2015-05-06, 20:06 | #691 | |
Raróg
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
U mnie trochę siedzi przy CCTV, a troche chodzi po sali. I tak powinno być.
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2015-05-15, 11:43 | #692 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-05-15, 14:12 | #693 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Złapcie taką co kradnie, przy wyjściu ze sklepu jak będzie już przy drzwiach, macie monitoring, nagranie to dowód. Wtedy wezwać Policje, ukarać, nawet taką co złotem opływa.
Bo traktowanie wszystkich kradnących i niekradnących jedną miarą, jest nieuczciwe. |
2015-05-19, 19:51 | #694 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 133
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-05-20, 10:58 | #695 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
I o to wlasnie chodzi. Niezbyt fajnie się klient czuje gdy od razu na wejściu widzą go jako złodzieja. W innych sklepach potrafią złapać na kradzieży nie dmuchając przy tym każdemu w kark. I to w sklepach kilkakrotnie większych. Po drugie dla mnie sprzedawca ma się znać na towarze,który sprzedaje. Zwłaszcza że polityka sklepu nakazuje pytać"w czym pomóc". Kiedys pani zadała owe pytanie. No ok,to poprosilam o pomoc w wyborze tuszu. Usłyszałam,że się na tym nie zna bo go nie używa, ale są plakietki na kosmetykach. Litości... Edytowane przez ellish Czas edycji: 2015-05-20 o 11:04 |
|
2015-05-20, 15:01 | #696 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
do koleżanki wyżej, bardzo chciałybyśmy (tzn. ja bym chciała, podejrzewam,że większość pracownic też ) mieć wiedzę na temat każdego kosmetyku który sprzedajemy.. tylko jest jedno ale.. nie przechodzimy żadnego kursu/szkolenia, nie dostajemy żadnych materiałów z których byśmy mogły czerpać wiedzę. zarząd wymaga od nas wiedzy absolutnej a nie daje nic co by miało nam w tym pomóc.
|
2015-05-20, 15:56 | #697 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Wystarczy trochę chęci, może poczytać w necie, postudiować opakowania. Ja tam nie oczekuje od pań z Rossa/SP/Natury rozleglej wiedzy dermatologiczno-kosmetologicznej ale chociaż minimum rozeznania co mają w sklepie i co jest co. I da się to zrobić bo kiedy bywałam niemal codziennie w Rossie (był kolo przystanku autobusowego z którego wracałam z pracy i z nudów wchodziłam) to szybko wiedziałam co jest co i tak dalej. Jak ktoś chociaż w minimalnym stopniu się interesuje kosmetykami to powinien wiedzieć. I tyle. Oczywiście zawsze będą klientki, które będą traktować drogerię jako darmową poradnię dermatologiczną, fryzjerską, pogotowie i bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze (kto pracował w handlu ten wie, że bywają klienci którzy się z choinki urwali) no ale to raczej jednostkowe przypadki i nie usprawiedliwia pań ekspedientek do rozkładania rąk i pełnej niewiedzy co mają na stanie.
__________________
|
|
2015-05-20, 16:11 | #698 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 133
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-05-20, 16:20 | #699 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 353
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Obłęd jakiś. Pracownice mają kuć na pamięć składy kosmetyków, ich właściwości i co jeszcze? Współczuję ludziom, którzy muszą się pieścić z takimi klientkami, same nie wiedzą, czego chcą i jeszcze pretensja typu 'pani nie wie, który tusz powinnam wybrać, bo ona nie używa'. Skandal, normalnie. Każdy kosmetyk ma etykiety - zakładam, że w dzisiejszych czasach brak czytania ze zrozumieniem jednak nie jest aż tak powszechny. Mało tego, warto czasem samemu w internecie poczytać o kosmetyku, na który mamy ochotę, porównać z innymi, przeczytać recenzje itp. przed zakupami. Ja tak robię i nie zawracam potem tyłka pracownikom sklepu, którzy na brak obowiązków nie narzekają. Nie wiem, wszędzie tylko roszczeniowa postawa, tak jakby pracowanie w drogerii było szczytem marzeń i skoro ktoś tam pracuje, to znaczy, że z pasji układa towary na półce i po pracy uczy się właściwości chemicznych sprzedawanych tam kosmetyków. Jedyne, o co zdarza mi się pytać, to dostępność produktu albo rozmieszczenie na półce, jeśli mam problem ze znalezieniem.
