ile pieniędzy do koperty?

[*kasieńka*]

jak dla mnie to też kwoty 400-500 zł są bardzo wysokie, ja byłabym mega szczęsliwa jakbym dostala po ok. 300 zł. To już jest dla mnie sporo. Wogóle nie spodziewam się, że zwróci mi się wesele, i nie oczekuję, że ludzie dadzą tyle, aby "zapłacić" za swoje miejsce w restauracji. I tak jak już chyba wcześniej pisałam, wolałabym dostać 50 zł w kopercie niż jakieś dziwne nie potrzebne prezenty. I na pewno nie uważałabym to za żenadę.

[dziewczynka_87]

Uważam, że jak na koleżankę bez os towarzyszącej wypada dać ok 300zł. 2 tyg.temu byłam na weselu mojej siostry i wiem, że samo miejsce w restauracji dla 1 os wyszlo ok 150zl.

[jusii]

My z TZ dawaliśmy w lipcu 400 zł a nie zaliczamy się do zamożnych Z tego co wiem nie daje się mniej niż 300 zł
200 zł to dawałam z 7 lat temu jak jeszcze byłam w liceum

[Mircalla]

Napisane przez dziewczynka_87

Uważam, że jak na koleżankę bez os towarzyszącej wypada dać ok 300zł. 2 tyg.temu byłam na weselu mojej siostry i wiem, że samo miejsce w restauracji dla 1 os wyszlo ok 150zl.

To co, ty chcesz zarobić na weselu?? Jeśli piszesz, że miejsce dla jednej osoby kosztowało 150zł, to dziewczyna, która idzie sama i do tego ie zarabia, moim zdaniam powinna dać najwyżej te 150zł. Dzisiejsze czasy są takie, że nie opłaca się robić wesel ani chodzić na wesela, oczywiście mówię to u aspekcie finansowym. Bo przecież gość weselny tylko je na przyjęciu. Nie obchodzi go zupełnie to, ile kosztowała orkiestra, ile suknia panny młodej i ile ksiądz wziął za ślub i zapowiedzi. To jest już wydatek młodych i nie mają prawa liczyć na to, że goście im zapłacą za tą całą szopkę! To w końcu młodzi chcą się pobrać, więc niech za to płacą, a nie oczekują, że im się zwróci. Sorry, ale krew mnie zalewa jak czytam takie wypowiedzi. Jak ktoś jest bogaty i do tego ma gest, albo chce się pokazać przed ludźmi "ile to ja dałem", to może dawać po 600zł od pary koledze i po 1500zł od pary rodzinie. Sorry, a ile ty dałaś swojej siostrze? Bo jeśli byłaś z os. towarzysz. to wg tego co piszesz "wypadało ci" z 1200zł, i to pod warunkiem, że nigdzie nie pracujesz i utrzymują cię rodzice.

[wersta]

byłam w wakacje na weselu u koleżanki i dałam 100 $. czyli ok 300 zł, a dolary dlatego, że to taki prl-owski żarcik
koleżanka wiedziała o co chodzi

[aga2111]

Moim zdaniem 100 zł to jest mało.

Zaraz niektórzy zaczną krzyczeć, że nie każdego stać. Ok, ale przecież o weselu zazwyczaj wie się przynajmniej kilka miesięcy wcześniej i można co miesiąc odłożyć 50 czy 100 zł...

[kaledonia]

Odkładać to ja mogę,ale na własne wesele.
Jakbym miała odkładać na wesele każdego z moich znajomych dodatkowo po 100zł to nie wiem czy bym gdziekolwiek poszła,bo niby z czego skoro nie pracuję

a 300zł to ja dałam bratu w postaci prezentu i to uważam,ze dużo było

[dzustam]

Napisane przez aga2111

Zaraz niektórzy zaczną krzyczeć, że nie każdego stać. Ok, ale przecież o weselu zazwyczaj wie się przynajmniej kilka miesięcy wcześniej i można co miesiąc odłożyć 50 czy 100 zł...

Czasami nie można odłożyć... bo nazwyczajniej nie ma z czego.

Niektórym Młodym nie zależy na pieniądzach tylko na obecności bliskich ludzi.

