Dzieciaczki styczeń 06! II

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

ok Moni@, ale może nie aż kilkanaście lat, może wcześniej , przy okazji mnie odwiedzisz, bo widzę, ze Ty tu najbardziej aktywna jesteś jeśli chodzi o odwiedzanie/poznawanie styczniówek

Najwidoczniej musze Was bardzo bardzo lubic

Moim marzeniem jest poznac Was wszystkie razem ,na jedym spotkaniu..Zebysmy sie widziały razem smiały i gadaly i zeby nasze dzieci razem szalały

[Nel70]

Moni ale sie obkupiłaś ,świetne ciuszki.
Odnośnie zapoznania się styczniówek to ja równiez jestem za ,ale jak ostatnio napisałam,że za rok możemy coś zorganizować u mnie na działce nad jeziorkiem to żadna się nie wypowiedziała. Zrobilo mi się wówczas bardzo przykro i smutno.Także tego tematu juz nie poruszę.
A ze żłobka chyba nici bo Amelcia dzisiaj strasznie rano płakała nie chciala mi zejść z rąk.Także chyba jej nie będę prowadzała.

[*Niki*]

Nel kochana, to ja musiałam to przeoczyć o tym spotkaniu nad jeziorkiem, bo nie kojarzę żebym coś takiego czytała . Ja tak czasem mam, że czytam posta, a ominę np. jedno zdanie potem dziewczyny nizej odpisują coś na temat tego zdania, a ja zdziwiona patrzę

[iwonamysza]

Jastinku kochana super że wróciłaś. Tęskniłyśmy za Tobą okropnie. Cieszę się, że wróciłaś. Normalnie wieki całe Cię nie było.

Dlaczego my wszystkie musimy tak daleko od siebie mieszkać?
Właśnie sprawdzałam odległości
do Nel mam 335 km
do Jastin mam 328 km
do Moni mam 185 km (najbliżej)
do Niki mam 204 km
do Kaasi mam 320 km
do Katesi mam 240 km

Więc wychodzi na to Nel, że do Ciebie mam najdalej, jednak trasa A2 kawałek się ciągnie, a zawsze to szybciej.
Rzeczywiście, teraz jak napisałaś o tej działce to mi się przypomniało, że zapraszałaś. Ja bym się pokusiła. Tylko czy my się wszystkie zgramy w czasie?
Myślałam, że Amelka polubiła żłobek i będzie chodziła bez problemu, ale jak widac mama fajniejsza.
Ja jutro spędzam dzień z moim dzieckiem, a od poniedziałku spróbujemy i zobaczymy co się będzie działo. Oj nie jest to łatwe, nie jest...

[*Niki*]

Ja też bym chętnie przyjechała na spotkanko u Nel, ale właśnie czy uda się tak abyśmy wszystkie w jednym czasie mogły przyjechać
A to też w duzej mierze jest zależne od naszych tż, bo oni będą naszymi kierowcami, ja np. sama bym się nie wypuściła w nieznaną trasę z dzieckiem. No ale zobaczymy, moze coś wyjdzie z naszych planów

Mój Patryk też dziś zaczął płakać w przedszkolu . Mama mi napisała smsa, że weszła do niego do sali, a on leżał an leżaczku i płakał. Od wczoraj mówi, że już nie chce chodzić do przedszkola i teraz nie wiem co robić.... bo skoro mam go posyłać na siłe i ma płakać, to szkoda tych 220 zł lepiej już chyba, żeby w domu siedział. Nie posłałam go tam dla własnej wygody (żeby się go z domu pozbyć), tylko dla jego dobra, zeby miał rówieśników, nauczył się czegoś nowego, żeby miał jakąś rozrywkę, no ale chyba nici z tego. Mówi, że nie chce tam chodzić, bo ja do niego nie przyjeżdżam

[kkasiaaa]

