|
|
#61 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Jak gdzieś mówią, że się nie da, to trzeba iść gdzie indziej.
|
|
|
|
|
#62 | |
|
znaczy piżmak
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 599
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
Ostatecznie poszłam wtedy w prawie całkiem rozpuszczonych -mama zrobiła mi warkoczyki w tym stylu Ale pamiętam to uczucie zdziwienia, że jak to? fryzjer czyli niby specjalista od włosów i nie może nic zrobić z moją szopą? ![]() To było dawno. Mojej koleżance kiedyś fryzjer zrobił masakrę na kręconych włosach. Obcięte na prosto, długość do ucha, a z tyłu krócej maszynką - taki grzyb. Wyglądała fatalnie.
__________________
We are young, we are here, So, let's make a deal and try to forget our fear b. |
|
|
|
|
|
#63 |
|
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
O kurczę, kto wpadł na taki pomysł?
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
|
|
|
#64 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 11 012
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
OCZYWISCIE, jak ktos jest dobry to da radę
__________________
. . .
|
|
|
|
|
|
#65 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 449
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Dokładnie tak. Ja myślę, że to kwestia pieniędzy- za usługę (czesanie) jest kwota od...do. A długie włosy to też może znaczyć: długie za ramiona lub długie za pas. Wiadomo, że za tę samą cenę jest więcej zabawy z włosami za pas i zabiera to o wiele więcej czasu niż zabawa z włosami za ramiona. Może więc jest tak, że fryzjerowi się "nie opłaca" bo w tym samym czasie zarobi więcej na farbowaniu/strzyżeniu/modelowaniu. Może jestem niesprawiedliwa, ale nie wykluczam, że tak jest.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#66 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 600
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
dzień studniówki, moja pierwsza wizyta u fryzjerki
upięła mi koka(opadł zanim dojechałam na salę)i wybrała pasma i kręciła z nich loki nad moimi oczami-oparzyła mnie na samym środku czoła ![]() ![]() do dziś się cieszę, że zrobiła to nad brwiami, bo pewnie już by nie odrosły |
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
kurcze czytam was i chętnie poznam fryzury "wpinanie wsuwek na chybił trafił" bo w tej kwestii jestem totalnym beztalenciem
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Home is where your heart is
Wiadomości: 6 630
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Mamunia
Ale wcale się nie dziwię Pewnie myślała, że będzie mi ładnie i że nie będzie mi tak ciepło w lato Jak przychodzą upały, to mam ochotę je ścinać na krótko, ale wtedy przypomina mi się ten grzyb A teraz Mama mówi, że piękne, że zadbane i że się wcale nie dziwi, że się boję fryzjerów ![]() Cytat:
Jedyne co potrafię, to koczek a la Mała Mi i warkocz
__________________
"Wrażliwe słowo, czuły dotyk - wystarczą Czasami tylko tego pragnę, tego szukam" |
|
|
|
|
|
#69 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 477
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
...wydawało mi się, że tragedie jakoś mnie ominęły, ale wróciło do mnie wspomnienie komunii własnej.
