Świnki Morskie

[motylek1007]

ale czy którys sprzwidził jej ząbki? trzonowce i siekacze? bo gdzies czytalam ze świce moga ropiec od przerostu...

[groszek75]

albo trzeba będzie badanie zrobic tej widzieliny, jaka tam bakteria, ja tak swojemu królikowi robiłam.

[K@sieńka]

Jak tam świnka?

[karolkaa902]

nie,na zabki ne patrzyli , mierzyli tylko goraczke ale nie ma.oczka ma b.ladne;d;d juz;d ale mimo wszytsko kropie prze zten tydzien tak jak kazali...tylko msuze sie dow. o co chodzi z kichaniem...

[K@sieńka]

Zmień trociny na wkład drzewny (polecam Yamę i Pinio. Pigwa z kolei jest do kitu ) I kup nowe sianko

[karolkaa902]

tak tak , ale mozliwe te zze ma uczulenie na perfumy?bo zawsze najbardzej kichala u mnie na raczkach a jak zmeinilam od wczorja to jakos mneij kicha... no ale zmienie wszystko. hmmm a nie wiecie...jak ja drapie to tak pisczzy cichutko ... tak pod noskiem.nie zbey uciekla itd ze ja boli tylko tak pisczzy im bardziej ja drapie tym bardziej ... moga tak reagowac?czy moze ja boli?hm?

[groszek75]

wczoraj dokupilam dla Torpedzi towarzyszke, mam nadzieje , bo to róznie bywa, no i jeszcze czekam na swinki z labolatorium, ale samiczki, bo juz nie mam gdzie trzymac tych samczyków

[motylek1007]

Napisane przez groszek75

wczoraj dokupilam dla Torpedzi towarzyszke, mam nadzieje , bo to róznie bywa, no i jeszcze czekam na swinki z labolatorium, ale samiczki, bo juz nie mam gdzie trzymac tych samczyków

Ale sie ciesze jak mozesz daj fotki

[Agusia_pa2]

hmmm a nie wiecie...jak ja drapie to tak pisczzy cichutko ... tak pod noskiem.nie zbey uciekla itd ze ja boli tylko tak pisczzy im bardziej ja drapie tym bardziej ... moga tak reagowac?czy moze ja boli?hm?

Mój Chrumcio też to lubi i raczej to jest kwikanie z zadowolenia hehehe
Uwielbia jak się do niego mówi to też tak kwika wiec nie ma mowy o bólu hehe nawet ostatnio bedac w pokoju córki gdzie ma klatke czytałam jej bajke, była zupełna cisza tylko bylo słychać mój głos a tu słysze że w klatce Chrumcio pokwikuje hehehe

Zaczyna nam urządzać biegi po klatce jak chce być wyciągnięty hehe szaleje jak torpeda... i skacze jak popcorn haha
I na rękach u córci siedzi spokojnie i pokwikuje...bałam sie ze jej nie zaakceptuje bo jak go wzielismy to byla u babci ale wszystko jest ok i też lubi jak go głaska
Dzisiaj spróbujemy zrobić mu wypad na pokój, zobaczymy jaka bedzie reakcja

[groszek75]

juz dodaję
chociaz jedno mojej niuni zrobiłam, komórke mam tak przeciązona zdjęciami moich dzieciaczków, ze nie mam nieraz jak zrobic zdjęcia ;-)

[K@sieńka]

Jaka śmieszna! Nie widziałam jeszcze swinki w takim kolorze.

