Kryzys intymności.

[roseblue]

Lol, zgniłam. Grubasowi przeszkadza, że jego żona utyła. PO CIĄŻY. A wy jeszcze to popieracie

Nigdy w życiu nie powiedziałam do osoby którą kocham albo na której mi chociaż zależało, że mnie obrzydza. NIGDY. A mam w rodzinie osoby chore na łuszczycę z którymi chętnie się przytulam.

Ja wiem że nie tak łatwo się odkochać, ale gdyby mój facet uraczył mnie takim tekstem to chyba bym go już nie chciała. Nawet gdybym schudła 20 kilogramów i zacząłby się roztkliwiać nad moją figurą i komplementować jak nigdy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez stupid-girl

cóż pewna mądra matka napisała ''niezależnie od wagi matki dziecko w łóżku zabija wszelką intymność"


tak, zastanawiałyśmy się na której stronie pojawią się mamuśki obrończynie spania z didkami
i tak nieżle, jak na wizaż

Czytam wątek od początku i nawet chciałam coś napisać, ale jak zobaczyłam, ilu tu ekspertów od wychowania dzieci się wypowiada, to odpuściłam. Tym bardziej, że rzadko piszę na intymnym. Natomiast czytam często i zaliczam opad szczęki, jakie to podwójne standardy tu panują.
W niektórych wątkach za byle gie wizażowy sąd najwyższy wydaje wyrok: rzuć go lub co najmniej insynuuje, że ma kogoś na boku (a często i słusznie).
A tu misio stwierdza bez ogródek, że pani go obrzydza (co niektórzy tłumaczą prostolinijnością facetów tym radzę poszukać w słowniku przymiotnika: "prostolinijny" i rzeczownika: "prostak" i porównać znaczenia), co na to wizaż? Wrzuć dzieciaka do wyra, postaraj się, zadbaj o siebie (przy trójce dzieci, które się zapewne wzięły z niepokalanego poczęcia, nie mieszajmy w to czasami misia!), Chodakowska, fit-menu na następny dzień i wtedy może, moooooże misio spojrzy łaskawszym okiem i pani dostanie się okruch z pańskiego stołu w postaci (sic!) seksu.
Nie mam pytań.

[201607111017]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52264890]Czytam wątek od początku i nawet chciałam coś napisać, ale jak zobaczyłam, ilu tu ekspertów od wychowania dzieci się wypowiada, to odpuściłam. Tym bardziej, że rzadko piszę na intymnym. Natomiast czytam często i zaliczam opad szczęki, jakie to podwójne standardy tu panują.
W niektórych wątków za byle gie wizażowy sąd najwyższy wydaje wyrok: rzuć go lub co najmniej insynuuje, że ma kogoś na boku (a często i słusznie).
A tu misio stwierdza bez ogródek, że pani go obrzydza (co niektórzy tłumaczą prostolinijnością facetów tym radzę poszukać w słowniku przymiotnika: "prostolinijny" i rzeczownika: "prostak" i porównać znaczenia), co na to wizaż? Wrzuć dzieciaka do wyra, postaraj się, zadbaj o siebie (przy trójce dzieci, które się zapewne wzięły z niepokalanego poczęcia, nie mieszajmy w to czasami misia!), Chodakowska, fit-menu na następny dzień i wtedy może, moooooże misio spojrzy łaskawszym okiem i pani dostanie się okruch z pańskiego stołu w postaci (sic!) seksu.
Nie mam pytań.[/QUOTE]

