Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II - Strona 41 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-08-21, 07:21   #1201
klushka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 33
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

.

Edytowane przez klushka
Czas edycji: 2015-08-22 o 23:36
klushka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 08:34   #1202
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja z tej "wolności" pokorzystałam tyle, na ile mogłam. Naimprezowałam się już w swoim życiu do bólu, spontaniczne wypady też mam już za sobą, nawet samotne wycieczki, babskie wypady, i niestety nawet to już się przejada. Dyskoteki, kluby, pikniki, wieczne imprezy... w sumie dalej jestem na ich etapie, bo co mi innego pozostało? Ale męczy mnie już to. Tak marzę o podróżach a tutaj nie ma za bardzo z kim, zapisałam się nawet na portal podróżniczy, mysląc że znajdę sensownych ludzi, i co? Same dziadki piszą, albo jacyś podrywacze że zapraszają mnie do hotelu ze sobą ?!! Szukałam też partnerów/ek do gry w tenisa i co? Też albo przychodzili faceci, którzy nie wiem? liczyli na coś i jak nie wyszło, to po udanej grze już się nie odzywali...a tutaj chodziło tylko o grę przecież!!
Jestem wykluczona ze wszelkich okazji typu wesela, sylwestry- wiem, bo byłam sama wraz z tłumem par i przeżyłam to okropnie. Pary sobie a Ty siedzisz sama



Cytat:
Napisane przez aska8999 Pokaż wiadomość
wlasnie widac ze sie podobam, ale mam wrazenie, ze duzo facetow po prostu jest zajetych i ja jak widze, ze juz sie na mnie patrzy to odwracam wzrok, bo sie wstydze:/, no chyba ze jestem po kilku piwach to wtedy odwzajemnie usmiech; p tak gdy skonczylam liceum bylam odwzpazniejsza to usmiechalam sie do orawie kazdego faceta i wtedy jakos ciagle do mnie zagadywali. Chyba to emanuje z dziewczyny, czy po orostu jest szczesliwa i do takich faceci bardziej lgną.
Też się na mnie często patrzą, ale tłumaczę to sobie moją oryginalną urodą...czasami zagadają skąd pochodzę lub pobajerują ale nic więcej z tego nie wychodzi, dlatego przestałam też ufać tym spojrzeniom. Miałam już parę takich sytuacji w pracy, że 3-ech facetów wręcz obsesyjnie się we mnie wpatrywało, zagadywali co jakiś czas i... i nic poza tym. A ja sobie robiłam nadzieję teraz już olewam te spojrzenia.

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2015-08-21 o 08:35
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 10:28   #1203
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez klushka Pokaż wiadomość
Wzięłam sprawy w swoje ręce i sama go wyrwałam, chociaz nie zamierzalam go wyrywac
Nie zawsze facet musi podejmować pierwszy krok. Zagadałam, tak po prostu. A to wszystko stojąc na korytarzu w kinie tuż przed seansem Jurrasic World

Ale ja akurat mialam szczescie, bo zawsze moglam trafic na jakiegos swira, a ich nie brakuje na tym swiecie :P
No mowilam, ze otwartosc poplaca A nie jakies gusla i czary i bog wie co tam jeszcze

I bardzo fajnie, kto nie ryzykuje ten NIE MA

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ja z tej "wolności" pokorzystałam tyle, na ile mogłam. Naimprezowałam się już w swoim życiu do bólu, spontaniczne wypady też mam już za sobą, nawet samotne wycieczki, babskie wypady, i niestety nawet to już się przejada. Dyskoteki, kluby, pikniki, wieczne imprezy... w sumie dalej jestem na ich etapie, bo co mi innego pozostało? Ale męczy mnie już to. Tak marzę o podróżach a tutaj nie ma za bardzo z kim, zapisałam się nawet na portal podróżniczy, mysląc że znajdę sensownych ludzi, i co? Same dziadki piszą, albo jacyś podrywacze że zapraszają mnie do hotelu ze sobą ?!! Szukałam też partnerów/ek do gry w tenisa i co? Też albo przychodzili faceci, którzy nie wiem? liczyli na coś i jak nie wyszło, to po udanej grze już się nie odzywali...a tutaj chodziło tylko o grę przecież!!
Jestem wykluczona ze wszelkich okazji typu wesela, sylwestry- wiem, bo byłam sama wraz z tłumem par i przeżyłam to okropnie. Pary sobie a Ty siedzisz sama
Skoro tak lubisz podrozowac, to nie myslalas o zorganizowanych wyjazdach dla singli?
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 10:35   #1204
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez klushka Pokaż wiadomość
Wzięłam sprawy w swoje ręce i sama go wyrwałam, chociaz nie zamierzalam go wyrywac
Nie zawsze facet musi podejmować pierwszy krok. Zagadałam, tak po prostu. A to wszystko stojąc na korytarzu w kinie tuż przed seansem Jurrasic World

Ale ja akurat mialam szczescie, bo zawsze moglam trafic na jakiegos swira, a ich nie brakuje na tym swiecie :P
No właśnie, trzeba je mieć - fajnie, że udało Ci się spotkać kogoś normalnego, godnego uwagi i przede wszystkim wolnego
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 10:43   #1205
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez klushka Pokaż wiadomość
Wzięłam sprawy w swoje ręce i sama go wyrwałam, chociaz nie zamierzalam go wyrywac
Nie zawsze facet musi podejmować pierwszy krok. Zagadałam, tak po prostu. A to wszystko stojąc na korytarzu w kinie tuż przed seansem Jurrasic World

Ale ja akurat mialam szczescie, bo zawsze moglam trafic na jakiegos swira, a ich nie brakuje na tym swiecie :P
Ale on był sam czy w grupce osób? Podziwiam za odwagę
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 10:51   #1206
Sesja
Zakorzenienie
 
Avatar Sesja
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: LBN
Wiadomości: 3 979
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Hipnagogia Pokaż wiadomość
Ale on był sam czy w grupce osób? Podziwiam za odwagę
A mogę spytać co mu powiedziałaś?
__________________
Życie jest zmianą. Jeśli przestaniesz się zmieniać, przestaniesz żyć.
Sesja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 10:58   #1207
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość
No właśnie, trzeba je mieć - fajnie, że udało Ci się spotkać kogoś normalnego, godnego uwagi i przede wszystkim wolnego
Ja nie wierze w jakies abstrakcyjne szczescia i przeznaczenia Moim zdaniem ona sama swoja postawa wygenerowala to "szczescie" Bo gdyby stala posepnie i nie zagadala i nie miala zamyslu podrywu, a np. czekalaby az facet sam zagada to d****a by z tego byla ;D I taka prawda.