Nel pamiętam jak pisałaś o spotakniu u was ale zapomniałam odpisać na ten temat ja równiez chętnie bym się spotkała z wami ale u mnie to raczej niemożliwe bo auta nie mamy więc musiałabym sie telepac pociągiem a nie wiem jak zniosąłabym podróż z dziećmi. No i na bank jechałabym sama bo jak się domyślam spotkanie byłoby w lecie a mój tż ma taką pracę że latem najwiecej pracy ma no ale pożyjemy zobaczymy

Moni@ ale super ciuszki kupiłaś bardzo mi się podobają butki , no i czekam na foteczkę płaszczyka

Niki z moją Julką było na początku podobnie jak z Patrykiem płakała, mówiła że nie chce chodzić , nie podoba jej się w przedszkolu itd ogólnie wszystko było na nie ,ale z czasem się przyzwyczaiła. Nie powiem żeby to było łatwe dla mnie kiedy wychodziłam i widziałam w jej oczach łzy , wiele razy miałam ochote ją wypisac ale tż mi nie pozwalał , w końcu spodobało jej się i było już tylko ok może spróbuj jeszcze moze Patrykowi się odmieni

[KasiaPoznan]

Dziewczyny! Z tymi żłobkami i przedszkolami to jest faktycznie bardzo ciężko, sama to przeżywałam i jak mój Michaś miał dłuższą przerwę w żłobku to na nowo musiał się przyzwyczaić, a najlepiej było jak juz sam szedł, nawet nie czekał, żeby mu butki założyć. Od poniedziałku chodzi do nowej - starszej grupy, narazie chyba jest ok, wychodzi uśmiechnięty i mam nadzieję, że jest wszystko dobrze. Życzę dużo wytrwałości i nie rezygnujcie po jednym razie. Pozdrawiam

[jastin83]

Napisane przez iwonamysza

Jastinku kochana super że wróciłaś. Tęskniłyśmy za Tobą okropnie. Cieszę się, że wróciłaś. Normalnie wieki całe Cię nie było....

Iwonko

Odnośnie zapoznania się styczniówek to ja równiez jestem za ,ale jak ostatnio napisałam,że za rok możemy coś zorganizować u mnie na działce nad jeziorkiem to żadna się nie wypowiedziała. Zrobilo mi się wówczas bardzo przykro i smutno.Także tego tematu juz nie poruszę.

Nel ja tez to chyba przeoczyłam,albo nie napisałam nic bo nie mialam do Was dostępu,bo nie pamietam żebym czytała
Wybacz

Ja tez bym bardzo chciała sie z Wami spotkać,ale wiem ze teraz to raczej nie mozliwe,żadne wyjazdy narazie nie wchodzą w gre bo popierwsze tż ma tylko prawko,po drugie nie zostawi firmy bo mają kupe roboty teraz,a po trzecie autko stoi w warsztacie i następny wydatek sie nam szykuje
Ale jeśli któraś bedzie w pobliżu mnie to serdecznie zapraszam


Dziewczynki przepraszam ze zdjec nie wklejam ale jak zwykle tż przechwycił mi aparat i zapomniał przynieść wczoraj,ale dziś sama go wezme wiec postaram sie wkleić kilka foteczek mieszkanka i Wikusi bo dawno jej nie widziałyście

[*Niki*]

Acha Jastin zapomniałam Ci podziękować, za pomoc w sprawie mieszkanka, kredytów itp...

A co do guzka, to poważnie nic nie zażywałaś? Nic Ci lekarz nie przepisał?? Mój ginekolog powiedział, że musi zapisać leki, bo inaczej zrobi sie z tego stan zapalny i niewiadomo co by sie mogło dziać, mówił, że samo na pewno nie zejdzie. Teraz to już "zielona" jestem

Patryk dzis nie poszedł do przedszkola , nie chciał iść, więc go nie zmuszałam, nie wiem czy dobrze zrobiłam . Ale rano koło 6 przebudził się i pytał "juz mam wstawać do przedszkola???", tak jakby miał zamiar iść i bał się że zaśpi (albo mu się coś przyśniło)

A teraz mi mówi, że chce jechać, zebym go zawiozła, ehhh....

