Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[enn_]

Napisane przez Inkus97

Ja nie mówię, że będę miała pracę w biurze jako księgowa czy coś w tym stylu. Przeważnie pracą jaka jest z agencji to zbiór owoców / produkcja, a tam raczej język w stopniu zaawansowanym potrzebny nie jest. W międzyczasie, pracując na tej chociażby produkcji mogę uczyć się języka, z resztą w pracy czy w sklepie, czy nawet ze znajomymi, których mam nadzieję, że tam poznam to rozmawiać będę z nimi i nauczę się języka chociaż w komunikatywny sposób.

Mam jeszcze trochę czasu na namyślenie się więc to się wszystko okaże z biegiem czasu .

Doskonale wiem czym jest praca w agencji, nie musisz mi tlumaczyc.

Moje pytanie nie odnosilo sie do planow na nastepny miesiac albo dwa, tylko dalszej przyszlosci - co zamierzasz osiagnac wyjezdzajac na rok przed zdobyciem wyksztalcenia sredniego? Jesli chcesz kiedykolwiek zajac sie czyms innym niz sprzataniem albo praca w fabryce, bedziesz potrzebowac matury tak czy inaczej.

Co do jezyka, rowniez nie do konca rozumiem. Piszesz, ze zalujesz, ze sie wczeniej nie przylozylas to nauki, ale jednak zamiast siedziec teraz z nosem w ksiazkach uznalas, ze wyjedziesz i nauczysz sie go w pracy w fabryce albo... w sklepie. Powiedz mi jak? Gdyby bylo tak latwo to nie byloby tu tysiecy imigrantow, ktorzy po latach mieszkania w Londynie ledwo sa w stanie przekazac drugiej osobie podstawowe informacje.

[kahoko hino]

ja też nie do końca rozumiem, PO CO Ty chcesz wyjechać. bo bajki o kokosach to... bajki podstawą jest język. facet jeszcze może popracować fizycznie w budowlance, która rzeczywiście jest stosunkowo nieźle opłacana, ale Ty bez matury naprawdę nie masz tu większych możliwości niż w Polsce.

[Silence_]

Napisane przez enn_

Co do jezyka, rowniez nie do konca rozumiem. Piszesz, ze zalujesz, ze sie wczeniej nie przylozylas to nauki, ale jednak zamiast siedziec teraz z nosem w ksiazkach uznalas, ze wyjedziesz i nauczysz sie go w pracy w fabryce albo... w sklepie. Powiedz mi jak? Gdyby bylo tak latwo to nie byloby tu tysiecy imigrantow, ktorzy po latach mieszkania w Londynie ledwo sa w stanie przekazac drugiej osobie podstawowe informacje.

Nauczy się angielskiego razem z innymi Polakami pracującymi w fabryce

[Syl993]

Facet kokosów też nie zarobi, jedynie pójdzie na pomocnika a to ok £50-£70 a jeśli będzie musiał utrzymać ich oboje to łatwo nie będzie. Serio aż tak Ci się spieszy, ze nie możesz poczekać roku ? Londyn nie ucieknie przez rok, a jednak Ty już będziesz miała wykształcenie średnie. Języka w pracy w fabryce też się nie nauczysz za wiele, bo większość ludzi ledwo coś tam potrafi wydukac. Jednak Twoja decyzja jeśli jesteś aż tak pewna siebie to próbuj.

[lioele]

Hej
Na dniach dostane zwrot podatku czekiem. Od pół roku jestem już w Polsce. Jest jakaś możliwość, żeby ktoś znajomy spieniężył ten czek za mnie tam na miejscu? Czy muszę być ja osobiście?
Jeżeli nie to jest jakaś możliwość, żeby zrobić to w Polsce? Bo nie wybieram się w najbliższym czasie do UK.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Inkus97

Wiem doskonale, że jechanie za granicę nie kończąc szkoły jest bardzo ryzykowne aczkolwiek kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

Nie chce ostudzac Twojego zapalu, ale dziewczyny tutaj maja racje. Ja wiem, ze wszystko wydaje sie dosc proste i ekscytujace z perspektywy 18-latki, ale jednak, dla samej siebie, dokoncz te szkole i zrób mature. Nie szkoda Ci? Rok Ci przeciez tylko jeszcze zostal. Anglia nie zajac, nie ucieknie Nawet mozesz pierwszego wyslac chlopaka, a pozniej do niego dolaczyc - lepiej dla Ciebie, bo bedziesz miala czas, zeby skupic sie na nauce. Majac mature bedziesz tutaj kiedys mogla studia rozpoczac i generalnie lepsze perspektywy na Ciebie czekaja. Sluchaj starszych, doswiadczonych dziewczyn, bo nikt Ci tutaj zle nie zyczy

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez lioele

Hej
Na dniach dostane zwrot podatku czekiem. Od pół roku jestem już w Polsce. Jest jakaś możliwość, żeby ktoś znajomy spieniężył ten czek za mnie tam na miejscu? Czy muszę być ja osobiście?
Jeżeli nie to jest jakaś możliwość, żeby zrobić to w Polsce? Bo nie wybieram się w najbliższym czasie do UK.

