Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[maryska80]

a ja jak zwykle wpakowałam się w niezłe kłopoty. Matko... że też ja nie potrafię, żyć "normalnie", standardowo. Zawsze muszę coś odchrzanić

życie mnie przerosło....nie daję już rady.

[Grzegorz25]

Napisane przez 69love69

Moja firma to nie korpo

A imprezę mam w weekend, taka coroczna letnia impreza za miastem Pracuje się dobrze, chociaż to praca na max. 1 rok. Tak czy tak już rozkiminam plan jakiegoś wyjazdu, bo dostaję tutaj â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠c a [COLOR="Silver"]

lucky you , chociaż korpo , korporacji nie równe , jednak najmilej wspominam "rodzinne firmy" , stety , niestety korporacje najwięcej ładują w rozwój pracownika , co tez ma uzasadnienie w tym żeby mocniej związać go z firmą

nie widzisz tam żadnego dla siebie awansu , przejścia gdzieś dalej?

cena multisport zależy od deali i dopłat pracodawcy , bazowy koszt to 150 zł

ktoś z Wawy ? , przytyło się co nieco i trzeba zrzucić , są chętni na bieganie po Parku Łazienkowskim ?

[czekoladowoo]

Ja sie ciesze ze u mnie to tylko 20 zl za multisporta, nie odczuwam przynajmniej tak tego.
chociaz ostatnio ciezko mi czasowo sie ogarnac zeby cwiczyc na porządnie.
Dzisiaj cala torbe tachalam ale skonczylo sie tym ze 11 godzin siedzialam w pracy i juz nawet nie zdarzylabym jechać. Dupa blada

[szukam_odpowiedzi]

Cześć Dziewczyny!
Z góry mówie że jestem "pci" męskiej, przeczytałem praktycznie cały Wasz wątek przeczytałem praktycznie cały i teraz powiem co mnie zaskoczyło:
1. Tyle dziewczyn lata samotnych po tym świecie o_O
2. Internetowe poznawanie ludzi jest takie popularne, wydawało mi sie, że to mit, a jeśli takie sytuacje są to jakieś małe procenty
3. "Udaje" Wam się spotkać takich skończonych debili co np. o 5 zł się szczypie
4. Wiele dziewczyn tutaj wypowiada się całkiem rzeczowo i sensowanie, aż dziw, że nikt Was nie chce

Czytałem ten temat dlatego aby się pocieszyć, że nie jestem sam w tym wszystkim, że jest szansa jeszcze dla mnie.
Pomimo że nie spełniam kryterium tematu 25+, mam dopiero 22, dla mnie to już aż!
Przeżyłem swoim życiu 2 związki, po których cierpiałem, przeżyłem 2 rozczarowania po których też cierpiałem, w powietrzu wisi kolejne, stąd chociażby moja obecność tutaj

Moją ideą, było zobrazowanie sytuacji jak to wygląda ze strony męskiej, może to którejś z Was pomoże coś nie co zrozumieć, będzie fajnie
Podam na moim przypadku, uważam, że jestem raczej normalnym człowiekiem, pewnie mam jakieś swoje zboczenia, ale nie są to jakieś duże, chyba że sie myle ;p
Chodziłem do męskiego technikum, miałem typowo męski kierunek, po technikum poszedłem na studia dzienne, też kierunek męski na 80 chłopa, 3 dziewczyny ;p
Do tego pracuje sobie ogólnie mam terminarz zapełniony, ale teraz są wakacje, więc mam od uczelni spokój.
Rzecz jasna koleżanki to był "towar deficytowy" nieraz nasze spotkania klasowe wyglady jak slot gejów (nic nie ujmując tym ludziom, każdy lubi to co lubi)
Każda poznana dziewczyna to było wydarzenie, mniejsze lub wieksze
Dlatego np. ja z dziewczynami mam kontakt utrudniony, ponieważ nie miałem kontaktu z nimi chociażby takiego na co dzień jak rówieśnicy np. z liceum.
Jeszcze aby tego bylo mało należe do tej grupy "tych wrażliwych" każde niepowodzenie z relacjach damsko-meskich przeżywam, co powoduje, że kazda następna nowo poznana dziewczyna to jest taka naturalna tarcza wystawiona w jej strone.
Sadze ze takich jak ja jest o wiele więcej niż nam sie wydaje, którzy po prostu przed każdym podejściem, zaczęciem tematu maja obawy i tysiące myśli, a jak ona ma chłopaka, a jak ten chłopak jest tu blisko, zaraz przyjdzie i sie okaże gościem co ma w bicku tyle co ja w udzie, a jak ona mnei wyśmieje, a jak etc etc.
Dlatego Dziewczyny, jeśli nawet w takiej sytuacji jak do Was juz taki osobnik podchodzi jest Wam niezręcznie, nie chcecie takiego kontaktu albo tysiące innych powodów, nie negujcie go, bo jeśli Wy to zrobicie to możliwe że juz do następnej nie podejdzie...
Powiedzcie wtedy, jakieś dobre słowo, np. Kurcze, fajnie że podszedłes, było naprawdę fajnie, może akurat nie ja, ale próbuj!
Nabierze wtedy taki człowiek pewności siebie, a jak wiadomo pewność siebie w takich sytuacjach to jest klucz do sukcesu

