Karty kredytowe....?!

[L_V]

No właśnie. Karta kredytowa w portfelu kobiety - pomocny gadżet czy prosta droga do bankructwa?

Od pewneczo czasu powaznie zastanawiam sie nad złóżeniem winosku o KK w miom banku [PKO bp], ale wczesniej chciałabym zrobic "wywiad srodowiskowy".

Czy karty kredytowe maja wg Was wiecej wad czy zalet? Jak czesto z nich korzystracie? Czy czesto zdarza Wam sie poszalec na zakupach a potem debecik na koncie? Jak radzicie sobie ze splacaniem karty? CZy płącenie kredytowka jest "uzalezniajace"? I po prostu wasze osobiste odczucia czy karta to wygoda czy lepiej jej nie wyrabiac?

Licze na Wasza pomoc.

[agabil1]

profilaktycznie nie aktywowałam możliwości robienia debetu choć wiem że nie szaleję z gotówką, ale tak na wszelki wypadek by nie kusić losu.
Kartę Visa mam od 2 lat, rzadko z niej korzystam-czasami gdy jestem na zakupach w hipermarkecie czy innym większym sklepie. Na codzienne zakupy mam zawsze przygotowaną gotówkę w portfelu.

[Yoolia]

Nie każda karta jest kartą kredytową, najczęściej są to karty płatnicze. Płacimy nią tylko do wysokości kwoty, którą mamy na koncie, chyba, że podpisaliśmy umowę kredytową i mamy możliwość robienia debetu.

Mam konto w Pekao SA i na dzień dobry dostałam możliwośc debetu do 300zł, z którego nawet ani razu nie korzystałam, staram się tak zarządzać kasą żeby starczyło do następnej wypłaty. Kartą płacę bardzo często, nie lubie nosić przy sobie gotówki
Mojemu TŻ kiedyś znajoma przedstawicielka Citi banku wcisnęła kartę kredytową (musiała wcisnąć kilku osobom bo inaczej wyleciałaby z pracy).
Opłaca się tylko wtedy gdy płaci za cos kartą, bo jak wypłaca z bankomatu to pobrali ogromną prowizję, którą zresztą oddali gdy TŻ chciał zrezygnowac z tej karty. Żeby go zatrzymać oddali prowizję, opłatę za kartę i przysłali skórzany portfel Gucci . Chyba przez około 30 dni nie naliczają odsetek, tak więc nawet jak zaciągnie kredyt i szybko spłaci nic go to nie kosztuje

[Margarita]

Mam kartę kredytową od wielu lat i nie wyobrażam sobie funkcjonowania z samą gotówką. Sądzę, że każda osoba nie będąca uzależniona od zakupów jest w stanie kontrolować swoje wydatki i bez problemu zarządzać kartą.
Płacenie kartą jest szalenie wygodne, nigdy nie muszę się martwić o gotówkę w portfelu, odpada problem z wydawaniem reszty. W razie kradzieży portfela tracę tylko kartę, którą mogę szybko zablokować i bezpłatnie dostać nową.
Co do spłaty to nie bardzo rozumiem, jaki może być problem. Wiem jaki mam budżet i czy zarządzam pieniędzmi na koncie czy na karcie czy też gotówką to jest tak samo. Po prostu mam swiadomość ile wydaję i kiedy będe musiała to spłacić.

Dla mnie karta kredytowa to wygodne narzędzie płatnicze. W moim banku jest jeszcze taka opcja, że transakcję na wiekszą kwotę można rozłożyc na raty. Jesli więc ktoś planuje zakup na raty to moze zapłacić kartą, wydać zlecenie rozłożenia na raty zamiast bawić się w jakieś formalności, zaświadczenia etc.

Trzeba tylko mieć świadomość, że płacąc kartą płacisz swoimi pieniędzmi, że nie jest to nieograniczony kredyt czy dar od losu. Wiesz jaki masz okres rozliczeniowy i na kiedy przypada spłata = normalnie zarządzasz swoim budżetem

[dorinka30]

