Koty - część XI

[Kretka666]

Napisane przez ArmandaVanHelden

Muszę się pochwalić robiłam wczoraj Majce kontrolne badanie moczu i ph spadło na 6,5 a po struwitach nie ma śladu

Super

[Kusum]

Napisane przez eibhlin87

Z tego co wiem, samo sparzanie nie zabija salmonelli?

Moje kociaki dzisiaj na kastracji, dziwnie mi bez nich w domu...Do tego bardzo się martwię, czy wszystko będzie ok :/ Dobrze, że w domu mam bałagan to chociaż myśli zajmę sprzątaniem

Będzie dobrze

[ArmandaVanHelden]

Napisane przez Kretka666

Super

Też się cieszę, ale za jakiś czas jeszcze skontroluje dla pewności

[esfira]

Napisane przez nitka0208

Witam wszystkich
Mam pytanie moja kotka zostala wysterylizowana tydzien temu. Weterynarz zalecil dac tego samego dnia saszetke kurczaka ktora dostalam i od nastepnego dnia juz jak zwykle. Kotka przed sterylizacja jadla za 5 gdyz 4 tyg temu sie okocila i kociaki wyjadaja z niej wszystko co moga. Mam problem bo teraz nic jej nie smakuje i jest coraz chudsza. Jutro wizyta u weta ale chcialabym poznac Wasza opinie. Czy moze Wasze kociaki tez tak przechodzily okres po sterylizacji??

a czy coś w ogóle je? dobrze byłoby pokazać ją lekarzowi, może coś ją boli po zabiegu i dlatego nie ma apetytu

Napisane przez tanzanka

Cześć dziewczyny, jestem nowa jesli chodzi o zwierze jakim jest kot. Mam kotkę dopiero od roku i cały czas zadziwia mnie i moja rodzinę to zwierzę.
Ale zauważyłam dzis bardzo dziwne zachowanie kotki. Jest karmiąca mamą, moze to ważne. Kicia od jakiś dwóch dni ma takie dziwne odpały, wyglada to jakby była pod wpływem jakiś środków, jezyk na wierzchu biea skacze a po jej ciele przechodzi taki dziwny jakby prąd, jest niespokojna. Jak ja pogłaszcze troche pogadam to jest normalnie.
O co może chodzić? Zaczynam się martwić

a ile czasu temu się okociła? wcześniej się tak nie zachowywała? Jak wyżej- wskazana jest wizyta u weterynarza, który wykluczy np. tężyczkę poporodową

[tanzanka]

Ponad miesiąc temu się okociła.
Zaczęło się w sobotę jakoś, nie było mnie w domu i właśnie się dowiedziałam,że od Mamy dostała pół sedatifu.
Dziś już nie widziałam tego ataku, ale moi weterynarze to delikatnie mówiąc.. cioty, więc są ostatecznością niestety.
Sprawdzę jak coś, ale może któraś miała podobnie albo zna kogoś kto miał?

[eibhlin87]

Napisane przez Kusum

Będzie dobrze

W domu od prawie dwóch godzin, matko jak one szaleją, nie wiem jak je uspokoić, żeby szwy się nie rozlazły kotce A jakie przymilne się zrobiły, takie bidy wygłodzone

[nitka0208]

Napisane przez esfira

a czy coś w ogóle je? dobrze byłoby pokazać ją lekarzowi, może coś ją boli po zabiegu i dlatego nie ma apetytu





a ile czasu temu się okociła? wcześniej się tak nie zachowywała? Jak wyżej- wskazana jest wizyta u weterynarza, który wykluczy np. tężyczkę poporodową

Tak je sucha karme i pije cale szczescie duzo wody
Dzisiaj dostala antybiotyk plyn na biegunke i dodatkowo krople do pyszczka na alergie (juz przed zabiegiem tez dostala bo sie okazalo ze ma alergie na pchly)
Lekarka powiedziala ze kotka jest wykonczona wkocu karmi 6 kociakow i teraz musze kociaki czesciej odstawiac od mamy.
Kontrola w piatek. Jeden z kociakow tez ma antybiotyk do piatku i kontrola ...

