Inżynierka z informatyki czy studia podyplomowe?

[SofiaPrunikos]

Już kiedyś zakładałam podobny temat, tylko z innym problemem

Teraz mam mały dylemat - od września najprawdopodobniej zacznę pracę w branży informatycznej - jako całkowity "junior".

Zapisałam się na zaoczne studia z informatyki (chciałabym zrobić inżyniera) ale ostatnio rzuciły mi się w oczy studia podyplomowe z informatyki - i powiem szczerze, większość rzeczy, które mnie zwyczajnie interesują (zajęcia C++, Java, PHP, HTML, CSS, Javascript, SQL - tutaj program http://ti.prz.edu.pl/programy.html) - czyli to samo, co przez 3,5 roku studiów inżynierskich (pomijając, że na studiach są wszelkiej maści matematyki i inne twory).

Oczywiście, sama mam zamiar bardzo dużo ćwiczyć w domu (mam nadzieję, że mi się uda )

Proszę o podpowiedź - iść w 3,5 lata inżynierki czy zrobić sobie podyplomówkę (moje podstawowe studia to IŚ) i samej uczyć się jak najwięcej?

[Ruwi]

Chyba kojarzę kto prowadzi te studia podyplomowe i powątpiewam w to, że można się tam wiele nauczyć Jednak mimo wszystko wybrałabym raczej tę podyplomówkę, bo szkodza na całych inżynierskich przebijać się przez matmę i ogólno techniczne przedmioty, zanim zaczną się konkrety.

[Tutli]

Jeśli chcesz na stałe zostać w branży, to radziłabym zrobić tego inż.
Moim zdaniem podyplomówka może być fajna do uzupełnienia sobie wiedzy, ale na pewno nie do jej pełnego nabycia. Zaś matematyka może wyjść informatykowi tylko na plus

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Ruwi

Chyba kojarzę kto prowadzi te studia podyplomowe i powątpiewam w to, że można się tam wiele nauczyć Jednak mimo wszystko wybrałabym raczej tę podyplomówkę, bo szkodza na całych inżynierskich przebijać się przez matmę i ogólno techniczne przedmioty, zanim zaczną się konkrety.

Możesz zdradzić, kto prowadzi? Podobno w tym roku JAVY ma uczyć ktoś z zewnątrz, więc może nie będzie tak źle?

Ja też kieruję się w stronę podyplomówki, bo tak naprawdę pierwsze 2 semestry inżyniera to są same zapychacze (typu fizyka, ekonomia, bhp, przedmiot humanistyczny) a są tylko tak naprawdę podstawy programowania, a C++ zaczyna się dopiero na 2 roku
Dla mnie studia podyplomowe mają być tylko takim "papierkiem" wszystkiego sama się uczę, myślę, że dobrze mi idzie

Napisane przez Tutli

Jeśli chcesz na stałe zostać w branży, to radziłabym zrobić tego inż.
Moim zdaniem podyplomówka może być fajna do uzupełnienia sobie wiedzy, ale na pewno nie do jej pełnego nabycia. Zaś matematyka może wyjść informatykowi tylko na plus

Podyplomówka ta obejmuje tak naprawdę najważniejsze przedmioty ze studiów inż. na informatyce, więc jak ktoś skończył infę to nie ma sensu już iść na podyplomowe, bo będzie się powtarzał
Zgadzam się co do tego, że inżynier by mi się przydał. Ale 4 lata następnych studiów - sama nie wiem czy to dobry pomysł i czy dam radę
Co do matematyki, na pewno wyjdzie mi tylko na plus, ale czy jest sens... to jest największy dylemat

[Ruwi]

Odpisałam na priv

Napisane przez Tutli

Jeśli chcesz na stałe zostać w branży, to radziłabym zrobić tego inż.
Moim zdaniem podyplomówka może być fajna do uzupełnienia sobie wiedzy, ale na pewno nie do jej pełnego nabycia. Zaś matematyka może wyjść informatykowi tylko na plus

Dwa lata pracuję w zawodzie i jeszcze mi się ta matma nie przydała

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Tutli

Jeśli chcesz na stałe zostać w branży, to radziłabym zrobić tego inż.
Moim zdaniem podyplomówka może być fajna do uzupełnienia sobie wiedzy, ale na pewno nie do jej pełnego nabycia. Zaś matematyka może wyjść informatykowi tylko na plus

