Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[xxee]

Napisane przez Smerfetka696969

Byłam i przepisał mi tonik samorobiony o taki:
Detreomycini 2,0 (antybiotyk, więc weź to pod uwagę)
Resorcini 2,0
Hydrocortisoni 0,5
Aq. desd. 10,0
70% Spir Vini
ad 100,0
M. f. sol
Używał ktoś?

Ja to miałam przepisane 2 razy.
Raz na krostki na udach - totalnie się nie sprawdził.
Drugi raz na buzię, z tym, że co 2 dzień na przemian z Duaciem. Obydwa mocno wysuszały. Duac odstawiałam, a tonik stosowałam średnio co 2 dzień (na przemian z kremem nawilżającym). Żadnej poprawy nie zauważyłam.

Patrząc po zdjęciach, Ty masz na prawdę ładną, czystą cerę Więc może akurat u Ciebie się sprawdzi, bo nie ma tam za dużo do roboty

[Wenus21]

Napisane przez Smerfetka696969

Zrobiłam fotki na szybko trochę nie widać tej kaszki na czole, ale perfekcyjnie cery to ja nie mam no i też dużego problemu.
19 mam.

Jak czasami czytalam Twoje posty to myslalam, że masz spory problem. A Ty na prawdę ladna cerę masz

Probowalas może serum migdalowe z bielendy? Dużo osób chwali je. Ostatnio sama je zamówiłam na allegro i czekam aż przyjdzie.

[CherrryCat]

Napisane przez Smerfetka696969

Zrobiłam fotki na szybko trochę nie widać tej kaszki na czole, ale perfekcyjnie cery to ja nie mam no i też dużego problemu.
19 mam.

Widze ze masz podobna cere do mojej tylko ja mam jescze sporo wiecej grudek - co widac na zdjeciu ktore tu wstawialam poki co uzywam sobie bielendy, zobaczymy. ;p

Wysłane z mojego GT-I8190

[DagmaraRose2000]

Napisane przez Wenus21

Jak czasami czytalam Twoje posty to myslalam, że masz spory problem. A Ty na prawdę ladna cerę masz

Probowalas może serum migdalowe z bielendy? Dużo osób chwali je. Ostatnio sama je zamówiłam na allegro i czekam aż przyjdzie.

Ja polecam wszędzie maskę na noc z tej serii, właśnie siedzę z nią na gębie
Smerfetko chciałabym mieć cerę jak Twoja

[CherrryCat]

Napisane przez DagmaraRose2000

Ja polecam wszędzie maskę na noc z tej serii, właśnie siedzę z nią na gębie
Smerfetko chciałabym mieć cerę jak Twoja rosi:

Ja wybralam serum bo maska sie gorzej wchlania podobno ;p. A pozniej tz narzeka

Wysłane z mojego GT-I8190

[Smerfetka696969]

Napisane przez kaskaa11_11

Yyy powiem tak. Zazdroszczę cery.

Dzięki liczę, ze u Ciebie będzie dobrze, choć ja uwierzcie mam tą wstrętne kaszkę na czole, której na zdjęciu nie widać -_-

Napisane przez zapaałka

Masz ładną cerę, drobne niedoskonałości są normalne Stosuj płyn przepisany przed dermatologa (recepta jest ważna tylko przez tydzień - antybiotyk) i nawilżaj skórę.

W piątek idę odebrać liczę, ze to pomoże i nie zdenkuje drugiej sztuki() kamuflaża Catrice.
Teraz myślę nad jakimś kremem nawilżającym i mam trzy typy albo Iwostin któryś,Pharmaceris lub Sylveco

Napisane przez xxee

Ja to miałam przepisane 2 razy.
Raz na krostki na udach - totalnie się nie sprawdził.
Drugi raz na buzię, z tym, że co 2 dzień na przemian z Duaciem. Obydwa mocno wysuszały. Duac odstawiałam, a tonik stosowałam średnio co 2 dzień (na przemian z kremem nawilżającym). Żadnej poprawy nie zauważyłam.

