ślub...? czy to odpowiedni facet? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-18, 15:22   #1
roztargnionna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 7
Question

ślub...? czy to odpowiedni facet?


Cześć dziewczyny. Piszę z nowego konta, bo stare zna mój Tż, a to jest bardzo delikatna sprawa i nie chciałabym, żeby przypadkiem zobaczył to co tutaj chcę napisać. Otóż. Jesteśmy ze sobą już 10 lat, oboje mamy po 30 lat. Mieszkamy ze sobą od niecałych 4 lat. Oboje pracujemy i zarabiamy, na chwilę obecną niestety niewielkie pieniądze -€“ cóż tak się akurat złożyło. Obecnie tak wyszło, że mieszkamy z jego rodzicami, bo jesteśmy chwilo na małym zakręcie finansowym. I to była chyba jedna z gorszych decyzji z moim życiu. Teściowie są super, ale... Mam dosyć ich towarzystwa, zgadzania się ze wszystkim, wiecznie udawać, że jestem szczęśliwa i zadowolona. Brakuje mi powietrza w tym domu, nie wtrącania się we wszystko. Chciałabym też móc mieć zły dzień, albo spokojnie wziąć dwugodzinną kąpiel dla relaksu. Mieliśmy się wyprowadzić, ale to się wszystko przeciąga. Może i ta sytuacja wpływa też na nasze relacje w związku nie wiem. Same oceńcie.

I przechodząc do sedna. Chodzi o to, że w sierpniu bierzemy ślub. Ślub sponsorują rodzice. Bo sami bardzo chcieli -€“ my wolimy sobie tą kasę odłożyć na mieszkanie/samochód. Na jakieś bardziej praktyczne rzeczy niż wydanie w jedną noc dla rodziny, której w większości się nie zna. Więc ok. Ślub za 2 miechy, a ja coraz bardziej czuję, że to nie jest ten facet. Nie wiem czy to stres przedślubny czy wspólne mieszkanie z rodzicami, ale... widzę jak mój tż zmienia się. Na gorsze. Bardzo ceniłam sobie w nim to, że był pomocny w domu, sprzątał, potrafił gotować. A teraz jak jest u siebie w domu to nie robi kompletnie nic. Mało tego ja posprzątam -€“ on narozlewa i nawet tego nie pozmywa to sobie. A kiedyś tak nie było,€“ jak mieszkaliśmy sami... Każdy pokój jest porozwalany, rzeczy leżą na ziemi, brudne mieszają się z czystymi - no tragedia! Nie poznaję go. Od tego roku wspólnego mieszkania zmienił się nie do poznania.

Mało tego. Przestał o siebie dbać, kiedyś ćwiczył regularnie na siłowni, fajnie wyglądał. Teraz tylko je po nocach i robi się coraz grubszy, coraz mniej atrakcyjny, przez to coraz bardziej się poci i aż mi nieprzyjemnie się przytulić. Mówię mu, że trzeba używać antyperspirantów, że samo mycie się nie pomoże. Ale on uważa, że facet to nie baba i nie musi pachnieć. Serio? A ja uważam, że powinien. W ogóle mnie już nie pociąga, nie mam ochoty na seks, który notabene przestał istnieć od jakiegoś czasu…

Denerwuje mnie to, że jest bezmyślny i nieodpowiedzialny. Potrafi wyjść z domu i zapomnieć go zamknąć... Jak można wyjść do pracy i zostawić mieszkanie otwarte?! Czasem zdarzają mu się takie akcje :/ nie wiem, jestem tym przerażona! Przeciez nie jestem w stanie na każdym kroku mu przypominać "€žwyłączyłeś gaz"€, "€žzamknąłeś drzwi"€, "wyłączyłeś światło". Światła regularnie się palą, a on sobie wychodzi z domu. Przeciez to wszstko kosztuje i za to wszystko płacimy MY, którym się w dodatku nie przelewa :/ potrafi wodę zostawić odkręconą i się leje przez całą noc. Tak jakby go nic nie obchodziło, jakby żył w innym świecie ;( nie uważa jak chodzi, już tyle rzeczy wytłukł. Jak tylko cos postawię na widoku to na bank zostanie potłuczone. Wiadomo różne ma się dni, jak mam gorszy dzień to też mi czasem coś wypadnie z rąk, no ale u niego to się zdarza raz na tydzień, czasem raz na dwa :/

kolejna sprawa: ma już 30 lat, a ciągle najważniejsze dla niego jest piwko z kolegami. Regularnie raz na tydzień piwko albo pokerek. Każdy z tych jego kolegów jest wolny, nie ma w tej ekipie kolesia który miałby chociaż dziewczynę. Ja rozumiem czasem wyjść do kumpli, ale to są naprawdę regularne spotkania, potem wraca pijany (nie jakoś bardzo), zwykle 2h później niż obiecał, ja się denerwuję, martwię. Proszę, żeby jak wróci później to żeby smsa napisał. Gdzie tam, ani razu mu się to nie zdarzyło. No nie wiem dla mnie to jest bardzo nieodpowiedzialne, tym bardziej, że myślałam już powoli o dzieciach. No ale jaki wzór jest w stanie dać dzieciom taki tatuś? Miało się to zmienić, już o tym rozmawialiśmy. I niestety nic się nie zmienia. Kiedyś byli koledzy ze studiów, teraz są koledzy którzy zostali sami i nie maja co ze sobą zrobić a on jest zawsze bardzo chętny. No nie wiem moi znajomi, którzy są sparowani to wychodzą wszędzie razem, a nie, że ona na imprezę osobno, on osobno. Dlatego dziwi mnie taki stan rzeczy. Przez to też ciągle się kłócimy bo mnie się to nie podoba ;(