__________________
olejowanie paznokci od 30.12.2014 włosomaniacząc od 28.04.2015 nie noszę stanika od 16.08.2023 77 70 55
|
2015-05-20, 17:43 | #700 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 133
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Skąd sprzedawca może wiedzieć czy Pani w wieku 60 lat będzie zadowolona z kremu przeciwzmarszczkowego, skoro sama jest przynajmniej o połowę młodsza. Wyobraźni też mamy zbyt mało, my klienci. Można by książkę na ten temat napisać. |
|
2015-05-20, 18:10 | #701 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-05-20, 23:59 | #702 | |
Raróg
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Ja się nie wstydzę, też robiłam w ochronie. Jeśli o mnie chodzi, mógłby łazić i stać nade mną i g.... by mnie to obchodziło. Nie mam nic na sumieniu, mam prawo oglądać, wąchać, testować i nic mu do tego. Ciekawe czy te CCTV mają prawdziwe, musze się kiedyś przyjrzeć, czy kamery są porozmieszczane. Bo niektórzy tylko głupa palą. A CCTV duuużo daje.
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2015-05-21, 18:37 | #703 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-05-24, 09:31 | #704 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Mam Rossmanna pod oknem, bywam często i jak słyszę jakie pytania ludzie zadają ekspedientkom to mi się włos na głowie jeży. "A czy się szybko wchłonie do takiej skóry jak moja", "A czy to mnie nie uczuli bo kiedyś jeden krem mnie uczulił", "A czy fryzura się nie zburzy na deszczu jak ją tym popryskam", "A czy nie ma tego cienia ale w innym opakowaniu, bo w czarnym by mi się bardziej podobał", i mój absolutny hit: "proszę zadzwonić do centrali żeby przysłali dla mnie tą szminkę tylko tak o dwa tony jaśniejszą". W temacie ochrony: nie przeszkadza mi że za mną chodzą, nie planuje kraść a wiem że to ich praca - niech chodzą. W Naturze moim zdaniem są jeszcze bardziej nachalni, przynajmniej w moim mieście, ale też nie robi to na mnie wrażenia. |
|
2015-05-25, 09:03 | #705 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Hmm. Masz się czym chwalić..!:/.Tym ,że widziałaś kradzież i jej nie zgłosiłaś bo się śmiałaś ze ochrona tego nie widzi. Bardzo zabawne i rozsądne z twojej strony. Jak kiedyś będziesz stała na przystanku autobusowym i cię zaczepią dresiary, zaczną cię bić, osoba, która stała by z boku też mogła by powiedzieć....to przecież nie moja sprawa co się będę wtrącać...Jesteśmy ułomnym krajem w tej kwestii.Ale zakończę twoja radość bo klientka< która przywłaszczyła sobie mienie np. w rossmanie ,gdy przyjdzie drugi raz może być zatrzymana bez kradzieży ponieważ mamy jej wizerunek. Więc zanim coś, ktoś sobie przywłaszczy ,zanim dojdzie do kasy niech o tym pomyśli i wyłoży to na kasę. Oszczędźcie sobie wstydu przed masa ludzi. !A do takich ludzi jak ty koleżanko apeluje o zdrowy rozsadek..bo czepiacie się , że my pracownice rossmanna i ochrona chodzimy za wami , stoimy jak katy itp. .ale jak tu nie zwracać uwagi na klienta właśnie przez sytuacje kradzieżowe...Polecam zgłaszanie takich rzeczy ,bo sami dajecie przyzwolenie na to. A później ta kobitka przyjdzie do was do pracy i tez coś ukradnie. A wy za to odpowiadacie. Jeśli udajecie ze nie widzicie takich sytuacji najpierw pomyślcie w dwie strony. Bo taka postawa jest dla mnie żałosna. Patrzycie same...o jej się udało hmm,może też i mi się uda. Wszystko jest do czasu.A twarzy później już zmienić nie można.A zmiana stylu ubierania czy koloru włosów nic nie daje .Rysy sa te same.