Napisane przez SofiaPrunikos

Dla mnie studia podyplomowe mają być tylko takim "papierkiem" wszystkiego sama się uczę, myślę, że dobrze mi idzie

Patrząc na program tej podyplomówki to jest to równoznaczna z przeczytaniem max. 6 książek z przedszkola programistycznego. Ot, taka produkcja rzemieślników Jeżeli Ciebie to Autorko satysfakcjonuje, to bierz to. Jak chcesz mieć jakiekolwiek podstawy (a nie wyrwane z kontekstu skrawki), to idź na studia inżynierskie.



Jeżeli to tylko papierek i niczego nie oczekujesz więcej, to spoko.

[SofiaPrunikos]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;52439506]Patrząc na program tej podyplomówki to jest to równoznaczna z przeczytaniem max. 6 książek z przedszkola programistycznego. Ot, taka produkcja rzemieślników Jeżeli Ciebie to Autorko satysfakcjonuje, to bierz to. Jak chcesz mieć jakiekolwiek podstawy (a nie wyrwane z kontekstu skrawki), to idź na studia inżynierskie.



Jeżeli to tylko papierek i niczego nie oczekujesz więcej, to spoko.[/QUOTE]

No tak, tylko, że studia inżynierskie obejmują te same przedmioty co na studiach podyplomowych, a omijają właśnie wszelkie matematyki, fizyki, elektroniki itd., które mi są do szczęścia niepotrzebne

Co masz na myśli, że na studiach podyplomowych są skrawki, a na inżynierskich więcej?
Przeglądałam plan studiów inżynierskich i tam jest mnóstwo przedmiotów mi niepotrzebnych - chociażby analiza numeryczna, logika i teoria mnogości, języki, automaty i obliczenia, metody probabilistyczne i statystyka, ekonomia, fizyka, angielski, wf... dla mnie to są zapychacze (oprócz angielskiego, a ja i tak jestem na poziomie C1 więc nauka od początku mnie nie satysfakcjonuje ) - mnie zależy na nauce C++, Javy, .NET... tego mnie do końca pewnie ani na studiach inżynierskich ani na podyplomowych dokładnie nie nauczą, tylko sama muszę dużo pracy w to włożyć

[viva91]

Napisane przez SofiaPrunikos

No tak, tylko, że studia inżynierskie obejmują te same przedmioty co na studiach podyplomowych, a omijają właśnie wszelkie matematyki, fizyki, elektroniki itd., które mi są do szczęścia niepotrzebne

A co z programem przedmiotów? Bo niejednemu psu na imię Burek, coś co nazywa się tak samo nie musi być tym samym.

[SofiaPrunikos]

Napisane przez viva91

A co z programem przedmiotów? Bo niejednemu psu na imię Burek, coś co nazywa się tak samo nie musi być tym samym.

Przepatrzyłam programy studiów inżynierskich i podyplomowych - w obu występują te same zagadnienia, korzysta się z tych samych książek, materiałów on-line, wykładowcy praktycznie Ci sami (na podyplomowych podobno mają też wykładać ludzie z jakiejś firmy informatycznej).
O to chodzi, że wszystko sprawdziłam... i waham się, czy te studia inżynierskie dadzą mi więcej, niż rok studiów podyplomowych i swoja własna praca w domu

[viva91]

Napisane przez SofiaPrunikos

Przepatrzyłam programy studiów inżynierskich i podyplomowych - w obu występują te same zagadnienia, korzysta się z tych samych książek, materiałów on-line, wykładowcy praktycznie Ci sami (na podyplomowych podobno mają też wykładać ludzie z jakiejś firmy informatycznej).
O to chodzi, że wszystko sprawdziłam... i waham się, czy te studia inżynierskie dadzą mi więcej, niż rok studiów podyplomowych i swoja własna praca w domu

O, to rzadko się zdarza, żeby tyle się powtarzało. A koszt tych studiów?
I jeszcze: jakbyś zdecydowała się jednak na inżynierkę to dziennie czy zaocznie? Bo podyplomówka zaoczna?