Jeszcze odniose się do maryska80
Słuchaj, mnie tez sie wydawalo wielokrotnie że jestem w ciemnej dupie, że już dalej nic przede mną nie ma, zawsze powtarzałem sobie, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, i uwierz mi że to sie zawsze sprawdza, wbrew pozorom za jakiś zobaczysz, ze będzie lepszym, mocniejszym psychicznie człowiekiem

Pozdrawiam Was!

[MonnieB]

Napisane przez maryska80

a ja jak zwykle wpakowałam się w niezłe kłopoty. Matko... że też ja nie potrafię, żyć "normalnie", standardowo. Zawsze muszę coś odchrzanić

życie mnie przerosło....nie daję już rady.

co się stało ?
ja też tak czasami się czuje ale wiele rzeczy można zawsze trochę naprawić

moje stosunki z tym chłopakiem się wyraznie ochlodzily. juz nie piszemy tak często i tak fajnie jak wcześniej. wiedziałam że tak będzie, dlatego tak jak napisałam - daje sobie spokój.
od poniedziałku powrót na siłownie i dieta pełna para, czas się skupić na sobie

[_plinka]

Napisane przez szukam_odpowiedzi

Cześć Dziewczyny!
Z góry mówie że jestem "pci" męskiej, przeczytałem praktycznie cały Wasz wątek przeczytałem praktycznie cały i teraz powiem co mnie zaskoczyło:
1. Tyle dziewczyn lata samotnych po tym świecie o_O
2. Internetowe poznawanie ludzi jest takie popularne, wydawało mi sie, że to mit, a jeśli takie sytuacje są to jakieś małe procenty
3. "Udaje" Wam się spotkać takich skończonych debili co np. o 5 zł się szczypie
4. Wiele dziewczyn tutaj wypowiada się całkiem rzeczowo i sensowanie, aż dziw, że nikt Was nie chce

Co do pogrubionego - o my biedne, nieszczęśliwe, nikt nas nie chce... A my jak tylko zobaczymy męskie gacie to lecimy za nimi i ich właścicielem

[szukam_odpowiedzi]

_plinka
chyba za bardzo dosłownie odebrałaś słowa "nikt Was nie chce"

[gamblenka]

Napisane przez _plinka

Co do pogrubionego - o my biedne, nieszczęśliwe, nikt nas nie chce... A my jak tylko zobaczymy męskie gacie to lecimy za nimi i ich właścicielem

Ja tego tak nie odebrałam. Wręcz przeciwnie, potraktowałam, jak komplement, że fajne z nas kobiety i wszystko z nami w porządku.

[MonnieB]

Napisane przez gamblenka

Ja tego tak nie odebrałam. Wręcz przeciwnie, potraktowałam, jak komplement, że fajne z nas kobiety i wszystko z nami w porządku.

ja tak samo nie potraktowałam tego wpisu negatywnie ale na początku myślałam że znowu będzie wujek dobra rada

[szukam_odpowiedzi]

Nie zamierzam być wujkiem dobrą radą
Same wiecie co jest dla Was najlepsze, ja tylko wyrażam swój punkt widzenia, zgadzać się nie musicie

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[lisbeth_wasp]

Napisane przez maryska80

a ja jak zwykle wpakowałam się w niezłe kłopoty. Matko... że też ja nie potrafię, żyć "normalnie", standardowo. Zawsze muszę coś odchrzanić

życie mnie przerosło....nie daję już rady.

Co się stało?

Napisane przez MonnieB

co się stało ?
ja też tak czasami się czuje ale wiele rzeczy można zawsze trochę naprawić

moje stosunki z tym chłopakiem się wyraznie ochlodzily. juz nie piszemy tak często i tak fajnie jak wcześniej. wiedziałam że tak będzie, dlatego tak jak napisałam - daje sobie spokój.
od poniedziałku powrót na siłownie i dieta pełna para, czas się skupić na sobie

Też by mi się przydała siłownia i dieta, ale na siłowni czuję się jakoś tak nie na miejscu, więc odpada Motywujcie mnie dziewczny do ćwiczeń, to może w końcu coś zacznę robić

Napisane przez _plinka

Co do pogrubionego - o my biedne, nieszczęśliwe, nikt nas nie chce... A my jak tylko zobaczymy męskie gacie to lecimy za nimi i ich właścicielem

Hahah to żeś podsumowała

Napisane przez gamblenka

Ja tego tak nie odebrałam. Wręcz przeciwnie, potraktowałam, jak komplement, że fajne z nas kobiety i wszystko z nami w porządku.