Cudna

Andy.lol- co tam u Ciebie? Ja tam prosiaczki? Dawno sie nie odzywałaś. Myślałam, ze Cie nie ma na forum a własnie widzę Cie na Wizoożu

[Monalisaa]

Fajowa świnka A ja ciągle nic. Tj. nie znajduję w Poznaniu nikogo ktoby sprzedawał. Skonczy sie na sklepie. Moja dilema polega teraz na tym: czy to nie jest zbyt ryzykowne (choroby, ciąża)? Chociaż są sklepy które mają świnki atestowane, czyli muszą dbać o poziom. I do takiego idę dzisiaj na "zwiad". Dalej. Do końca nei wiem czy wziąc jedną czy dwie. Gdzieś w necie czytałam że trzymanie jednej świnki to sadyzm, bo jest to zwierzę stadne. Uważam, ze to gruba przesada, bo sama miałam kiedyś jedną świnkę i było ok - to jest ona sie dobrze czuła, do mnei się przywiązała. To tak jakbyśmy musieli mieć po dwa psy, bo to też zwierzęta stadne. Z drugiej strony ja bym chciała dwie - bo top na pewno zabawniej i dla mnei i dla świnek. Tylko: miejsca nie mam za wiele, no i jak wyjadę to moja siostra będzie mieć na głowie nie 2 a 3 świnki bo już sama ma jedną.
No i teraz jaką można mieć pewność czy sprzedawca zna się na rozpoznawaniu płci. Zęby tak nei wyszło, ze zamiast kjupić dwie samiczki kupię parkę, a zakładać hodowli nie zamierzam Czyli może lepiej poszczekać aż jedna świnka urośnie i potem jej dokupić towarzystwo?

Ilu z Was ma dwie świnki (albo więcej)? Mnie się wydaje że i takj większość ludzi ma po jednej co nie?

[Lavi92]

Jesli masz zcas się nią opekowac, to mozesz mieć 1. ważne żeby okazywać jej zainteresowanie.

Mój kuzyn (weterynarz) mówi ze można miec 1, i nie jest to sadyzm..
Przeciez jak okazuje sie śwince sporo czasu i wogle to ma towarzystwo, tyle że czlowieka.
Jego żony rodzina hodowała swinki i zawsze miała po jednej i nic jej nie było (Moze sie wydawac troche sprzeczne miec jedna swinke i niec hodowle, ale jakos taki mi to tłumaczył)

Ja mam osobicie dwie.

[Xenia]

Napisane przez Monalisaa

Gdzieś w necie czytałam że trzymanie jednej świnki to sadyzm, bo jest to zwierzę stadne. Uważam, ze to gruba przesada, bo sama miałam kiedyś jedną świnkę i było ok - to jest ona sie dobrze czuła, do mnei się przywiązała. To tak jakbyśmy musieli mieć po dwa psy, bo to też zwierzęta stadne.
Ilu z Was ma dwie świnki (albo więcej)? Mnie się wydaje że i takj większość ludzi ma po jednej co nie?

Hoduje swinki od ponad 20 lat i jedno czego jestem w zupelnosci pewna to to , ze samotne swinki nigdy nie beda tak szczesliwe jak te , ktore maja w klatce przyjaciela ( dobranego wedle plci, wieku itp)
Gruba przesada jest wlasnie uwazac , ze swinka samotna to swinka szczesliwa .
A kogo ona ma na swiecie oprocz pana ?
Z kim siedzi w klatce jak pan ma swoje obowiazki a jest ich w ciagu dnia niemalo , z kim rozmawia , z kim sie bawi , z kim spi , z kim jest od rana do wieczora ? Samotna ...z nikim.
Dlatego z calym szacunkiem ale drazni mnie tekst w stylu "miałam kiedyś jedną świnkę i było ok - to jest ona sie dobrze czuła, do mnei się przywiązała" .
Innego zycia nie miala , przystosowala sie do warunkow w jakich zyla . Jednak ja jestem pewna , ze jak wlozylabys tej swojej ukochanej swince do klatki druga ...wtedy dopiero zauwazylabys z bolem serca , kogo ta twoja ukochana swinka bardziej woli i na ktora strone by przeszla.