kolejna rzecz: kasa. Nie potrafi oszczędzać, mieliśmy przesyłać co miesiąc kasę na wspólne konto, to ja przesyłałam. On przesyłał, potem jedną wypłatę wcięło. Kasę z drugiej pracy, jak nie widziałam tak już później też nie zobaczyłam... Jak pytałam co się z nią stało to mówi, że wydał. Nie wie na co. Na coś poszło. No nie wiem jak o tym myślę to czuję, że ten facet nie nadaje się na męża. Dochodzi do tego jeszcze że jest bardzo uparty. Nie można mu zwrócić uwagi bo się obraża. Nie da mu się nic przetłumaczyć ani zmienić jego myślenia... Mówi, żebym czegoś nie robiła a sam tak robi. Hipokryzja. Nie wiem dziewczyny. Na pewno wiele rzeczy wyolbrzymiłam, ale jestem przerażona jak o tym myślę. Jakoś wcześniej te cechy mi nie przeszkadzały, albo może on się starał, nie wiem. Teraz one bardzo się nasiliły. A ja czuję się bezradna. Nie pomagają rozmowy, płacze, krzyki, złośliwości, prośby. No już chyba wszystkiego próbowałam. On mowi przepraszam i robi swoje. Mam wrażenie, że nie dorósł do dorosłego życia, do małżeństwa. Zatrzymał się na etapie studiów, bo mu tam dobrze było i nie chce tego zmienić

Mam wrażenie, że nic się dla niego nie liczy, że nie ma żadnych wartości w życiu. Nie wiem jak on wychowa dzieci. Co im przekaże? Notorycznie kłamie, ściemnia. Czasem zastanawiam się czy imię które mi podał jest prawdziwe czy też zmyślone. Przez to przestałam mu ufać.

jeśli chodzi o sam ślub, to też niewiele się tym interesuje w sumie to ja wszystko załatwiam. Raz spytał czy mi pomóc w czymś może. Sam nie ma nawet koszuli, butów, nic. Nie wiem wszystkie cechy, które w nim ceniłam zniknęły gdzieś... jak bańki mydlane pękły. Byliśmy teraz na wakacjach. 2 tygodnie w górach. Było cudownie. Tak jak jeszcze rok temu, gdy mieszkaliśmy sami. Naprawdę beztroskie wakacje, zapomniałam o problemach, on też się zachowywał zupełnie inaczej no ale wróciliśmy do codzienności. Przez te myśli chodzę ciągle zła jak osa. No nie mogę sobie ze sobą poradzić. Boję się, że jeśli za niego wyjdę to będzie tylko jeszcze gorzej. Moi rodzice mówią, że wymyślam i że to dobry chłopak tylko trochę nieogarnięty... Nie wiem może to tylko przedślubne wątpliwości? Nie wiem sama już co zrobic... 9 lat było ok. Co się stało teraz przez ten rok? Czy można się AŻ tak zmienić? Przecież to niemożliwe, żebym przez tyle lat była ślepa!

Edytowane przez roztargnionna
Czas edycji: 2015-06-18 o 15:27 Powód: nieznane literki się wkradły w tekst
roztargnionna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 15:41   #2
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez roztargnionna Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Piszę z nowego konta, bo stare zna mój Tż, a to jest bardzo delikatna sprawa i nie chciałabym, żeby przypadkiem zobaczył to co tutaj chcę napisać. Otóż. Jesteśmy ze sobą już 10 lat, oboje mamy po 30 lat. Mieszkamy ze sobą od niecałych 4 lat. Oboje pracujemy i zarabiamy, na chwilę obecną niestety niewielkie pieniądze -€“ cóż tak się akurat złożyło. Obecnie tak wyszło, że mieszkamy z jego rodzicami, bo jesteśmy chwilo na małym zakręcie finansowym. I to była chyba jedna z gorszych decyzji z moim życiu. Teściowie są super, ale... Mam dosyć ich towarzystwa, zgadzania się ze wszystkim, wiecznie udawać, że jestem szczęśliwa i zadowolona. Brakuje mi powietrza w tym domu, nie wtrącania się we wszystko. Chciałabym też móc mieć zły dzień, albo spokojnie wziąć dwugodzinną kąpiel dla relaksu. Mieliśmy się wyprowadzić, ale to się wszystko przeciąga. Może i ta sytuacja wpływa też na nasze relacje w związku nie wiem. Same oceńcie.

I przechodząc do sedna. Chodzi o to, że w sierpniu bierzemy ślub. Ślub sponsorują rodzice. Bo sami bardzo chcieli -€“ my wolimy sobie tą kasę odłożyć na mieszkanie/samochód. Na jakieś bardziej praktyczne rzeczy niż wydanie w jedną noc dla rodziny, której w większości się nie zna. Więc ok. Ślub za 2 miechy, a ja coraz bardziej czuję, że to nie jest ten facet. Nie wiem czy to stres przedślubny czy wspólne mieszkanie z rodzicami, ale... widzę jak mój tż zmienia się. Na gorsze. Bardzo ceniłam sobie w nim to, że był pomocny w domu, sprzątał, potrafił gotować. A teraz jak jest u siebie w domu to nie robi kompletnie nic. Mało tego ja posprzątam -€“ on narozlewa i nawet tego nie pozmywa to sobie. A kiedyś tak nie było,€“ jak mieszkaliśmy sami... Każdy pokój jest porozwalany, rzeczy leżą na ziemi, brudne mieszają się z czystymi - no tragedia! Nie poznaję go. Od tego roku wspólnego mieszkania zmienił się nie do poznania.

