|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 11
|
jak łapać okazję, byka za rogi?
Hej,
od pewnego czasu od jakiegoś roku czy 9 miesięcy podchodzę do życia bardzo racjonalnie i logicznie. Jednak w moim życiu nic się nie dzieje ciekawego, nie ma powiewu świeżości itp. Tak jakbym nie łapała okazji, bo na coś czekam, bo coś mi nie pasuje. A później mogę już tego nie dostać, ta rzecz może do mnie nie wrócić. Tak jakby miało się tylko 1 szansę. Ostatnio się o tym przekonałam- pisanie z chłopakami, moje odmawianie wyjść na randki bo akurat siedzę w książkach i mam 3 egzaminy w tygodniu. Z jednej strony uważam, że albo mam niefart i nieszczęście w tych sprawach, albo nie umiem pogodzić sobie życia, zorganizować tak, aby nie być tylko skupioną na 1 rzeczy. Później takie osoby ( po moich egzaminach) zwykle nie chcą sie ze mną spotykać, mimo moich wiadomości i chęci. Mam o to do siebie żal. Je sli chodzi o pracę- boję się czasem wziąć czegoś w ciemno jak ktoś mi zleci zlecenie- znajomi, jego znajomy- bo boję się wyjść ze strefy komfortu. Zwykle wysyłałam CV i ktoś brał mnie na rozmowę - wszystko szło tak 'gładko'. Boję się jak coś jest nieplanowane, nie idzie po mojej myśli. Kieyd ktoś mnie czymś zaskakuje. Kiedy życie mnie zaskakuje. Boję się, że jestem jakaś mentalnie stara. Bo musze mieć wszytsko uporządkowane- mimo, że wydaję się osobą zabieganą i nieogarnięta. Taki paradoks. Nie wiem jak mam brać byka za rogi- kiedy ktoś mi proponuje randkę, kiedy ktoś proponuje zlecenie. Bez dodatkowych wymyślań i analiz. A nuż coś tam lepszego w przyszłości mi się nadarzy, a nuż ktoś mnie zaprosi tego dnia wiec nie będę mieć czasu.Mam z tym problem, proszę o radę. Pozdrawiam PS widzę, że czasem zycie prowadzi się na wariackich papierach- że dużo spraw jest niedopięta w 100% a i tak wychodzi. Widzę, że ludzie robią jakieś machlojki w każdej branży, nikt nie jest profesjonalistą. W szkole, na studiach uczyli nas bycia profesjonalnym, bycia zawsze na czas, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Ja od maleńkości jestem punktualna, nienawidzę się spóźniać, sama mam wyrzuty sumienia jak się spóźnię 15 min obojętnie gdzie. A widzę, że ludzi to nie obchodzi. Widzę, że ludzie się nie przejmują i idą dalej zostawiają jakieś niedociągnięcia dalej i prą do przodu. A jak ja widzę, że coś nie jest w 100% wykonane to siedzę po nocach i to poprawiam ( projekty grupowe, indywidualne, konkursy), bo mi wstyd że wysłałabym coś niedokończonego, pokazałabym coś nieskończonego komuś obcemu. Rodzice uczyli mnie od zawsze, że trzeba coś wykonać skończyć w 100% i później się pochwalić. Żeby nie mówić HOP póki się nie przeskoczy, żeby nie kusić losu. Widzę że ludzie chwalą się rzeczami których jeszcze nie dokonali, chwalą się że mają pracę, mimo, że dopiero poszli na rozmowę, chwalą się że zdali egzamin mimo, że do niego podeszli. Nie rozumiem. Czy ja myślę jakoś staroświecko? Edytowane przez slydslyd Czas edycji: 2015-06-16 o 19:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
Po prostu zacznij mówić "tak" zamiast "nie". Reszta sama wyjdzie. Sama zaczęłam tak robić jakiś czas temu i się z tego cieszę. Lepiej coś zrobić i potem tego żałować, niż nie zrobić i się gryźć z żalu.
