Zaręczyny w dość młodym wieku?

[Dotka90]

Weronika, dzięki

Co do tego spontanu itp. to wiele zależy od ludzi - Lolusl właśnie pisała, że oni po klubach nie chodzą i przed ślubem, więc i po nie będą.

Tak samo my: ani przed ślubem, ani przed dzieckiem, nie lubiliśmy spontanicznych wyjazdów, pod namiot to już w ogóle odpada

Jasne, lubimy czasem skoczyć w pewne miejsce 200km od nas na pyszny obiad i spacer Ale w tym akurat dziecko nie przeszkadza.

Nie mamy ekstremalnych sportów, hobby, nie pracujemy po 20h na dobę itd. więc wydaje mi się (przekonamy się później), ze akurat dziecko nas bardzo nie ograniczy do kina, czy na squasha na pewno pójdziemy, tak jak i do tej pory, po prostu malucha podrzucimy dziadkom lub mojej mamie, oni będą szczęśliwi, że mają go na 2-3h

[lolusl]

Akurat spontaniczne wyjazdy uwielbiamy, czesto jest tak,że dzwonię do tż bo akurat są tanie bilety lotnicze i pytam,czy lecimy tu,czy tu, on mówi okej i od razu kupuję

Ale po prostu na krótsze wypady trochę większe dziecko będziemy zostawiać dziadkom,a dłuższe wakacje - kupować 3 bilety

[visionAM]

Napisane przez Dotka90

Drabina, no to nie ogarniam, przecież nie masz 18 lat.

U nas to raczej wśród znajomych padały teksty, że teraz juz 'koniec', że teraz (to do męża) : zobaczysz, jak to jest itd itd.

A szczerze mówiąc nasze życie po ślubie nie różni się kompletnie niczym od tego sprzed ślubu.
Tak samo chodzimy na imprezy, zapraszamy znajomych, chodzimy do kina itp. jak wcześniej, więc nie wiem w czym problem.

Ludzie chyba myślą, że po ślubie to już baba przykuwa chłopa do kaloryfera i koniec zycia.

Mój TŻ jest ode mnie dwa lata młodszy i nasłuchał się od kolegów tekstów w stylu "koniec młodości", "będzie teraz z ciebie pantoflarz", "ale się wpierdzieliłeś" itp. itd.

[weronika9999]

No moi rodzice nie są fanami dzieci, więc pewnie tylko teściom będziemy mogli podrzucać jak co
Dotka- jak jest tak jak piszecie, to faktycznie dziecko wiele nie zmienia i nie "utrudnia". My wiemy, że wiele kwestii się zmieni niestety, dlatego do dziecka nam się bardzo nie spieszy - chociaż mąż dzieci uwielbia.

[201604181004]

mój tż jest ode mnie starszy i on raczej słyszy inne komentarze, bardziej pozytywne
"oo no widzisz, to już ten wiek kolejny z klasy"
"noo to fajnie, porządnie, dom, żona potem jakiś piesek"
"no i dobra jest " <klepnięcie w plecy>

nawet jego zatwardziali kawalerowie nie komentowali tego w żaden sposób

to ja jestem jakaś. nie wiem. może mam coś z twarzą? wyglądam na 14 lat?

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

dotka gratuluję ciąży fajnie!

[Dotka90]

Napisane przez drabineczka

to ja jestem jakaś. nie wiem. może mam coś z twarzą? wyglądam na 14 lat?

A co ja mam powiedzieć? 25 lat, zaraz 26, żona, zaraz matka, a obcięłam włosy i wyglądam na 16 lat

Ostatnio byłam z mama w Plusie (i to jeszcze zanim się obcięłam!) bo mam telefon na firmę, gadka szmatka, a sprzedawca mówi, coś tam, coś tam, że 'za telefon to Z KIESZONKOWEGO mi może mama potrącać'.
Myślałam, że tam z krzesła spadnę

Dzięki

[lolusl]

Napisane przez Dotka90

A co ja mam powiedzieć? 25 lat, zaraz 26, żona, zaraz matka, a obcięłam włosy i wyglądam na 16 lat

Ostatnio byłam z mama w Plusie (i to jeszcze zanim się obcięłam!) bo mam telefon na firmę, gadka szmatka, a sprzedawca mówi, coś tam, coś tam, że 'za telefon to Z KIESZONKOWEGO mi może mama potrącać'.
Myślałam, że tam z krzesła spadnę

Dzięki

No to nieźle

Ja uważam,że wyglądam może 2 lata młodziej max,ale jak się pomaluję,to w sumie na te 23 wyglądam chyba.

