Mamusie grudniowe 2015 cz. 4

[mujer]

Napisane przez czubasek20

Ale ja sie wlasnie ruszalam, pozniej to nawet tak dosc intensywnie
A ten skubany caly czas kopal

U nas tez tylko jedna pozycja sie sprawdza.
I tak sie zastanawiam dlaczego nazwali ja na jezdzca, w sumie bardziej by pasowalo na kowbojke

Cholerny patriarchat wszędzie

Napisane przez sylwoha

Co do slubu- u nas pakiet organista plus ksiadz- pakiety nierozerwalne 1400..

Wzyciu nie bralalbum slubu, bo i tak do kpsciola nie chodzimy.
Ale tz rodzinaocno religijna i on chcial.
Teraz oboje uwazamy ze to hipokryzja, na ksiedzy napierdalanko bo dopkola same buce z pannami w miniowach. Niby gosposia.

Ja bym malej nie chrzcila, chociazj ka w boga wierze- tylko kosciol jako instytucja moglby dlacmnie nie istniec

I znow mamy problem, bo ja bym nie chrzcila a on ze tak i wez

A my kiedyś weźmiemy kościelny, w sumie tylko dlatego, że jakoś cywilny jest taki suchy. Do Kościoła mamy ogólnie stosunek mało pozytywny, ale w okolicy jest spoko ksiądz, taki, co rzadko się zdarza, więc się zgodziłam. Ale to pewnie za rok.

[Fionka_31]

Napisane przez halwaya

mojego brata babcia z ciotka ochrzcili w tajemnicy przed moimi rodzicami. Ja bym się wku.rwila, gdyby mi ktos taki numer zrobił

Hmmm w sumie można podważyć ten chrzest bo prawo kościelne tego zabrania



Tak samo kościół zgodnie z prawem ma przyjąć wszystkich nieochrzczonych i nie moze odmówić sakramentu. Swoja droga ciekawe jaka minę by zrobil ksiądz gdyby sie powolac na konkretny paragraf tego prawa haha

[kalwinka]

Napisane przez czubasek20

My placilismy 500 zl. Ksiadz chcial co laska. A w sumie przy slubie bylo dwoch kaplanow, drugi byl gosciem na wesleu
Koscielny zgarnal stowe a organista dwie.
Dla mnie sakramenty powinny byc bezplatne albo opodatkowane.

Wg mnie kociół powinien być normalnie opodatkowany i niechby mieli cenniki, ułatwiłoby to wiele rzeczy

Napisane przez mujer

No bo wielorazowe, mają być wielorazowe, stąd cena (jak wszystkiego, co wielorazowe). Kurcze, wkurza mnie to mimo wszystko, co nie wiem, jak mi się wielo sprawdzą, a też nie chcę wyrzucić kasy. Będę myśleć przez najblizsze 4 miesiące co zrobić

No właśnie dlatego że nie wiem czy młodej pieluchy wielorazowe przypasują, czy ja będę miała wystarczająco dużo cierpliwości i ogólnie czy system się sprawdzi wymyśliłam, że na początek kupię ok. 10 szt na aliexpress a jeśli się sprawdzą to doinwetujemy

Napisane przez sylwoha

Co do slubu- u nas pakiet organista plus ksiadz- pakiety nierozerwalne 1400..

Wzyciu nie bralalbum slubu, bo i tak do kpsciola nie chodzimy.
Ale tz rodzinaocno religijna i on chcial.
Teraz oboje uwazamy ze to hipokryzja, na ksiedzy napierdalanko bo dopkola same buce z pannami w miniowach. Niby gosposia.

Ja bym malej nie chrzcila, chociazj ka w boga wierze- tylko kosciol jako instytucja moglby dlacmnie nie istniec

I znow mamy problem, bo ja bym nie chrzcila a on ze tak i wez

To podobnie jak u nas - jestem wierząca, ale kościół jako instytucja to zupełnie inny temat... na ślubie kościelnym zależało bardziej tż niż mnie, mi cywilny by wystarczył w zupełności. Dziecko pewnie ochrzcimy - dla mojego męża to ważne, a dziecku będzie łatwiej przy panującej tu małomiasteczkowej mentalności

[benita84]

Napisane przez Fionka_31

niektóre parafie mają swoje cenniki
moi znajomi dali 500 zł, inni 100zł, bo w końcu co łaska
a mam też takich co nie dali ani grosza

U nas bez ani grosza by nie przeszło ksiądz życzy sobie 500zl a w kościele pare km dalej inny ksiądz juz chce 1500... serio

[czubasek20]

