Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 98 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-08-07, 20:21   #2911
victoire
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 105
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

dziewczyny, dołączam się...

tak mi ciężko, nie mam nikogo komu mogłabym się wygadać...
przed chwilą facet wyszedł z mojego mieszkania i trzasnął drzwiami...

chodzi o to, ze wyjeździe na wakacje jego kolega się wobec mnie bardzo nieładnie zachowywał, nasmiewał się że nie umiem plywać, robił glupie zarty, kpił. jak jechaliśmy z powrotem to były mówił że z nim porozmawia i mu powie do słuchu.

dziś ten kumpel zadzwonił i chcial go zabrac na miasto, ja poprosiłam o telefon i zaczęłam gadać z tym kumplem, że nie podobało mi się jego zachowanie i że chcialabym żeby mnie przeprosił. po skończonej rozmowie facet na mnie najechał, ze jak ja tak mogę temu kumplowi pojeżdżać i się z nim kłócić, że on z nim pogada, ze on zna tego kumpla od 20 lat i nie chce stracić znajomego, że ja jestem - uwaga - popier***ona, nienormalna, ze jestem żałosna, że on ze mną nie moze wytrzymać, że wychodzi, że tak dłużej nie będzie, że jestem po***ana.............

wyszedł, trzasnął drzwiami, a pakując się powiedział że nie mam dotykać jego rzeczy bo jestem po***ana

koleś po roku związku zrównał mnie z ziemią. czuję się strasznie, bo nie mam nikogo do kogo bym mogła zadzwonić. moi rodzice go uwielbiają i zawsze, podczas każdej kłótni o której im mówię trzymają jego stronę.

pomożecie? ......................... ......
victoire jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-07, 20:44   #2912
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez victoire Pokaż wiadomość
dziewczyny, dołączam się...

tak mi ciężko, nie mam nikogo komu mogłabym się wygadać...
przed chwilą facet wyszedł z mojego mieszkania i trzasnął drzwiami...

chodzi o to, ze wyjeździe na wakacje jego kolega się wobec mnie bardzo nieładnie zachowywał, nasmiewał się że nie umiem plywać, robił glupie zarty, kpił. jak jechaliśmy z powrotem to były mówił że z nim porozmawia i mu powie do słuchu.

dziś ten kumpel zadzwonił i chcial go zabrac na miasto, ja poprosiłam o telefon i zaczęłam gadać z tym kumplem, że nie podobało mi się jego zachowanie i że chcialabym żeby mnie przeprosił. po skończonej rozmowie facet na mnie najechał, ze jak ja tak mogę temu kumplowi pojeżdżać i się z nim kłócić, że on z nim pogada, ze on zna tego kumpla od 20 lat i nie chce stracić znajomego, że ja jestem - uwaga - popier***ona, nienormalna, ze jestem żałosna, że on ze mną nie moze wytrzymać, że wychodzi, że tak dłużej nie będzie, że jestem po***ana.............

wyszedł, trzasnął drzwiami, a pakując się powiedział że nie mam dotykać jego rzeczy bo jestem po***ana

koleś po roku związku zrównał mnie z ziemią. czuję się strasznie, bo nie mam nikogo do kogo bym mogła zadzwonić. moi rodzice go uwielbiają i zawsze, podczas każdej kłótni o której im mówię trzymają jego stronę.

pomożecie? ......................... ......
Jeżeli masz taką możliwość, to zamilknij bez wyjaśnienia i nigdy już więcej się nie odzywaj. Z takimi ludźmi się nie dyskutuje i nigdy się im nic nie tłumaczy.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-07, 21:45   #2913
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