Choc z tym szczesciem to zgodze sie w kwestii trafienia na takiego faceta w sensie normalnego, wolnego etc. Ale skad wiecie czy stojac gdzies tam w kolejce, obok nie stoi wlasnie taki facet dopasowany do was? Facet nie zagada, wy nie zagadacie i nie wiecie

Nie twierdze, ze to wszystko jest regula. Ale takie poznawanie to po prosru jedna z mozliwosci Dlaczego ograniczac sie tylko do pubow, klubow i ogolnie spedowych miejsc? Wszedzie mozna kogos poznac. Tylko inne okolicznosci, bardziej hm... codzienne wymagaja po prostu wiekszej odwagi i wiekszego pancerza w razie odmowy
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 11:36   #1208
klushka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 33
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

.

Edytowane przez klushka
Czas edycji: 2015-08-22 o 23:37
klushka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 13:00   #1209
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Ja nie wierze w jakies abstrakcyjne szczescia i przeznaczenia Moim zdaniem ona sama swoja postawa wygenerowala to "szczescie" Bo gdyby stala posepnie i nie zagadala i nie miala zamyslu podrywu, a np. czekalaby az facet sam zagada to d****a by z tego byla ;D I taka prawda.

Choc z tym szczesciem to zgodze sie w kwestii trafienia na takiego faceta w sensie normalnego, wolnego etc. Ale skad wiecie czy stojac gdzies tam w kolejce, obok nie stoi wlasnie taki facet dopasowany do was? Facet nie zagada, wy nie zagadacie i nie wiecie

Nie twierdze, ze to wszystko jest regula. Ale takie poznawanie to po prosru jedna z mozliwosci Dlaczego ograniczac sie tylko do pubow, klubow i ogolnie spedowych miejsc? Wszedzie mozna kogos poznac. Tylko inne okolicznosci, bardziej hm... codzienne wymagaja po prostu wiekszej odwagi i wiekszego pancerza w razie odmowy
Hehe, to ja mam trochę zmodyfikowaną wizję farta / szczęścia / przypadku.

Uważam, że tak z 50 % to jest przypadek, ale drugie 50 % to my i nasza umiejętność "wygenerowania" szczęścia.
Faktycznie, mogłaby stać posępnie, potem wyciągnąć telefon, powgapiać się w niego z 10 min i pójść na film. Wtedy na 99 % nic by się nie wydarzyło.
No a najwyraźniej zrobiła coś innego.

Jaką rolę odegrał zaś czysty przypadek ? Hmm no może taki, że akurat tego dnia chciała wyjsć do kina, na jakiś film. I on też. Równie dobrze jedno z nich mogłoby stwierdzić: 'eee nie mam mocy - nie idę nigdzie, nie chce mi się'. Czyli niby czysty przypadek, ale też nie do końca. Też to kształtujemy. Mogliby siedzieć w domu i nigdy się nie spotkać, no ale jednak chcieli wyjsć gdzieś.

Mi się wydaje, że polski, ponuracki sposób bycia też swoje robi. Na ulicach zasępione miny - nic dziwnego, że nikt do nikogo nie podchodzi W takiej Hiszpanii w kawiarni często się ktoś dosiądzie, czy tego chcesz czy nie Jakaś wymiana uśmiechów na ulicy to standard. Ja sam muszę przyznać, że na "gołej" ulicy nie zaczepiam. Wydaje mi się to takie desperackie i kojarzy z takimi kolesiami co okej, nie mają z tym problemu, ale i nie mają problemu, aby zaliczyć kilka lasek w miesiącu.

Pewnie sporo prawdy jest w tym co piszesz - tak naprawdę każde miejsce jest dobre, tylko obie strony muszą zdawać sobie z tego sprawę
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 13:45   #1210
aska8999
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

A ja znowu dzisiaj poszlam do miasta sie przejsc i tez sie gapili ale nic ooza ty. Jeden w kfc kilka razy na mnie spogladal ale stwierdzilam ze sie nue usmiechne bo mi sie nie podobal. Potem widzialam, ze szlo dwoch chlopakow w moim typie ( takich lepiej zbudowanych, nie chodzi o miesnie). Szlam za nimi i pomyslalam, ze ich wyorzedze to jak wejde im w kadr to chociaz mnie zauwaza. I kurcze slysze hak jeden do drugiego mowi: fajny tylek, a drugi: no fajny, fajny i cos tam, ale jyz nie slyszalam. W sumie jeden chlopak z samochodu do mnie cos krzycxzal, ale tego nie traktuje jsk podryw. Nie wiem czy u was tez, ale u mnie teraz pelno facetow chodxi po miescie. Aaa i jeszcze widzialam jak chlopacy na przystanku zagadawali do takiej 17 letniej laseczki, dziewczyna nsprawde byla sliczna, a oni beznadzuejni; p
aska8999 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 15:30   #1211
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Co z tego ? Ważne, że zagadali. A jak dziewczyna śliczna to faceci mogą się jej bać więc wcale nie powiedziałbym, że takie marne szanse.


Ja straciłem jakąkolwiek ochotę na zagadywanie po tym filmiku.
https://www.facebook.com/JarekPolske...25232/?fref=nf


Tydzień temu byłem na teorii na prawko i zagadałem do takiej wysokiej brunetki. Tak to zabawna ale od początku coś mi nie grało. Okazało się, że 6 raz podchodzi tego dnia. Spytałem się jej czy nie szkoda jej kasy a ona, że nie "Przecież i tak ojciec płaci". :V
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 16:36   #1212
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Hehe, to ja mam trochę zmodyfikowaną wizję farta / szczęścia / przypadku.

Uważam, że tak z 50 % to jest przypadek, ale drugie 50 % to my i nasza umiejętność "wygenerowania" szczęścia.
Faktycznie, mogłaby stać posępnie, potem wyciągnąć telefon, powgapiać się w niego z 10 min i pójść na film. Wtedy na 99 % nic by się nie wydarzyło.
No a najwyraźniej zrobiła coś innego.

Jaką rolę odegrał zaś czysty przypadek ? Hmm no może taki, że akurat tego dnia chciała wyjsć do kina, na jakiś film. I on też. Równie dobrze jedno z nich mogłoby stwierdzić: 'eee nie mam mocy - nie idę nigdzie, nie chce mi się'. Czyli niby czysty przypadek, ale też nie do końca. Też to kształtujemy. Mogliby siedzieć w domu i nigdy się nie spotkać, no ale jednak chcieli wyjsć gdzieś.