[201712071518]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52264890]Czytam wątek od początku i nawet chciałam coś napisać, ale jak zobaczyłam, ilu tu ekspertów od wychowania dzieci się wypowiada, to odpuściłam. Tym bardziej, że rzadko piszę na intymnym. Natomiast czytam często i zaliczam opad szczęki, jakie to podwójne standardy tu panują.
W niektórych wątkach za byle gie wizażowy sąd najwyższy wydaje wyrok: rzuć go lub co najmniej insynuuje, że ma kogoś na boku (a często i słusznie).
A tu misio stwierdza bez ogródek, że pani go obrzydza (co niektórzy tłumaczą prostolinijnością facetów tym radzę poszukać w słowniku przymiotnika: "prostolinijny" i rzeczownika: "prostak" i porównać znaczenia), co na to wizaż? Wrzuć dzieciaka do wyra, postaraj się, zadbaj o siebie (przy trójce dzieci, które się zapewne wzięły z niepokalanego poczęcia, nie mieszajmy w to czasami misia!), Chodakowska, fit-menu na następny dzień i wtedy może, moooooże misio spojrzy łaskawszym okiem i pani dostanie się okruch z pańskiego stołu w postaci (sic!) seksu.
Nie mam pytań.[/QUOTE]

pokaż chociaz jeden post w którym takie coś było napisane.

zdecydowanie lepszą rada jest - ''wyszłaś za idiotę i prostaka. Pakuj dzieci i rzuć go" ?

[BuchajacaKopara]

Co wy macie w tych głowach, matko jedyna. Na łysienie nie ma się wpływu a na wagę ma, przez całe życie, co to w ogóle za durne porównanie. Równie dobrze facet mógłby rozważać zostawienie kobiety bo pojawiają się u niej zmarszczki na twarzy. Z łysieniem trzeba się liczyć w przypadku facetów, poza tym zazwyczaj bardzo łatwo jest określić, który facet utrzyma dłużej włosy a który wyłysieje po 30. Mąż autorki jest bucem ale sama sobie go takiego wybrała, pewnie od zawsze nim był. Nie zmienia to faktu, że ma racje i nie ma to znaczenia, czy jest to żona czy dziewczyna. Bycie matką daje prawo do niedbania o siebie i wyglądania jak wieloryb? Nie. Nie ma tam też żadnych podwójnych standardów, pewnie ona poznała swojego faceta jak już miał dodatkowe kg i taki jej się podobał. On natomiast poznał ją dużo szczuplejszą, więc naturalnie ma prawo mu się to nie podobać. W większości przypadków dodatkowe kilogramy wyglądają dużo lepiej na facecie niż kobiecie. Bo facet może sporo ważyć i być mocno zbity, mieć sporo siły. A kobieta z dużą nadwagą to zazwyczaj galareta.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez stupid-girl

pokaż chociaz jeden post w którym takie coś było napisane.

zdecydowanie lepszą rada jest - ''wyszłaś za idiotę i prostaka. Pakuj dzieci i rzuć go" ?

Już na pierwszej stronie czytam, że ciąża to żadna wymówka i że w sumie to wizażanki mu się nie dziwią, ale mógł to powiedzieć ładniej

Nie, ja nie napisałam, że to jest lepsza rada, tylko, że nie umiem zrozumieć tych, o których wspomniałam (tak samo, jak nie umiem zrozumieć, jak kochająca osoba może powiedzieć drugiej, że ta ją obrzydza).

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez BuchajacaKopara

Co wy macie w tych głowach, matko jedyna. Na łysienie nie ma się wpływu a na wagę ma, przez całe życie, co to w ogóle za durne porównanie. Równie dobrze facet mógłby rozważać zostawienie kobiety bo pojawiają się u niej zmarszczki na twarzy. Z łysieniem trzeba się liczyć w przypadku facetów, poza tym zazwyczaj bardzo łatwo jest określić, który facet utrzyma dłużej włosy a który wyłysieje po 30. Mąż autorki jest bucem ale sama sobie go takiego wybrała, pewnie od zawsze nim był. Nie zmienia to faktu, że ma racje i nie ma to znaczenia, czy jest to żona czy dziewczyna. Bycie matką daje prawo do niedbania o siebie i wyglądania jak wieloryb? Nie. Nie ma tam też żadnych podwójnych standardów, pewnie ona poznała swojego faceta jak już miał dodatkowe kg i taki jej się podobał. On natomiast poznał ją dużo szczuplejszą, więc naturalnie ma prawo mu się to nie podobać. W większości przypadków dodatkowe kilogramy wyglądają dużo lepiej na facecie niż kobiecie. Bo facet może sporo ważyć i być mocno zbity, mieć sporo siły. A kobieta z dużą nadwagą to zazwyczaj galareta.