Swinek do psow porownywac w tym przypadku nie mozna , choc i swinki i psy sa zwierzetami stadnymi.
Psy maja to szczescie , ze sa bardziej zwiazane z ludzmi , uczestnicza w ich zyciu , sa wszedzie obok , przemieszczaja sie , wychodza na spacery i w zasadzie zyja tak jak domownik.
Swinka natomiast jest malenka , niezbyt rozumna kruszyna , ktora zyje w swojej klatce czekajac na swoje 5 minut , kiedy PAN ma czas.
Podsumowujac : jesli ktos ma miejsce (czasem wystarczy ta sama klatka) , ochote i chce aby jego swinka byla szczesliwa ...niech kupi jej kompana ( malego) tej samej plci.
Jesli nie ma pozwolenia rodzicow , wtedy sprawa jest inna .Warto jednak przekonac , bo jeden lebek wiecej przy miseczce nikomu nie zawadza.

Ps. Obecnie mam 3, wczesniej mialam 3 , jeszcze wczesniej 2 , kiedys kilka , mialam swoja minihodowle , pojedyncze tez hodowlam -stad moja skala porownawcza i wnioski.

Lavi : Weci za granica wszyscy namawiaja do trzymania dwojki. Kto zna jezyk niemiecki moze wybrac losowo www hodowli , lub strone o swinkach a jak byk jest napisane , ze swinki to min. we dwie . Najwyzszy czas aby twoj kuzyn zmienil nieco staroswieckie poglady i zainteresowal sie dzisiejsza literatura dot. swinek. Chyle przed nim czola , bo podziwiam weterynarzy za ich wiedze i sama prace ale ta zasade moglby juz powoli zmienic , jak chce sie upodobnic do weterynarzy za granica.

[kasia_no87]

Napisane przez Monalisaa

Fajowa świnka A ja ciągle nic. Tj. nie znajduję w Poznaniu nikogo ktoby sprzedawał. Skonczy sie na sklepie. Moja dilema polega teraz na tym: czy to nie jest zbyt ryzykowne (choroby, ciąża)? Chociaż są sklepy które mają świnki atestowane, czyli muszą dbać o poziom. I do takiego idę dzisiaj na "zwiad". Dalej. Do końca nei wiem czy wziąc jedną czy dwie. Gdzieś w necie czytałam że trzymanie jednej świnki to sadyzm, bo jest to zwierzę stadne. Uważam, ze to gruba przesada, bo sama miałam kiedyś jedną świnkę i było ok - to jest ona sie dobrze czuła, do mnei się przywiązała. To tak jakbyśmy musieli mieć po dwa psy, bo to też zwierzęta stadne. Z drugiej strony ja bym chciała dwie - bo top na pewno zabawniej i dla mnei i dla świnek. Tylko: miejsca nie mam za wiele, no i jak wyjadę to moja siostra będzie mieć na głowie nie 2 a 3 świnki bo już sama ma jedną.
No i teraz jaką można mieć pewność czy sprzedawca zna się na rozpoznawaniu płci. Zęby tak nei wyszło, ze zamiast kjupić dwie samiczki kupię parkę, a zakładać hodowli nie zamierzam Czyli może lepiej poszczekać aż jedna świnka urośnie i potem jej dokupić towarzystwo?

Ilu z Was ma dwie świnki (albo więcej)? Mnie się wydaje że i takj większość ludzi ma po jednej co nie?

Ja tez mialam przez rok czasu jedna swinke i byla bardzo kochana, spala na rekach, przychodzila do kazdego...taki przytulak. No wtedy dokupilam Bloo i juz przestala taka byc Wolala bardziej towarzystwo swinki (a raczej nikogo) niz ludzi. Wiec jak masz czas sie na zajmowac to polecam zostac przy jednej, bedzie bardziej oswojaona.

Ja mam juz piec swinek i troche zaluje, ze nie zostalam wtedy tylko przy Filipce.