[Sylwia1900r]

Pisałam kiedyś że moje koty miały mocny koci katar, więc są prawie wyleczone, tzn: katar jest w organiźmie i już nie odejdzie, ale na dzień dzisiejszy wszystko dobrze, koty kichają rzadko, raczej wtedy jak zaciągną do nosa kurzu.
Oprócz antybiotyków od weta, podawałam polecany gdzieniegdzie Echinasal, i on także wyraźnie pomagał, koty jak nie dostały w mleku syropu to patrzyły do miski z żalem, jak go dostały to aż miskę wylizały, więc smakował i leczył zarazem.
Spróbowałam go, i słodki bardzo jest i ziołowy.

[Kretka666]

Napisane przez Sylwia1900r

Pisałam kiedyś że moje koty miały mocny koci katar, więc są prawie wyleczone, tzn: katar jest w organiźmie i już nie odejdzie, ale na dzień dzisiejszy wszystko dobrze, koty kichają rzadko, raczej wtedy jak zaciągną do nosa kurzu.
Oprócz antybiotyków od weta, podawałam polecany gdzieniegdzie Echinasal, i on także wyraźnie pomagał, koty jak nie dostały w mleku syropu to patrzyły do miski z żalem, jak go dostały to aż miskę wylizały, więc smakował i leczył zarazem.
Spróbowałam go, i słodki bardzo jest i ziołowy.

Super Moje przeszły kk w dzieciństwie, tak wyglądały: https://www.facebook.com/miastokotow...5088045552379/ , jedyny nawrót miały po adopcji i przeprowadzce do nas - trochę się pokatarzyły i dostawały antybiotyk, od tego czasu zdrowe byki

[Sylwia1900r]

Napisane przez Kretka666

Super Moje przeszły kk w dzieciństwie, tak wyglądały: https://www.facebook.com/miastokotow...5088045552379/ , jedyny nawrót miały po adopcji i przeprowadzce do nas - trochę się pokatarzyły i dostawały antybiotyk, od tego czasu zdrowe byki

Moje tak samo, łzawiły i ropiały oczy które przemywałam kroplami, wycierałam im na siłę bo krople piekły i chciały się wyrwać, a teraz oczęta piękne i wielkie.
Teraz widzę jak wspinają się na drzewa, a przed leczeniem nie miały siły uciekać i się chować. Przez tą chorobę bardzo się do mnie przywiązały, łakną dotyku bo jak wycierałam oczęta to ciągle były "macane"

[eibhlin87]

Napisane przez Kusum

Będzie dobrze

Cała noc nieprzespana, myślałam, że będą zmęczone i nieco ospałe, a tu zaraz od przyniesienia zaczęły szaleć i tak do chyba 5 rano Nie mogłam nad nimi zapanować, musiałam na zmianę zamykać je w transporterze bo bałam się, że kotce szwy się rozejdą :/ Nie wiem co one dostały, jak je rozdzieliliśmy to kocur wpadł w szał, więc musiałam całą noc z nimi siedzieć i pilnować, żeby się nie gryzły i nie skakały po meblach i drapaku Ale ogólnie chyba w porządku, poza tym że wygłodniałe

[Kusum]

Napisane przez eibhlin87

Cała noc nieprzespana, myślałam, że będą zmęczone i nieco ospałe, a tu zaraz od przyniesienia zaczęły szaleć i tak do chyba 5 rano Nie mogłam nad nimi zapanować, musiałam na zmianę zamykać je w transporterze bo bałam się, że kotce szwy się rozejdą :/ Nie wiem co one dostały, jak je rozdzieliliśmy to kocur wpadł w szał, więc musiałam całą noc z nimi siedzieć i pilnować, żeby się nie gryzły i nie skakały po meblach i drapaku Ale ogólnie chyba w porządku, poza tym że wygłodniałe

Super A kotka ma kubraczek?
Ciesz się, za dwa lata będziesz machać wędką przed leżącym kotem

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Super A kotka ma kubraczek?
Ciesz się, za dwa lata będziesz machać wędką przed leżącym kotem

Skąd ja to znam. Tak chce się bawić, a jak wezmę wędkę, to pac na podłogę i machaj Pańciu, ja ostatecznie wyciągnę łapkę w jej kierunku

Ale w piątek będzie dostawa nowej rozrywki, może to ją rozrusza

[eibhlin87]

