Jeszcze rok, może dwa mamą zostane i ja - cz.2

[MiniMonix]

Napisane przez Suqub

Źle. Upały już mnie dosłownie wku... Nic nie można spokojnie zrobić. Oddychać się nie da. Tragedia.
Moje dziecko chyba też ma tego dosyć od kilku dni w nocy spać nie może, Budzi się co chwilę. Dziś to pobudki co pół h miałam. Maskara!

Coś okropnego. Niestety te upały jeszcze trochę potrwają.

[blackberry89]

Napisane przez Suqub

Źle. Upały już mnie dosłownie wku... Nic nie można spokojnie zrobić. Oddychać się nie da. Tragedia.
Moje dziecko chyba też ma tego dosyć od kilku dni w nocy spać nie może, Budzi się co chwilę. Dziś to pobudki co pół h miałam. Maskara!

A moze skok jej wypada plus upały ze sie tak budzi? Mój miał 2tyg takie pobudki nocne ale teraz jest juz ok tfu tfu.

[Suqub]

Napisane przez blackberry89

A moze skok jej wypada plus upały ze sie tak budzi? Mój miał 2tyg takie pobudki nocne ale teraz jest juz ok tfu tfu.

Nie wiem czy to skok, czy zęby, czy upały. Nigdy tak nie miała. Wcześniejsze skoki normalnie przesypiała.Eh

[LoveMessages]

Ah te upaly. Tescie w Pl bo ich mama przez te upaly swiruje doslownie. W domu opieki jest. Myslalam ze chociaz tam maja klimatyzacje ale widac nie. U nas upaly byly tylko z dwa tygodnie wiec jak ktos nie lubi to w domu w chlodnym siedzial.

Pantera szalejesz jak szalona :p I dobrze

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja się nie odzywałam, bo jakoś nie miałam siły pisać przez te upały. Poza tym zostało nam jeszcze dużo rzeczy do ogarnięcia w mieszkaniu i tak sobie sprzątam, chwilę leżakuję i znowu. Bo w te upały ledwo okno umyję i już jestem cała mokra. A weekendy jeździmy do rodziców tż-ta bo tam robimy meble do naszego mieszkania. Jak przyjeżdżamy to przywozimy całe kosze warzyw i trzeba to wszystko do słoików przetwarzać, głównie pomidory.
Macie jakieś przepisy na cukinię, bo już nie wiem co z tym robić?

Widziałam, że pisałyście o jedzeniu, przyprawach itp. Ja jestem zdania, że wszystko trzeba wypośrodkować. Nie ma co zabraniać, ale też nie ma co karmić tylko fast foodami. Z tego co widzę, to robię o wiele zdrowsze jedzenie od mojej mamy, choć jakąś zdrową dietą nie można tego nazwać i to już jest dla mnie sukces. Jedynie co to jestem uzależniona od coca-coli, ale z tego się raczej nie wyleczę.

Ktoś pytał co to za rozmowa o pracę. To odpowiadam, że to praca jako nadzór na budowie. W końcu poszłam w sukience. Facet niby był wielce zadowolony, mówił, że jest na tak, tylko musi ze wspólnikiem porozmawiać i będzie do mnie dzwonił. Warunki wynegocjowałam całkiem niezłe, ale nie zbyt podobał mi się ten gościu. Oczywiście nie zadzwonił i ja też nie dzwoniłam się dopytywać. Ale za to jak jechałam z tamtego spotkania to zadzwoniono do mnie z innej firmy i już w ten sam dzień byłam tam na rozmowie. Jak tam weszłam to pomyślałam od razu, że chciałabym tam pracować. Myślałam, że na rozmowie wypadłam średnio, ale facet wybiegł za mną na parking i jak już byłam w aucie to powiedział, że jeżeli mam jakieś inne propozycje to, żebym spróbowała się wstrzymać do przyszłej środy (czyli do dziś), bo wtedy będą wiedzieć na 100% czy kogoś zatrudniać. Dzwoniłam dzisiaj do niego, okazało się, że jest na L4 (z resztą ledwo mówił przez telefon) i stwierdził, że jak tylko się czegoś dowie to zadzwoni. Mam nadzieję, że zadzwoni bo podobałaby mi się praca tam.