[karolkaa902]

Napisane przez Agusia_pa2

Mój Chrumcio też to lubi i raczej to jest kwikanie z zadowolenia hehehe
Uwielbia jak się do niego mówi to też tak kwika wiec nie ma mowy o bólu hehe nawet ostatnio bedac w pokoju córki gdzie ma klatke czytałam jej bajke, była zupełna cisza tylko bylo słychać mój głos a tu słysze że w klatce Chrumcio pokwikuje hehehe

Zaczyna nam urządzać biegi po klatce jak chce być wyciągnięty hehe szaleje jak torpeda... i skacze jak popcorn haha
I na rękach u córci siedzi spokojnie i pokwikuje...bałam sie ze jej nie zaakceptuje bo jak go wzielismy to byla u babci ale wszystko jest ok i też lubi jak go głaska
Dzisiaj spróbujemy zrobić mu wypad na pokój, zobaczymy jaka bedzie reakcja

ciesze sie ze to jednak ze szczescia;d.co do mojego bzdaca to dzis kupilam nowa sciolke i swieze sianko.dostala dzis gruszke aale jadla. =d. codo skakania w kaltce u mnie to samo!hihih ... przyszlam ze szkoly a ta zaczela skakac w klatce i po cichu pisczec i watriowac ;d;d aa mam takie pytanko "mozna dawac orzeszki laskowe?tzn srodek..zeby jej obrac i dac?hm?

[motylek1007]

Napisane przez Monalisaa

Ilu z Was ma dwie świnki (albo więcej)? Mnie się wydaje że i takj większość ludzi ma po jednej co nie?

kiedys jak konczylam podstawówke i szlam do liceum (nie bylo gimnazjum) mialam jedna przygarnieta świnke (dorosla okolo3letnia) byla przekochana i bardzo sie do mnie przywiazala...czasami dochodzilo do tego ze jak wyszlam z pokoju piszczala abym wrocila....
dozyla u mnie pozniej starosci i jest (jak kazde moje zwierze) pochowana na ogrodzie.

Teraz mam 2 swinki z racji tego ze naczyalam sie opinii jakie to świnki sa zwierzetami stadnymi i widze kolosalna roznice!
po pierwsze swinki sie ze soba komunikuja, wydaja cala mase dzwiękow jakie moja jedna swinka nie miala do kogo wydawac, bawia sie razem, gonią i przede wszystkim cholernie tęsknia za soba....
Ja nie mam takich wyrzutow ze jak siedze w pracy one sie nudza ze soba.

Teraz zawsze namawiam wszystkich aby brali 2 prosiaczki...zreszta ja juz tak zbzikowalam ze chyba zawsze bede miala 2 zwierzaki

[Monalisaa]

No tak. Tak właśnie myślę, że lepiej niby mieć dwie... Tylko to musiałabym kupić od kogoś kto na bank wie że to dwie samice i że one się lubią, bo raczej będą musiały być w tej samej klatce (na którą i tak ledwo jest miejsce, bo musi być duża. Tego sie bołabym że sie okazę ze to para jest, albo jakieś dwie one lub dwóch onych i się będą żreć...

A w ogóle muszę Wam powiedzieć, że chyba po raz pierwszy w życiu będę narzekać na swoje miasto. Kurke, nie dość, że ŻADNEJ profejonalnej hodowli nie ma to jeszcze jak zajrzałam do sklepów to bardzo cienko...
Taki stary i sprawdzony sklep co prowadzi wlasną hodowlę miał tylko angory, a takich nie chce bo mi się kompletnie nie podobają. Albo rozetki albo gładkowłose. Gdzie indziej nie było wcli świnek tylko kosztnice i szczury. Oczywiscie nie byłam wszędzie, ale te większe są na obrzeżech miasta i nie chcę targać zwierząt z tak daleka.
I tak sprawa jest aktualna od połowy października. Może do tego czasu coś się okoci albo w necie ktoś będzie miał. Sama już nawet dałam głoszenia że kupię 2 świnki... Nie wiedziałąm że to taki problem teraz. Jak ja kiedys dawno temu miłam świnkę, to wszędzie było ich pełno i wszystkich ras. Co to się porobiło???

