Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. VI

[Panna Izabela]

Napisane przez ali_ma

Ty nie przesadzaj z tą wagą ala: ja to będę szczęśliwa jak dobiję do 60 przy moim wzroście, tylko kg mogłyby pójść też w nogi, tyłek i cycki, a nie tylko brzuch

Mi mogłoby coś pójść w ramiona, w sumie w cycki jak pójdzie to też się nie obrażę ale u mnie głównie w brzuch idzie, troszkę w piersi a tak to reszta po staremu. Oby tylko mi skóra nie zwisała to będę happy, bo ja łatwo zrzucam kg, nawet niechcący

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[Blondynka17]

Napisane przez Panna Izabela

Ja się cieszę, że dopiero teraz tak mam. Jak przed 9 miesiącem zobaczę na wadze 60 kg, to przestaję jeść!

Oj wiem...
Facet to zawsze najmądrzejszy niech sobie pogada a Ty jedź jak chcesz, co się będziesz chłopa słuchać

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------


Mój tata i przy inż, i przy mgr miał dzieci w domu (no dobra, jedno góra dwa takie wymagające zajęcia się, bo ja to przecież duża już), bardzo wymagającą pracę (nienormowany czas pracy, praca i fizyczna i papierkowa...), podwórko do ogarnięcia plus przy inż jeszcze konie, a wszystkie prace pisał sam. Czasem siedział nocami, bo nie miał kiedy, ale napisał, przeżył i obronił się na 5. Także się da, a jak ktoś nie umie, to niech się za studiowanie nie zabiera

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Lohhoho ja to mam plan nie przebic 70 a startowalam z 57 tak sie zastanawiam ile mi sie juz w jelitach skumulowalo jak od tyg wc na mnie obrazony

[ridja devojka]

Nie mówcie mi o wadze, ja przytyłam już ok 13 kg conajmniej... wiecie co, znam swój organizm, znam się na zapotrzebowaniu kcal, i wiem ze jem inaczej niż przed ciążą ale cholerka, to nie jest takie obzarstwo żeby tyle przytyć. Ja juz nie wiem czy to woda czy co. Rośnie mi brzuch i cycki urosły, ale w udach tez czuję i widzę po moich jeansach ciążowych że są za ciasne w udach! Jak mi te uda zostaną takie grube bo to jednak fat a nie woda to się zalanie bo baaaardzo ciężko pracowałam nad ich rozmiarem i kształtem i przy moim typie sylwetki uda to największa zmora i najciężej nad nimi pracować.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[agu23gda]

czy jesli chodzi o olej do masazu krocza to mowa o czyms takim?
http://www.aptekagemini.pl/etja-olej...alow-50ml.html

[bianeczkaa]

Napisane przez owieczkaa

Ja niestety mam to samo, staram się nie przesadzać.

No wiesz?!

no takie niestety doświadczenia :P Z Dorotami mam tak samo!

Napisane przez Małgosia89

Moja szefowa zaprasza mnie z TŻtem do Londynu na weekend w 2 tygodniu lipca i namawia nas strasznie.
Powiem Wam szczerze, że ja nie bardzo chcę lecieć. To już będzie 30 tydzień ciąży, ja za długo chodzić nie mogę bo zaraz mi brzuch twardnieje, szybko się męczę i na dodatek pewnie przez cały pobyt będę się stresować zamiast cieszyć z wypadu... A ona jest tak uparta. Nie lubię takich sytuacji.
Co byście zrobiły na moim miejscu, poleciałybyście?

Powiedziałabym, że lekarz nie wyraził zgody na lot. No i bym powiedziała, że nie i już. Trzeba być stanowczym.

