Dlaczego nie macie dzieci?

[Elfir]

moja babcia nie chciała. Przynajmniej nie, jako 18-latka. I nie tyle.
Ale za jej czasów nie było możliwości edukowania się w tej materii. Więc rodziła co dwa lata.
Babcia, jako jedyna w rodzinie popierała z całego serca moje niechcenie.

[kaledonia]

Napisane przez mineralka bez gazu

Mnie to ogólnie ciekawi. Bo dopiero na forum widać szczerze, ile kobiet nie chce, ja też nie. Ciekawi mnie czy zawsze tak było, czy teraz dopiero możemy o tym szczerze mówić, czy coś się ogólnie zmieniło?

Kiedyś kobiety nie miały wyjścia (brak antykoncepcji, presja społeczeństwa),a teraz niektóre mają wymówkę,a tak naprawdę nie chcą tego

Napisane przez Elfir

moja babcia nie chciała. Przynajmniej nie, jako 18-latka. I nie tyle.
Ale za jej czasów nie było możliwości edukowania się w tej materii. Więc rodziła co dwa lata.
Babcia, jako jedyna w rodzinie popierała z całego serca moje niechcenie.

Moją babkę od strony ojca chyba nawet zmuszono do ślubu,a jak pojawiały się dzieci średnio co 2 lata to było tylko gorzej... nienawidziła mężczyzn, a i najlepszą babcią świata też nie była.

[muminkowa900]

bo nie pora, bo jestem za młoda jeszcze, lubię niezależność...

[Mileva_]

Napisane przez kaledonia

Moją babkę od strony ojca chyba nawet zmuszono do ślubu,a jak pojawiały się dzieci średnio co 2 lata to było tylko gorzej... nienawidziła mężczyzn, a i najlepszą babcią świata też nie była.

Kiedyś za mąż się po prostu wychodziło a dzieci po prostu miało, jeszcze w latach 60. na wsi ktoś bezdzietny był traktowany co najmniej podejrzliwie, tak jakby niepłodność miała stanowić karę za grzechy.

Ilość dzieci, ich umieralność, a także to, że były często traktowane jak zło konieczne (nie wyczekiwane latami jak teraz) odbijała się na stosunku do nich

[CDN2015]

Napisane przez invisible_01

Wątek skierowany jest do nieposiadających dzieci, ale oczywiście wypowiedzieć się może każdy.

Świat, Polska idzie w strasznym kierunku. Czemu? Bo dzieci rodzi dziś w większości patologia.
Niektóre kobiety z tego wątku piszą no lekko powiem dziwnie. Jednak większość z nich to jednak osoby mające jakieś wartości. Może wychowałyby egoistów lub ludzi pozbawionych uczuć. Takich dla których miernikiem są tylko pieniądze ale w porównaniu z innymi to byliby normalni ludzie. Z jednej strony to dobrze, ze osoba która nie potrafi kochać nie chce mieć dziecka.To wpływ wychowania czy wpływu środowiska. Spoko. Sądzę jednak, że wiele z nich nie wie iż bycie mamą to nie tylko obowiązki. Nie trzeba rezygnować z pasji. Moja żona dziecko nosiła w chuście.Mogła wszystko robić. Odpowiednie zaplanowanie działań daje efekty.
Wracając do rodzenia dzieci przez matki ...... ........takie dla których wartością jest picie.Życiem jest ulica. Świat ogranicza się do miejsca zamieszkania. Wiedza ......... problemy z czytaniem i liczeniem.
Takie kobiety często rodzą bo wstydzą się kupić prezerwatywę dla swojego faceta lub nie wiedzą gdzie. Spotkałem się kiedyś z stwierdzeniem,, Będę rodziła dopóki mi państwo nie zostawi dziecka''
Co innego pisać o dziecku pasożyt a co innego je rodzić i bić za to ,że płacze bo chce jeść czy zrobiło kupę do pieluchy.
Pomyśleliście , że za 20-30 lat. Większość Polaków pochodzić będzie z takich rodzin.To 500 zł na dziecko to kasa dla takich ludzi.Oni nie zhańbią się pracą. Stąd uważam, że więcej dadzą nam Ukraińcy czy Syryjczycy. Bo oni będą pracować. Czyli będą płacić podatki.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

To znaczy nie jest to dziwne, ale jak przeczytałam ten wątek to stwierdziłam, że jestem w mniejszości - w tym sensie. .

