Jeszcze rok, może dwa mamą zostane i ja - cz.2

[pantera09]

Napisane przez LoveMessages

Mam na myśli organiczne np: sałata z półki z żywnością organiczną a nie z normalnego stoiska, sos nieprzetworzony chemicznie, bez szczucznych dodatków, sok z wyciśniętych owoców a nie Hortex (przykładowo ten Hortex bo ten produkt pamiętam) itd itd
Ja bym bardzo chciała jednak organiczne produkty są bardzo drogie

I ogólnie czytacie skład produktu?

Aaa, no to nie, nie kupuję, bo są b. drogie, a ja już i tak na jedzenie wydaje prawie 1000 zl miesięcznie - nie mam pojęcia jak to się dzieje, bo patrzę na ceny, rzadko cos przeterminowanego wyrzucamy, a często w lodówce są pustki i nadal mnóstwo kasy znika. Nie pijamy drogich napojów typu cola, pepsi itp, jak już to tylko wodę, czasem sok. Nie kupuję prawie wcale słodyczy, nie chodzimy do żadnych restauracji... Naprawdę nie wiem gdzie kasa znika...

Etykiety czytam i wolę nie kupić wcale jeśli coś ma beznadziejny skład lub kupić drożej coś lepszego. Sosów w tej chwili w ogóle kupuje - robie sama wszystkie. Poza rzeczami na chleb - serki topione itp. staram się nie kupować niczego przetworzonego.

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Mam na myśli organiczne np: sałata z półki z żywnością organiczną a nie z normalnego stoiska, sos nieprzetworzony chemicznie, bez szczucznych dodatków, sok z wyciśniętych owoców a nie Hortex (przykładowo ten Hortex bo ten produkt pamiętam) itd itd
Ja bym bardzo chciała jednak organiczne produkty są bardzo drogie

I ogólnie czytacie skład produktu?

Ja mam takie produkty na polu w sezonie. Zimą mamy zapas mrożonek i przetworów. Składy czytam wędlin i jogurtów i soków tylko.

[LoveMessages]

Napisane przez pantera09

Aaa, no to nie, nie kupuję, bo są b. drogie, a ja już i tak na jedzenie wydaje prawie 1000 zl miesięcznie - nie mam pojęcia jak to się dzieje, bo patrzę na ceny, rzadko cos przeterminowanego wyrzucamy, a często w lodówce są pustki i nadal mnóstwo kasy znika. Nie pijamy drogich napojów typu cola, pepsi itp, jak już to tylko wodę, czasem sok. Nie kupuję prawie wcale słodyczy, nie chodzimy do żadnych restauracji... Naprawdę nie wiem gdzie kasa znika...

Etykiety czytam i wolę nie kupić wcale jeśli coś ma beznadziejny skład lub kupić drożej coś lepszego. Sosów w tej chwili w ogóle kupuje - robie sama wszystkie. Poza rzeczami na chleb - serki topione itp. staram się nie kupować niczego przetworzonego.

U nas właśnie cola, pepsi to najtańsze badziewie jest :P Za pół darmo można dostać. No, ale jak już coś lepszego chcesz to ceny zabójcze. Bardzo bym chciała powoli eliminować słodkości w naszym domu i wyjścia na miasto. Jednak nigdy nam się gotować nie chce.

Napisane przez MiniMonix

Ja mam takie produkty na polu w sezonie. Zimą mamy zapas mrożonek i przetworów. Składy czytam wędlin i jogurtów i soków tylko.

oO takie sezonówki są najlepsze!

[pantera09]

Napisane przez LoveMessages

U nas właśnie cola, pepsi to najtańsze badziewie jest :P Za pół darmo można dostać. No, ale jak już coś lepszego chcesz to ceny zabójcze. Bardzo bym chciała powoli eliminować słodkości w naszym domu i wyjścia na miasto. Jednak nigdy nam się gotować nie chce.


oO takie sezonówki są najlepsze!

My jak nie ugotujemy to nie zjemy nic:-P
Tzn drogie... Pepsi, cola itp kosztują 3-4 zł, a woda 2, więc trochę jest różnica.

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Mam na myśli organiczne np: sałata z półki z żywnością organiczną a nie z normalnego stoiska, sos nieprzetworzony chemicznie, bez szczucznych dodatków, sok z wyciśniętych owoców a nie Hortex (przykładowo ten Hortex bo ten produkt pamiętam) itd itd
Ja bym bardzo chciała jednak organiczne produkty są bardzo drogie

I ogólnie czytacie skład produktu?