Powiem o sobie - zależało mi niezmiernie na mojej przyjaciółce, wiedziałam, że ma pół Polski do przejechania i jest w ciężkiej sytuacji materialnej. Sprężyliśmy się z innymi gośćmi i załatwiliśmy im transport. Uprzedziliśmy, że na prezenty/pieniądze nie liczymy. Liczyliśmy na nich.

Poza tym wesele traktowaliśmy jak osobny wydatek, bo szykowaliśmy się na nie. Nie miało nam się zwracać, bo pieniądze z prezentów były dla nas. Za wesele płacili rodzice. Tak ustaliliśmy i tak było.

[wersta]

Napisane przez dzustam

Poza tym wesele traktowaliśmy jak osobny wydatek, bo szykowaliśmy się na nie. Nie miało nam się zwracać

1szy raz na tym forum czytam rozsądną opinię na ten temat

jak słyszę o zwracaniu to owszem mam ochotę zwrócić, ale obiad
dla mnie właśnie dlatego zaprasza się gości, żeby z nimi świętować ważne wydarzenie, a nie liczyć kasę i czy każdy zapłaci za to co zjadł

[SoNeRa]

Napisane przez wersta

1szy raz na tym forum czytam rozsądną opinię na ten temat

jak słyszę o zwracaniu to owszem mam ochotę zwrócić, ale obiad
dla mnie właśnie dlatego zaprasza się gości, żeby z nimi świętować ważne wydarzenie, a nie liczyć kasę i czy każdy zapłaci za to co zjadł

no niestety robiac wesele kazdy liczy sie z tym ze kasa sie za nie nie zwroci ale wydaje mi sie ze zawsze powinno sie dac tyle ile kosztuje miejsce za osobe plus jakies tam dodatkowe pieniazki

[Mircalla]

Napisane przez SoNeRa

no niestety robiac wesele kazdy liczy sie z tym ze kasa sie za nie nie zwroci ale wydaje mi sie ze zawsze powinno sie dac tyle ile kosztuje miejsce za osobe plus jakies tam dodatkowe pieniazki

Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że Ty niedługo wychodzisz za mąż, albo planujesz.

Zgadzam się w 100% z Werstą

[*kasieńka*]

no wiecie co, na prawdę coś mi się wywraca jak czytam teksty, że mniej niż 300 to się nie daje.... A jak ktoś nie ma? I nie może odkładać? To co, ma nie przyjść? Nie ma czegoś takiego jak "dolna granica", każdy daje tyle ile może. I również śmieszy mnie dawanie "conajmniej tyle co miejsce"... Ostatnio byliśmy na weselu w rodzinie i daliśmy 200 zł. Więc pewnie popełniliśmy straszną gafę, bo za miejsce im się na pewno nie zwróciło...

[SoNeRa]

Napisane przez Mircalla

Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że Ty niedługo wychodzisz za mąż, albo planujesz.

Zgadzam się w 100% z Werstą

tak tak za 40dni moj wymarzony i wysniony dzien wypowiem sakramentalne tak 20 pazdziernika

PS tez uwazam ze kazdy powinien dac tyle na ile go stac mi by bylo przykro jakby ktos sobie czegos odmawial zeby mi na slubie dac kase porazka !!

[agusia1981]

Niektóre opinie naprawdę mnie zdziwiły i odniosłam wrażenie jakby robienie wesele było jakimś zbijaniem interesu! U mnie w rodzinie jest kilka rodzin, które ledwo wiążą koniec z końcem i 200 zł to będzie dla nich dużo, ale dla mnie najważniejsze, by przyszli na wesle, bo bawić się umieją, jak mało kto
Ja kiedyś sama jak studiowałam i nie zarabiałam, to dawałam niewiele, a i tak wszyscy zadowoleni byli.

[Majka232]

Oczywiście, że każdy daje ile może, a jak nie ma to albo wymyśla jakąś wymówkę i nie przychodzi na wesele albo pożycza itp. Wesele to nie interes ale jeśli ktoś pyta ile dać do koperty to ja to pytanie rozumiem, bo po prostu nie wie jak teraz jest, bo dawno był na jakimś weselu itp. Najgorzej jest gdy ktoś ma kasę, a na wesele daje 200zł za 6 osób (bo przycgodzi z dziećmi).
A tak trochę poza tematem to u nas zdarzyło się anwet, że zapraszaliśmy 2 osoby, a potwierdzili, że będą we trójkę (z córką)
Albo przy zapraszaniu nie było mowy o dzieciach i w zaproszeniu wpisane tylko ciocia i wujek, a oni mówią, że córcia nie mogła się wesela doczekać... Albo zapraszasz na ślub, a ktoś Ci potem mówi, że niestety na wesele nie przyjdzie, bo nie tańczy