Patrząc po zdjęciach, Ty masz na prawdę ładną, czystą cerę Więc może akurat u Ciebie się sprawdzi, bo nie ma tam za dużo do roboty

Dużego problemu nie mam fakt(przed okresem jest gorzej, ale to już chyba u każdego tak) może akurat to się sprawdzi

Napisane przez Wenus21

Jak czasami czytalam Twoje posty to myslalam, że masz spory problem. A Ty na prawdę ladna cerę masz

Probowalas może serum migdalowe z bielendy? Dużo osób chwali je. Ostatnio sama je zamówiłam na allegro i czekam aż przyjdzie.

Oj teraz tak "wypiekniala" bywało gorzej
Stosuje razem z tonikiem i obie rzeczy kończę, na pewno powiem że przyspiesza gojenie się wyprysków, pory są mniej widoczne.

Napisane przez CherrryCat

Widze ze masz podobna cere do mojej tylko ja mam jescze sporo wiecej grudek - co widac na zdjeciu ktore tu wstawialam poki co uzywam sobie bielendy, zobaczymy. ;p

Wysłane z mojego GT-I8190

Musze jutro zobaczyć u mnie raz jest mniej raz więcej i tak w kółko.
Hm zobaczymy jakie u Ciebie będę efekty po serum

Napisane przez DagmaraRose2000

Ja polecam wszędzie maskę na noc z tej serii, właśnie siedzę z nią na gębie
Smerfetko chciałabym mieć cerę jak Twoja

Jesteś drugą osobą co chwali tą maskę musze kupić akurat kończy mi się serum ją się daje codziennie?
Z czasem będziesz miała powodzenia!

Może faktycznie z postów moich wcześniejszych można było wywnioskować, że problem mam duży.Ale takie krostki,kaszki mam od 4-5 lat więc trochę to już trwa i musze to wyleczyć dość mam kamuflaża :P

[CherrryCat]

Napisane przez Smerfetka696969

Dzięki liczę, ze u Ciebie będzie dobrze, choć ja uwierzcie mam tą wstrętne kaszkę na czole, której na zdjęciu nie widać -_-








W piątek idę odebrać liczę, ze to pomoże i nie zdenkuje drugiej sztuki() kamuflaża Catrice.
Teraz myślę nad jakimś kremem nawilżającym i mam trzy typy albo Iwostin któryś,Pharmaceris lub Sylveco







Dużego problemu nie mam fakt(przed okresem jest gorzej, ale to już chyba u każdego tak) może akurat to się sprawdzi







Oj teraz tak "wypiekniala" bywało gorzej
Stosuje razem z tonikiem i obie rzeczy kończę, na pewno powiem że przyspiesza gojenie się wyprysków, pory są mniej widoczne.







Musze jutro zobaczyć u mnie raz jest mniej raz więcej i tak w kółko.
Hm zobaczymy jakie u Ciebie będę efekty po serum






Jesteś drugą osobą co chwali tą maskę musze kupić akurat kończy mi się serum ją się daje codziennie?
Z czasem będziesz miała powodzenia!

Może faktycznie z postów moich wcześniejszych można było wywnioskować, że problem mam duży.Ale takie krostki,kaszki mam od 4-5 lat więc trochę to już trwa i musze to wyleczyć dość mam kamuflaża

U mnie dokladnie to samo aktuAlnie np mozna powiedziec ze ma. Spoko cere ;p a za tydz bd. Slabo np

Wysłane z mojego GT-I8190

[DagmaraRose2000]

Co do Bielendy, to serum napewno zakupię po wypłacie wrześniowej. Obecnie i tak wyjeżdżam na urlop na Krete no i kwasy zabronione...
Jeśli chodzi o maskę to efekty widzę duże! Nie wchłania się do matu, ba - gęba mi się do poduszki przykleja, ale w niczym mi to nie przeszkadza