[Nel70]

Dziewczynki dzisiaj po przeczytaniu Waszych wypowiedzi ucieszyłam się jak dziecko bo tzn.,że mnie nie zlekceważyłyście tylko po prostu przeoczenie.Iwonka rzeczywiście bardzo daleko od siebie mieszkamy,ale jak to sie mówi dla chcącego nic trudnego.
A spotkać możemy się juz np. pod koniec czerwca to wtedy by niektórym tż.pasowało. A kto nie ma autka to nirch się popyta Moni czy ciężko się podróżuje autokarem lub pociągiem. Wiem,że dobrze się mówi ,ale jak cos innego zaproponujecie w celu naszego wspólnego spotkania to ja się dostosuję.
Moja siostra co roku spotyka się z wirtualnymi siostrami i ich pociechami i jak mi opowiada to aż łezka się w oku kręci z ich szczęścia.
Niki moja Amelcia dzisiaj w nocy płakała przez sen,przebudzała się i ..........nie poszła dzisiaj do żłobka. Nie wiem czy to dobrze ,bo powinnam być twarda ale zadecydowaliśmy z tż.,że jednak przezimujemy razem w domku także ze żłobka nici.
Jastinku ale kupę kaski wydaliście,ale zobaczysz nie ma to jak na swoim,a jak tam teściowa?

[jastin83]

Napisane przez *Niki*

Acha Jastin zapomniałam Ci podziękować, za pomoc w sprawie mieszkanka, kredytów itp...

A co do guzka, to poważnie nic nie zażywałaś? Nic Ci lekarz nie przepisał?? Mój ginekolog powiedział, że musi zapisać leki, bo inaczej zrobi sie z tego stan zapalny i niewiadomo co by sie mogło dziać, mówił, że samo na pewno nie zejdzie. Teraz to już "zielona" jestem

Niki widzisz sama co lekarz to opinia
Ja nic nie zażywałamGin kazał mi tylko zrobic USG dla świetego spokoju,bo genetycznie moge być podatna,w rodzinie było sporo przypadków
No i powiedział ze to może być od karmienia,kazał mi tylko masować pierś i nie nosic żadnych uciskowych staników
No i samo znikło,ale czasami przed miesiaczką jak piersi mnie bolą to mam wrazenie ze znowu cos sie tam pojawia,a bola okrutnie

[iwonamysza]

Ja dzis siedzę z Kasią w domu i TŻ, który jest po nocy. Wzięłam wolne bo on już w tym tygodniu siedział z Kasią po nocy w pracy i było ciężko, więc dziś już chciałam mu odpuścić.
Jakaś drażliwa dziś jestem, mam zawroty głowy, leci ze mnie jak z cebra i czuję się koszmarnie.
A na 15 idziemy na szczepienie, właśnie bylismy po szczepionkę. Kasia usypia a ja zamiast sprzątać to się relaksuję.

[jastin83]

Napisane przez Nel70

Jastinku ale kupę kaski wydaliście,ale zobaczysz nie ma to jak na swoim,a jak tam teściowa?

Nel to prawda,ale jeszcze ile przed nami wydatków

Teściowa jak to teściowa nic sie nie zmieniła....niestety

[*Niki*]

Nel ja Cię rozumiem, że nie potrafisz być twarda i nie posyłasz Amelci na siłę do żłobka. To sie tak tylko wydaje proste, ale jak widzisz jak dziecko się męczy, płacze itp to serce mięknie i żal się robi . Ja bym postąpiła tak samo jak Ty. Moja mama (przedszkolanka), mówi, że jak dziecko bardzo płacze, histeryzuje, mija kilka dni, czy tygodni i nie potrafi się zaklimatyzować w złobku/przedszkolu, to takie dziecko powinno się wypisać, bo niestety ale to może się odbić na psychice, a nawet doprowadzić do chorób typu nerwica itp..

Mieli w przedszkolu takie przypadki, że dziecko się nie nadawało, po prostu tak histeryzowało, dostawału ataku szału, że matki musiały wypisać .

Zobaczymy co z tym moim Patrykiem będzie . Ale został dziś w domu i dokucza od samego rana, biją się z Nikolką, kłócą, nie chciała przez niego w ogóle zasnąć w południe, dopiero po wielkich trudach ją uśpiłam.