Napisane przez ali_ma

Ty masz awersję do imienia Ewa ja natomiast to imienia Natalia, bo poznałam dwie i obie to były puste lale nigdy nikomu się nie dogodzi z imieniem, bo każdy będzie miał jakieś skojarzenia, choć mój mąż chciał Natalię, jakby jednak była córa, ale chyba mu to wyperswadowałam

Każdy ma jakieś złe doświadczenai z jakimiś imionami

[fatal21]

Mnie się Sylwia źle kojarzy

[grita]

Napisane przez bianeczkaa

Hehe, takie przypadki są wszędzie A z tym dbaniem, to są różne opinie. Siostra leżała na patologii i nie była zadowolona. Jak leżałam na Kraśnickiej to była dziewczyna z ryzykiem pęknięcia macicy i musieli jej robić szybką cc. Miałam sale obok pokoju lekarzy i sali konferecyjnej i się też nasłuchałam. I niestety, ale już parę ciężkich przypadków z Jaczewskiego było odesłanych na Kraśnicką bo sobie nie dawali rady, co mnie zdziwiło. Najbardziej bym sie bała rodzić na Staszica i na Lubartowskiej. Lubartowska to jest fabryka. Dzieci lecą taśmowo, kopertki też. Na Staszica słyszałam wiele niepochlebnych opinii, zresztą moje 2 znajome tam rodziły i jedna prawie umarła. Doprowadzili ja do takiego stanu, ze teraz nie może mieć dzieci, bo macica jest cała w zrostach.
Ciągle pada....ale niech się wypada i od poniedziałku chcę mieć piękna pogodę :P

A ja właśnie słyszałam średnie opinie o Lubartowskiej, ale ostatnio tam moje znajome rodziły i były mega zadowolone, co mnie trochę zdziwiło. I jedna nie miała tam nikogo, ani lekarza, ani znajomej położnej. Chyba wszystko zależy od tego, jak przebiega poród, bo jak ma być wszystko dobrze to będzie i w kiepskim szpitalu, a to trudne przypadki najczęściej sprawdzają jak zachowuje się personel i czy działają procedury.
I to, jak potraktowali moją bratową i bratanicę na Kraśnickich sprawiło, że nawet jeśli ma opinie ok, to nigdy tam się nie zdecyduję rodzić. Chyba tylko cudem bratanica jest zdrowa, a tekst po porodzie do matki i dziecka jak pytali o stan córki: "damy leki i zobaczymy, może dziecko będzie normalne", to po prostu

Napisane przez loudres

Takie pytanie czy nie wiecie czy herbatka Hipp rumianek jest teraz tylko w tych saszetkach? Nie ma w tym opakowaniu co zwykle herbatki.. nie mogę jej znaleźć i nie wiem czy kupować w tych saszetkach czy czekać na opakowanie jeszcze.. ?

Hippa widziałam w hebe chyba...

A wolalabyś w granulacie? Bo takie to najczęściej mają glukozy napchane do środka, pamiętam jak kupiłam jakąs herbatkę hipp dla córki, patrzę, a tam 98% składu to glukoza... Ale to było 3 lata temu, może coś ulepszyli. Ja tam wolę takie w saszetkach.

I też właśnie nie wiem czy zdecydować na jakiś balsam, przy córce właściwie nie używałam, może tylko kilka razy, podobnie oliwkę, a potem tylko wszystko było do wyrzucenia. Skórę jedynie na początku miała suchą, a potem w ogóle nie wymagała nawilżania.

Napisane przez Małgosia89

Moja szefowa zaprasza mnie z TŻtem do Londynu na weekend w 2 tygodniu lipca i namawia nas strasznie.
Powiem Wam szczerze, że ja nie bardzo chcę lecieć. To już będzie 30 tydzień ciąży, ja za długo chodzić nie mogę bo zaraz mi brzuch twardnieje, szybko się męczę i na dodatek pewnie przez cały pobyt będę się stresować zamiast cieszyć z wypadu... A ona jest tak uparta. Nie lubię takich sytuacji.
Co byście zrobiły na moim miejscu, poleciałybyście?

Ja teraz jestem w 30 tc, i sama nie wiem czy zdecydowałabym się na lot. Chyba tak, ale pod warunkiem, że tam czułabym się całkiem swobodnie, tzn jeśli się kiepsko czuję, to zostaję w domu i odpoczywam, a nie ktoś mnie siłą wyciąga z domu.
Zawsze jak nie chcesz lecieć, to możesz powiedzieć, że lekarz Ci odradza na tym etapie ciąży lot samolotem. Tego chyba nie będzie podważać

Napisane przez owieczkaa

Nic takiego w sumie, sama wiesz jak to w ciąży. Ale zaczął mi gadać przez telefon i wciskać którędy mam jechać i że na pewno nie wiem i nie daję sobie powiedzieć. A jechałam tamtędy już 3 razy i za każdym razem wpadałam w takie korki że posuwaliśmy się o jeden samochód na zmianę świateł. Ale nie, on wie lepiej mimo że nigdy tam o takiej godzinie nie jeździ.