Napisane przez Kusum

Super A kotka ma kubraczek?
Ciesz się, za dwa lata będziesz machać wędką przed leżącym kotem

Nie, nie ma kubraczka. Kotka nie jest zbytnio zainteresowana raną, na szczęście Teraz odsypiają całonocne harce
W ogóle pierwszy raz takie stęsknione były, jak tylko je przyniosłam to (poza pobiegnięciem do kuchni na żarcie) zaczęły się przymilać i ocierać, jak nigdy Dobrze, że już jesteśmy po, jeszcze tylko kontrola jutro

[Kusum]

Napisane przez daktylek1987

Skąd ja to znam. Tak chce się bawić, a jak wezmę wędkę, to pac na podłogę i machaj Pańciu, ja ostatecznie wyciągnę łapkę w jej kierunku

Ale w piątek będzie dostawa nowej rozrywki, może to ją rozrusza

Ostatnio trochę zaniedbaliśmy zabawy. Było gorąco, koty całymi dniami spały. Jak je próbowałam teraz rozruszać to było ciężko. Laserek, wędka, tunel i jakoś poszło. Ale musze pamiętać o systematyce.




Czekam na foty.

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Ostatnio trochę zaniedbaliśmy zabawy. Było gorąco, koty całymi dniami spały. Jak je próbowałam teraz rozruszać to było ciężko. Laserek, wędka, tunel i jakoś poszło. Ale musze pamiętać o systematyce.


Czekam na foty.

Czyli to nie tylko u mnie, to dobrze, bo już się bałam, że znowu coś się dzieje. Też zauważyłam spadek aktywności, reszta bez zmian (odrobaczana była i pamiętam Ptysiową przygodę i trochę się martwiłam, że może to po tym). Ale apetyt dopisuje, kuwetkuje normalnie.
Jak miałam dwie sztuki, to było łatwiej, zawsze porównywałam czy drugie ma tak samo, a teraz od razu świruję

Tylko możesz się zaskoczyć, bo niestety zaszła zmiana

[Sylwia1900r]

W ten upał co był, to psa było mi ciężko przywołać na jedzenie, nie chciał wyjść z wykopanego pod drzewem dołka, u mnie było 35 stopni w cieniu.

[Kusum]

U nas to samo: cały dzień wylegiwanie się, dopiero w nocy jedzenie.

[Vivienne]

U mnie Lady nie chce sie bawic, chyba, ze Lunka jest daleko. Razem sie ganiaja, wiec chcoiaz tyle. Lunka za to moze biegać za piłeczka godzinami. Potrafi przybiec w nocy z pilka i miaukolic o zabawe -.-

[nitka0208]

Moj kocur po kastracji strasznie szalal po domu a wet powiedzial ze raczej bedzie ospaly
Kotka juz dzisiaj lepiej zjadla suche i mokre wypila miske wody biegunka opanowana !
Kociak nie mial zalzawionych oczu tylko katar i ospalosc. Dzisiaj szalal po calym domu z rodzenstwem i nawet zjadl troche mokrego(wkoncu!!!) antybiotyki dzialaja

Kotka postanowila dzisiaj z malymi spac pod moim lozkiem...a kuweta w kuchni na dole tragednia...

[Bananalama]

Mój koteł bawi się bardzo agresywnie ze mną, jestem cała zdrapana i zżarta. Ale staram się go jakoś pokojowo odwieźć od tego procederu . Inna sprawa, że dostał dwie mychy do zabawy i wędkę z piórkami. Bawi się tylko jedną myszą. Drugą łapie w zęby, chodzi z nią po pokoju i powarkuje. To samo robi z wędką. Chwyta pióra w ząbki i chodzi z tym, powarkując. Nie dajemy mu tych zabawek, skoro powodują takie zachowanie. Na papierki za to reaguje entuzjastycznie.
A w ogóle to zaczyna tracić swoją chorobliwą chudość, a jego futerko robi się mięciutkie. Zaczął też mruczeć, czego nie robił na początku i od 2 dni nieśmiało pomiaukuje. Zaczyna wydawać odgłosy jak kot, a nie gizmol . Ale Gizmem pozostanie

[Kusum]