Dla mnie temat ksiezy, politykow to temat rzeka... :/
Ja wierze ale nie zgadzam sie z niektorymi kaplanami. Jeali ktorys nie potrafi do mnie dotrzec to chodze do innego kosciola na msze.
Np mamy teraz proboszcza nowego ktory oswiadczyl na koledzie ze bedzie stawiak nowa plebanie bo takie wymogi ma kuria. I zarzadzil skladke od parafian, od kazdej rodziny 200 zl na kwartal. Mialo byc co miesiac ale chyba troche go otrzezwili.
Tlumaczy to tym ze kuria mu poYczyla 500 tys i musi to zwrocic w ciagu 5 lat to bedzie bez odsetek.
My nie wplacilismy nic.
Ksiezom pomylily sie chyba proorytety i rola jaka maja spelniac.
Co nie znaczy ze nie ma porzadnych kaplanow bo znam kilku. Jeden zorganizowal festyn rodzinny. A dochod przeznaczyl na oboz wakacyjny dla dzieci z biedniejszych rodzin. Sam nawet dokladal z wlasnej kieszeni.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Apostazja jest przydatna wtedy gdy mieszkamy w kraju gdzie jest podatek koscielny .

[sylwoha]

Kalwinka ja tez sie tego obawiam- ostracyzmu spolecznego wg dziecka. Ale jak mala bedzie po mamusi to od poczatku bedzie miala swoje zdanie i nie da sobie w kasze dmuchac.

Jeeli w ogole zdecyduje sie na chrzsst i komunie to zadne zlote lancuchy czy quady i masa. Innych prezentow a skromba uroczystosc obiad ciasto i do domu.
Bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Ludzie sie pogubili
Ale mam nadzieje, ze uda mi sie przecorsowac moja wersje. Chociaz w miejscowosci gminie 6 tyd mieszkancow to trudna sprawa

[benita84]

Napisane przez ogolnie

No właśnie ten proboszcz w naszej parafii to strasznie na kasę jest i niejedną parę już zniechęcił do ślubu i uciekali do sąsiedniej,malutkiej parafii gdzie ksiądz cieszy się z każdego wdowiego grosza bo biedna parafia są. No a po drugie nasz proboszcz pewnie i tak odmówi nam ślubu jak powiemy że spodziewany się dziecka. Co lepsze,nie dość że ślubu dac nie będzie chciał to jeszcze dzieci nieślubnych nie chce ochrzcić bo pogańskie. Także tego :/
Jestem załamana tym wszystkim. Trzeba uciekać i szukać normalnego księdza żeby ślubu udzielił. Ja pier...

Porażka taki ksiądz :/ wydawało by się że czasy takie że powinni o każdego wiernego zabiegać a oni dalej w średniowieczu żyją. I dziwią się później że ludzie się od kościoła odwracają. Eh brak słów.

[kalwinka]

Ja jeszcze biorę pod uwagę doświadczenia siostry - mieszkają w stolicy, brak ślubu kościelnego nikomu nie przeszkadza, ale już w przedszkolu inne dzieci dogryzały małej że jest nieochrzczona (nie wierzę że wpadły na to same i rodzice nie zaznaczali w domu że dzieci bez chrztu są w jakiś sposób gorsze). Młoda przed pójściem do podstawówki sama poprosiła rodziców o chrzest. W klasie w podstawówce mieli dziecko świadków jehowy które było wytykane...

[halwaya]

Kalwinka. Ja poprosiłam babcie, by mi załatwiła komunię, bo się ze mna dzieci w klasie nie chciały zadawać.. smutne.. i żałuję, że nikt mi wtedy nie wytłumaczył, że to nie mój problem

[Fionka_31]

Ja przez księży nie chodzę do kościoła a kiedys byłam bardzo aktywna: Chórek, oaza itp mieliśmy super księdza ale wyjechal na misje i szybko sie wszystko rozpadlo



W klasie mieliśmy koleżankę jehowy i nikt jej za to nie dyskryminował. Widocznie wtedy bylo troche inne podejscie

[benita84]

Dla mnie przyjmowanie sakramentu w który się nie wierzy jest bez sensu. A to co piszecie że dzieci nie chcą się z kimś bawić bo jest niewierzący to juz w ogóle w głowie mi się nie mieści. Nie wiem, ja chyba w jakimś innym świecie żyje bo dla mnie ważne jakim jest się człowiekiem a wiarę traktuje jako obszar prywatnych spraw i nie wnikam.