Jastin może ten mój guzek był bardziej "zaawansowany" i nie dało się inaczej tylko lekami go usunąć . Poza tym, u mnie wyczuł dwa te guzki i pewnie masaż by mi nie pomógł. USG mi nie robił, bo stwierdził, że on jest na 100% pewny, że to zastój pokarmu. Czeka mnie ok. 2 miesiące leczenia

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Moni ale sie obkupiłaś ,świetne ciuszki.

Odnośnie zapoznania się styczniówek to ja równiez jestem za ,ale jak ostatnio napisałam,że za rok możemy coś zorganizować u mnie na działce nad jeziorkiem to żadna się nie wypowiedziała. Zrobilo mi się wówczas bardzo przykro i smutno.Także tego tematu juz nie poruszę.

A ze żłobka chyba nici bo Amelcia dzisiaj strasznie rano płakała nie chciala mi zejść z rąk.Także chyba jej nie będę prowadzała.

Nel ja Ci odpisałam na gg ze chetnie przyjade jak pisałas o remoncie i o tym ze w tym roku odpuscimy sobie wizyte wiec nie pisz ze zadna bo mi tez przykro..

A zakupy to dziekuje zadne obkupienie, bo wszystko tanie bylo nawet plaszczyk byl przeceniony a przeciez jesien za pasem, chyba ze to byla tamtegoroczna wiosenna wyprzedaz

Co do zlobka to az nie chce mi sie wierzyc ze dzieciaczki tak placza, az sie martwie o Szymka bo to taki cycek i syneczek mamusi jak mowi Iwonka, ten to pewnie bedzie ryczał za dwóch, ale czas pokaze, mam jeszcze rok
Ucałuj Amelcie

Napisane przez *Niki*

ok Moni@, ale może nie aż kilkanaście lat, może wcześniej , przy okazji mnie odwiedzisz, bo widzę, ze Ty tu najbardziej aktywna jesteś jeśli chodzi o odwiedzanie/poznawanie styczniówek

Pewnie ze wczesniej, bardzo chetnie Cie odwiedze w sumie do Ciebie i Iwonki mam najblizej, potem jest Nel i Jastinek z Kasia..
Jest jeszcze Poznan Oby Kasia zostala z nami

Kochane my musimy sie spotkac razem bo ten watek nie bedzie miał najmniejszego sensu...

[jastin83]

Kochane wkońcu moge pokazać Wam moje mieszkanko,nie dokonca jeszcze wykonczone bo brakuje mebli i innych bibelotów(zasłony,dywany, lustra w łazience i jeszcze szafeczki)ale co nieco juz jest

1 nasza kuchnia
2 salon
3 przedpokój
4 pokój Wikuni

sypialni narazie nie pokazuje bo taki tam syf ze az wstyd pełno kartonów itp.,takze nastepnym razem

[jastin83]

łazienka(wybaczcie bałagan)

[iwonamysza]

Jastinku super mieszkanie, takie widne wszystkie pomieszczenia. Kuchnia bajka, a łazience już nie wspomnę. Dość że duża, tyle szafek tam mogłaś wstawić, to jeszcze z oknem. Bajer po prostu.

Mi się marzy salon z aneksem kuchennym. Już nawet mieliśmy się pokusić o zrobienie, ale stwierdziłam, że tak naprawdę to ani nie będę miała porządnego salonu, ani kuchni ani sypialni. Mam po prostu za małe mieszkanie. No i pewnie z wentylacją miałabym problem, bo w pokoju (6mx3m) mam tylko jedno okno na całej tej 3m ścianie, ale jest tak ciemno, że w kuchni żebym coś musiała zobaczyć, to bez światła ani rusz.
A kuchnia (2mx3m) równiez z oknem na 3m ścianie jako sypialnia pomieściłaby tylko łóżko i ewentualnie jakąś małą szafeczkę.
Ale pomarzyć można. za to na szczęście jeszcze nie karzą.