[SofiaPrunikos]

Napisane przez viva91

O, to rzadko się zdarza, żeby tyle się powtarzało. A koszt tych studiów?
I jeszcze: jakbyś zdecydowała się jednak na inżynierkę to dziennie czy zaocznie? Bo podyplomówka zaoczna?

Studia byłyby zaoczne oczywiście, bo pracuję Koszt studiów 4700 (dwa semestry). Koszt semestru studiów inż. - 2000 zł.

Teraz mam okropny dylemat... chociaż mam jeszcze czas do połowy września, muszę wszystko przemyśleć dokładnie. Chociaż skłaniam się w stronę studiów podyplomowych...

[viva91]

Napisane przez SofiaPrunikos

Studia byłyby zaoczne oczywiście, bo pracuję Koszt studiów 4700 (dwa semestry). Koszt semestru studiów inż. - 2000 zł.

Teraz mam okropny dylemat... chociaż mam jeszcze czas do połowy września, muszę wszystko przemyśleć dokładnie. Chociaż skłaniam się w stronę studiów podyplomowych...

To ja bym robiła podyplomówkę. Na zaocznych studiach z informatyki ogromną część pracy trzeba wykonywać w domu samemu - czyli tak jak na podyplomówce Plus ominą Cię zapychacze, no i w końcu taniej.

[Tutli]

Napisane przez SofiaPrunikos

Przeglądałam plan studiów inżynierskich i tam jest mnóstwo przedmiotów mi niepotrzebnych - chociażby analiza numeryczna, logika i teoria mnogości, języki, automaty i obliczenia, metody probabilistyczne i statystyka - mnie zależy na nauce C++, Javy, .NET... tego mnie do końca pewnie ani na studiach inżynierskich ani na podyplomowych dokładnie nie nauczą, tylko sama muszę dużo pracy w to włożyć

Rozumiem, że chcesz być raczej takim technikiem, niż de facto informatykiem C'mon, nie istnieje coś takiego, jak dobry informatyk, który nie ma pojęcia o analizie numerycznej, RP czy automatach.
Ktoś tu użył sformułowania "rzemieślnik" i to jest trafne - chcesz się po prostu nauczyć obsługiwać pewne narzędzia. Tylko, ze gdybyś później chciała się rozwinąć w innym kierunku (np. mega przyszłościowy Machine Learning), to nie będziesz miała żadnych podstaw. Chodzi tylko o to, że studia dają szerokie podstawy i dzięki temu łatwiej potem wejść w jakąkolwiek działkę. Podyplomówka zaś jest takim kursem specjalistycznym, po którym znasz jakieś wąskie tematy, ale nie bardzo jesteś w stanie wejść w coś nowego, bo nie masz dobrych podstaw. Wiem, że to kolejne 4 lata z życiorysu, ale myślę, że akurat inżynierka z informatyki to dobra inwestycja

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez SofiaPrunikos

Przepatrzyłam programy studiów inżynierskich i podyplomowych - w obu występują te same zagadnienia, korzysta się z tych samych książek, materiałów on-line, wykładowcy praktycznie Ci sami (na podyplomowych podobno mają też wykładać ludzie z jakiejś firmy informatycznej).
O to chodzi, że wszystko sprawdziłam... i waham się, czy te studia inżynierskie dadzą mi więcej, niż rok studiów podyplomowych i swoja własna praca w domu

Ale o to chodzi, żeby na oko wszystko wyglądało podobnie. Na moim wydziale były studia zaoczne, plan wyglądał w zasadzie tak samo, jak studiów dziennych. Gorzej, jak się porównało materiał z zajęć i zasady zaliczenia Owszem, namawiam, bo jestem za nauką szerokich podstaw w każdej dziedzinie - to naprawdę ułatwia życie