Mi się wydaje, że polski, ponuracki sposób bycia też swoje robi. Na ulicach zasępione miny - nic dziwnego, że nikt do nikogo nie podchodzi W takiej Hiszpanii w kawiarni często się ktoś dosiądzie, czy tego chcesz czy nie Jakaś wymiana uśmiechów na ulicy to standard. Ja sam muszę przyznać, że na "gołej" ulicy nie zaczepiam. Wydaje mi się to takie desperackie i kojarzy z takimi kolesiami co okej, nie mają z tym problemu, ale i nie mają problemu, aby zaliczyć kilka lasek w miesiącu.

Pewnie sporo prawdy jest w tym co piszesz - tak naprawdę każde miejsce jest dobre, tylko obie strony muszą zdawać sobie z tego sprawę
Fajna ta Twoja mieszana definicja szczescia Ale jak dla mnie udzial przypadku to zaledwie 10% ,a reszta to wlasnie te umiejetnosci generowania sprzyjajacych okolicznosci Ja uwazam, ze jednak my sami w glownej mierze wplywamy na swoj los i na to jak on wyglada, a teorie o szczesciu sa po to by uzasadniac biernosc i niechec do krytycznego spojrzenia na siebie. Tylko szukanie przyczyn z zewnatrzKlasyk. Czasami drobne niuanse decyduja o powodzeniu Bo tak naprawde codziennie mozemy przechodzic obok osoby, ktora bylaby do nas dopasowana, ale bez naszego udzialu czyli bez otworzenia geby czy wysylania bardziej czytlenego sygnalu nie bedzie nam dane przekonac sie o tym
A jak laska jest wystraszona, niepewna siebie i patrzy posepnym wzrokiem no to rzeczywiscie wysle taki zachecajacy sygnal, ze nic tylko podchodzic

Poza tym ja nie jestem zwolenniczka teorii o tylko jednej, dopasowanej do nas osoby tzw. jedynej drugiej polowce i ze trzeba miec szczescie w zyciu by akurat na nia trafic, bo inaczej to same nieszczescia i niepowodzenia Moim zdaniem kilka roznych osob moze byc do nas dopasowanych, oczywiscie jezeli nie znajduja sie poza granica naszej akceptowalnosci
Dlatego nie opieralabym sie az tak na tym szzesciu czy przypadku do spotkania tej jedynej, jedynej dopasowanej osoby, skoro tych osob moze byc kilka. Jest to kwestia jedynie chemii i decyzji czy bedzie sie chcialo rozwijac relacje z dana osoba .
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

Edytowane przez pseudofeministka
Czas edycji: 2015-08-21 o 16:41
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 18:28   #1213
danana
Zadomowienie
 
Avatar danana
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 295
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Bo tak naprawde codziennie mozemy przechodzic obok osoby, ktora bylaby do nas dopasowana, ale bez naszego udzialu czyli bez otworzenia geby czy wysylania bardziej czytlenego sygnalu nie bedzie nam dane przekonac sie o tym
A jak laska jest wystraszona, niepewna siebie i patrzy posepnym wzrokiem no to rzeczywiscie wysle taki zachecajacy sygnal, ze nic tylko podchodzic
no ja miałam wiele sytuacji kiedy widziałam że sie podobam chłopakowi,wysyłałam sygnały (oczywiście subtelne)nie byłam ani nie pewna ani posępna i nic
na spojrzeniach sie skonczyło..
i takich sytuacji wiele.Oczywiście,mogłam ja zagadać,ale nie zrobiłam tego i nie bede robić ,odwalać całej roboty za faceta-trudno
danana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 18:58   #1214
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Poza tym ja nie jestem zwolenniczka teorii o tylko jednej, dopasowanej do nas osoby tzw. jedynej drugiej polowce i ze trzeba miec szczescie w zyciu by akurat na nia trafic, bo inaczej to same nieszczescia i niepowodzenia Moim zdaniem kilka roznych osob moze byc do nas dopasowanych, oczywiscie jezeli nie znajduja sie poza granica naszej akceptowalnosci
Ja też uważam, że ta JEDYNA to brzmi tak fajnie, romantycznie, ALE to wg mnie kompletna bzdura

Tych jedynych, z którymi można spędzić całe życie są dziesiątki, setki.

Pamiętam, że robili jakieś badanie na temat tego ile kobiet spotyka przeciętny mężczyzna. Chodziło o takie kobiety, z którymi zamienił kilka słów. Nie pamiętam już jaka to liczba była. 500, 1000, 2000 czy 5000 , w każdym bądź razie chodziło o to, że ta JEDYNA to w praktyce czysta statystyka, że rozmawiając powiedzmy z 500 kobietami, spotykało się tą jedyną, więc gdyby człowiek np. wyjechał gdzie indziej i tam też porozmawiał z 500 kobietami no to spotkałby kolejną jedyną.

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Tydzień temu byłem na teorii na prawko i zagadałem do takiej wysokiej brunetki. Tak to zabawna ale od początku coś mi nie grało. Okazało się, że 6 raz podchodzi tego dnia. Spytałem się jej czy nie szkoda jej kasy a ona, że nie "Przecież i tak ojciec płaci". :V
Hehehe.

No a ja takie sytuacje paradoksalnie nawet lubię. Tzn. raz na jakiś czas To trochę jak taki pstryczek w nos, aby sobie uświadomić, że to, że jest ładna to nie znaczy, że od razu jest Boginią, przed którą mam klękać. Też mam swoje zalety i wcale nie muszę się czuć gorszy tylko dlatego, że cholernie mi się podoba i podświadomie widzę w niej cudo

Takie sytuacje pokazują, że może być pustakiem jakich mało i wygląd jej nie uratuje. No i w tym wypadku chyba tak troszkę jest
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 20:09   #1215
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja znam parę takich "pustaków" i jakoś każda ma faceta.... ale może dlatego ze masa facetów (i ludzi w ogóle) nie jest zbyt mądra stad takie pary



A macie przynajmniej jakiś tajnych kolegów w pracy? Ja jestem załamana bo mimo ze dużo jest kolesi to wszyscy zajęci ...albo dziwniiiiiiii



A w sumie zawsze lubilam romanse w pracy
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-08-21, 20:26   #1216
lotta_983
Zakorzenienie
 