Napisane przez Bananalama

Mój koteł bawi się bardzo agresywnie ze mną, jestem cała zdrapana i zżarta. Ale staram się go jakoś pokojowo odwieźć od tego procederu . Inna sprawa, że dostał dwie mychy do zabawy i wędkę z piórkami. Bawi się tylko jedną myszą. Drugą łapie w zęby, chodzi z nią po pokoju i powarkuje. To samo robi z wędką. Chwyta pióra w ząbki i chodzi z tym, powarkując. Nie dajemy mu tych zabawek, skoro powodują takie zachowanie. Na papierki za to reaguje entuzjastycznie.
A w ogóle to zaczyna tracić swoją chorobliwą chudość, a jego futerko robi się mięciutkie. Zaczął też mruczeć, czego nie robił na początku i od 2 dni nieśmiało pomiaukuje. Zaczyna wydawać odgłosy jak kot, a nie gizmol . Ale Gizmem pozostanie

Zabawki mu dawaj. Niech robi z nimi co chce. To, że warczy to nic złego ale od rąk niech się trzyma z daleka. Nie pozwalaj mu się gryźć czy drapać. Nie baw się rękami czy stopami! Żadnego wystawiania kończyc spod kołdry - mój mąż tak robił - bo potem będzie Was atakował w środku nocy. Od gryzienia, szarpania są zabawki. Jak Cie ugryzie to go pacnij delikatnie między oczy - to największa zniewaga dla kociaka. Kota nie wolno bić, ale lekkie pacnięcie dwoma palcami po głowie jest karą jaką wymierzyłaby mu matka

[Kretka666]

A najlepiej zabrać ręce i odejść lub odstawić kota, bo ten brak zainteresowania w najlepszy sposób go nauczy, że ręce nie są od zabawy. Jak podczas pieszczot Florki się za bardzo podjarają i zechcą podgryzać dłonie to przestaję miziać - ochłoną - po chwili znów miziam i są grzeczne.

[Kusum]

Napisane przez Kretka666

A najlepiej zabrać ręce i odejść lub odstawić kota, bo ten brak zainteresowania w najlepszy sposób go nauczy, że ręce nie są od zabawy. Jak podczas pieszczot Florki się za bardzo podjarają i zechcą podgryzać dłonie to przestaję miziać - ochłoną - po chwili znów miziam i są grzeczne.

U starszego kota to działa. Z kociakiem może być trudniej Taki kilkutygodniowy maluch jest niezmordowany. Potrafi gonić po stopę po całym domu

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

U starszego kota to działa. Z kociakiem może być trudniej Taki kilkutygodniowy maluch jest niezmordowany. Potrafi gonić po stopę po całym domu

Zamiast pacnięcia lepiej zastosować dotknięcie w czółko. Nie jesteśmy mimo wszystko kocicą, nie robiłabym tego samego, co ona. A jak się dotknie to i tak kot się rozproszy

[kahoko hino]

przy ataku na ręce przypominam, że zabranie ręki powoduje zaciskanie szczęk kota - instynkt łowcy. żeby wspomóc oduczanie gryzienia, rękę trzeba (trochę wbrew odruchowi) posunąć w stronę kota, jakby wpychając do pyszczka. oczywiście z wyczuciem, bo to małe zwierzę! w ten sposób kot będzie zdezorientowany i puści rękę.

[iwona1110]

No to dziewczyna ma trzy sposoby. Se potestuje i sprawdzi co działa

[zakonna]

A to fakt, że wyrywanie ręki powoduje zaciskanie zębów i pazurów (jeśli łapy też są w akcji). Ja w takiej sytuacji staram się nie ruszać ręką i po chwili ucisk maleje i można spokojnie wycofać dłoń.

[Kusum]

Ja od dwóch lat nie zostałam ugryziona. Moje koty to zero agresji. Za kociaka trochę rozrabiały... jak to kociaki Do drugiego, trzeciego miesiąca zdarzyło mi się je pacnąć kilka razy. Mąż robił separacje jak się bardzo tłukły albo skakały po nim.

[zakonna]

U nas (pomijając nagłe ataki złości brytka) zdarza się podczas pieszczotek, że się kotek podnieci i wtedy wiadomo. Brzuszek niby do głaskania a łapy i zęby zaciśnięte na dłoni z nadmiaru emocji.