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Tutli

Rozumiem, że chcesz być raczej takim technikiem, niż de facto informatykiem C'mon, nie istnieje coś takiego, jak dobry informatyk, który nie ma pojęcia o analizie numerycznej, RP czy automatach.
Ktoś tu użył sformułowania "rzemieślnik" i to jest trafne - chcesz się po prostu nauczyć obsługiwać pewne narzędzia. Tylko, ze gdybyś później chciała się rozwinąć w innym kierunku (np. mega przyszłościowy Machine Learning), to nie będziesz miała żadnych podstaw. Chodzi tylko o to, że studia dają szerokie podstawy i dzięki temu łatwiej potem wejść w jakąkolwiek działkę. Podyplomówka zaś jest takim kursem specjalistycznym, po którym znasz jakieś wąskie tematy, ale nie bardzo jesteś w stanie wejść w coś nowego, bo nie masz dobrych podstaw. Wiem, że to kolejne 4 lata z życiorysu, ale myślę, że akurat inżynierka z informatyki to dobra inwestycja

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------



Ale o to chodzi, żeby na oko wszystko wyglądało podobnie. Na moim wydziale były studia zaoczne, plan wyglądał w zasadzie tak samo, jak studiów dziennych. Gorzej, jak się porównało materiał z zajęć i zasady zaliczenia Owszem, namawiam, bo jestem za nauką szerokich podstaw w każdej dziedzinie - to naprawdę ułatwia życie

Robię sobie teraz wodę z mózgu, naprawdę Mimo, że znam kilku dobrych programistów bez studiów informatycznych (większość z nich je rzuciła, bo i tak do niczego się im nie przydały...) to Twoje argumenty nawet do mnie trafiają Tylko, że... ja chcę się zająć webdevelopingiem albo aplikacjami mobilnymi,aplikacjami dla przedsiębiorstw... i właśnie nie wiem, czy do tego typu rzeczy przydadzą mi się typowe zagadnienia z elektroniki, automatyki.
Machine Learning to bardzo przyszłościowy kierunek, słyszałam o tym, ale to już takie pograniczne informatyki, automatyki, sztucznej inteligencji, statystyki... nie wiem, czy to właściwie dla mnie

Programy studiów i zagadnienia są naprawdę identyczne, specjalnie dokładnie to wszystko przeczytałam (przynajmniej w przypadku studiów zaocznych, które ja planuję i studiów podyplomowych); studia dzienne różnią się od zaocznych i od studiów podyplomowych ale ich nawet nie planuję

Masz rację - ja chcę się nauczyć obsługiwać pewne narzędzia, nauczyć się albo programować fantastyczne strony internetowe albo aplikacje mobilne... i dlatego mam dylemat, bo do tego wszystkiego mogę się przygotować w domu, a studia podyplomowe to taka motywacja i jakieś zdobycie wiedzy i "papierka" do przedstawienia przyszłemu pracodawcy...

Sama już nie wiem...

[smerfna11]

Z czego masz I stopień?

Ja właśnie rzuciłam studia informatyczne (lub one mnie) i powiem Ci, że jeśli chcesz się czegoś nauczyć to i tak musisz pracować sama. Studia same w sobie są tylko dla papieru i tak. Pytanie - czy musisz mieć koniecznie tego inżyniera przed nazwiskiem? Podyplomówka jest krótsza i jeśli zechcesz możesz nawet dużo z tego wynieść, a w tym zawodzie liczą się umiejętności, nie papierkki.

[SofiaPrunikos]

Napisane przez smerfna11

Z czego masz I stopień?

Ja właśnie rzuciłam studia informatyczne (lub one mnie) i powiem Ci, że jeśli chcesz się czegoś nauczyć to i tak musisz pracować sama. Studia same w sobie są tylko dla papieru i tak. Pytanie - czy musisz mieć koniecznie tego inżyniera przed nazwiskiem? Podyplomówka jest krótsza i jeśli zechcesz możesz nawet dużo z tego wynieść, a w tym zawodzie liczą się umiejętności, nie papierkki.

Mam inżyniera z inżynierii środowiska i będę mieć z tego magistra

Można wiedzieć, dlaczego rzuciłaś (lub one Ciebie? ). Chcesz iść dalej w kierunku informatyki czy zmieniasz na coś całkiem innego?

[smerfna11]

Napisane przez SofiaPrunikos

Mam inżyniera z inżynierii środowiska i będę mieć z tego magistra

Można wiedzieć, dlaczego rzuciłaś (lub one Ciebie? ). Chcesz iść dalej w kierunku informatyki czy zmieniasz na coś całkiem innego?

