milosc po milosci zycia

[lepek]

Moim zdaniem z miloscia swojego zycia nie trzeba byc do smierci, sa rozne zwiazki, rozne problemy, rozne rozstania. Czesto lacza nas zbyt silne emocje/uczucia by normalnie funkcjonowac.

Uwazacie ze da sie pozniej zbudowac zdrowy zwiazek z kims innym? Oczywiscie w momencie gdy poprzedni jest calkowicie zakonczony, uczucia zakopane/schowane do szuflady.
Mialyscie takie sytuacje lub jestescie w podobnej?

Z gory przepraszam za brak pl znakow.

[201607111028]

Ja uważam, że "miłością życia" jest ta miłość, która daje najwięcej szczęścia. Dobrego związku się nie kończy. Jeśli nie mogę z kimś być, bo: ten ktoś jest dla mnie niedobry/już nie chce/nie nadajemy na tych samych falach/ma już kogoś/jest toksyczny albo odwrotnie: ja zawaliłam/ja zdradziłam... itp. to - pomimo tego, że może mi się wydawać , iż kochałam tę osobę najmocniej, żadna to miłość życia.

[mary_poppins]

Napisane przez carolina662

Ja uważam, że "miłością życia" jest ta miłość, która daje najwięcej szczęścia. Dobrego związku się nie kończy. Jeśli nie mogę z kimś być, bo: ten ktoś jest dla mnie niedobry/już nie chce/nie nadajemy na tych samych falach/ma już kogoś/jest toksyczny... itp. to - pomimo tego, że wydaje nam się, iż kochaliśmy tę osobę najmocniej, żadna to miłość życia.

Zgadzam się Miłość życia = miłość, która nie doprowadza do tego, że konieczne jest rozstanie.

[Ararauna]

Da się

[lepek]

za bardzo skupilyscie sie na zdradach itp. czasem powodem rozstania moze byc wyjazd do innego kraju, smierc... sa rozne czynniki. nie chodzi mi o definicje milosci zycia. bardziej o ta nastepna

[I am Rock]

Da się zbudować nowy związek. Pod warunkiem, że nie będziemy szukać w tej nowej osobie cech, które posiadała ta poprzednia.
Wydaje mi się, że podświadomie chcemy, by następny partner był klonem poprzedniego, z którym było cudownie. I należy dopuścić do świadomości, że drugiej, takiej samej osoby nie ma. Ale nowy partner, to nowe zalety i też może być z nim wspaniale.

[kalincia]

Miłość życia, nie istnieje, wg. mnie. Jest aktualna miłość. One mogą się zmienić. Lub też aktualna jest miłoscią życia. Poprzednia nie, skoro nie przetrwała.

[NaBachama]

Jesli pozamyka sie wszystkie sprawy zwiazane z tamta miloscia to czemu nie.