[201604181004]

Ja chyba serio wygladam mlodo bo mam podobne historie

Co to bedzie jak w ciaze zajde beda wytykac ze gimnazjalistka... Jesu mopa wezwa ze nieletni opiekuja sie niemowlakiem xD

[Dotka90]

No ja obstawiam, że jak z wózkiem wyskoczę, to na bank będą komentarze, że 'małolata sobie dziecko zrobiła'

[lolusl]

No z dzieckiem też myślę,że mogę młodo wyglądać. Za młodo. Ale trudno, w sumie to komplement
Za to tż od kiedy nosi brodę,to dają mu 28 lat, a ma 24

[victorion]

Wracając do tematu: wiek młodych przy którym reaguję "spoko, gratulacje", to wiek gdy młodzi mogą sami się utrzymać. A myślę, że mając 18-20 nie ma się pracy, która pozwala na wyprowadzenie się od rodziców i samodzielne utrzymanie. Naprawdę nie rozumiem udawania dorosłego (ślub, dziecko) i mieszkania u rodziców połączonego z życiem na koszt rodziców ("mamo, daj na fryzjera dla żony").

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez victorion

Wracając do tematu: wiek młodych przy którym reaguję "spoko, gratulacje", to wiek gdy młodzi mogą sami się utrzymać. A myślę, że mając 18-20 nie ma się pracy, która pozwala na wyprowadzenie się od rodziców i samodzielne utrzymanie. Naprawdę nie rozumiem udawania dorosłego (ślub, dziecko) i mieszkania u rodziców połączonego z życiem na koszt rodziców ("mamo, daj na fryzjera dla żony").

Ale tu jest mowa o zaręczynach, a nie o ślubie i dziecku. Od deklaracji chęci zawarcia małżeństwa do konkretów jest zazwyczaj długa droga.

[201604181004]

nie wiem, cóż ciekawe co jeszcze usłyszę po ślubie xD

[przestrach]

Napisane przez drabineczka

nie wiem, cóż ciekawe co jeszcze usłyszę po ślubie xD

Ja w podobnym wieku jestem, mieszkam z facetem, jeszcze nigdy nie usłyszałam "kiedy ślub?", a jak ostatnio opowiadałam na jakimś rodzinnym spotkaniu o ślubie przyjaciółki z klasy to wielkie "olaboga, ale jak to, jakie śluby, dzieci, łojezu…"
A nawet się nie zaręczyliśmy, to by dopiero było.

A ja nie uważam, żeby to był jakoś strasznie wcześnie, patrząc po facebooku 1/3 znajomych po ślubie/zaręczeni/mieszkają razem.

[victorion]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;52585143]Ale tu jest mowa o zaręczynach, a nie o ślubie i dziecku. Od deklaracji chęci zawarcia małżeństwa do konkretów jest zazwyczaj długa droga.[/QUOTE]

Zaręczyny mają na celu ślub... Jak się nie chce ślubu, to się nie robi zaręczyn.

Pytanie podczas zaręczyn, to "czy wyjdziesz za mnie"/"do you marry me", a nie oświadczenie "kocham Cię".

[201604181004]

"do you marry me"

nope to definitywnie tak nie brzmi ;p

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez victorion

Zaręczyny mają na celu ślub... Jak się nie chce ślubu, to się nie robi zaręczyn.

Pytanie podczas zaręczyn, to "czy wyjdziesz za mnie"/"do you marry me", a nie oświadczenie "kocham Cię".