Avatar lotta_983
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: planeta Ziemia
Wiadomości: 4 884
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez klushka Pokaż wiadomość

Wierz mi, że jeszcze spotkasz faceta, na którego widok będziesz wyżynać gacie, a on wyskakiwał Po zakończeniu wieloletniego związku sama nie wierzyłam, ze spotkam faceta, który mógłby sie mną zainteresować. Oj. Jak ja sie myliłam I poznałam go całkowitym przypadkiem! Gdybym była tego dnia marudna i nastawiona na "nie" na wszystko... Nie doszłoby do tego. Co mogę poradzić? Głowa do góry i korzystaj z wolności. I okazji do poznania nowych ludzi
Klushka jak czytałam Twoją historię to przypomniał mi się ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=RhEEKv7it5w Jak ważna może być jedna sekunda
Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ja z tej "wolności" pokorzystałam tyle, na ile mogłam. Naimprezowałam się już w swoim życiu do bólu, spontaniczne wypady też mam już za sobą, nawet samotne wycieczki, babskie wypady, i niestety nawet to już się przejada. Dyskoteki, kluby, pikniki, wieczne imprezy... w sumie dalej jestem na ich etapie, bo co mi innego pozostało? Ale męczy mnie już to. Tak marzę o podróżach a tutaj nie ma za bardzo z kim, zapisałam się nawet na portal podróżniczy, mysląc że znajdę sensownych ludzi, i co? Same dziadki piszą, albo jacyś podrywacze że zapraszają mnie do hotelu ze sobą ?!! Szukałam też partnerów/ek do gry w tenisa i co? Też albo przychodzili faceci, którzy nie wiem? liczyli na coś i jak nie wyszło, to po udanej grze już się nie odzywali...a tutaj chodziło tylko o grę przecież!!
Jestem wykluczona ze wszelkich okazji typu wesela, sylwestry- wiem, bo byłam sama wraz z tłumem par i przeżyłam to okropnie. Pary sobie a Ty siedzisz sama
Do mnie na portalu podróżniczym nawet dziadki nie piszą, zapisałam się bo nie miałam z kim jechać na urlop. Zagadałam do jednej pary, mieli fajny plan podróży, dostałam odp. ,że najchętniej pojechaliby z inną parą. W sumie rozumiem. Ale jako singiel czuję się dyskryminowana, bo znaleźć jednoosobowy pokój to cud
__________________
http://www.pmiska.pl/

Edytowane przez lotta_983
Czas edycji: 2015-08-21 o 20:27
lotta_983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 20:39   #1217
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez danana Pokaż wiadomość
no ja miałam wiele sytuacji kiedy widziałam że sie podobam chłopakowi,wysyłałam sygnały (oczywiście subtelne)nie byłam ani nie pewna ani posępna i nic
na spojrzeniach sie skonczyło..
i takich sytuacji wiele.Oczywiście,mogłam ja zagadać,ale nie zrobiłam tego i nie bede robić ,odwalać całej roboty za faceta-trudno
Wiesz ja tez mialam sporo takich sytuacji, ze nawiazalam kontakt wzrokowy, usmiechnelam sie druga strona to odwzajemnila albo i nie i na tym sie konczylo. Ale tez mialam takie sytuacje gdy ktos po takim usmiechaniu sie jednak postanowil zagadac albo ja zagadywalam. Zreszta dla nie to byla zawsze wartosc dodana niz cel W takich sytuacjach chodzi tylko o pewna otwartosc na nie. O nic wiecej

Tak jak Gregorius napisal, ze kazde miejsce jest dobre, tylko obie strony musza sobie z tego zdawac sprawe. Moim zdaniem ludzie za bardzo popadaja w rozne konwenanse ktorych trzymaja sie na sile, niespecjalnie dopuszczajac inne mozliwosci, w sumie tylko dlatego, ze tak sie utarlo. Nawet Twoj przykla laska nie podejdzie, bo nie bedzie odwalala roboty za faceta Facet nie podejdzie bo sie boi ryzyka ,ze laska go wysmieje I tak ludzie sie rozmijaja z soba A w sumie nie wiem czego sie bac, skoro tej osoby mozna juz nigdy nie spotkac w swoim zyciu.

Tak jak pisalam wyzej takie sytuacje nie sa regula bo jednak do nich trzeba troche wiekszej odwagi :P Ale nie zaszkodzi stworzyc sobie wiekszy zakres mozliwosci. I tyle

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja też uważam, że ta JEDYNA to brzmi tak fajnie, romantycznie, ALE to wg mnie kompletna bzdura

Tych jedynych, z którymi można spędzić całe życie są dziesiątki, setki.

Pamiętam, że robili jakieś badanie na temat tego ile kobiet spotyka przeciętny mężczyzna. Chodziło o takie kobiety, z którymi zamienił kilka słów. Nie pamiętam już jaka to liczba była. 500, 1000, 2000 czy 5000 , w każdym bądź razie chodziło o to, że ta JEDYNA to w praktyce czysta statystyka, że rozmawiając powiedzmy z 500 kobietami, spotykało się tą jedyną, więc gdyby człowiek np. wyjechał gdzie indziej i tam też porozmawiał z 500 kobietami no to spotkałby kolejną jedyną.
Wlasnie Dobrym przykladem jest tez osoba, ktora byla w kilku dluzszych zwiazkach z roznymi osobami, ktore na czas zwiazku kochala, kore byly inne, ktore mialy znaczenie. A ze nie wyszlo o jest drugorzedna kwestia, ale to dowodzi, ze rozne osoby sa do nas dopasowane I mozemy spotkac Krzysia, Rysia, Zdzisia i tez beda pasowac
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-21, 21:44   #1218
malina19
Zakorzenienie
 
Avatar malina19
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 11 414
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ja po raz kolejny przekonałam sie że długie wirtualne pisanie z kimkowiek jest bez sensu... Człowiek sie nastawia, tworzy jakiś obraz, rozmawia sie super via mail i internet a na żywo... Niestety facet na pierwszym spotkaniu wypił 7 piw (?!) w ciągu 4 godzin. Na poczatku jeszcze jarzył i sie fajnie rozmawiało ale pod koniec włączyło mu sie jakies pijackie gadanie i marudzenie, upeiral się ze musi pić jeszcze :/ potem zostawił mnie samą ...Pojechałam z ulga do domu ale chciało mi sie strasznie płakać, bo zawiodlan sie po raz kolejny.... Nie jestem bierna, próbuje i próbuje i nie udaje sie....
o kurcze, palant jeden!