Borze, jaka trauma. Nosiłam wtedy proste włosy mniej więcej do ramion i prostą grzywkę, ot, typowe uczesanie dziewuszki (poza grzybkami, naturalnie), a twarz moja kształt miała Księżyca w pełni, czy innej patelni. I mamusia moja, własna matka, oddała mnie w ręce koleżanki, która podobno miała Się Znać. Koleżanka zaplotła mi na mokrych włosach drobniutkie warkoczyki, cudo wysuszyła, wypsikała ilością produktów rozmaitych, która mogłaby na wojnie zostać użyta do wyduszenia całej wrogiej armii, warkocze rozpuściła... i oczom ukazał się wściekły pudel czy inne noodle w stylu młodego Timberlake'a. Dobrze że grzywki mi nie wywijała, chociaż prosta wyglądała też tragicznie. A wraz z modną wtedy kiecką-bezą i wianuszkiem, całość... no, robiła wrażenie. Jakoś dziwnym trafem zdjęcia z komunii mi się pozawieruszały. |
|
|
|
|
#70 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 449
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 924
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
Nic się nie trzyma, oprócz fryzur usztywnionych jak chełm Jak chciałam kiedyś loki, to po pół godziny po wyjściu już wisiały smętne nalakierowane strączki ![]() Więc albo sama delikatnie podpinam albo po prostu chodzę w rozpuszczonych i jest okej. Największą krzywdę zrobiła mi fryzjerka w podstawówce, bo skończyłam w fryzurą wyglądającą jak pieczarka... Wycieniowane, puchate coś na czubku głowy a reszta włosów prosta i sięgająca brody Zresztą druga połowa podstawówki to był ogólny koszmarek, bo kto strzyże dziecko z niemal idealnie okrągłą twarzą w coś takiego http://fryzurki.blox.pl/resource/sb_...02_380x520.jpg wyglądałam jak w kasku Jeszcze parę lat temu trafiłam na wyjątkowo nieogarniętą fryzjerkę... Farbę nakładała mi przez godzinę, drugie tyle trzymała na głowie Wyszłam po 3 godzinach, z sianem na głowie, dziwną grzywką i popaloną do strupów skórą głowy, którą potem leczyłam kilka tygodni
__________________
Kotoperz
|
|
|
|
|
|
#72 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Mam swoją stałą fryzjerkę,ale raz ją zdradziłam i to był błąd. Rzecz działa się na dzień przed wyjazdem na taki krótki, wiosenny wypad. Nie chciało mi się jechać do mojej fryzjerki,bo pakowanie itp,a ze chciałam tylko podciąć grzywkę to stwierdziłam że pójdę do takiej pani,która otworzyła salon do mojej ulicy. Ogólnie preferowałam grzywkę ścięta na równo, tak lekko powyżej brwi. Wchodzę do salonu, siadam, mówię że chcę podciąć grzywkę, nawet nie zdążyłam powiedzieć jak ma ją obciąć a już było po
nie dość że uchapała mi tą grzywkę na skos, to w dodatku w taki sposób, że w najkrótszym miejscjt włosy miały może z 5 mm,a w najdłuższym nie sięgały nawet połowy czoła... Jedyny plus to że pani stwierdziła że podcięcie grzywki to po sąsiedzku za darmo ale i tak rozpacz,bo zamiast cieszyć się wyjazdem to zastanawiałam się jak to cholerstwo ułożyć. Aa i do "mojej" długości grzywki dochodziłam 3 miesiące, nadal jest jeszcze asymetryczna,ale już jest długa, więc jak w sierpniu pójdę do mojej fryzjerki to mi ją zrówna i nigdy więcej innych fryzjerów, nawet do cięcia grzywki.Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry |
|
|
|
|
#73 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 11 723
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Ja na studniówkę wybrałam sobie, bardzo fajne upięcie, coś w stylu irokeza z loków, ale nie kicz.
Byłam na tyle cwana, że poprosiłam wcześniej moją sąsiadkę, która była fryzjerką, żeby przyszła zrobić mi fryzurę próbną, wyszła genialnie.
|
|
|
|
|
#74 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Kiedyś farbowałam się na rude brązy (nie czerwienie). Poszłam raz do innej fryzjerki (byłam w innym mieście). Powiedziałam, że chcę na głowie to co mam na włosach. (odrosty miałam). Do domu wróciłam z baaardzo ciemnym bordo. prawie czarnym. Myślałam, ze to sie zmyje. Potem podjęłam decyzję o ściąganiu koloru w moim salonie.