Ech Ci faceci... Zawsze wszystko wiedzą lepiej

[Kissmisiaa]

Witam się później niż zwykle
Idę was nadrobić.

Wlazlam dzisiaj na wagę i tragedii nie ma, bo praktycznie nic nie przytyłam

[malena1979]

Napisane przez grita

Zaglądałam tu rano, a teraz tyle napisane, że nawet nie mam siły się poodnosić Byłyśmy z Młodą w sali zabaw, bo od rana ciągle leje, a w domu już się nam nudziło.
Potem wpadła żona teścia, i to z konkretną sprawą... Normalnie ręce opadają - pisze za mojego szwagra pracę licencjacką i nie może sobie poradzić z formatowaniem tekstu. Mój szwagier ma jedynie obowiązek kontaktować się z promotorem A że praca jest już do wysłania na jutro, to biedna teściowa siedziała nad tym do prawie 2 w nocy, teraz się urwała z pracy, żebym jej coś pomogła... Żenujące to jest, najgorsze, że ona w tym nie widzi nic nienormalnego
Bo szwagier to pracuje, bo ma dzieci, bo to, tamto. Nikt mu nie kazał robić studiów, a teściowa to się tak tym przejmuje jakby był w 1 klasie podstawówki i robi wszystko za niego I żeby było jeszcze lepiej, to jemu to w ogóle nie przeszkadza, ja bym się ze wstydu spaliła chyba.

O matko, normalnie szczyt żenady ten swagier
Po jednym baciku dla niego i teściowej naprawdę.

[oczarowana]

ridja...
ja tak samo jak ty-diety w jednym palcu,kaloryczność produktów,ruch... i co? dycha dodatkowych kilogramów ot tak z doopy wzięta na mnie dynda. skąd to się wzieło? jeszcze rozumiem- jakbym poszła na całość w ciąży,obżerała się jak bąk,nie miała ruchu ( Boże żeby przeciętna ciężarówka miałą tyle ruchu każdego dnia co ja!),nie dbała o siebie...No cóż...tak zareagował organizm na ciążę. Ja nie wpadam w panikę choć nie powiem,że gdybym mogła (a marzę o tym) to wsiadłabym zaraz na mój kochany rowerek i machneła minimum 60 km (czyli moją klasyczną,zwyczajną kilometrówkę) albo zajechałabym się na śmierć zdobywając jakiś hardkorowy wysokiiiiiiiiiiiiii szczyt górski
Tak to sobie tłumaczę,że organizm poprzerabiał TE NIC /TE NIEWIELE co jem (a jem tak samo albo i mniej,lecz wartoscioweiej niż przed ciażą) na zapasy tłuszczu na...czarną godzinę karmienia i będzie wykorzystywał tą energię na MILK PRODUKSZYN
Mi poszło w...brzuch bo wiadpmo dziecko rośnie-ale czy to tłuszcz Na pewno poszło w plecy i trochę w ręce bo nie widzę swoich ładnie zarysowanych,wypracowanyc h mięsni.No i boczki ala schabiki mi się wymodziły-ble. W pupę mi poszło ale cieszę się bo wreszcie oprócz mięśni mam dupkę Nic w cyce nie poszło,szkoda a na to liczyłam.
Nie martwmy się, na pewno wrocimy szybko do wysportowanego ciała.Nam ponoć będzie łatwiej bo długie lata byłyśmy aktywne fitnessowo Oby dzieci nam pomagały dając wolny czas na treningi-ja na to liczę po cichu

malgosia89
też by mnie Londyn korcił bo taka okazja ale w ciąży odmówiłabym sugerując się że lekarz zabronił,poza tym z tego co mi wiadomo są pewne ograniczenia co do wpuszczania na pokład samolotu ciężarnych ale nie wiem od którego tc?