Spóźniania się akurat też nie lubię. Ja się bardzo staram tego nie robić i oczekuję tego samego od innych. To akurat moim zdaniem cecha człowieka kulturalnego, bez względu na to, czy jest uporządkowany czy zawsze idzie na spontan. I też lubię mieć wszystko dopracowane. Ale trzeba sobie zrobić listę priorytetów, starać się w sprawach ważnych. Dla mniej istotnych nie warto się zażynać, bo koniec końców i tak to nic nie daje. Zabiera czas i nerwy, odbiera powiedzmy okazję np. do wyjścia z kimś na piwo, a ostatecznie okazuje się, że oprócz satysfakcji z dobrze wykonanej pracy nie ma innych plusów. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51770228]Po prostu zacznij mówić "tak" zamiast "nie". Reszta sama wyjdzie. Sama zaczęłam tak robić jakiś czas temu i się z tego cieszę. Lepiej coś zrobić i potem tego żałować, niż nie zrobić i się gryźć z żalu.
Spóźniania się akurat też nie lubię. Ja się bardzo staram tego nie robić i oczekuję tego samego od innych. To akurat moim zdaniem cecha człowieka kulturalnego, bez względu na to, czy jest uporządkowany czy zawsze idzie na spontan. I też lubię mieć wszystko dopracowane. Ale trzeba sobie zrobić listę priorytetów, starać się w sprawach ważnych. Dla mniej istotnych nie warto się zażynać, bo koniec końców i tak to nic nie daje. Zabiera czas i nerwy, odbiera powiedzmy okazję np. do wyjścia z kimś na piwo, a ostatecznie okazuje się, że oprócz satysfakcji z dobrze wykonanej pracy nie ma innych plusów.[/QUOTE] tak to jest prawda ale skad mam wiedziec ze np cos jest dla mnie wazne jesli uczelnia i zycie osobiste sa wazne. np umawiajac sie z kims danego dnia wiem ze po 1 bylabym niewyspana i moglabym gadac gglupoty bo nie spalam np 48 godzin i mam egzamin dyplomowy wkrotce. i nie wiem czy niektorzy tego nie rozumieją czy po prostu olewają i np zapominają. a ja mam wyrzuty sumienia.... tzn wiem , ze moglabym byc bardziej kontretna. tylko ze w sprawach damsko meskich jakos bycie konkretnym mi nigdy nie wychodzilo. nie wiem dlaczego. kiedy owijalam w bawelne tez mi nie wychodzilo. nie wiem jaka mam byc. widze, ze cos zle robie i pozniej biadole ubolewam ze moglam a sie nie stało. Edytowane przez slydslyd Czas edycji: 2015-06-16 o 19:42 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
Cytat:
Ludzie ciągle gadają głupoty. Jeśli ci się oczy kleją i nie potrafisz myśleć to idź spać, jeśli jesteś trochę niewyspana to się umów. Na uczelni i w pracy zawsze pewne kwestie są ważniejsze a inne mniej. Np. ważniejsze jest kolokwium niż wyjście na konferencję, egzamin ważniejszy od kolokwium, itd. Usiądź na spokojnie i pomyśl. Na pewno dojdziesz do jakichś wniosków, co w danej dziedzinie życia jest ważniejsze, a co mniej. Jeśli masz doła przez to, co się teraz dzieje, to się nie martw. Sesja tak działa na ludzi ![]() A do facetów to trzeba prosto, 90% nie łapie aluzji ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
może chcesz za dużo na raz? Jak masz sesję i zaliczenie dyplomu, to się zepnij, zrób to, zamknij rozdział i potem ciesz się życiem. Ustaw sobie to jakoś sensownie. Bo wychodzi, że zamiast ciągnąć sesję, to Ty teraz jakieś rozkminy uprawiasz, które spokojnie mogą poczekać na czas po sesji - wtedy będziesz miała możliwość przeanalizować wszystko kilka razy.