Cytat:
Napisane przez Hipnagogia Pokaż wiadomość
Na mnie też się gapią...i nic poza tym! Niby jestem zauważalna ale czasami się zastanawiam czy może się nie gapią bo uważają że jestem brzydka, w końcu do ładnych ponoć zagadują. Skoro do mnie nie zagadują a jednak się gapią to pewnie moja teoria jest prawdziwa
haha, powiem Ci że sama się nad tym zastanawiam i to całkiem serio, chociaż nie dzisiaj jakiś chłopczyk w wózku śmiał się do mnie całą drogę

Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość
Mam to samo - patrzą w sklepie lub na ulicy, ale jeszcze żaden śmiałek się nie znalazł i nie zagadał
i co my z tym zrobimy

Cytat:
Napisane przez Zorzoli Pokaż wiadomość
juz myslalam, ze tylko ja tak mysle
tez mam pelno pomyslow ale poprostu nie lubie zbytnio chodzic wszedzie sama.
podobnie mam, ale chyba zacznę tak robić, w ramach ruch to zdrowie, nawet i długi spacer, bo kurcze jak się będę oglądać na znajomych to wiecznie w domu będę siedzieć

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Ja nie wierze w jakies abstrakcyjne szczescia i przeznaczenia Moim zdaniem ona sama swoja postawa wygenerowala to "szczescie" Bo gdyby stala posepnie i nie zagadala i nie miala zamyslu podrywu, a np. czekalaby az facet sam zagada to d****a by z tego byla ;D I taka prawda.

Choc z tym szczesciem to zgodze sie w kwestii trafienia na takiego faceta w sensie normalnego, wolnego etc. Ale skad wiecie czy stojac gdzies tam w kolejce, obok nie stoi wlasnie taki facet dopasowany do was? Facet nie zagada, wy nie zagadacie i nie wiecie

Nie twierdze, ze to wszystko jest regula. Ale takie poznawanie to po prosru jedna z mozliwosci Dlaczego ograniczac sie tylko do pubow, klubow i ogolnie spedowych miejsc? Wszedzie mozna kogos poznac. Tylko inne okolicznosci, bardziej hm... codzienne wymagaja po prostu wiekszej odwagi i wiekszego pancerza w razie odmowy
z tą posępna miną się zgodzę - za bardzo nikt z takimi ludzmi nie chce się zadawać,
Od wczoraj mam totalną głupawkę - miejscami śmieję się sama do siebie - a wszytko przez moją głupotę motoryzacyjną - jak się pod maskę nie zagląda i średnio kojarzy co gdzie i po co i w sumie wydaje mi się że bardziej zwracają na mnie uwagę, chyba ze to etap wydzielania większych feromonów sama nie wiem

I a propo że w każdym miejscu można kogoś spotkać- po części tak, ale nie okłamujmy się aby zaiskrzyło, aby chciało się ze sobą spotykac to potrzeba dwóch osób, i najgorsze jest to że nie wiemy co się komu spodoba - bycie odważną, czy bycie totalnie nieśmiałą osobą.
Ostatnio będąc na stacji benzynowej - też miałam komiczną sytuacją. Nie dość że klient przede mną odprawiał totalnie cyrkowe przedstawienie - odjeżdżał mając jeszcze węza w baku, pracownik pomagał mu chyba z 4 razy podczas jednego tankowania. To w trakcie jakoś tak wyszło że podjechałam do dystrybutora obok, podszedł - jakoś na początku też zaczęłam się głupio uśmiechać - śmieszny tekst powiedzieć (oczywiście wcześniej powiedziałam niż pomyślałam) odpowiedział, później zaczęliśmy rozmawiać o paliwie, pogodzie wróżkach i na koniec podesłał mi tekst że mam bardzo ładny kolor oczu w koloru samochodu ok miło było, coś powiedziałam i odszedł - normalnie padłam - nie wiem co to było,

Cytat:
Napisane przez klushka Pokaż wiadomość
Seans sie konczy, ja swym sokolim wzrokiem go wypatruje, mysle sobie moze go jeszcze zlapie, no kurcze spodobal mi sie . Nie zauwazylam, nie zlapalam, pewnie mi spierdzielil bo go wystraszylam i pewnie dlatego nie chcial obok mnie usiasc.
Wychodze zdolowana z sali... a on juz stam stal czerwony jak burak i czekal na mnie

I jakos dalej to poszlo :P
świetna historia

Cytat:
Napisane przez danana Pokaż wiadomość
no ja miałam wiele sytuacji kiedy widziałam że sie podobam chłopakowi,wysyłałam sygnały (oczywiście subtelne)nie byłam ani nie pewna ani posępna i nic
na spojrzeniach sie skonczyło..
i takich sytuacji wiele.Oczywiście,mogłam ja zagadać,ale nie zrobiłam tego i nie bede robić ,odwalać całej roboty za faceta-trudno
no dokładnie, do zapoznania, związku potrzeba dwóch osób

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Nawet Twoj przykla laska nie podejdzie, bo nie bedzie odwalala roboty za faceta Facet nie podejdzie bo sie boi ryzyka ,ze laska go wysmieje I tak ludzie sie rozmijaja z soba A w sumie nie wiem czego sie bac, skoro tej osoby mozna juz nigdy nie spotkac w swoim zyciu.
Ja mam wrażenie że jak dziewczyna zagadywać, to czesto jest spostrzegana przez faceta jako o osobie zdesperowanej, której nikt nie chce a ona cóż
A facet jak podejdzie do dziewczyny to jest spostrzegny jako fajny odwazny facet który wie czego chce
Ale to jest tylko moje wrażenie
malina19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 10:23   #1219
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez lotta_983 Pokaż wiadomość
Ale jako singiel czuję się dyskryminowana, bo znaleźć jednoosobowy pokój to cud
Nieprawda. Tzn. jeśli liczysz na typowy hotel to faktycznie jest trudno, ale jest coś takiego jak https://www.airbnb.pl/ - prywatne kwatery do wynajęcia, czyli normalnie u osoby, która normalnie mieszka, chodzi każdego dnia do pracy, wynajmujesz np. 1 pokój.

To jest idealne rozwiazanie dla singli. Przede wszystkim znacznie taniej niż w hotelu, lokalizacje możesz mieć w mega ścisłym centrum gdzie normalnie w hotelu zapłaciłabyś kosmiczne pieniadze.