Jeszcze takie pytanie - może ktoś wie. Czy tej hodowle są w stanie dostarczyć świnki do innego miasta czy raczej trzeba tam po nie pojechać? Ale nawet tam patrzyłam po hodowlach w necie to też przeważnie długowłose i te poskręcane. Nie podoba mi się ani jedno ani drugie - takie udziwnione są. I nawet tak mieli 1 czy 2 na sprzedaż i czekają... na nowe... Ten mój znajomy sprzedawca twierdzi, że ze swinkami jest trochę problem bo są okresy, że nie chcą mieć dzieciów i cóż...

[motylek1007]

Napisane przez Monalisaa

Jeszcze takie pytanie - może ktoś wie. Czy tej hodowle są w stanie dostarczyć świnki do innego miasta czy raczej trzeba tam po nie pojechać? Ale nawet tam patrzyłam po hodowlach w necie to też przeważnie długowłose i te poskręcane. Nie podoba mi się ani jedno ani drugie - takie udziwnione są.

ja jestem z okolic Poznania i mam z hodowli długowłose - uwazam ze sa piekne, ale to rzecz gustu oczywiscie

Najblizsza hodowle znalazlam w Bydgoszczy i powiem Ci ze jest mozliwosc transportu pkp czy pks (tylko placi sie chyba ze 20zl dodatkowo) ale ja jakos nie mam przekonania i wolalam wydac kase na benzyne i jechac....

[Xenia]

Monalisaa wlasnie przegladalam Allegro i widze samiczke sliczna z Poznania.
Ogloszenie brzmi :
Sprzedam młodziutką świnkę morską po rodzicach - samiczka rozetka, samczyk długowłosy (którego także mogę sprzedać za 25zł, fotki na maila, uroczy) Samiczka ma obecnie ponad miesiąc.
Samiczka - czarno-biała.



Wyglada na to , ze swinka urodzona i podchowana w domu . Cena tez niska. Nie namawiam , tylko przy okazji Ci wklejam to info .
Jesli masz dobre serce bierz swinke , ze sklepu tez warto ratowac niechciane maluchy. Ja sama wole sklepowa niz z polskich hodowli za smiesznie wysoka cene . Jednak to juz moja sprawa .


Jesli marzysz o rasowej ( choc widze , ze niezbyt) to poszukaj hodowli lub sprowadz , jak masz kogos. Jesli nie zalezy Ci na rasowcu kupuj sierotke. Tez cudowna.



http://allegro.pl/item240797353_uroc...znan_foty.html

[motylek1007]

Xeniu może Ty mi doradzisz czy aromaterapia wplynie jakos negatywnie na prosiaczki? oczywiscie nie pale kominka non stop tylko co jakis czas

ta świnka z Poznania cudowna jest te kolorki.....

ja walcze ze soba od dluzszego czasu aby nie miec 3 prosiaka....

[K@sieńka]

Jak tak czytam to aż mi sie płakać chce...

Też próbuję namówić rodziców na drugą świnkę (jak widzicie bez skutku i to już od dawna...)

Dziwię się, bo do opieki nad bezdomnymi zwierzakami nic nie mieli, wręcz przeciwnie- sami chodza dawać im jeść od czasu do czasu.. A na świnkę nie chcą sie zgodzić...

Mam wyrzuty sumienia, bo widze, ze Pchełcia jest samotna- jak mnie ie ma to siedzi taka biedna w kąciku A teraz matura, węc siedze całe dnie w szkole i na zajęciach dodatkowych :/





Pisałam kiedyś, ze kupiłam nowa karmę (Cavia Complete) Świetna jest ta karma! Pchła ma trzy razy bardziej miekką i błyszczacą sierść niż kiedy jadła takie marketowe jedzenie. Ogolnie lepiej wygląda a w miseczce nigdy nic nie zostaje.

[motylek1007]

Napisane przez K@sieńka

Też próbuję namówić rodziców na drugą świnkę (jak widzicie bez skutku i to już od dawna...)

