Studentki od 2015 roku ;)

[Straawberry95]

Ja tez się nie dostałam. Prog w tym roku mnie strasznie zdziwił jeżeli chodzi o umed w lodzi, z reszta moich znajomych tez cóż, brakło 98 punktów. Najgorsze ze nawet nie ma czegoś takiego jak żadna lista rezerwowych czy coś :|

[Maddis]

Napisane przez Darbett7

Ja ide na UG, tylko ,ze na Informatyke i ekonometrie

A idziesz do akademika czy szukasz mieszkania?

[Ethlinn21]

Ja w pierwszej rekrutacji dostałam się na Informatykę Stosowaną na AGH, ale nie chciałam tego wydziału... Dlatego próbuję w drugiej wbić się na ten lepszy. Mówią, że w drugiej przyjmą 60-70 osób, także jeszcze nie tracę nadziei. Listy będą podobno dzisiaj o 17.

[monia396]

Będzie druga lista chyba na początku sierpnia czy coś takiego

[Alinali]

Cześć, to znowu ja
Przychodzę z pytaniem, boo.. Znalazłam jeszcze jedną politechnikę na którą jeszcze przyjmują na Gospodarkę Przestrzenną, jest to Politechnika Koszalinska, jednak.. Są to studia licencjackie, a nie inżynierskie. Jest moja specjalizacja, lepsze mam połączenie niż do Łodzi, no i czy się dostałam wiedziałabym już 5 sierpnia, więc wcześniej niż na PB. Ktoś tam studiuje, ktoś slyszal jak to wygląda? Czy jest duża rożnica między licencjatem a inżynierem? Rozmawiałam o tym z kolegą i stwierdzil, że nie mam po co iśc na licencjat, bo się zmarnuję. Planuję i tak robić magisterkę, więc czy będzie to jakaś duża różnica? Czy powinnam tam startować? Napiszcie swoją opinię na ten temat, bardzo mi na tym zależy

[jeff]

Napisane przez Alinali

Cześć, to znowu ja
Przychodzę z pytaniem, boo.. Znalazłam jeszcze jedną politechnikę na którą jeszcze przyjmują na Gospodarkę Przestrzenną, jest to Politechnika Koszalinska, jednak.. Są to studia licencjackie, a nie inżynierskie. Jest moja specjalizacja, lepsze mam połączenie niż do Łodzi, no i czy się dostałam wiedziałabym już 5 sierpnia, więc wcześniej niż na PB. Ktoś tam studiuje, ktoś slyszal jak to wygląda? Czy jest duża rożnica między licencjatem a inżynierem? Rozmawiałam o tym z kolegą i stwierdzil, że nie mam po co iśc na licencjat, bo się zmarnuję. Planuję i tak robić magisterkę, więc czy będzie to jakaś duża różnica? Czy powinnam tam startować? Napiszcie swoją opinię na ten temat, bardzo mi na tym zależy

mi sie wydaje, ze to bez wiekszej roznicy, czy to licencjat czy inzynier.. jak bedziesz sie uczyc, to zawsze cos z tego wyjdzie moja siostra studiuje w koszalinie i z tego co wiem, to nie jest trudno sie dostac. sama tam skladalam, ale ostatecznie wybralam gdansk. skladaj tam papiery, chocby tak na wszelki wypadek

[Ginarella]

Ja jestem strasznie załamana... nie dostałam się na wymarzony kierunek ani na jednej ani na drugiej uczelni.

Przynajmniej mama się ucieszyła, bo jej się ten kierunek (dietetyka) nie podobał i chciała, żebym poszła na jej wymarzone pielęgniarstwo i to na uczelnie bliższą domu... Eh...

Gratuluję i zazdroszczę tym którzy się dostali i mogą spełniać marzenia, które ja muszę pogrzebać

[auntdracula]

Napisane przez Ginarella

Ja jestem strasznie załamana... nie dostałam się na wymarzony kierunek ani na jednej ani na drugiej uczelni.