No proszę, nawet daleko szukać nie musiałam, chyba, że to prowo.

[201705042038]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52265410]
No proszę, nawet daleko szukać nie musiałam, chyba, że to prowo.[/QUOTE]

Oby, chociaż wątpię.
To społeczne przyzwolenie na atakowanie osób otyłych jest po prostu nie do pojęcia dla mnie...

[Kredusia]

Napisane przez Farmakopea

1. Uważam, że tam, gdzie jest prawdziwe, dojrzałe uczucie, nie ma miejsca na "obrzydzasz mnie". Nie ma. A już na pewno nie wobec kobiety, która dopiero co urodziła trójkę dzieci, bo to zwyczajna podłość i zero empatii.
2. Matka, która wprowadza do łóżka didka, sama prosi się o małżenski kryzys.

W sumie remis, czyli wychodzi na to, że bardzo wiele rzeczy się Wam autorko w małżeństwie nawarstwiło i czeka Was mnostwo pracy

Tak, tak tak!

[BuchajacaKopara]

Napisane przez anna87

Oby, chociaż wątpię.
To społeczne przyzwolenie na atakowanie osób otyłych jest po prostu nie do pojęcia dla mnie...

Wystarczy o siebie dbać i nie ma żadnego problemu. Nadwaga i bycie osobą otyłą jest ZŁE. Nie ma absolutnie żadnych zalet i bardzo dobrze, że daje się takim osobom to do zrozumienia. Dzięki temu może będzie ich trochę mniej. A świat zapełni się zdrowymi, ładnymi, szczęśliwymi kobietami w szczęśliwych związkach.

I bycie matką, rodzenie dzieci nie daje prawa do tego, żeby o siebie nie dbać. To też trzeba piętnować bo im więcej takich głupich poglądów, tym więcej nieszczęśliwych związków na świecie. Tak samo jak "Misiaczek mnie kocha, więc nie muszę o siebie dbać". Straszne to jest, całkowity brak szacunku do partnera i brak starania się o niego.

[201705042038]

Napisane przez BuchajacaKopara

Wystarczy o siebie dbać i nie ma żadnego problemu. Nadwaga i bycie osobą otyłą jest ZŁE. Nie ma absolutnie żadnych zalet i bardzo dobrze, że daje się takim osobom to do zrozumienia. Dzięki temu może będzie ich trochę mniej. A świat zapełni się zdrowymi, ładnymi, szczęśliwymi kobietami w szczęśliwych związkach.

I bycie matką, rodzenie dzieci nie daje prawa do tego, żeby o siebie nie dbać. To też trzeba piętnować bo im więcej takich głupich poglądów, tym więcej nieszczęśliwych związków na świecie. Tak samo jak "Misiaczek mnie kocha, więc nie muszę o siebie dbać". Straszne to jest, całkowity brak szacunku do partnera i brak starania się o niego.

Dobra, jesteś trollem, do tego nudnym.
Bye!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez BuchajacaKopara

Wystarczy o siebie dbać i nie ma żadnego problemu. Nadwaga i bycie osobą otyłą jest ZŁE. Nie ma absolutnie żadnych zalet i bardzo dobrze, że daje się takim osobom to do zrozumienia. Dzięki temu może będzie ich trochę mniej. A świat zapełni się zdrowymi, ładnymi, szczęśliwymi kobietami w szczęśliwych związkach.