Mało tego. Przestał o siebie dbać, kiedyś ćwiczył regularnie na siłowni, fajnie wyglądał. Teraz tylko je po nocach i robi się coraz grubszy, coraz mniej atrakcyjny, przez to coraz bardziej się poci i aż mi nieprzyjemnie się przytulić. Mówię mu, że trzeba używać antyperspirantów, że samo mycie się nie pomoże. Ale on uważa, że facet to nie baba i nie musi pachnieć. Serio? A ja uważam, że powinien. W ogóle mnie już nie pociąga, nie mam ochoty na seks, który notabene przestał istnieć od jakiegoś czasu…

Denerwuje mnie to, że jest bezmyślny i nieodpowiedzialny. Potrafi wyjść z domu i zapomnieć go zamknąć... Jak można wyjść do pracy i zostawić mieszkanie otwarte?! Czasem zdarzają mu się takie akcje :/ nie wiem, jestem tym przerażona! Przeciez nie jestem w stanie na każdym kroku mu przypominać "€žwyłączyłeś gaz"€, "€žzamknąłeś drzwi"€, "wyłączyłeś światło". Światła regularnie się palą, a on sobie wychodzi z domu. Przeciez to wszstko kosztuje i za to wszystko płacimy MY, którym się w dodatku nie przelewa :/ potrafi wodę zostawić odkręconą i się leje przez całą noc. Tak jakby go nic nie obchodziło, jakby żył w innym świecie ;( nie uważa jak chodzi, już tyle rzeczy wytłukł. Jak tylko cos postawię na widoku to na bank zostanie potłuczone. Wiadomo różne ma się dni, jak mam gorszy dzień to też mi czasem coś wypadnie z rąk, no ale u niego to się zdarza raz na tydzień, czasem raz na dwa :/

kolejna sprawa: ma już 30 lat, a ciągle najważniejsze dla niego jest piwko z kolegami. Regularnie raz na tydzień piwko albo pokerek. Każdy z tych jego kolegów jest wolny, nie ma w tej ekipie kolesia który miałby chociaż dziewczynę. Ja rozumiem czasem wyjść do kumpli, ale to są naprawdę regularne spotkania, potem wraca pijany (nie jakoś bardzo), zwykle 2h później niż obiecał, ja się denerwuję, martwię. Proszę, żeby jak wróci później to żeby smsa napisał. Gdzie tam, ani razu mu się to nie zdarzyło. No nie wiem dla mnie to jest bardzo nieodpowiedzialne, tym bardziej, że myślałam już powoli o dzieciach. No ale jaki wzór jest w stanie dać dzieciom taki tatuś? Miało się to zmienić, już o tym rozmawialiśmy. I niestety nic się nie zmienia. Kiedyś byli koledzy ze studiów, teraz są koledzy którzy zostali sami i nie maja co ze sobą zrobić a on jest zawsze bardzo chętny. No nie wiem moi znajomi, którzy są sparowani to wychodzą wszędzie razem, a nie, że ona na imprezę osobno, on osobno. Dlatego dziwi mnie taki stan rzeczy. Przez to też ciągle się kłócimy bo mnie się to nie podoba ;(

kolejna rzecz: kasa. Nie potrafi oszczędzać, mieliśmy przesyłać co miesiąc kasę na wspólne konto, to ja przesyłałam. On przesyłał, potem jedną wypłatę wcięło. Kasę z drugiej pracy, jak nie widziałam tak już później też nie zobaczyłam... Jak pytałam co się z nią stało to mówi, że wydał. Nie wie na co. Na coś poszło. No nie wiem jak o tym myślę to czuję, że ten facet nie nadaje się na męża. Dochodzi do tego jeszcze że jest bardzo uparty. Nie można mu zwrócić uwagi bo się obraża. Nie da mu się nic przetłumaczyć ani zmienić jego myślenia... Mówi, żebym czegoś nie robiła a sam tak robi. Hipokryzja. Nie wiem dziewczyny. Na pewno wiele rzeczy wyolbrzymiłam, ale jestem przerażona jak o tym myślę. Jakoś wcześniej te cechy mi nie przeszkadzały, albo może on się starał, nie wiem. Teraz one bardzo się nasiliły. A ja czuję się bezradna. Nie pomagają rozmowy, płacze, krzyki, złośliwości, prośby. No już chyba wszystkiego próbowałam. On mowi przepraszam i robi swoje. Mam wrażenie, że nie dorósł do dorosłego życia, do małżeństwa. Zatrzymał się na etapie studiów, bo mu tam dobrze było i nie chce tego zmienić

Mam wrażenie, że nic się dla niego nie liczy, że nie ma żadnych wartości w życiu. Nie wiem jak on wychowa dzieci. Co im przekaże? Notorycznie kłamie, ściemnia. Czasem zastanawiam się czy imię które mi podał jest prawdziwe czy też zmyślone. Przez to przestałam mu ufać.

jeśli chodzi o sam ślub, to też niewiele się tym interesuje w sumie to ja wszystko załatwiam. Raz spytał czy mi pomóc w czymś może. Sam nie ma nawet koszuli, butów, nic. Nie wiem wszystkie cechy, które w nim ceniłam zniknęły gdzieś... jak bańki mydlane pękły. Byliśmy teraz na wakacjach. 2 tygodnie w górach. Było cudownie. Tak jak jeszcze rok temu, gdy mieszkaliśmy sami. Naprawdę beztroskie wakacje, zapomniałam o problemach, on też się zachowywał zupełnie inaczej no ale wróciliśmy do codzienności. Przez te myśli chodzę ciągle zła jak osa. No nie mogę sobie ze sobą poradzić. Boję się, że jeśli za niego wyjdę to będzie tylko jeszcze gorzej. Moi rodzice mówią, że wymyślam i że to dobry chłopak tylko trochę nieogarnięty... Nie wiem może to tylko przedślubne wątpliwości? Nie wiem sama już co zrobic... 9 lat było ok. Co się stało teraz przez ten rok? Czy można się AŻ tak zmienić? Przecież to niemożliwe, żebym przez tyle lat była ślepa!
odwołaj slub, wyprowadzcie się od rodziców i zobacz co z tego wyniknie. Nie musicie mieć imprezy na 200 osób, koszt ślubu to niecałe 100 zł.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 15:45   #3
Pretty Little Liars
Raczkowanie
 