Zawalony drugi raz przedmiot przez problem ze zdrowiem - mam strasznie zrytą pamięć, nie umiem się nad niczym skoncentrować, a wykładowca potraktował mnie delikatnie mówiąc z buta i nie mam możliwości poprawy we wrześniu. Powinnam powtarzać semestr, ale..

Stwierdziłam, że to nie jest kierunek w którym chciałabym pracować, z drugiej szkoda mi tych 3 lat.. ale przeraża mnie perspektywa kolejnych 1.5 lat ze zrytą banią Kombinowałam by się przenieść gdzie indziej, ale ciężko z tym przez ten zawalony przedmiot. Póki co szukam dalej A przynajmniej czekam, aż tabletki na łeb zaczną działać

W sumie jak już masz tytuł inżyniera (nawet jeśli inny kierunek) to chyba tym bardziej papier z podyplomówki by wystarczył. Wierz mi przez ten czas możesz zdziałać więcej niż czasem przez całe studia
to jednak znowu pakowanie się na 3.5 toku. Studia informatyczne to przede wszystkim papier, zawodu jako takiego nie nauczą. Ja mam np. takie odczucie, że zamiast męczyć się żeby coś zapamiętać, mogłam olać studia i kombinować na własną rękę. I dziś pewnie lepiej bym na tym wyszła.
Ew. nie masz możliwości iść na to na magistra?

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez SofiaPrunikos

No tak, tylko, że studia inżynierskie obejmują te same przedmioty co na studiach podyplomowych, a omijają właśnie wszelkie matematyki, fizyki, elektroniki itd., które mi są do szczęścia niepotrzebne

Co masz na myśli, że na studiach podyplomowych są skrawki, a na inżynierskich więcej?
Przeglądałam plan studiów inżynierskich i tam jest mnóstwo przedmiotów mi niepotrzebnych - chociażby analiza numeryczna, logika i teoria mnogości, języki, automaty i obliczenia, metody probabilistyczne i statystyka, ekonomia, fizyka, angielski, wf... dla mnie to są zapychacze (oprócz angielskiego, a ja i tak jestem na poziomie C1 więc nauka od początku mnie nie satysfakcjonuje ) - mnie zależy na nauce C++, Javy, .NET... tego mnie do końca pewnie ani na studiach inżynierskich ani na podyplomowych dokładnie nie nauczą, tylko sama muszę dużo pracy w to włożyć

Co do skrawków - masz tylko programowanie obiektowe, nauczysz się na kolosa definicji i co z tego, jak nie masz z czym tego porównać? Podobnie z bazami danych, itd. Co złośliwe - najwięcej interesujących rzeczy można dowiedzieć się przy okazji, tzn. robiąc n-ty projekt dowiadujesz się czegoś, czego nie było w programie nauczania.

Trochę mnie przeraża, że aspirującemu programiście nie potrzebna jest do szczęścia logika, algorytmika czy (chociaż szczątkowa) elektronika.

Generalnie Tutli nakreśliła mniej więcej o co chodzi. Co do argumentu pracujących bez wykształcenia - kiedyś było trochę inaczej, teraz doświadczenie nie rekompensuje tak szybko braku podstaw (a praca z samoukami potrafi być udręką :P).

Wf na zaocznych? Nie spodziewałabym się

[SofiaPrunikos]

Napisane przez smerfna11

Zawalony drugi raz przedmiot przez problem ze zdrowiem - mam strasznie zrytą pamięć, nie umiem się nad niczym skoncentrować, a wykładowca potraktował mnie delikatnie mówiąc z buta i nie mam możliwości poprawy we wrześniu. Powinnam powtarzać semestr, ale..

Stwierdziłam, że to nie jest kierunek w którym chciałabym pracować, z drugiej szkoda mi tych 3 lat.. ale przeraża mnie perspektywa kolejnych 1.5 lat ze zrytą banią Kombinowałam by się przenieść gdzie indziej, ale ciężko z tym przez ten zawalony przedmiot. Póki co szukam dalej A przynajmniej czekam, aż tabletki na łeb zaczną działać

W sumie jak już masz tytuł inżyniera (nawet jeśli inny kierunek) to chyba tym bardziej papier z podyplomówki by wystarczył. Wierz mi przez ten czas możesz zdziałać więcej niż czasem przez całe studia
to jednak znowu pakowanie się na 3.5 toku. Studia informatyczne to przede wszystkim papier, zawodu jako takiego nie nauczą. Ja mam np. takie odczucie, że zamiast męczyć się żeby coś zapamiętać, mogłam olać studia i kombinować na własną rękę. I dziś pewnie lepiej bym na tym wyszła.
Ew. nie masz możliwości iść na to na magistra?