Margarita ma bardzo mądre podejście do tego tematu.
Ja uczę się tak to pojmować. Mam kartę kredytową- ale prawdziwą kredytową a nie debetową do rachunku. Obecnie prawie udało mi się ją spłacić w całości i naprawdę zastanawiam się kilka razy zanim jej użyję. Wcześniej miałam bardziej luzackie do tego podwjście i często poprzez KARTĘ fundowałam sobie zakupy, na które normalnie nie byłoby mnie stać.... Skończyło się to nienajlepiej dla mnie, bo akurat tak mi się w życiu złożyło i nastał czas klęski finansowej, więc nie było łatwo..... Karta była wykorzystana, odsetki z pensji spłacałam, ale minimalne, więc tym samy nie szłam w ogole do przodu, bo miałam zbyt mały dochód aby to wszystko obsłużyć. Ale ja miałam inny przypadek, związany z rozwodem , wiec finanse były na innym poziomie niż wcześniej i byłam zdana tylko na siebie, więc myślę że moim przypadkiem nie musisz się sugerować.
Nauczyło mnie to rozsądku i umiaru, i tego że nigdy nie wiadomo w jakiej sytuacji życiowej się znajdziemy.

Ale ogólnie bardzo polecam, bo to naprawdę wygoda i luksus dla rozsądnych ludzi.

[Margarita]

No właśnie tak jak pisze dorinka30 używając karty trzeba pamietać, że to Twoje pieniądze, a nie żadne ekstra dochody i że możesz wydać tylko tyle na ile Cię stać, bo bedziesz musiała w terminie kartę spłacić. Kartę należy traktować jako narzędzie obsługujące wydatki, a nie worek bez dna.
Warto ustalić sensowny limit. Banki mają tendencje do dawania wysokich limitów, często przekraczajacych dochód miesięczny nawet trzykrotnie. To taka pokusa, bo zadłużając sie wysoko płacisz wysokie odsetki i z tego banki żyją Natomiast osoby łatwo ulegające pokusom zakupów powinny mieć limit na takim poziomie, żeby to była kwota łatwa do spłacenia. Osoby odporniejsze mogą mieć wyższy limit, żeby sensownie skorzystać z kredytu, kiedy bedą tego potrzebowały
Nie można dać sie ponieść i wydać wiecej niż można spłacić. Rozsądne korzystanie z karty ułatwia życie

[Rusałka]

Nigdy więcej kart kredytowych! Ja mam duże doświadczenie z kartami, bo już dwa razy mieliśmy karty kredytowe. Mając karty kredytowe nigdy nie mieliśmy pieniędzy! Niestety jeśli płacisz kartą, musisz się liczyc z tym, że dana tranzakcja nie jest księgowana od razu - jak przy karcie płatniczej, gdzie po dokonaniu tranzakcji od razu z konta ubywa. W efekcie nigdy nie wiesz ile właściwie wydajesz! Nagle pod koniec miesiąca okazuje się, że uzbierała się niezła sumka i konto czyste!. Uwierz mi, od kiedy spłaciliśmy w końcu karty i mamy karty płatnicze, mamy w końcu oszczędności i o wiele więcej pieniążków.
Musisz się też liczyc z opłatami związanymi z kartami kredytowymi typu ubezpieczenie karty, oraz roczna opłata za kartę.
Ogólnie nie polecam!

[nekome]

Mam karte kredytowa i karty platnicze - jestem nauczona kontrolowania tego, ile wydaje wiec nie obawiam sie - placac kk , ze pod koniec okresu rozliczenia karty okaze si eze mam puste konto z debetem. Konto mam podzielone na konto biezace i oszczednosciowe , placac kk nie musze sie obawiac, ze przy terminalu dowiem sie, ze nie mam srodkow na koncie na zakup , nawet jesli przekrocze limit to moge pozniej bez problemu - majac na uwadze limit 30 dni- przelac pieniadze z konta oszczednosciowego na biezace i jest ok.
Uwazam, ze nalezy dokladnie poznac swoje mozliwosci finansowe, terminy kiedy pracodawca przelewa pensje i kiedy jest rozliczana karta - umiejetnie zgrywajac to wszystko unikniemy popadniecia w dlugi zwiazane z nieogranicoznym kupowaniem za pomoca kk

[Margarita]

Napisane przez Rusałka

Nigdy więcej kart kredytowych! Ja mam duże doświadczenie z kartami, bo już dwa razy mieliśmy karty kredytowe. Mając karty kredytowe nigdy nie mieliśmy pieniędzy! Niestety jeśli płacisz kartą, musisz się liczyc z tym, że dana tranzakcja nie jest księgowana od razu - jak przy karcie płatniczej, gdzie po dokonaniu tranzakcji od razu z konta ubywa. W efekcie nigdy nie wiesz ile właściwie wydajesz! Nagle pod koniec miesiąca okazuje się, że uzbierała się niezła sumka i konto czyste!. Uwierz mi, od kiedy spłaciliśmy w końcu karty i mamy karty płatnicze, mamy w końcu oszczędności i o wiele więcej pieniążków.
Musisz się też liczyc z opłatami związanymi z kartami kredytowymi typu ubezpieczenie karty, oraz roczna opłata za kartę.
Ogólnie nie polecam!