Nie mam na tym pkcie paranoi, ale nie pije napojów prawie wogóle. Wolę soki. Wody smakowe tez staram sie omijać. Ale jedzenie smieciowe czesto wpada. Zdarza mi sie zjeść jakis pasztet a wiadomo co tam w srodku jest... Wędliny tak samo mało naturalne w dzisiejszych czasach.

[LoveMessages]

Napisane przez blackberry89

Nie mam na tym pkcie paranoi, ale nie pije napojów prawie wogóle. Wolę soki. Wody smakowe tez staram sie omijać. Ale jedzenie smieciowe czesto wpada. Zdarza mi sie zjeść jakis pasztet a wiadomo co tam w srodku jest... Wędliny tak samo mało naturalne w dzisiejszych czasach.

Ja akurat omijam mięso a wędliny, parówki to nie jem wcale. Soków nie pijam również jedynie woda i piwo

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

Ja akurat omijam mięso a wędliny, parówki to nie jem wcale. Soków nie pijam również jedynie woda i piwo

Wege?

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Ja akurat omijam mięso a wędliny, parówki to nie jem wcale. Soków nie pijam również jedynie woda i piwo

O piwko bardzo zdrowo :-P
Ja to mam takie fazy ze jem zdrowiej a potem znow gorzej. Szczególnie jak mam gorszy humor i problemy to jem gorzej. Tak jak teraz.

[LoveMessages]

Napisane przez Suqub

Wege?

Nie, ponieważ raz, dwa razy na tydzień zjem kurczaka. Z tego również bym mogła zrezygnować. Jak mamy grilla to ja jem vege burgery. Wieprzowiny, wołowiny nie tykam wcale. Brzydze się mięsa więc jak już coś dla Tż robię to nigdy nie jest dobrze doprawione bo nie nawidze się z tym mięsem "bawić" . Moja szwagierka jest wege więc często jemy coś razem.

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

Nie, ponieważ raz, dwa razy na tydzień zjem kurczaka. Z tego również bym mogła zrezygnować. Jak mamy grilla to ja jem vege burgery. Wieprzowiny, wołowiny nie tykam wcale. Brzydze się mięsa więc jak już coś dla Tż robię to nigdy nie jest dobrze doprawione bo nie nawidze się z tym mięsem "bawić" . Moja szwagierka jest wege więc często jemy coś razem.

Ja byłam wege. A ryb nie jadasz?

[LoveMessages]

Napisane przez Suqub

Ja byłam wege. A ryb nie jadasz?

Chciałabym, ale mój mąż nie cierpi ryb więc dla samej siebie to tak nie bardzo...
U nas bardzo popularne są owoce morza, ale ich też nie cierpię

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

Chciałabym, ale mój mąż nie cierpi ryb więc dla samej siebie to tak nie bardzo...
U nas bardzo popularne są owoce morza, ale ich też nie cierpię

Mój mąż też nie je niektórych rzeczy co ja jem ale to nieznaczny, że ja mam z tego rezygnować

[LoveMessages]

Napisane przez Suqub

Mój mąż też nie je niektórych rzeczy co ja jem ale to nieznaczny, że ja mam z tego rezygnować

Prawda mogłabym dla niego zrobić steaka a dla siebie rybę, ale widzisz taki ze mnie leń

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

Prawda mogłabym dla niego zrobić steaka a dla siebie rybę, ale widzisz taki ze mnie leń

No tak, to już inna sprawa

[blackberry89]

Cisza na wątku :-P a ja wpadlam sie pochwalić ze konczymy 3 miesiące :-D

[malinka9191]

Napisane przez blackberry89

Cisza na wątku :-P a ja wpadlam sie pochwalić ze konczymy 3 miesiące :-D

Super

[Lela23]

Hej hej co tam slychac 😊

[LoveMessages]

U mnie bardzo pracowicie więc nie mam czasu na jakiekolwiek przyjemności.
Urodziny Tż-ta udane, lot helikopterem też
a co u was...
Zauważyłam mamy marcowe. Tak bym chciała być mamą marcową właśnie. Nie wiem dlaczego akurat marzec. Pewnie dlatego, że to koniec zimy, początek wiosny i nowego życia No i do lata można wrócić do figury (chyba)

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

U mnie bardzo pracowicie więc nie mam czasu na jakiekolwiek przyjemności.
Urodziny Tż-ta udane, lot helikopterem też
a co u was...
Zauważyłam mamy marcowe. Tak bym chciała być mamą marcową właśnie. Nie wiem dlaczego akurat marzec. Pewnie dlatego, że to koniec zimy, początek wiosny i nowego życia No i do lata można wrócić do figury (chyba)

Z tą figurą to różnie. Jeżeli się przytyje i łatwo nie zrzuci to ciężko wrócić. Ćwiczyć po sn można po około 3 miesiącach po cc chyba dłużej więc z tym powrotem to różnie bywa.
U mnie w miarę choć Gabi ostatnio jęcząca jakaś jest. Może w końcu zęby wyjdą.