[201607111040]

Ja dzis znow kupilam serum z bielendy, bo jest super. Maske na noc tez mam i jest swietna Tylko jak uzywalam ja 3 dni pod rzad to mi troszeczke buzie podsuszyla, ale warto

[Wenus21]

Wystapilo u Was na poczatku pogorszenie po tym serum z bielendy?
Bo i ja je w końcu mam ale trochę się obawiam wysypu po nim

[DagmaraRose2000]

Mnie nie, ale ja wcześniej się kwasiłam. Niektóre dziewczyny pisały, że i owszem - wysypało je.

[sandrek]

Kto używał toniku z glukonolaktonem i jakie były efekty?

[karmazynka99]

Napisane przez sandrek

Kto używał toniku z glukonolaktonem i jakie były efekty?

ja nie uzywałam ale zamierzam

[sandrek]

Napisane przez karmazynka99

ja nie uzywałam ale zamierzam

Ja własnie jesień rozpoczne z glukonolaktonem, już się nie mogę doczekać. Dlatego też pytam o efekty.

[fiasco]

Napisane przez sandrek

Kto używał toniku z glukonolaktonem i jakie były efekty?

Ja używałam w różnych wariacjach. Przyjemny kwas Co prawda stosowany solo (z tego co pamiętam robiłam toniki 15 i 20%) nie oczyszczał jakoś super-hiper mojej cery, nie zauważyłam też większego wpływu na przebarwienia, ale ogólnie poprawiał wygląd skóry, nawilżał nieco, łuszczenia prawie brak. Za to od 3 albo 4 miesięcy używam toniku z azeloglicyną i glukonolaktonem (8%) i efekty są super! Nie dość, że trochę mi się (w końcu) rozjaśniły przebarwienia pozapalne, to skóra dobrze wygląda, jest nawilżona i liczba zaskórników zamkniętych baaardzo zmalała - zrobiły się z nich zaskórniki otwarte ale to mniejszy problem, z nich nie robią się tak namiętnie stany zapalne. Ogólnie wyskakuje mi dużo mniej pryszczy.

Zaczęłam też brać tabletki anty, mam nadzieję, że choć trochę pomogą - przynajmniej na stany zapalne właśnie, które lubią mi się robić na brodzie (i czasem na czole), te, które bolą przy jakiejkolwiek mimice i nie chcą zejść przez dwa tygodnie...

[sandrek]

Napisane przez fiasco

Ja używałam w różnych wariacjach. Przyjemny kwas Co prawda stosowany solo (z tego co pamiętam robiłam toniki 15 i 20%) nie oczyszczał jakoś super-hiper mojej cery, nie zauważyłam też większego wpływu na przebarwienia, ale ogólnie poprawiał wygląd skóry, nawilżał nieco, łuszczenia prawie brak. Za to od 3 albo 4 miesięcy używam toniku z azeloglicyną i glukonolaktonem (8%) i efekty są super! Nie dość, że trochę mi się (w końcu) rozjaśniły przebarwienia pozapalne, to skóra dobrze wygląda, jest nawilżona i liczba zaskórników zamkniętych baaardzo zmalała - zrobiły się z nich zaskórniki otwarte ale to mniejszy problem, z nich nie robią się tak namiętnie stany zapalne. Ogólnie wyskakuje mi dużo mniej pryszczy.

Zaczęłam też brać tabletki anty, mam nadzieję, że choć trochę pomogą - przynajmniej na stany zapalne właśnie, które lubią mi się robić na brodzie (i czasem na czole), te, które bolą przy jakiejkolwiek mimice i nie chcą zejść przez dwa tygodnie...