ta sytuacja bardzo przypomina moją. Jednak u mnie to było 5 lat... Gość zamknął drzwi i to był koniec. Mija tydzień, a on żyje jak nowo narodzony. Do mnie nawet smsa nie napisał jak się czuję... A tu w poniedziałek do pracy... Zaręczeni byliśmy... I wszystko szlag trafił. Potraktował mnie najgorzej jak mógł. Zostawił bez słowa wyjaśnienia...
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-08, 10:09   #2914
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Nie umiem sobie z tym poradzić... Cały czas o nim myślę. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Ja go tak bardzo kocham. Byłabym w stanie wybaczyć mu wszystko, choć wiem że to nie jest dobre...
Wszystko co osiągnął ma dzięki mnie. Wcześniej pałętał się od stażu do stażu. Dzięki pomocy mojej rodziny dostał pracę stałą. Później awansował na przedstawiciela handlowego. Zdecydował się na studia. I od tej pory zaczęło się wszystko walić... Poznał nowych ludzi, co drugi weekend nie było go w domu, a ze mną weekendy spędzał przed komputerem. Denerwowałam się, bo czułam się zaniedbywana, odrzucona. Trafiła się okazja, moja siostra zwolniła mieszkanie, przeprowadziliśmy się tam. I zaczęły się jazdy, o kasę, o sprzątanie, zaczęło mu wszystko przeszkadzać. A ja nie potrafiłam od niego odejść. Tak bardzo go kochałam i kocham nadal... Tego dnia kiedy się spakował, byliśmy u moich rodziców i siostry. Siostra mówiła do mnie żebym wyluzowała, przecież on do mnie lgnie. Wieczorem wróciliśmy do domu. Jeszcze się pieściliśmy. Ja poszłam spać. A on oglądał jakiś film. Przebudziłam się była 1 w nocy. On siedział w kuchni, mówi że to koniec, że to nie ma sensu. Spakował się w pół godziny, mówiąc zaczekajmy do rana bo do pracy. Ja złapałam kilka rzeczy i mówię, co to to nie. Ja jadę do domu. O 3.30 byłam w domu. Od tamtej pory cisza.
Nie umiem żyć... Nie chce... Tyle lat. Tyle wspomnień. A on tak poprostu odszedł...
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-08, 11:37   #2915
askaha
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 29
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Sylwia07019 Pokaż wiadomość
Nie umiem sobie z tym poradzić... Cały czas o nim myślę. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Ja go tak bardzo kocham. Byłabym w stanie wybaczyć mu wszystko, choć wiem że to nie jest dobre...
Wszystko co osiągnął ma dzięki mnie. Wcześniej pałętał się od stażu do stażu. Dzięki pomocy mojej rodziny dostał pracę stałą. Później awansował na przedstawiciela handlowego. Zdecydował się na studia. I od tej pory zaczęło się wszystko walić... Poznał nowych ludzi, co drugi weekend nie było go w domu, a ze mną weekendy spędzał przed komputerem. Denerwowałam się, bo czułam się zaniedbywana, odrzucona. Trafiła się okazja, moja siostra zwolniła mieszkanie, przeprowadziliśmy się tam. I zaczęły się jazdy, o kasę, o sprzątanie, zaczęło mu wszystko przeszkadzać. A ja nie potrafiłam od niego odejść. Tak bardzo go kochałam i kocham nadal... Tego dnia kiedy się spakował, byliśmy u moich rodziców i siostry. Siostra mówiła do mnie żebym wyluzowała, przecież on do mnie lgnie. Wieczorem wróciliśmy do domu. Jeszcze się pieściliśmy. Ja poszłam spać. A on oglądał jakiś film. Przebudziłam się była 1 w nocy. On siedział w kuchni, mówi że to koniec, że to nie ma sensu. Spakował się w pół godziny, mówiąc zaczekajmy do rana bo do pracy. Ja złapałam kilka rzeczy i mówię, co to to nie. Ja jadę do domu. O 3.30 byłam w domu. Od tamtej pory cisza.
Nie umiem żyć... Nie chce... Tyle lat. Tyle wspomnień. A on tak poprostu odszedł...
Dajcie sobie czas na ochłonięcie, może coś w nim pękło. Oboje raczej zareagowaliście impulsywnie. Wiem, że to trudne, ale nie odzywaj się do niego. Może zmądrzeje i będzie chciał porozmawiać szczerze, bo rozmowa napewno wam się należy. Być może rzeczywiście było źle w waszym związku i czas go zakończyć. To normalne, że nachodzą Cię takie myśli, brakuje Ci tej osoby, ja na początku nawet na zakupy nie chciałam wyjsc, bo jak to bez niego. Dziś wiem, że wszystko się da pomimo, że ta tęsknota dalej gdzieś w sercu siedzi.
Któraś z dziewczyn wyzej pisała uciekaj od niego itp. Może mam głupie myślenie i naiwne, ale ja wole coś naprawiać niż kupować nowe. Nie ma związków idealnych, po kilku latach razem nie ma już tego zauroczenia i patrzenia sobie w oczka co na początku. Więc czasem trzeba o to zawalczyć.
askaha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-08, 11:49   #2916
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez askaha Pokaż wiadomość
Dajcie sobie czas na ochłonięcie, może coś w nim pękło. Oboje raczej zareagowaliście impulsywnie. Wiem, że to trudne, ale nie odzywaj się do niego. Może zmądrzeje i będzie chciał porozmawiać szczerze, bo rozmowa napewno wam się należy. Być może rzeczywiście było źle w waszym związku i czas go zakończyć. To normalne, że nachodzą Cię takie myśli, brakuje Ci tej osoby, ja na początku nawet na zakupy nie chciałam wyjsc, bo jak to bez niego. Dziś wiem, że wszystko się da pomimo, że ta tęsknota dalej gdzieś w sercu siedzi.
Któraś z dziewczyn wyzej pisała uciekaj od niego itp. Może mam głupie myślenie i naiwne, ale ja wole coś naprawiać niż kupować nowe. Nie ma związków idealnych, po kilku latach razem nie ma już tego zauroczenia i patrzenia sobie w oczka co na początku. Więc czasem trzeba o to zawalczyć.
O co walczyć? Ja nie mam kontaktu z nim... Ale on teraz żyje pełnią życia. Ma już nową laskę na oku. A o mnie nawet nie zapyta jak się czuję, czy sobie radzę. Zaczął nowe życie, nie zważając na to jak mnie zranił...
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-08, 16:10   #2917
Kalioope
Raczkowanie
 
Avatar Kalioope
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: Czerwona Torebka
Wiadomości: 487
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Hej dziewczyny
U mnie już minęło dwa miesiące od rozstania i dokładnie w ten dzień zrobiłam pierwszy tatuaż iii dowiedziałam się, że będę miała mieszkanie, odebrałam klucze dla mnie to znak, dobry znak

Ex niby od czasu do czasu napisze, zadzwoni i nic więcej. Miałam nadzieję, że jeżeli mu na mnie zależy to zawalczy, zmieni się. A teraz wiem, że się nie ogarnie, że jak zawsze czekałby na gotowe... Powoli odżywam, nie płaczę, nie krzyczę, nie denerwuje się rozmawiając z nim, po prostu normalnie mówię i jest mi obojętny. On do mnie leci z tekstami 'widzę, że dobrze ci beze mnie' 'widzę, że już mnie i nas olałaś' no helloł? Ja przez tyle lat latałam wokół niego i się starałam, nadszedł czas, że powiedziałam stop. Jedyne co muszę zmienić to muszę zacząć jeść. Bo odzwyczaiłam się od żarcia prawie całkowicie. Dziś spędziłam pierwszą noc w nowym mieszkaniu i dobrze mi samej, nikt się nie czepia, nie dyktuje co masz robić... I tak jestem w szoku bo myślałam, że dłużej będę to przeżywać

Kobitki będzie dobrze!
__________________
Muszę być silna!