Może na tym wątku ta większość jest taka wyraźna. Wiele kobiet myśli inaczej

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------


---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez Elfia4

Jestem za. Faceci po 30stce potrafią być takimi dzieciakami, że aż dziw, że pampersów nie noszą Wieczne bobasy i Piotrusie Pany

Bez urazy ale takie generalizowanie to projekcja własnych lęków.Ci, którzy przywiązują zbyt dużo wagi do reakcji partnera, tak naprawdę mają problem ze sobą. Wszyscy faceci.

[201607111040]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52428679]Jaki argument na to podaje? "Kiedys rodzono bez znieczulenia i bylo dobrze?" Czy to bedzie po prostu tworzenie miejsc pracy dla psychologow? Jezus[/QUOTE]
Ja gdzies slyszalam ze niby to znieczulenie przedłuża porod.

[CDN2015]

Napisane przez drabineczka

ja się nie mogę doczekać wychowania. to najbardziej fascynująca rzecz. to jak od zera wyrabia się człowiek, pełnoprawny człowiek z własnym charakterem i upodobaniami. jak od samego zera, masz wielki wpływ na jego rozwój. na jego stymulację. to jest po prostu piękne i bardzo satysfakcjonujące, kiedy widzisz coś w sumie jednak stworzonego na swój kształt i podobieństwo ale funkcjonujace jako całkowicie osobna jednostka, z własnym zdaniem. słowa i zachowania rodziców, wychowawcow mają spory wpływ na dziecko - i to jest właśnie fascynujące, od nas zależy jak tym pokierujemy i co osiągniemy. czy nasze dziecko będzie szczęśliwe i czy otrzyma wszystko żeby w pełni rozwinąć atuty. nie wiem, moze to troche zboczenie zawodowe, ale zdolnosci intelektualne dzieci i rozwój emocjonalny to jest po prostu niesamowite.

Racja nie zawsze to jest takie oczywiste. Przynajmniej na początku. Z biegiem czasu widzimy, że macierzyństwo jest fascynujące.Tylko trzeba to dostrzec

[zakonna]

Fascynujące dla jednych, odrzucające dla innych.

[visionAM]

Napisane przez kalincia

Ne mam, bo nie chcę i żadna ilość pieniędzy tego by nie zmieniła. Ciąża mi się kojarzy wyłącznie z karmieniem wessanego we mnie pasożyta, poród z niepotrzebną męką, chowanie dziecka z niepotrzebną odpowiedzialnością za cos, co niepotrzebnie powołałam do życia. Małe dzieci mnie draznią, bo głupsze od mojego psa i kota, starsze znam zawodowo i wystarczy.

Jakbym siebie czytała

[201607111040]

Napisane przez Krolowa Julianna

Moja mama wspomina porody jako rzeznie. Czyli to nie reguła Fakt ze to dzięki jakości opieki i prawie dwóch dniach na porodowce przed cesarka... Ale ja moglabym rodzic tylko gdzieś gdzie w razie potrzeby cesarka jest od ręki. I chyba tylko w prywatnym szpitalu. Szpitale mnie obrzydzaja.

Moja mama wspomina dzien moich urodzin (a wlasciwie dzien mojego wydobycia, bo przyszlam na swiat cesarka, a to podobno nie narodziny tylko wydobycie) dosc milo, ale za to mojego brata wspomina koszmarnie. Nie dosc ze porod mojego brata byl 2 tydz po terminie, po dwoch prowokacjach to jeszcze rodzila naturalnie 20 godzin, to jeszcze na finiszu gnojek odwrocil sie dupa do tego swiata i moja mama jechala nieprzytomna na cesarke Od poczatku byly z nim problemy...