Moja Kasia miała wczoraj szczepienie, zaległe na błonnicę, tężec, krztusiec. Waży 13,140 i mierzy 81 cm.
Ale dziś cały dzień była marudna, senna i wieczorem dostała gorączkę. A miejsce ukłucia całe zaczerwienione i spuchnięte. Spała 2 razy po 2 godziny, a o 20 już poszła z powrotem spać.
Mam nadzieję, że jutro będzie już jak nowo narodzona.

Nel a jak Amelka po szczepieniu? Wszystko dobrze?

[*Niki*]

Jastin super mieszkanko, ale Ci zazdroszczę, że już jesteście u siebie

[kkasiaaa]

Jastin super mieszkanie piękne kichnia i łazienka bajer Wikuni pokoik też extra no i najwazniejsze WASZE WŁASNE a reszte pierdułek zdązycie kupić

U nas właśnie pojawiły się problemy z mieszkaniem dowiedziałam się dzisiaj od teściowej i to przez przypadek że do końca września mamy się wyprowadzić także załamana jestem bo nie wiem niby gdzie pójdziemy tż mi nawet o tym nie powiedział bo nie chciał mnie martwić , także udaję że nic nie wiem ale nerwy mnie zżerają bo czas ucieka. On ma nadzieję że sprawa się wyjaśni i pozostaniemy tu dlatego mi nie mówi, jego ojciec ma "chody" u Wałęsy i ten mu załatwił spotkanie w poniedziałek z prezydentem Gdańska i jak ten wyda zgodę na dalsze zamieszkanie i przyzna tż-towi decyzję na to mieszkanie to będzie ok a jak nie to ja się chyba powieszę
Do tego wściekłam się bo zobaczyłam u Julki siniaka nad okiem , myślałam że moze gdzies sie uderzyła a okazało się że wczoraj kolega w przedszkolu ją uderzył gówniarz jeden będzie dziewczynke bił i teraz nie wiem czy iść do pani w poniedziałek i wyjaśnić to czy nie ale chyba lepiej tak

[Moni@]

Napisane przez jastin83

Kochane wkońcu moge pokazać Wam moje mieszkanko,

Ja bym z kuchni nie wychodziła po prostu bardzo ładna
Co do łazienki to okno ma mistrza..

Napisane przez iwonamysza

[Moja Kasia miała wczoraj szczepienie, zaległe na błonnicę, tężec, krztusiec. Waży 13,140 i mierzy 81 cm.
Ale dziś cały dzień była marudna, senna i wieczorem dostała gorączkę. A miejsce ukłucia całe zaczerwienione i spuchnięte. Spała 2 razy po 2 godziny, a o 20 już poszła z powrotem spać.
Mam nadzieję, że jutro będzie już jak nowo narodzona.

Iwonko daj znac co z Kasia jutro, czekam, Pamietaj !!!

[iwonamysza]

Kkasiu mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni z tym waszym mieszkaniem. Będę trzymać kciuki.
Ja chyba bym poszła do przedszkola zapytać jak to było z tym siniakiem czy przypadkiem czy może uderzył ją z premedytacją.
Ach z tymi dziećmi, wieczne problemy!

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

U nas właśnie pojawiły się problemy z mieszkaniem (...)

Do tego wściekłam się bo zobaczyłam u Julki siniaka nad okiem , myślałam że moze gdzies sie uderzyła a okazało się że wczoraj kolega w przedszkolu ją uderzył gówniarz jeden będzie dziewczynke bił i teraz nie wiem czy iść do pani w poniedziałek i wyjaśnić to czy nie ale chyba lepiej tak

Kasia to widze ze Wy ten tegos ludzie jestescie No szepnij tam Wałesie słowko ode mnie (zartuje)

Nie martw sie na zapas, zycie powoduje tyle stresów ze na zapas nie ma co sie martwic

A z tym siniakiem to chyba ja bym poszła zapytac w przedszkolu, nie zeby sie kloci czy wydzierac, ale zeby to sie nie powtorzylo.. dla Julki

[*Niki*]

Kasiu ja też trzymam kciuki za Wasze mieszkanko, żeby Was nie "wygnali"