[bianeczkaa]

Napisane przez grita

A ja właśnie słyszałam średnie opinie o Lubartowskiej, ale ostatnio tam moje znajome rodziły i były mega zadowolone, co mnie trochę zdziwiło. I jedna nie miała tam nikogo, ani lekarza, ani znajomej położnej. Chyba wszystko zależy od tego, jak przebiega poród, bo jak ma być wszystko dobrze to będzie i w kiepskim szpitalu, a to trudne przypadki najczęściej sprawdzają jak zachowuje się personel i czy działają procedury.
I to, jak potraktowali moją bratową i bratanicę na Kraśnickich sprawiło, że nawet jeśli ma opinie ok, to nigdy tam się nie zdecyduję rodzić. Chyba tylko cudem bratanica jest zdrowa, a tekst po porodzie do matki i dziecka jak pytali o stan córki: "damy leki i zobaczymy, może dziecko będzie normalne", to po prostu



A wolalabyś w granulacie? Bo takie to najczęściej mają glukozy napchane do środka, pamiętam jak kupiłam jakąs herbatkę hipp dla córki, patrzę, a tam 98% składu to glukoza... Ale to było 3 lata temu, może coś ulepszyli. Ja tam wolę takie w saszetkach.

I też właśnie nie wiem czy zdecydować na jakiś balsam, przy córce właściwie nie używałam, może tylko kilka razy, podobnie oliwkę, a potem tylko wszystko było do wyrzucenia. Skórę jedynie na początku miała suchą, a potem w ogóle nie wymagała nawilżania.



Ja teraz jestem w 30 tc, i sama nie wiem czy zdecydowałabym się na lot. Chyba tak, ale pod warunkiem, że tam czułabym się całkiem swobodnie, tzn jeśli się kiepsko czuję, to zostaję w domu i odpoczywam, a nie ktoś mnie siłą wyciąga z domu.
Zawsze jak nie chcesz lecieć, to możesz powiedzieć, że lekarz Ci odradza na tym etapie ciąży lot samolotem. Tego chyba nie będzie podważać



Ech Ci faceci... Zawsze wszystko wiedzą lepiej

A nie wiesz kto przyjmował poród? Kraśnicka jest specyficzna, bo tam trzeba mieć swojego lekarza. Lubartowska to taki zsyp. Odsyłają tam prawie każdego, bo tam jest ogromny oddział. Ale np cesarka to tam jest, jak podobno zapłacisz. Kiedyś chodziłam do ordynatorki, no taka sobie kobieta, strasznie zamotana. Ja z Kraśnickiej jestem bardzo zadowolona. Siostra i koleżanka (2 razy tam rodziła) też. Teraz 2 znajome będą tam rodzić.

[Kissmisiaa]

Napisane przez party_girl7

No a ja właśnie wolałabym wypróbować te tańsze maści do pupy... No i kiedy tym się smaruje? Bo niektórzy mówią ze po każdej zmianie pieluszki, inni ze tylko na noc, a jeszcze inni ze tylko jak juz będzie odparzenie?... Chyba ze jedna się smaruje co zmianę a ta droższa na noc? Oświećcie mnie!

A co do wacikow to słyszałam od jednej położnej na warsztatach ze oczka się bez problemu przemywa woda przegotowaną zwykłym wacikiem jak do demakijażu, nie trzeba kupować specjalnie jakis jałowych gazikow... To do czego te gaziki, do pępka?...

Mnie znów położna mówiła, że najmniej inwazyjnym krem smarować po przebraniu np. Alantan

Napisane przez Danaeee84

My mamy do dziecięcego pokoju kupioną śnieżkę satynową. Zobaczymy jak się sprawdzi. Jedna ściana będzie duluxem z mieszalnika, bo tylko tam nam pasował kolor. Ale do tej ściany będzie kiepski dostęp.

My też będziemy malować ta farba, dziewczyny mi ją polecały.

Napisane przez olkma

Brzuch mnie przestał boleć i nie wiem co robić... Czy jechać do tego gina czy nie. W dół też jakby mniej ciągnie, no ale twardy dalej jest...

Nawet jak przestał boleć to i tak jedz skontrolować co jest z dzieckiem.

Napisane przez Panna Izabela

Dziewczyny powiedzcie mi, czy to jest normalne, że ja tyle jem? 29tc. A ja ciągle jestem głodna, ciągle bym coś jadła. Dzisiaj od rana zjadłam truskawki z jogurtem i cukrem, potem kilka kanapek, teraz znów truskawki i kawę na zimno... I wcale się nie najadłam ale już nic nie jem. Niby jem mniej ale częściej i to niby zdrowiej, ale dziwnie się z tym czuję. Do tej pory jadłam śniadanie a potem późny obiad, max 3 posiłki dziennie.



