała się paloma i już wiem, że nie przyjdzie.

Kotki (wysterylizowanej) koleżanki nie było 17 dni. Też zamówiła nowego kota, a ta na drugi dzień wróciła. Wcześniej zniknęła na 6 dni. Teraz siedzi zamknięta w domu.
Innej koleżanki kot też przepadł na dłuższy czas, ta zdążyła wziąć drugiego i co? Ma 2

Napisane przez nimueg

A wyprowadzal ktos kota na smyczy? Warto/nie warto?

Ja brałam. Perski początkowo się bał, później wył pod drzwiami i uciekał na korytarz.
Figiel był kotem ogródkowym, jak go wyleczyłam z zerwanego ścięgna to od tego momentu chodził tylko na smyczy. No, chyba że papug nie wypuszczałam to siedział w ich wolierze. Obecnie od zimy nie wychodzi.

Napisane przez Sachmet

Dziewczyny. A czy wasze koty też po takim spacerze chcą iść jeszcze na dwór i miauczą, czy tylko mój taki łobuz ?

Też, też...

[zakonna]

Napisane przez Nimfa20

O, nie wiedziałam Ja już polubiłam dawno , więc mogę tylko rozsyłać.

Też jest tak, że jak zwierzak zadbany- czyli regularnie odrobaczany, szczepiony , ma robione badania krwi itp- to też zmniejsza ryzyko zachorowania lub odpowiednio wcześnie wykryte schorzenia wymagają mniej leczenia i mniejszych nakładów finansowych. Oczywiście nie wszystkiego da się przewidzieć, ale regularna obserwacja i badania dużo dają.

Dokładnie. Na Figla wydałam jednorazowo ok. 1000 zł, jak zerwał ścięgno. Teraz muszę umówić Chama na badania krwi i usunięcie kamienia nazębnego. No i ogólny przegląd zwierząt.

U mnie niestety jest tak, że jak są zdrowe to wszystkie. Jak już zachoruje jeden pies czy kot- to zaraz co najmniej 1 kolejny.

Kotki (wysterylizowanej) koleżanki nie było 17 dni. Też zamówiła nowego kota, a ta na drugi dzień wróciła. Wcześniej zniknęła na 6 dni. Teraz siedzi zamknięta w domu.
Innej koleżanki kot też przepadł na dłuższy czas, ta zdążyła wziąć drugiego i co? Ma 2

Ja brałam. Perski początkowo się bał, później wył pod drzwiami i uciekał na korytarz.
Figiel był kotem ogródkowym, jak go wyleczyłam z zerwanego ścięgna to od tego momentu chodził tylko na smyczy. No, chyba że papug nie wypuszczałam to siedział w ich wolierze. Obecnie od zimy nie wychodzi.

Też, też...

No myśmy mieli czarna serię przez pół roku. Chore po kolei i psy i koty.

[Nimfa20]

Napisane przez zakonna

No myśmy mieli czarna serię przez pół roku. Chore po kolei i psy i koty.

I można popłynąć...

[YouSmellLikeLove]

Hej, ale macie śliczne kotki <3

Napisane przez nimueg

A wyprowadzal ktos kota na smyczy? Warto/nie warto?

Oto moje kicie.

mój kot jest domowo-podwórkowy więc wyprowadza się sam

[Arya90]

Cześć
Można dołączyć?
Co prawda nie mam aktualnie kota, ale jestem straszną kociarą. W przeszłości miałam 2 koty, niestety oba musiałam pożegnać. Jednego z powodu choroby padaczki i nieustających ataków, a drugiego z powodu nie na czas rozpoznanej kamicy nerkowej i zatrucia mocznikiem.
Kot w moim i Tż mieszkaniu pojawi się prawdopodobnie pod koniec przyszłego roku. Kupa czasu, ale przynajmniej się do tego odpowiednio przygotuję i będę was podczytywać, to pewnie dowiem się mnóstwa rzeczy

[Cola_Ola]

Hej

Niedawno przygarnęłam roczną kotkę. Jest w trakcie leczenia, już po sterylizacji, także jest na dobrej drodze Czy jeśli będzie już całkiem zdrowa i np. chciałabym odwiedzić rodziców na weekend <sobota, niedziela> to czy będę mogła ją zabrać ze sobą? Rodzice mają dwie kotki <mają dwa lata i są siostrami>. Żadna z nich nie przejawia agresji, moja tak samo jest spokojna, w lecznicy nie robił na niej wrażenia ani duży pies ani inny kot. Myślicie, że mogłabym ją zabrać ze sobą czy lepiej nie?

[Kretka666]

Napisane przez Cola_Ola

Hej

Niedawno przygarnęłam roczną kotkę. Jest w trakcie leczenia, już po sterylizacji, także jest na dobrej drodze Czy jeśli będzie już całkiem zdrowa i np. chciałabym odwiedzić rodziców na weekend <sobota, niedziela> to czy będę mogła ją zabrać ze sobą? Rodzice mają dwie kotki <mają dwa lata i są siostrami>. Żadna z nich nie przejawia agresji, moja tak samo jest spokojna, w lecznicy nie robił na niej wrażenia ani duży pies ani inny kot. Myślicie, że mogłabym ją zabrać ze sobą czy lepiej nie?