Mi właśnie na usunięciu przebarwień zależy. Zaczynałas z glukonolaktonem od najniższego stężenia czy od razu robiłaś 15% ? Mam płytko unaczynioną cerę dlatego też zastanawiam się czy ta druga mieszanka z azeloglicyną mi nie zaszkodzi. Kupowałas gotowy tonik czy robiłaś sama (jeśli tak - według jakiego przepisu) ?

[DagmaraRose2000]

Napisane przez fiasco

Ja używałam w różnych wariacjach. Przyjemny kwas Co prawda stosowany solo (z tego co pamiętam robiłam toniki 15 i 20%) nie oczyszczał jakoś super-hiper mojej cery, nie zauważyłam też większego wpływu na przebarwienia, ale ogólnie poprawiał wygląd skóry, nawilżał nieco, łuszczenia prawie brak. Za to od 3 albo 4 miesięcy używam toniku z azeloglicyną i glukonolaktonem (8%) i efekty są super! Nie dość, że trochę mi się (w końcu) rozjaśniły przebarwienia pozapalne, to skóra dobrze wygląda, jest nawilżona i liczba zaskórników zamkniętych baaardzo zmalała - zrobiły się z nich zaskórniki otwarte ale to mniejszy problem, z nich nie robią się tak namiętnie stany zapalne. Ogólnie wyskakuje mi dużo mniej pryszczy.

Zaczęłam też brać tabletki anty, mam nadzieję, że choć trochę pomogą - przynajmniej na stany zapalne właśnie, które lubią mi się robić na brodzie (i czasem na czole), te, które bolą przy jakiejkolwiek mimice i nie chcą zejść przez dwa tygodnie...

Widziałam ten przepis na Twoim blogu, prawda? Mam chyba nawet gdzieś zapisany.

[fiasco]

Napisane przez sandrek

Mi właśnie na usunięciu przebarwień zależy. Zaczynałas z glukonolaktonem od najniższego stężenia czy od razu robiłaś 15% ? Mam płytko unaczynioną cerę dlatego też zastanawiam się czy ta druga mieszanka z azeloglicyną mi nie zaszkodzi. Kupowałas gotowy tonik czy robiłaś sama (jeśli tak - według jakiego przepisu) ?

Zaczynałam chyba od 15%, potem zrobiłam 20% ale był za mocny dla mnie. Wszystkie toniki robię sama przy obliczaniu stężeń korzystam z tego kalkulatora. Do tych z glukonolaktonem dodawałam jakieś nawilżacze, ale teraz to już nie pamiętam co to było, nie mam tego zapisanego.
Azeloglicyna to (przytaczając opis z e-naturalne) substancja aktywna, łączy w sobie właściwości dwóch składników: kwasu azelainowego i aminokwasu glicyny.
Kwas azelainowy jako jedyny kwas jest polecany przy cerze naczynkowej, cerze z trądzikiem różowatym. A azeloglicyna jest łagodniejsza, nie jest właściwie kwasem Dlatego nie ma większego działania złuszczającego i warto dołożyć do niej jakiś lekki kwas, u mnie padło na glukonolakton właśnie, dla mnie to był strzał w dziesiątkę.

DagmaraRose bloga od dawna nie prowadzę i raczej nie umieszczałam tam przepisów na kosmetyki, prędzej na tym forum

[sandrek]

Napisane przez fiasco

Zaczynałam chyba od 15%, potem zrobiłam 20% ale był za mocny dla mnie. Wszystkie toniki robię sama przy obliczaniu stężeń korzystam z tego kalkulatora. Do tych z glukonolaktonem dodawałam jakieś nawilżacze, ale teraz to już nie pamiętam co to było, nie mam tego zapisanego.
Azeloglicyna to (przytaczając opis z e-naturalne) substancja aktywna, łączy w sobie właściwości dwóch składników: kwasu azelainowego i aminokwasu glicyny.
Kwas azelainowy jako jedyny kwas jest polecany przy cerze naczynkowej, cerze z trądzikiem różowatym. A azeloglicyna jest łagodniejsza, nie jest właściwie kwasem Dlatego nie ma większego działania złuszczającego i warto dołożyć do niej jakiś lekki kwas, u mnie padło na glukonolakton właśnie, dla mnie to był strzał w dziesiątkę.