Avatar Pretty Little Liars
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 381
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez roztargnionna Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Piszę z nowego konta, bo stare zna mój Tż, a to jest bardzo delikatna sprawa i nie chciałabym, żeby przypadkiem zobaczył to co tutaj chcę napisać. Otóż. Jesteśmy ze sobą już 10 lat, oboje mamy po 30 lat. Mieszkamy ze sobą od niecałych 4 lat. Oboje pracujemy i zarabiamy, na chwilę obecną niestety niewielkie pieniądze -€“ cóż tak się akurat złożyło. Obecnie tak wyszło, że mieszkamy z jego rodzicami, bo jesteśmy chwilo na małym zakręcie finansowym. I to była chyba jedna z gorszych decyzji z moim życiu. Teściowie są super, ale... Mam dosyć ich towarzystwa, zgadzania się ze wszystkim, wiecznie udawać, że jestem szczęśliwa i zadowolona. Brakuje mi powietrza w tym domu, nie wtrącania się we wszystko. Chciałabym też móc mieć zły dzień, albo spokojnie wziąć dwugodzinną kąpiel dla relaksu. Mieliśmy się wyprowadzić, ale to się wszystko przeciąga. Może i ta sytuacja wpływa też na nasze relacje w związku nie wiem. Same oceńcie.

I przechodząc do sedna. Chodzi o to, że w sierpniu bierzemy ślub. Ślub sponsorują rodzice. Bo sami bardzo chcieli -€“ my wolimy sobie tą kasę odłożyć na mieszkanie/samochód. Na jakieś bardziej praktyczne rzeczy niż wydanie w jedną noc dla rodziny, której w większości się nie zna. Więc ok. Ślub za 2 miechy, a ja coraz bardziej czuję, że to nie jest ten facet. Nie wiem czy to stres przedślubny czy wspólne mieszkanie z rodzicami, ale... widzę jak mój tż zmienia się. Na gorsze. Bardzo ceniłam sobie w nim to, że był pomocny w domu, sprzątał, potrafił gotować. A teraz jak jest u siebie w domu to nie robi kompletnie nic. Mało tego ja posprzątam -€“ on narozlewa i nawet tego nie pozmywa to sobie. A kiedyś tak nie było,€“ jak mieszkaliśmy sami... Każdy pokój jest porozwalany, rzeczy leżą na ziemi, brudne mieszają się z czystymi - no tragedia! Nie poznaję go. Od tego roku wspólnego mieszkania zmienił się nie do poznania.

Mało tego. Przestał o siebie dbać, kiedyś ćwiczył regularnie na siłowni, fajnie wyglądał. Teraz tylko je po nocach i robi się coraz grubszy, coraz mniej atrakcyjny, przez to coraz bardziej się poci i aż mi nieprzyjemnie się przytulić. Mówię mu, że trzeba używać antyperspirantów, że samo mycie się nie pomoże. Ale on uważa, że facet to nie baba i nie musi pachnieć. Serio? A ja uważam, że powinien. W ogóle mnie już nie pociąga, nie mam ochoty na seks, który notabene przestał istnieć od jakiegoś czasu…

Denerwuje mnie to, że jest bezmyślny i nieodpowiedzialny. Potrafi wyjść z domu i zapomnieć go zamknąć... Jak można wyjść do pracy i zostawić mieszkanie otwarte?! Czasem zdarzają mu się takie akcje :/ nie wiem, jestem tym przerażona! Przeciez nie jestem w stanie na każdym kroku mu przypominać "€žwyłączyłeś gaz"€, "€žzamknąłeś drzwi"€, "wyłączyłeś światło". Światła regularnie się palą, a on sobie wychodzi z domu. Przeciez to wszstko kosztuje i za to wszystko płacimy MY, którym się w dodatku nie przelewa :/ potrafi wodę zostawić odkręconą i się leje przez całą noc. Tak jakby go nic nie obchodziło, jakby żył w innym świecie ;( nie uważa jak chodzi, już tyle rzeczy wytłukł. Jak tylko cos postawię na widoku to na bank zostanie potłuczone. Wiadomo różne ma się dni, jak mam gorszy dzień to też mi czasem coś wypadnie z rąk, no ale u niego to się zdarza raz na tydzień, czasem raz na dwa :/

kolejna sprawa: ma już 30 lat, a ciągle najważniejsze dla niego jest piwko z kolegami. Regularnie raz na tydzień piwko albo pokerek. Każdy z tych jego kolegów jest wolny, nie ma w tej ekipie kolesia który miałby chociaż dziewczynę. Ja rozumiem czasem wyjść do kumpli, ale to są naprawdę regularne spotkania, potem wraca pijany (nie jakoś bardzo), zwykle 2h później niż obiecał, ja się denerwuję, martwię. Proszę, żeby jak wróci później to żeby smsa napisał. Gdzie tam, ani razu mu się to nie zdarzyło. No nie wiem dla mnie to jest bardzo nieodpowiedzialne, tym bardziej, że myślałam już powoli o dzieciach. No ale jaki wzór jest w stanie dać dzieciom taki tatuś? Miało się to zmienić, już o tym rozmawialiśmy. I niestety nic się nie zmienia. Kiedyś byli koledzy ze studiów, teraz są koledzy którzy zostali sami i nie maja co ze sobą zrobić a on jest zawsze bardzo chętny. No nie wiem moi znajomi, którzy są sparowani to wychodzą wszędzie razem, a nie, że ona na imprezę osobno, on osobno. Dlatego dziwi mnie taki stan rzeczy. Przez to też ciągle się kłócimy bo mnie się to nie podoba ;(