Mam nadzieję, że ktoś zrozumie ten mój wpis bo jakaś taka nieogarnięta znowu jestem.

[MiniMonix]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;52388819]Ja się nie odzywałam, bo jakoś nie miałam siły pisać przez te upały. Poza tym zostało nam jeszcze dużo rzeczy do ogarnięcia w mieszkaniu i tak sobie sprzątam, chwilę leżakuję i znowu. Bo w te upały ledwo okno umyję i już jestem cała mokra. A weekendy jeździmy do rodziców tż-ta bo tam robimy meble do naszego mieszkania. Jak przyjeżdżamy to przywozimy całe kosze warzyw i trzeba to wszystko do słoików przetwarzać, głównie pomidory.
Macie jakieś przepisy na cukinię, bo już nie wiem co z tym robić?

Widziałam, że pisałyście o jedzeniu, przyprawach itp. Ja jestem zdania, że wszystko trzeba wypośrodkować. Nie ma co zabraniać, ale też nie ma co karmić tylko fast foodami. Z tego co widzę, to robię o wiele zdrowsze jedzenie od mojej mamy, choć jakąś zdrową dietą nie można tego nazwać i to już jest dla mnie sukces. Jedynie co to jestem uzależniona od coca-coli, ale z tego się raczej nie wyleczę.

Ktoś pytał co to za rozmowa o pracę. To odpowiadam, że to praca jako nadzór na budowie. W końcu poszłam w sukience. Facet niby był wielce zadowolony, mówił, że jest na tak, tylko musi ze wspólnikiem porozmawiać i będzie do mnie dzwonił. Warunki wynegocjowałam całkiem niezłe, ale nie zbyt podobał mi się ten gościu. Oczywiście nie zadzwonił i ja też nie dzwoniłam się dopytywać. Ale za to jak jechałam z tamtego spotkania to zadzwoniono do mnie z innej firmy i już w ten sam dzień byłam tam na rozmowie. Jak tam weszłam to pomyślałam od razu, że chciałabym tam pracować. Myślałam, że na rozmowie wypadłam średnio, ale facet wybiegł za mną na parking i jak już byłam w aucie to powiedział, że jeżeli mam jakieś inne propozycje to, żebym spróbowała się wstrzymać do przyszłej środy (czyli do dziś), bo wtedy będą wiedzieć na 100% czy kogoś zatrudniać. Dzwoniłam dzisiaj do niego, okazało się, że jest na L4 (z resztą ledwo mówił przez telefon) i stwierdził, że jak tylko się czegoś dowie to zadzwoni. Mam nadzieję, że zadzwoni bo podobałaby mi się praca tam.

Mam nadzieję, że ktoś zrozumie ten mój wpis bo jakaś taka nieogarnięta znowu jestem. [/QUOTE]

Trzymam kciuki żeby się udało z pracą! ja cukini mam już po dziurki i zostanie dla kur dla babci :p za to właśnie rozkoszuję się surówką z marchewek prosto z pola

[pantera09]

Ja to cukinie faszerowana robie, z kurczakiem albo z mielonym, polewam sosem beszamelowym... Ale raz dodałam do kapusty gotowanej na a'la bigosik i też dobre było

[blackberry89]

Napisane przez Suqub

Nie wiem czy to skok, czy zęby, czy upały. Nigdy tak nie miała. Wcześniejsze skoki normalnie przesypiała.Eh

Oby minęło :-*





[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;52388819]Ja się nie odzywałam, bo jakoś nie miałam siły pisać przez te upały. Poza tym zostało nam jeszcze dużo rzeczy do ogarnięcia w mieszkaniu i tak sobie sprzątam, chwilę leżakuję i znowu. Bo w te upały ledwo okno umyję i już jestem cała mokra. A weekendy jeździmy do rodziców tż-ta bo tam robimy meble do naszego mieszkania. Jak przyjeżdżamy to przywozimy całe kosze warzyw i trzeba to wszystko do słoików przetwarzać, głównie pomidory.
Macie jakieś przepisy na cukinię, bo już nie wiem co z tym robić?