Też traktuję taką wypowiedź jak komplement (chociaż zapaliła się czerwona lampka "ciekawe czy wliczam się do tego grona?" )

Oo tak w temacie komplementów - przypomniała mi się ostatnia sytuacja.
Pani w kwiaciarni pomyliła moją kuzynkę (nienajbliższa rodzina ale prawie - nasi dziadkowie byli braćmi) ze mną. Tzn jak ona była ze swoją mamą zamawiać kwiatki to sprzedawczyni cośtam zagadała że to chyba nie pani córka bo była ostatnio z inną panią i wyszło że to o mnie chodziło no i tak sobie pomyślałam, że chyba nie wyglądam aż tak kiepsko/przeciętnie jak myślałam, bo ją uważam za naprawdę ładną dziewczynę

[_plinka]

Napisane przez szukam_odpowiedzi

_plinka
chyba za bardzo dosłownie odebrałaś słowa "nikt Was nie chce"

Wcale nie dosłownie, z przymrużeniem oka

Napisane przez MonnieB

ja tak samo nie potraktowałam tego wpisu negatywnie ale na początku myślałam że znowu będzie wujek dobra rada

No właśnie, jak widzę to "nikt Was nie chce" to od razu czekam na cały wykład. Solidna dawka humoru To akurat Szukam_odpowiedzi nie chodzi o Twoją wypowiedź, gwoli ścisłości.

[pozytywnienastawiona_]

Napisane przez mroja

Ha ha ja też mam multisporta i od jakiegoś czasu chodzę jak oszalała wtedy mogę powiedzieć że naprawdę jestem szczęśliwa i skupiona na chwila teraźniejszej, cieszę się ruchem, relaksem i spędzaniem czasu z przyjaciółmi. No i można się wyżyć...




Jenyś. Mnie to dobija chyba bardziej niż sama samotność: to wieczne mi o tym przypominanie mam kochanych przyjaciół, ale dobija mnie że już WSZYSCY z nich są sparowani, zaręczeni, dzieciaci i po prostu te światy się oddalają... One żyją jednak tym facetem, "co u Ciebie" zamienia się w to "co mąż zrobił , zjadł , wymyślił" no i niestety dochodzą do tego pytania "kiedy Ty? kiedy Ty?". Kocham ich jak rodzinę, ale powoli mnie dobija ta monotematyczność... jeszcze pracuję w miejscu gdzie jest masa rodzin, zakochanych par i trochę mi odbija...

Myślę nawet wrócić na studia, zacząć jakiś nowy kierunek, by cofnąć się znowu do ludzi, przy których nie czuję się jak ta "ostatnia bez nikogo" i ta która ma do pogadania o czymś innym niż o misiu...


ps. co do "mojego" faceta, spotkaliśmy się 4 raz i hm co by tu nie mówić, no nie popisał się :/ pozostaje mi jedno: albo z braku laku brnąć w to dalej mimo że jest jak jest (czyli tak se... choć podoba mi się sam w sobie), albo odpuścić zanim stracę kolejne miesiące dla "niewiadomokogo". powoli odpuszczam... Szkoda tylko, że "znowu"

Też mam multisporta Ale ostatnio się opuściłam. Muszę się znów wziąć za siebie

Ja też mam znajomych praktycznie wszystkich sparowanych. Na szczęście nie są z tych co poza misiem świata nie widzą i już z nikim innym się nie spotykają, ale też pomału widzę te oddalające się światy. Oni mają inne priorytety, są bardziej ustabilizowani, mają trochę mniej czasu na spotkania. No i te spotkania też już są inne. Jakoś tak mniej luzu w nich jest Z drugiej strony im się nie dziwię. Ja też często po całym tygodniu w pracy chętnie przytuliłabym się do kogoś, wypiła winko, obejrzała film. No ale że nie mam kogoś takiego to wyciągam innych na jakieś piwko czy imprezę. Ostatnio właśnie mnie taka smutna refleksja naszła, że teraz i tak jeszcze nie jest źle, ale za 3-4 jak już wszyscy wezmą te śluby, zaczną rodzić to już w ogóle ciężko będzie o spotkanie.