Przynajmniej mama się ucieszyła, bo jej się ten kierunek (dietetyka) nie podobał i chciała, żebym poszła na jej wymarzone pielęgniarstwo i to na uczelnie bliższą domu... Eh...

Gratuluję i zazdroszczę tym którzy się dostali i mogą spełniać marzenia, które ja muszę pogrzebać

Nie załamuj się! Zawsze możesz spróbować za rok, moja przyjaciółka tym sposobem dostała się teraz na wymarzony kierunek.

[Alinali]

Napisane przez Ginarella

Ja jestem strasznie załamana... nie dostałam się na wymarzony kierunek ani na jednej ani na drugiej uczelni.

Przynajmniej mama się ucieszyła, bo jej się ten kierunek (dietetyka) nie podobał i chciała, żebym poszła na jej wymarzone pielęgniarstwo i to na uczelnie bliższą domu... Eh...

Gratuluję i zazdroszczę tym którzy się dostali i mogą spełniać marzenia, które ja muszę pogrzebać

Mam to samo, wiem, co czujesz i współczuję Ci :< Nie wiem jak stoisz finansowo, i na ile możesz sobie pozwolić, ale ja np. przejrzałam wszystkie uczelnie praktycznie, które rekrutują na mój kierunek i patrzyłam czy są jakieś tury dodatkowe. Teraz będę składać na jeszcze dwie uczelnie prawdopodobnie, więc może coś się uda. Spróbuj może też jeszcze czegoś poszukać? Dopiero koniec lipca, do października dużo czasu, może jeszcze nic straconego.

[Ginarella]

Napisane przez auntdracula

Nie załamuj się! Zawsze możesz spróbować za rok, moja przyjaciółka tym sposobem dostała się teraz na wymarzony kierunek.

Myślałam o tym, a nawet myślałam też czy by nie zarobić sobie i za rok pójść na prywatną uczelnie na ten kierunek... ale moja mama stwierdziła, że to nie ma sensu i że nie chce żebym traciła rok i siedziała bezczynnie a za granicą sobie na pewno nie dam rady gdybym chciała zarobić

Napisane przez Alinali

Mam to samo, wiem, co czujesz i współczuję Ci :< Nie wiem jak stoisz finansowo, i na ile możesz sobie pozwolić, ale ja np. przejrzałam wszystkie uczelnie praktycznie, które rekrutują na mój kierunek i patrzyłam czy są jakieś tury dodatkowe. Teraz będę składać na jeszcze dwie uczelnie prawdopodobnie, więc może coś się uda. Spróbuj może też jeszcze czegoś poszukać? Dopiero koniec lipca, do października dużo czasu, może jeszcze nic straconego.

To chociaż nie jestem sama w tym bólu...
Możliwe, że będą jakieś tury dodatkowe na ten kierunek, ale szanse marne bo on jest bardzo oblegany. A też daleko od domu pewnie rodzice by mnie nie puścili. Są specyficzni i ciężko im przegadać.

[Alinali]

Napisane przez Ginarella

To chociaż nie jestem sama w tym bólu...
Możliwe, że będą jakieś tury dodatkowe na ten kierunek, ale szanse marne bo on jest bardzo oblegany. A też daleko od domu pewnie rodzice by mnie nie puścili. Są specyficzni i ciężko im przegadać.

Mnie tez zbytnio nie chcą puścić :/ A rekrutacja w najbliższej uczelni już się zakończyła i tak, ale tyle co się wyklocilam o pojście gdzieś dalej to masakra..

[casus_belli]

Napisane przez Alinali

Cześć, to znowu ja
Przychodzę z pytaniem, boo.. Znalazłam jeszcze jedną politechnikę na którą jeszcze przyjmują na Gospodarkę Przestrzenną, jest to Politechnika Koszalinska, jednak.. Są to studia licencjackie, a nie inżynierskie.

Jak chcesz iść na licencjat, to już lepiej na niezłym uniwerku, niż na słabej polibudzie.

[Maddis]

Napisane przez Ginarella

Ja jestem strasznie załamana... nie dostałam się na wymarzony kierunek ani na jednej ani na drugiej uczelni.