kolejna rzecz: kasa. Nie potrafi oszczędzać, mieliśmy przesyłać co miesiąc kasę na wspólne konto, to ja przesyłałam. On przesyłał, potem jedną wypłatę wcięło. Kasę z drugiej pracy, jak nie widziałam tak już później też nie zobaczyłam... Jak pytałam co się z nią stało to mówi, że wydał. Nie wie na co. Na coś poszło. No nie wiem jak o tym myślę to czuję, że ten facet nie nadaje się na męża. Dochodzi do tego jeszcze że jest bardzo uparty. Nie można mu zwrócić uwagi bo się obraża. Nie da mu się nic przetłumaczyć ani zmienić jego myślenia... Mówi, żebym czegoś nie robiła a sam tak robi. Hipokryzja. Nie wiem dziewczyny. Na pewno wiele rzeczy wyolbrzymiłam, ale jestem przerażona jak o tym myślę. Jakoś wcześniej te cechy mi nie przeszkadzały, albo może on się starał, nie wiem. Teraz one bardzo się nasiliły. A ja czuję się bezradna. Nie pomagają rozmowy, płacze, krzyki, złośliwości, prośby. No już chyba wszystkiego próbowałam. On mowi przepraszam i robi swoje. Mam wrażenie, że nie dorósł do dorosłego życia, do małżeństwa. Zatrzymał się na etapie studiów, bo mu tam dobrze było i nie chce tego zmienić

Mam wrażenie, że nic się dla niego nie liczy, że nie ma żadnych wartości w życiu. Nie wiem jak on wychowa dzieci. Co im przekaże? Notorycznie kłamie, ściemnia. Czasem zastanawiam się czy imię które mi podał jest prawdziwe czy też zmyślone. Przez to przestałam mu ufać.

jeśli chodzi o sam ślub, to też niewiele się tym interesuje w sumie to ja wszystko załatwiam. Raz spytał czy mi pomóc w czymś może. Sam nie ma nawet koszuli, butów, nic. Nie wiem wszystkie cechy, które w nim ceniłam zniknęły gdzieś... jak bańki mydlane pękły. Byliśmy teraz na wakacjach. 2 tygodnie w górach. Było cudownie. Tak jak jeszcze rok temu, gdy mieszkaliśmy sami. Naprawdę beztroskie wakacje, zapomniałam o problemach, on też się zachowywał zupełnie inaczej no ale wróciliśmy do codzienności. Przez te myśli chodzę ciągle zła jak osa. No nie mogę sobie ze sobą poradzić. Boję się, że jeśli za niego wyjdę to będzie tylko jeszcze gorzej. Moi rodzice mówią, że wymyślam i że to dobry chłopak tylko trochę nieogarnięty... Nie wiem może to tylko przedślubne wątpliwości? Nie wiem sama już co zrobic... 9 lat było ok. Co się stało teraz przez ten rok? Czy można się AŻ tak zmienić? Przecież to niemożliwe, żebym przez tyle lat była ślepa!
Przeczytaj pogrubione wyrazy. Serio,jeszcze się wahasz?
Pretty Little Liars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 15:48   #4
Sam To Nazwij
Rozeznanie
 
Avatar Sam To Nazwij
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Opisałaś nieodpowiedzialnego,niech lujnego chłopca,a nie faceta.Nigdy w życiu nie chciałabym mieć z kimś takim do czynienia.Wykorzystaj to,że klapki z oczu spadły.Odwołaj ten ślub i uciekaj dziewczyno.

Edytowane przez Sam To Nazwij
Czas edycji: 2015-06-18 o 15:54
Sam To Nazwij jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 15:50   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Chcesz za 2 miesiące wyjść za mąż za takiego chłopa, jak tu opisałaś? Po co? Aby za parę miesięcy starać się o rozwód?
Bo Ty nie piszesz o krótkim związku- 10 lat, ba- 4 lata mieszkacie razem i WIESZ już, jak takie życie z nim wygląda + jesteś na stanowisku domowej służby obsługującej pana. Po co Ci ślub ?
I tak, dobrze czujesz, że ten facet na męża się nie nadaje, na chłopa do związku też nie nadaje się, gdy wygląda to tak, jak opisałaś.
Nie zacznij po tak długim czasie ulegać myśleniu magicznemu "mąż zmieni się po ślubie", to jak będzie Wasze życie wyglądać- masz na co dzień. I co? Codziennie chcesz, by tak wyglądało?

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2015-06-18 o 16:01
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 16:04   #6
201605051021
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 115
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

W tym co napisalas jest wiele rzeczy, ktore w Twoim narzeczonym mi sie nie podobaja, na Twoim miejscu chyba na slub bym sie nie zdecydowala.

Jednej rzeczy jednak kompletnie nie rozumiem:

Cytat:
Napisane przez roztargnionna Pokaż wiadomość
kolejna sprawa: ma już 30 lat, a ciągle najważniejsze dla niego jest piwko z kolegami. Regularnie raz na tydzień piwko albo pokerek. Każdy z tych jego kolegów jest wolny, nie ma w tej ekipie kolesia który miałby chociaż dziewczynę. Ja rozumiem czasem wyjść do kumpli, ale to są naprawdę regularne spotkania, potem wraca pijany (nie jakoś bardzo), zwykle 2h później niż obiecał, ja się denerwuję, martwię.
Czemu na boginie przeszkadza Ci, ze chlop chce sie raz w tygodniu ze swoimi znajomymi spotkac? Jestescie zrosnieci biodrem jak bliznieta syjamskie, ze musicie caly czas oddychac tym samym powietrzem? Serio, nie rozumiem. Ja uwielbiam spedzac czas ze swoim facetem, ale lubie (!!!) jak wychodzi spotkac sie z kumplami, ja mam wtedy caly wieczor dla siebie, otwieram wino, biore ksiazke do wanny, ale robie cokolwiek, co sprawia mi przyjemnosc i co lubie robic sama. Potem on wraca zadowolony, ja czekam zadowolona. Wroci o 23 to dobrze, wroci o 1szej w nocy to drugie dobrze, dzieckiem nie jest w miescie sie nie zgubi.
201605051021 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 16:04   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