78kg... 70kg... 64kg...--->cel 58/60kg
Kalioope jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 00:41   #2918
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Sylwia07019 Pokaż wiadomość
O co walczyć? Ja nie mam kontaktu z nim... Ale on teraz żyje pełnią życia. Ma już nową laskę na oku. A o mnie nawet nie zapyta jak się czuję, czy sobie radzę. Zaczął nowe życie, nie zważając na to jak mnie zranił...
No więc, napiszę to już któryś raz z rzędu na tym forum, ale takie rzeczy trzeba powtarzać (dla potomności, dla przyszłych złamanych serc na rozstaniowym) - będzie dobrze, bo czas leczy rany i wszystko, co musisz zrobić, to przetrwać ten okres i poustawiać sobie w psychice, że umiesz żyć bez niego, przetrawić ból, żal, tęsknotę, smutek. To się stanie samo z siebie, zajmie ci dłużej albo krócej, ale w końcu staniesz o własnych siłach i będziesz inna, lepsza, lżejsza, z większym bagażem doświadczeń, mniej naiwna, mądrzejsza, ale też silniejsza i bardziej świadoma siebie. NAPRAWDĘ.

Jestem tego przykładem (i nie tylko ja). To było 11 miesięcy temu, koniec mojego pierwszego związku, kochałam go niesamowicie i nie wyobrażałam sobie nikogo innego przy mnie, znaliśmy się świetnie, przeżyliśmy miliony świetnych chwil, pasowaliśmy do siebie podejściem do życia, poczuciem humoru, nawet charakterami. Wypaliło się i tyle, pierwsza miłość. Oczywiście, wypaliło się z jego strony, bo ja go kochałam. Nie mogłam w to uwierzyć. Przez pierwszy tydzień na zmianę ryczałam, oglądałam odmóżdżające filmy i wchodziłam na to forum. Nawet niespecjalnie się myłam, łaziłam z brudnymi włosami w jakichś rozwleczonych dresach, serio. Nie wiedziałam, co zrobić ze sobą, ze swoim życiem, z wolnym czasem, ze wspomnieniami o nim, z niezrealizowanymi marzeniami, w których byliśmy MY. Nie wiedziałam, jak sobie poradzić z tym, że on mnie już po prostu nie chce, po tych wszystkich pięknych słowach, które często od niego słyszałam. Dźwięczały mi wtedy w głowie. I w ryk. Bolało mnie to FIZYCZNIE. W żołądku - nie mogłam jeść. W karku - nie mogłam wyżej unieść głowy. We wszystkich kościach. Nigdy nie sądziłam, że smutek może boleć naprawdę, myślałam, że to przenośnia. Miałam jedną myśl: że kiedyś to przejdzie i będzie lepiej. Po tygodniu wyjechałam na tydzień i tam co prawda codziennie płakałam, ale też dużo myślałam siedząc sama nad rzeką i układałam wszystko w głowie. Wróciłam z gotowym planem, posprzątałam pokój chowając wszystko, co było w jakikolwiek sposób związane z nim. Zadbałam o to, żeby mieć jakieś zajęcie. Od wyjść ze znajomymi po najgłupsze zamiatanie podłogi. Żeby nie siedzieć i nie myśleć. Później były studia, więc zajęłam się nauką. Bolało nadal. Wracałam wieczorem do domu, było ciemno i ryczałam, czując niesamowitą pustkę w sobie. Taką czarną dziurę bez dna. Zresztą, on zaczął szybko z kimś flirtować, ale cały czas zawracał mi głowę, więc nie mogłam go zapomnieć. Poszukałam więc zajęć i znalazłam nowe hobby. Poznałam super ludzi. Zaczęłam imprezować, rozwinęłam nową pasję, umysł, zdolności. Spodobał mi się pierwszy facet, to były 3 miesiące po byłym. Nic z tego nie wyszło mimo, że ja bym się w nim mogła zakochać. Ale zaczęło być lepiej ze mną, przestałam tak ciągle o nim myśleć, rzadko kiedy płakałam. Teraz minęło już 11 miesięcy, a ja - jak już pisałam - jestem kimś innym. Dużo pewniejszym siebie, ładniejszym, z ciekawymi zainteresowaniami, z fajnymi planami. Bez faceta - nie zakochałam się w nikim, ale randkowałam i nadal randkuję, kiedy mam okazję. Uważam, że poczyniłam wielkie postępy mimo, że eksa jako pierwszej miłości nigdy nie zapomnę.
I przetrwałam, bo obiecałam sobie, że przetrwam. Bo wyczekiwałam na "słoneczne dni", lepsze czasy. Bo nie siedziałam w domu, tylko postanowiłam rzucić się w wir życia. Bo najgorsze to siedzieć samemu w domu i płakać. Owszem, można sobie z tydzień popłakać i odciąć się od świata, ale później trzeba wrócić i kontynuować życie jak dawniej. I nie mieć dużo czasu wolnego. Na początku będzie ciężko, ale podobno NAWYK WYRABIA SIĘ W 3 TYGODNIE To mnie podnosiło na duchu.

PS Możesz długo nie być gotowa na nową miłość czy randki z innymi, ale nie zrażaj się tym, bo to przyjdzie samo, z czasem.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."

Edytowane przez chmura lamp neonowych
Czas edycji: 2015-08-09 o 00:43
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 08:56   #2919
Kodaline
Raczkowanie
 
Avatar Kodaline
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 31
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

No, to czas i na moje żale. Rozstań mam już kilka na swoim koncie. Niemal każde to była wielka miłość. Jeden związek...niemal 10-letni...mimo że sama chciałam jego zakończenia, to była to największa lekcja życia dla mnie. Rozwinęłam się niesamowicie, zawodowo, społecznie i emocjonalnie. Bolało bardzo, ale...ten ból już za mną. Mój problem polega jednak na tym, że jestem świetnym teoretykiem. Wszystko wiem, inni postrzegają mnie jako idealnie ułożoną, zwracają się po rady. I ja ich chętnie udzielam. Tyle tylko, że sama nie umiem ich wcielić w życie, tak, jak powinnam.