I bycie matką, rodzenie dzieci nie daje prawa do tego, żeby o siebie nie dbać. To też trzeba piętnować bo im więcej takich głupich poglądów, tym więcej nieszczęśliwych związków na świecie. Tak samo jak "Misiaczek mnie kocha, więc nie muszę o siebie dbać". Straszne to jest, całkowity brak szacunku do partnera i brak starania się o niego.

A facet to może, bo jest facetem i na nim otyłość wygląda fajnie?

[201712071518]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52265915]A facet to może, bo jest facetem i na nim otyłość wygląda fajnie?

[/QUOTE]

no nie wiesz, że brzydkie kobiety specjalnie sie malują, żeby oszukać porządnych i przystojnych facetów, którzy sie brzydzą kłamstwem.
a w ogóle ładni ludzie powinni zadawać się tylko z ładnymi a brzydcy z brzydkimi. a tutaj facet jest ciągle piekny (bo jest facetem) a babka juz nie - więc doszło do zachwiania równowagi w przyrodzie i porządku świata

ciekawe ile wcieleń będzie miał ten troll do końca wakacji

[BuchajacaKopara]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52265915]A facet to może, bo jest facetem i na nim otyłość wygląda fajnie?

[/QUOTE]

Nie, facet nie może ale na początek proponowałbym naukę czytania ze zrozumieniem.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez BuchajacaKopara

Co wy macie w tych głowach, matko jedyna. Na łysienie nie ma się wpływu a na wagę ma, przez całe życie, co to w ogóle za durne porównanie. Równie dobrze facet mógłby rozważać zostawienie kobiety bo pojawiają się u niej zmarszczki na twarzy. Z łysieniem trzeba się liczyć w przypadku facetów, poza tym zazwyczaj bardzo łatwo jest określić, który facet utrzyma dłużej włosy a który wyłysieje po 30. Mąż autorki jest bucem ale sama sobie go takiego wybrała, pewnie od zawsze nim był. Nie zmienia to faktu, że ma racje i nie ma to znaczenia, czy jest to żona czy dziewczyna. Bycie matką daje prawo do niedbania o siebie i wyglądania jak wieloryb? Nie. Nie ma tam też żadnych podwójnych standardów, pewnie ona poznała swojego faceta jak już miał dodatkowe kg i taki jej się podobał. On natomiast poznał ją dużo szczuplejszą, więc naturalnie ma prawo mu się to nie podobać. W większości przypadków dodatkowe kilogramy wyglądają dużo lepiej na facecie niż kobiecie. Bo facet może sporo ważyć i być mocno zbity, mieć sporo siły. A kobieta z dużą nadwagą to zazwyczaj galareta.

Napisane przez BuchajacaKopara

Wystarczy o siebie dbać i nie ma żadnego problemu. Nadwaga i bycie osobą otyłą jest ZŁE. Nie ma absolutnie żadnych zalet i bardzo dobrze, że daje się takim osobom to do zrozumienia. Dzięki temu może będzie ich trochę mniej. A świat zapełni się zdrowymi, ładnymi, szczęśliwymi kobietami w szczęśliwych związkach.

I bycie matką, rodzenie dzieci nie daje prawa do tego, żeby o siebie nie dbać. To też trzeba piętnować bo im więcej takich głupich poglądów, tym więcej nieszczęśliwych związków na świecie. Tak samo jak "Misiaczek mnie kocha, więc nie muszę o siebie dbać". Straszne to jest, całkowity brak szacunku do partnera i brak starania się o niego.

Zabawny z ciebie troll. Ha ha.
Brzmisz jak ten biedy oszukany przez puder.