Z Twojego posta wnoszę, że raczej masz nikłe doświadczenie z kartami kredytowymi Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby aż tak bardzo stracić kontrolę nad wydatkami. W końcu chyba wiadomo jaką kwotą w skali miesiąca dysponujemy. Np. jeśli po odliczeniu tego co musimy zostawić na dom, jedzenie, opłaty itp. pozostanie powiedzmy 500 zł to tyle tylko wydajemy na przyjemności, a nie do bólu aż sie limit wyczerpie. W końcu kupując trzecią bluzke w tym tygodniu za 200 zł, podczas gdy do tej pory stac nas było na jedną, powinnyśmy chyba odczuć, że coś jest nie tak ?
Pieniądze dostępne na karcie to nie jest prezent od losu tylko nasza krwawica

W moim banku nawet jeśli szczegóły transakcji nie sa od razu widoczne to limit dostępny jest o kwotę wydatkow pomniejszony.

[wersta]

dopóki spłacasz w terminie to bardzo dobre rozwiązanie, jednak zadłużenie się i spłacanie wysokich odsetek może rzeczywiście zjeść pensje.
na niektóre karty są w sklepach zniżki nawet do 15%

[papryczka]

Napisane przez Margarita

Z Twojego posta wnoszę, że raczej masz nikłe doświadczenie z kartami kredytowymi Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby aż tak bardzo stracić kontrolę nad wydatkami. W końcu chyba wiadomo jaką kwotą w skali miesiąca dysponujemy. Np. jeśli po odliczeniu tego co musimy zostawić na dom, jedzenie, opłaty itp. pozostanie powiedzmy 500 zł to tyle tylko wydajemy na przyjemności, a nie do bólu aż sie limit wyczerpie. W końcu kupując trzecią bluzke w tym tygodniu za 200 zł, podczas gdy do tej pory stac nas było na jedną, powinnyśmy chyba odczuć, że coś jest nie tak ?
Pieniądze dostępne na karcie to nie jest prezent od losu tylko nasza krwawica

W moim banku nawet jeśli szczegóły transakcji nie sa od razu widoczne to limit dostępny jest o kwotę wydatkow pomniejszony.

zgadzam sie z margarita.
ja jestem jak najbardziej ZA kartami kredytowymi. uwazam, ze to bardzo wygodne iz placimy za zakupy dopiero po jakims czasie, a nie od razu. powiedzmy, ze nie mamy w danej chwili wystarczajacych srodkow na koncie aby dokonac jakiegos zakupu, ale wiemy, ze za kilka dni zostanie ono zasilone (np. nasza pensja) - bez klopotu mozemy nabyc ten towar!
uzywam karty kredytowej bardzo czesto, duzo rzadziej siegam po platnicza (gotowki nie nosze praktycznie wcale poza jakas drobna kwota), bo przyjemna jest swiaodmosc, ze zaplace za to, co kupilam duzo pozniej...
oczywiscie karty te sa dla dojrzalych ludzi, ktorzy potrafia kontrolowac swoje wydatki... nie rozumiem jak mozna obwiniac ten kawalek plastiku o to, ze sie konto bylo wiecznie wyczyszcone...

[Madlaine]

oboje z mężem mamy karty zarówno płatnicze jak i kredytowe, mamy wysokie limity jak na przeciętnego mieszkańca Polski, własciwie nie nosimy gotówki, zazwyczaj żadne z nas nie ma w portfelu więcej niż 100-200 zł, karty sa niebywale wygodne, jednak tylko pod warunkiem, że jest się na tyle dojrzałym, żeby kupować na kwote możliwa przez nas do spłacenia, tez zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy kk obwiniają za swoje długi, w końcu to TY wyciągasz karte z portfela i wiesz za co i ile nia płacisz.

My mamy stały podgląd internetowy na konto, do którego przypisane sa nasze karty kredytowe - inne konto obługuje płatnicze, więc na bieżąco możeny sledzic swoje "zadłużenie" zreszta zawsze terminowo regulowane, bo po prostu nas na korzystanie z kk stać, nie wydajemy więcej niż możemy sobie pozwolić. I kk nie ma tutaj nic do rzeczy, równie dobrze moglibysmy płacic gotówką, karta jest po prostu wygodniej

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez agabil1

profilaktycznie nie aktywowałam możliwości robienia debetu choć wiem że nie szaleję z gotówką, ale tak na wszelki wypadek by nie kusić losu.
Kartę Visa mam od 2 lat, rzadko z niej korzystam-czasami gdy jestem na zakupach w hipermarkecie czy innym większym sklepie. Na codzienne zakupy mam zawsze przygotowaną gotówkę w portfelu.