Tak, jest taka mozliwosc. Zrobilam tak pare lat temu. Przyszedl czek na moj adres w Polsce, a tam informacje i opcje odnosnie przelewu. Pamietam, ze konto w banku musialam zalozyc (nie mialam wtedy) i wypelnic druk w banku. Chyba wtedy bank mi sie juz tym wszystkim zajal, z tego co pamietam (5 lat temu to bylo).

[201605051021]

Napisane przez Silence_

Nauczy się angielskiego razem z innymi Polakami pracującymi w fabryce

Ja ostatni rok ucze sie niemieckiego i cos mi nie idzie, totalnie na truskawki do niemiec powinnam wyjechac, szprechalbym pozniej jak talala

[201605051021]

Co tu tak cicho? Dzie som wszystkie?

[solideja]

To ja przerwę ciszę, bo mam pytanie z kategorii wyjątkowo głupie Nie wiecie może gdzie kupić coś takiego jak magnes (taki jak na lodówkę, tylko nie wiem czy magnesy różnią się siłą przyciągania?). Jest to jedna z tych rzeczy, które w moim rodzinnym domu była zawsze i nigdy nie dowiedziałam się w moim dorosłym życiu gdzie takie rzeczy się kupuje pomocy

(chyba że ktoś zna inne sposoby na zdjęcie klipsa z ubrania - babka zapomniała jednego zdjąć. wiem, najłatwiej pojechać do sklepu, ale to dla mnie godzinna wędrówka, za tydzień bym mogła podjechać, ale nosić chcę już to zakupione cudo :P ).

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez solideja

To ja przerwę ciszę, bo mam pytanie z kategorii wyjątkowo głupie Nie wiecie może gdzie kupić coś takiego jak magnes (taki jak na lodówkę, tylko nie wiem czy magnesy różnią się siłą przyciągania?). Jest to jedna z tych rzeczy, które w moim rodzinnym domu była zawsze i nigdy nie dowiedziałam się w moim dorosłym życiu gdzie takie rzeczy się kupuje pomocy

(chyba że ktoś zna inne sposoby na zdjęcie klipsa z ubrania - babka zapomniała jednego zdjąć. wiem, najłatwiej pojechać do sklepu, ale to dla mnie godzinna wędrówka, za tydzień bym mogła podjechać, ale nosić chcę już to zakupione cudo :P ).

Czyli chodzi Ci o te na lodówke konkretnie? Jezeli tak, to, jak zawsze, Ebay da Ci 1500 mozliwosci

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisze i tutaj. A nuz ktos potrzebuje pracy na gwalt Dzisiaj zaczepil mnie wlasciciel sklepu w Twyford (przedmiescia Reading), szuka ekspedientki, full lub part time, wymagana znajomosc j. angielskiego. Prosze o kontakt w przypadku zainteresowania - najlepiej od kogos z okolic Reading/Slough/Maidenhead.

[Latiha]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;52242158]Napisze i tutaj. A nuz ktos potrzebuje pracy na gwalt Dzisiaj zaczepil mnie wlasciciel sklepu w Twyford (przedmiescia Reading), szuka ekspedientki, full lub part time, wymagana znajomosc j. angielskiego. Prosze o kontakt w przypadku zainteresowania - najlepiej od kogos z okolic Reading/Slough/Maidenhead.[/QUOTE]


Ja poszukuję pracy na gwałt Ale od niedawna jestem w Londynie i nie mam pojęcia gdzie jest Twyford
Jakby któraś wizażanka z Londynu słyszała o jakiejś pracy w sklepie (najlepiej odzieżowym) albo w restauracji/barze, to bardzo, ale to bardzo byłabym wdzięczna za pw (