Rozmowy o swoich połówkach najbardziej mnie dobiły jak rok temu zmieniłam pracę. U mnie w dziale same laski. Było nas wtedy 18. Każda miała faceta. Każda poza mną Wtedy na poważnie zaczęłam się zastanawiać co ze mną jest nie tak I w kółko tylko a mój miso wczoraj zrobił to, a ja z moim misiem byłam na spacerze, a mi mój misio dzisiaj kolację robi. Trochę mi smutno było nie powiem

O studiach też myślałam, ale zaoczne to nie to samo, a na dzienne już sobie nie mogę pozwolić

Napisane przez lisbeth_wasp

To może powinnyśmy się zzakumplować w realu żeby było nam raźniej Ty jesteś z Wrocka jeśli dobrze kojarzę? Jeszcze kogoś stąd widziałam na wątku, to można by się umówić na jakąś kawę. Ja mam jakieś 30km do wro więc niewiele

Ja muszę pomyśleć nad multisportem, mój kolega mówił, że moze załatwić ale nie wiem w jakiej cenie Kiedyś miałam też jako osoba towarzysząca ale od innej osoby to 150zł/mies to kosztowało, mam nadzieję że u niego trochę taniej. No i muszę najpierw się zorientować czy na multisporta będę mogła wejść na zajęcia jakie mnie interesują.

Jutro mam egzamin, nic kompletnie nie umiem i zamiast się uczyć nic nie robię

Też jestem z Wrocka Jeszcze ma-linka chyba jest albo ktoś

Napisane przez maryska80

a ja jak zwykle wpakowałam się w niezłe kłopoty. Matko... że też ja nie potrafię, żyć "normalnie", standardowo. Zawsze muszę coś odchrzanić

życie mnie przerosło....nie daję już rady.

Co się stało?

Napisane przez MonnieB

co się stało ?
ja też tak czasami się czuje ale wiele rzeczy można zawsze trochę naprawić

moje stosunki z tym chłopakiem się wyraznie ochlodzily. juz nie piszemy tak często i tak fajnie jak wcześniej. wiedziałam że tak będzie, dlatego tak jak napisałam - daje sobie spokój.
od poniedziałku powrót na siłownie i dieta pełna para, czas się skupić na sobie

Czemu ochłodziły? Może coś jeszcze z tego wyjdzie?

[czekoladowoo]

Napisane przez gamblenka

Ja tego tak nie odebrałam. Wręcz przeciwnie, potraktowałam, jak komplement, że fajne z nas kobiety i wszystko z nami w porządku.

Też tak to odebrałam


Dzisiaj sobie poflirtowałam z jednym chłopakiem, ale w sumie tak bardzo żartobliwie, niewinnie Ale miło, sympatycznie, fajnie mieć takich wporządku ludzi w otoczeniu

A w przyszłym tygodniu jade nad morze, hurra

[MonnieB]

Napisane przez lisbeth_wasp

Też by mi się przydała siłownia i dieta, ale na siłowni czuję się jakoś tak nie na miejscu, więc odpada Motywujcie mnie dziewczny do ćwiczeń, to może w końcu coś zacznę robić




Oo tak w temacie komplementów - przypomniała mi się ostatnia sytuacja.
Pani w kwiaciarni pomyliła moją kuzynkę (nienajbliższa rodzina ale prawie - nasi dziadkowie byli braćmi) ze mną. Tzn jak ona była ze swoją mamą zamawiać kwiatki to sprzedawczyni cośtam zagadała że to chyba nie pani córka bo była ostatnio z inną panią i wyszło że to o mnie chodziło no i tak sobie pomyślałam, że chyba nie wyglądam aż tak kiepsko/przeciętnie jak myślałam, bo ją uważam za naprawdę ładną dziewczynę

ja lubię siłownie, bardzo dobrze się tam czuje, jedynie nie chce mi się nigdy dupy ruszyć ale od poniedziałku ruszam - serio!

i widzisz, czasami zbyt krytycznie siebie oceniasz

Napisane przez pozytywnienastawiona_

Też mam multisporta Ale ostatnio się opuściłam. Muszę się znów wziąć za siebie

Ja też mam znajomych praktycznie wszystkich sparowanych. Na szczęście nie są z tych co poza misiem świata nie widzą i już z nikim innym się nie spotykają, ale też pomału widzę te oddalające się światy. Oni mają inne priorytety, są bardziej ustabilizowani, mają trochę mniej czasu na spotkania. No i te spotkania też już są inne. Jakoś tak mniej luzu w nich jest Z drugiej strony im się nie dziwię. Ja też często po całym tygodniu w pracy chętnie przytuliłabym się do kogoś, wypiła winko, obejrzała film. No ale że nie mam kogoś takiego to wyciągam innych na jakieś piwko czy imprezę. Ostatnio właśnie mnie taka smutna refleksja naszła, że teraz i tak jeszcze nie jest źle, ale za 3-4 jak już wszyscy wezmą te śluby, zaczną rodzić to już w ogóle ciężko będzie o spotkanie.

