Panny Młode 2016 cz. 34

[Akkma]

Dziewczyny, a gdzie taki kosz ratunkowy miałby stać ?

Napisane przez aguleekk

Właśnie się nastawiam psychicznie na to mam dwie zmiany pościeli do prasowania i jeszcze mnóstwo ciuchów, a zaraz jeszcze wstawiam jedno pranie.

Swoją drogą - prasujecie ręczniki?

Odkąd mam dziecko prasuje jedynie koszule

Napisane przez Cherry_Muffin

najlepsza szafa to krzeslo

Wg mojego tżta, kanapa! Więcej wejdzie, a ja dostaję ku.wicy

Napisane przez deksterowa

Nie martwcie sie, ja ostatnio stracilam kompletnie motywacje do sprzatania, bo co sprzatne to pies nabrudzi :p czysto jest 3 minuty wiec nie oplaca sie sprzatac

Piona! Co poukładam wszystko na półkach to B pozrzuca

Napisane przez zambeza

dziewczyny, patrzcie na to: klik taka mala rada na przyszlosc - nie wpuszczajcie sasiadki do domu!!

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Akkma no w łazience

[Sophie24]

Napisane przez aguleekk

O matko



Jakoś nie pomyślałam, żeby cukinię jeść na surowo

Też przypadkowo się o tym dowiedziałam Całkiem dobra, zwłaszcza jak jest dość mała

Napisane przez mysza93

No bo kiedyś to kobiety wszystko w domu robiły.
Ja jak wrzasnę że jak nie powynosi talerzy to wypier.. je przez okno to też wyniesie


Najlepsza

Czyli metoda wrzasków działa u wszystkich

Napisane przez pannamima

Moja mama tak ma niestety. Więc jak widze pokój mojego brata to nerw mnie bierze, bo on nie jest bałaganiarzem tylko to już podchodzi pod mieszkanie w śmietniku. Ale jemu można gadać, mamie też i maja to w nosie to co ja się będę denerwować, jak niedługo się wyprowadzam.
Może brat zrozumie i ogarnie się jak dziewczyne będzie musial do siebie przyprowadzić


Oj ja też. Tak samo brud w kuchni zniechęca mnie do gotowania.
Niestety, ale jestem trochę pedantką i wszystko muszę mieć poukładane. Nawet w pracy na biurku mam porządek

Jak mieszkałam z Tż to razem sprzątaliśmy i dzielone były obowiązki, więc o sprzątanie na swoim się nie boję, bo i teściowa tak wychowała Tż jak powinno być

W sumie nas była trójka i niby wychowywani byliśmy w jednym kierunku - dbania o wszystko. I wyszło tak, że brat ogólnie pomaga w domu, bratowa nie narzeka. Co prawda często wszystko zrobi "zaraz" ale nie można narzekać. Ja byłam zawsze ta najporządniejsza. Porządek, poukładane, poskładane - powiedzmy, że do teraz tak mam. A siostra to jest w ogóle tragedia - jej pokój to też już śmietnik - tam można znaleźć wszystko, sprzed wielu miesięcy. Nigdy tego nie kumałam. Jeszcze jakiś kurz zniosę ale brudne gacie, papierki czy zapleśniałe kubki? I teraz jak jest na "swoim" (wynajmuje pokój i pracuje) to mieszkanie ma takie, że jak idę na gościnę to mnie mierzi Kuchnia to syf, pokój jakoś tam sobie ogarnęła ale łazienka to brrrr. Teraz trochę się tam zmienia bo zamieszkała jeszcze jedna dziewczyna (wcześniej same chłopy) i chyba mają mobilizacje by trochę mieszkanie ogarniać. Ale o sprzątaniu jako takim nie ma mowy
Jak siostra miała chłopaka i mieszkali razem to się po prostu dobrali - oboje lubi takie coś:P

[Akkma]

Napisane przez Arya90

Ja w ogóle nie planuję koszyczków ratunkowych. Moze to fajny pomysł, ale moim zdaniem każdy powinien wiedzieć kiedy może dostać okres i se podpaskę czy tampona do torebki włożyć. Tak samo z tabletkami to bym nie łączyła alko, bo może się to źle skończyć. Antyperspirant to już w ogóle dla mnie pomyłka. Jedyne co, to fajna opcja z igłą i nitką. No, ale nie będę robić koszyka tylko z tym przecież.

Też tak sądzę. Ja chyba takie zrobię, ale będą w nich tylko plasterki i igła z nitką, ew. bezbarwny lakier.