Kolejne rozstanie...kolejny ból. Choć to była relacja specyficzna... jednostek silnych, ale i mocno zamkniętych, trochę skazana na porażkę. Ustaliliśmy w końcu, że musimy się rozstać. Długo rozmawialiśmy o swoich potrzebach....A kiedy wychodził, płakaliśmy oboje. Od kilku dni ja płaczę cały czas. Kończę urlop, więc nie muszę nigdzie wychodzić. Zresztą jak wyjść z oczami spuchniętymi i czerwoną, zapłakaną twarzą... Modlę się, kłócę z Bogiem, samą sobą i płaczę. Nie mogę jeść. Nie czuję pragnienia. Chwilami brakuje mi łez. Nie myślę racjonalnie. Jedyne co czuję, to tęsknota i żal do siebie samej. Bo mam poczucie, że gdybym choć w kilku sytuacjach zachowała się inaczej, nasza relacja wyglądałaby inaczej. On mimo całego swojego egoizmu, wykazywał dużą wyrozumiałość i potrafił okiełznać moje humory, nastroje. Jestem beznadziejna, wyniosła, arogancka, traktuję ludzi przedmiotowo...Teraz to widzę. Widzę, że spieprzyłam całkowicie. I nie mam już siły. Tak po prostu.

Edytowane przez Kodaline
Czas edycji: 2015-08-09 o 08:59
Kodaline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 10:50   #2920
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Kodaline Pokaż wiadomość
No, to czas i na moje żale. Rozstań mam już kilka na swoim koncie. Niemal każde to była wielka miłość. Jeden związek...niemal 10-letni...mimo że sama chciałam jego zakończenia, to była to największa lekcja życia dla mnie. Rozwinęłam się niesamowicie, zawodowo, społecznie i emocjonalnie. Bolało bardzo, ale...ten ból już za mną. Mój problem polega jednak na tym, że jestem świetnym teoretykiem. Wszystko wiem, inni postrzegają mnie jako idealnie ułożoną, zwracają się po rady. I ja ich chętnie udzielam. Tyle tylko, że sama nie umiem ich wcielić w życie, tak, jak powinnam.

Kolejne rozstanie...kolejny ból. Choć to była relacja specyficzna... jednostek silnych, ale i mocno zamkniętych, trochę skazana na porażkę. Ustaliliśmy w końcu, że musimy się rozstać. Długo rozmawialiśmy o swoich potrzebach....A kiedy wychodził, płakaliśmy oboje. Od kilku dni ja płaczę cały czas. Kończę urlop, więc nie muszę nigdzie wychodzić. Zresztą jak wyjść z oczami spuchniętymi i czerwoną, zapłakaną twarzą... Modlę się, kłócę z Bogiem, samą sobą i płaczę. Nie mogę jeść. Nie czuję pragnienia. Chwilami brakuje mi łez. Nie myślę racjonalnie. Jedyne co czuję, to tęsknota i żal do siebie samej. Bo mam poczucie, że gdybym choć w kilku sytuacjach zachowała się inaczej, nasza relacja wyglądałaby inaczej. On mimo całego swojego egoizmu, wykazywał dużą wyrozumiałość i potrafił okiełznać moje humory, nastroje. Jestem beznadziejna, wyniosła, arogancka, traktuję ludzi przedmiotowo...Teraz to widzę. Widzę, że spieprzyłam całkowicie. I nie mam już siły. Tak po prostu.

Też mam takie momenty gdzie obwiniam siebie o rozpad tego związku. To bardzo boli, zastanawiamy się co poszło nie tak, co można było zmienić żeby było lepiej. Ale to się już stało. W moim przypadku się nie odstanie. Ex się nie odzywa, milczy jak grób, tak jakbym mu nie wiem jaką krzywdę zrobiła. Trzeba się jakoś podnieść bo innego sposobu nie ma. Żyć dalej. Chociaż jest bardzo ciężko. Mi prawie codziennie się śni że mój ex wraca do mnie. Przytula, uśmiecha. Ale rozum mi mówi że to nie jest możliwe... Nigdy już.
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 11:49   #2921
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Sylwia07019 Pokaż wiadomość
Też mam takie momenty gdzie obwiniam siebie o rozpad tego związku. To bardzo boli, zastanawiamy się co poszło nie tak, co można było zmienić żeby było lepiej. Ale to się już stało. W moim przypadku się nie odstanie. Ex się nie odzywa, milczy jak grób, tak jakbym mu nie wiem jaką krzywdę zrobiła. Trzeba się jakoś podnieść bo innego sposobu nie ma. Żyć dalej. Chociaż jest bardzo ciężko. Mi prawie codziennie się śni że mój ex wraca do mnie. Przytula, uśmiecha. Ale rozum mi mówi że to nie jest możliwe... Nigdy już.
Mam dokładnie tak samo, też się obwiniam jak głupia a on milczy.
Pewnie już jest szczęśliwy.
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 12:32   #2922
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
Mam dokładnie tak samo, też się obwiniam jak głupia a on milczy.
Pewnie już jest szczęśliwy.
Masz dokładnie takie samo myślenie jak ja. Myślę że jest szczęśliwszy beze mnie, że w ogóle o mnie nie myśli, że spłynęło to po nim jak po kaczce. Zawzięłam się i ja też nie odzywam się do niego. Faceci nie zdają sobie sprawy jakie wymagania mają teraz laski... Kiedy się zorientuje, zacznie żałować swojej decyzji.
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 12:54   #2923
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Sylwia07019 Pokaż wiadomość
Masz dokładnie takie samo myślenie jak ja. Myślę że jest szczęśliwszy beze mnie, że w ogóle o mnie nie myśli, że spłynęło to po nim jak po kaczce. Zawzięłam się i ja też nie odzywam się do niego. Faceci nie zdają sobie sprawy jakie wymagania mają teraz laski... Kiedy się zorientuje, zacznie żałować swojej decyzji.
Dokładnie tak samo myślę. Jest w domu rodzinnym, nic mu o mnie nie przypomina, ma mnie gdzieś.
Kurcze tyle razy mówił ze spotykał same dziewczyny z "sianem w głowie" i że się cieszy że na mnie trafił, bo ja taka ogarnięta, z wielkim sercem i bezinteresowna.
Byłam jego pierwszą dziewczyną, wcześniej spotykał się tylko z jedną dziewczyną, która go wykorzystała, ale nie był w niej zakochany.