Widziałam, że pisałyście o jedzeniu, przyprawach itp. Ja jestem zdania, że wszystko trzeba wypośrodkować. Nie ma co zabraniać, ale też nie ma co karmić tylko fast foodami. Z tego co widzę, to robię o wiele zdrowsze jedzenie od mojej mamy, choć jakąś zdrową dietą nie można tego nazwać i to już jest dla mnie sukces. Jedynie co to jestem uzależniona od coca-coli, ale z tego się raczej nie wyleczę.

Ktoś pytał co to za rozmowa o pracę. To odpowiadam, że to praca jako nadzór na budowie. W końcu poszłam w sukience. Facet niby był wielce zadowolony, mówił, że jest na tak, tylko musi ze wspólnikiem porozmawiać i będzie do mnie dzwonił. Warunki wynegocjowałam całkiem niezłe, ale nie zbyt podobał mi się ten gościu. Oczywiście nie zadzwonił i ja też nie dzwoniłam się dopytywać. Ale za to jak jechałam z tamtego spotkania to zadzwoniono do mnie z innej firmy i już w ten sam dzień byłam tam na rozmowie. Jak tam weszłam to pomyślałam od razu, że chciałabym tam pracować. Myślałam, że na rozmowie wypadłam średnio, ale facet wybiegł za mną na parking i jak już byłam w aucie to powiedział, że jeżeli mam jakieś inne propozycje to, żebym spróbowała się wstrzymać do przyszłej środy (czyli do dziś), bo wtedy będą wiedzieć na 100% czy kogoś zatrudniać. Dzwoniłam dzisiaj do niego, okazało się, że jest na L4 (z resztą ledwo mówił przez telefon) i stwierdził, że jak tylko się czegoś dowie to zadzwoni. Mam nadzieję, że zadzwoni bo podobałaby mi się praca tam.

Mam nadzieję, że ktoś zrozumie ten mój wpis bo jakaś taka nieogarnięta znowu jestem. [/QUOTE]




ja zrozumiałam u kciuki trZymam

Napisane przez pantera09

Ja to cukinie faszerowana robie, z kurczakiem albo z mielonym, polewam sosem beszamelowym... Ale raz dodałam do kapusty gotowanej na a'la bigosik i też dobre było

A z kurczakiem to jak. Z filetem? Bo wczoraj właśnie jedną zerwalam znowu i bym zrobiła faszerowana ale z mielonym byla więc moze z kurakiem

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Faszerowany to wczoraj miałam patison, pierwszy raz to robiłam i jadłam. Nawet, że nienajgorszy.
Ja zwykle farsz robię: mielone + ryż + cebula + przyprawy + ewentualnie co się nawinie. Jak faszerujesz tym kurczakiem?
Na sos beszamelowy nie wpadłam, bo z powodu nadmiaru pomidorów, teraz każdy sos jest pomidorowy.

Mi z cukinii najbardziej placki smakują, tylko jak robię to się rozwalają.

[malinka9191]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;52401434]Faszerowany to wczoraj miałam patison, pierwszy raz to robiłam i jadłam. Nawet, że nienajgorszy.
Ja zwykle farsz robię: mielone + ryż + cebula + przyprawy + ewentualnie co się nawinie. Jak faszerujesz tym kurczakiem?
Na sos beszamelowy nie wpadłam, bo z powodu nadmiaru pomidorów, teraz każdy sos jest pomidorowy.