po co ci teraz slub?
co za sens slubu jest mieszkajac u tesciow z dlugami na karku ?
ogolnie nie wychodz za niego za maz,pokazal swoja prawdziwa twarz na szczescie przed slubem,
dobrze ze jego rodzice za to placa nie poniesiesz przynajmniej zadnych kosztow,nie bierz slubu wyprowadz sie jak najszybciej bo pozniej bedzie coraz ciezej to zrobic.
wyobrazam sobie ta presje ze slub juz prawie gotowy a ty chcesz odwolac ale dla twojego dobra i zdrowia psychicznego zakoncz ta relacje i zyj po swojemu.
dobrze ze kase odkladalas odeslij mu to co on przeslal i wynajmij cos sobie.
nie wiem czy masz gdzie sie wyprowadzic ale cokolwiek bedzie lepsze niz cale zycie zmarnowane przy takim typie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-06-18, 16:17   #8
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Trzy lata, mieszkaliście sami, jak było ? dobrze?
Byłaś z facetem, tyle lat i rok mieszkania z teściami, zrodził takie wątpliwości?

Chłopak wrócił w rodzinne pielesze, odpuścił , bo poczuł się jak u mamy, w końcu jest. Dziesięć lat, to dobre małżeństwo, jak chcesz szukać ideału, to szukaj-nie znajdziesz.
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 16:22   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
Trzy lata, mieszkaliście sami, jak było ? dobrze?
Byłaś z facetem, tyle lat i rok mieszkania z teściami, zrodził takie wątpliwości?

Chłopak wrócił w rodzinne pielesze, odpuścił , bo poczuł się jak u mamy, w końcu jest. Dziesięć lat, to dobre małżeństwo, jak chcesz szukać ideału, to szukaj-nie znajdziesz.
Ale oczekiwanie, że facet co tydzień nie będzie "napity", że jednak praca w domu to także praca dla faceta, a nie tylko jego obsługa, że w dorosłym życiu pieniądze są także ważne i jak się kasę wydaje, to wie się przynajmniej na co, że jednak "tej jedynej" nie powinno się notorycznie okłamywać itd.- serio takie oczywistości to szukanie ideału?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 16:39   #10
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Autorko, pogrupuj proszę: które z tych problemów pojawiły się po zamieszkaniu u rodziców, a które były już wcześniej?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 16:47   #11
cacajuate
Zadomowienie
 
Avatar cacajuate
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: México
Wiadomości: 1 902
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Powiem tak: ja wiedzialam, ze odpowiedz na pytanie jest NIE gdy tylko zobaczylam tytul watku. Moim zdaniem szkoda brac slub jesli na niedlugo przed zastanawiamy sie, czy to jest wlasciwa osoba. Powody nie maja znaczenia, slub ma byc swietnym wydarzeniem, radoscia, czyms wyczekiwanym. Kazdy, kto sie ma hajtac powinien chodzic w skowronkach ze oto zawiaze wezel malzenski z ukochanym/a. Nie chcialabym brac slubu, gdy czuje sie inaczej. Nigdy.

To, co opisalas potwierdza jedynie te teze. Ten facet to porazka. Wiej.
__________________
Run Tequila -> mój blog o bieganiu w Meksyku

Meksyk i bieganie na fejsie TUTAJ
cacajuate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-18, 16:56   #12
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

imo to nie kwestia faceta. imo to kwestia tego że sama robisz sobie śmietnik w życiu wprowadzając się do teściów u których się dusić. jesteś tak zdołowana psychicznie że książe na różowym jednorożcu by ci przeszkadzał, podejrzewam że twój facet jak tak samo zdemotywowany do życia i ma ochote sobie w łeb palnąć. i to nie przez brak miłości ale przez życie jak dzieci.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

ogólnie uważam że bez sensu zaprzepaszczać 10 lat z powodu przedślubnej paniki. weź ten ślub, uspokój się, WYPROWADŹCIE SIĘ. a za jakiś czas najwyżej się rozejdziecie, przecież nie przeszczepiasz mu serca tylko bierzecie ślub. to nie jest koniec świata, a wielkiej afery możesz potem żałować, zwłaszcza że to wygląda na ogólne zniechęcenie życiem i sytuacją... to nie jest tak że dostregasz rzeczy których wcześniej nie było. imo to jest tak że wam się trochę ze*rało czego skutkiem jest to co widzisz. on nie sprząta, bo mieszka u mamy, a ty masz dosyć tych dwóch rzeczy: i jego mamy i jego niesprzątania. po co żeście się wprowadzali do teściów, jezu.;

