Jego mama.......

[Dyniowa]

Witajcie. Mam pewien problem. Jestem u rodziców mojego TŻta. Dokładnie u jego mamy - ojciec jest za granicą. Jesteśmy tu od piątku. Problem w tym ze jego mama w ogóle się do mnie nie odzywa.... Chyba, że o cos się zapytam. Zero zainteresowania.... Mój chłopak niestety nie pomaga mi w tej sytuacji - gdy w pobliżu jest jego mama też się do mnie nie odzywa. Porozumiewa się ze mną tylko na migi. Nie rozumie tego, ze się bardzo stresuje całą tą sytuacją.
Co robić? Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Z góry dziękuję za rady!

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[truskawe_czka]

Napisane przez Dyniowa

Witajcie. Mam pewien problem. Jestem u rodziców mojego TŻta. Dokładnie u jego mamy - ojciec jest za granicą. Jesteśmy tu od piątku. Problem w tym ze jego mama w ogóle się do mnie nie odzywa.... Chyba, że o cos się zapytam. Zero zainteresowania.... Mój chłopak niestety nie pomaga mi w tej sytuacji - gdy w pobliżu jest jego mama też się do mnie nie odzywa. Porozumiewa się ze mną tylko na migi. Nie rozumie tego, ze się bardzo stresuje całą tą sytuacją.
Co robić? Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Z góry dziękuję za rady!

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

1.Na Twoim miejscu bym wyjechała wcześniej,nie jest to komfortowa sytuacja przecież kiedy jesteś w gościach....
2.Porozmawialabym o tym z.chłopakiem, bo coś mi się wydaje,że jego matka wcale Cię nie lubi i Twoja obecność w jej domu jest jej nie na rękę.
3.Jak wyglądalo zapoznanie się z jego matką? Nie podpadlas jej niczym? Miałaś wcześniej z nią kontakt?
I tak w ogóle.... Ile jesteście razem?

[Dyniowa]

To jest nasz pierwszy kontakt. Od samego poczatku tak jest. Jesteśmy razem ponad rok....

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[truskawe_czka]

W takim razie obstawiam, że jego matce nie podoba się ze syn sprowadził sobie na parę dni swoją dziewczynę,której wcześniej nie miała okazji poznać.
Trochę puste pytanie,ale dałaś jej coś jak przyjechałas? Jakieś wino,bombonierke cokolwiek?
Dziwna sytuacja.

[Dyniowa]

Z tego co wiem to chciała mnie poznać, więc dlatego cała ta sytuacja jest dziwna.... Obydwoje mieszkamy w innym mieście, teraz mój TŻ ma urlop. Jego matka od dawna wiedziała, ze ma przyjechać ze mną.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[Kasia Katarzynka]

"Poznać" a "pomieszkiwać z" to jest różnica.

[Dyniowa]

Niestety w naszej sytuacji nie ma opcji poznania bez pomieszkiwania. Do jego rodziców mamy ponad 500 kilometrów, do moich ok 150....

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[truskawe_czka]

E tam,gadanie.Przy odrobinie chęci udałoby się wam pokonać te 500 kilometrów, wpaść na kawę, i się zwijac.

[Littlejackie]

Napisane przez truskawe_czka

E tam,gadanie.Przy odrobinie chęci udałoby się wam pokonać te 500 kilometrów, wpaść na kawę, i się zwijac.

To tak jak ja bym teraz wsiadła w samochód i pojechała nad morze (taka odległość mnie akurat dzieli), zanurzyła stopy w Bałtyku i "ok dobra wracam"... Tyle godzin w upale się tłuc żeby wypić kawkę i do widzenia? Pociągiem te 500 km nad morze bym jechała 12 h i więcej (nie każdy ma samochód)

No tu się akurat nie zgodzę, matka chłopaka wiedziała że to taka długa droga i większość ludzi jednak proponuje nocleg po długiej podróży... chociaż zgadzam się, że ewidentnie pani mamusia jest nie zadowolona z faktu że dziewczyna syna przyjechała na dłużej. Albo jej nie podpasowała. Trzeba wracać bo to strasznie niekomfortowe (byłam w takiej sytuacji)

Do autorki: Gdzie śpisz? Bo jak z chłopakiem w jego pokoju to możesz mieć odpowiedź dlaczego pani matka jest sfoszona

[truskawe_czka]