---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ---------- Zapomniałam zacytować ta koleżanke której zachowanie mi się bardzo nie podobało..znajde to zacytuje. ---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ---------- Cytat:
Pracownice rossa..nie mają obowiązku znania każdego kosmetyku tuszu ,jego zastosowania i czy będzie do twoich rzęs pasował...ponieważ..uwaga ....KAŻDY MA INNE RZESY! jeden ma PODKRECONE, SZTYWNE NIE PODATNE,KRÓTKIE RZADKIE itp ..wiec co ja bym nie poleciła ,mając takie rzęsy była byś nie zadowolona, a tusz który poleciła bym ,nie robił by tego co jest napisane...(tusz, tuszuje nasze rzesy,przyciemnia rozdziela ,ale od niego nie będziemy mieć gazetowych rzęs..tusz ma upiększyć ,panie!nie poprawi ich jakości) Pewnie napisała byś , że ty masz śliczne rzęsy i każda maskara ci je zrobi tak jak jest napisane na opakowaniu. Ale wątpię. Jest metoda prób i błędów. Trzeba kupić przetestować a nie sugerować się opinią ,gdzie dla mnie może coś być ideałem ,a dla ciebie bublem. Tak samo jest z kremem i innymi kosmetykami. Każdy ma inne ph skóry ,w domu pielęgnacja wygląda różnie .(po imprezowy makijaż 3 dni na twarzy....ojejku mam trądzik.)Ogarnijcie się trochę!! TY jako klientka idziesz na zakupy i nie czytasz forum o tuszu np.? żelu do mycia twarzy? czy się sprawdza? Te panie które czytają opinie o kosmetykach wiedzą ze nie każda klientka poleca ten sam tusz...to opakowanie to zapach nie pasuje to szczotka itd. Jako kobieta chyba czegoś używasz, a idąc na zakupy wiesz czego chcesz, po co wchodzisz do drogerii.. Chyba ,ze nie wiesz. . A zapytanie w czym mogę pomoc...drogie panie ...nie tylko się odnosi do pomocy w kremach czy kolorówce tylko np. do znalezienia produktu, gdy widzimy ,że klientka się miota po sklepie. Bo też musimy to wyłapywać(że dodam).My możemy pomoc tylko ze swojego doświadczenia ,lub sugerować się opinia klientek . A jak ktoś nie ma pojęcia o tym o czym pisze bo jest zalatana osobą, która sama nie jest w stanie stwierdzić czego potrzebuje to dajcie sobie spokój .Bo najeżdżanie ciągłe na pracowników jest efektem flustracji waszej. W rossmanie jest ponad nawet 5 tys kosmetyków jak nie więcej. Wiec postawcie się w naszej sytuacji i pomyślcie. Czy dały byście rade czytać i uczyć się o kosmetykach i to takiej ilości, nowościach i o tym czego nie posiadamy a mogą panie kupić gdzie za jakie pieniądze i jak to działa..MY TEŻ PO PRACY CHCEMY ODPOCZYWAĆ JAK KAŻDY. Wiec Jeśli się droga koleżanka nie nadaje na zakupy.. To proszę wysłać kogoś z rodziny..i sprawa rozwiązania.. Faceci nie mają takich problemów.Łapią stare pudełko lub opakowanie...chcę to...i koniec.. Panowie nawet nie wiedza jak nam prace usprawniają. Mamy jakieś doświadczenie z kosmetykami ale tak jak mówiłam to jest nie do wykonania znać zapach konsystecje i jak wyżej koleżanka napisała przykładowe zwroty, Nie wiemy jaki jest krem do twojej twarzy..bo nie wiemy jaka ona jest. Czasami widzę ,że chcą niektóre koleżanki się wyżalić, a wychodzi na to ,że wychodzą na kompletne egoistki. Idę do pracy dobierać kremy do "mojej"twarzy!:P |
|
2015-05-25, 09:09 | #706 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Ekspedientka nie musi wiedzieć czy tusz będzie pasował do "moich" rzęs czy cery ale na pytanie "Czy może mi pani wskazać tusze wydłużające w cenie do 40zł" albo "Jakie macie dostępne kremy do cery suchej?" to już chyba powinna odpowiedzieć? Tak czy nie? Bo jak nie to ja nie wiem od czego te panie tam są? Żeby kasować produkty na kasie? To można załatwić kasa samoobsługową jak w Tesco. I wtedy wszyscy będą zadowoleni - i kasjerki bo nie będzie tych złych klientów, którzy zadają pytania a i klienci nauczą się czytać opakowania, nie?
__________________
|
|
2015-05-25, 10:23 | #707 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-05-26, 10:53 | #708 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Dziewczyny, moim zdaniem trochę za bardzo przeciąga się ta dyskusja.