Rozmowy o swoich połówkach najbardziej mnie dobiły jak rok temu zmieniłam pracę. U mnie w dziale same laski. Było nas wtedy 18. Każda miała faceta. Każda poza mną Wtedy na poważnie zaczęłam się zastanawiać co ze mną jest nie tak I w kółko tylko a mój miso wczoraj zrobił to, a ja z moim misiem byłam na spacerze, a mi mój misio dzisiaj kolację robi. Trochę mi smutno było nie powiem

O studiach też myślałam, ale zaoczne to nie to samo, a na dzienne już sobie nie mogę pozwolić



Też jestem z Wrocka Jeszcze ma-linka chyba jest albo ktoś



Co się stało?



Czemu ochłodziły? Może coś jeszcze z tego wyjdzie?

ja też właśnie nie wiem co będzie jak juz każdy znajomy będzie miał druga połówkę, pewnie będę sama w domu siedzieć

a co do tego chłopaka to mieliśmy się dzisiaj spotkać ale zapomniał ze jest mecz, wiem ze uwielbia West ham i jest wielkim kibicem wiec nie chciało mi się nawet pisać że mi przykro. odzywa się o wiele mniej, wczoraj prawie wcale cały dzień, napisał o 13 o której kończę prace ja ze o 17 i tyle. dostałam wiadomość 20 minut po północy: co tam ?
pewnie mu się nudziło i chciał zabić czas, nie odpisałam, dopiero dzisiaj rano, mimo że nie spałam. niech nie myśli ze zawsze jestem dostępna, o każdej porze dnia i nocy.
ogólnie rozmowy juz nie są takie ciepłe jak były, sądzę że trochę z przymusu, ale ja nie wypisuje jak głupia, odpisuje na to co odpisze, czasami staram się pociągnąć rozmowę ale jak nie wychodzi to nic na siłę nie pisze.

sądzę że mógł kogoś poznać. to się zdarza, chyba najczęstszy powód ochłodzenia stosunków jeśli chodzi o znajomości internetowe.

trudno się mówi, nawet nie jest mi jakoś szczególnie przykro

[danana]

Napisane przez szukam_odpowiedzi

_plinka
chyba za bardzo dosłownie odebrałaś słowa "nikt Was nie chce"

no nie jest to za fajne określenie ''nikt was nie chce''
troche nie na miejscu i jakby nie było, nas nie dotyczy.
Ja nie uważam ze nikt mnie nie chce,chcą owszem ale nie tacy których ja bym chciała i tyle.
Można by użyc innego zwrotu ''nie macie drugiej połówki '' albo coś
czepliwe babsko ze mnie wyszło

[szukam_odpowiedzi]

Ech Kobiety, kiedy ja to pisałem ani przez moment myśl mi nie przeszło ze możecie to inaczej odebrać po swojemu, negatywnie ;p
Ale ta cała zabawa polega przecież na tym aby dwie strony chciały

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[lisbeth_wasp]

Napisane przez czekoladowoo

Też tak to odebrałam


Dzisiaj sobie poflirtowałam z jednym chłopakiem, ale w sumie tak bardzo żartobliwie, niewinnie Ale miło, sympatycznie, fajnie mieć takich wporządku ludzi w otoczeniu

A w przyszłym tygodniu jade nad morze, hurra

Morze Zazdroszczę

Napisane przez MonnieB

ja lubię siłownie, bardzo dobrze się tam czuje, jedynie nie chce mi się nigdy dupy ruszyć ale od poniedziałku ruszam - serio!

i widzisz, czasami zbyt krytycznie siebie oceniasz



ja też właśnie nie wiem co będzie jak juz każdy znajomy będzie miał druga połówkę, pewnie będę sama w domu siedzieć

a co do tego chłopaka to mieliśmy się dzisiaj spotkać ale zapomniał ze jest mecz, wiem ze uwielbia West ham i jest wielkim kibicem wiec nie chciało mi się nawet pisać że mi przykro. odzywa się o wiele mniej, wczoraj prawie wcale cały dzień, napisał o 13 o której kończę prace ja ze o 17 i tyle. dostałam wiadomość 20 minut po północy: co tam ?
pewnie mu się nudziło i chciał zabić czas, nie odpisałam, dopiero dzisiaj rano, mimo że nie spałam. niech nie myśli ze zawsze jestem dostępna, o każdej porze dnia i nocy.
ogólnie rozmowy juz nie są takie ciepłe jak były, sądzę że trochę z przymusu, ale ja nie wypisuje jak głupia, odpisuje na to co odpisze, czasami staram się pociągnąć rozmowę ale jak nie wychodzi to nic na siłę nie pisze.

sądzę że mógł kogoś poznać. to się zdarza, chyba najczęstszy powód ochłodzenia stosunków jeśli chodzi o znajomości internetowe.

trudno się mówi, nawet nie jest mi jakoś szczególnie przykro

Że zbyt krytycznie to wiem ale trudno mi to zmienić.