Miałam na myśli ze mogli zaplanować plan tak,by rano wyjechać i na wieczór wrócić,przecież to nie jest żaden wyczyn -gdybym sama tak.nie jeździła to bym nie mówiła,że.nie da rady.Ale ja to ja
@littlejackie Właśnie, jeśli autorka śpi z chłopakiem to Mamusia cholery dostaje

[Lexie]

Napisane przez truskawe_czka

Miałam na myśli ze mogli zaplanować plan tak,by rano wyjechać i na wieczór wrócić,przecież to nie jest żaden wyczyn -gdybym sama tak.nie jeździła to bym nie mówiła,że.nie da rady.Ale ja to ja
@littlejackie Właśnie, jeśli autorka śpi z chłopakiem to Mamusia cholery dostaje

Jeśli mamusia dostaje cholery od tego, że jej syn śpi razem ze swoją partnerką, to z nią jest najwyraźniej coś nie halo.

No i w życiu bym nie jechała 1000 km (!) żeby się z matką faceta zobaczyć na kawę czy obiad, czy cokolwiek, a potem wracać. Wyjątkowo dziwaczny pomysł.

[truskawe_czka]

Nie tyle co dziwaczny, a hardkorowy, ale co kto woli.
Ja bym np.wolała jechać, przemeczyc się i nie robić problemu rodzicom chlopaka, jeśli ci oczywiście nie zaproponowaliby noclegu.Wychodzę z założenia, że dopóki ja albo facet mieszka u rodziców to chciał nie chciał musi brać pod uwagę ich zdanie a nie rządzić się na lewo i prawo,i mimo ich sprzeciwu sprowadzać drugą połówkę na noc.
@Lexie ale.wątek nie jest od tego byś oceniała moje podejście i mój pomysł a od tego.by doradzić Autorce.

[Elfir]

jak ci facet zacznie coś pokazywać na migi w obecności mamy, to po prostu zakomunikuj mu na cały głos "Nie machaj rękoma, bo nie wiem o co ci chodzi. jak chcesz mi coś przekazać to to po prostu powiedz".

Bo chłopak też się jakoś buracko zachowuje.

Poza tym zdecydowanie wróciłabym do domu lub wynajęła kwaterę. Bo nie czułabym się dobrze jako gośc w takim domu.

[201803290936]

Napisane przez Elfir

jak ci facet zacznie coś pokazywać na migi w obecności mamy, to po prostu zakomunikuj mu na cały głos "Nie machaj rękoma, bo nie wiem o co ci chodzi. jak chcesz mi coś przekazać to to po prostu powiedz".

Bo chłopak też się jakoś buracko zachowuje.

Poza tym zdecydowanie wróciłabym do domu lub wynajęła kwaterę. Bo nie czułabym się dobrze jako gośc w takim domu.

Dziwne to wszystko. Autorko wątku, jesteś pewna, że jego mama Was zaprosiła razem, czy wiesz to tylko od faceta (może on coś namieszał, może myślała, że Ty tylko wpadniesz, a potem jedziesz do swoich rodziców)? I że na dłużej? Jak się z nią witałaś, to co powiedziała ona, co Ty? Przywiozłaś jakiś drobiazg w podziękowaniu za zaproszenie? (kwiatki / czekoladki)

[Dyniowa]

Napisane przez Doris1981

Dziwne to wszystko. Autorko wątku, jesteś pewna, że jego mama Was zaprosiła razem, czy wiesz to tylko od faceta (może on coś namieszał, może myślała, że Ty tylko wpadniesz, a potem jedziesz do swoich rodziców)? I że na dłużej? Jak się z nią witałaś, to co powiedziała ona, co Ty? Przywiozłaś jakiś drobiazg w podziękowaniu za zaproszenie? (kwiatki / czekoladki)

Tak, zaprosiła nas razem, wiedziala, że będę dłużej. Po prostu się przedstawiła i zaczęła rozmawiać z moim chłopakiem.......


Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez Dyniowa

Tak, zaprosiła nas razem, wiedziala, że będę dłużej. Po prostu się przedstawiła i zaczęła rozmawiać z moim chłopakiem.......

A co chłopak na to? Ja to tłumaczy?

[truskawe_czka]

Na Twoim miejscu bym wyjechała wcześniej, wcale to.komfortowa sytuacja nie jest.
Chłopak też się nie popisał szczerze mówiąc, wcale a wcale.