Życzę mu jak najlepiej, niech będzie bardzo szczęśliwy, ale najpierw niech się strasznie przejedzie. Niech się zakocha do szaleństwa, a dziewczyna najlepiej niech go zdradzi i zostawi, żeby pocierpiał i umiał potem docenić. Potem może być szczęśliwy xd
Taka suka ze mnie
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 13:16   #2924
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
Dokładnie tak samo myślę. Jest w domu rodzinnym, nic mu o mnie nie przypomina, ma mnie gdzieś.
Kurcze tyle razy mówił ze spotykał same dziewczyny z "sianem w głowie" i że się cieszy że na mnie trafił, bo ja taka ogarnięta, z wielkim sercem i bezinteresowna.
Byłam jego pierwszą dziewczyną, wcześniej spotykał się tylko z jedną dziewczyną, która go wykorzystała, ale nie był w niej zakochany.

Życzę mu jak najlepiej, niech będzie bardzo szczęśliwy, ale najpierw niech się strasznie przejedzie. Niech się zakocha do szaleństwa, a dziewczyna najlepiej niech go zdradzi i zostawi, żeby pocierpiał i umiał potem docenić. Potem może być szczęśliwy xd
Taka suka ze mnie
Mój też wrócił do domu rodzinnego. Mamusi teraz klepie go po ramieniu. Też chciałabym żeby się przejechał. Żeby ktoś go tak potraktował jak on mnie. By cierpiał tak bardzo jak ja.
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 13:34   #2925
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Sylwia07019 Pokaż wiadomość
Mój też wrócił do domu rodzinnego. Mamusi teraz klepie go po ramieniu. Też chciałabym żeby się przejechał. Żeby ktoś go tak potraktował jak on mnie. By cierpiał tak bardzo jak ja.
Ale wiesz co, myślałam tak o każdym z moich byłych i co? Obaj są w związkach, szczęśliwi itp... a mi się tak nie układa. Karma nie zawsze wraca, chyba że jeszcze muszę poczekać.
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 13:37   #2926
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
Ale wiesz co, myślałam tak o każdym z moich byłych i co? Obaj są w związkach, szczęśliwi itp... a mi się tak nie układa. Karma nie zawsze wraca, chyba że jeszcze muszę poczekać.
Właśnie tego się obawiam. Bo on mówi że teraz żyje pełnią życia. Więc chyba mu lepiej beze mnie.
A ja tak tęsknie jak głupia...
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 15:04   #2927
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mam ochotę do niego napisać ://///

Powstrzymajcie mnie albo coś, nagadajcie bo się złamię
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 15:13   #2928
men33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez victoire Pokaż wiadomość
dziewczyny, dołączam się...

tak mi ciężko, nie mam nikogo komu mogłabym się wygadać...
przed chwilą facet wyszedł z mojego mieszkania i trzasnął drzwiami...

chodzi o to, ze wyjeździe na wakacje jego kolega się wobec mnie bardzo nieładnie zachowywał, nasmiewał się że nie umiem plywać, robił glupie zarty, kpił. jak jechaliśmy z powrotem to były mówił że z nim porozmawia i mu powie do słuchu.

dziś ten kumpel zadzwonił i chcial go zabrac na miasto, ja poprosiłam o telefon i zaczęłam gadać z tym kumplem, że nie podobało mi się jego zachowanie i że chcialabym żeby mnie przeprosił. po skończonej rozmowie facet na mnie najechał, ze jak ja tak mogę temu kumplowi pojeżdżać i się z nim kłócić, że on z nim pogada, ze on zna tego kumpla od 20 lat i nie chce stracić znajomego, że ja jestem - uwaga - popier***ona, nienormalna, ze jestem żałosna, że on ze mną nie moze wytrzymać, że wychodzi, że tak dłużej nie będzie, że jestem po***ana.............

wyszedł, trzasnął drzwiami, a pakując się powiedział że nie mam dotykać jego rzeczy bo jestem po***ana

koleś po roku związku zrównał mnie z ziemią. czuję się strasznie, bo nie mam nikogo do kogo bym mogła zadzwonić. moi rodzice go uwielbiają i zawsze, podczas każdej kłótni o której im mówię trzymają jego stronę.

pomożecie? ......................... ......
na serio trzeba przed Tobą aż tak się kajać, bo ktoś sobie z Ciebie zażartował?, że aż żądasz wyjaśnień przez telefon............dziwię się Twojemu facetowi, dziwię się że trzasnął drzwiami dopiero po roku, powinien to zrobić zdecydowanie wcześniej.
men33 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 16:12   #2929
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
Mam ochotę do niego napisać ://///

Powstrzymajcie mnie albo coś, nagadajcie bo się złamię
Też mam ochotę z nim porozmawiać, wyjaśnić, chce żeby mnie przytulił... Ale on milczy jak zaklęty mam chęć wsiąść w samochód i pojechać do niego... Przytulić...