[lobofylia]

od dwóch godzin nie mogę spać... maly się wierci boleśnie i boli mnie podbrzusze.... jutro tj dziś postaram się dostać do ginekologa

[dolinka881]

Napisane przez lobofylia

od dwóch godzin nie mogę spać... maly się wierci boleśnie i boli mnie podbrzusze.... jutro tj dziś postaram się dostać do ginekologa

Mnie ostatnio też boli brzuch jak na początku ciąży. Może macica znowu się rozciąga? To dobry znak, że mały się wierci przecież!
Ale pewnie-idz do ginekologa sprawdzić co i jak, bo w Twojej sytuacji też pewnie wszystko by mnie niepokoiło. Trzymam kciuki żeby przeszło!

Kurcze.. brzuch już mi urósł na tyle, że po dłuższym siedzeniu muszę po prostu się położyć żeby ulżyć plecom (i brzuchowi w sumie też). Zastanawiam się czy podróż we wrześniu samochodem do Polski (ok 11h jazdy) jest w ogóle wykonalna.. Czytałam w internecie (o ja glupia!) i niektóre dziewczyny straszyły zakrzepem itp... Czy któraś z Was jechała w tak zaawansowanej ciąży taką długą trasę? Auto mamy dosyć dobre- duże z klimatyzacją i możliwością rozłożenia fotela do pozycji leżącej..

[halwaya]

Napisane przez benita84

Dla mnie przyjmowanie sakramentu w który się nie wierzy jest bez sensu. A to co piszecie że dzieci nie chcą się z kimś bawić bo jest niewierzący to juz w ogóle w głowie mi się nie mieści. Nie wiem, ja chyba w jakimś innym świecie żyje bo dla mnie ważne jakim jest się człowiekiem a wiarę traktuje jako obszar prywatnych spraw i nie wnikam.

No ja teraz też tak mysle, ale jako kilkulatka nie miałam tej świadomości i dla mnie byl to problem, którego nie rozumiałam. Wydawało mi się, że jeśli będę taka jak inni to będzie mi łatwiej. Na szczęście jako nastolatka juz ogarnelam się

---------- Dopisano o 06:27 ---------- Poprzedni post napisano o 06:25 ----------

Napisane przez lobofylia

od dwóch godzin nie mogę spać... maly się wierci boleśnie i boli mnie podbrzusze.... jutro tj dziś postaram się dostać do ginekologa

Trzymam kciuki, by wszystko bylo ok. Dużo zdrowia życzę Daj znac co gin powiedział.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Napisane przez dolinka881

Kurcze.. brzuch już mi urósł na tyle, że po dłuższym siedzeniu muszę po prostu się położyć żeby ulżyć plecom (i brzuchowi w sumie też). Zastanawiam się czy podróż we wrześniu samochodem do Polski (ok 11h jazdy) jest w ogóle wykonalna.. Czytałam w internecie (o ja glupia!) i niektóre dziewczyny straszyły zakrzepem itp... Czy któraś z Was jechała w tak zaawansowanej ciąży taką długą trasę? Auto mamy dosyć dobre- duże z klimatyzacją i możliwością rozłożenia fotela do pozycji leżącej..

Dolinka, ja w poprzedniej ciąży jechałam z UK do PL samochodem. Byłam wtedy na półmetku. Robiliśmy co 2h postój, by nogi rozprostowac (i na siku). Daliśmy radę. Ja kupiłam sobie skarpety uciskowe/antyzakrzepowe tak na wszelki wypadek. Zobacz na Ebayu - mysle, ze na dłuższą trasę warto mieć.

[dolinka881]

Napisane przez halwaya

Dolinka, ja w poprzedniej ciąży jechałam z UK do PL samochodem. Byłam wtedy na półmetku. Robiliśmy co 2h postój, by nogi rozprostowac (i na siku). Daliśmy radę. Ja kupiłam sobie skarpety uciskowe/antyzakrzepowe tak na wszelki wypadek. Zobacz na Ebayu - mysle, ze na dłuższą trasę warto mieć.

Na półmetku, to znaczy w którym miesiącu? No muszę w takim razie poszukać tych skarpet, będę spokojniejsza! Dziękuję za radę

[halwaya]

Napisane przez dolinka881

Na półmetku, to znaczy w którym miesiącu? No muszę w takim razie poszukać tych skarpet, będę spokojniejsza! Dziękuję za radę

To byl 22 tydzień jak jechaliśmy i 24 jak wracaliśmy. Pamiętam, bo robiłam USG polowkowe w PL jeszcze.
Teraz właśnie identycznie zgralam sie z urlopem w PL, tylko tym razem lecielismy. Na taki krótki lot juz sie nie bawiłam w skarpety.