Mi z cukinii najbardziej placki smakują, tylko jak robię to się rozwalają. [/QUOTE]
A odciskasz wodę z nich przed smażeniem? Bo cukinia lubi soki puszczać i przez to często placki się rozpadają.

Ja lubię dodawać do ziemniaków na placki ziemniaczane cukinię, albo samą smażyć w plasterkach Dobra też jest z ryżem z warzywami i w szaszłykach Ja w ogóle lubię cukinię i często jak mam, to i sosy do makaronu/ryżu robię z dodatkiem cukinii i wiele innych rzeczy. Dobra też jest ze słoika z przecierem, ale niestety przepis zaginął mojej mamie bezpowrotnie

[blackberry89]

U mnie sie pomidorki zaczynają. Pełno koktajlowych i pare zwykłych

[LoveMessages]

Ja tez mam pomidory w ogrodku

Chora jestem I w lozku leze a jutro do pracy trzeba isc

[malinka9191]

Napisane przez blackberry89

U mnie sie pomidorki zaczynają. Pełno koktajlowych i pare zwykłych

Ja już kilka dni temu jadłam od mamy swojskie pomidorki

Napisane przez LoveMessages

Ja tez mam pomidory w ogrodku

Chora jestem I w lozku leze a jutro do pracy trzeba isc

Zdrowia kochana
Nie możesz zwolnienia jakiegoś wziąć?

[LoveMessages]

Napisane przez malinka9191

Ja już kilka dni temu jadłam od mamy swojskie pomidorki

Zdrowia kochana
Nie możesz zwolnienia jakiegoś wziąć?

Nie bardzo mamy takie cos ... Moze jeden dzien bym mogla ale nie wiecej.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

No I cos zlego z samochodem sie dzieje. Mam swiatelko sprawdz silnik I nie chce jechać szybciej niz 60km/h :/

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Nie bardzo mamy takie cos ... Moze jeden dzien bym mogla ale nie wiecej.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

No I cos zlego z samochodem sie dzieje. Mam swiatelko sprawdz silnik I nie chce jechać szybciej niz 60km/h :/

Mnie dopadł ból gardła i strasznie mi przeszkadza to suche, gorące powietrze :/ co do samochodu to szkoda gadać.. Nasz citroen musi być oddany do naprawy sprzęgła. Koszt 700zł

[LoveMessages]

Samochod to skarbonka bez dna.

W ktorym mi w Pl idzie sie na macierzynski? Moja kumpela ma 9 tyg do porodu I jeszcze 3 musi pracowac.

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Samochod to skarbonka bez dna.

W ktorym mi w Pl idzie sie na macierzynski? Moja kumpela ma 9 tyg do porodu I jeszcze 3 musi pracowac.

Macierzyński zaczyna się od dnia urodzenia dziecka

[pantera09]

Napisane przez blackberry89

A z kurczakiem to jak. Z filetem? Bo wczoraj właśnie jedną zerwalam znowu i bym zrobiła faszerowana ale z mielonym byla więc moze z kurakiem

No, pokrojony filet, do tego też sos może być pomidorowy, papryka np. Co się nawinie I ser na górę.
A co do sosu beszamelowego, to ja mam przepis z gazety na faszerowana cukinie i tam pisało żeby beszamelem polać cukinie dookoła - ładnie mieknie dzieki temu.

Napisane przez LoveMessages

Ja tez mam pomidory w ogrodku

Chora jestem I w lozku leze a jutro do pracy trzeba isc

Zdrówka!!

Napisane przez LoveMessages

Nie bardzo mamy takie cos ... Moze jeden dzien bym mogla ale nie wiecej.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

No I cos zlego z samochodem sie dzieje. Mam swiatelko sprawdz silnik I nie chce jechać szybciej niz 60km/h :/

U mnie też auto nawala:-( Nie chce zapalić... Nie wiemy co jest.

Napisane przez LoveMessages

Samochod to skarbonka bez dna.