__________________
Szczęście w budowie... ![]() Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
Włosy nawinęła na najcieńsze wałki, w sumie spędziłam ok. 1,5 godz. pod suszarką, finalnie okazało się, że włosy pod wałkami są MOKRE, na szybko suszyła je i delikatnie podkręcała lokówką ale zamiast rozpuszczonych fal miałam wszystko upięte do góry i kok w stylu: http://www.megapedia.pl/10697/kok-dwukolorowy.jpg Liczyłam, że u fryzjera spędzę ok. 1,5 godz., w sumie byłam tam ok. 3 godzin, po dotarciu do domu zostało mi ok. 30 min. na przebranie i makijaż także nie miałam zbytnio czasu na mycie i czesanie się samej. Kolejna wtopa - po części moja, po części fryzjerki (niesprawdzonej przeze mnie). Czesała mnie w domu, na wesele kuzynki. Poprosiłam o podcięcie grzywki o 2 cm i upięcie włosów (jakiś delikatny koczek). Grzywki nie obcięła bo stwierdziła, że to będzie źle wyglądało z tym upięciem. Więc ją podwinęła na bok, resztę włosów przylizała, spięła na karku - masakra jakaś. Niestety czasu na poprawkę nie miałam, przemęczyłam się z tym czymś kaskopodobnym ale obiecałam sobie, że na każdą kolejną ważną imprezę czeszę się sama tzn. suszę włosy na szczotce. I właśnie się dowiedziałam, że moja fryzjerka się przeniosła na drugi koniec miasta
Edytowane przez ts100 Czas edycji: 2015-07-22 o 13:31 |
|
|
|
|
|
#76 | |
|
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
|
|
|
|
#77 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Mnie najbardziej orytuje fakt, że fryzjerki NIE SŁUCHAJĄ!
I w dużej większości nie oceniają włosów na początku, na sucho, tylko od razu myją i na mokrych wymyślają co zrobią. Mam strasznie puszące się włosy, nie kręcone. Jak są pocieniowane to od razu idą do góry i wyglądam jak lew. Zawsze mówię, żeby nie cieniować a w większości i tak nie słuchają, bo przecież pocieniowane lepiej się układają. Mistryznią była pewna fryzjerka (w bardzo drogim salonie!) - spytała ile chcę obciąć i wzięła włosy w rękę. Mówię, że tak z 5 cm a ona w tym momencie opitoliła co najmniej 15!
__________________
la donna e mobile
Everyone I know is getting married or pregnant. I'm just getting awesome. |
|
|
|
|
#78 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 512
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Moje dwie znajome uczyły się fryzjerstwa, na praktykach w salonach fryzjerskich i jednej i drugiej powtarzano, że nie mają słuchać klienta, bo to one będą fryzjerkami, specjalistkami a nie klient, na dodatek klient nigdy nie wie czego chce
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
Wydzwoniłam pół książki telefonicznej i nie było chętnego fryzjera by zrobić cokolwiek z gęstych włosów za pupę. Cena nie grała roli. Każdy mówił że fryzura jakakolwiek nie wytrzyma zabawy i rozpadnie się po kilku godzinach. Zakręciłam włosy na wałki na noc (mega poświęcenie dla mnie). Po zdjęciu wałków po południu włosy wyglądały fatalnie - ani loki (nawet delikatne) ani proste. Poryczałam się i chciałam zostać w domu. Mój tato stanął na wysokości zadania i kilka godzin kręcił mi loki wysłużoną lokówką. Potem jakoś to upięłam, rajd przez miasto, zakładanie butów w aucie i wpadłam w ostatniej chwili przed polonezem. A największą traumę mam z czesaniem na własne wesele. Fryzura była super. Traumatyczne było suszenie włosów. Fryzjer włożył mi głowę w coś jakby tubę, rurę. Z drugiej strony włożył w tą rurę suszarkę. I suszył wrzątkiem. Płakałam z bólu. Myślałam że głowa mi się pali, tak było gorąco. A to tylko "standardowe" suszenia. A jak potem mówię takiej ze chcę zmiany i zdaję się na nią, to pomysłu nie ma co robić i jak katarynka powtarza "czego pani oczekuje". |
|
|
|
|
|
#80 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Oprócz jednego razu to nigdy nie podobało mi się to co fryzjerzy robili na moich włosach – oczywiście chodzi o obcięcie.