DagmaraRose bloga od dawna nie prowadzę i raczej nie umieszczałam tam przepisów na kosmetyki, prędzej na tym forum

A jak często stosujesz?

[fiasco]

Napisane przez sandrek

A jak często stosujesz?

Raz dziennie. Odpuszczam sobie, kiedy mam podrażnioną skórę

[sandrek]

Napisane przez fiasco

Raz dziennie. Odpuszczam sobie, kiedy mam podrażnioną skórę

Dziękuję Ci bardzo. Jesień przywitam glukonolaktonem, a jak nie podziała to dodatkowo azeloglicyna. A próbowałaś może jakiegoś serum z witaminą C? Podobno ładnie rozjaśnia.

[zapaałka]

Napisane przez fiasco

Kwas azelainowy jako jedyny kwas jest polecany przy cerze naczynkowej, cerze z trądzikiem różowatym. A azeloglicyna jest łagodniejsza, nie jest właściwie kwasem Dlatego nie ma większego działania złuszczającego i warto dołożyć do niej jakiś lekki kwas, u mnie padło na glukonolakton właśnie, dla mnie to był strzał w dziesiątkę

Wtrącę swoje 5 groszy Kwas azelainowy również nie powoduje widocznego łuszczenia i jest całkiem delikatny (maksymalne sugerowane stężenie to 25%, a kremy apteczne zawierają 20%) , więc gdyby ktoś wahał się między nim, a azeloglicyną to zapewniam, że nie ma się czego bać, krzywdy sobie nim nie zrobicie

[sandrek]

Napisane przez zapaałka

Wtrącę swoje 5 groszy Kwas azelainowy również nie powoduje widocznego łuszczenia i jest całkiem delikatny (maksymalne sugerowane stężenie to 25%, a kremy apteczne zawierają 20%) , więc gdyby ktoś wahał się między nim, a azeloglicyną to zapewniam, że nie ma się czego bać, krzywdy sobie nim nie zrobicie

Kwas azelainowy jest w Acne derm, ale na mnie za słaby.

[zapaałka]

Napisane przez sandrek

Kwas azelainowy jest w Acne derm, ale na mnie za słaby.

Dlatego o tym napisałam, mimo, że AzA to kwas, nie oznacza, że należy się go obawiać, jest naprawdę łagodny Poza tym, trzeba też brać pod uwagę, że krem będzie działał łagodniej niż peeling.

[sandrek]

Napisane przez zapaałka

Dlatego o tym napisałam, mimo, że AzA to kwas, nie oznacza, że należy się go obawiać, jest naprawdę łagodny Poza tym, trzeba też brać pod uwagę, że krem będzie działał łagodniej niż peeling.

Noo, to też fakt. Dlatego jestem skuszona glukonolaktonem, azeloglicyną... To serum z witaminą C też mnie zastanawia, ale nie wszystko na raz.

[zapaałka]

Napisane przez sandrek

Noo, to też fakt. Dlatego jestem skuszona glukonolaktonem, azeloglicyną... To serum z witaminą C też mnie zastanawia, ale nie wszystko na raz.