Widzę, że padł pomysł suchego szamponu eee po co? Przecież przez te parę godzin kobitkom się włosy nie przetłuszczą

[Arya90]

Napisane przez Akkma

Też tak sądzę. Ja chyba takie zrobię, ale będą w nich tylko plasterki i igła z nitką, ew. bezbarwny lakier.

Widzę, że padł pomysł suchego szamponu eee po co? Przecież przez te parę godzin kobitkom się włosy nie przetłuszczą

Też tak sądzę. Tym bardziej, że większość pójdzie do fryzjera na zrobienie fryzury to chyba sobie nie będzie fryzury tym suchym szamponem psikać? Niektóre rzeczy są moim zdaniem zbędne i są wymysłem naszych czasów, nie zawsze trafionym. Jak idę na wesele to sobie zabieram tampona, dezodorant i plaster w torebkę. To nie jest problem, a jako Pmka nie poczuwam się do bycia odpowiedzialną za okresy i obtarte stopy gości. Bez przesady, każdy niech dba o siebie

[Sophie24]

Napisane przez Akkma

Też tak sądzę. Ja chyba takie zrobię, ale będą w nich tylko plasterki i igła z nitką, ew. bezbarwny lakier.

Widzę, że padł pomysł suchego szamponu eee po co? Przecież przez te parę godzin kobitkom się włosy nie przetłuszczą

Ja muszę pokombinować z tym koszyczkiem. Podoba mi się taka wizja ale muszę przemyśleć co warto tam wrzucić.


Z racji tego, że blisko jest las - pewnie jakiś żel po ukąszeniach, plastry, igła+nici, nici dentystyczne (lepsze to niż wykałaczki na stołach:P), lakier bezbarwny, lakier do włosów, chusteczki mokre i higieniczne (ale to osobno, takie większe wyciągane opakowanie), wsuwki, gumki do włosów.


Nie wiem czy coś jeszcze. Czytałam też o taśmie/kleju do ubrań - ale to chyba bezsensu.

[aguleekk]

No suchy szampon to niezbyt bo to zazwyczaj biały proszek, który trzeba dobrze wyczesać z włosów a ciężko to zrobić jak się ma ułożoną fryzurę

[lolusl]

Powiem szczerze,że ostatnio jak tak czytam to mi się tak strasznie nie chce tego wesela Mam chwilowo w nosie jak będę wyglądać,jakie będzie jedzenie, jak się będę bawić, mam ochotę tylko siąść z drinem i oglądac z boku xD
Już bym chciała 2017 i jechać w naszą podróż. <3

[Sophie24]

Napisane przez Arya90

Też tak sądzę. Tym bardziej, że większość pójdzie do fryzjera na zrobienie fryzury to chyba sobie nie będzie fryzury tym suchym szamponem psikać? Niektóre rzeczy są moim zdaniem zbędne i są wymysłem naszych czasów, nie zawsze trafionym. Jak idę na wesele to sobie zabieram tampona, dezodorant i plaster w torebkę. To nie jest problem, a jako Pmka nie poczuwam się do bycia odpowiedzialną za okresy i obtarte stopy gości. Bez przesady, każdy niech dba o siebie

Ja nigdy do fryzjera nie chodzę i suchy szampon byłby mi pomocny bo zostawiam włosy rozpuszczone Ale jak go nie ma to przecież tragedii nie ma. I tak po czasie podpinam włosy i jest ok.


Nie pakuje się nigdy zbyt mocno na wesela. Jeśli nocuje gdzieś to mam wszystko ale jak tak to mam często małą torebeczkę bo nie mam gdzie rzeczy zostawić. Wtedy wolę zabrać mniej a fajnie byłoby mieć takie rzeczy na miejscu Ale nigdy takiego koszyczka nie było no i jakoś się przeżyło wesele, najwyżej z przebojami

[aguleekk]

Napisane przez lolusl

Powiem szczerze,że ostatnio jak tak czytam to mi się tak strasznie nie chce tego wesela Mam chwilowo w nosie jak będę wyglądać,jakie będzie jedzenie, jak się będę bawić, mam ochotę tylko siąść z drinem i oglądac z boku xD
Już bym chciała 2017 i jechać w naszą podróż. <3

Mi to się wesela chcę ale na chwilę obecną chciałabym, żeby ktoś załatwił za mnie wszystko

[ann2016]

Poćwiczyłam, posprzątałam a teraz mogę odpoczywać

[Lilly Greace]

Ja siedzę w inspiracjach remontowych i planuję remont mieszkanka bardziej niż szczegóły wesela

Ale czas szybko leci, jutro mam rok do ślubu

[kognisia]