Sam byłem w ten sposób w Barcelonie, Kopenhadze, Monachium, Valencii, Francji, Brazylii i nigdy się nie zawiodłem. Każdy host ma tam recenzje, noty - wystarczy wybrać takiego, który ma np. więcej niż 10 pozytywnych recenzji i można praktycznie w ciemno jechać. Jeśli wybierasz względnie duże miasto to praktycznie zawsze jest pełno ofert. Wiem, pierwszy raz jest ciężki, ale naprawdę, dzięki komentarzom ( nie ma możliwości wystawiania "fake'owych" bo tylko gdy zapłacisz i zaliczysz pobyt u tej osoby to możesz napisać komentarz) można bardzo szybko stwierdzić, że ktoś jest zarąbistą osobą i pobyt będzie fajny.

Dodatkowy plus ? Na dzień dobry masz dostęp do localsa, który jest otwarty na innych ludzi (bo ich hostuje na co dzień i ma z nimi styczność) i praktycznie zawsze jest świetnym źródłem tego co ciekawego można zobaczyć, gdzie jest jakaś tania kawiarni , knajpa z żarciem, lokalna, której nie znajdziesz np. w przewodnikach.

Ja jeszcze nigdy się nie zawiodłem.

Nie raz dostawałem też znacznie więcej niż tylko pokój. Raz się okazało, że para pokazała mi wszystko co i jak ,całe mieszkanie, mega urzązdone, dali kluczyki i powiedzieli, że akurat wyjeżdżają na dwa dni na imprezę. Że jak chcę to w lodówce mam wino, piwo, mogę się napić I do tego, ponieważ wyjeżdzają to dostałem jakąś tam "sieciówkę na metro" - czyli 2 dni jeżdżenia za free komunikacją. Zawsze to 20-30 EUR do przodu - w sam raz na np. spoko obiad

Przez 2 dni miałem do dyspozycji 100 % swobody, całą ich chatę mimo, że zapłaciłem za 1 pokój (no czyli w praktyce za pokój, możliwość zrobienia sobie czegoś w kuchni, wykąpania się w łazience)

Innym razem, przez 6-7 dni pobytu miałem z 2 wieczory gdzie do kolesia akurat przychodziła dziewczyna, robili kolację no i przy okazji robili też mi. Fajna opcja, aby zobaczyć jak normalny człowiek w innym kraju mieszka, co je Zdarzało się też, że np. razem z nimi wychodziłem na miasto i poznawałem jakichś ich znajomych, albo gdzieś tam wieczorem jak już człowiek padnięty, no to np. włączali film jakiś na kompie / dvd i mogłem sobie z nimi oglądać.

Po moich przygodach jak już chyba nawet nie umiałbym ogarniać swojej podróży i bawić się w hotele, z których każdy wygląda tak samo


---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Cytat:
Napisane przez malina19 Pokaż wiadomość
Ja mam wrażenie że jak dziewczyna zagadywać, to czesto jest spostrzegana przez faceta jako o osobie zdesperowanej, której nikt nie chce a ona cóż
To jest jakaś piramidalna bzdura.

Nigdy w życiu tak nie pomyślałem o dziewczynie, która do mnie podeszła. I wiem, że inni, normalni faceci też tak nie myślą.

Jasne, w jakimś tam klubie jakaś się do Ciebie przyklei, a 5 minut później wisi na ramieniu innego, no to wiesz, że to jakiś trudny przypadek , ale gdy w normalnej sytuacji dziewczyna jakoś tam zaczepia to serio, nigdy w życiu nie pomyślałem o takiej, że to jakaś desperatka.

Nawet nie wiem czemu miałbym tak myśleć. Desperatka bo ma ochotę poznać mnie, fajnego gościa ?

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Tak jak Gregorius napisal, ze kazde miejsce jest dobre, tylko obie strony musza sobie z tego zdawac sprawe. Moim zdaniem ludzie za bardzo popadaja w rozne konwenanse ktorych trzymaja sie na sile, niespecjalnie dopuszczajac inne mozliwosci, w sumie tylko dlatego, ze tak sie utarlo.
Dodam do tego (sam tak miałem do pewnego momentu), że czasami ludzie zbytnio się koncentrują na danym miejscu, na tym po co gdzieś przyszli.

Niby fajnie, że np. idąc na zajęcia z hiszpańskiego jestem w 100 % skoncentrowany na nauce języka, ALE co szkodzi dostrzec, że to miejsce to nie tylko nauka języka, ale także możliwość poznania kogoś ? Już nawet nie chodzi o to czy dziewczyny, żony , czy może po prostu zwyczajnej koleżanki, albo kolegi.

Ja tak miałem, że jak przychodziłem w dane miejsce z zamiarem zrobienia czegoś , to byłem właśnie w 100 % na tym skoncentrowanym. Sala fitness ? Okej, 100 % koncentracji na ćwiczeniach. Sala hiszpańskiego ? 100 % koncentracji na nauce. Przystanek i czekam na autobus ? 100 % koncentracji na ... czekaniu na autobus

W rezultacie nie zauważałem wielu rzeczy, które się działy dookoła - los mi dawał różne szanse, a ja tego nie widziałem, bo tylko byłem skupiony na tym "głównym" największym "zadaniu", na którym byłem skoncentrowany.

Teraz potrafię dalej być skupiony na tym co mam zrobić, ale jednocześnie wiem, że w każdym miejscu też coś innego się dzieje dookoła i nie muszę tego odrzucać, nie będzie to oznaczało, że np. nie zrobię tego po co przyszedłem.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2015-08-22 o 10:31
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 10:24   #1220
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość


To jest jakaś piramidalna bzdura.

Nigdy w życiu tak nie pomyślałem o dziewczynie, która do mnie podeszła. I wiem, że inni, normalni faceci też tak nie myślą.

Jasne, w jakimś tam klubie jakaś się do Ciebie przyklei, a 5 minut później wisi na ramieniu innego, no to wiesz, że to jakiś trudny przypadek , ale gdy w normalnej sytuacji dziewczyna jakoś tam zaczepia to serio, nigdy w życiu nie pomyślałem o takiej, że to jakaś desperatka.

Nawet nie wiem czemu miałbym tak myśleć. Desperatka bo ma ochotę poznać mnie, fajnego gościa ?
Hehe. Moje doświadczenie jest mieszane, ale chyba takie samo jak męskie. Wiele razy zagadywałam do facetów, ale nie w celu wyrwania ich, ale z czystej otwartości i o dziwo wtedy byli zainteresowani. Nie powiem, paru tak udało mi się sobą zainteresować ale nie wyszło z innych względów. Choć czasami wyszło i spotykaliśmy się kilka razy, miesięcy...