To nazwijcie Ewa Natalia i będzie po problemie a tak serio, to może po prostu zaczekajcie, aż mała się urodzi. Mój brat po wyjściu ze szpitala miał inne imię, niż teraz był Arkadiusz, jak wrócili ze szpitala, a potem zrobiliśmy głosowanie (ja, brat i rodzice) i każdy pisał swoje propozycje, imię z największą liczbą pkt wygrało (a był Aleksander, Piotr, Igor i Ludwik czy tam Franciszek), no i teraz jest Igor



Nie zgodzę się co do Sudocremu. Używałam na oparzenie słoneczne i nawilżało mi skórę, choć nie powinno niby. Przestała mi schodzić skóra po nim.

Co to by była za ciąża, gdyby była nudna

O matko drogie... Trzeba czekać na promocję chociaż ja mam tylko po jednej paczce 1 i 2, bo nie wiem, jak Wiki zareaguje na nie, więc nie chcę kupować za dużo.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Ja tez mam tak teraz ze tylko bym żarła. Nie jadła tylko żarła, myślę że teraz tak będzie do końca.

Napisane przez owieczkaa

Ja niestety mam to samo, staram się nie przesadzać.

No wiesz?!

Hehe ale podpadlas Bianeczka
Żartuje oczywiście....

Chyba każdy z nas ma tam zw jakiegoś imienia się nie trawi. ☺

Napisane przez ridja devojka

Nie mówcie mi o wadze, ja przytyłam już ok 13 kg conajmniej... wiecie co, znam swój organizm, znam się na zapotrzebowaniu kcal, i wiem ze jem inaczej niż przed ciążą ale cholerka, to nie jest takie obzarstwo żeby tyle przytyć. Ja juz nie wiem czy to woda czy co. Rośnie mi brzuch i cycki urosły, ale w udach tez czuję i widzę po moich jeansach ciążowych że są za ciasne w udach! Jak mi te uda zostaną takie grube bo to jednak fat a nie woda to się zalanie bo baaaardzo ciężko pracowałam nad ich rozmiarem i kształtem i przy moim typie sylwetki uda to największa zmora i najciężej nad nimi pracować.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

U mnie na szczęście dalej 8kg nie całe. Mam nadzieje ze tak pozostanie.
Koleżanka moja właśnie od 7 miesiąca niby tez tyle jadła a zatrzymała się na 8 kg.

[ridja devojka]

Napisane przez malena1979

O matko, normalnie szczyt żenady ten swagier
Po jednym baciku dla niego i teściowej naprawdę.

No masakra... Ja bym takiego podkablowala serio

Oczarowana no ja mam nadzieje ze szybko to zrzuce i wrócę do formy, kondycji itp bo jak nie to wpadnę w rozpacz.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[grita]

Napisane przez bianeczkaa

A nie wiesz kto przyjmował poród? Kraśnicka jest specyficzna, bo tam trzeba mieć swojego lekarza. Lubartowska to taki zsyp. Odsyłają tam prawie każdego, bo tam jest ogromny oddział. Ale np cesarka to tam jest, jak podobno zapłacisz. Kiedyś chodziłam do ordynatorki, no taka sobie kobieta, strasznie zamotana. Ja z Kraśnickiej jestem bardzo zadowolona. Siostra i koleżanka (2 razy tam rodziła) też. Teraz 2 znajome będą tam rodzić.

Nie mam pojęcia, pewnie mówiła, ale to było 5 lat temu i już zupełnie nie pamiętam. Pamiętam tylko, że lekarz przyjmujący poród bał się podjąć decyzji o cesarce i czekał na ordynatora... A ten jak przyszedł to okazało się, że na cc już za późno. A wcześniej zlekceważyli objawy infekcji wewnątrzmacicznej, która była bezwzględnym wskazaniem do cc. Na szczęście bratanica dostała antybiotyki, sepsy nie było, a istniało spore ryzyko, wszystko skończyło się ok. I to najważniejsze
Ale wiem, że taka sytuacja może być w każdym szpitalu, nawet tym co ma najlepsze opinie. Bo czasem niestety zawodzą i procedury i ludzie. Oby żadnej z nas się to nie przytrafiło
Sama mam mętlik gdzie rodzić, byłam nastawiona na Staszica, jak przy córce, bo było naprawdę ok, ale boję się, że junior będzie naświetlany, cokolwiek, a mnie wypiszą bez niego do domu

Napisane przez malena1979

O matko, normalnie szczyt żenady ten swagier
Po jednym baciku dla niego i teściowej naprawdę.