Dziewczyna od 4 lat jest w cyklu: ciąża-poród-połóg-karmienie-ciąża-poród-połóg-karmienie-ciąża-poród-połóg-karmienie. Na okrągło od 4 lat. Kiedy niby miałaby wdrążyć dietę, ćwiczenia i zabiegi upiększające? Może w czasie kolejnej ciąży miała zapieprzać z Chodakowską? A może dieta 1000 kcal? Tak, super by to wpłynęło na rozwój kolejnego dziecka. I nawet gdyby chciała super dbać o siebie, być picusiem-glancusiem, to raz, że tak częste ciąże, jedna po drugiej wyczerpują fizycznie, dwa, że w czasie ciąży pojawiają się zawirowania hormonalne, które sprzyjają tyciu, a trzy, to z każdym kolejnym dzieckiem dochodziło coraz więcej obowiązków, coraz więcej zmęczenia. I im więcej dzieci, tym mniej czasu, który Autorka mogłaby poświęcić na zadbanie o siebie. Kurcze, dziewczyna potrzebuje teraz czasu, żeby spokojnie dojść do siebie po tym wyczerpującym maratonie. Wątpię, żeby miała teraz czas, żeby się chociaż spokojnie napić herbaty, a co dopiero na jakieś "starania się o partnera". Niech partner się postara o nią i sam schudnie, bo się nie mieści na łóżku. Pfff.

Idź sobie pośmieszkować gdzieś indziej, trollu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez stupid-girl

no nie wiesz, że brzydkie kobiety specjalnie sie malują, żeby oszukać porządnych i przystojnych facetów, którzy sie brzydzą kłamstwem.
a w ogóle ładni ludzie powinni zadawać się tylko z ładnymi a brzydcy z brzydkimi. a tutaj facet jest ciągle piekny (bo jest facetem) a babka juz nie - więc doszło do zachwiania równowagi w przyrodzie i porządku świata

ciekawe ile wcieleń będzie miał ten troll do końca wakacji

No jak widać jestem niewystarczająco na czasie z trendami
Na szczęście są użytkownicy (jak BuchajacaKopara), którzy mnie od czasu do czasu oświecają

[Sam To Nazwij]

Napisane przez BuchajacaKopara

Wystarczy o siebie dbać i nie ma żadnego problemu. Nadwaga i bycie osobą otyłą jest ZŁE. Nie ma absolutnie żadnych zalet i bardzo dobrze, że daje się takim osobom to do zrozumienia. Dzięki temu może będzie ich trochę mniej. A świat zapełni się zdrowymi, ładnymi, szczęśliwymi kobietami w szczęśliwych związkach.

I bycie matką, rodzenie dzieci nie daje prawa do tego, żeby o siebie nie dbać. To też trzeba piętnować bo im więcej takich głupich poglądów, tym więcej nieszczęśliwych związków na świecie. Tak samo jak "Misiaczek mnie kocha, więc nie muszę o siebie dbać". Straszne to jest, całkowity brak szacunku do partnera i brak starania się o niego.

lecz się trolu obrzydliwy.

[lovender]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;52266149]Zabawny z ciebie troll. Ha ha.
Brzmisz jak ten biedy oszukany przez puder.

Dziewczyna od 4 lat jest w cyklu: ciąża-poród-połóg-karmienie-ciąża-poród-połóg-karmienie-ciąża-poród-połóg-karmienie. Na okrągło od 4 lat. Kiedy niby miałaby wdrążyć dietę, ćwiczenia i zabiegi upiększające? Może w czasie kolejnej ciąży miała zapieprzać z Chodakowską? A może dieta 1000 kcal? Tak, super by to wpłynęło na rozwój kolejnego dziecka. I nawet gdyby chciała super dbać o siebie, być picusiem-glancusiem, to raz, że tak częste ciąże, jedna po drugiej wyczerpują fizycznie, dwa, że w czasie ciąży pojawiają się zawirowania hormonalne, które sprzyjają tyciu, a trzy, to z każdym kolejnym dzieckiem dochodziło coraz więcej obowiązków, coraz więcej zmęczenia. I im więcej dzieci, tym mniej czasu, który Autorka mogłaby poświęcić na zadbanie o siebie. Kurcze, dziewczyna potrzebuje teraz czasu, żeby spokojnie dojść do siebie po tym wyczerpującym maratonie. Wątpię, żeby miała teraz czas, żeby się chociaż spokojnie napić herbaty, a co dopiero na jakieś "starania się o partnera". Niech partner się postara o nią i sam schudnie, bo się nie mieści na łóżku. Pfff.