Dziwię się, bo do opieki nad bezdomnymi zwierzakami nic nie mieli, wręcz przeciwnie- sami chodza dawać im jeść od czasu do czasu.. A na świnkę nie chcą sie zgodzić...

wiem jak to jest bo moja mama jest taka sama....
Ogolnie tylko ja z rodziny jestem jakas dziwna bo mam fiola na punkcie zwierząt, nie wiem czy mnie nie adoptowali

Przyznaje że z cala swiadomoscia oszuakalam mame mowiac jej ze jade po 1 świnke a wrocilam z 2

tylko że u mnie jest troche inna sytuacja bo ja pracuje i sama utrzymuję chlopaków...

moze drąż i drąż i w koncu mama sie zgodzi?(chociaz na moja to nie dziala) albo pokaz jej co tutaj na wizazu piszemy o swinkach (zeby trzymac je razem)?

[Lavi92]

Xeniu, ja nie przecze że swininki powinny być we dwie. Bo wiadomo że jest im raźniej i lepiej.
Mój kuzyn jest wetem niestety nie od małych zwierzat.
Oczywiście, nie mam zamiaru się z Toba kłócić, bo wiem że znasz sie na świnkach o wiele, wiele lepiej ode mnie.

[karolkaa902]

ja tez mam jedna swinke...tez chcialabym 2ga ale rozmawialam z rodzicami i tato jest bardzo anty(na ta jedna musialam go nastawiam z 2 miechy ;/) a mama uwaza ze jedna bardziej sie przywiaze do mnie bo wowczas gdy beda 2 to bedzie zwiazana z tamta i zdizczeje;/. ale mam takze mala klatke jak na 2 swinki ... ta jest minimalna jak na 1. i tak msuze sciagac gore zeby ja wyciagnac bo drzwi sa z gory i boje sie ja wyciagac tak zeby sie jej cos nie stalo;/.


mozna podawac swinkom orzechy laskowe lub winogronko ?

[kasia_no87]

Wiecie u mnie to bylo tak z tymi swinkami: Kupilam Filipke to nic nie powiedzial (tzn. troche pomarudzil ze nastepne zwierze w domu i kto mu sprzatac bedzie), pozniej dokupilam Bloo to kompletnie nic nie powiedzial (nie zauwazyl ) tylko im dokuczal....uderzal w kanape a one uciekaly do mnie (hahaha ale mnial ubaw przy tym a ja musialam bronic) a teraz jak kupilam Titu to nic nie wiedzial (jest za granbica od 4 lat) tylko ostatnio sie mnie pyta ile mam tych swinek juz to ja ze 5 a on 'czys ty na glowe upadla?' i na trym sie skonczylo...m,yslalam ze bedzie gorzej na szczescie nie bylo Dodam ze swinki sa wyciagane min 5 rzy dziennnie...takie je wszyscy kochamy i jeszcze sie nam nie znudzily

[pannica]

Czesc:-P sluchajcie widze ze macie duza wiedze na temat swinek moja jest taka sredni ale robie postepy chcialabym sie zapytac jak sie nazywa ten preparat z witamina C dla niemowlat? i jaka jest jego cena miej wiecej z gory Danke

[motylek1007]

Napisane przez pannica

chcialabym sie zapytac jak sie nazywa ten preparat z witamina C dla niemowlat? i jaka jest jego cena miej wiecej z gory Danke

Możesz kupić Cebion (okolo13, 14zł) lub Juvit (okolo7zł) w aptece oczywiscie

Od razu radzę dokupić także strzykawkę, bez igły oczyiwscie (okolo50 gr) lub pipete (nie wiem ile kosztuje bo ja uzywam strzykawki)

[karolkaa902]

ja zawsze daje tych 5 kropelek witaminki C na jabluszko lub marchewe i to wcina;d oczywiascie pilnuje y zjadla wszystko

[karolkaa902]

ja daje tych 5 kropelek zawsze na jabluszko lub marchewke i ona to wcina i oczywiscie pilnuje zeby zjadla wszystko .


kto mi powie czy mozna dawac te orzeskzi laskowe i winogronko ? bo chcialam tez kapusty ale robi wzdecia pdobno i sie boje