W ktorym mi w Pl idzie sie na macierzynski? Moja kumpela ma 9 tyg do porodu I jeszcze 3 musi pracowac.

Jak chodzi Ci o L4 na czas ciąży, to jeśli praca ciężka itp. to może iść od razu na początku ciąży. Inaczej, jak są wskazania, to może całą ciążę siedzieć na zwolnieniu. Ale są też takie co do porodu pracują

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Ja tez mam pomidory w ogrodku

Chora jestem I w lozku leze a jutro do pracy trzeba isc

Biedna :-(

Napisane przez LoveMessages

Nie bardzo mamy takie cos ... Moze jeden dzien bym mogla ale nie wiecej.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

No I cos zlego z samochodem sie dzieje. Mam swiatelko sprawdz silnik I nie chce jechać szybciej niz 60km/h :/

ta kontrolna check engine? Poczytaj na internecie. Cos kiedyś czytałam o tym chyba.

Napisane przez MiniMonix

Mnie dopadł ból gardła i strasznie mi przeszkadza to suche, gorące powietrze :/ co do samochodu to szkoda gadać.. Nasz citroen musi być oddany do naprawy sprzęgła. Koszt 700zł

Ojoj biedna, najgorzej ze w ciąży leki niebardzo. Pij duzo. Tez byłam chora chyba w 11tyg.

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

Biedna :-(










ta kontrolna check engine? Poczytaj na internecie. Cos kiedyś czytałam o tym chyba.




Ojoj biedna, najgorzej ze w ciąży leki niebardzo. Pij duzo. Tez byłam chora chyba w 11tyg.

Tak robię właśnie, może przejdzie

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Tak robię właśnie, może przejdzie

Trzymam kciuki. Mozesz kupić sobie syrop prenalen na odpornosc. Czosnek można jeść

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

Trzymam kciuki. Mozesz kupić sobie syrop prenalen na odpornosc. Czosnek można jeść

Obawiam się, że przy obecnych mdłosciach czosnek nie jest dobrym pomysłem jak na razie leczę się miodem, który kochałam a teraz ledwo przełykam. Nic mi nie smakuje z tego co lubiłam jeść, a każdy posiłek to dla mnie przymus a nie przyjemność. Syropek wypróbuję

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Obawiam się, że przy obecnych mdłosciach czosnek nie jest dobrym pomysłem jak na razie leczę się miodem, który kochałam a teraz ledwo przełykam. Nic mi nie smakuje z tego co lubiłam jeść, a każdy posiłek to dla mnie przymus a nie przyjemność. Syropek wypróbuję

Syrop smakuje malinowo czosnkowo więc nie wiem czy przelkniesz... :-(
Oj miałam to samo. Najpierw mdłości i brak apetytu, potem kilka razy wymioty a pod koniec 1trym minęło. Ojj jaka ulga. Szybko zleci.
Pamiętam ze raz w biedronce myślałam ze gdzies między regały sie zpawiam :-P i raz jak prowadziłam auto to Chcialam juz sid zatrzymywać i na gumowy dywanik dac upust :-P
W sumie to wymiotowalam poniżej 10 razy i jak teraz wspominam to jakos takie odległe mi sie wydaje strasznie. Pamiętam ze test zrobilam 9 sierpnia a pierwsze 1 września :-P ale mdlilo juz wcześniej.
Sory jak ktoś nie chce tego czytać ;-) na wspomnienia mnie wzięło ;-)

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

To jest głupie jakieś, bo mimo tych dolegliwości to jakos mam nadzieję byc jeszcze kiedyś w ciąży. Hmm...