Przynajmniej mama się ucieszyła, bo jej się ten kierunek (dietetyka) nie podobał i chciała, żebym poszła na jej wymarzone pielęgniarstwo i to na uczelnie bliższą domu... Eh...

Gratuluję i zazdroszczę tym którzy się dostali i mogą spełniać marzenia, które ja muszę pogrzebać

Jestem w podobnej sytuacji. Pisałam w tym roku maturę już drugi raz i mówię pa medycynie , a wybieram się na MSG.

A na technologię żywności nie mogłaś iść? Moze jeszcze jest gdzieś drugi nabór. Po tym też można wybrać specjalizację z dietetyki.

[Ginarella]

Napisane przez Maddis

Jestem w podobnej sytuacji. Pisałam w tym roku maturę już drugi raz i mówię pa medycynie , a wybieram się na MSG.

A na technologię żywności nie mogłaś iść? Moze jeszcze jest gdzieś drugi nabór. Po tym też można wybrać specjalizację z dietetyki.

Na technologię się niby dostałam, ale jakoś nie szczególnie mnie interesowała i czekałam, że nóż uda mi się dostać na tą dietetykę z listy rezerwowej. Niestety nie udało się a czas potwierdzenia studiów na technologii już minął...

Napisane przez Alinali

Mnie tez zbytnio nie chcą puścić :/ A rekrutacja w najbliższej uczelni już się zakończyła i tak, ale tyle co się wyklocilam o pojście gdzieś dalej to masakra..

Sama widzisz... rodzice niby mówią, że nie chcą ingerować w nasze życie i że najlepiej jak sami podejmiemy decyzje, a jak przychodzi co do czego to wtrącają swoje 3 grosze...

[mm444]

Treść usunięta

[Driadeis]

Napisane przez Ginarella

Ja jestem strasznie załamana... nie dostałam się na wymarzony kierunek ani na jednej ani na drugiej uczelni.

Przynajmniej mama się ucieszyła, bo jej się ten kierunek (dietetyka) nie podobał i chciała, żebym poszła na jej wymarzone pielęgniarstwo i to na uczelnie bliższą domu... Eh...

Gratuluję i zazdroszczę tym którzy się dostali i mogą spełniać marzenia, które ja muszę pogrzebać

Miałam tak samo rok temu. Załamanie i pogrzebane marzenia (psychologia). Ale cóż, przez ten rok zrobiłam sobie gap year w Anglii, czego nie żałuję, poprawiłam maturę i... w tym roku też się nie dostałam. Jednak zero depresji. Idę na filologię polską, zawsze czułam że mnie tam ciągnie. Ale potrzebowałam roku aby to sobie w pełni uświadomić. Oczywiście będę próbować po raz trzeci z psychologią w przyszłym roku. Nie poddam się, nie tak łatwo A jeśli los zechce inaczej... Cóż, to będzie jak ma być, widocznie niektóre rzeczy nie są nam pisane

Napisane przez Ginarella

Myślałam o tym, a nawet myślałam też czy by nie zarobić sobie i za rok pójść na prywatną uczelnie na ten kierunek... ale moja mama stwierdziła, że to nie ma sensu i że nie chce żebym traciła rok i siedziała bezczynnie a za granicą sobie na pewno nie dam rady gdybym chciała zarobić

I nie martw się, gap year to nie koniec świata! Ja przyleciałam do Anglii jak dzikus kompletny, nieśmiała, cicha mycha, angielski jako tako, niby prymuska anglistyczna w szkole średniej, ale szkoła a życie to dwie różne sprawy w tym wypadku. Przez ten rok podszkoliłam język, teraz nie mam problemów z rozmawianiem z Anglikami, (choć oczywiście płynnie w ich języku nie mówię), odkryłam nowe pasje i zainteresowania (zażarta przeciwniczka tańca i imprez zarzucała torbę na ramię i pędziła na siłownię na zajęcia z tańca, a w weekendy na nocne party w klubach), nabrałam pewności siebie, no i mam swoją kasę na start Nie ma lepszego czasu na odkrywanie siebie niż rok spędzony poza domem, bez podręczników i całego tego stresu To nie jest tracenie roku. To inwestycja w siebie Traceniem roku byłoby pójście na kierunek, który Cię nie interesuje, tylko po to, żeby pójść i studiować.