[phony]

Napisane przez mineralka bez gazu

Mnie to ogólnie ciekawi. Bo dopiero na forum widać szczerze, ile kobiet nie chce, ja też nie. Ciekawi mnie czy zawsze tak było, czy teraz dopiero możemy o tym szczerze mówić, czy coś się ogólnie zmieniło?

ja mysle ze ciezko tu mowic o jednym czynniku

na pewno wiele kobiet dzieci miec nie chce BO NIE, wczesniej tez pewnie wiele nie chcialo ale im wmawiano ze bedzie fajnie, ze taki ich los, ze sa kobietami i dzieci maja rodzic. Dostep do srodkow antykoncepcyjnych byl albo slaby albo w ogole go nie bylo. Nie bez powodu stosowano jakies domowej roboty mikstury typu wywar z cisa

no i nie ma tez co ukrywac, ale obecny styl zycia z pewnoscia tez ma wplyw na decyzje niektorych kobiet. Np moja koleżanka w sumie nie jest jakaś anty-dziecięca, chciałaby miec swoje dziecko, ma ku temu warunki, ale ciagle odklada decyzje bo "tak mi jest wygodnie". Dziecko zmienia życie o 180 stopni, nie ma co ukrywac i jesli ktos nie lubi zmian i przeraza go wizja dostosowywania swojego zycia do malego brzdąca to korzysta z dobrodziejstw wspolczesnej medycyny

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

wiecie czego ja sie najbardziej boje? nie tego calego bolu porodowego itd tylko tego ze bede miec porod z komplikacjami i przez jakiegos konowała moje dziecko albo umrze albo urodzi sie uposledzone. Mało to przypadkow w naszym kraju niepotrzebnie przetrzymywanych porodow naturalnych?

[Leseratte93]

Napisane przez phony

ja mysle ze ciezko tu mowic o jednym czynniku

na pewno wiele kobiet dzieci miec nie chce BO NIE, wczesniej tez pewnie wiele nie chcialo ale im wmawiano ze bedzie fajnie, ze taki ich los, ze sa kobietami i dzieci maja rodzic. Dostep do srodkow antykoncepcyjnych byl albo slaby albo w ogole go nie bylo. Nie bez powodu stosowano jakies domowej roboty mikstury typu wywar z cisa

no i nie ma tez co ukrywac, ale obecny styl zycia z pewnoscia tez ma wplyw na decyzje niektorych kobiet. Np moja koleżanka w sumie nie jest jakaś anty-dziecięca, chciałaby miec swoje dziecko, ma ku temu warunki, ale ciagle odklada decyzje bo "tak mi jest wygodnie". Dziecko zmienia życie o 180 stopni, nie ma co ukrywac i jesli ktos nie lubi zmian i przeraza go wizja dostosowywania swojego zycia do malego brzdąca to korzysta z dobrodziejstw wspolczesnej medycyny

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

wiecie czego ja sie najbardziej boje? nie tego calego bolu porodowego itd tylko tego ze bede miec porod z komplikacjami i przez jakiegos konowała moje dziecko albo umrze albo urodzi sie uposledzone. Mało to przypadkow w naszym kraju niepotrzebnie przetrzymywanych porodow naturalnych?

Też mam podobne obawy.

[Mileva_]

Napisane przez phony

wiecie czego ja sie najbardziej boje? nie tego calego bolu porodowego itd tylko tego ze bede miec porod z komplikacjami i przez jakiegos konowała moje dziecko albo umrze albo urodzi sie uposledzone. Mało to przypadkow w naszym kraju niepotrzebnie przetrzymywanych porodow naturalnych?

Dokładnie, 10/10. Niestety.

Napisane przez zakonna

Fascynujące dla jednych, odrzucające dla innych.

Przy czym ciekawe, że autorami wzniosłych a wyświechtanych zarazem oderwanych od rzeczywistości frazesów są w większości osoby, których w praktyce ta brzydsza strona tematu (pieluchy, choroby, kupy) już nie dotyczy lub nigdy nie miała dotyczyć

[201607231707]

jezu, tak, komplikacje przy porodzie to jeden z moich większych strachów, nie wiem co bym zrobiła jakby moje dziecko urodziło się mocno upośledzone, nie chciałąbym poświęcić życia na zajmowanie się nim, bo to wegetacja dla nas obojga, oj nie, brrrr

[olenkasz]

bo jestem młoda i kocham all that jazz.
a jak sobie pomyślę, że miałabym urodzić chore niepełnosprawne dziecko z przymusu, bo konowały odmówiłyby mi aborcji, to mnie rzuca. całe to pleple o pięknie macierzyństwa lata mi koło cyca, ale moja partnerka chce dzieci, więc pewnie kiedyś jakieś będą.
acz nie teraz.