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

Syrop smakuje malinowo czosnkowo więc nie wiem czy przelkniesz... :-(
Oj miałam to samo. Najpierw mdłości i brak apetytu, potem kilka razy wymioty a pod koniec 1trym minęło. Ojj jaka ulga. Szybko zleci.
Pamiętam ze raz w biedronce myślałam ze gdzies między regały sie zpawiam :-P i raz jak prowadziłam auto to Chcialam juz sid zatrzymywać i na gumowy dywanik dac upust :-P
W sumie to wymiotowalam poniżej 10 razy i jak teraz wspominam to jakos takie odległe mi sie wydaje strasznie. Pamiętam ze test zrobilam 9 sierpnia a pierwsze 1 września :-P ale mdlilo juz wcześniej.
Sory jak ktoś nie chce tego czytać ;-) na wspomnienia mnie wzięło ;-)

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

To jest głupie jakieś, bo mimo tych dolegliwości to jakos mam nadzieję byc jeszcze kiedyś w ciąży. Hmm...

Haha, dobre ja jeszcze nie wymiotowałam, ale po opisie widzę, że wszystko jeszcze może się wydarzyć to straszne, ale ja przez to jak się teraz czuję, nie wiem czy się zdecyduję ma kolejne dziecko.

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Haha, dobre ja jeszcze nie wymiotowałam, ale po opisie widzę, że wszystko jeszcze może się wydarzyć to straszne, ale ja przez to jak się teraz czuję, nie wiem czy się zdecyduję ma kolejne dziecko.

Jo jo ja tez tak mówiłam :-P a czułam sie tak ze potrafilam cały dzień leżeć w łóżku z laptopem albo komórka jak otwieralam zmywarke to... Przestalam sie do niej zbliżać. Tz obsługiwał dłuższy czas.
Jednego dnia cos kupiłam a drugiego
Pamiętam jak na urodziny (7wrzesnia) zrobilam salatke a na drugi dzień tz musiał jeść sam bo miałam odruch wymiotny na sama myśl i niej :-P
Jak to minie to potem jeszcze tylko 9 miesiąc ciężki bo brzuch wielki. Choć jak szczupła mocno jesteś to pewnie tak nie odczujesz. Ja miałam ciężkie 2 ostatnie bo mnie serducho meczylo.

[Suqub]

Ja prawie nie wymiotowałam. Zdarzyło mi się po umyciu zębów Ja pamiętam jak meczyłam męża abyśmy poszli i kupili sok pomarańczowy bo miałam ogromną ochotę a jak otworzyłam to przełknąć nie mogłam

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

Jo jo ja tez tak mówiłam :-P a czułam sie tak ze potrafilam cały dzień leżeć w łóżku z laptopem albo komórka jak otwieralam zmywarke to... Przestalam sie do niej zbliżać. Tz obsługiwał dłuższy czas.
Jednego dnia cos kupiłam a drugiego
Pamiętam jak na urodziny (7wrzesnia) zrobilam salatke a na drugi dzień tz musiał jeść sam bo miałam odruch wymiotny na sama myśl i niej :-P
Jak to minie to potem jeszcze tylko 9 miesiąc ciężki bo brzuch wielki. Choć jak szczupła mocno jesteś to pewnie tak nie odczujesz. Ja miałam ciężkie 2 ostatnie bo mnie serducho meczylo.

Może nie jestem mocno szczupła, ale już raczej bliżej mi do m niż s niech to szybko minie bo nie wytrzymam..

Napisane przez Suqub

Ja prawie nie wymiotowałam. Zdarzyło mi się po umyciu zębów Ja pamiętam jak meczyłam męża abyśmy poszli i kupili sok pomarańczowy bo miałam ogromną ochotę a jak otworzyłam to przełknąć nie mogłam

U mnie nektarynek się tak zachciało i leżą już 3 dzień. Podobnie mam z parówkami, jogurtami i czekoladą, co jest dla mnie najdziwniejsze, bo jestem czekoladocholikiem:confus ed: Jedynie co jeszcze toleruję to płatki śniadaniowe z mlekiem

[Suqub]

Napisane przez MiniMonix

Może nie jestem mocno szczupła, ale już raczej bliżej mi do m niż s niech to szybko minie bo nie wytrzymam..