[dolinka881]

Napisane przez halwaya

To byl 22 tydzień jak jechaliśmy i 24 jak wracaliśmy. Pamiętam, bo robiłam USG polowkowe w PL jeszcze.
Teraz właśnie identycznie zgralam sie z urlopem w PL, tylko tym razem lecielismy. Na taki krótki lot juz sie nie bawiłam w skarpety.

U mnie będzie 26 tydzień w jedną i 28 tydzień w drugą...
Nie, no chyba dam radę! Chociaż pewnie ginekolog będzie odradzała żeby w razie czego mieć czyste sumienie...

[halwaya]

Dolinka spokojnie, nawet do 34 tyg można latać samolotem (potem juz nie wpuszczają). Jeśli nie masz problemow czy ciąży zagrożonej to mysle, że podróż samochodem nie będzie problemem. Róbcie przystanki i będzie ok.. no I lepiej, bys ty nie prowadziła u nas wtedy tz zrobił sam cała trasę (przeważnie ja prowadziłam w UK do promu i potem w DE na autostradzie przez kilka godzin)

[dolinka881]

Napisane przez halwaya

Dolinka spokojnie, nawet do 34 tyg można latać samolotem (potem juz nie wpuszczają). Jeśli nie masz problemow czy ciąży zagrożonej to mysle, że podróż samochodem nie będzie problemem. Róbcie przystanki i będzie ok.. no I lepiej, bys ty nie prowadziła u nas wtedy tz zrobił sam cała trasę (przeważnie ja prowadziłam w UK do promu i potem w DE na autostradzie przez kilka godzin)

Dzięki Halwaya! Właśnie tego potrzebowałam usłyszeć ;*

[limonka_86]

Widze ze temat ksiezy hehe temat rzeka ja generelanie planowalam wziac tylko cywilny, bardzie TZtowi zalezalo na koscielnym (chociaz w trakcie przygotowan sam watpil i mowil ze drugi raz by sie nie zdecydowal po blizszym kontakcie z ksiezmi) ale wzielismy slub w zakonie franciszkanow i teraz nie zaluje ani troche slubu udzielal nam naprawde super braciszek mowil wszystko z sensem w ogole zadnych problemow nam tam nie robili (problemy byly tylko w naszych parafiach- zwykli ksieza)
Ja za slub praktycznie na rynku w krakowie placilam 500 zl plus organistce dalismy bodajze 200 zl ale od razu nam franciszkanie powiedzieli ze jak nie mamy pieniedzy to wcale nic nie musimy dawac allbo jak bedziemy chciec koniecznie to mozemy nawet pozniej doniesc.

Takze ja dziecko raczej ochrzcze ale tez napewno u zakonnikow a co do komunii to juz mam duze watpliwosci z jednej strony nie chce zeby dziecko bylo wytykane palcami przez inne matki ale chcialabym zeby komunia byla dla niej wlasnym wyborem no zobaczymy jak to sie skonczy

Wczoraj mala przez caly dzien jakas spokojna w brzuchu byla az sie martwic zaczelam ze moze cos jest nie tak za to jak sie do lozka polozylam to taki koncert dala ze szok przewracalam sie z boku na bok zeby moc jakos sie skupic na spaniu i dzisiaj od rana to samo moje dziecko z adhd powraca

[adka_19]

Napisane przez czubasek20

Ale ja sie wlasnie ruszalam, pozniej to nawet tak dosc intensywnie
A ten skubany caly czas kopal

U nas tez tylko jedna pozycja sie sprawdza.
I tak sie zastanawiam dlaczego nazwali ja na jezdzca, w sumie bardziej by pasowalo na kowbojke

Haha no właśnie y nad tą samą. Brzuch mi nie przeszkadza

Napisane przez halwaya

Adka. Dopiero tutaj poczułam, że można mieć swoje przekonania religijne i nikt mi nic na ten temat nie będzie kazań robić. W PL czasami się nie przyznawalam, bo miałam wrażenie, że kazdy wierzący czuł się w obowiazku nawracać lub potępiać.
Adka. Apotazja to procedura, która nic w sumie nie daje. Nie jesteś członkiem parafii wtedy, ale katolikiem wg reguł kościoła jesteś dalej (i zawsze będziesz)

Tak tu możesz a nie musisz czegoś robić nie tylko w kwestii wiary.
No to nie b3de się interesować hihi trudno no zostanie mi chrzest i tyle.

Napisane przez lobofylia

od dwóch godzin nie mogę spać... maly się wierci boleśnie i boli mnie podbrzusze.... jutro tj dziś postaram się dostać do ginekologa

Trzymaj się myszko. Mnie też boli podbrzusze dziś jak na początku. .