Dziewczyny pracujące w Rossmannie będą się złościć, bo non stop klienci zadają milion pytań, na które dziewczyny nie znają odpowiedzi. Natomiast dziewczyny robiące zakupy będą się denerwować. Idą na zakupy. Chcą uzyskać poradę od sprzedawcy, a sprzedawca nic nie wie. Prawda jest taka, że Rossmann jako sklep powinien oferować pracownikom materiały szkoleniowe do nauczenia żeby dziewczyny chociaż trochę orientowały się co i jak jeżeli chodzi o produkty. Powinny być w sklepie dziewczyny tylko i wyłącznie zajmujące się podliczaniem klientów przy kasie, dziewczyny do wykładania towaru. Powinny być również dziewczyny, które znają się również na produktach i są w stanie doradzić klientom. Jeżeli wszystkie działy produktów są zbyt trudne do opanowania dla jednej osoby to może chociaż mogłoby pojawić się coś na zasadzie dziewczyn zajmujących się konkretnym działem produktów: 1 dziewczyna od produktów do makijażu, inna od produktów do paznokci itd. Tak jak ,np. w Saturnie. Są tam różne działy i ileś osób zajmujących się również doradzaniem klientom. Co do pilnowania sklepu przez ochronę to niestety nie ma skutku bez przyczyny. W sklepach jest mnóstwo złodziei. |
2015-05-26, 14:41 | #709 |
Inez
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 350
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Pan ochroniarz patrzy jak wchodzę do sklepu? Mówię ,,dzień dobry" , w końcu wypada żeby się gówniara dorosłemu kłaniała.
Panie na mnie patrzą, bo niezbyt wystrojona nastolatka? No cóż, wcale się nie dziwię. Moje rówieśnice ostatnio były w Rossmannie i co? Teraz mają modę na Violettę (raczej śmianie się z tego serialu - jakież to dorosłe). Jedna zrobiła sobie na ręce rysunek ,,V+L" lainerem i pokolorowała/wycieniowała go szminkami czy czymś. W dodatku jarały się jaką szafą kosmetyków z Violettą. Przesyłały mi wszystkie zdjęcia. Czy coś kupiły? W sumie nie wiem I to nie są jakieś idiotki, tylko normalne, fajne laski. Nie było mnie tam, ale zamieszania narobiły zapewne niezłego. I dziwicie się paniom, które patrzą podejrzanie na nastolatki po takim czymś. Zakupy jak muszę to robię rano, kiedy zdarza mi się nie iść na basen. Wtedy jest mało ludzi i względny spokój. Z moich informacji wynika, że panie są tak zabiegane, że nikt nie stoi i nie patrzy mi na ręce. I wątpię żeby przy takim bieganiu rano później miały jakikolwiek luźny czas na śledzenie klientek. |
2015-05-26, 22:41 | #710 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Powiem tak...Masz racje..Pracując w drogerii powinno się mieć choć minimum pojęcia co do kosmetyków, ale nie wkładajmy wszystkich do jednego worka,że jednej pracownicy nie wyszło w doradzeniu(bo niektóre dziewczyny naprawdę maja problem z pomocą klientce),ale ja nie spotkałam się z tym ,żeby pracownica nie starała się pomóc w jaki kolwiek sposób.Zawsze staramy się być usmiechnięte mimo złego samopoczucia i fochów klientów...hmm.porównałaś tesco z rossmannem.?gdyby wszystko było samoobsługowe wątpie czy byś w ogóle dostała cos nie otwartego, uszkodzonego itp.poza tym chodzi o standard obsługi.Czy nie jest ci przyjemnie kiedy wita Cię pracownik, Próbuje Ci pomóc ,doradzi ,powie gdzie co jest,zapakuje ci w reklamówkę zakupy,da gratis,dorzuci gazetkę?rossmann jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o jakość obsługi..na drugim zaraz za allegro jeśli chodzi o dostępność produktów.A kasy samoobsługowe pamiętaj nigdy nie zastąpią człowieka..To tylko maszyna..Czasem nie wciąga pieniędzy,czasem też ich nie odda..Tak jak jedna koleżanka tu napisała.Każdy będzie miał swoją racje,Bo ty jesteś klientka a ja pracownica i ja odbieram pracę z mojej prespektywy.I pamiętaj.My nic tam nie robimy z własnej ręki wszystko mamy wytyczone z góry. Ps.I fakt nie jesteśmy tylko do kasowania na kasie(niestety)ale to nie znaczy że jesteśmy alfa i omegą i tak jak pisałam wcześniej nie w każdym rossmanie tak jest bo pracownik nie jest pracownikowi równy. |
|
2015-05-27, 09:21 | #711 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 101
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
U mnie w Rossmanie kiedyś ochroniarz non stop chodził za kimś i stał mu za plecami i patrzył, patrzył, patrzył, co było krępujące. Teraz przeważnie ochroniarz siedzi przy drzwiach i patrzy w swój komputer, czasem się przechadza i jak ktoś długo coś ogląda, to pyta w czym pomóc. Panie czasem 1-2 coś układają na sklepie, to też zapytają czy pomóc i rzeczywiście są pomocne, bo jak czegoś nie ma, to sprawdzą na magazynie czy nie ma. Nie stoją i nie wpatrują się w klientów. Przedwczoraj byłam w Rossmanie kupić coś na dzień matki, to ogromne tłumy ludzi były, to kilka pań było na sklepie i też pytały każdego w czym pomóc. Może dyskretnie przy tym sprawdzają, czy nikt nic nie chce ukraść, ale o wiele lepiej tak niż jak miałyby stać za plecami i ciągle patrzeć się na ręce.