Kombinuję, kombinuję ale nie mam pojęcia co robić, wszystkie argumenty za/przeciw brzmią sensownie, a ja jestem w takiej czarnej...
Na magisterkę bym mogła, ale musiałabym zdać egzamin, na którym jest dosłownie WSZYSTKO ze studiów inż. - nie dałabym rady sama się do niego przygotować

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;52449237]Co do skrawków - masz tylko programowanie obiektowe, nauczysz się na kolosa definicji i co z tego, jak nie masz z czym tego porównać? Podobnie z bazami danych, itd. Co złośliwe - najwięcej interesujących rzeczy można dowiedzieć się przy okazji, tzn. robiąc n-ty projekt dowiadujesz się czegoś, czego nie było w programie nauczania.

Trochę mnie przeraża, że aspirującemu programiście nie potrzebna jest do szczęścia logika, algorytmika czy (chociaż szczątkowa) elektronika.

Generalnie Tutli nakreśliła mniej więcej o co chodzi. Co do argumentu pracujących bez wykształcenia - kiedyś było trochę inaczej, teraz doświadczenie nie rekompensuje tak szybko braku podstaw (a praca z samoukami potrafi być udręką :P).

Wf na zaocznych? Nie spodziewałabym się [/QUOTE]

Tutaj jest program studiów zaocznych: http://weii.portal.prz.edu.pl/pl/pla...tudiow-po-2012

Co to skrawków - no na studiach inżynierskich też nauczę się tylko programowania obiektowego, liznę trochę JAVY, SQL... może faktycznie więcej projektów bym zrobiła, nie wiem, jak to wygląda na podyplomowych.

Tzn. nie chodzi o to, że niepotrzebna, nie nie nie... ja logikę i elektronikę miałam już na swoich studiach... faktycznie, algorytmika by się przydała, nie neguję tego przedmiotu. Ale spójrz na semestr 1, nic interesującego, później jest trochę przedmiotów przydatnych i potrzebnych ale są też i takie, przez które przechodzisz i... no właśnie.

Jak rozumiem, ty pracujesz jako informatyk? Masz tak logiczne argumenty, że naprawdę rozważam znów te studia inżynierskie...

[Imperialista]

Dobry informatyk nie potrzebuje żadnych studiów. Jeśli to lubisz i jesteś w tym dobra, to lepiej weź podyplomówkę.

[SofiaPrunikos]

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, wszystko sobie przeanalizowałam i zdecydowałam się jednak wybrać na studia inżynierskie z informatyki - mam nadzieję, że nie będą to stracone 4 lata

i że zacznę zarabiać w przyszłości 10 tys netto jako programista

[Tutli]

Napisane przez SofiaPrunikos

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, wszystko sobie przeanalizowałam i zdecydowałam się jednak wybrać na studia inżynierskie z informatyki - mam nadzieję, że nie będą to stracone 4 lata

i że zacznę zarabiać w przyszłości 10 tys netto jako programista

Super, gratuluję! Życzę powodzenia =)

To nie powinna być nawet bardzo odległa przyszłość

[Ali_Ozz]

SofiaPrunikos, jak oceniasz swoją decyzję z perspektywy czasu?
Mam taki sam dylemat co Ty, tyle że rok później... Z jednej strony chciałabym robić
naprawdę duże rzeczy i nie być przysłowiowym klepaczem kodu. Wiem, że do tego studia mogą być konieczne.

Z drugiej strony obawiam się, że to będzie kompletnie stracony czas, kolejne studia, koszty,
w tym pierwszy rok składa się głównie z zapychaczy: matematyki, fizyki etc. Jeszcze tyle się słyszy, że najważniejsze jest doświadczenie i konkretne umiejętności,
większości informatyków niepotrzebne są studia, więc w tej sytuacji, na chłopski rozum podyplomówka powinna być wystarczająca (oczywiście zakładając, że będę dużo pracować w domu).
Druga rzecz, że obawiam się, że nie poradzę sobie z matmą - pewnie musiałabym się wstrzymać rok z decyzją, aby wcześniej nadrobić wszystkie zaległości.
Tylko, czy warto? Mam już prawie 25 lat.