[Pieprz_Cayenne]

Mnie w mojej niechęci do macierzyństwa wspierają praktycznie wszystkie kobiety w rodzinie. Z mamą mam teraz stosunki takie bardziej koleżeńskie, dużo lepsze niż w dzieciństwie, gadamy sobie o wszystkim i ona sama szczerze mi wyznała, że wiadomo - kocha mnie i brata, ale z perspektywy czasu chyba nie zdecydowałaby się na macierzyństwo, w którym dla niej więcej było wyrzeczeń i zmartwień niż radości z posiadania dzieci. Wiele razy mi powtarzała, że macierzyństwo jest przereklamowane. Jakoś nie mam jej tego wszystkiego za złe.

Po swojej rodzinie widzę, że kiedyś też było dużo kobiet, które nie chciały mieć dzieci, ale rodziły, bo właśnie tak jak już napisałyście:
- była większa presja społeczna i dominował pogląd, że cel życia kobiety to rodzenie dzieci
- nie bylo takiej antykoncepcji i dostępu do niej
- bardziej piętnowano niedzieciate
- ludzi było stać na mieszkania, budowę domu/dostawali je od państwa/nikt nie widzial problemu w gnieżdżeniu się w 5 osób w dwupokojowym mieszkaniu w bloku

[nebraska]

Nie mam instynktu macierzyńskiego, nigdy nie miałam, filzjologicznie ciąża i poród to koszmar.
Nie odczuwam braku dziecka, cieszę się wolnością i partnerem.

Fajnie , że ktoś jest szcząśliwy w rodzicielstwie, ale jak słyszę, że tylko to nadaje życiu sens, to przewracam oczami bez opamiętania

[visionAM]

Napisane przez nebraska

Nie mam instynktu macierzyńskiego, nigdy nie miałam, filzjologicznie ciąża i poród to koszmar.
Nie odczuwam braku dziecka, cieszę się wolnością i partnerem.

Fajnie , że ktoś jest szcząśliwy w rodzicielstwie, ale jak słyszę, że tylko to nadaje życiu sens, to przewracam oczami bez opamiętania

Wczoraj usłyszałam od siostry tżta, że życie bez dziecka pozbawione jest sensu

Na szczęście w kwestii dzieci obydwoje mamy podobne poglądy, póki co nie mamy ochoty być rodzicami i przeraża nas to, może kiedyś się zmieni, ale bierzemy też pod uwagę życie bez dzieci.

[201701300929]

Napisane przez drabineczka

no raczej że boli. są kobiety które karmią płacząc bo nie mogą wytrzymać. a są takie podobno, najczęściej idealne wizażanki, którym przez dwa lata powieka nie drgnie

trche mnie przestraszylas, bo planowalam ,ze jak sie kiedys dorobie dzieciaka to z rok albo poltora pokarmie :P,
ale u mnie w rodzinie nikt w sumie nie narzekal wiec bede sie ludzic nadzieja,ze to zalezy I moze mnie nie bedzie bolec

[201604181004]

Napisane przez Nocna Nimfa

trche mnie przestraszylas, bo planowalam ,ze jak sie kiedys dorobie dzieciaka to z rok albo poltora pokarmie :P,
ale u mnie w rodzinie nikt w sumie nie narzekal wiec bede sie ludzic nadzieja,ze to zalezy I moze mnie nie bedzie bolec

ta, u mnie w rodzinie też nikt nie narzekał
na porody też nie
ale potem pokątnymi drogami dowiadujesz się, że: ciocia nie trzyma moczu bo miała komplikacje przy porodzie, a hania tłukła głową o ścianę bo miała wyrwany ząb w ciąży i mogła wziąć tylko pastyleczkę ibupromu, bo tamto i siamto

ale potem bliskie przyjaciółki zachodzą i szczegółów ci nie szczędzą. co jest nieco brutalniejsze niż przedstawienie ślicznego kuzynka przy kawce z babcią.