Idź sobie pośmieszkować gdzieś indziej, trollu.[/QUOTE]

dokładnie!
Tym, którzy się wypowiadają o zaniedbywaniu się, wielorybach, staraniach, dietach, ćwiczeniach proponuję najpierw urodzić TRÓJKĘ dzieci. Prawdziwych, nie teoretycznych. I wtedy pogadamy. Niektóre kobiety po jednym dziecku wyglądają, jakby urodziły ośmioro. Nie przeskoczy się genów/hormonów. Dochodzenie do siebie po porodzie trwa nawet 2 lata, a co dopiero po trzech. Ogarnijcie się niektórzy.

[BuchajacaKopara]

Napisane przez lovender

dokładnie!
Tym, którzy się wypowiadają o zaniedbywaniu się, wielorybach, staraniach, dietach, ćwiczeniach proponuję najpierw urodzić TRÓJKĘ dzieci. Prawdziwych, nie teoretycznych. I wtedy pogadamy. Niektóre kobiety po jednym dziecku wyglądają, jakby urodziły ośmioro. Nie przeskoczy się genów/hormonów. Dochodzenie do siebie po porodzie trwa nawet 2 lata, a co dopiero po trzech. Ogarnijcie się niektórzy.

A co ona, ma pora zamiast mózgu? Nie wie jak wygląda rodzenie trójki dzieci? Nie nauczyli jej co to antykoncepcja? Czy ktoś ją przywiązał do kaloryfera i kazał rodzić trójkę dzieci w tak krótkim czasie? Leczyć to się powinniście wy, na zanik szarych komórek w mózgu.

[umpapumpa]

Napisane przez stupid-girl

no nie wiesz, że brzydkie kobiety specjalnie sie malują, żeby oszukać porządnych i przystojnych facetów, którzy sie brzydzą kłamstwem.
a w ogóle ładni ludzie powinni zadawać się tylko z ładnymi a brzydcy z brzydkimi. a tutaj facet jest ciągle piekny (bo jest facetem) a babka juz nie - więc doszło do zachwiania równowagi w przyrodzie i porządku świata

ciekawe ile wcieleń będzie miał ten troll do końca wakacji

Jeżeli BK to SamiecWroc to też do szczupłych nie należy, bo wrzucił kiedyś swoje foto na metamorfozach Także co się wiecznie czepiać pań, niektóre są okrąglejsze ale to nie znaczy, że są brzydkie. Tylko jakiś trololo może tak uważać.

[201704110957]

Napisane przez BuchajacaKopara

A co ona, ma pora zamiast mózgu? Nie wie jak wygląda rodzenie trójki dzieci? Nie nauczyli jej co to antykoncepcja? Czy ktoś ją przywiązał do kaloryfera i kazał rodzić trójkę dzieci w tak krótkim czasie? Leczyć to się powinniście wy, na zanik szarych komórek w mózgu.

A jej mąż to nie robił tych dzieci? Sama sobie je zrobiła, nie mógł też tego zahamować i porozmawiać z żoną.
Coś mi się wydaję, że koleś jest przerażony, że ma tą trójkę dzieci i szuka winnego!

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Nie karmcie trolla.