[Straawberry95]

Ginarella ja też na dietetykę się nie dostałam w tym roku próg to jakaś masakra. A nadziei juz nie mam żadnej bo brakuje aż 98 punktów. Ale może to i dobrze bo składam na pł na technologię żywności i żywienia na którą planowałam iść jeszcze rok temu jest drugi nabór ale wyniki dopiero 14 września, ale miły pan zachęcił mnie przez telefon żebym składała bo w tym roku akurat tam próg nie jest duży

[Straawberry95]

Ginarella ja też na dietetykę się nie dostałam w tym roku próg to jakaś masakra. A nadziei juz nie mam żadnej bo brakuje aż 98 punktów. Ale może to i dobrze bo składam na pł na technologię żywności i żywienia na którą planowałam iść jeszcze rok temu jest drugi nabór ale wyniki dopiero 14 września, ale miły pan zachęcił mnie przez telefon żebym składała bo w tym roku akurat tam próg nie jest duży

[Ginarella]

Myślałam o gap year i to poważnie, nawet myślałam, żeby się pouczyć i poprawić maturę, a za rok może by się udało. Ale moja mama chyba by mnie zabiła. Wiem, że to moje życie i moje decyzje, które najlepiej jak sama podejmę, ale jej trudno jest przegadać.
Muszę o tym pomyśleć. Będę jeszcze patrzeć jakie uczelnie będą prowadzić drugi nabór i na jakie kierunki i może rzeczywiście zainwestuję po raz kolejny, bo bez sensu byłoby studiować coś, co mi się nie podoba

Co do dietetyki to był mój wymarzony kierunek. Strasznie się nakręciłam. Chyba zaczęłam planować już to jakiś rok temu. Jednak matura nie poszła tak super. Nie poszło też tragicznie, ale jak koleżanka wyżej wspomniała progi w tym roku bardzo wysokie na naszą niekorzyść

Mam jeszcze pytanie - orientuje się może ktoś czy jak złożyłabym papiery i potwierdziła chęć studiowania to mogłabym potem zrezgynować i wybrać papiery? Czy może już nie ma odwrotu?

[Urodziny]

Napisane przez Ginarella

Mam jeszcze pytanie - orientuje się może ktoś czy jak złożyłabym papiery i potwierdziła chęć studiowania to mogłabym potem zrezgynować i wybrać papiery? Czy może już nie ma odwrotu?

Możesz zrezygnować i zabrać papiery

[Ginarella]

Napisane przez Urodziny

Możesz zrezygnować i zabrać papiery

Dziękuję, to dobrze się składa

Będę chyba jeszcze kombinować cały sierpień... nawet jeśli miałabym stracić kasę na kolejne opłaty. Ale przynajmniej będę wiedzieć, że nie spoczęłam na laurach i próbowałam. Najwyżej rodzice mnie wydziedziczą

[Alinali]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jest takie coś jak poinżynierska magisterka? Szczerze mówiąc nie wiedziałam Nie, żeby mnie podnieciało bycie inżynieram, ale niby pracodawcy na to lepiej patrzą ^^

[Antarees]

Napisane przez Ginarella

Ja jestem strasznie załamana... nie dostałam się na wymarzony kierunek ani na jednej ani na drugiej uczelni.

Przynajmniej mama się ucieszyła, bo jej się ten kierunek (dietetyka) nie podobał i chciała, żebym poszła na jej wymarzone pielęgniarstwo i to na uczelnie bliższą domu... Eh...