Naprawdę żenada. Teściowa chodzi zestresowana, bo dziś trzeba wysłać, przejmuje się, a tego leniucha nic nie obchodzi, bo on ma w domu Open Office a nie Worda, więc nie może poprawić, bo się potem w Wordzie rozjeżdża Masakra

[dirtyblack]

ja wlasnie dzisiaj na wadze zobaczylam 60 a mialam nadzieje, ze nie przytyje tyle ale maz mowi, ze ramiona mi chudna, wiec moze to dzieci lub woda? Ja jem troche wiecej niz przed ciaza, ale wiecej bym nie mogla. I tez tesknie za treningami, moja sylwetka...

[owieczkaa]

ridja, oczarowana- łączę się z wami w bólu na temat wagi. Ja utylam tam gdzie zwykle czyli uda i ramiona. Brzuch nawet jak ważyłam dużo to miałam płaski, no teraz już nie tez tego nie rozumiem bo jem o wiele zdrowiej niż wcześniej, praktycznie odstawiłam niezdrowe i słodkie a i tak waga rośnie. Nic na to chyba nie poradzimy, potem na szybkie spacerki wozkowe będziemy musiały chodzić i zrzucimy. Bo jaki mamy wybór?

[Kissmisiaa]

Oj tam raz dwa zrzucimy

[party_girl7]

Napisane przez didi9

Hmm, to dziwne bo ja kupiłam babydreama dwa albo trzy tygodnie temu, no a hippa mi mama przywiozła z niemiec, więc nie wiem gdzie w polsce można go dostać, ale fakt nie widziałam go w rossmanie.

Ale wiem czemu Ci nie pasuje, bo ja pisze o innym babydreamie o którym pisała Sroka na blogu, tez na odparzenia ale w zielonej
tubce, on miał super skład, a ten co teraz jest to nie wiem bo nie ma go na blogu ale skład ma całkiem inny...

Napisane przez didi9

O taki dokładnie mam:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...hutzcreme.html

i są o nim opinie nawet z 2015 roku

[ridja devojka]

No trzeba będzie zapierdzielać, no pain no gain
ja to w ogóle marzę, żeby zaraz po porodzie jak tylko się ogarnę to zapisać się na crossfit ale nie wiem jeszcze jak bardzo będę mogła się odkleić od małego ssaka raz na jakiś czas

[mysza007]

Napisane przez Kissmisiaa

Mnie znów położna mówiła, że najmniej inwazyjnym krem smarować po przebraniu np. Alantan

no właśnie nad nim sie zastanawiam

Dziewczyny Wy się tak tymi waszymi wagami nie przejmujcie, ja na ostatniej wizycie mialam juz 85 kilo, a teraz brzuszek bedzie szybciej rosl

[bianeczkaa]

Wq się. Zamówiłam teściowej wagę bo mnie prosiła i nie odebrała! A za pobraniem. Ciekawe kto jej teraz to przywiezie, skoro punkt odbioru ma 60 km od domu. A mówiłam jej kiedy przyjdzie, no szlak mnie trafił bo się pewnie nikomu nie będzie chciało dupy ruszyć, żeby to odebrać! Więcej nic im nie zamawiam i nie mam zamiaru płacić za przesyłkę 50 zł.

[melawen]

Napisane przez bianeczkaa

Wq się. Zamówiłam teściowej wagę bo mnie prosiła i nie odebrała! A za pobraniem. Ciekawe kto jej teraz to przywiezie, skoro punkt odbioru ma 60 km od domu. A mówiłam jej kiedy przyjdzie, no szlak mnie trafił bo się pewnie nikomu nie będzie chciało dupy ruszyć, żeby to odebrać! Więcej nic im nie zamawiam i nie mam zamiaru płacić za przesyłkę 50 zł.