[visionAM]

Napisane przez drabineczka

ta, u mnie w rodzinie też nikt nie narzekał
na porody też nie
ale potem pokątnymi drogami dowiadujesz się, że: ciocia nie trzyma moczu bo miała komplikacje przy porodzie, a hania tłukła głową o ścianę bo miała wyrwany ząb w ciąży i mogła wziąć tylko pastyleczkę ibupromu, bo tamto i siamto

ale potem bliskie przyjaciółki zachodzą i szczegółów ci nie szczędzą. co jest nieco brutalniejsze niż przedstawienie ślicznego kuzynka przy kawce z babcią.

Bo panuje ogólny pogląd, że nie można się skarżyć, a bycie matką jest nagrodą od Boga

W jakimś wątku na ślubnym dziewczyna pisała, że ma poważne problemy z kręgosłupem i rękoma i nie może podnieść nawet kilograma cukru. Dziecko od kogoś z rodziny wzięła na chwilę na ręce i musiała oddawać, bo nie mogła utrzymać. Ktoś jej skomentował - nie martw się, jak będziesz miała swoje to będzie Ci łatwiej. Taaaaaa. Dosiegnie jej laska i ciąża uzdrowi jej kręgosłup.

[Elfir]

dlatego wątki "nie chcę mieć dzieci i to jest normalne" są bardzo potrzebne.

[201701300929]

Napisane przez drabineczka

ta, u mnie w rodzinie też nikt nie narzekał
na porody też nie
ale potem pokątnymi drogami dowiadujesz się, że: ciocia nie trzyma moczu bo miała komplikacje przy porodzie, a hania tłukła głową o ścianę bo miała wyrwany ząb w ciąży i mogła wziąć tylko pastyleczkę ibupromu, bo tamto i siamto

ale potem bliskie przyjaciółki zachodzą i szczegółów ci nie szczędzą. co jest nieco brutalniejsze niż przedstawienie ślicznego kuzynka przy kawce z babcią.

no wiem,ze to trezba przez pewien filt przepuszczac,
mam taka kuzynke, co jako jedyna w rodzinie rodzila naturalnie I przez pol roku sie zarzekala, ze nigdy wiecej dzieci, ze boli jak cholera itp,
po czym rok pozniej innej kuzynce doradzala porod naturalny twierdzac, ze to wcale az tak nie bolalo I woogle byloto jedno z najpiekniejszych przezyc w jej zyciu

[Luba]

Napisane przez Nocna Nimfa

trche mnie przestraszylas, bo planowalam ,ze jak sie kiedys dorobie dzieciaka to z rok albo poltora pokarmie :P,
ale u mnie w rodzinie nikt w sumie nie narzekal wiec bede sie ludzic nadzieja,ze to zalezy I moze mnie nie bedzie bolec

tak, ja jestem ta idealna wizazanka Nic a nic mnie nie bolalo karmienie piersia, co wiecej u mnie w rodzinie kobiety karmily piersia wszystkie, jedna jedyna ciotka byla, ktora to bolalo, przeszla na butle. Zreszta wsrod znajomych tez mam osoby, ktore karmily piersia bez bolu, wiec owszem, mozna karmic bez bolu i nie narzekac.

Za to porody byly szeroko omawiane i jawily mi sie zawsze jak jatka, bo kazda kobita w rodzinie rodzila z problemami a potem o nich gadaly. No i u mnie tez sie sprawdzilo, ale tyle sie o tym nasluchalam, ze nic mnie wielce nie zaskoczylo. Za to moja siostra jako chyba jedyna o ktorej wiem z rodzinnych bab miala porody takie, ze nawet ich za bardzo nie zauwazyla.


-----------------------------------

Zawsze byly kobiety, ktore dzieci miec nie chcialy, ale kiedys nieliczne potrafily sie przed tym "uchronic". Ciotka moeje mamy, niestety juz od dlugiego czasu nie zyje, wlasnie nie chciala miec dzieci i ich nie miala, ciekawa jestem jak sie zabezpieczala.
W ogole to "nie chce miec dzieci" to nic nowego, tak samo jaknp depresja poporodowa, tylko kiedys to sie tak nie nazywalo i inni nie za bardzo rozumieli taka kobiete w depresji.