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Ali_Ozz

SofiaPrunikos, jak oceniasz swoją decyzję z perspektywy czasu?
Mam taki sam dylemat co Ty, tyle że rok później... Z jednej strony chciałabym robić
naprawdę duże rzeczy i nie być przysłowiowym klepaczem kodu. Wiem, że do tego studia mogą być konieczne.

Z drugiej strony obawiam się, że to będzie kompletnie stracony czas, kolejne studia, koszty,
w tym pierwszy rok składa się głównie z zapychaczy: matematyki, fizyki etc. Jeszcze tyle się słyszy, że najważniejsze jest doświadczenie i konkretne umiejętności,
większości informatyków niepotrzebne są studia, więc w tej sytuacji, na chłopski rozum podyplomówka powinna być wystarczająca (oczywiście zakładając, że będę dużo pracować w domu).
Druga rzecz, że obawiam się, że nie poradzę sobie z matmą - pewnie musiałabym się wstrzymać rok z decyzją, aby wcześniej nadrobić wszystkie zaległości.
Tylko, czy warto? Mam już prawie 25 lat.

Ja powiem tak - skończyłam 1 rok, zdałam go (mnie ani matematyka ani fizyka nigdy nie sprawiały trudności) - aktualnie wzięłam urlop dziekański, ponieważ połączenie studiów z pracą + samodzielna nauka w domu zajęły mi cały czas - stałam się takim trochę no-lifem Z perspektywy czasu uważam, że niezależnie od tego, czy skończysz studia, czy nie - będziesz albo dobrym programistą albo zwykłym klepaczem kodu. Znam po prostu programistów-samouków i programistów po studiach, którzy są świetni w tym co robią i mają NIESAMOWITĄ, OLBRZYMIĄ wiedzę - i znam odwrotnie, programistów-samouków i po studiach, którzy mają mierną wiedzę i klepią sobie coś tam w Javie/Pythonie czy innym języku i nic więcej ich nie obchodzi.

Ja teraz po prostu zdecydowałam inwestować w siebie i uczyć się samodzielnie (Java, Scala) - a czy studia skończę? Wszystko jest możliwe, ale póki co je przerwałam Ale nadal poszerzam swoją wiedzę, szczególnie, że na niektóre wykłady będę uczęszczać jako wolny słuchacz.

Stwierdzam, że decyzja musi wyjść tylko i wyłącznie od ciebie. Niektórych motywują studia - mnie raczej motywuje w tym momencie praca i nowy projekt, który czeka mnie od września i po prostu intensywnie się sama do niego przygotowuję.

Możesz przeglądnąć sobie tę stronę - http://wazniak.mimuw.edu.pl/index.ph...C5%82%C3%B3wna - tu masz wykłady ze studiów inżynierskich i magisterskich z kilku uczelni. Zobacz, czy będziesz w stanie sama się tego nauczyć i ogarnąć, czy będziesz jednak potrzebować pomocy.

I to też zależy, co to znaczy te "duże rzeczy" Dla jednym to stworzenie międzynarodowej firmy (Steve Jobs, Bill Gates, Elon Musk - bez studiów ), a dla innego stworzenie nowego języka programowania (Guido van Rossum, Yukihiro Matsumoto - odpowiednio twórcy Python, Ruby - zdobyli stopnie naukowe na uniwersytetach )

[Olivka231]

Pracuję od wielu lat w branży IT, ale ostatnio wpadłam na pomysł żeby powrócić do murów szkolnych, ale tym razem w charakterze nauczyciela, aby kształcić kolejne pokolenia. Jak wiadomo wymagane są teraz kwalifikacje i bez odpowiedniej podyplomówki nie miałabym możliwości nauczania. Aby uzyskać kwalifikacje udałam się na WSKZ i mogę polecić tę uczelnię, bo całość nauki jest online bez konieczności dojazdu do siedziby.