To się w żaden sposób nie wyklucza z tym, co napisałam wyżej. To, że ludzie zadeklarują chęć zawarcia małżeństwa, nie oznacza realizacji planu w miesiąc, tylko najczęściej w minimum rok.

[zambeza]

ja mam 21 lat, slub w przyszlym roku. Zareczylismy sie jak mialam 20 lat. W sumie nie slyszalam jakichs niemilych tekstow a propo mlodego wieku, czasem ktos napomknie ze mloda jestem ale nie uslyszalam nigdy ze jestem ZA mloda Utrzymujemy sie sami, mamy odlozona kase na wesele, mieszkamy razem 2 lata, chcemy zalozyc rodzine wiec nie widze zadnych przeciwwskazan a jak ktos widzi to juz jego problem, nie moj

[NiebieskaKoszula]

Dziękuję dziewczyny za wszystkie odpowiedzi Może sama wezmę pod uwagę zaręczyny przed ukończeniem 22 roku życia

[201604181004]

przygotuj już sobie listę odpowiedzi xD

[xXBlankaXx]

Ja odpowiadać nie muszę bo zaręczyn nie chciałam. Mieszkamy ze sobą, na swoim już 6 miesięcy, ślub za rok. W dniu ślubu ja będę miała 22lata M. 21lat. Będziemy ze sobą prawie 6 lat.
Jak młodzi są w stanie się samodzielnie utrzymać i żyć jak dorośli ludzie, a nie bawić się w dom to czemu nie ?
A jak mają być wielkie zaręczyny dla pierścionka i chodzenie z nim na palcu przez 5 lat nie myśląc o ślubie to tego nie rozumiem... Dla mnie to śmieszne.

[Fantasmagori]

To ja jestem z tych wcześnie zaręczonych bo ja byłam tuż po osiemnastce a TŻ 23 lata. Nie byłam w ciąży TŻ miał pracę a że chcieliśmy być małżeństwem to poszłam do pracy od razu po liceum i studia zaocznie. W dniu ślubu miałam 21 lat. O dziwo nie usłyszeliśmy ŻADNEGO komentarza o wpadce/młodym wieku. Ale też wyglądam jak małolata więc jak uda mi się zajść w ciążę to usłyszę jakieś "miłe" komentarze
Jeśli ludzie są odpowiedzialni i są w stanie się utrzymać - niech się pobierają. A już zaręczyny to zupełnie nic złego - przecież organizacja ślubu i tak zazwyczaj trochę trwa.

[201604181004]

Napisane przez Fantasmagori

To ja jestem z tych wcześnie zaręczonych bo ja byłam tuż po osiemnastce a TŻ 23 lata. Nie byłam w ciąży TŻ miał pracę a że chcieliśmy być małżeństwem to poszłam do pracy od razu po liceum i studia zaocznie. W dniu ślubu miałam 21 lat. O dziwo nie usłyszeliśmy ŻADNEGO komentarza o wpadce/młodym wieku. Ale też wyglądam jak małolata więc jak uda mi się zajść w ciążę to usłyszę jakieś "miłe" komentarze
Jeśli ludzie są odpowiedzialni i są w stanie się utrzymać - niech się pobierają. A już zaręczyny to zupełnie nic złego - przecież organizacja ślubu i tak zazwyczaj trochę trwa.

no tak, tylko że my nie dość że potrafimy sami się utrzymać to wszystko zorganizowaliśmy sami, więc jesteśmy jak osobna planeta a i tak słyszę setki komentarzy

[Fantasmagori]

Napisane przez drabineczka

no tak, tylko że my nie dość że potrafimy sami się utrzymać to wszystko zorganizowaliśmy sami, więc jesteśmy jak osobna planeta a i tak słyszę setki komentarzy

Te komentarze innych mnie dziwią - skoro jesteście się w stanie utrzymać to Wasza sprawa i Wasze życie Ale ludzie i tak będą komentować My też sami organizowaliśmy wszystko i płaciliśmy, bo chcieliśmy mieć wg własnego uznania Mnie dziwi np. chęć brania ślubu a niechęć do pracy i samodzielnego utrzymania. Mieszkanie u teściów, jedzenie obiadków które ugotuje teściowa, jeszcze branie od nich kasy Chociaż to od wieku niekoniecznie zależy, bo i znam taką parę przed 30 którzy tak się zachowują