A to chyba mówisz o zwykłej karcie płatniczej...

[L_V]

Napisane przez papryczka

zgadzam sie z margarita.
ja jestem jak najbardziej ZA kartami kredytowymi. uwazam, ze to bardzo wygodne iz placimy za zakupy dopiero po jakims czasie, a nie od razu. powiedzmy, ze nie mamy w danej chwili wystarczajacych srodkow na koncie aby dokonac jakiegos zakupu, ale wiemy, ze za kilka dni zostanie ono zasilone (np. nasza pensja) - bez klopotu mozemy nabyc ten towar!
uzywam karty kredytowej bardzo czesto, duzo rzadziej siegam po platnicza (gotowki nie nosze praktycznie wcale poza jakas drobna kwota), bo przyjemna jest swiaodmosc, ze zaplace za to, co kupilam duzo pozniej...
oczywiscie karty te sa dla dojrzalych ludzi, ktorzy potrafia kontrolowac swoje wydatki... nie rozumiem jak mozna obwiniac ten kawalek plastiku o to, ze sie konto bylo wiecznie wyczyszcone...

otoz to. ja tez prawie nigdy nie nosze przysobie gotowki, jakies drobne na warzywa na targu, pieczywo czy bilety.
popieram korzystanie z karty w sytuacjach "podbramkowych" - wtedy kiedy wiemy ze niedlugo wyplata a mamy nieprzewidziane wydatki.
------------------------------------



Chcialam sie Was jeszcze zapytac ile kosztuje Was roczne utrzymanie kk i czy majac kredytowke, zwykla karta platnicza nie odchodzi d w zapomniane?

[papryczka]

Napisane przez Madlaine

My mamy stały podgląd internetowy na konto, do którego przypisane sa nasze karty kredytowe - inne konto obługuje płatnicze, więc na bieżąco możeny sledzic swoje "zadłużenie" zreszta zawsze terminowo regulowane, bo po prostu nas na korzystanie z kk stać, nie wydajemy więcej niż możemy sobie pozwolić. I kk nie ma tutaj nic do rzeczy, równie dobrze moglibysmy płacic gotówką, karta jest po prostu wygodniej

podpisuje sie pod tym rowniez. jestesmy w takiej samej sytuacji - stan konta ROR oraz stan naszych kart kredytowych sledzimy biezaco w internecie.

[aga378]

Stanowczo twierdzę, że mniej zamożnych ludzi nie stać na życie na kredyt. Jeśli zapłaciłoby się za coś kartą kredytową, to po spłaceniu tego, w następnym miesiącu o tyle mniej byłoby na życie. Moin zdaniem można wydać miesięcznie tylko tyle ile się zarobiło.
Jeśli ktoś ma trochę więcej pieniędzy i jest w stanie spłacać taką pożyczkę, to myślę, że karta kredytowa to dobra rzecz.
Podsumowując karty kredytowe są dla ludzi raczej dobrze zarabiających, a dla tych o małych dochodach nie. Trzeba po prostu realnie ocenić swoją sytuację finansową.
No bo tak na logike, skoro ktoś dzisiaj nie ma np. 100 zł na jakiś wydatek i zaciąga kredyt aby go kupić, to jakie są szanse , że wykombinuje ta stówkę np. za kilka dni?

[Rusałka]

To nie jest tak jak myslicie - nie mieszkam sama,nie jestem panienką, która szaleje na zakupach z karta kredytową, mam męża i dwójkę dzieci, nie kupowałam sobie kolejnej bluzki za 200 zł chociaz wiedziałam, że mnie stac. Nie chodzi tu o ciuchy czy inne przyjemności. Ale mając bardzo duże limity na kartach, co wiązało się też z dużymi zarobkami, wychodziliśmy z założenia, że stac nas na wiele rzeczy. Nie chodziło mi o to, że w połowie miesiąca brakowało nam pieniędzy, bo wykorzystaliśmy cały limit,bo tak nigdy się nie zdarzyło, ale o to, że wydawaliśmy o wiele więcej pieniędzy! Nie chodzi mi o sytuację, gdzie wydajesz więcej niż masz! Nigdy nie było sytuacji, że nie spłaciliśmy kart w terminie. Ale mając świadomośc, że stac cię wydajesz więcej! I to jest błędne koło. Przez cały czas wydajesz i spłacasz i tak w kółko. Ja nie widzę różnicy w tym momencie na korzyśc kart kredytowych. Wręcz przeciwnie. Zawsze przecież można miec kartę debetową, z dużym limitem i wiąże się to z mniejszą ilością opłat.