Niestety gdy zagadywałam już typowo, by poderwać jakiegoś mężczyznę, bo mi się spodobał, ba! było że proponowałam spotkanie, nie wychodziło mi nigdy. Tak jakby faceci podświadomie to wyczuwali.

Ale nie będę się też wybielać, problem z pewnym rodzajem desperacji miałam od dawna... Za często wszystko nadinterpretuję i robie sobie nadzieje, w stuacji gdy nie powinnam robić sobie żadnej. Takie cierpienie na własne życzenie. Ale myślę, że podobnie ma sporo kobiet, będących singielkami przez dłuższy czas...

---

Co do podróży, da się nocować w pojedynkę, ale trzeba wykluczyć hotele (co i tak jest dla mnie osobiście drogą opcją ), np. hostele, wspomniane airbnb lub couchsurfing w biurach podróży można korzystać z wakacji dla singla lub samych lotów czarterowych a noclegu szukać na miejscu. Tutaj akurat nie widze problemu
Na miejscu ja się zawsze wyberałam na spotkania couchsurfingowe lub language exchange cluby, gdzie była masa obcokrajowców, naturalnie sama więc nie czułam się źle... Czasem poznawałam kogoś w pociągu. Z niektórymi mam kontakt do dzisiaj
Nie wychodzi mi tylko w znalezieniu stałej pary do podróży, może zły portal wybrałam? Tutaj ludzie dużo mówią, a mało robią...
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 12:13   #1221
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez malina19 Pokaż wiadomość
Ja mam wrażenie że jak dziewczyna zagadywać, to czesto jest spostrzegana przez faceta jako o osobie zdesperowanej, której nikt nie chce a ona cóż
A facet jak podejdzie do dziewczyny to jest spostrzegny jako fajny odwazny facet który wie czego chce
Ale to jest tylko moje wrażenie
Jezeli kobieta nie jest zdesperowana to nie bedzie w ten sposob postrzegana. Podobnie jest, gdy kobieta traktuje siebie powaznie to innni rowniez beda ja traktowac w ten sposob, bo nie bedzie sobie pozwala na pewna game zachowan. Nie wiem jak to wyjasnic, ale z tego co widze czesto drobne niuanse decyduja w jaki sposob jestesmy odbierani. Desperacje i to, ze nam na czyms bardzo zalezy po prostu widac, mozemy sie bawic w gierki, mozemy udawac, mozemy oszukiwac samych siebie i innych - ale druga strona na 1000% wyczuje, ze cos jest nie tak i to moze ja odstraszyc czy zle odebrac taki fakt zagadywania. Bo nie bedzie tego luzu, radosci , bezinteresownosci tylko gdzies tam w zamysle oczekiwanie na cos.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

Edytowane przez pseudofeministka
Czas edycji: 2015-08-22 o 12:14
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 12:19   #1222
oli_19
Zakorzenienie
 
Avatar oli_19
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 092
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Witajcie, nowa
oli_19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 12:26   #1223
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość

Dodam do tego (sam tak miałem do pewnego momentu), że czasami ludzie zbytnio się koncentrują na danym miejscu, na tym po co gdzieś przyszli.

Niby fajnie, że np. idąc na zajęcia z hiszpańskiego jestem w 100 % skoncentrowany na nauce języka, ALE co szkodzi dostrzec, że to miejsce to nie tylko nauka języka, ale także możliwość poznania kogoś ? Już nawet nie chodzi o to czy dziewczyny, żony , czy może po prostu zwyczajnej koleżanki, albo kolegi.

Ja tak miałem, że jak przychodziłem w dane miejsce z zamiarem zrobienia czegoś , to byłem właśnie w 100 % na tym skoncentrowanym. Sala fitness ? Okej, 100 % koncentracji na ćwiczeniach. Sala hiszpańskiego ? 100 % koncentracji na nauce. Przystanek i czekam na autobus ? 100 % koncentracji na ... czekaniu na autobus

W rezultacie nie zauważałem wielu rzeczy, które się działy dookoła - los mi dawał różne szanse, a ja tego nie widziałem, bo tylko byłem skupiony na tym "głównym" największym "zadaniu", na którym byłem skoncentrowany.

Teraz potrafię dalej być skupiony na tym co mam zrobić, ale jednocześnie wiem, że w każdym miejscu też coś innego się dzieje dookoła i nie muszę tego odrzucać, nie będzie to oznaczało, że np. nie zrobię tego po co przyszedłem.
Wlasnie. Dlatego pisalam, ze ludzie za bardzo popadaja w konwenanse ktore same ich ograniczaja.

Np. jak tekst o studiach, ze jak ktos przegapil swoja szanse na poznanie kogos na studiach to pozniej pupa blada Teoretycznie tak na studiach dostep do sporej ilosci osob, znajomi, znajomi znajomych imprezy, domowki - jkos to sie krecilo. Pozniej trudniej jest kogos poznac ale to nie oznacza, ze to nie jest mozliwe, tylko trzeba po prostu wiecej wysilku w to wlozyc , dac cos od siebie, postarac sie. I ja pozniej nie dziwie sie, ze tyle lasek samych, czy facetow skoro sami nie potrafia wyjsc poza ramy swojego wlasnego zycia. A niestety zeby kogos poznac trzeba tez troche zrezygnowac z siebie i ze swoich jakichs tam zasad czy powinnosci drugiej strony.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 13:30   #1224
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ja znam parę takich "pustaków" i jakoś każda ma faceta.... ale może dlatego ze masa facetów (i ludzi w ogóle) nie jest zbyt mądra stad takie pary



A macie przynajmniej jakiś tajnych kolegów w pracy? Ja jestem załamana bo mimo ze dużo jest kolesi to wszyscy zajęci ...albo dziwniiiiiiii



A w sumie zawsze lubilam romanse w pracy
Przecież to nie jest tak, że są tylko puste kobiety. A niektórym wygląd wystarczy.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Gregorius. Fajnie, że o tym napisałeś. W sumie taki sposób podróżowania nawet by było ok jak dla mnie.