[*kasieńka*]

no ale chyba nie mamy prawa wymagać od kogoś żeby dał więcej kasy, nawet jakby przyszedł w 10 osób, prawda? To jego dobra wola i gest ile daje i czy daje... Wiadomo, że może nam być przykro, ale nie widzę sensu oburzania się, chyba, że wiadomo, że ktoś jest bardzo zamożny i po prostu poskąpił....

[aga2111]

Napisane przez kaledonia

Odkładać to ja mogę,ale na własne wesele.
Jakbym miała odkładać na wesele każdego z moich znajomych dodatkowo po 100zł to nie wiem czy bym gdziekolwiek poszła,bo niby z czego skoro nie pracuję

a 300zł to ja dałam bratu w postaci prezentu i to uważam,ze dużo było

Skoro nie pracujesz to z czego chcesz odkładać na własne wesele?

Może masz aż tak dużo tych wesel...ale ja mam maxymalnie 2 w ciągu roku i już teraz wiem, że w następnym roku jedno w maju i jedno w czerwcu...W tym roku było jedno, w kwietniu.

Napisane przez dzustam

Czasami nie można odłożyć... bo nazwyczajniej nie ma z czego.

Niektórym Młodym nie zależy na pieniądzach tylko na obecności bliskich ludzi.

Powiem o sobie - zależało mi niezmiernie na mojej przyjaciółce, wiedziałam, że ma pół Polski do przejechania i jest w ciężkiej sytuacji materialnej. Sprężyliśmy się z innymi gośćmi i załatwiliśmy im transport. Uprzedziliśmy, że na prezenty/pieniądze nie liczymy. Liczyliśmy na nich.

Poza tym wesele traktowaliśmy jak osobny wydatek, bo szykowaliśmy się na nie. Nie miało nam się zwracać, bo pieniądze z prezentów były dla nas. Za wesele płacili rodzice. Tak ustaliliśmy i tak było.

Wiem, że czasami nie ma z czego, ale czasami jest, ale po prostu nie ma chęci Znałaś sytuację koleżanki i zapraszając ją nie liczyłaś na żadem prezent, ale niektórzy się z tym nie liczą i są oburzeni, gdy ktoś da "za mało"

Napisane przez Majka232

A tak trochę poza tematem to u nas zdarzyło się anwet, że zapraszaliśmy 2 osoby, a potwierdzili, że będą we trójkę (z córką)
Albo przy zapraszaniu nie było mowy o dzieciach i w zaproszeniu wpisane tylko ciocia i wujek, a oni mówią, że córcia nie mogła się wesela doczekać... Albo zapraszasz na ślub, a ktoś Ci potem mówi, że niestety na wesele nie przyjdzie, bo nie tańczy

Nie rozumiem jak można tak zrobić Przecież te dzieci to też rodzina? Nie zapraszacie, bo za nich też trzeba płacić?

Napisane przez *kasieńka*

no ale chyba nie mamy prawa wymagać od kogoś żeby dał więcej kasy, nawet jakby przyszedł w 10 osób, prawda? To jego dobra wola i gest ile daje i czy daje... Wiadomo, że może nam być przykro, ale nie widzę sensu oburzania się, chyba, że wiadomo, że ktoś jest bardzo zamożny i po prostu poskąpił....

Ja mam taką zasadę, że zawszę daję innym tyle, ile sama chciałabym dostać...Po prostu źle bym się czuła dając mniej...Trzeba umieć dawać, a nie tylko brać Gdybym była w złej sytuacji po prostu powiedziałabym, że nie przyjdę...nie ma konieczności chodzenia na wesela...