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Latiha

Ja poszukuję pracy na gwałt Ale od niedawna jestem w Londynie i nie mam pojęcia gdzie jest Twyford
Jakby któraś wizażanka z Londynu słyszała o jakiejś pracy w sklepie (najlepiej odzieżowym) albo w restauracji/barze, to bardzo, ale to bardzo byłabym wdzięczna za pw (

Napisalam w nawiasie "przedmiescia Reading" - to jakies 30 minut pociagiem od London Paddington. Google map nie boli

[201605051021]

Napisane przez Latiha

Ja poszukuję pracy na gwałt Ale od niedawna jestem w Londynie i nie mam pojęcia gdzie jest Twyford
Jakby któraś wizażanka z Londynu słyszała o jakiejś pracy w sklepie (najlepiej odzieżowym) albo w restauracji/barze, to bardzo, ale to bardzo byłabym wdzięczna za pw (

Nie wiem gdzie w Londynie jestes, ale na Golders Green High Road widzialam ogloszenia, ze potrzebuja w polskim sklepie i chyba w dwoch miejscach kelnerki.

[fretkabetka]

Co prawda to ani sklep ani restauracja, ale ciagle dostaje maile, ze szukaja ludzi bez doswiadczenia do pracy jako Security Officers na Heathrow.

Slyszalyscie, ze jakas gazeta chce zorganizowac strajk Polakow w sierpniu?

[201605051021]

Napisane przez fretkabetka

Co prawda to ani sklep ani restauracja, ale ciagle dostaje maile, ze szukaja ludzi bez doswiadczenia do pracy jako Security Officers na Heathrow.

Slyszalyscie, ze jakas gazeta chce zorganizowac strajk Polakow w sierpniu?

O strajku nie slyszalam, przeciwko czemu mieli by strajkowac? Jak tutaj jest tak zle, to nikt sila nikogo nie trzyma.

BTW fajna impreza niedaleko Twojej okolicy jest w sierpniu: http://www.timeout.com/london/music/...-jazz-festival
Idziemy?

[kahoko hino]

hej dziewczyny, muszę się wyżalić

normalnie staram się pozytywnie patrzeć na świat, ale to jest chyba dla mnie za dużo.

uwielbiałam swoją pracę, robiłam ją dobrze. z czasem pojawiły się problemy personalne z szefem. złożyłam wypowiedzenie z ogromnym (2 miesięcznym) wypowiedzeniem, żeby być fair, nie chciałam zostawiać zespołu na lodzie. mój szef, jak się w końcu o tym dowiedział, zwolnił mnie z dnia na dzień. dobra, wyliżę się. zgodnie z umową powinien mi zapłacić za tamten tydzień i za ten. ja w międzyczasie znalazłam kruczek w umowie, że tak naprawdę obowiązuje go 4 tygodnie wypowiedzenia - uch, złapałam oddech, ulga. tylko k_rwa dupek mi w tym tygodniu nie zapłacił nie odzywa się, nie mogę się z nim skontaktować. na maile nie odpowiada. jestem po prostu załamana. Pewnie, wiem, trzeba do prawnika, z umową, znaleźć szybko inną pracę i jakoś to będzie. szukając pracy starałam się wybrać coś, co da mi dobre zarobki, gdzie będę się dobrze czuć - to dla mnie naprawdę ważne. tak wiem, fanaberie. mogę iść do dowolnego sklepu na ekspedientkę. nic złego nie ma w takiej pracy, ale miałam nadzieję, że 'nie cofnę się' już w mojej 'karierze'.

jestem załamana, po prostu to wszystko to dla mnie za dużo. zawsze dostrzegam pozytywne strony, ale tu ich brak. planowaliśmy wakacje, pierwszy raz od chyba 4 (sic!) lat - dupa, teraz nas nie stać. bilety kupione, może się uda przebukować na listopad. trochę w życiu przeszłam i od jakiegoś czasu bardzo się zmieniłam, staram się budować swoje życie i patrzeć na życie optymistycznie. staram się, daję z siebie ile mogę - a tu taki kwas. nie mam po prostu siły

[enn_]

Napisane przez eevone

O strajku nie slyszalam, przeciwko czemu mieli by strajkowac? Jak tutaj jest tak zle, to nikt sila nikogo nie trzyma.

BTW fajna impreza niedaleko Twojej okolicy jest w sierpniu: http://www.timeout.com/london/music/...-jazz-festival
Idziemy?

Ej, fajny ten festiwal!

Juz kiedys strajkowali, nie pamietam o co chodzilo, na szczescie przeszlo to niezauwazone.

[201605051021]

Napisane przez enn_

Ej, fajny ten festiwal!