Gratuluję i zazdroszczę tym którzy się dostali i mogą spełniać marzenia, które ja muszę pogrzebać

Nie martw się kochana, będzie dobrze. Wiesz przecież, że mam ten sam problem, ale ja już nakręciłam się na TŻ i może ewentualnie spróbuję się przepisać, bo czasem tak można po semestrze. A co do kierunku, który w sumie wybrała ci mama... Jak dobrze, że moi rodzice nie wtrącają się w moje wybory i nie sugerowali mi nigdy żadnego kierunku. Uważam, że jeśli rodzic ma jakiś wymarzony kierunek dla dziecko, to może najpierw sam powinien go skończyć. A co do gap year- polecam ci go teraz z całego serca, moja koleżanka zrobiła tak, pół roku w Hiszpanii na wymianie u jednej rodziny, drugie pół roku praca w Hiszpanii, teraz planuje gap year part 2, pracować cały rok i od października 2016 studia na UJ (napisała super matury). Postaw się mamie i dokonuj sama wyborów i głowa do góry, będzie dobrze :3

[Maddis]

Napisane przez Ginarella

Myślałam o gap year i to poważnie, nawet myślałam, żeby się pouczyć i poprawić maturę, a za rok może by się udało. Ale moja mama chyba by mnie zabiła. Wiem, że to moje życie i moje decyzje, które najlepiej jak sama podejmę, ale jej trudno jest przegadać.
Muszę o tym pomyśleć. Będę jeszcze patrzeć jakie uczelnie będą prowadzić drugi nabór i na jakie kierunki i może rzeczywiście zainwestuję po raz kolejny, bo bez sensu byłoby studiować coś, co mi się nie podoba

Co do dietetyki to był mój wymarzony kierunek. Strasznie się nakręciłam. Chyba zaczęłam planować już to jakiś rok temu. Jednak matura nie poszła tak super. Nie poszło też tragicznie, ale jak koleżanka wyżej wspomniała progi w tym roku bardzo wysokie na naszą niekorzyść

Mam jeszcze pytanie - orientuje się może ktoś czy jak złożyłabym papiery i potwierdziła chęć studiowania to mogłabym potem zrezgynować i wybrać papiery? Czy może już nie ma odwrotu?

Miałam rok przerwy i jeśli ktoś myśli, że przez ten rok tak się wyuczy i poprawi super maturę, to może się przeliczyć. Matury z roku na rok sa coraz trudniejsze, jesli nie z treści, to dokładają coraz wiecej zadań, wiec to taka loteria, a nie dobre sprawdzenie wiedzy.
Nie odradzam przerwy, bo ja swojej nie żałuje, ale musisz wiedzieć, ze poprawa matury nie wiąże sie z dostaniemy na wymarzony kierunek. Nie zawsze chce ci sie uczyc, większość znajomych juz gdzieś powyjezdza na studia, a ty siedzisz sama w domu. Pójdziesz do pracy, to jak wrócisz możesz byc za bardzo zmęczona, zeby jeszcze sie uczyc, albo będziesz miała za mało czasu. Biologia i chemia, to nie sa łatwe przedmioty, nie jest tak łatwo dobrze napisać z nich mature, a jednak na dietetyke progi sa coraz wyższe. Dobrze sie zastanów, żebyś pózniej nie żałowała...

[majamaj19]

Witam wszystkie wizażanki
Jest tu ktoś kto od tego roku wybiera się na Akademię Morską w Gdyni?

[Weraa96]

Cześć! Można do Was dołączyć? Od października zaczynam studia na kierunku prawno-biznesowym na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Nie jest to mój wymarzony kierunek, a raczej plan B. Pierwotnie chciałam na prawo, ale nie udało się Myślę mimo wszystko, że dobrze wybrałam A może któras z Wizażanek również będzie studiować na UMCS-ie/na tym samym kierunku/Lublinie?

[leille]

Napisane przez Weraa96

Cześć! Można do Was dołączyć? Od października zaczynam studia na kierunku prawno-biznesowym na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Nie jest to mój wymarzony kierunek, a raczej plan B. Pierwotnie chciałam na prawo, ale nie udało się Myślę mimo wszystko, że dobrze wybrałam A może któras z Wizażanek również będzie studiować na UMCS-ie/na tym samym kierunku/Lublinie?