[Majka232]

Te dzieci to dzieci bardzo dalekiej rodziny (córka w wieku 15 lat) - nie spotykamy się z nimi nawet w święta... Dla mnie Ci ludzie są co najmniej nietaktowni...
A drugi przypadek to chrzestna matka mojego Narzeczonego, z którą on też nie utrzymuje kontaktu (to koleżanka Jego mamy ze szkoły) i dla mnie to już w ogóle trzeba mieć tupet żeby uważać, że dzieci wezmą, bo to żadna prawdziwa rodzina...
Rozumiem, że się zaprasza dzieci bliskich cioć np. rodzeństwa rodziców, ale inni-bez przesady... Jak się nie ma kasy to ok-można przyjść (mam na myśli kuzynów) bez osób towarzyszących (zabranych na siłę, nie stałych partnerów), a nie kogoś naciągać na koszta niepotrzebne

[hania811]

Napisane przez *kasieńka*

no ale chyba nie mamy prawa wymagać od kogoś żeby dał więcej kasy, nawet jakby przyszedł w 10 osób, prawda? To jego dobra wola i gest ile daje i czy daje... Wiadomo, że może nam być przykro, ale nie widzę sensu oburzania się, chyba, że wiadomo, że ktoś jest bardzo zamożny i po prostu poskąpił....

Oczywiscie że dobra wola i gest...ale człowiek jest zszokowany, gdy od najblizszej rodziny nie dostanie nawet kartki. Jest zszokowany gdy od osób które pracuja i dobrze zarabiaja nie dostanie sybolicznej kwoty lub drobnego prezentu.

Ja uwazam że goscie powinni jednak pomyslec o tym że wyprawienie wesela nie kosztuje mało, czesto rodziny pozyczki zaciagaja by ten dzien był wyjatkowy. Mysle ze goscie mogliby się postarac i dac fajny prezent badz pieniazki. To w koncu para młoda i jakas pamiatke oprócz zdjęc i dobrej zabawy powinni mieć.
Jak ide na impreze chociazby urodzinowa staram się kupic przydatny fajny prezent- zeby się organizujacym przyjęcie zwróciły koszta i żeby mieli pamiatke. Uważam że tak po prostu wypada i tyle. I myslałam że to jest normalne podejscie, ale widze ze nie.

[wersta]

Napisane przez hania811

Jest zszokowany gdy od osób które pracuja i dobrze zarabiaja nie dostanie sybolicznej kwoty (...)

Ja uwazam że goscie powinni jednak pomyslec o tym że wyprawienie wesela nie kosztuje mało, czesto rodziny pozyczki zaciagaja by ten dzien był wyjatkowy.

przyznam szczerze, że jestem oburzona tym co przeczytałam

jak się nie ma pieniędzy to wesela się nie robi, a nie oczekuje się, że goście przyjdą i za siebie zapłacą. niektórzy myślą chyba, że to goście sponsorują wesele a wręcz jest to ich obowiązek?!?!
może jeszcze zrobić dopisek na zaproszeniu "koszt wynosi 200 zł za osobę" lub "minimalna kwota za uczestnictwo wynosi X zł"

[Mircalla]

Napisane przez wersta

przyznam szczerze, że jestem oburzona tym co przeczytałam

jak się nie ma pieniędzy to wesela się nie robi, a nie oczekuje się, że goście przyjdą i za siebie zapłacą. niektórzy myślą chyba, że to goście sponsorują wesele a wręcz jest to ich obowiązek?!?!
może jeszcze zrobić dopisek na zaproszeniu "koszt wynosi 200 zł za osobę" lub "minimalna kwota za uczestnictwo wynosi X zł"

zgadzam się
A tak sobie pomyślałam: wiele par ma problem z gośćmi, którzy deklarują, że przyjdą, a potem się nie zjawiają, a miejsce za nich jest zapłacone. Może narzeczeni powinni prosić o potwierdzenie przybycia i od razu zaliczkę na poczet przyszłego prezentu?

[Majka232]

Goście, którzy potwierdzają, a potem nie przychodzą to już w ogóle tragizm. Tak się nie robi... Nie przyjdzie jedna para to już ok.300 zł do tyłu, a jaka złość, że nas olali po prostu, a jak ktoś jeszcze wykupił noclegi....
Nie chcesz przyjść to nie przychodź, ale powiedz, że cię nie będzie. Mnie po prostu tak denerwują ludzie, do których dzwonię z pytaniem czy będą (dodam, że kilka dni po terminie potwierdzenia), a oni mówią, że jeszcze nie wiedzą czy z osobą towarzyszącą będą czy nie, chociaż prosi się o dokładne potwierdzenie z liczbą osób. A tak na marginesie nikt nie liczy ze wesele sfinansują goście, ale miło dostać więcej niż 100 zł od pary, w której obie osoby pracują...