Hej

Lepiej nie.

[Kocurasek]

Napisane przez ania p

Fripex spray skuteczny i wychodzi taniej niż np. krople . Kup opakowanie 250ml i psikaj raz na 3-4 tyg

Moje kleszczA NIgdy nie miały i własnie tym wytępiłam pchły .

Do nabycia u wetów

O dziękuję

Dziewczyny, prośba o pomoc w rozszyfrowaniu zachowania mojego czarnucha. Czasami wpada z ogrodu do domu i trzęsie ogonem (ogon rusza się jak grzechotnik). Próbowałam szukać w necie, ale według wuja google taką pozycję przybierają koty podczas znaczenia. Mój na stówe nie znaczy wtedy, bo bym czuła i jest wykastrowany (w 9mscu życia). Zdenerwował się na coś?

[Malla]

Zakładam, że tak, wpadł do domu zaaferowany.

[esfira]

Napisane przez Kocurasek

O dziękuję

Dziewczyny, prośba o pomoc w rozszyfrowaniu zachowania mojego czarnucha. Czasami wpada z ogrodu do domu i trzęsie ogonem (ogon rusza się jak grzechotnik). Próbowałam szukać w necie, ale według wuja google taką pozycję przybierają koty podczas znaczenia. Mój na stówe nie znaczy wtedy, bo bym czuła i jest wykastrowany (w 9mscu życia). Zdenerwował się na coś?

trzęsie ogonem trzymanym w górze? Może to być jakiś relikt znaczenia, Ravic czasem tak robił, że trząsał ogonkiem, ale oczywiście nic mu nie leciało

[201604301932]

Hej,

mam problem. Kotek, ktory spokojnie kupe robil, ostatnio szaleje. Wymylam mu kuwete (woda + gabka) wsypalam puder desynfekujacy na dno (tak zalecaja na rtykiecie) i zwirek. Wczoraj dalam mu za malo zwirku i gdy przyszla pora kupy zaczal wariancko kopac, wykoczyl z kuwety i piszczac zrobil kupe w misce obok. Miske wynioslam, dosypalam zwirku. Dzis znowu kopal, piszczal, wyskoczyl z kuwety, wrzucilam go i zrobil kupe. Kupa jest normalna. Za kazdym razem zanim kot zrobil kupe, dostal troche jedzenia z puszki (power of nature, indyk).

Moze ta mokra karma mu szkodzi? Puszke otworzylam wczoraj.

[zakonna]

No skoro piszczy przy robieniu to ja bym obstawiala jakiś fizyczny dyskomfort, ból.

[201604301932]

To akurat wiem. Pytanie, czy biec z nim do weta, czy moze to wina karmy?

[zakonna]

No nie wiem. Kurcze. A poza ty zachowuje się normalnie? Robi siusiu, myje się itp?
Ja mam taką zasadę, że jak zwierzę jest w miarę dobrej formie to czekam 24 godziny. Jak się nie poprawia to jadę do weta.

[201604301932]

Tak, normalnie. Godzine przed wyjsciem zdomu, bawilismy sie wetka, latal jak opetany przez kwadrans. Myje sie, siku robi normalnie, wszytko ladnie zakopuje. Jedynie problem z kupa pojawil sie nagle, dokladnie wczoraj, jak dostal te nowa morka karme. Dzis rano to samo. Zjadl sporo (uwielbia mokre) 10 minut pozniej pisk, kopanie w kuwecie, wyskok z kuwety, wrzucilam go, pisk i kupa. Kupa wyglada normalnie. To nie problem z wlosami, bo kot je trawke.

[zakonna]

To może faktycznie odstaw ta karmę i zobacz co będzie za kilka godzin? Do weta zdążysz, nawet po południu. A może ona zjadł jakiś sznurek czy coś? Zaglądalas pod ogon czy nic nie wystaje?

[201604301932]

Hmm... nic nie widzialam, ale zajrze dzieki. Puszke mam zamiar odstawic, bedzie jadl tylko suche, moze ugotuje mu indyka. Jesli sie to powtorzy to zabiore go do weta. Na dno kuwety sypnelam tez proszkiem, pochlaniajacym zapachy. Moze to go drazni? Tylko wtedy, nie chcialby tez robic siku do kuwety prawda?

[zakonna]

Wiesz. Koty są dziwne, trudno powiedzieć jednoznacznie cokolwiek o nich na pewno. Obserwuj go, karmę sucha namocz chociaż żeby go nawodnic. Jak będzie się zachowywał gorzej to idź do weta.

[201604301932]

On namoczonej nie tknie, ale sam chetnie pije wode. Dzieki. Mam nadzieje, ze to ta karma.