|
2015-05-27, 10:45 | #712 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Mnie tam jest obojętne czy ktoś mnie wita czy nie i czy próbuje mi doradzić bo ja w większości wiem po co przyszłam a pytania do pracowników mam czysto techniczne "czy jest w sprzedaży X i gdzie leży" albo tym podobne. Nie potrzebuję doradzania i jest mi naprawdę obojętne czy kasa byłaby samoobsługowa czy nie bo spakować w siatkę i wziąć gazetkę sobie mogę sama. Jak chcę. No ale to ja, ja nie reprezentuję większości. Jako, że w drogeriach wciaż są ekspedientki to pewnie dlatego, że większość ma inne zapotrzebowania niż ja. Aha może i kasa samoobsługowa potrafi wciągnąć banknot ale kasjerka też się pomylić może. Tak więc 1:1. Może i młode pokolenie przychodzi w większości do sklepu przygotowane ale tak szczerze - czy kobiety w wieku waszych matek i babek przed zakupami w drogerii przeczesują net/KWC/google pod kątem zakupów? Myślę, że jednak większość nie. Więc przychodzą do sklepu i pytają. Cóż w tym dziwnego? Owszem pytania mogą się wydawać głupie. Wiem, bo pracowałam po drugiej stronie kasy i nagminne są pytania "Ma pani coś w moim rozmiarze?". Więc wystarczy odbić piłeczkę i o ten rozmiar dopytać. Tak samo z tuszem do rzęs, który ma służyć "moim" rzęsom. Jest też masa osób, które bez doradzenia nie potrafią kupić nic. One po prostu muszą kogoś dopytać. Wtedy wystarczy po prostu podsunąć coś, co się dobrze sprzedaję i powiedzieć, że klientki sobie chwalą. Ja nie bronię klientów - wiem, że bywają chamscy/bezmyślni/oderwani od rzeczywistości. Domyślam się też, że praca w Rossie nie jest łatwa, lekka i przyjemna. Ale jeśli pracownica drogerii jest oburzona, że ludzie pytają o to, co sprzedaje a ona uważa, że tej wiedzy posiadać nie musi to chyba jednak czas zmienić pracę, ot co.
__________________
|
|
2015-05-28, 12:01 | #713 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziewczyna jedna i druga z was ma po części rację. Z tą kasą samoobsługową osobiście sama wolałabym z nich korzystać, bo jest mi tak wygodniej. Natomiast jeżeli chodzi o pytania klientów to tutaj moim zdaniem Kuki9 ma racje. Jeżeli ktoś zadaje pytanie z kosmosu, typu :Czy ten lakier mi nie wyschnie ,np. w ciagu kilku tygodni po otwarciu? Lepiej po prostu zadać klientowi pytanie jak często by chciał go używać i zaproponować nowy, nieotwierany z magazynu niż odpowiedzieć, że się nie wie. Sama mam klientów z różnymi dziwnymi pytaniami i z doświadczenia wiem, że lepiej się dopytać czego oczekuje od produktu i doradzić coś co sprawdza się u klientów niż powiedzieć, że się nie wie. |
||||
2015-07-05, 08:54 | #714 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Wiecie co, to i ja się podłączę do wątku. Myślę, że nikt nie ma pretensji do ekspedientek i ochroniarzy w Rossmanie o to, że wykonują swoją pracę. Staram się nie zawracać gitary ekspedientkom, bo widzę, że mają dużo pracy - tak po ludzku. Same też, prawdę mówiąc, rzadko kiedy podchodzą z pytaniem "w czym mogę pomóc?" (i tak było w każdym z trzech miast, w których do tej pory mieszkałam).