[hania811]

Napisane przez wersta

przyznam szczerze, że jestem oburzona tym co przeczytałam

jak się nie ma pieniędzy to wesela się nie robi, a nie oczekuje się, że goście przyjdą i za siebie zapłacą. niektórzy myślą chyba, że to goście sponsorują wesele a wręcz jest to ich obowiązek?!?!
może jeszcze zrobić dopisek na zaproszeniu "koszt wynosi 200 zł za osobę" lub "minimalna kwota za uczestnictwo wynosi X zł"

Ja akurat miałam małe przyjecie, kase na nie mielismy swoja i nie oczekiwałam, że goscie mi slub zasponsoruja. Szczególnie ze goscmi była najblizsza rodzina.


Uwazam po prostu nietaktownym pójsc na wesele bez prezentu i tyle. Jest to brak szacunku dla Pary Młodej i rodziców. Jak dla mnie to jest proste.

[CliniqueSimply]

Dziewczyny czytam i nie mogę pojąć o co chodzi...
W zyciu nie pomyslałam,że na weselu ma sie zarobić. dziwne jest takie podejście.. Wesele rbimy dla siebie, dla naszej rodziny, aby wszyscy sie spotkali, mogli porozmawiać, pobawic się i przede wszytskim cieszyc moim szczęściem a to czy dostane jakikolwiek prezent czy nie jest w ogóle nieistotne!!!
Nie rozumiem jak mozna organizowac własne wesele z myslą o zarobku?o tym czy sie to zwróci etc...
jestem zaszokowana waszymi wypowiedziami!

Ja swoje wesele zrobię po bysmy sie wszycy razem radowali i wydam tyle ile będzie trzeba...

To nieprzyzwoite, nieładne, nieczułe...myslec takimi kategoriami.

[kaledonia]

Też mi się zawsze wydawało,że gości zaprasza się po to by razem z młodymi świętowali ich dzień,ale nie!
Tutaj dowiedziałam się,że powinnam zbierać kasę by zapłacić za miejsce w restauracji,bo pewnie chcę się tylko najeść za darmochę no i bez prezentu to nie wypada

Nawet jeśli macie bogatych/dobrze zarabiających gości to czy przez chwilę nie przyszło Wam do głowy,że to nie wypada zaglądać innym do portfela i żądać od innych drogich prezentów

To jest dopiero żenada,a nie to czy ktoś dał "tylko" 50zł do koperty

[angelkaa]

O weselu sie nei mysli jak o czystym zarobku. Nie wiem czy zauwazyliscie ale coraz wiecej osob chce dać duzo kasy zeby sie jakoś pokazać. Bo to wstyd dac mało czy to czy tamto.. Teraz to juz sie tak porobiło ze dzieci dostają tyle na komunie co pare lat temu dorosli na slub.. dla przykładu corka mojej siostry na komunie od chrzestych dostała po 1000 zl ;| .. a wcale nie są niewiadomo jak zamorzni.. hmm.. przeciętne rodziny.. hm.. to co na slub dostanie 5000 ;|? ..

[calsonic]

Napisane przez jusii

My z TZ dawaliśmy w lipcu 400 zł a nie zaliczamy się do zamożnych Z tego co wiem nie daje się mniej niż 300 zł
200 zł to dawałam z 7 lat temu jak jeszcze byłam w liceum

Jak byłaś w liceum to Ty dawałaś? Musiałaś zatem nieźle zarabiać w czasie liceum.
Szczęściara z Ciebie, bo ja w tych czasach (a było to jakieś 10 lat temu) byłam zdana na rodziców i więcej jak 100 nie przeznaczali na ten cel.
A więcej jak 300 nie damy we dwójkę za 3 tyg, mimo iż On jest świadkiem. Para Młoda zna naszą sytuację materialną, poza tym odkładamy na Nasz ślub.Licząc na większą sumę, mogli poprosić kogoś innego.