U mnie nektarynek się tak zachciało i leżą już 3 dzień. Podobnie mam z parówkami, jogurtami i czekoladą, co jest dla mnie najdziwniejsze, bo jestem czekoladocholikiem:confus ed: Jedynie co jeszcze toleruję to płatki śniadaniowe z mlekiem

W pierwszych miesiącach na śniadanie musiałam mieć świeże bułki, na czekoladę tez ogromnej ochoty nie miałam za to jak kupiłam 1kg brzoskwiń(za którymi aż tak nie przepadam) to powstrzymywałam się aby od razu wszystkich nie zjeść

[pantera09]

Napisane przez MiniMonix

Obawiam się, że przy obecnych mdłosciach czosnek nie jest dobrym pomysłem jak na razie leczę się miodem, który kochałam a teraz ledwo przełykam. Nic mi nie smakuje z tego co lubiłam jeść, a każdy posiłek to dla mnie przymus a nie przyjemność. Syropek wypróbuję

Oj, już się zaczęło.... Oby szybko Ci przeszły

Napisane przez blackberry89

Syrop smakuje malinowo czosnkowo więc nie wiem czy przelkniesz... :-(
Oj miałam to samo. Najpierw mdłości i brak apetytu, potem kilka razy wymioty a pod koniec 1trym minęło. Ojj jaka ulga. Szybko zleci.
Pamiętam ze raz w biedronce myślałam ze gdzies między regały sie zpawiam :-P i raz jak prowadziłam auto to Chcialam juz sid zatrzymywać i na gumowy dywanik dac upust :-P
W sumie to wymiotowalam poniżej 10 razy i jak teraz wspominam to jakos takie odległe mi sie wydaje strasznie. Pamiętam ze test zrobilam 9 sierpnia a pierwsze 1 września :-P ale mdlilo juz wcześniej.
Sory jak ktoś nie chce tego czytać ;-) na wspomnienia mnie wzięło ;-)

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

To jest głupie jakieś, bo mimo tych dolegliwości to jakos mam nadzieję byc jeszcze kiedyś w ciąży. Hmm...

Haha, rozbawily mnie historie rzygowe :-D :-D Fajnie, że jakoś tam odległe, ale myślisz o drugim dziecku

A Ty Suqub jak się zapatrujesz?

Napisane przez Suqub

W pierwszych miesiącach na śniadanie musiałam mieć świeże bułki, na czekoladę tez ogromnej ochoty nie miałam za to jak kupiłam 1kg brzoskwiń(za którymi aż tak nie przepadam) to powstrzymywałam się aby od razu wszystkich nie zjeść

Lol, faceci muszą być biedni :-P Ale co tam, dla kobiety to bardziej męczące ;-)

Ja wlasciwie dopiero wróciłam do domu.... Z pracy wyszlam po prawie 10h, bo tyle roboty było, a i tak co mogłam, to przesunęłam na poniedziałek... Wróciłam do domu jakoś koło 19, zjadłam "obiad" a potem pojechaliśmy na rowery, na górkę na przedmieście położyć się i pooglądać spadające gwiazdy, kolo 10 widzieliśmy Fajnie było, ale chłodno się zrobiło. A jak wracalismy to mi łańcuch spadł, ogólnie nie jest to duży problem, ale mam osłonę na łańcuch i pomiędzy nia a zębatka się zaklinował 10 minut się meczylismy, ale w koncu TŻ założył

I muszę go pochwalić, bo (co prawda po pół roku), ale założył półki w pokoju. Jakieś mega trudne do założenia, aż musimy dziurę zakleić w ścianie, bo coś nie wyszło. Ale stwierdzilismy, że jak mamy to zaklejac, to przy okazji zmienimy kolor na scianie, bo ten co jest, to niby ładny, ale od początku farba okazała się fatalna i cała brudna jest już ta ściana... Więc mamy ku temu okazję

[Suqub]

Ja to i na trzecie mogę się pisać jakbym finansowo dobrze stała to nie ma problemu