[201604181004]

wiesz niektóre koleżanki to nawet patrzały na mnie z politowaniem a wręcz współczuciem - tak, jakbym po ślubie miała utyć do 150 kg urodzić ósemkę dzieci i stracić zęby oraz zamknąc się w domu
także to nie tylko komentarze starszych, ale też znajomych z nieszczęśliwych domów które wyniosły wrogie podejście do małżeństwa, albo mają po prostu skrzywiony obraz kobiety - mężatka nie może przecież odnosić sukcesów, bo to ją automatycznie zaniża w hierarchii naukowej czy zawodowej

[Fantasmagori]

Mnie szefowa uraczyła takim tekstem - jak powiedziałam że nie planujemy dzieci od razu po ślubie to ona na to - "to po co ty właściwie za mąż wyszłaś?" - bo jak się za mąż wyjdzie to od razu ciąża, gary i sprzątanie
Koleżanki nie komentowały, to znaczy nie negatywnie - raczej gratulowały TŻ koledzy tak samo. Co do "wolności" która rzekomo się kończy po ślubie powiem tak: my teraz chyba zaliczamy więcej koncertów i innych imprez niż wcześniej, bo możemy wracać o której nam się podoba, albo zapraszać przyjaciół do siebie i nikomu nie przeszkadzamy. Takie komentarze i litościwe spojrzenia to chyba od kobiet które uważają że mężczyzna nie umie ugotować ani posprzątać i wszystko trzeba za niego robić, a on jest ZMĘCZONY i trzeba go obsłużyć Jeśli mają taki obraz małżeństwa to się nie dziwię że dziwią się komuś kto w młodym wieku się w to pakuje

[princessaa1]

macie fajnie ze sie młodo zaręczyliście, ja niestety muszę czekac mimo ze bardzo bym chciala (

[Tigris]

My zaręczyliśmy się w wieku 22 lat i planujemy ślub w wieku 23. Też mieliśmy szczęście nie usłyszeć żadnego komentarza w stylu "pewnie zaciążyła". Moje przyjaciółki komentowały raczej "no nareszcie"
Myślę, że tego typu reakcje zależą od tego jak otoczenie postrzega parę. Jeżeli znają się krótko i mało kto z otoczenia poznał ich razem to pewnie sobie myślą, że musi być jakiś powód "że im się tak spieszy". Z drugiej strony, jeżeli są ze sobą jakiś czas i roztaczają wokół siebie aurę pt. "dobrze nam ze sobą" to wiek przy zaręczynach nie ma żadnego znaczenia

[kolorchabrow]

Moim zdaniem jest trochę różnicy między 18 lat a 22 . 18 to końcówka szkoły średniej, w wieku 22 lat jest się już po licencjacie albo można mieć już stabilną pracę. Co jest dziwnego w zaręczynach w wieku 20-22lat? Przecież nie trzeba brać ślubu od razu (chociażby trzeba salę wynająć, a w dużym mieście może to długo trwać). A nawet jeśli to jeśli ktoś jest samodzielny to co to kogo powinno obchodzić? Mam 21 lat a mnie już w rodzinie pytają kiedy będą się bawić na moim weselu,co mnie trochę irytuje,bo do staropanieństwa mi jeszcze wiele lat brakuje.

[Girlx1234]

Zaręczyny to nie ślub dużo osób są kilka lat narzeczeństwem. Ale to jednak poważny krok w związku. Nie mam nic do tego żeby zaręczyć się nawet w wieku 18 lat. Ślub po prostu wezmą jak skończą szkołę, mają stałą pracę itp. Dla mnie za wcześnie taki ślub, może jakbym dłuższy staż bym miała.. Zaręczyłam się jak miałam 21 lat ale 3,5 letni staż związku. Skończyłam studia, mam pracę i jestem gotowa na rodzinę więc ślub jak będę miała 23 lata. ))