Hej. ja od tego roku zaczynam studia w Lublinie, tylko, że na UP. Na UMCS też się dostałam, ale wybrałam UP (obie uczelnie przyjęły mnie na ten sam kierunek).

[Weraa96]

Napisane przez leille

Hej. ja od tego roku zaczynam studia w Lublinie, tylko, że na UP. Na UMCS też się dostałam, ale wybrałam UP (obie uczelnie przyjęły mnie na ten sam kierunek).

O, jak fajnie, że jest ktoś z Lublina A mozna wiedzieć co będziesz studiować?

[Ginarella]

Napisane przez Antarees

Nie martw się kochana, będzie dobrze. Wiesz przecież, że mam ten sam problem, ale ja już nakręciłam się na TŻ i może ewentualnie spróbuję się przepisać, bo czasem tak można po semestrze. A co do kierunku, który w sumie wybrała ci mama... Jak dobrze, że moi rodzice nie wtrącają się w moje wybory i nie sugerowali mi nigdy żadnego kierunku. Uważam, że jeśli rodzic ma jakiś wymarzony kierunek dla dziecko, to może najpierw sam powinien go skończyć. A co do gap year- polecam ci go teraz z całego serca, moja koleżanka zrobiła tak, pół roku w Hiszpanii na wymianie u jednej rodziny, drugie pół roku praca w Hiszpanii, teraz planuje gap year part 2, pracować cały rok i od października 2016 studia na UJ (napisała super matury). Postaw się mamie i dokonuj sama wyborów i głowa do góry, będzie dobrze :3

Muszę się z tym wszystkim przespać i przemyśleć wszystko na spokojnie. Trochę żałuję, że tak jak Ty nie złożyłam na TŻ bo lepsze to już to niż kierunek wybrany przez mamę i na pewno o niebo bliższy temu wymarzonemu.
I dziękuję za słowa otuchy

Napisane przez Maddis

Miałam rok przerwy i jeśli ktoś myśli, że przez ten rok tak się wyuczy i poprawi super maturę, to może się przeliczyć. Matury z roku na rok sa coraz trudniejsze, jesli nie z treści, to dokładają coraz wiecej zadań, wiec to taka loteria, a nie dobre sprawdzenie wiedzy.
Nie odradzam przerwy, bo ja swojej nie żałuje, ale musisz wiedzieć, ze poprawa matury nie wiąże sie z dostaniemy na wymarzony kierunek. Nie zawsze chce ci sie uczyc, większość znajomych juz gdzieś powyjezdza na studia, a ty siedzisz sama w domu. Pójdziesz do pracy, to jak wrócisz możesz byc za bardzo zmęczona, zeby jeszcze sie uczyc, albo będziesz miała za mało czasu. Biologia i chemia, to nie sa łatwe przedmioty, nie jest tak łatwo dobrze napisać z nich mature, a jednak na dietetyke progi sa coraz wyższe. Dobrze sie zastanów, żebyś pózniej nie żałowała...

Hmm rzeczywiście z poprawą matury mało komu się powodzi, bo albo mu nie podejdzie albo po prostu nie ma kiedy porządnie się uczyć i przysiąść przed książkami, szczególnie jak jeszcze się w tym czasie pracuje.
Możliwe, że wyjadę gdzieś za granicę, żeby zarobić na prywatną uczelnie...

[Maddis]

Napisane przez Ginarella

Hmm rzeczywiście z poprawą matury mało komu się powodzi, bo albo mu nie podejdzie albo po prostu nie ma kiedy porządnie się uczyć i przysiąść przed książkami, szczególnie jak jeszcze się w tym czasie pracuje.
Możliwe, że wyjadę gdzieś za granicę, żeby zarobić na prywatną uczelnie...

A nie myślałaś o zaocznej dietetyke? Na pewno jest rekrutacja do końca sierpnia w Gdańsku. Nie wiem, jak na innych uczelniach...