Noo jak nie jest Ci bardzo przykro to chyba dobrze

Napisane przez danana

no nie jest to za fajne określenie ''nikt was nie chce''
troche nie na miejscu i jakby nie było, nas nie dotyczy.
Ja nie uważam ze nikt mnie nie chce,chcą owszem ale nie tacy których ja bym chciała i tyle.
Można by użyc innego zwrotu ''nie macie drugiej połówki '' albo coś
czepliwe babsko ze mnie wyszło

Otóż to, ktośtam zawsze się znajdzie chętny, rzecz w tym że to działa w dwie strony. A jakoś ciężko trafić na osobę, na której mi zależy tak samo jak jej na mnie, zwykle to tylko jednostronne jest.

Napisane przez szukam_odpowiedzi

Ech Kobiety, kiedy ja to pisałem ani przez moment myśl mi nie przeszło ze możecie to inaczej odebrać po swojemu, negatywnie ;p
Ale ta cała zabawa polega przecież na tym aby dwie strony chciały

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Dziewczyny sporo analizują, rozkładają na czynniki pierwsze, przyzwyczaj się

[69love69]

Napisane przez Grzegorz25

lucky you , chociaż korpo , korporacji nie równe , jednak najmilej wspominam "rodzinne firmy" , stety , niestety korporacje najwięcej ładują w rozwój pracownika , co tez ma uzasadnienie w tym żeby mocniej związać go z firmą

nie widzisz tam żadnego dla siebie awansu , przejścia gdzieś dalej?

cena multisport zależy od deali i dopłat pracodawcy , bazowy koszt to 150 zł

ktoś z Wawy ? , przytyło się co nieco i trzeba zrzucić , są chętni na bieganie po Parku Łazienkowskim ?

To typowa praca biurowa, opcja przejścia gdzieś pewnie by była, ale nie czuję się w takiej pracy. Mam wrażenie, że życie mi ucieka każdego dnia kiedy tam siedzę

Obmyślam plan wyjazdu gdzieś gdzie jest cieplej i gdzie człowiekowi mniej trzeba do szczęścia

Wizja spędzania tylu godzin w robocie mnie przeraża, chyba, że przyjdzie praca, którą pokocham całym sercem. Póki co nie zanosi się.






Moi znajomi też w dużej większości sparowani, ale dość często się spotykamy na pogaduchy czy imprezę. U mnie o tyle inaczej, że kumpele na imprezy chodzą bez facetów więc szalejemy jak za czasów studiów

[DopplegangerEddarda]

Chyba trochę zepsułem dzisiaj haha

Przedwczoraj i dziś wracałem z tych kursów z dwiema koleżankami (nowo poznanymi). Ta jedna poszła a z tą drugą dobrze mi się żartuje. Kilka dni temu coś powiedziałem, że zabrzmiało mocno dwuznacznie, ona się zaczęła śmiać, to ja się przyczepiłem niby , że wiem co pomyślała a ona "Głodnemu chleb na myśli".

No więc dziś jakiś chłopak do tej dziewczyny co robi wieczorem a ona, że zajęta jest czy coś. Nie do końca usłyszałem.

Później wracamy a ona pyta mnie się jakie mam plany na dzisiaj, no to ja tam wymieniłem i zapytałem się jej co robi, a ona, że ma wolny wieczór.

W ogóle bym to wszystko zignorował ale odzwyczaiłem się już od tych różnych znaków i dopiero teraz tak sobie coś przemyślałem Dobrze myślę czy mi się wydaje bo nie wiem ? XD

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez DopplegangerEddarda

Chyba trochę zepsułem dzisiaj haha

Przedwczoraj i dziś wracałem z tych kursów z dwiema koleżankami (nowo poznanymi). Ta jedna poszła a z tą drugą dobrze mi się żartuje. Kilka dni temu coś powiedziałem, że zabrzmiało mocno dwuznacznie, ona się zaczęła śmiać, to ja się przyczepiłem niby , że wiem co pomyślała a ona "Głodnemu chleb na myśli".

No więc dziś jakiś chłopak do tej dziewczyny co robi wieczorem a ona, że zajęta jest czy coś. Nie do końca usłyszałem.

Później wracamy a ona pyta mnie się jakie mam plany na dzisiaj, no to ja tam wymieniłem i zapytałem się jej co robi, a ona, że ma wolny wieczór.

W ogóle bym to wszystko zignorował ale odzwyczaiłem się już od tych różnych znaków i dopiero teraz tak sobie coś przemyślałem Dobrze myślę czy mi się wydaje bo nie wiem ? XD

Znając mojego farta jeżeli się spytam czy wyjdzie to nie będzie mieć czasu a jeżeli się nie spytam to za parę dni zobaczę wątek na wizażu "Daje mu sygnały. Nie zauważa ich czy mu się nie podobam ?"