Serum z witaminą C ładnie rozjaśnia skórę, ale raczej nie daje innych widocznych efektów, a już na pewno nie wybieli przebarwień. Najlepiej stosować je rano, pod krem/filtr, nie widzę więc przeciwwskazań, żeby stosować je równolegle z tonikiem z glukonolaktonem

fiasco, możesz napisać coś więcej co stosowałaś i co w końcu ruszyło (a co nie) Twoje przebarwienia? Bawię się teraz peelingami z kwasem azelainowym i mlekowym oraz Skinorenem, glukonolakton mam w zapasach, może coś bym sobie ukręciła Już było dobrze i przebarwienia znacznie się rozjaśniły to zachciało mi się wycisnąć to i owo z tej części twarzy, żeby było jeszcze ładniej, to znowu dziady wylazły

[sandrek]

Napisane przez zapaałka

Serum z witaminą C ładnie rozjaśnia skórę, ale raczej nie daje innych widocznych efektów, a już na pewno nie wybieli przebarwień. Najlepiej stosować je rano, pod krem/filtr, nie widzę więc przeciwwskazań, żeby stosować je równolegle z tonikiem z glukonolaktonem

fiasco, możesz napisać coś więcej co stosowałaś i co w końcu ruszyło (a co nie) Twoje przebarwienia? Bawię się teraz peelingami z kwasem azelainowym i mlekowym oraz Skinorenem, glukonolakton mam w zapasach, może coś bym sobie ukręciła Już było dobrze i przebarwienia znacznie się rozjaśniły to zachciało mi się wycisnąć to i owo z tej części twarzy, żeby było jeszcze ładniej, to znowu dziady wylazły

Wiem, wiem, że to tylko taka "doraźna" kuracja. Zaciekawiło mnie też to, że takie serum jest dobre dla naczynek i uspokaja rumień. Nie mam go na co dzień, ale w określonych sytuacjach i podobno na to jest w stanie podziałać, bo witamina C dobrze wpływa na naczynia krwionośne.
Także plan na jesień opracowany

[fiasco]

Napisane przez zapaałka

fiasco, możesz napisać coś więcej co stosowałaś i co w końcu ruszyło (a co nie) Twoje przebarwienia? Bawię się teraz peelingami z kwasem azelainowym i mlekowym oraz Skinorenem, glukonolakton mam w zapasach, może coś bym sobie ukręciła Już było dobrze i przebarwienia znacznie się rozjaśniły to zachciało mi się wycisnąć to i owo z tej części twarzy, żeby było jeszcze ładniej, to znowu dziady wylazły

Dopiero niedawno doprowadziłam skórę do takiego stanu, w którym pryszcze nie są tak dużym zmartwieniem, że wszystko inne (w tym przebarwienia) schodzi na bok Wcześniej te przebarwienia po prostu były mniej ważne, bo ciągle miałam tam jakieś pryszcze i to z nimi walczyłam.
W sumie cały czas coś stosowałam (peelingi salicylowy i LHA, toniki z AHA i PHA) ale przebarwień pozapalnych to nie ruszało. Acnederm stosowałam kilka lat temu, wtedy przebarwieniami się nie przejmowałam, ale znacznie spłycił bliznę na czole po spotkaniu z krzesłem Teraz zdecydowałam się na azeloglicynę, bo tonik z nią wychodzi taniej niż skinoren czy acnederm, a kwas azelainowy nie rozpuszcza się w wodzie, co nieco utrudnia sprawę jak chcę robić kosmetyki sama (tonik jest jednak prostszy w wykonaniu niż krem i przyjemniejszy w użyciu niż serum olejowe).
Więc w sumie tyle mam do powiedzenia w sprawie przebarwień po jakiś 2 miesiącach używania samorobionego toniku z azeloglicyną i glukonolaktonem broda (bo to ona jest tym newralgicznym obszarem) zaczęła się powoli rozjaśniać.

Możesz coś napisać o peelingach z kwasem azelainowym? Właściwie dość niedawno ten kwas się pojawił jako półprodukt i jeszcze niewiele o nim wiem. I zastanawiam się, czy jesienią od razu się zabrać za peelingi LHA czy wypróbować azelainowy właśnie

Sandrek jeśli masz problemy z naczynkami, polecam wypróbować glinkę czerwoną. Kilka lat temu miałam upierdliwy rumień, maseczki z tej glinki go rozjaśniały po kilku użyciach No i jak to glinka - pomaga też oczyścić skórę. Warto wypróbować.