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

i świadczy moim zdaniem o tym fragment
Cytat:
jak bańki mydlane pękły. Byliśmy teraz na wakacjach. 2 tygodnie w górach. Było cudownie. Tak jak jeszcze rok temu, gdy mieszkaliśmy sami. Naprawdę beztroskie wakacje, zapomniałam o problemach, on też się zachowywał zupełnie inaczej no ale wróciliśmy do codzienności. Przez te myśli chodzę ciągle zła jak osa.
10 lat byłabyś z gnojem? na pewno nie
popsuło się po wprowadzeniu do teściów? oj popsuło
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:01   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Drabinka, ale aby się wyprowadzić od teściów, to trzeba mieć odpowiednie finanse, a nawet gdy są problemy z tym (bo mogą się takie problemy zdarzać) , to jedna ważne jest podejście do kasy, umiejętność wydawania kasy, a tu dziewczyna pisze o 30-latku z takim podejściem do pieniędzy:
Cytat:
kolejna rzecz: kasa. Nie potrafi oszczędzać, mieliśmy przesyłać co miesiąc kasę na wspólne konto, to ja przesyłałam. On przesyłał, potem jedną wypłatę wcięło. Kasę z drugiej pracy, jak nie widziałam tak już później też nie zobaczyłam... Jak pytałam co się z nią stało to mówi, że wydał. Nie wie na co. Na coś poszło. No nie wiem jak o tym myślę to czuję, że ten facet nie nadaje się na męża. Dochodzi do tego jeszcze że jest bardzo uparty. Nie można mu zwrócić uwagi bo się obraża. Nie da mu się nic przetłumaczyć ani zmienić jego myślenia... Mówi, żebym czegoś nie robiła a sam tak robi. Hipokryzja.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:02   #14
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Drabinka, ale aby się wyprowadzić od teściów, to trzeba mieć odpowiednie finanse, a nawet gdy są problemy z tym (bo mogą się takie problemy zdarzać) , to jedna ważne jest podejście do kasy, umiejętność wydawania kasy, a tu dziewczyna pisze o 30-latku z takim podejściem do pieniędzy:
ja nie wiem, mi to śmierdzi histerią. 10 lat razem a dopiero kiedy jej nastrój uległ drastycznemu obniżeniu zaczęła dostrzegać że jej facet jest nic nie warty. skąd się takie kobiety biorą?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:05   #15
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
ja nie wiem, mi to śmierdzi histerią. 10 lat razem a dopiero kiedy jej nastrój uległ drastycznemu obniżeniu zaczęła dostrzegać że jej facet jest nic nie warty. skąd się takie kobiety biorą?
Ale histeria, bo ślub? Jak to taki porządny chłop, że 9 lat było tak cudownie, to jednak podejście do tego jednego dnia (bo tym jest ślub: czymś, co trwa 1 dzień, nawet gdy jest najpiękniejszy), za to ogólny odbiór ślubu nie w histerię wpędzać powinien, a raczej to taki stan, o którym pisała cacajuate :
Cytat:
slub ma byc swietnym wydarzeniem, radoscia, czyms wyczekiwanym. Kazdy, kto sie ma hajtac powinien chodzic w skowronkach ze oto zawiaze wezel malzenski z ukochanym/a. Nie chcialabym brac slubu, gdy czuje sie inaczej.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:06   #16
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Ale histeria, bo ślub? Jak to taki porządny chłop, że 9 lat było tak cudownie, to jednak podejście do tego jednego dnia (bo tym jest ślub: czymś, co trwa 1 dzień, nawet gdy jest najpiękniejszy), za to ogólny odbiór ślubu nie w histerię wpędzać powinien, a raczej to taki stan, o którym pisała cacajuate :
nie, histeria, bo przytłacza ją hm, czekoladowa sytuacja w jakiej się znalazła. mieszkając z rodzicami albo teściami znienawidziłabym nawet ukochanego psa, a u partnera też bym potrafiła wynaleźć najczarniejsze rzeczy. bo to siada na mózg niektórym
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:09   #17
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

No dobra, to co? Po tym jednym dniu ślubu jest szansa na wyprowadzkę od teściów i chłop znowu zacznie sprzątać też w domu, nie kłamać , da się z nim rozmawiać, co tydzień nie przychodzić podpity, oszczędzać pieniądze albo sensownie wydawać te, które ma?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:10   #18
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
No dobra, to co? Po tym jednym dniu ślubu jest szansa na wyprowadzkę od teściów i chłop znowu zacznie sprzątać też w domu, nie kłamać , da się z nim rozmawiać, co tydzień nie przychodzić podpity, oszczędzać pieniądze albo sensownie wydawać te, które ma?
a to nie wiem, nie znam typa pomijając fakt że w tej sytuacji finansowej o ślubie bym nie myślała, pomyślałabym jak ograniczyć budżet ślubny i przyoszczędzić wyprowadzając się już za miesiąc, dwa
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:10   #19
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
nie, histeria, bo przytłacza ją hm, czekoladowa sytuacja w jakiej się znalazła. mieszkając z rodzicami albo teściami znienawidziłabym nawet ukochanego psa, a u partnera też bym potrafiła wynaleźć najczarniejsze rzeczy. bo to siada na mózg niektórym
mnie też to bardziej wygląda na histerię i zmęczenie materiału mieszkaniem u teściów, niż na oświecenie, że pan się po tylu latach nie nadaje do niczego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:10   #20
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

jezu, drabina, nie sądziłam, że doczekam tego momentu, ale piszesz jak laski z podforum ślubnego nie sądziłam, że doczekam tego momentu, a jednak... koleś zachowuje się jak dzieciak, więc kwestia czy jest sens trwać w tym związku. jaka jest w ogóle szansa na wyprowadzkę i samodzielne mieszkanie? jak dla mnie jest kilka rzeczy, które definitywnie skreślają go jako partnera: podejście do kasy, brak szacunku do cudzej pracy, niepomaganie w domu, brak pociągu, bezmyślność, nieodpowiedzialność.

i autorko - nie stać was na dorosłe życie, więc nie pakuj się w opcję z dzieckiem. podwójnie was nie stać.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:11   #21
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jezu, drabina, nie sądziłam, że doczekam tego momentu, ale piszesz jak laski z podforum ślubnego nie sądziłam, że doczekam tego momentu, a jednak... koleś zachowuje się jak dzieciak, więc kwestia czy jest sens trwać w tym związku. jaka jest w ogóle szansa na wyprowadzkę i samodzielne mieszkanie? jak dla mnie jest kilka rzeczy, które definitywnie skreślają go jako partnera: podejście do kasy, brak szacunku do cudzej pracy, niepomaganie w domu, brak pociągu, bezmyślność, nieodpowiedzialność.