Bo nie wolno się na nic nastawiać. Tak na luzaku zagadać.
Tak jak któraś wcześniejsza opisała tą sytuację na stacji. Koleś był pewnie super zestresowany i chciał rozładować atmosferę a przy okazji Tobie poprawił humor.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 14:09   #1225
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Dziewczyny (i chłopaki) ja byłam wczoraj w klubie, wystroiłam się - ułożone włosy, czerwone paznokcie, szpilki - i co? W klubie pary bądź grupki znajomych z przewagą kobiet. Wolnych panów - zero

Już nie wiem, gdzie się udać, żeby chociażby potańczyć, miło pogadać, pośmiać się i poznać nowe osoby.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 14:32   #1226
aska8999
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja tez bylam , ale u mnie w miescie prawie sami faceci. Siedzieli w grupkach i pili piwo. Na parkiecie juz gorsze egzemplarze, ale mialam powodzenue, bo w pewnym momenc8e na jedna mnie bylo 5 chetnych do tanczenia wygladalo to jak jak jakis taniec godowy
Niedlugo ide na umowione spotkanie, wiec trxymajcie kciuki
aska8999 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 14:51   #1227
marfilis
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 32
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[QUOTE=doriiska;52502569]Dziewczyny (i chłopaki) ja byłam wczoraj w klubie, wystroiłam się - ułożone włosy, czerwone paznokcie, szpilki - i co? W klubie pary bądź grupki znajomych z przewagą kobiet. Wolnych panów - zero


U mnie identycznie.
W ogóle jest jakaś tragedia,niby przez lato poznało się paru facetów,ale rzecz jasna wolnych- zero.
Kurczę,facet 27-28 lat,a w domu już dziecko kilkuletnie i żona.
No i potem człowiek czuje się jakiś taki zapóźniony w rozwoju.
marfilis jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-08-22, 15:14   #1228
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez aska8999 Pokaż wiadomość
Ja tez bylam , ale u mnie w miescie prawie sami faceci. Siedzieli w grupkach i pili piwo. Na parkiecie juz gorsze egzemplarze, ale mialam powodzenue, bo w pewnym momenc8e na jedna mnie bylo 5 chetnych do tanczenia wygladalo to jak jak jakis taniec godowy
Niedlugo ide na umowione spotkanie, wiec trxymajcie kciuki
I którego wybrałaś? Nie mów, że żadnego, przy tak bogatej ofercie

Cytat:
Napisane przez marfilis Pokaż wiadomość
U mnie identycznie.
W ogóle jest jakaś tragedia,niby przez lato poznało się paru facetów,ale rzecz jasna wolnych- zero.
Kurczę,facet 27-28 lat,a w domu już dziecko kilkuletnie i żona.
No i potem człowiek czuje się jakiś taki zapóźniony w rozwoju.
Albo ci faceci za szybko poszli do przodu... Ja mam 24 lata, a część znajomych zaręczona bądź po ślubie. Na obecną chwilę nie zazdroszczę im małżeństwa, bo nie widzę się teraz w roli żony, ale w roli partnerki - jak najbardziej.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 16:13   #1229
malina19
Zakorzenienie
 
Avatar malina19
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 11 414
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość
Na obecną chwilę nie zazdroszczę im małżeństwa, bo nie widzę się teraz w roli żony, ale w roli partnerki - jak najbardziej.
mam tak samo
malina19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 19:17   #1230
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Witajcie po przerwie.

Właśnie wróciłam z wakacji
Pojechałam sama, zwiedziłam kilka miast w dwóch różnych krajach.

Pobieżnie przeczytałam ostatnie posty w tym temacie i widzę, że poruszyliście temat samotnego podróżowania.

Ja już nie pierwszy raz wyjeżdżałam gdzieś sama i właśnie planuję następną podróż. Zwiedzam europejskie miasta (póki co ). Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pokoju jednoosobowego w hotelu. Zawsze rezerwuję przez booking i ofert jest mnóstwo. Jedyny minus, że pokój dla jednej osoby wychodzi drożej, ale cóż począć

Wiecie, że bardzo lubię te moje samotne wyprawy???
Robię to, na co mam ochotę i dostosowuję tempo zwiedzania do moich preferencji. Są oczywiście chwile, w których chciałabym być z kimś bliskim, jednak jakoś udaje mi się to stłumić. Po prostu korzystam z dostępnych możliwości zamiast siedzieć podczas urlopu w domu
Kolejną sprawą jest to, że z każdym takim wyjazdem uczę się radzić sobie sama w różnych sytuacjach. Może to dla niektórych śmieszne, ale z moim charakterem takie wyjazdy są w pewnym sensie dla mnie wyzwaniem i niesamowitą przyjemność sprawia mi to, że udaje mi się zrealizować moje plany

Podczas mojego ostatniego wyjazdu spotkała mnie jednak mała przykrość. Otóż jakiś czas temu poznałam pewnego faceta (cudzoziemca, który bywa często w PL). Okazało się, że mamy jeden wspólny temat, ale nie było wówczas czasu do dłuższej rozmowy. Później on znalazł mnie na FB i zaprosił do znajomych, ale nic nie napisał, więc sama go zagadałam. Odpisał, że nie lubi pisać wiadomości i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy i pogadamy, a dzięki FB będzie łatwiej o jakiś kontakt. I złożyło się akurat tak, że podczas tych wakacji pojechałam do miasta, w którym on mieszka (miałam to zaplanowane zanim się poznaliśmy, ale nic mu o tym nie wspomniałam). Jak już tam byłam, to napisałam mu, że tu jestem i może znajdzie chwilę na kawę lub piwo, to sobie pogadamy. Wspomniałam mu też, że jestem sama. Nie wiem, może się przestraszył, że przyjechałam tam dla niego i chcę mu się zwalić na głowę??? Efekt jest taki, że nic mi nie odpisał, a na pewno przeczytał wiadomość. Liczyłam się z tym, że się nie spotkamy, mógł być zajęty lub nie mieć ochoty i dobrze to rozumiem, ale nie rozumiem, dlaczego nie odpisał... Wiem, że nie warto przejmować się kimś, kogo prawie w ogóle nie znamy, kto nie ma dla nas czasu (nawet na to, żeby odpisać), ale mimo wszystko poczułam się zlekceważona i olana. Oczywiście już więcej do niego nie napiszę Nie wiem na co ja liczyłam... Mam wrażenie, że wysyłając mu tę wiadomość, zrobiłam z siebie totalną idiotkę i teraz tego żałuję. Facet mi się bardzo spodobał, ale choć wiem, że nic by z tego nie było, to i tak miałam wielką ochotę na kontakt z nim...
Myślicie, że upokorzyłam się w jego oczach?

Edytowane przez niebieska_chmura
Czas edycji: 2015-08-22 o 19:20
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-13 14:55:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.