Kiedyś chodziłam do salonu fryzjerskiego mojej bratowej i po tych wizytach byłam średnio zadowolona, ale po paru drobnych (samodzielnych) poprawkach nożyczkami fryzjerskimi i byłam bardzo zadowolona z efektu. Któregoś razu nie chciało mi się jechać przez pół miasta do salonu bratowej (ponad 1h jazdy autobusem z przesiadkami) poszłam do pobliskiego salonu fryzjerskiego. Po tej wizycie byłam bardzo zadowolona, nie dokonywałam żadnych poprawek, nawet wszystkim mówiłam że po raz pierwszy byłam w pełni zadowolona z fryzury. Jak odrosły mi włosy zapisałam się w tym samym salonie do fryzjerki (i byłam pewna że do tej samej pani co poprzednio) jakie było moje zdziwienie kiedy przyszłam do salonu a tam inna fryzjerka stoi i się jeszcze pytała czy oby na pewno jestem zapisana (wtedy zapaliła mi się w głowie dioda ostrzegawcza ale na moje nieszczęście zignorowałam ją). Przyszłam 5 minut przed wizytą a czekałam siedząc na sofie chyba godzinę. W końcu nadeszła moja kolej, pani umyła włosy, zapytała co ja chce a jak powiedziałam by sama zaproponowała obcięcie (podkreśliłam że nie mogą być włosy krótsze niż do połowy łopatek) to powiedziała że nic nowego nie wymyśli i odtworzy to co mam na głowie, po prostu odświeży fryzurę. Obcięła jedną stronę głowy (nożyczkami), zaczęła cieniować włosy brzytwą, wszystko ładnie pięknie gdyby nie to że…. Zaczęła mi ciąć drugą stronę głowy brzytwą, w ogóle nie wzięła do ręki nożyczek, byłam w takim szoku, że nie mogłam wydusić z siebie słowa. Ułożyła mi włosy by (jak się później okazało) zatuszować swoje błędy, napsikała lakierem, zapłaciłam, poszłam. Następnego dnia umyłam włosy z tego lakieru i wydawało mi się że włosy są ok. Po następnym myciu wyprostowałam włosy (zawsze musze wyprostować chociaż raz włosy po obcięciu by się układały, ogólnie mam proste włosy ale po obcięciu strasznie się puszą) i dopiero zobaczyłam to co mam na głowie, płakałam chyba pół dnia. Jedna strona super, ale ta strona obcinana brzytwą – masakra. Miałam 3 schody na całej długości włosów (włosy długości do/lekko za zapięcie stanika). Siostra jak to zobaczyła to zapytała się kto mnie tak skrzywdził bo nie chce iść do niego. Po miesiącu umówiłam się z koleżanką na spotkanie i okazało się że idzie do fryzjera i chciała bym jej towarzyszyła (szkoda że wcześniej nie wiedziałam to bym wzięła pieniądze i ubłagała by mnie przyjął). Po obcięciu koleżanki porozmawiałam ze stylistką i fryzjerem powiedzieli że dawno tak zepsutej fryzury nie widzieli, i że jak trochę odrosną włosy to żebym przyszła. Już wiem że nigdy tam nie pójdę, chyba że do tej pierwszej, a na razie wypróbuje tego fryzjera koleżanki. |
|
|
|
|
#81 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Przykre, jeśli ktoś wpadnie na ten wątek zachęcony emotką kupy na fanpage Wizażu...
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Pleasant Hill
Wiadomości: 7 852
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Dwie moje najgorsze wizyty u fryzjera były związane z dekoloryzacją.