[Fresa]

Napisane przez Majka232

Oczywiście, że każdy daje ile może, a jak nie ma to albo wymyśla jakąś wymówkę i nie przychodzi na wesele albo pożycza itp. Wesele to nie interes ale jeśli ktoś pyta ile dać do koperty to ja to pytanie rozumiem, bo po prostu nie wie jak teraz jest, bo dawno był na jakimś weselu itp. Najgorzej jest gdy ktoś ma kasę, a na wesele daje 200zł za 6 osób (bo przycgodzi z dziećmi).
A tak trochę poza tematem to u nas zdarzyło się anwet, że zapraszaliśmy 2 osoby, a potwierdzili, że będą we trójkę (z córką)
Albo przy zapraszaniu nie było mowy o dzieciach i w zaproszeniu wpisane tylko ciocia i wujek, a oni mówią, że córcia nie mogła się wesela doczekać... Albo zapraszasz na ślub, a ktoś Ci potem mówi, że niestety na wesele nie przyjdzie, bo nie tańczy

Chyba nie rozumiem.
To obowiązuje jakiś cennik,ile wypada-a raczej trzeba-dać od osoby?

Napisane przez hania811

Ja uwazam że goscie powinni jednak pomyslec o tym że wyprawienie wesela nie kosztuje mało, czesto rodziny pozyczki zaciagaja by ten dzien był wyjatkowy. Mysle ze goscie mogliby się postarac i dac fajny prezent badz pieniazki. To w koncu para młoda i jakas pamiatke oprócz zdjęc i dobrej zabawy powinni mieć.

To w końcu kto wyprawia wesele?
Para Młoda,czy goście ?

Napisane przez wersta

przyznam szczerze, że jestem oburzona tym co przeczytałam

jak się nie ma pieniędzy to wesela się nie robi, a nie oczekuje się, że goście przyjdą i za siebie zapłacą. niektórzy myślą chyba, że to goście sponsorują wesele a wręcz jest to ich obowiązek?!?!
może jeszcze zrobić dopisek na zaproszeniu "koszt wynosi 200 zł za osobę" lub "minimalna kwota za uczestnictwo wynosi X zł"

Oczywiście,że masz rację.

Napisane przez hania811

Uwazam po prostu nietaktownym pójsc na wesele bez prezentu i tyle. Jest to brak szacunku dla Pary Młodej i rodziców. Jak dla mnie to jest proste.

Nietatkowne jest oczekiwanie prezentów i zwrotu pieniędzy za miejsce.

A obdarowanie Pary Młodej to miły gest ze strony gości,a nie obowiązek.

[calsonic]

Napisane przez CliniqueSimply

Dziewczyny czytam i nie mogę pojąć o co chodzi...
W zyciu nie pomyslałam,że na weselu ma sie zarobić. dziwne jest takie podejście.. Wesele rbimy dla siebie, dla naszej rodziny, aby wszyscy sie spotkali, mogli porozmawiać, pobawic się i przede wszytskim cieszyc moim szczęściem a to czy dostane jakikolwiek prezent czy nie jest w ogóle nieistotne!!!
Nie rozumiem jak mozna organizowac własne wesele z myslą o zarobku?o tym czy sie to zwróci etc...
jestem zaszokowana waszymi wypowiedziami!

Ja swoje wesele zrobię po bysmy sie wszycy razem radowali i wydam tyle ile będzie trzeba...

To nieprzyzwoite, nieładne, nieczułe...myslec takimi kategoriami.

W zupełności się zgadzam.
Jeśli wyprawiamy wesele to sami decydujemy jak ma ono wyglądać i jakie poniesiemy koszty.
A zamiast myśleć kategoriami 'zwróci się czy też nie', może od razu rozdać gościom zaproszenia z cennikiem.

[dzustam]

Tak sobię myślę, żeby te osoby, które uważają, że miejsce powinno się zwrócić, nie siedziały same na swoich urozystościach. Wiem, że niektóre z Was ten dzięń mają już za sobą.
I pytanie brzmi, czy chciałybyście, żeby te osoby, za które sie nie zwróciło wcale nie przyszły? Przeżywałybyście swój dzień wraz z 5 osobami z najbliższej rodziny... I dopiero odczułybyście, że dzień waszgo ślubu nie jest dla nikogo ważny ani wyjątkowy

Piszę jako ewentualny gość:
bardzo chciałabym wiedzieć, na których ślubach/weselach z mniejszą kwotą byłabym gościem niemile widzianym. Chciałabym to wiedzieć, bo sobie bym takie wydarzenia, bez szacunku dla innych ludzi darowała. Z własnej nieprzymuszonej woli