Napisane przez aguleekk

Mi to się wesela chcę ale na chwilę obecną chciałabym, żeby ktoś załatwił za mnie wszystko

Ja mam takie fazy, że raz mi się chce, a raz nie :p Teraz mi się chce, odliczam dni do 27.08, żeby móc powiedzieć, że został rok! A później pewnie znów mi przejdą chęci :p

[aguleekk]

Napisane przez Lilly Greace

Ja siedzę w inspiracjach remontowych i planuję remont mieszkanka bardziej niż szczegóły wesela

Ale czas szybko leci, jutro mam rok do ślubu

Ja też

[Arya90]

Napisane przez Sophie24

Ja nigdy do fryzjera nie chodzę i suchy szampon byłby mi pomocny bo zostawiam włosy rozpuszczone Ale jak go nie ma to przecież tragedii nie ma. I tak po czasie podpinam włosy i jest ok.


Nie pakuje się nigdy zbyt mocno na wesela. Jeśli nocuje gdzieś to mam wszystko ale jak tak to mam często małą torebeczkę bo nie mam gdzie rzeczy zostawić. Wtedy wolę zabrać mniej a fajnie byłoby mieć takie rzeczy na miejscu Ale nigdy takiego koszyczka nie było no i jakoś się przeżyło wesele, najwyżej z przebojami

No ja rozumiem, że znajdzie się np. 1 osoba, której coś się przyda. Znowu za chwilę innej przydałoby się coś innego. Nie neguję pomysłu koszyczków, ale dla mnie to trochę nie w gestii PM żeby myśleć co gościom może się przydać i wszystko ładować, bo a nóż ktoś użyje.
Jak ktoś nie idzie do fryzjera to sam się na to decyduje i chyba te kilka godzin przeżyje bez tego szamponu (kiedyś ich nie było i ludzie żyli i mieli się dobrze). Tak samo z innymi rzeczami. Szczerze to nie rozumiem, czemu miałabym troszczyć się o to czy komuś pęknie guma w majtach, a komuś pójdzie oczko? Za mało mam w ten dzień na głowie?

A ja mam neutralny stosunek. Chciałabym już być żoną. Przygotowania mi nie przeszkadzają, bo... jakoś nie ma ich dużo. Większość załatwiona. Do końca roku sobie siedzę na dupce i nic nie robię. A potem już też nam za dużo nie zostało. Luziiik.

[aguleekk]

Napisane przez kognisia

Ja mam takie fazy, że raz mi się chce, a raz nie :p Teraz mi się chce, odliczam dni do 27.08, żeby móc powiedzieć, że został rok! A później pewnie znów mi przejdą chęci :p

No ja też odliczałam w sumie jeszcze odliczam bo to jutro

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez kognisia

Ja mam takie fazy, że raz mi się chce, a raz nie :p Teraz mi się chce, odliczam dni do 27.08, żeby móc powiedzieć, że został rok! A później pewnie znów mi przejdą chęci :p

Juz niedługo bo 8 dni i bedziemy miec rok

[izk_a]

Napisane przez Lilly Greace

Ja siedzę w inspiracjach remontowych i planuję remont mieszkanka bardziej niż szczegóły wesela

Ale czas szybko leci, jutro mam rok do ślubu

my też jedną nogą w remoncie a drugą w ślubnych sprawach inspiracji sie naoglądałam, teraz wolę po sklepach chodzić

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Ja siedzę w inspiracjach remontowych i planuję remont mieszkanka bardziej niż szczegóły wesela

Ale czas szybko leci, jutro mam rok do ślubu

Mnie też bardziej jara temat budowy i urządzania domu, niż wesela :p

[Arya90]

Napisane przez aguleekk

No ja też odliczałam w sumie jeszcze odliczam bo to jutro

Ja już w sumie teraz odliczam do kolejnych miesięcy. Teraz czekam aż z 12 zmieni się na 11

[fioleciasto]

A ja jestem na etapie ze czas mógłby stanąć bo nie chce mi się nic załatwiać ;p

[201604261006]

Napisane przez kognisia

Więc została nam tylko jedna opcja, która nas cieszy - oboje będziemy mieć podwójne nazwiska

Dobrze że macie krótkie

Napisane przez Sophie24

Czyli metoda wrzasków działa u wszystkich

Na chwilę

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;52466718]Juz niedługo bo 8 dni i bedziemy miec rok [/QUOTE]
A Ty będziesz już Panią J.