Napisane przez halwaya

Dolinka spokojnie, nawet do 34 tyg można latać samolotem (potem juz nie wpuszczają). Jeśli nie masz problemow czy ciąży zagrożonej to mysle, że podróż samochodem nie będzie problemem. Róbcie przystanki i będzie ok.. no I lepiej, bys ty nie prowadziła u nas wtedy tz zrobił sam cała trasę (przeważnie ja prowadziłam w UK do promu i potem w DE na autostradzie przez kilka godzin)

Dacie radę )

[Fionka_31]

Dzień dobry

Nie wiem co mam dzisiaj robić

Tz poszedł juz do pracy a ja jeszcze cały tydzień wolnego.

Chyba zamknę wiśnie w słoiki i trochę po księguję.



Kciuki dla wszystkich dzisiaj wizytujących

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Witam się w poniedziałek mężu w pracy, po południu jedzie na budowę, więc znowu jestem cały tydzień sama... Jak mi wpłynie kasa na drugie konto to jutro rano wybiorę się na ciuchy i klikam dzisiaj zamówienie w smyku, bo już mi 2 zestawy uciekły i nie chcę, żeby więcej zniknęło

[adka_19]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;52288294]Witam się w poniedziałek mężu w pracy, po południu jedzie na budowę, więc znowu jestem cały tydzień sama... Jak mi wpłynie kasa na drugie konto to jutro rano wybiorę się na ciuchy i klikam dzisiaj zamówienie w smyku, bo już mi 2 zestawy uciekły i nie chcę, żeby więcej zniknęło [/QUOTE]

Klikaj Klikaj ja próbuję znaleźć motywację żeby wstać z łóżka ;d

[Fionka_31]

Dolinka tez bym sie nie obawiała jechać. Tylko tak jak halwaya napisała koniecznie przerwy na siku i rozprostowanie nóg.



Adka ja tez szukam tej motywacji, ale robię się powoli głodna wiec tak czy siak wstanę

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Klikłam

[czubasek20]

Napisane przez dolinka881

U mnie będzie 26 tydzień w jedną i 28 tydzień w drugą...
Nie, no chyba dam radę! Chociaż pewnie ginekolog będzie odradzała żeby w razie czego mieć czyste sumienie...

Mi moj gin powiedzial ze teraz jest najlepszy czas na podroze dla nas
Musisz po prostu robic czeste przerwy ba rozprostowanie kosci

[adka_19]

Napisane przez Fionka_31

Dolinka tez bym sie nie obawiała jechać. Tylko tak jak halwaya napisała koniecznie przerwy na siku i rozprostowanie nóg.



Adka ja tez szukam tej motywacji, ale robię się powoli głodna wiec tak czy siak wstanę

Wstalam Ide tztowi zrobić kawę :F godzinę leżała starczy

---------- Dopisano o 06:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------

O płytki na swoim miejscu )

[czubasek20]

Za rok juz bedziemy miec ponad polroczna motywacje na wstawanie
Moja starsza dzis wstala o 7 ale dopiero sie ubralysmy

Kciuki za wizyty, tak patrzylam to prawue codzienbie ktos wizytuje

[benita84]

Napisane przez dolinka881

Kurcze.. brzuch już mi urósł na tyle, że po dłuższym siedzeniu muszę po prostu się położyć żeby ulżyć plecom (i brzuchowi w sumie też). Zastanawiam się czy podróż we wrześniu samochodem do Polski (ok 11h jazdy) jest w ogóle wykonalna.. Czytałam w internecie (o ja glupia!) i niektóre dziewczyny straszyły zakrzepem itp... Czy któraś z Was jechała w tak zaawansowanej ciąży taką długą trasę? Auto mamy dosyć dobre- duże z klimatyzacją i możliwością rozłożenia fotela do pozycji leżącej..

Na pewno trzeba robić często postoje żeby rozprostować nogi i trochę się przejść. Wiadomo że im brzuszek większy tym bardziej niewygodna podróż długo w jednej pozycji.

Napisane przez halwaya

No ja teraz też tak mysle, ale jako kilkulatka nie miałam tej świadomości i dla mnie byl to problem, którego nie rozumiałam. Wydawało mi się, że jeśli będę taka jak inni to będzie mi łatwiej. Na szczęście jako nastolatka juz ogarnelam się

wiem że dzieci wszystko przeżywają bardziej, sama pamiętam swoje problemy ale chodzi mi też o to że przecież to rodzice uczą dzieci tolerancji itd a zawsze będzie ktoś kto w jakiś sposób odróżnia sie od reszty... Eh no nie chce sie mądrzyć, mam po prostu nadzieje że uda mi się tak wychować swoje dzieci tak żeby nikomu takiej przykrości nie robiły