Za pierwszym razem zdecydowałam się na dość znany salon fryzjerski. Wizażanki mówiły, że fryzjerzy często mylą dekoloryzację z rozjaśnianiem, więc na wszelki wypadek zapytałam panią przed zabiegiem czy jest pewna, że ten zabieg uda się na moich prawie czarnych, farbowanych włosach. Powiedziała, że jak najbardziej. Pokazała mi próbnik, w którym zobaczyłam śliczny jasny brąz w chłodnym odcieniu. Fryzjerka zrobiła mi kilkanaście wręcz żółtych pasemek, które wyglądały na reszcie czarnych włosów jak kupa. Coś takiego: ![]() Oczywiście fryzjerka była zachwycona efektem, a mnie chciało się płakać, ale jako głupia nastolatka zapłaciłam i nie powiedziałam ani słowa na temat tej tragedii. Druga sytuacja miała miejsce u innego fryzjera kilka lat później. Tym razem miałam włosy w kolorze ciemnego brązu i chciałam uzyskać popielaty ciemny blond (taki typowy polski, mysi kolor). Zapytałam pana czy na pewno uda mu się taki kolor uzyskać i jeśli ma wątpliwości albo kolor nie będzie w chłodnym odcieniu, to rezygnuję, bo nie chcę eksperymentów. Oczywiście zapewnił mnie, że bez problemu uda mu się to zdekoloryzować i uzyskać popielaty blond. Nałożył mi więc na głowę jakąś substancję i zmył ją po XX minutach. To, co zobaczyłam mnie przeraziło: miałam na głowie wszystkie kolory tęczy. Końcówki - średni rudawy brąz; środek - marchewa; odrost - żółtko przechodzące w platynę. Usłyszałam, że nie ma powodu do obaw, ale tak ładnie jest mi w rudym, że może lepiej zrobić intensywny rudy zamiast blondu. Miałam taką minę -> . Fryzjer stwierdził, że nałoży mi na to odpowiednią farbę i dzięki temu uzyskamy ciemny blond. I co? Wyszłam stamtąd z czymś takim na głowie:
Edytowane przez Anethka Czas edycji: 2015-07-28 o 19:07 |
|
|
|
|
#83 |
|
Wredna Ruda Beczka Soli
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: To miejsce na mapie, gdzie kończy się papier
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Za studenckich czasów i namową koleżanki, często byłam "modelką" w salonie jednej ze znanych firm zajmujących się kosmetykami do włosów.
"Modelowanie" polegało na tym, że fryzjerzy, pod okiem specjalistów wdrażali nowe kosmetyki czy cięcia. Sami szkoleniowcy również korzystali z głów "modelek" na szkoleniach/pokazach. Generalnie zawsze byłam zadowolona, szczególnie że nic mnie to nie kosztowało, a efekty były super. Do czasu. Któregoś razu otrzymałam telefon, że prowadzą wewnętrzne szkolenie z nowego koloru i potrzebują głowy. No okej, jadę. Miał być rudy, ale sympatyczny pan (jakiś super fryzjer) tak mną zakręcił, że zgodziłam się na: prawie czarne (jakaś ciemna czekolada) włosy, w których było mi fatalnie (mam bladą karnację i kolor ten uwydatniał WSZYSTKIE niedoskonałości cery [aż czułam się brudna] z czerwonym czubkiem, dzięki któremu wyglądałam jakby ktoś walnął mnie deską w tył głowy ![]() Dekoloryzacji tego czegoś podjął się tylko jeden fryzjer.