No to wpisuj date w kalendarz

Jako ze jestem (chyba) bezrobotna (chyba) singielka, to ide sobie zrobic pazury, o!

[MonnieB]

Napisane przez kahoko hino

hej dziewczyny, muszę się wyżalić

normalnie staram się pozytywnie patrzeć na świat, ale to jest chyba dla mnie za dużo.

uwielbiałam swoją pracę, robiłam ją dobrze. z czasem pojawiły się problemy personalne z szefem. złożyłam wypowiedzenie z ogromnym (2 miesięcznym) wypowiedzeniem, żeby być fair, nie chciałam zostawiać zespołu na lodzie. mój szef, jak się w końcu o tym dowiedział, zwolnił mnie z dnia na dzień. dobra, wyliżę się. zgodnie z umową powinien mi zapłacić za tamten tydzień i za ten. ja w międzyczasie znalazłam kruczek w umowie, że tak naprawdę obowiązuje go 4 tygodnie wypowiedzenia - uch, złapałam oddech, ulga. tylko k_rwa dupek mi w tym tygodniu nie zapłacił nie odzywa się, nie mogę się z nim skontaktować. na maile nie odpowiada. jestem po prostu załamana. Pewnie, wiem, trzeba do prawnika, z umową, znaleźć szybko inną pracę i jakoś to będzie. szukając pracy starałam się wybrać coś, co da mi dobre zarobki, gdzie będę się dobrze czuć - to dla mnie naprawdę ważne. tak wiem, fanaberie. mogę iść do dowolnego sklepu na ekspedientkę. nic złego nie ma w takiej pracy, ale miałam nadzieję, że 'nie cofnę się' już w mojej 'karierze'.

jestem załamana, po prostu to wszystko to dla mnie za dużo. zawsze dostrzegam pozytywne strony, ale tu ich brak. planowaliśmy wakacje, pierwszy raz od chyba 4 (sic!) lat - dupa, teraz nas nie stać. bilety kupione, może się uda przebukować na listopad. trochę w życiu przeszłam i od jakiegoś czasu bardzo się zmieniłam, staram się budować swoje życie i patrzeć na życie optymistycznie. staram się, daję z siebie ile mogę - a tu taki kwas. nie mam po prostu siły

tez miałam kiedyś taka sytuacje. zwolnili mnie z dnia na dzień i miałam zero kasy, oszczędności nic, zadluzylam się bardzo. ale wyszłam na prostą i znalazłam lepsza prace. Ty też dasz rade i kiedyś pewnie będziesz się cieszyć ze tak się stało wiec głowa do góry, ich strata nie Twoja

Napisane przez eevone

No to wpisuj date w kalendarz

Jako ze jestem (chyba) bezrobotna (chyba) singielka, to ide sobie zrobic pazury, o!

ja wczoraj zrobiłam i pazury i pedicure. a co tam

[kahoko hino]

Napisane przez MonnieB

tez miałam kiedyś taka sytuacje. zwolnili mnie z dnia na dzień i miałam zero kasy, oszczędności nic, zadluzylam się bardzo. ale wyszłam na prostą i znalazłam lepsza prace. Ty też dasz rade i kiedyś pewnie będziesz się cieszyć ze tak się stało wiec głowa do góry, ich strata nie Twoja

ja wczoraj zrobiłam i pazury i pedicure. a co tam

MonnieB, wielkie dzięki

dziś po prostu mam dzień w stylu WTF, jutro pewnie wstanę, ogarnę się i dalej będę pracy szukać

mani i pedi rozwiązaniem każdego problemu

[travis]

Napisane przez kahoko hino

MonnieB, wielkie dzięki

dziś po prostu mam dzień w stylu WTF, jutro pewnie wstanę, ogarnę się i dalej będę pracy szukać

mani i pedi rozwiązaniem każdego problemu

Tez moglabym na ten festival na canary wharf isc, jakas chetna?


wogole w piatek 14stego jestem wolna. ktos reflektuje jakies spotkanie?