[kalincia]

Napisane przez CDN2015

Świat, Polska idzie w strasznym kierunku. Czemu? Bo dzieci rodzi dziś w większości patologia.
Niektóre kobiety z tego wątku piszą no lekko powiem dziwnie. Jednak większość z nich to jednak osoby mające jakieś wartości. Może wychowałyby egoistów lub ludzi pozbawionych uczuć. Takich dla których miernikiem są tylko pieniądze ale w porównaniu z innymi to byliby normalni ludzie. Z jednej strony to dobrze, ze osoba która nie potrafi kochać nie chce mieć dziecka.To wpływ wychowania czy wpływu środowiska. Spoko. Sądzę jednak, że wiele z nich nie wie iż bycie mamą to nie tylko obowiązki. Nie trzeba rezygnować z pasji. Moja żona dziecko nosiła w chuście.Mogła wszystko robić. Odpowiednie zaplanowanie działań daje efekty.
Wracając do rodzenia dzieci przez matki ...... ........takie dla których wartością jest picie.Życiem jest ulica. Świat ogranicza się do miejsca zamieszkania. Wiedza ......... problemy z czytaniem i liczeniem.
Takie kobiety często rodzą bo wstydzą się kupić prezerwatywę dla swojego faceta lub nie wiedzą gdzie. Spotkałem się kiedyś z stwierdzeniem,, Będę rodziła dopóki mi państwo nie zostawi dziecka''
Co innego pisać o dziecku pasożyt a co innego je rodzić i bić za to ,że płacze bo chce jeść czy zrobiło kupę do pieluchy.
Pomyśleliście , że za 20-30 lat. Większość Polaków pochodzić będzie z takich rodzin.To 500 zł na dziecko to kasa dla takich ludzi.Oni nie zhańbią się pracą. Stąd uważam, że więcej dadzą nam Ukraińcy czy Syryjczycy. Bo oni będą pracować. Czyli będą płacić podatki.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------


Może na tym wątku ta większość jest taka wyraźna. Wiele kobiet myśli inaczej

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------


---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------


Bez urazy ale takie generalizowanie to projekcja własnych lęków.Ci, którzy przywiązują zbyt dużo wagi do reakcji partnera, tak naprawdę mają problem ze sobą. Wszyscy faceci.

Nie ma to, jak nie generalizować.

[ciri15]

Napisane przez Demi93

jezu, tak, komplikacje przy porodzie to jeden z moich większych strachów, nie wiem co bym zrobiła jakby moje dziecko urodziło się mocno upośledzone, nie chciałąbym poświęcić życia na zajmowanie się nim, bo to wegetacja dla nas obojga, oj nie, brrrr

Ja bym chyba umarła jakbym miała patrzeć jak moje dziecko cierpi.

[201605311017]

Dla mnie ten watek to raczej nie dlaczego nie macie dziecki tylko jak bardzo nienawidze dxzieci.soryy wiadomo nie kazdy chce dziecko, spoko ale po co pisac ze smierdza, sa pasozytami i sa glupsze od psow i kotkow. Ze sa kula u nogi do doroslosci i trzeba wziac za nie odpowiedzialnosc a za pieski i kotki nie trze a logika wizazu. I tekst ze dzieci ma patologia lol, jakies badania? Niedlugo chyba rzeczywiscie obciachem bedxie miec dziecko.

[zakonna]

Dziękujemy, że nas uświadomiłaś jakie to z nas podłe, egoistyczne świnie.
Na pewno teraz zechcemy mieć kwilące pacholęta, które wyskoczą nam z brzuszków.

[ciri15]

Napisane przez visionAM

W jakimś wątku na ślubnym dziewczyna pisała, że ma poważne problemy z kręgosłupem i rękoma i nie może podnieść nawet kilograma cukru. Dziecko od kogoś z rodziny wzięła na chwilę na ręce i musiała oddawać, bo nie mogła utrzymać. Ktoś jej skomentował - nie martw się, jak będziesz miała swoje to będzie Ci łatwiej. Taaaaaa. Dosiegnie jej laska i ciąża uzdrowi jej kręgosłup.

Nie wiem czy przeczytałam coś głupszego na tym forum.

[visionAM]

Napisane przez ciri15

Nie wiem czy przeczytałam coś głupszego na tym forum.

Też się za głowę zlapalam jak to zobaczyłam