[201608251020]

Moja maupa się tak wycwaniła że z BARFa wyciąga kawałki mięsne łapą i zjada na posadzce. A wody wypije raptem połowę chyba czas na robienie mieszanki z mięsem mielonym i wodą

[Kretka666]

Napisane przez paollino

Moja maupa się tak wycwaniła że z BARFa wyciąga kawałki mięsne łapą i zjada na posadzce. A wody wypije raptem połowę chyba czas na robienie mieszanki z mięsem mielonym i wodą

A ta mały cwaniak, jak czasem mój Bisiak Spróbuj z mielonym, u nas pomogło. Woda miesza się ze zmielonym i nie ma jak ominąć

[esfira]

Napisane przez nimueg

On namoczonej nie tknie, ale sam chetnie pije wode. Dzieki. Mam nadzieje, ze to ta karma.

może mieć problem z gruczołami okołoodbytowymi, warto by było to sprawdzić

Dziewczyny, słyszałyście o tej aferze z kotem z Pruszkowa? Fundacja złapała bezdomnego niekastrowanego kocura, zawieźli do lecznicy na kastrację i leczenie, okazało się, że kot jest nosicielem FIV oraz ma problemy z nerkami, a wtedy nagle odnaleźli się właściciele
Wspaniali ludzie, którzy są oburzeni, że ich zaniedbany, niezaczipowany kot został złapany 29,5 m od ich domu i wykastrowany na koszt miasta. Teraz kot wrócił do właścicieli i dalej jest wypuszczany, bo szkoda by było, gdyby nie przekazał swojego wirusa dalej.
Co więcej, cała historia pojawiła się nawet w warszawskiej gazecie, oczywiście tylko wersja właścicieli, gdzie o FIV ani o chorobie nerek nie ma wzmianki, za to jest wzmianka o tym, jak to fanatyczni miłośnicy zwierząt kradną koty ludziom spod drzwi.

[Kusum]

Nie widziałam Mają pretensje, że im kota wykastrowali? Powinni im jeszcze rachunek wystawić i mandat za wypuszczanie chorego kota

[201608251020]

Napisane przez esfira

Dziewczyny, słyszałyście o tej aferze z kotem z Pruszkowa? Fundacja złapała bezdomnego niekastrowanego kocura, zawieźli do lecznicy na kastrację i leczenie, okazało się, że kot jest nosicielem FIV oraz ma problemy z nerkami, a wtedy nagle odnaleźli się właściciele
Wspaniali ludzie, którzy są oburzeni, że ich zaniedbany, niezaczipowany kot został złapany 29,5 m od ich domu i wykastrowany na koszt miasta. Teraz kot wrócił do właścicieli i dalej jest wypuszczany, bo szkoda by było, gdyby nie przekazał swojego wirusa dalej.
Co więcej, cała historia pojawiła się nawet w warszawskiej gazecie, oczywiście tylko wersja właścicieli, gdzie o FIV ani o chorobie nerek nie ma wzmianki, za to jest wzmianka o tym, jak to fanatyczni miłośnicy zwierząt kradną koty ludziom spod drzwi.

Słyszałam Czytaliśmy nawet wpis tej wariatki która uznała że ktoś "kradnie jej własność" i oczy z TŻem przecieraliśmy ze zdumienia

[201604301932]

Dzis Mrus robi kupe normalnie. Widac morka karma z power of nature mu nie sluzy.

[Malla]

Napisane przez nimueg

Dzis Mrus robi kupe normalnie. Widac morka karma z power of nature mu nie sluzy.

Zdarza się czasem trefna seria lub po prostu skład mu nie pasował. Ja nie jem kapusty, to on może nie jeść powera

[eibhlin87]

U mnie zaczęło się wybrzydzanie :/ Kocur w sumie wszystko chętnie jada, a kotka zaczyna wydziwiać, jak za dużo wody to już nie tknie, za duże kawałki też niechętnie, muszę ją zachęcać i dawać z ręki Nawet żółtkiem ostatnio pogardziła wkurza mnie to bo jak jedzą tylko surowe to nie piją wody z miski i martwię się, że za mało wody przyjmują (ostatnio na całą dobę było tylko po jednym siku:/ normlanie robią przynjamniej 2-3 razy).
Za to kocur nie chce korzystać z drapaka, bardziej lubi drapać coś poziomego, polecacie te tekturowe drapaki typu gąsienica z zooplusa?

[Malla]

Też mam kota drapiącego w poziomie, mam drapak tekturowy, ale większy niż gąsienica - jej czas życia wyniósł tydzień

[Kretka666]

Napisane przez eibhlin87

Za to kocur nie chce korzystać z drapaka, bardziej lubi drapać coś poziomego, polecacie te tekturowe drapaki typu gąsienica z zooplusa?

Mam dwie fale z zooplusa, mogę polecić Jedna służy im też za leżankę, szkoda, że jest już niedostępna, bo chętnie bym kupiła kolejną, ta już jest na wyczerpaniu...