Życie to nie je bajka :P Jest czas na sianie i czas na zbieranie, Ty akurat siejesz, a marzy Ci się etap błogiego lenistwa w wypełnionej zbożem stodole. Wypośrodkuj, daj sobie jeden dzień tygodniowo luzu, wyjdź gdzieś ze znajomymi. Jeśli piszesz z facetami, to postaraj się najszybciej przenosić te znajomości do reala - mniej czasu zmarnujesz na rozkminianie, "co by było, gdyby", bo myślę, że to Twój największy problem - za dużo myślisz o zielonej trawie gdzie indziej, zamiast się skupić na momencie, w którym jesteś teraz, wyciągać z tego maksimum. Jeśli chodzi o zlecenia - po prostu je bierzesz, dostajesz wytyczne, jak widzisz, że nie podołasz, rezygnujesz. Jak widzisz, że podołasz robisz, co jesteś w stanie. Im bardziej jesteś oswojona z procesami zamówień i odbioru prac, tym bardziej krzepniesz i nabierasz pewności. Najgorsze są pierwsze razy, później idzie z górki. Nie zawsze trafisz na osoby, które będą zachwycone, tym co robisz, nie każdy klient będzie obiektywny - miałam już do czynienia z takimi absurdalnymi oczekiwaniami, że wolałam zostawić zlecenie rozbabrane i iść sobie. Do tego dochodzi stawka - osoby, które mało płacą, mają świadomość, że w tej cenie nie dostaną nic z fajerwerkami, taki rynek. Zbieraj doświadczenia, nawet negatywne, wiele Cię nauczą. Tak więc przełam swój strach, zacznij dostrzegać pozytywy sytuacji, w której teraz jesteś, myśl nieco bardziej pozytywnie i pozwalaj sobie na małą odskocznię, jakieś hobby.
__________________
May the Force be with You!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 278
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
.
Edytowane przez cotusie Czas edycji: 2016-02-05 o 19:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51770228]Po prostu zacznij mówić "tak" zamiast "nie". Reszta sama wyjdzie. Sama zaczęłam tak robić jakiś czas temu i się z tego cieszę. Lepiej coś zrobić i potem tego żałować, niż nie zrobić i się gryźć z żalu.
[/QUOTE] ![]() Poza tym naucz się wyznaczania priorytetów - np. sesja jest ważna, Twój chłopak jest bardzo ważny, ale sesja chwilowo wazniejsza, jak nie masz chłopaka, to przypadkowy człowiek proponujący Ci randkę w ogóle nie jest ważny (zwlaszcza, jeśli sie obraża i tydzień później nie jest już zainteresowany). Poza tym pracoholizm to choroba, która wykańcza. Oczywiście, że robienie czegoś na odwal się jest złe! Ale pomiędzy "na odwal się" a pracoholizmem jest jeszcze dużo miejsca na prawidłowe załatwienie sprawy. Pracoholizm sprawia, że nie możesz skończyc zadania, bo zawsze coś będzie można udoskonalić! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
Jaki jad?
![]() Pisałam na bazie własnych doświadczeń; sama lubiłam mieć dopracowane wszystko na ostatni guzik, a tak się po prostu, w prawdziwym życiu, nie da. Chyba że pracujesz skrupulatnie nad jednym, poważnym zleceniem płatnym tak dobrze, że na tę skrupulatną robotę możesz sobie pozwolić finansowo. Nie wiem, czy takie zlecenia istnieją. Możliwe, że tak. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 49
|
Dot.: jak łapać okazję, byka za rogi?
Spróbuj chociaż raz zrobić coś spontanicznie,zobacz, jak to jest. Nie wiem jak ty, ale ja chciałabym mieć co wspominać na starość. Zawsze gdy dostaję jakąś fajną propozycję np. imprezy a straaasznie mi się nie chce bo: będę niewyspana/nie skończę projektu/itd. to myślę "i co ja będę wspominać, same dobre oceny na studiach i pochwały w pracy?" i to mnie przekonuje.
Praca, studia, to wszystko jest ważne, ale warto też zainwestować w doświadczenia, wspomnienia. Jak raz się nie wyśpisz to nic złego się nie stanie. Jak raz oddasz projekt "tylko dobry", a nie "dopięty na ostatni guzik" to NIC SIĘ NIE STANIE. Korzystaj z życia, bo nie polega ono tylko na pracy, ale też na dobrej zabawie. Inwestuj we wspomnienia! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:11.