Tak bardzo tęsknię
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-09, 17:31   #2930
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

znowu dołek...
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 18:11   #2931
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
znowu dołek...
Niestety takie dołki będą nas dopadac, ale przetrwamy to! Ja dzis caly dzien na plazy bylam ze znajomymi, jejku nasmialam sie nagadalam, o bylym moze z 3 razy pomyslalam ale tak to nic...Minely juz 2 tygodnie od rozstania,on jeszcze wczoraj pisal za co mnie kocha...ale na mnie to nie zadziala zebym wrocila, nic co zrobi nie zadziala nawet jakby pierscionek kupil tez nie...To jest koniec, widze lepsze jutro bez niego. Ok, nie mam sie jeszcze do kogo przytulic, pobawic, porobic fajne rzeczy razem, ale wiem ze to z czasem przyjdzie..A nie powiem, przychodza mi mysli co on teraz robi, jak mu z tym wszystkim, czy cierpi a moze dobrze sie bawi...Chcialybysmy z jednej strony zeby ex skomlal jak pies za nami a z drugiej strony nie chcemy tego bo to nam nie pomoze zapomniec...
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 21:48   #2932
Sylwia07019
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mnie takie dołki kilka razy dziennie dopadają. Tym bardziej że wiem że już układa sobie życie, po tygodniu od rozstania już ma pannę na oku. Nie wierzę, szlag mnie jasny trafia...
Sylwia07019 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 22:44   #2933
RaspberryLove
Raczkowanie
 
Avatar RaspberryLove
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 54
GG do RaspberryLove
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cześć dziewczyny . Nastał mój czas na dołączenie do wątku. Właśnie mi się prawie 3-letni związek rozpadł. Przez dwa lata było na odległość (ok 400km), a rok mieszkaliśmy razem (u jego rodziców). Mieszkanie z jego rodzicami było niewypałem, bo czułam się cały czas obco, ale niestety nie było nas stać na wynajem, bo oboje straciliśmy pracę w tym samym czasie. Mój kierunek studiów też okazał się być niewypałem, więc zdecydowałam je rzucić. Po bezowocnych poszukiwaniach pracy postanowiłam, wrócić do moich rodziców i wziąć udział w rekrutacji na inne studia. On twierdził, że nie ma nic przeciwko. Po ok. miesiącu od powrotu do domu go zostawiłam, bo się pogubiłam we własnym życiu, ale po kilku dniach nie wytrzymałam i poprosiłam o powrót. Wrócił. Powiedział mi nawet, że jeśli go zostawię jeszcze raz to ze sobą skończy, bo za bardzo mnie kocha. Mimo wszystko było cudownie, byłam u niego kilka dni, ale jak wyjeżdżałam to poprosił o przerwę. Chciał miesiąca, bo nie radził sobie z emocjami, ale odezwał się po tygodniu, bo zatęsknił. Przyjechał do mnie na kilka dni. Zaczęłam przez to wierzyć, że nam się zaczyna układać na nowo. Kilka dni później wyjechał z kumplem na tydzień nad jezioro, ja w tym samym czasie też byłam na wyjeździe, z którego właśnie wróciłam. Z jego wiadomości zaczęłam czuć, że coś jest nie tak i miałam rację. Dostałam anonima ze screenami jego wiadomości z jakąś dziewczyną, pisał do niej 'skarbie', 'moja gwiazdeczko', prosił ją o zdjęcia i napisał jej, że mu się bardzo podoba i chciałby więcej jej zdjęć, a jeszcze kilka dni temu zarzekał się, że mnie kocha i nie chce mnie stracić. Zażądałam wyjaśnień. Stwierdził, że sam nie wiedział co dokładnie chce, bo miał nadzieję, że się jednak nam ułoży, że nie powinien był pisać tak do koleżanki, ale nie chciał mi psuć wyjazdu i urodzin. Niestety się wtopił, bo kilka pytań później powiedział, że jednak chciałby zacząć nowy związek z nią. Najgorsze jest to, że okres mi się spóźnia już tydzień o czym on doskonale wiedział. Stwierdził, że chciałby być moim przyjacielem i pomóc mi w znalezieniu prawdziwej miłości .

Na ten moment jestem bez partnera, przyjaciół i nawet znajomych, ale jutro kończę 21 lat i wiem, że jeszcze wiele spraw przede mną, tym bardziej, że od października zaczynam studia dzienne na innym kierunku.
RaspberryLove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-09, 22:53   #2934
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny czy ja jestem nienormalna? Wy tu się zbieracie po paroletnich związkach a ja się nie mogę pozbierać po 4 miesięcznym.
Zakochałam się
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-10, 01:50   #2935
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez RaspberryLove Pokaż wiadomość

Na ten moment jestem bez partnera, przyjaciół i nawet znajomych, ale jutro kończę 21 lat i wiem, że jeszcze wiele spraw przede mną, tym bardziej, że od października zaczynam studia dzienne na innym kierunku.
Nie wyszło wam to wszystko zbyt dojrzale, nie wiedzieliście do końca, czego chcecie, ale tak bywa, zwłaszcza w długich związkach zawartych w młodym wieku.
Kiedy się rozstałam też zaczynałam nowe studia i byłam bez partnera, znajomych i przyjaciół (prawie), ale szybko poznałam nowych ludzi, znalazłam nowe "miejsce na ziemi" i byłam zadowolona z życia. Więc myślę, że tobie też się poukłada, nowe studia to dobra okazja do poznania ciekawych osób, z którymi można poimprezować i w ten sposób poznać znów kogoś nowego itd. Polecam też kina, koncerty, wystawy, nowe hobby - tam się poznaje nowe, ciekawe osoby.
Gorzej z tym okresem, ale może ze stresu, bo tak może być. Na wszelki wypadek zrób sobie test po prostu.
Będzie ok, trzymam kciuki.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-10, 02:13   #2936
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Myślenie o byłych szkodzi i boli, fizycznie.
To było dosłownie dziesięć, może piętnaście sekund tego myślenia. Nie patrzyłam gdzie idę, jak idę. Dwie pęknięte kości i parę innych, niespecjalnie wartych opisywania rzeczy.