[201604181004]

Napisane przez lovender

dokładnie!
Tym, którzy się wypowiadają o zaniedbywaniu się, wielorybach, staraniach, dietach, ćwiczeniach proponuję najpierw urodzić TRÓJKĘ dzieci. Prawdziwych, nie teoretycznych. I wtedy pogadamy. Niektóre kobiety po jednym dziecku wyglądają, jakby urodziły ośmioro. Nie przeskoczy się genów/hormonów. Dochodzenie do siebie po porodzie trwa nawet 2 lata, a co dopiero po trzech. Ogarnijcie się niektórzy.

ale to jest bzdura bo niektóre kobiety nigdy nie urodzą trójki dzieci tym bardziej jedno za drugim, bo nie
a tekst "niektóre po urodzeniu jednego wyglądają jakby urodziły ośmioro" - z moich obserwacji kobiety co urodziły ósemkę dzieci to są szczypiory często wyniszczone przez ciąże, a nie okrągłe pączki z masła :P więc daruj sobie takie teksty

[Elfir]

Izabela Łukomska-Pyżalska ma kilkoro dzieci, świetną figurę i ogromne pieniądze na trenerów, kosmetyczki, zabiegi plastyczne, opiekunki i dietetyka.

z drugiej strony Katarzyna Bosacka też ma kilko dzieci i pieniądze. Ba! prowadzi program o zdrowej żywności a kilka kilogramów więcej u niej widać.

Więc czy to tylko chęci powodują, że kobieta po porodach wygląda jak modelka czy jak wieloryb?

[201604181004]

Napisane przez Elfir

Izabela Łukomska-Pyżalska ma kilkoro dzieci, świetną figurę i ogromne pieniądze na trenerów, kosmetyczki, zabiegi plastyczne, opiekunki i dietetyka.

ale ona te dzieci planowała i mierzyła siły na zamiary wiesz

[lovender]

Napisane przez drabineczka

ale to jest bzdura bo niektóre kobiety nigdy nie urodzą trójki dzieci tym bardziej jedno za drugim, bo nie
a tekst "niektóre po urodzeniu jednego wyglądają jakby urodziły ośmioro" - z moich obserwacji kobiety co urodziły ósemkę dzieci to są szczypiory często wyniszczone przez ciąże, a nie okrągłe pączki z masła :P więc daruj sobie takie teksty

Nie wiem dlaczego mam sobie darować. Dwa razy leżałam na porodówce, widziałam kobietki, mam znajome z dziećmi, widzę matki w przedszkolu, kobiety na ulicach. Wiele zależy od genów, hormonów, porodów itd. Nie każda dziewczyna z nadwagą ma wpływ na to. Co do liczby dzieci, nie zaglądam w cudze macice i Tobie radzę to samo. Tyle mają, bo tyle chcieli. Wszak do tego służy współżycie i trzeba się liczyć, że skończyć się może ciążą, nawet stosując anty.
Zresztą tematem głównym tego wątku nie jest 100 kg nadwagi i 16ro dzieci, a nieakceptowanie swojej żony przez męża i nieokazywanie jej wsparcia. Bardziej potrzebna jest tu rozmowa, być może psycholog niż cokolwiek innego.

[201604181004]

Co do liczby dzieci, nie zaglądam w cudze macice i Tobie radzę to samo. Tyle mają, bo tyle chcieli.

co więc robisz na tym wątku skoro jesteś ęą księżną i hrabiną niezaglądania w cudze pościele skoro właśnie osobiście rozgrzebujesz temat i macicę matki trójki dzieci? xd

jezu co za jałowa dyskusja

"ona ma trójkę dzieci i wygląda jak wygląda ale ja tam nikomu nie patrzę ile urodził"

xd

fajnie xd

[Elfir]

ja to mam kochanego faceta. Sporo przytyłam po ślubie a on nie mówi mi, że mnie się brzydzi

[201604181004]

ja juz zapowiedziałam ze po ślubie wszystko się zmieni i będe musiała przytyć co schudłam xd

[lovender]

drabineczka, naucz się czytania ze zrozumieniem. Ciao!

[201607040950]

Dziwne te porady. To nawet nie jest trójka dzieci w 6 lat tylko - skoro najstarszy ma 4 a najmłodszy prawie rok... no bez przesady.