[Smok]

Ja nie posiadam kk, mam tylko karty płatnicze od 8 lat.
KK ma TŻ, często z niej korzystaliśmy w podbramkowych sytuacjach, np. zepsuła nam się pralka, jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie, więc zapłaciliśmy kartą kredytową.

Z doświadczenia, nie swojego, ale wyniesionego z pracy w windykacji, wiem, że mnóstwo osób w Polsce ma ogromne problemy ze spłacaniem kart kredytowych i debetów na koncie. Rekordzista miał ok. 100 tys. debetu w Deutsche Banku i wcale tego nie spłacał, zupełnie się tym też nie przejmując.

[Tygrys]

Różne banki od wielu lat wciskały mi swoje super-hiper-extra okazyjne karty kredytowe (specjalnie dla mnie), kredyty, debety.. i owszem, kiedyś miałem debet w koncie - ale zauważyłem że zaczynam go używać w pogoni za konsumpcją i wtedy nadeszło otrzeźwienie.

Skasowałem debet, a do dziś odmawiam najkorzystniejszym kredytom i nie przyjąłem żadnej KK. Pomyślałem, że jeśli ktoś mi coś wciska i twierdzi że to super sprawa dla mnie, a bank nic z tego nie ma a tylko nagradza mnie za wieloletnią współpracę to łże jak pies...

na tym świecie nie ma nic gratis..

Nie chcę tego bo to nie dla mnie a dla banku.

Zdravim
Ti.

[Margarita]

Napisane przez Tygrys

na tym świecie nie ma nic gratis..

Zdravim
Ti.

Ja traktuję kartę kredytową jako udogodnienie. Jest to forma usługi jaką oferuje mi bank, więc płacę za tę usługę (opłata roczna + ubezpieczenie) Korzystam z karty rozsądnie, spłacam w terminie, więc żadne dodatkowe koszty czy zabójcze odsetki mi nie grożą.
Nadal uważam, że jeśli ktoś przy pomocy karty naraził sie na długi to znaczy, że miał problem z zarządzaniem własnymi pieniędzmi. Trzeba swoje wydatki kontrolować niezależnie czy płacimy kartą czy gotówką - zawsze to są nasze pieniądze

[sylwiani]

Napisane przez Margarita

Ja traktuję kartę kredytową jako udogodnienie. Jest to forma usługi jaką oferuje mi bank, więc płacę za tę usługę (opłata roczna + ubezpieczenie) Korzystam z karty rozsądnie, spłacam w terminie, więc żadne dodatkowe koszty czy zabójcze odsetki mi nie grożą.
Nadal uważam, że jeśli ktoś przy pomocy karty naraził sie na długi to znaczy, że miał problem z zarządzaniem własnymi pieniędzmi. Trzeba swoje wydatki kontrolować niezależnie czy płacimy kartą czy gotówką - zawsze to są nasze pieniądze

mój TŻ ma kartę w BPH, zero opłat (typu opłata roczna i ubezpieczenie), ale i tak nie mogę jej wyczuć, kiedyś miałam kartę obciążeniową (coś jak kredytowa, płacisz nią, a całość ściągają na początku następnego miesiąca, ale bez kredytu) i lepiej mi szło z kasą

[Mia22]

ja mam takie pytanie
moze mi ktos napisac czy z karty kredytowej moge zrobic przelew na konto czyjes i jak? nigdy nie korzystalam z tej karty i poza wyplata z bankomatu i placeniem w sklepie - bo to chyba dziala jak zwykla karta, nie za bardzo potrafie z niej korzystac. Pomoze ktos?

[hania811]

Napisane przez Mia22

ja mam takie pytanie
moze mi ktos napisac czy z karty kredytowej moge zrobic przelew na konto czyjes i jak? nigdy nie korzystalam z tej karty i poza wyplata z bankomatu i placeniem w sklepie - bo to chyba dziala jak zwykla karta, nie za bardzo potrafie z niej korzystac. Pomoze ktos?