Bardziej chodzi chyba o sposób pracy, który został im narzucony. Na miłość boską...ja rozumiem, nikt nie lubi złodziei, ale żeby łazić za klientem krok w krok? Też tego doświadczyłam, nie jest to miłe (tak, też w każdym z trzech miast). No i to, że pracownicy mają być rozliczani ze swojej pensji na podstawie kradzieży...Tak że myślę, że to firma się powinna zastanowić nad swoją polityką. Szeregowy pracownik niczemu nie jest winien... |
2015-07-05, 10:07 | #715 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
Pod tym względem uwielbiam rossa bo robię zakupy w spokoju i komforcie jakiego nie mam w Naturze. |
|
2015-07-06, 08:48 | #716 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-07-06, 09:04 | #717 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
|
|
2015-07-08, 10:32 | #718 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 565
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
mam tak samo jak wy dziewczyny... zawsze się boje, ze zanim przekrocze prog Rossmanna wychodząc, to rzuci się na mnie ochroniarz albo bramki zaczną pikać. Kupujesz tusz, oglądasz, wybierasz, a ochroniarz stoi ci nad głową jak nad potencjalną kryminalistką
|
2015-07-20, 11:29 | #719 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 494
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Trzeba przywyknąć, olewać ochronę i bez stresu robić zakupy
|
2015-07-20, 22:56 | #720 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 877
|
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?
Cytat:
No i muszą pilnować czy ludzie kupują to co naprawdę wykładają na wagę. Jestem osobą która ma troszkę większa wiedzę na temat kosmetyków. I to jest kolejny skrajny przypadek; dla mnie A nie jest A, a B nie jest B. Krem do cery suchej, to to co pisze na opakowaniu; ok. Z przymusu mogę to wykuć na pamięć.. Ale tak naprawdę do cery suchej może być każdy nawilżający. Do tłustej właściwie też, bo tłusta wymaga nawilżenia, dlatego się przetłuszcza. Często cera tłusta jest też cerą wysuszoną (!) jak sucha. Z takimi informacjami gdybym chciała serio pomóc, to bym oszalała. Wydłużające tusze.. kurde, dla mnie tusz to tusz, wiem np że taki false lash wings wydłużał mi chamsko rzęsy, jak nałożyłam więcej to i pogrubiał; ale robił mi okropną pandę pod oczami. Tego przecież nie powiem. Gdybym chciała serio doradzić, to musiałabym wciskać kit. Albo: mówić to co pisze na opakowaniach, a nie zawsze jest prawdą.. Ciężko byłoby tam być pracownicą uświadomioną, i jeszcze musieć podawać ludziom suche fakty bez uświadamiania ich. Jak rozdzielić suche fakty od rozszerzonej wiedzy? Idę sobie do drogerii i wiem więcej niż pani, która tam jest. Tak było chociażby w naturze; pani mi chciała wcisnąć super hipoalergiczne kosmetyki. No ale przeczytałam skład i mogłam tylko nosem pokręcić; widuje się lepsze. Dla mnie jest psychiczne by zadawać pytania tym dziewczynom o to, co będzie lepsze; przy stoisku z kolorówką (jakiśtam inglot) to zrozumiem, ale ogólna drogeria? Starsze panie internetu nie mają i się nie uświadomią.. Pff jakoś moja babcia wybiera w rossmanie niektóre produkty te co ja: i tu nagle wyskakuje z kremem do stóp footworks o przyzwoitym składzie, albo z psikadłem alterra pod pachę (moim ulubionym!!) jakoś potrafiła odkryć, że to ma same wyciągi z roślin, a okularów tam na pewno nie brała ---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ---------- A teraz taka anegdotka: byłam sobie w sklepie chińskim u mnie w mieście, bo szukałam trampek. I tak były tragiczne. Wyciągałam coś z pudełka z butami, kucając przy nich i jakaś babka w średnim wieku zadała mi pytanie: czy te koszulki są w uniwersalnym rozmiarze? Wskazywała na neonowe szkaradne topy. Popatrzyłam na nią i zrobiłam wielkie oczy.. wtf przecież miałam na sobie krótkie spodenki, koszulkę w garfieldy i pewnie jeden z butów z pudełek na stopie, a ona mnie wzięła za pracownicę? xD Odpowiedziałam powoli i przeciągle z lekką kpiną "NIE WIEM"... Zrobiła takie same oczy jak ja i odeszła obrażona xDD
__________________
Do pupy z tym wszystkim skromna wymianka, głównie kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=59150636 zakończona - kwiecień |
|
Nowe wątki na forum ROSSMANNiaczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:21.