Siostra mojej przyjaciółki - nie znam jej jakoś specjalnie dobrze. Ona akurat naturalnie nie miała najmniejszych skłonności do tycia, ale też trzy córki sobie trzasnęli w 4 lata. Jej teściowa, która urodziła czwórkę dzieci, tylko że w 5-7 letnich odstępach (mąż tej siostry był najmłodszy) powtarzała jej, że ona jakoś dała sobie radę z czwórką a ona narzeka na zmęczenie mając zaledwie trójkę - to do tej pory funkcjonuje jako jeden z lepszych dowcipów.

Własnych dzieci nie mam, ale parę razy zostawałam z 3-4 dzieci na cały dzień przy czym tylko jedno było małe, a pozostałe 5-8 lat. Nijak to się ma do pojęcia jak to jest non stop, dzień w dzień siedzieć z nimi w domu, ale nie mieści mi się w głowie, żeby ktoś, kto chociaż raz spędził całą dobę sam z trójką małych dzieci był w stanie palnąć kretynizm klasy "wspólnej aktywności fizycznej". Przecież na to nie ma czasu. Zmęczenie, wycieńczenie, ciągle coś do roboty, pranie, sprzątanie, gotowanie, mycie naczyń, karmienie, a jak jeszcze jakieś przeziębienie czy choroba to od razu wszystkie chore... ludzie, litości.
Przecież to się za przeproszeniem po tyłku podrapać nie ma kiedy a co dopiero marzyć o pójściu na basen.

Poza tym 25 kilo przy skłonności do tycia i trójce dzieci w tak krótkim czasie to nie jest jakiś kosmos. Zwłaszcza przy karmieniu piersią mimo, że jak niektórzy mówią "to odchudza". Z tego, co zauważyłam, to raczej czas na zrzucenie przychodzi po skończeniu karmienia i odchowaniu najmłodszego do mniej więcej 1,5 roku.

Jak facet chciał modelkę, to powinien jej zapewnić warunki godne modelki. Czyli niańkę, prywatnego dietetyka i mnóstwo wolnego czasu na zajęcie się sobą a nie tylko bieganie od butelek do pralki. I większe przerwy pomiędzy jednym a drugim dzieckiem.

To nie jest facet, to jest szmata bez grama zrozumienia.
I tak, powinien stulić pysk, nie mówić nic jeśli jedyne co ma do powiedzenia to gnojenie matki jego dzieci i dać jej czas na dojście do siebie. To, co on jej zaserwował jest niemęskie i nieludzkie. To nie jest nagła, nieuzasadniona i nie wiadomo skąd się biorąca nadwaga.

On nie ma sobie nic do zarzucenia. On ciężko pracuje. A ona powinna być niańką, kucharką, sprzątaczką, logistykiem, praczką, dietetykiem i wszystkim 24/7/365, czekać na niego w domu odprężona, wypoczęta i odpicowana jak na pierwszą randkę, a dzieci najlepiej żeby siedziały cicho i nie miały żadnych potrzeb chyba, że akurat tatuś będzie w nastroju.

I takiego gada jeszcze bronić? Bo biedaczek poczciwy ma prawo być szczery bez względu na to, co się ulęgnie w tym jego durnym łbie? Bo on sobie myślał, że dzieci to tak hop siup, wyskoczą, same się sobą zajmą a wszystkie obowiązki wychowawcze przejmie nad nimi Duch Święty a on nadal będzie najważniejszy? No serce się kraje.

To, że ona go akceptuje, kocha i nadal pożąda chociaż się spasł i zachowuje się jak podstarzały, rozwydrzony bachor to jest w porządku, tak powinno być i to by nie była miłość z jej strony, gdyby cokolwiek z tego miała mu za złe (jak wywnioskowałam czytając inne tematy). Ale jak jemu przeszkadza to, że jego żona nie jest niezniszczalnym inkubatorem, na którym kolejne ciąże nie robią najmniejszego wrażenia, to ma do tego pełne prawo. No litości...