Kurier ma chyba obowiązek 2 razy dostarczyć, to jeszcze masz szansę

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez ridja devojka

No trzeba będzie zapierdzielać, no pain no gain
ja to w ogóle marzę, żeby zaraz po porodzie jak tylko się ogarnę to zapisać się na crossfit ale nie wiem jeszcze jak bardzo będę mogła się odkleić od małego ssaka raz na jakiś czas

Ja liczę na geny i laktację Moja mama spadła do 47 kg pół roku po porodzie, a ma prawie 170cm.
Jakoś nigdy nie miałam problemów z wagą i teraz jakoś się nie mogę pogodzić ze zmianą w wielorybka Chociaż w ostatnim tygodniu zamiast przytyć to mi spadł 1 kg
Ale ja już przekroczyłam 70kg, tylko przy moim wzroście się to rozkłada.

[ridja devojka]

No a właśnie moje geny są takie, że tyję szybko i bez problemu, za to zrzucanie wymaga ode mnie sporo wysiłku. Nie mówię, że tego nie umiem i mnie to przerośnie, ale jednak nie jestem typem osoby, która nałoży sobie mniej na talerz przez tydzień i gubi kilogram
Dla przykładu: podczas TYGODNIOWEJ podróży poślubnej z all inclusive przytyłam 3kg, a mój mąż 300g, które za przeproszeniem stracił po jednej wizycie w kibelku. A te 3 kg to wcześniej zrzucałam dietą i treningami kilka miesięcy. Włożyłam masę wysiłku w pracę nad sylwetką, dlatego się stresuję, że czeka mnie sporo pracy

[truskafffka91]

Napisane przez ridja devojka

No a właśnie moje geny są takie, że tyję szybko i bez problemu, za to zrzucanie wymaga ode mnie sporo wysiłku. Nie mówię, że tego nie umiem i mnie to przerośnie, ale jednak nie jestem typem osoby, która nałoży sobie mniej na talerz przez tydzień i gubi kilogram
Dla przykładu: podczas TYGODNIOWEJ podróży poślubnej z all inclusive przytyłam 3kg, a mój mąż 300g, które za przeproszeniem stracił po jednej wizycie w kibelku. A te 3 kg to wcześniej zrzucałam dietą i treningami kilka miesięcy. Włożyłam masę wysiłku w pracę nad sylwetką, dlatego się stresuję, że czeka mnie sporo pracy

To u mnie jest tak samo.


Dziewczyny, co robicie jak macie skurcze w łydkach?

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

No trzeba będzie zapierdzielać, no pain no gain
ja to w ogóle marzę, żeby zaraz po porodzie jak tylko się ogarnę to zapisać się na crossfit ale nie wiem jeszcze jak bardzo będę mogła się odkleić od małego ssaka raz na jakiś czas

Mnie też crossfit straaaaaaaasznie jara

Napisane przez ridja devojka

No a właśnie moje geny są takie, że tyję szybko i bez problemu, za to zrzucanie wymaga ode mnie sporo wysiłku. Nie mówię, że tego nie umiem i mnie to przerośnie, ale jednak nie jestem typem osoby, która nałoży sobie mniej na talerz przez tydzień i gubi kilogram
Dla przykładu: podczas TYGODNIOWEJ podróży poślubnej z all inclusive przytyłam 3kg, a mój mąż 300g, które za przeproszeniem stracił po jednej wizycie w kibelku. A te 3 kg to wcześniej zrzucałam dietą i treningami kilka miesięcy. Włożyłam masę wysiłku w pracę nad sylwetką, dlatego się stresuję, że czeka mnie sporo pracy

U mnie tak samo, działają na mnie dwie rzeczy:
1. dieta (czyli mniejsze, zdrowe porcje) + ćwiczenia
2. dieta bliska głodówki
Efektu jojo nie mam (na szczęście) ale wiem że łatwo nie będzie.
Mój mąż to wystarczy że przestanie słodycze zjadać i już chudnie.

Napisane przez truskafffka91

Dziewczyny, co robicie jak macie skurcze w łydkach?

Jak już mnie złapie to nic, trzeba przeczekać i próbować naciągnąć mięsień. Ale już się nauczyłam zapobiegać i właśnie naciągam jak dopiero zaczyna łapać.