Nie mozna robic przelewów z karty kredytowej na czyjes konto. Wypłaty z bankomatów sa niekozystne bo pobierana jest wtedy opłata. Ja uzywam karty tylko do płatnosci w sklepach bo w tym przypadku opłaty nie sa pobierane, a ze zwykłej karty debetowej tak.

[milgryf]

Napisane przez hania811

Nie mozna robic przelewów z karty kredytowej na czyjes konto. Wypłaty z bankomatów sa niekozystne bo pobierana jest wtedy opłata. Ja uzywam karty tylko do płatnosci w sklepach bo w tym przypadku opłaty nie sa pobierane, a ze zwykłej karty debetowej tak.

Dowiedz się w banku z którego masz kartę. Ja mam z citibanku i mogę robić przelewy. Albo zadzwoń na infolinię

[elmoska]

mam rowniez z citi banku i jestem naprawde zadowolona. Korzystam z niej bardzo czesto

[Mia22]

ja mam bezplaten wyplaty z bankomatu
a i przy platnoscia karta debetowa w sklepie tez nie ponosze oplay.
za to przelewow na konto nie moge robic, tylko w sklepach internetowych.

[papryczka]

Napisane przez hania811

Ja uzywam karty tylko do płatnosci w sklepach bo w tym przypadku opłaty nie sa pobierane, a ze zwykłej karty debetowej tak.

to co to za bank, ktory wydaje karty debetowe, ktorymi zakupy obciazane sa oplatami??? pierwsze slysze o takiej sytuacji.

[hania811]

Napisane przez milgryf

Dowiedz się w banku z którego masz kartę. Ja mam z citibanku i mogę robić przelewy. Albo zadzwoń na infolinię

No cos ty. Ja tez mam kartę w citi banku. Jest taka obcja? zaraz wchodze na moje konto to sprawdzic.

Ale np. mam karte równiez w ING i tam napewno nie mozna.

EDIT mam karte debetowa w ING i jesli placę w sklepie karta płacę 5 PLN prowizji. Tak samo jak wypłacam kase z bankomatu nie swojego banku.

EDIT 2
W citi online w obcjach przelewy mam tylko mozliwosc opłaty rachunków karta kredytowa.

[asiulkaa]

Ja mam kartę kredytową 6 lat i bardzo sobie ją chwalę. Pieniądze trzymam na lokacie, a wiele zakupów robię kartą, oczywiście zawsze spłacam w terminie pełną kwotę tak że nigdy nie naliczyły mi się odsetki, za kartę nie płacę bo miałam wydaną jako pracownik banku, więc dla mnie to czysty zysk i wygoda gdyż nie muszę nosić dużej ilości gotówki.

Mia22- wypłatę w bankomacie może i masz darmową, ale w tym samym dniu zaczynają się naliczać odsetki, które na karcie są wyższe niż przy innych kredytach. Nie słyszałam o karcie kredytowej przy której trzeba płacić prowizję za płatność kartą w sklepie. Organizacje VISA i Mastercard zabraniają tego. Prowizję pobiera się od sklepu.

sylwiani Twój TŻ miał wydaną kartę za darmo ale wznowienie jest raczej płatne, chyba że BPH ma taką opcję że przy odpowiednio wysokich obrotach na karcie nie pobiera opłat, ale tego nie pamiętam, wiem że niektóre banki tak robią, zmniejszają opłaty za wznowienie lub wcale ich nie pobierają.

[milgryf]

Napisane przez hania811

No cos ty. Ja tez mam kartę w citi banku. Jest taka obcja? zaraz wchodze na moje konto to sprawdzic.

Ale np. mam karte równiez w ING i tam napewno nie mozna.

EDIT mam karte debetowa w ING i jesli placę w sklepie karta płacę 5 PLN prowizji. Tak samo jak wypłacam kase z bankomatu nie swojego banku.

EDIT 2
W citi online w obcjach przelewy mam tylko mozliwosc opłaty rachunków karta kredytowa.

Jakiś czas temu czytałam porównanie różnych kart kredytowych i tam było napisane że można robić przelewy z karty citibank i odsetki naliczane są dopiero po 52 dniach jak przy płatnościach w sklepie. Przy wypłacie gotówki oprócz prowizji za wypłatę odsetki są naliczane od momentu wypłaty. Ogólnie z takiego zestawienia dowiedziałam się więcej niż jak próbowałam zgłębić regulamin i dowiedzieć się jakie opłaty za co.
Ja z przelewów nigdy nie korzystałam i najpewniej możesz to sprawdzić dzwoniąc na infolinię.