[201803290936]

Napisane przez truskawe_czka

Na Twoim miejscu bym wyjechała wcześniej, wcale to.komfortowa sytuacja nie jest.
Chłopak też się nie popisał szczerze mówiąc, wcale a wcale.

Ja bym go porządnie opier... bo widać go ta sytuacja nie dziwi. Najwidoczniej mamuśka "tak ma" nie od wczoraj.

[truskawe_czka]

O to,dokładnie Doris.

[laisla]

Myślę, że zjeżdżanie matce na kilka dni jako pierwsza wizyta jest nie halo i może przez to ona zachowuje się nie halo Opcja wpadnięcia na kawę rzeczywiście odpada w takich okolicznościach, ale wynajęty nocleg na dwie czy trzy noce gdzieś w pobliżu byłby dużo lepiej przyjęty jak myślę i nie zrujnował finansowo. Jako rodzic także nie byłabym zachwycona taką sytuacją, chyba ze byłaby to dłuższa znajomość, a ja znałabym partnera dziecka i oboje czulibyśmy się dobrze w swoim towarzystwie. Jeśli nie, to trudno, wolałabym wizyty na obiad czy kawę, a nie pomieszkiwanie.
Nie wiem, czy dziecko byłoby zachwycone gdyby partner matki, którego nie zna przyjechał na pierwszą wizytę i sobie tam już został pomieszkać. To tak z drugiej strony patrząc.

[allmode]

Ale matka zaprosiła ich oboje i miała świadomość, że zostaną u niej kilka dni. Oni nie pojawili się tam znienacka, radośnie oświadczając od progu, że trochę sobie posiedzą.
Jej zachowanie to po prostu chamstwo. Nawet, jeśli autorka nie przypadła jej do gustu "od pierwszego wejrzenia", to nie traktuje się gościa w ten sposób.
Jeżeli śpią razem, a matka tego nie akceptuje, to powinna to załatwić dyskretnie z synem.
Zachowanie chłopaka też jest poniżej jakiegokolwiek poziomu, bo średnio rozgarnięty człowiek wie, że porozumiewanie się na migi jest dziwne i szalenie krępujące. Szczególnie dla osoby, która nie wie, o co chodzi.
Jeżeli matka "tak ma", to tym bardziej autorka powinna zostać powiadomiona o fakcie przed wyjazdem. Żeby miała możliwość podjęcia decyzji, czy chce spędzić czas traktowana jak powietrze lub na zgadywaniu, co chłopak chce jej powiedzieć poprzez wykonywanie dziwnych ruchów za plecami matki.

Zażądałabym od chłopaka natychmiastowych wyjaśnień, a następnie podziękowałabym za gościnę i wyjechała.

[nunny]

Autorko z jakiegoś powodu nie jesteś mile widziana w tym domu . Ja czułabym się fatalnie w takiej atmosferze , będąc na Twoim miejscu najpewniej spakowałabym się i wyjechała, po co się tak męczyć. A chłopakowi podziękowałabym za zorganizowanie sympatycznego pobytu u mamusi.

[medeline]

Jak dla mnie kobieta nie ma za grosz kultury. Zero taktu,wyczucia i w ogóle. Ciężko stwierdzić czy Cię lubi, bo skoro nie było żadnej dłuższej rozmowy to nie ma powodu by tak było. No, chyba ze to taka manipulacja na synu- chciała poznać wroga (bo przecież to konkurentka) , to zaprosiła i szopkę ma odwaloną. Jak dziewczyna zgłosi chłopakowi zastrzeżenia, a chłopak powie mamie że dziewczyna się źle czuła, to odwróci kota ogonem, ze przecież ona nic do niej nie ma,nawet ja chciała, nie? I to autorka będzie tą złą

A co do tych migań zgadzam się z postem wyżej, udaj, że nie rozumiesz. W końcu ok, to dom jego matki, ale chyba można zamienić słowo bez jej zgody?

[elvegirl]

Napisane przez allmode

Ale matka zaprosiła ich oboje i miała świadomość, że zostaną u niej kilka dni. Oni nie pojawili się tam znienacka, radośnie oświadczając od progu, że trochę sobie posiedzą.
Jej zachowanie to po prostu chamstwo. Nawet, jeśli autorka nie przypadła jej do gustu "od pierwszego wejrzenia", to nie traktuje się gościa w ten sposób.
Jeżeli śpią razem, a matka tego nie akceptuje, to powinna to załatwić dyskretnie z synem.
Zachowanie chłopaka też jest poniżej jakiegokolwiek poziomu, bo średnio rozgarnięty człowiek wie, że porozumiewanie się na migi jest dziwne i szalenie krępujące. Szczególnie dla osoby, która nie wie, o co chodzi.
Jeżeli matka "tak ma", to tym bardziej autorka powinna zostać powiadomiona o fakcie przed wyjazdem. Żeby miała możliwość podjęcia decyzji, czy chce spędzić czas traktowana jak powietrze lub na zgadywaniu, co chłopak chce jej powiedzieć poprzez wykonywanie dziwnych ruchów za plecami matki.