[sandrek]

Napisane przez fiasco

Dopiero niedawno doprowadziłam skórę do takiego stanu, w którym pryszcze nie są tak dużym zmartwieniem, że wszystko inne (w tym przebarwienia) schodzi na bok Wcześniej te przebarwienia po prostu były mniej ważne, bo ciągle miałam tam jakieś pryszcze i to z nimi walczyłam.
W sumie cały czas coś stosowałam (peelingi salicylowy i LHA, toniki z AHA i PHA) ale przebarwień pozapalnych to nie ruszało. Acnederm stosowałam kilka lat temu, wtedy przebarwieniami się nie przejmowałam, ale znacznie spłycił bliznę na czole po spotkaniu z krzesłem Teraz zdecydowałam się na azeloglicynę, bo tonik z nią wychodzi taniej niż skinoren czy acnederm, a kwas azelainowy nie rozpuszcza się w wodzie, co nieco utrudnia sprawę jak chcę robić kosmetyki sama (tonik jest jednak prostszy w wykonaniu niż krem i przyjemniejszy w użyciu niż serum olejowe).
Więc w sumie tyle mam do powiedzenia w sprawie przebarwień po jakiś 2 miesiącach używania samorobionego toniku z azeloglicyną i glukonolaktonem broda (bo to ona jest tym newralgicznym obszarem) zaczęła się powoli rozjaśniać.

Możesz coś napisać o peelingach z kwasem azelainowym? Właściwie dość niedawno ten kwas się pojawił jako półprodukt i jeszcze niewiele o nim wiem. I zastanawiam się, czy jesienią od razu się zabrać za peelingi LHA czy wypróbować azelainowy właśnie

Sandrek jeśli masz problemy z naczynkami, polecam wypróbować glinkę czerwoną. Kilka lat temu miałam upierdliwy rumień, maseczki z tej glinki go rozjaśniały po kilku użyciach No i jak to glinka - pomaga też oczyścić skórę. Warto wypróbować.

W sumie spirulina, węgiel aktywny i każda inna glinka (niż czerwona) wyciszają mi te naczynka. Mama ma ogromne problemy z naczynkami, więc jej zakupiłam glinkę różową (oprócz tego ma cerę bardzo wrażliwą, alergiczną) i jest bardzo zadowolona. Jak tylko widzi, że ma poliki bardzo czerwone - robi glinkę i ma spokój na jakiś czas
Teraz mam do wypróbowania glinkę zieloną i czarną (będę stosować czarną wyłącznie na strefę T), testuję też węgiel aktywny.

[zapaałka]

Napisane przez fiasco

Możesz coś napisać o peelingach z kwasem azelainowym? Właściwie dość niedawno ten kwas się pojawił jako półprodukt i jeszcze niewiele o nim wiem. I zastanawiam się, czy jesienią od razu się zabrać za peelingi LHA czy wypróbować azelainowy właśnie

O moich doświadczeniach z AzA pisałam tutaj: KLIK i KLIK. Krótko podsumowując, kwas jest delikatny i nie daje spektakularnych efektów, jeśli na takie liczysz to chyba lepiej byłoby od razu brać się za LHA. Sama go co prawda nie stosowałam, ale czytałam wiele pozytywnych opinii, no i jest pochodną kwasu salicylowego, dlatego jest duża szansa na fajne efekty. Ja zabrałam się za AzA ze względu na porę roku i to, że ma on teoretycznie najlepsze działanie na przebarwienia, ale stosowałam same peelingi co 10-14 dni bez niczego w między czasie, stąd może takie, a nie inne efekty. Teraz podkręciłam peeling azelainowy kwasem mlekowym i na co dzień stosuję Skinoren, mam nadzieję, że za kilka tygodni efekty będą lepsze niż poprzednio