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez kahoko hino

hej dziewczyny, muszę się wyżalić

normalnie staram się pozytywnie patrzeć na świat, ale to jest chyba dla mnie za dużo.

uwielbiałam swoją pracę, robiłam ją dobrze. z czasem pojawiły się problemy personalne z szefem. złożyłam wypowiedzenie z ogromnym (2 miesięcznym) wypowiedzeniem, żeby być fair, nie chciałam zostawiać zespołu na lodzie. mój szef, jak się w końcu o tym dowiedział, zwolnił mnie z dnia na dzień. dobra, wyliżę się. zgodnie z umową powinien mi zapłacić za tamten tydzień i za ten. ja w międzyczasie znalazłam kruczek w umowie, że tak naprawdę obowiązuje go 4 tygodnie wypowiedzenia - uch, złapałam oddech, ulga. tylko k_rwa dupek mi w tym tygodniu nie zapłacił nie odzywa się, nie mogę się z nim skontaktować. na maile nie odpowiada. jestem po prostu załamana. Pewnie, wiem, trzeba do prawnika, z umową, znaleźć szybko inną pracę i jakoś to będzie. szukając pracy starałam się wybrać coś, co da mi dobre zarobki, gdzie będę się dobrze czuć - to dla mnie naprawdę ważne. tak wiem, fanaberie. mogę iść do dowolnego sklepu na ekspedientkę. nic złego nie ma w takiej pracy, ale miałam nadzieję, że 'nie cofnę się' już w mojej 'karierze'.

jestem załamana, po prostu to wszystko to dla mnie za dużo. zawsze dostrzegam pozytywne strony, ale tu ich brak. planowaliśmy wakacje, pierwszy raz od chyba 4 (sic!) lat - dupa, teraz nas nie stać. bilety kupione, może się uda przebukować na listopad. trochę w życiu przeszłam i od jakiegoś czasu bardzo się zmieniłam, staram się budować swoje życie i patrzeć na życie optymistycznie. staram się, daję z siebie ile mogę - a tu taki kwas. nie mam po prostu siły

Postrasz go CAB. Powiedz, ze jak Ci nie wyplaci zaleglej kasy do tygodnia, to zglaszasz sprawe do CAB - mi to kiedys pomoglo

Swoja droga, szef jakiej narodowosci?

[kahoko hino]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;52285653]Postrasz go CAB. Powiedz, ze jak Ci nie wyplaci zaleglej kasy do tygodnia, to zglaszasz sprawe do CAB - mi to kiedys pomoglo

Swoja droga, szef jakiej narodowosci? [/QUOTE]

dzięki! postraszę

Hindus, z Kalkuty.

[kasia_no87]

Tez bym chetnie sie wybrala na ten festwal, ale niestety 14tego nie dam rady

[kahoko hino]

Napisane przez kasia_no87

Tez bym chetnie sie wybrala na ten festwal, ale niestety 14tego nie dam rady

Kasia, uwielbiam Twoje posty, bo widok Deana zawsze mnie podnosi na duchu

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Ja juz powoli mam dosc swojej roboty, dostane plan zajec na uczelni to bede szukac czegos nowego. Ile mozna siedziec w recepcji, juz mam powyzej uszu tych samych, powtarzalnych obowiazkow typu odebrac telefon, cos zabukowac w systemie. Jak to mowi moja mama "glupiego robota". W listopadzie mi stuknie rok w tej firmie, już wystarczy

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez kahoko hino

dzięki! postraszę

Hindus, z Kalkuty.

No jasne, dlaczego mnie to nie dziwi

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;52288953]No jasne, dlaczego mnie to nie dziwi [/QUOTE]
Czemu? Ja też mam szefa Hindusa

Wiecie ,że dostałam w tym miesiącu około 150 funtów wypłaty za mało? Nie wiem jak oni mi to policzyli. Jak wrócę z urlopu, to muszę to wyjaśnić, ale ciśnienie mi podnieśli nieźle. Wkurza mnie, że szef próbuje wszystko sam ogarnąć, a ewidentnie ma za dużo na głowie.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52289085]Czemu? Ja też mam szefa Hindusa
[/QUOTE]
Oczywiscie, nie mozna generalizowac, ale jednak duza wiekszosc "kolorowych" zachowuje sie wlasnie w taki sposob. Zatrudniaja ludzi na czarno, nie wyplacaja na czas czy w ogóle, albo sie pracuje w godzinach kiedy jest najwiekszy ruch, a w tych luzniejszych wysylaja do domu i nie placa za to. Na pewno taki sie zdarzyl, ale jeszcze nie poznalam osoby, ktora byla zatrudniona na czarno przez Anglika, albo, zeby Anglik robil problemy z wyplaceniem kasy, natomiast o Hindusach/Arabach slyszy sie czesto.

Jeszcze zalezy gdzie dziewczyna pracowala - jak gastronomia czy sklep (praca fizyczna), to to czeste przypadki. Ty pracujesz na recepcji wiec moze Twoj Hindus z tych "porzadniejszych".