Zażądałabym od chłopaka natychmiastowych wyjaśnień, a następnie podziękowałabym za gościnę i wyjechała.

No proste.

[Littlejackie]

No nie ulega wątpliwości, że mama i syn nie nauczeni "kultury"
Mamuśka mogła sobie wcześniej uzgodnić z synem, że dziewczyna i on śpią oddzielnie albo żeby zostali tylko na dzień czy dwa, jeżeli jej to w jakikolwiek sposób przeszkadza, a nie teraz stroić fochy.

Wiedziała, że przyjadą, wiedziała, że raczej wypada, żeby zostali skoro mają tak daleko ale nie lepiej się zachowywać jak urażona księżna.
Miałam identyczną sytuacje, pojechałam z byłym do jego rodziców te 450 km, traktowali mnie okropnie, mimo iż spałam grzecznie w pokoju jego siostry, niczym im nie podpadłam (rozmawiali ze mną raptem może niecałą godzinę)... Wytrzymałam 2 dni i pojechałam do swojego miasta.
Może tak być (i w moim przypadku tak było), że pani matce nie podoba się sam fakt, że syn ma dziewczynę i współżyją te 500 km dalej Ja się o tym dowiedziałam słysząc przez ścianę jak matka ochrzania mojego byłego

Tutaj może nie być tak dobrze, bo syn pewnie i z matką wcale nie rozmawia albo tylko "na migi" skoro wyszła taka sytuacja.

[mama001]

no właśnie dziwię się też że autorka nie pogadała szczerze z chłopakiem o co chodzi,ale może jemu się to dziwne nie wydaje, ma jakieś inne standardy., coś się wyjaśniło?

[Dyniowa]

Dzięki za wszystkie komentarze. Rozmawiałam o tym z chłopakiem, teraz przynajmniej normalnie się do mnie odzywa. Ale nie wie czemu jego matka się tak zachowuje. Najgorsze jest to, ze on chyba nie do końca rozumie, ze stresuje się ta cała sytuacja........

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[arekf]

Olej sytuacje, pofocha się i jej przejdzie;p

[Plotkarrra]

może mama jest nieśmiała

[laisla]

Napisane przez allmode

Ale matka zaprosiła ich oboje i miała świadomość, że zostaną u niej kilka dni. Oni nie pojawili się tam znienacka, radośnie oświadczając od progu, że trochę sobie posiedzą.
Jej zachowanie to po prostu chamstwo. Nawet, jeśli autorka nie przypadła jej do gustu "od pierwszego wejrzenia", to nie traktuje się gościa w ten sposób.
Jeżeli śpią razem, a matka tego nie akceptuje, to powinna to załatwić dyskretnie z synem.
Zachowanie chłopaka też jest poniżej jakiegokolwiek poziomu, bo średnio rozgarnięty człowiek wie, że porozumiewanie się na migi jest dziwne i szalenie krępujące. Szczególnie dla osoby, która nie wie, o co chodzi.
Jeżeli matka "tak ma", to tym bardziej autorka powinna zostać powiadomiona o fakcie przed wyjazdem. Żeby miała możliwość podjęcia decyzji, czy chce spędzić czas traktowana jak powietrze lub na zgadywaniu, co chłopak chce jej powiedzieć poprzez wykonywanie dziwnych ruchów za plecami matki.

Zażądałabym od chłopaka natychmiastowych wyjaśnień, a następnie podziękowałabym za gościnę i wyjechała.

Albo została o tym poinformowana i się nie sprzeciwiła. Popełniła błąd najwyraźniej bo ta sytuacja jej nie leży. Chamstwem bym tego nie nazwała, chamstwem byłoby gdyby ją odesłała bo akurat ma muchy w nosie. A we własnym domu jest w końcu.
Ja wyjechałabym i tyle bo sytuacja niekomfortowa dla wszystkich.