[pseudofeministka]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Chyba trochę zepsułem dzisiaj haha

Przedwczoraj i dziś wracałem z tych kursów z dwiema koleżankami (nowo poznanymi). Ta jedna poszła a z tą drugą dobrze mi się żartuje. Kilka dni temu coś powiedziałem, że zabrzmiało mocno dwuznacznie, ona się zaczęła śmiać, to ja się przyczepiłem niby , że wiem co pomyślała a ona "Głodnemu chleb na myśli".

No więc dziś jakiś chłopak do tej dziewczyny co robi wieczorem a ona, że zajęta jest czy coś. Nie do końca usłyszałem.

Później wracamy a ona pyta mnie się jakie mam plany na dzisiaj, no to ja tam wymieniłem i zapytałem się jej co robi, a ona, że ma wolny wieczór.

W ogóle bym to wszystko zignorował ale odzwyczaiłem się już od tych różnych znaków i dopiero teraz tak sobie coś przemyślałem Dobrze myślę czy mi się wydaje bo nie wiem ? XD

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------



Znając mojego farta jeżeli się spytam czy wyjdzie to nie będzie mieć czasu a jeżeli się nie spytam to za parę dni zobaczę wątek na wizażu "Daje mu sygnały. Nie zauważa ich czy mu się nie podobam ?"

No i zaprzepasciles okazje, by te dziewczyne gdzies zaprosic Cizas Wez Ty tak nie kalkuluj, nie mysl. Jezeli chcesz to ja gdzies zapros. Najwyzej Ci odmowi Ale ile energii zaoszczedzisz w razie czego :d

Serio, ja jako kobieta nie lubie takiego czajenia sie u faceta. Albo wie czego chce i po to siega albo nie i bedzie taki kalulujaco-rozmemlany

[ma-linka]

Napisane przez pozytywnienastawiona_

Też jestem z Wrocka Jeszcze ma-linka chyba jest albo ktoś

Tak mieszkam we Wrocku.
Tak btw. wczoraj uciekłam z randki

[lisbeth_wasp]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Chyba trochę zepsułem dzisiaj haha

Przedwczoraj i dziś wracałem z tych kursów z dwiema koleżankami (nowo poznanymi). Ta jedna poszła a z tą drugą dobrze mi się żartuje. Kilka dni temu coś powiedziałem, że zabrzmiało mocno dwuznacznie, ona się zaczęła śmiać, to ja się przyczepiłem niby , że wiem co pomyślała a ona "Głodnemu chleb na myśli".

No więc dziś jakiś chłopak do tej dziewczyny co robi wieczorem a ona, że zajęta jest czy coś. Nie do końca usłyszałem.

Później wracamy a ona pyta mnie się jakie mam plany na dzisiaj, no to ja tam wymieniłem i zapytałem się jej co robi, a ona, że ma wolny wieczór.

W ogóle bym to wszystko zignorował ale odzwyczaiłem się już od tych różnych znaków i dopiero teraz tak sobie coś przemyślałem Dobrze myślę czy mi się wydaje bo nie wiem ? XD

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------



Znając mojego farta jeżeli się spytam czy wyjdzie to nie będzie mieć czasu a jeżeli się nie spytam to za parę dni zobaczę wątek na wizażu "Daje mu sygnały. Nie zauważa ich czy mu się nie podobam ?"

No cóż, nie ogarnąłeś sytuacji

Napisane przez pseudofeministka

No i zaprzepasciles okazje, by te dziewczyne gdzies zaprosic Cizas Wez Ty tak nie kalkuluj, nie mysl. Jezeli chcesz to ja gdzies zapros. Najwyzej Ci odmowi Ale ile energii zaoszczedzisz w razie czego :d

Serio, ja jako kobieta nie lubie takiego czajenia sie u faceta. Albo wie czego chce i po to siega albo nie i bedzie taki kalulujaco-rozmemlany

Znów się zgadzam Do mnie ostatnio kolega pisze (odzywa się jak jest pijany tylko ) i że on jest nieśmiały i na trzeźwo się boi zagadać (no jakoś inaczej to ujął ale sens przekazałam). Powiedziałam mu, że denerwuje mnie to że pisze raz na parę tygodni o jakiś dziwnych porach w dodatku, ale chyba nie dotarło. Próbowałam zagadać następnego dnia, to było że idzie spać bo cośtam, i sam nie raczył się odezwać później. Co jest z tymi facetami nie tak?