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

U mnie bardzo pracowicie więc nie mam czasu na jakiekolwiek przyjemności.
Urodziny Tż-ta udane, lot helikopterem też
a co u was...
Zauważyłam mamy marcowe. Tak bym chciała być mamą marcową właśnie. Nie wiem dlaczego akurat marzec. Pewnie dlatego, że to koniec zimy, początek wiosny i nowego życia No i do lata można wrócić do figury (chyba)

No ja do figury bym wróciła gdyby nie te nadprogramowe 5kg i zakaz ćwiczeń po cc.

Napisane przez Suqub

Z tą figurą to różnie. Jeżeli się przytyje i łatwo nie zrzuci to ciężko wrócić. Ćwiczyć po sn można po około 3 miesiącach po cc chyba dłużej więc z tym powrotem to różnie bywa.
U mnie w miarę choć Gabi ostatnio jęcząca jakaś jest. Może w końcu zęby wyjdą.

Moj tez jeczal ale chyba skok byl.

Mi sie pierdzieli wszystko ostatnio. Jakis pechowy czas mam :-(

[Lela23]

A ja zdycham zle dni nadeszly 5dni przed terminem zaskoczylo mnie to ... ch6ba wkoncu uwolnilam sie od tabsow anty z organizmu . Nerwowy okres czasu sie zaczyna dwa miesiace do slubu masakra.

[MiniMonix]

Napisane przez Lela23

A ja zdycham zle dni nadeszly 5dni przed terminem zaskoczylo mnie to ... ch6ba wkoncu uwolnilam sie od tabsow anty z organizmu . Nerwowy okres czasu sie zaczyna dwa miesiace do slubu masakra.

Mi tez po uregulowaniu okresu bóle powróciły. No ale cóż zrobić. Trzeba ratować się przeciwbólowymi srodkami
Wszystko juz masz do ślubu przygotowane?

Ja w piątek w końcu się bronię. Chcę mieć to wszystko już za sobą i.w końcu odpocząć..

[Lela23]

Napisane przez MiniMonix

Mi tez po uregulowaniu okresu bóle powróciły. No ale cóż zrobić. Trzeba ratować się przeciwbólowymi srodkami
Wszystko juz masz do ślubu przygotowane?

Ja w piątek w końcu się bronię. Chcę mieć to wszystko już za sobą i.w końcu odpocząć..

Jeszcze mase rzeczy do zrobienia przyszykowannia itp a coraz mniej czasu ;p. No ja sie faszuruje wlasnie przeciwbolowymi bo inaczej bym chyba polegla.

[blackberry89]

A ja pierwszy okres po porodzie mialam zupełnie bezbolesny, a wczesniej sie meczylam jak niewiem.

[LoveMessages]

Ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek. Koleżanki z klasy zawsze się z bólu zwijały a ja nigdy tego nie przeżyłam.

Lela23 przygotowania szybko miną i chwila moment będziesz obchodzić pierwszą rocznicę :P

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek. Koleżanki z klasy zawsze się z bólu zwijały a ja nigdy tego nie przeżyłam.

Lela23 przygotowania szybko miną i chwila moment będziesz obchodzić pierwszą rocznicę :P

O to raduj sie bo nic Milego. Ja nie raz mialam mdłości z tego bolu.

[Suqub]

Też miałam bolesne :/ w liceum pamiętam to ketonalem się ratować musiałam. Na szczęście później się uspokoiło trochę.

[blackberry89]

Jak tam Gabrysia siada juz?

[Suqub]

Napisane przez blackberry89

Jak tam Gabrysia siada juz?

Usiądzie ale jeszcze zachwieje się momentami. Będę Ją przesadzać do spacerówki ale tak mi ciężko bo wydaje mi się w Niej taka dorosła ;( za szybko rośnie

[Lela23]

Napisane przez LoveMessages

Ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek. Koleżanki z klasy zawsze się z bólu zwijały a ja nigdy tego nie przeżyłam.

Lela23 przygotowania szybko miną i chwila moment będziesz obchodzić pierwszą rocznicę :P

Juz bym chciala byc po ale jeszcze nam troszks czasu zostalo

---------- Dopisano o 01:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------

Napisane przez Suqub

Też miałam bolesne :/ w liceum pamiętam to ketonalem się ratować musiałam. Na szczęście później się uspokoiło trochę.

Mam nadzieje ze jak zajde w ciaze i urodze to bedzie lzej niz teraz z miesiaczkami