U nas za 11 dni rocznica

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Arya co do koszyczka to zgadzam się z Tobą. Ja chciałam postawić, ale Tż mówił że nie potrzebne. W sumie jak wiem że spodziewam się okresu to noszę podpaski przy sobie. Tabletki, plastry, woda utleniona były w apteczce. Ja w swoim pokoju miałam igły, nitkę i plastry na odciski i bibułki. Ale nikt nic ode mnie nie chciał

[kognisia]

Napisane przez mysza93

Dobrze że macie krótkie

i brzmią razem bardzo ładnie

[magda1706]

Napisane przez Sophie24

Nie pakuje się nigdy zbyt mocno na wesela. Jeśli nocuje gdzieś to mam wszystko ale jak tak to mam często małą torebeczkę bo nie mam gdzie rzeczy zostawić. Wtedy wolę zabrać mniej a fajnie byłoby mieć takie rzeczy na miejscu Ale nigdy takiego koszyczka nie było no i jakoś się przeżyło wesele, najwyżej z przebojami

My zazwyczaj samochodem jesteśmy na weselu więc zawsze biorę taką wielką torbę z kosmetykami, których używałam, rajtkami, plastrami, pilniczkiem, lakierem do włosów i paznokci, zastępczymi butami, podpaskami/tamponami nawet jeśli okresu nie mam (raz mi sie zdarzyło plamienie mimo że do okresu było 2 tyg) i swetrem na powrót do domu jeśli jest daleko Ale to zostawiam w bagażniku a do środka torebeczkę z chusteczkami i telefonem. Nie wyobrażam sobie wesela bez mojej torby

Napisane przez kognisia

Mnie też bardziej jara temat budowy i urządzania domu, niż wesela :p

Mnie dziecka Choć jak gadam z Tz to mu mówię 'widziałam fajny wózek.. a i fajne buty na wesele' także przeskakuję z tematu na temat

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Arya90

No ja rozumiem, że znajdzie się np. 1 osoba, której coś się przyda. Znowu za chwilę innej przydałoby się coś innego. Nie neguję pomysłu koszyczków, ale dla mnie to trochę nie w gestii PM żeby myśleć co gościom może się przydać i wszystko ładować, bo a nóż ktoś użyje.
Jak ktoś nie idzie do fryzjera to sam się na to decyduje i chyba te kilka godzin przeżyje bez tego szamponu (kiedyś ich nie było i ludzie żyli i mieli się dobrze). Tak samo z innymi rzeczami. Szczerze to nie rozumiem, czemu miałabym troszczyć się o to czy komuś pęknie guma w majtach, a komuś pójdzie oczko? Za mało mam w ten dzień na głowie?

A ja mam neutralny stosunek. Chciałabym już być żoną. Przygotowania mi nie przeszkadzają, bo... jakoś nie ma ich dużo. Większość załatwiona. Do końca roku sobie siedzę na dupce i nic nie robię. A potem już też nam za dużo nie zostało. Luziiik.

Zgadzam się co do koszyczków ratunkowych
Co do ślubu też, bo nic w tym temacie nie robię (nie licząc przeglądania sukienek).

[ann2016]

ja z tematów ślubnych na razie też nic nie ogarniam bo w sumie nie mam co jedynie czekam aż przyjaciółka da znać co z ta wizażystką i na razie tyle
za to też myślimy nad remontem tzn już byśmy zrobili ale nie ma chwilowo kiedy

[201604261006]

Napisane przez kognisia

i brzmią razem bardzo ładnie

Ja na wesela biorę jedynie buty na zmianę, ewentualny tusz i cienie jeśli jestem nimi pomalowana.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Mysza za tydzień będę panikować pewnie

[magda1706]

Ja to ze slubnych spraw to zbieram pieniądze na wódkę Kiepsko mi idzie powinnam już być 1000 zł do przodu a cały czas w tył jesteśmy
Ale początkiem września nauki przedmałżeńskie, później ksiądz i zaklepanie terminu. Listopad/grudzień - kupienie wódki i dopiero w marcu rozwożenie zaproszeń. W marcu spotkanie z Dj zeby ustalić szczegóły i myślę też klepać fryzjerkę i makijażystkę Kwiecień/maj - suknia i garnitur. Czerwiec - ustalenie szczegółów z salą, fotografem. Załatwienie kwiatów, kierowcy i w sumie tyle zapomniałam o czymś?

[kognisia]

Napisane przez mysza93

Ja na wesela biorę jedynie buty na zmianę, ewentualny tusz i cienie jeśli jestem nimi pomalowana.

Ja biorę buty, pomadkę i prawo jazdy zawsze tylko tyle :p