__________________
blog Beczki o fitstajlu, górach i dwóch pedałach Racja jest jak d*pa - każdy ma swoją J. Piłsudski
|
|
|
|
|
#84 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
TEN SALON NALEŻY OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!! Tego salonu nie polecam!!!Wyszłam z salonu ze spalonymi włosami w łaty szaro fioletowo żółto pomarańczowe. Kiedy kolejnego dnia przyjechałam zgłosić reklamację właścicielka wpadła w furię wypraszając mnie kilkukrotnie z lokalu otwierając drzwi i mnie wypraszając na koniec „wzywając” na mnie policję. Szczyt chamstwa, brak pojęcia o prowadzeniu salonu fryzjerskiego, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim!!Tuż po wyjściu z salonu moje włosy zostały ścięte na krótko w profesjonalnym salonie w przeciwnym razie samoistnie odpadłyby po kilku dniach mam nadzieję że zanim zapiszecie się do tego salonu zastanowicie się dwa razy, bo salon ma otoczkę dobrego salonu gdyż negatywne komentarze usuwają i blokują użytkowników. Ps. Wraz ze mną po wizycie w salonie wyszła również nie zadowolona klientka która mam nadzieję przekaże wam swoje wrażenia. Właścicielka wraz z pracownikami do ostatniej chwili wmawiała mi że włosy są zdrowe a usługa została wykonana profesjonalnie.
|
|
|
|
|
#85 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 133
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
![]() Cytat:
Ja jeszcze nigdy nie byłam zadowolona z upięcia/koków, zawsze wyglądam jak stara ciotka. Kiedyś chciałam duży, gładki kok nad karkiem i zrobili mi kluskę śląską: ![]() Do tego ulizana i przylakierowana grzywka na bok. Chciałam też to: ![]() I wyszłam z baranem na głowie skręconym w kółko o średnicy 10cm. Za miesiąc wesele, już się boję efektu "luźnego koka" |
||
|
|
|
|
#86 | |
|
Raróg
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Miał być paź za brodę. Był do połowy policzków. Mam pecha do takich fryzjerek. Muszę sie potem zaczesywać "na Korę" :/
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... ![]() |
|
|
|
|
|
#87 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Kiedyś w gimnazjum dałam sie namówić na "pazurki" przez które nie mogłam w żaden sposób związać wlosow bo każdy kosmyk był innej długości nawet założone za ucho sie nie trzymały tak mnie to irytowało ze sie rozpłakałam, zapuszczałam dluuuuugo. Nigdy więcej krótkich wlosow!
__________________
You are not alone dear loneliness. |
|
|
|
|
#88 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Może to nie najgorszy wyczyn fryzjerski świata, rzekłabym, że raczej bardzo, bardzo typowy, no ale jestem strasznie wkurzona na to, jak ostatnio podcięła mnie fryzjerka
Zrozumie każda dziewczyna, która zapuszcza włosy i dba o każdy centymetr i chce po prostu delikatnie obciąć na PROSTO zniszczone końcówki. Nie dość, że straciłam z 15 cm włosów, to jeszcze wycieniowała mi końcówki. A u mnie cieniowanie wygląda fajnie tylko przez jakieś 2 tygodnie, później stwierdzam, że wiszą mi smętne pióra zamiast włosów. No i dopiero w domu przy dokładnym oglądnięciu włosów zauważyłam, jak dużo poleciało z długości Włosy rosną mi wolno, więc rok zapuszczania poszedł się wiadomo co Zastanowię się sto razy, zanim odwiedzę fryzjera, chyba wolę kupić fryzjerskie nożyczki i sama nauczyć się podcinać...
|
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
Cytat:
Chyba mówimy o innych 15 centymetrach, bo to niemożliwe.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#90 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Najgorszy/najśmieszniejszy "wyczyn" fryzjera na Waszych włosach ;)
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:00.












Ale wcale się nie dziwię
Pewnie myślała, że będzie mi ładnie i że nie będzie mi tak ciepło w lato 


nie dość że uchapała mi tą grzywkę na skos, to w dodatku w taki sposób, że w najkrótszym miejscjt włosy miały może z 5 mm,a w najdłuższym nie sięgały nawet połowy czoła... Jedyny plus to że pani stwierdziła że podcięcie grzywki to po sąsiedzku za darmo 