i autorko - nie stać was na dorosłe życie, więc nie pakuj się w opcję z dzieckiem. podwójnie was nie stać.
przestań mnie obrażać, bo ślub nie ma tutaj nic do rzeczy.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:13   #22
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
mnie też to bardziej wygląda na histerię i zmęczenie materiału mieszkaniem u teściów, niż na oświecenie, że pan się po tylu latach nie nadaje do niczego.
koleś mógł się zwyczajnie zmienić. nie ma chyba człowieka, który w tym przedziale wiekowym 20-30 lat nie zmienił się wcale wcale.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:13   #23
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
a to nie wiem, nie znam typa pomijając fakt że w tej sytuacji finansowej o ślubie bym nie myślała, pomyślałabym jak ograniczyć budżet ślubny i przyoszczędzić wyprowadzając się już za miesiąc, dwa
No z tym to tylko się trzeba zgodzić
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-06-18, 17:13   #24
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jezu, drabina, nie sądziłam, że doczekam tego momentu, ale piszesz jak laski z podforum ślubnego


Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jak dla mnie jest kilka rzeczy, które definitywnie skreślają go jako partnera: podejście do kasy, brak szacunku do cudzej pracy, niepomaganie w domu, brak pociągu, bezmyślność, nieodpowiedzialność.
Tylko kurczę, mieszkali razem kawał czasu i wtedy tego nie było...to co, facet udawał? Czy autorka udawała że nie widzi pewnych rzeczy? Dziwoląg jakiś straszny...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:14   #25
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
przestań mnie obrażać, bo ślub nie ma tutaj nic do rzeczy.
to jest proste stwierdzenie faktu - tam też laski piszą przy każdym związku "bierz ślub, to tylko kryzys" nawet jeśli facet nie rokuje.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:14   #26
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
koleś mógł się zwyczajnie zmienić. nie ma chyba człowieka, który w tym przedziale wiekowym 20-30 lat nie zmienił się wcale wcale.
No ale aż tak aż tak?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:15   #27
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
to jest proste stwierdzenie faktu - tam też laski piszą przy każdym związku "bierz ślub, to tylko kryzys" nawet jeśli facet nie rokuje.
cóż, nie wiem, unikam. ale darowałabyś sobie. równie dobrze o tobie można powiedzieć; typowe intymne. "rzuć go" "porozmawiajcie o tym" "załóż seksowną bieliznę i pomaluj paznokcie na czerwono". ew wyślij ją jeszcze do psychologa



---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No ale aż tak aż tak?
też się zastanawiam
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-06-18, 17:15   #28
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Najlepsza rada to jest podreperować finanse, wyprowadzić się, zobaczyć c będzie jak sytuacja się unormuje i będziecie na swoim i potem zastanowić się czy brać ślub.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:17   #29
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość



Tylko kurczę, mieszkali razem kawał czasu i wtedy tego nie było...to co, facet udawał? Czy autorka udawała że nie widzi pewnych rzeczy? Dziwoląg jakiś straszny...
pewnie tutaj kilka rzeczy się nałożyło. może jak mieszkali razem to nie przejmowali się tak pierdołami, mieli mniej stresu, więc i ona inaczej patrzyła na jego zachowanie. tak jak kiedyś był wątek o bodajże kobiecie, która mało widziała, mało wie i jak to słodko, że facet może jej pokazać tak wiele rzeczy, zabrać w różne miejsca etc. a później to może być męczące, że to taka sierota etc.
nie mieli problemów z kasą, więc może nie zwracała uwagi na fakt rozpływania się kasy. mam tutaj dziwne wrażenie, że ta kasa się rozpływa w wiadomym celu - w czasie gry w pokera, ale się nie przyznaje.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-18, 17:18   #30
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: ślub...? czy to odpowiedni facet?

Cytat:
Denerwuje mnie to, że jest bezmyślny i nieodpowiedzialny. Potrafi wyjść z domu i zapomnieć go zamknąć... Jak można wyjść do pracy i zostawić mieszkanie otwarte?! Czasem zdarzają mu się takie akcje :/ nie wiem, jestem tym przerażona! Przeciez nie jestem w stanie na każdym kroku mu przypominać "€žwyłączyłeś gaz"€, "€žzamknąłeś drzwi"€, "wyłączyłeś światło". Światła regularnie się palą, a on sobie wychodzi z domu. Przeciez to wszstko kosztuje i za to wszystko płacimy MY, którym się w dodatku nie przelewa :/ potrafi wodę zostawić odkręconą i się leje przez całą noc. Tak jakby go nic nie obchodziło, jakby żył w innym świecie ;( nie uważa jak chodzi, już tyle rzeczy wytłukł. Jak tylko cos postawię na widoku to na bank zostanie potłuczone. Wiadomo różne ma się dni, jak mam gorszy dzień to też mi czasem coś wypadnie z rąk, no ale u niego to się zdarza raz na tydzień, czasem raz na dwa :/
on jest calkiem zdrowy? gdyby moj facet sie tak zachowywal, to bym po prostu osiwiala ze strachu, ze ma jakies problemy z pamiecia, na cos choruje.

wyprowadzcie sie od tesciow, z tym zgadzam sie calkowicie.

drabina, ja tez przezylam histerie przedslubna, dzien przed slubem postanowilam, ze absolutnie nie wychodze za maz
ale to raczej polega na tym, ze czlowiek tak naprawde wie, ze wychodzi za swietnego czlowieka ale boi sie raczej tego nowego zycia, "konca i poczatku" itd.
a nie nagle po 10 latach wydaje mu sie, ze facet to fleja i smierdziuch.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-19 14:13:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.