Pierwsza, bezcenna myśl zaraz po wylądowaniu w usztywniaczach "ciekawe czy by się przejął...". Masakra. Mam ochotę jeszcze się w łeb solidnie walnąć.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-10, 10:33   #2937
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Kodaline Pokaż wiadomość
Poczucie szczęścia z samym sobą trzeba wypracować. Nie da się go ot tak osiągnąć. Musi minąć trochę czasu, który zaleczy to, co boli po stracie partnera. Potem można budować sobie nowy świat, bez niego. Jednak z doświadczenia wiem, że nawet po przepracowaniu tego w sobie, kiedy pojawia się kolejny partner znów zajmuje ważne miejsce w życiu. I wszystko znów się przewraca do góry nogami. Każde kolejne rozstanie to znów walka o siebie. Bo mimo wewnętrznej siły, jaką mamy w sobie, każdy potrzebuje kogoś bliskiego...
Mądre słowa

Ostatnio przegrałam z poczuciem niezależności i zadurzyłam się w kimś duuużo starszym Nie chciałam do tego doprowadzić, broniłam się, ale dawał mi taką normalną codzienność, że w końcu wtopiłam. Wszystko jest naturalne, niczego nie muszę udawać, wspiera mnie, jest czuły, a w łóżku wręcz mdleję...

Odnoszę wrażenie, że każda kobieta powinna za młodu spotkać się z kimś sporo starszym choćby po to, by się przekonać, co można dostać od faceta, czego wymagać i na co nie pozwalać. Na wszelki wypadek, gdyby nie nauczyła jej tego relacja między rodzicami...
Cytat:
Napisane przez AngelGirl Pokaż wiadomość
Hm, Kochana, poczatki sa zawsze super swietne itd...a trzeba tez umiec i lubic nudzic sie z ukochana osobą Przez rok jest takie poznawanie, ubustwianie sie a pozniej emocje troszke opadaja...tak mi sie wydaje, wkrada sie monotonia. I niektorzy nie potrafia z tego wybrnac, uciekaja w strone intryg, zdrad, czegos nowego co niekoniecznie jest przyjemne dla drugiej osoby...
Sama nie wiem...moze tak pisze bo faktycznie nie zakochalam sie w pelni i mialam same nieudane zwiazki...
Ojej, mi klapki opadają góra po 3 miesiącach
Masz rację, umiejętność wspólnego nudzenia się jest bardzo ważna. Nie da się wiecznie być aktywnym i nie da się zbudować czegoś trwałego na bazie samych ekscytacji, które nie mają nic wspólnego z codziennością.

Jak na osobę, która "nie zakochała się w pełni", sporo wiesz o mechanizmach, jakie kierują związkami
Cytat:
Napisane przez victoire Pokaż wiadomość
dziś ten kumpel zadzwonił i chcial go zabrac na miasto, ja poprosiłam o telefon i zaczęłam gadać z tym kumplem, że nie podobało mi się jego zachowanie i że chcialabym żeby mnie przeprosił. po skończonej rozmowie facet na mnie najechał, ze jak ja tak mogę temu kumplowi pojeżdżać i się z nim kłócić, że on z nim pogada, ze on zna tego kumpla od 20 lat i nie chce stracić znajomego, że ja jestem - uwaga - popier***ona, nienormalna, ze jestem żałosna, że on ze mną nie moze wytrzymać, że wychodzi, że tak dłużej nie będzie, że jestem po***ana.............

wyszedł, trzasnął drzwiami, a pakując się powiedział że nie mam dotykać jego rzeczy bo jestem po***ana

koleś po roku związku zrównał mnie z ziemią. czuję się strasznie, bo nie mam nikogo do kogo bym mogła zadzwonić. moi rodzice go uwielbiają i zawsze, podczas każdej kłótni o której im mówię trzymają jego stronę.
Z chęcią urządzę Ci szaloną imprezę z radości, że nie jesteś już z tym dupkiem.
Rodzice... znajdzie się inny, którego będą uwielbiać, a o tym zapomną, nie przejmuj się nimi.
Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy ja jestem nienormalna? Wy tu się zbieracie po paroletnich związkach a ja się nie mogę pozbierać po 4 miesięcznym.
Każdy człowiek ma swoje problemy, które dla niego są najważniejsze. Nie ma co się porównywać.

Mnie było paradoksalnie łatwiej zebrać się po dłuższych niż krótszych... Krótsze mnie niszczyły rozstaniami, a po dłuższych zaczynałam nowe, lepsze życie.
Cytat:
Napisane przez RaspberryLove Pokaż wiadomość
Na ten moment jestem bez partnera, przyjaciół i nawet znajomych, ale jutro kończę 21 lat i wiem, że jeszcze wiele spraw przede mną, tym bardziej, że od października zaczynam studia dzienne na innym kierunku.
Fantastycznie, od października będziesz mieć nowych znajomych, a być może i przyjaciół oraz faceta Wspaniałe musi być takie poczucie nowego początku, nowych możliwości, fajnie Ci
Cytat:
Napisane przez Sylwia07019 Pokaż wiadomość
Wszystko co osiągnął ma dzięki mnie. Wcześniej pałętał się od stażu do stażu. Dzięki pomocy mojej rodziny dostał pracę stałą. Później awansował na przedstawiciela handlowego. Zdecydował się na studia. I od tej pory zaczęło się wszystko walić... Poznał nowych ludzi, co drugi weekend nie było go w domu, a ze mną weekendy spędzał przed komputerem. Denerwowałam się, bo czułam się zaniedbywana, odrzucona. Trafiła się okazja, moja siostra zwolniła mieszkanie, przeprowadziliśmy się tam. I zaczęły się jazdy, o kasę, o sprzątanie, zaczęło mu wszystko przeszkadzać. A ja nie potrafiłam od niego odejść.
Brzmi to jak banał, ale będzie cholernie bolało, a potem przejdzie. Ten związek był ciągnięty na siłę. Byłaś w nim Ty i Twoje nadzieje, ale nie on. On musi jeszcze dorosnąć...
Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Myślenie o byłych szkodzi i boli, fizycznie.
To było dosłownie dziesięć, może piętnaście sekund tego myślenia. Nie patrzyłam gdzie idę, jak idę. Dwie pęknięte kości i parę innych, niespecjalnie wartych opisywania rzeczy.
o rany
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-10, 11:27   #2938
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Myślenie o byłych szkodzi i boli, fizycznie.
To było dosłownie dziesięć, może piętnaście sekund tego myślenia. Nie patrzyłam gdzie idę, jak idę. Dwie pęknięte kości i parę innych, niespecjalnie wartych opisywania rzeczy.