Napisane przez ma-linka

Tak mieszkam we Wrocku.
Tak btw. wczoraj uciekłam z randki

Jak uciekłaś? Zapowiada się ciekawie

[ma-linka]

Napisane przez lisbeth_wasp

Jak uciekłaś? Zapowiada się ciekawie

Umówiłam sie z chłopakiem z badoo na spotkanie. Ogólnie bardzo prosty chłopak,ale w miarę sympatyczny, więc stwierdziłam ,że skoro już wyszłam z domu to gdzieś z nim pójdę. Mieliśmy iść na rejs po Odrze, ale ostatni odpłynął godzinę wcześniej ,więc poszliśmy na piwo(po całym dniu na nogach nie był to dobry pomysł). Poszedł do toalety i nie było chyba z 10 min , a że sama musiałam skorzystać ,więc też tam poszłam. Patrze ,a ten stoi i gada przez telefon w najlepsze nie zastanawiając się długo zabrałam się i poszłam w stronę domu. Nagle patrze ,a ten koleś mnie goni oczywiście ciągle gadając przez telefon . Dogonił mnie i wsiadł ze mną do tramwaju,a kiedy skończył gadać powiedział ,że to była ważna rozmowa i czy jeszcze gdzieś nie o pójdziemy. Na co odpowiedziałam "nie". I kilka przystanków później ,gdy się odwróciłam już go nie było . Dziwny...ja bym nikogo nie goniła

[maryska80]

Napisane przez MonnieB

co się stało ?
ja też tak czasami się czuje ale wiele rzeczy można zawsze trochę naprawić

niestety nie wszystko da radę naprawić. Ja się kompletnie pogubiłam. Myślałam, że odnalazłam jakiś sens w życiu, że wszystko mi się poukłada...Myliłam się. Zresztą, jak zwykle.

[szukam_odpowiedzi]

Ma-linka, naprawdę jak czytam Wasze przygody z chłopami to nie dociera do mnie ze jest tylu dzikusów
A Wam współczuję ze trafiacie na takich pajaców ;p

maryska80 jak się nie da naprawić to może zacząć od początku?

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[MonnieB]

Napisane przez maryska80

niestety nie wszystko da radę naprawić. Ja się kompletnie pogubiłam. Myślałam, że odnalazłam jakiś sens w życiu, że wszystko mi się poukłada...Myliłam się. Zresztą, jak zwykle.

jak chcesz się wygadać to napisz do mnie na pw
ja też się tak czuję, wczoraj miałam prawdziwy kryzys ale dzisiaj nowy dzień i jakoś lepiej

Napisane przez ma-linka

Umówiłam sie z chłopakiem z badoo na spotkanie. Ogólnie bardzo prosty chłopak,ale w miarę sympatyczny, więc stwierdziłam ,że skoro już wyszłam z domu to gdzieś z nim pójdę. Mieliśmy iść na rejs po Odrze, ale ostatni odpłynął godzinę wcześniej ,więc poszliśmy na piwo(po całym dniu na nogach nie był to dobry pomysł). Poszedł do toalety i nie było chyba z 10 min , a że sama musiałam skorzystać ,więc też tam poszłam. Patrze ,a ten stoi i gada przez telefon w najlepsze nie zastanawiając się długo zabrałam się i poszłam w stronę domu. Nagle patrze ,a ten koleś mnie goni oczywiście ciągle gadając przez telefon . Dogonił mnie i wsiadł ze mną do tramwaju,a kiedy skończył gadać powiedział ,że to była ważna rozmowa i czy jeszcze gdzieś nie o pójdziemy. Na co odpowiedziałam "nie". I kilka przystanków później ,gdy się odwróciłam już go nie było . Dziwny...ja bym nikogo nie goniła

tez bym poszła, straszny cham :/

[DopplegangerEddarda]

Po prostu wartościuje swój czas i nerwy. Pożartować potrafię z dosłownie każdym jeżeli mam ochotę natomiast nie wiem czy mogę pogadać o czymś więcej. Więc jeżeli chodzi o żartowanie to odpowiada mi niemal każda w miarę sympatyczna osoba.

To na następny raz w ogóle nie będę zwracać uwagi na żadne "znaki" bo mam gdzieś takie coś. I tyle.

No nic jak coś to i tak po koleżeńsku. Później do niej napiszę.

[201703081551]

ma-linka Przerabiałam też Badoo.. ha ha czasem mam ochotę tak z ciekawości porównać czy umawiałyśmy się z tymi samymi facetami albo czy Ci sami do nas pisali kiedyś tak zrobiłam z inną moją samotną znajomą ...wielu niestety pisało to samo do nas dwóch

Napisane przez lisbeth_wasp

To może powinnyśmy się zzakumplować w realu żeby było nam raźniej Ty jesteś z Wrocka jeśli dobrze kojarzę? Jeszcze kogoś stąd widziałam na wątku, to można by się umówić na jakąś kawę. Ja mam jakieś 30km do wro więc niewiele

Jestem za tym bardziej że taka piękne pogoda... Możemy nawet razem iść kogoś powyrywać, zawsze to raźniej i kawa w miłym towarzystwie

[MonnieB]

a ja przez to ze z tym chłopakiem nie wyszło poszłam sobie na pedicure, manicure i masaż od razu humor lepszy