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Mnie też crossfit straaaaaaaasznie jara

U mnie tak samo, działają na mnie dwie rzeczy:
1. dieta (czyli mniejsze, zdrowe porcje) + ćwiczenia
2. dieta bliska głodówki
Efektu jojo nie mam (na szczęście) ale wiem że łatwo nie będzie.
Mój mąż to wystarczy że przestanie słodycze zjadać i już chudnie.


Jak już mnie złapie to nic, trzeba przeczekać i próbować naciągnąć mięsień. Ale już się nauczyłam zapobiegać i właśnie naciągam jak dopiero zaczyna łapać.

Właśnie... Mnie w czasie snu "łapie" ( dzisiaj pierwszy raz) i jak naciagam mięśnie to jest jeszcze gorzej.

Ostatnio byłam na plaży i miałam zachcianke (TŻ się ze mnie śmieje) mianowicie chciało mi się jeść piasek i kredę ( wiecie , taka szkolną). Jakbym chodziła do szkoły to pewnie " wpakowałabym" sobie całą.

[melawen]

Napisane przez ridja devojka

No a właśnie moje geny są takie, że tyję szybko i bez problemu, za to zrzucanie wymaga ode mnie sporo wysiłku. Nie mówię, że tego nie umiem i mnie to przerośnie, ale jednak nie jestem typem osoby, która nałoży sobie mniej na talerz przez tydzień i gubi kilogram
Dla przykładu: podczas TYGODNIOWEJ podróży poślubnej z all inclusive przytyłam 3kg, a mój mąż 300g, które za przeproszeniem stracił po jednej wizycie w kibelku. A te 3 kg to wcześniej zrzucałam dietą i treningami kilka miesięcy. Włożyłam masę wysiłku w pracę nad sylwetką, dlatego się stresuję, że czeka mnie sporo pracy

To ja na odwrót w dwa tygodnie przed ślubem ze stresu schudłam 7kg i wracało mi to pół roku. Mój mąż jest szczupły, ale właśnie po ślubie przytył z 14kg, ale brzuszka jeszcze nie ma, po prostu zmężniał, bo był taki chudziutki wcześniej A ja jem więcej od niego często
No i w sumie mój mąż, jak mu tyle przybyło to zrezygnował z niektórych rzeczy, chociażby majonezu A ze mnie się śmieje, ze zjadam pół kostki masła dziennie i wypijam pół litra kremówki Moja podstawa wyżywienia, plus mięsko

[bianeczkaa]

Napisane przez melawen

Kurier ma chyba obowiązek 2 razy dostarczyć, to jeszcze masz szansę

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------



Ja liczę na geny i laktację Moja mama spadła do 47 kg pół roku po porodzie, a ma prawie 170cm.
Jakoś nigdy nie miałam problemów z wagą i teraz jakoś się nie mogę pogodzić ze zmianą w wielorybka Chociaż w ostatnim tygodniu zamiast przytyć to mi spadł 1 kg
Ale ja już przekroczyłam 70kg, tylko przy moim wzroście się to rozkłada.

Wiesz, tylko nie wiem jak to jest na wsiach, bo dojazd jest daleki. Kuźwa zła jestem jak nie wiem.

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Właśnie... Mnie w czasie snu "łapie" ( dzisiaj pierwszy raz) i jak naciagam mięśnie to jest jeszcze gorzej.

Ostatnio byłam na plaży i miałam zachcianke (TŻ się ze mnie śmieje) mianowicie chciało mi się jeść piasek i kredę ( wiecie , taka szkolną). Jakbym chodziła do szkoły to pewnie " wpakowałabym" sobie całą.

Próbuj rozmasować i wtedy naciągnąć. Mniej boli potem.

A takie zachcianki ponoć normalne w ciąży szczególnie

[Kissmisiaa]

Kilka kg zleci po porodzie jak nic, bo to woda masa dziecka nasza krew.

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Owieczka mój mąż jak też ograniczy słodycze to raz dwa chudnie ale to faceci oni maja mniej tkanki tłuszczowej i jest im łatwiej schudnąć

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez truskafffka91

To u mnie jest tak samo.


Dziewczyny, co robicie jak macie skurcze w łydkach?

Jak pijesz kawę to ja ogranicz i pojedz sobie więcej orzechów i kakao tez pij