Pierwsza, bezcenna myśl zaraz po wylądowaniu w usztywniaczach "ciekawe czy by się przejął...". Masakra. Mam ochotę jeszcze się w łeb solidnie walnąć.
o masakra, jak Ty to zrobiłaś? :OO


Do mnie były wczoraj napisał. Leżałam sobie i zobaczyłam ze jest dostępny, położyłam sobie telefon na piersi i aż mówiłam na głos "nie pisz do niego, nic Ci to nie da, nie pisz, nie pisz". Włączyłam telefon żeby wyłączyć internet i iść spać a tu wiadomość od niego (po 2 tygodniach bez jakiegokolwiek kontaktu). Myślałam, ze mi się zdaje.
No ale pogadaliśmy chwilę i wiecie co? lepiej mi
A dlaczego? Bo ja sobie wyidealizowałam jakie to on wspaniałe życie teraz prowadzi, jak jest mu dobrze i jak ma mnie bardzo w dupie, jak o mnie zapomniał itp.
A tak nie jest, nie jest mu tak dobrze, nie prowadzi idealnego życia. I dobrze
Nie będę do niego pisać, żyję dalej swoim życiem, ale myśl, ze wcale mu nie jest tak dobrze jest pokrzepiająca

Schudłam już prawie ponad 4 kg i ważę teraz 53 kg przy wzroście 1,70. Mam zamiar zejść do mojej dawnej wagi 50/51 kg, przy której czułam się najlepiej.
Jak na razie inwestuję w swoją osobę, w swój wygląd, wiedzę, mam zamiar nauczyć się niemieckiego w stopniu komunikatywnym, to chyba najlepsza droga do zapomnienia.
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-10, 14:15   #2939
Sasza_
Raczkowanie
 
Avatar Sasza_
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 291
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cześć dziewczyny! Grono osób na wątku poszerza sie o mnie, która podjęła decyzje o rozstaniu. Mój niespełna roczny związek z osobą która w wieku 29l, pomimo moich próśb i niezliczonych rozmów nie znalazła sobie legalnej, stałej pracy, rzuciła studia(trwające łacznie 5lat ale nie doszedl nawet na 3 rok), waletujacej u mnie w wynajmowanym pokoju lekcewazac prosby o znalezienie sobie swojego pokoju, bo bylo mi wstyd przed wspollokatorkami mimo ze są o tyle wspaniale ze nigdy nie zwrocily mi uwagi. Mój byly chlopak byl za to zapalonym pokerzysta grajac na pieniadze w necie) piwoszem(jedno-dwa piwka w ciagu dnia -normalne codziennie oczywiscie) nalogowym palaczem papierosow, fanem stron internetowych wiocha.pl, chamsko itp przegladanych calymi dniami. Bez hobby, marzeń, ambicji... Nie dalo sie z nim nawet pogadac bo nic go nie interesowalo, na zaden temat nie mial zdania.. Smsy byly pelne błędów ortograficznych. Obecnie gdzieś tam pomieszkuje u kolegow i szuka pokoju a znalezienie pracy nadal przeklada "na za tydzien/ miesiac". Ja wyjechalam do rodzinnego domu na drugi koniec PL gdzie moge nabrac dystansu, odpoczac nie bedac narazona na nachodzenie mnie z jego strony.. Kieruje sie slowami ze NAJWAZNIEJSZA W ZWIAZKU JESTEM JA I TYLKO JA A DOPIERO POZNIEJ KTOS INNY.. Takiego podejscia i Wam życzę. Pamiętajcie o tym zawsze!
Sasza_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-10, 14:20   #2940
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

cześć dziewczyny,
wpadłam tutaj zrobić małe podsumowanie - rok temu rozleciał się mój 3 letni związek. zastanawiałam się, gdzie będę za rok, czy będę sama, czy nadal będę tęsknić..

szybko pogodziłam się z faktem, że to koniec i choćby ex chciał wrócić, to dla mnie nie było już takiej opcji. myślę, że dobrze na tym wyszłam. poznawałam nowych ludzi, bawiłam się, podróżowałam. nie przypuszczałam, że to nastąpi tak szybko, ale już po 5 miesiącach spotkałam kogoś, kto oczarował mnie na tyle, że zdecydowałam się wejść w nowy związek. jesteśmy razem do teraz, mamy wspólne plany, jestem szczęśliwa - dużo bardziej niż wcześniej

dzisiaj dowiedziałam się, że dziewczyna ex jest w ciąży. standardowo przyszły myśli, czy to planowali, czy ja nie byłam odpowiednią partnerką na wspólne zamieszkanie, nie mówiąc już o dziecku. i doszłam do wniosku, że faktycznie nie byłam - dla niego, a on nie był odpowiedni dla mnie. zawsze nam się wydaje, że zburzyło się coś idealnego, ale to nieprawda. faza idealizowania wszystkiego minie, albo samoistnie po kilku miesiącach, albo za sprawą nowego faceta. ale minie na pewno, bo prawda jest taka, że idealne związki (bardziej pasuje tu po prostu słowo: dobre) się nie rozpadają. głowa do góry dziewczyny, ból minie i w końcu wyjdzie słońce, trzymajcie się ciepło i nie dajcie się źle traktować
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."

Edytowane przez harvvey
Czas edycji: 2015-08-10 o 14:23
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.