A co do Julki, to idź, powiedz wychowawczyni, żeby na przyszłość uważała na tego chłopca, bo jeszcze komuś oko wybije


Mój 1000 post zadomowiłam się

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

Mój 1000 post zadomowiłam się

Witaj w domku Niki

[kkasiaaa]

Napisane przez Moni@

Kasia to widze ze Wy ten tegos ludzie jestescie No szepnij tam Wałesie słowko ode mnie (zartuje)

hehehe ja tam go nie znam i dobrze bo w sumie za nim nie przepadam kiedyś teść próbował mojego tż-ta skojarzyć z panią Marią Wałęsą bo wiadomo ona to już "ktoś" a ja szara myszka ale jednak tż wolał te szarą myszkę i dobrze wybrał hihihi

Napisane przez Moni@

A z tym siniakiem to chyba ja bym poszła zapytac w przedszkolu, nie zeby sie kloci czy wydzierac, ale zeby to sie nie powtorzylo.. dla Julki

pójdę porozmawiac z panią w poniedziałek, krzyczec nie będę (mimo że jestem wściekła na tego chłopca) bo to nie ma sensu , ale spokojnie porozmawiam bo faktycznie następnym razem moze komuś innemu zrobić coś poważniejszego.
Dziękuję wam za trzymanie kciuków w sprawie mieszkania przydadzą się bardzo

[Nel70]

Oj dziewczynki dzisiaj cos nie śpicie. Ja dzisiaj caly dzień płakałam bo Martynka 16 latka rano wyszla z domu jak bylismy na zakupach i nie pojawila sie na obiedzie. Ja mialam różne czarne mysli bo jak sie słyszy o problemach młodziezy to aż włosy dęba wstaja. I okazało się,że zemdlała w autobusie i wylądowała w szpitalu. Na razie jest na obserwacji w poniedziałek obejrzy ja neurolog i nie wiem kiedy ja wypiszą.
Zobaczycie jak dzieci podrosna to nie będą juz takie przy cycu słodziutkie jest powiedzenie ,które się sprawdza małe dzieci nie dają spać duże nie daja żyć.
Iwonko Amelci nie szczepiłam bo przez ten żłobek już chwyciła katar.
Moni rzeczywiście Ty jako jedyna wypowiedziałaś się na temat spotkania.
Odnośnie bicia w przedszkolu trzeba zgłaszać,bo pamietam jak Martynkę bili w przedszkolu,to po mojej reakcji to się zmieniło.
Sąsiadka ma synka z Downem i wczoraj na spacerku ni stąd ni z owąd uderzył Amelcie w buzię.Miłej nocki bo jutro czeka mnie jazda do szpitala.

[kkasiaaa]

Ojej Nel a jaki był powód tego omdlenia ??? Ucałuj Martynkę od nas

[Nel70]

Kasia dziękuję ucałujęPowód na tle nerwowym domniemam,zerwała z chłopakiem,nowa szkoła,odchudzanie i w ogóle bunt młodzieńczy,ja już nie mam siły................. Wychodzi na to,że ja jestem zła matka bo nie umiałam jej wychowadż i dać tyle milości co trzeba.

[kkasiaaa]

Napisane przez Nel70

Kasia dziękuję ucałujęPowód na tle nerwowym domniemam,zerwała z chłopakiem,nowa szkoła,odchudzanie i w ogóle bunt młodzieńczy,ja już nie mam siły................. Wychodzi na to,że ja jestem zła matka bo nie umiałam jej wychowadż i dać tyle milości co trzeba.

Nel nie jesteś złą matką , nie pisz tak bo tak nie jest, jesteś najlepszą pod słońcem Według mnie to taki wiek buntu itd pamiętam że w wieku 16 lat mama miała ze mną "przesrane" brzydko mówiąc , buntowałam sie jak diabli mama już nie dawała rady ze mną , w końcu mi przeszło , więc i w przypadku MArtyny tak samo będzie, a ty musisz uzbroić się w cierpliwość . Trzymam kciuki aby wszystko się ułożyło