Pochwal się nagrodami w konkursach i plotkuj do woli cz.XV

[weronkaa84]

Napisane przez Gaga1995

Właśnie u nas się nie dawno przybłąkał Kitek i też taki pieszczoch z niego, że nie pozwoli przejść obok siebie obojętnie. Zawsze by chciał, żeby go miziać. Tylko, że u nas nie trzymamy go w pokojach, a na korytarzu, bo nasz już 10-letni psiak nie zdzierżył by kotka w domu. Na korytarzu też często jesteśmy to za każdym razem zaczepia i miauczy.

My naszego kota przygarnęliśmy, jak mój piesio miał 11 lat Mieszkaliśmy wtedy w bloku i przez pierwszych kilka dni Reksio strzelał focha, ganiał kota A że kot był jeszcze maleństwem ,które dopiero samo zaczynało jeść, to myślał, że to zabawa Ostatecznie po kilku dniach się zaprzyjaźnili Do tego stopnia, że jak 3 miesiące temu Reksio odszedł, to kot zareagował na tą stratę padaczką Tacy byli przyjaciele:



---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez wordila

ale macie słodkie koty, ślicznotki i takie zadbane, pulchniutkie

Dzięki No nabiera już sadełka na zimę

[requiem29]

ależ świetnie spali razem.. moje psy nie chcą się zaprzyjaźnić :/ mały 3 miesięczny ciągle gryzie starszego , bo uważa to za zabawę i gryzie go w ogon, bo sam nie ma :/ ale na spacerach trzymają się razem.. w domu jest masakra..

[ossoria]

Napisane przez weronkaa84

My naszego kota przygarnęliśmy, jak mój piesio miał 11 lat Mieszkaliśmy wtedy w bloku i przez pierwszych kilka dni Reksio strzelał focha, ganiał kota A że kot był jeszcze maleństwem ,które dopiero samo zaczynało jeść, to myślał, że to zabawa Ostatecznie po kilku dniach się zaprzyjaźnili Do tego stopnia, że jak 3 miesiące temu Reksio odszedł, to kot zareagował na tą stratę padaczką Tacy byli przyjaciele:



---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------


Dzięki No nabiera już sadełka na zimę

Ale słodziaki Piękne są takie przyjaźnie między zwierzętami I szkoda kotka

[weronkaa84]

Napisane przez ossoria

Ale słodziaki Piękne są takie przyjaźnie między zwierzętami I szkoda kotka

Kotek nadal jest pieska już z nami nie ma

[AnciaCzy]

ale Wam zazdroszczę kotów, też bym chciała ale alergia
wczoraj doszły 4 próbki Bebiko 2 i piłka plażowa (mała) z fb

[ossoria]

Napisane przez weronkaa84

Kotek nadal jest pieska już z nami nie ma

W tym sensie, że stracił przyjaciela i teraz sam jest No i tak, Reksia też szkoda

[weronkaa84]

Napisane przez requiem29

ależ świetnie spali razem.. moje psy nie chcą się zaprzyjaźnić :/ mały 3 miesięczny ciągle gryzie starszego , bo uważa to za zabawę i gryzie go w ogon, bo sam nie ma :/ ale na spacerach trzymają się razem.. w domu jest masakra..

Mój Reksio często jeździł ze mną na wieś, a babcia miała młodego labradora. Wiadomo, że labradory to psy strasznie energiczne, do tego był 3 razy większy od mojego Reksia, więc wyobraź sobie jak go "maltretował",też była wojna Potem jak młody wyrósł ze szczenięcej "głupawki" i"spoważniał" ,to ostatecznie zapanował spokój i zgoda, nawet potem razem kopali dołki w ogrodzie Z czasem i Twoje psiaki "się dotrą"

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez ossoria

W tym sensie, że stracił przyjaciela i teraz sam jest No i tak, Reksia też szkoda

Dokładnie, został sam i nie rozumiał, co się stało. Dwa tygodnie po uśpieniu Reksia zaczęły się ataki padaczkowe, wizyty po weterynarzach, badania i w efekcie okazało się, że w badaniach wszystko jest ok. Więc te ataki pojawiły jako reakcja na stratę przyjaciela Był bardzo apatyczny, smutny, ciągle szukał Reksia po całym domu, patrzył na mnie i miauczał, jakby pytał, "gdzie mój przyjaciel". Dopiero niedawno znów się rozweselił , zaczął bawić się i dokazywać Reksia bardzo mi szkoda, był ze mną 15 lat,. Ja nadal to wszystko przeżywam, czasami potrafię przepłakać cały dzień, bo bardzo tęsknię

[tamlin111]

Ale cudowne kotecki widzę
Kocham koty.
My też mamy, Williama, ale on to bardziej niedotykalski. Musi mieć chęć straszną aby przyjść i dać się pogłaskać. Jedynie w nocy mogę się nim nacieszyć i pomiziać po przychodzi spać wtulony we mnie

[PaulinciaKWC]

Moja ciocia miala ostatnio kocurka pod opieka od kolegi, ale wielki ten taki ze szpiczastymi uszami. Poszukam foty

[weronkaa84]

Napisane przez tamlin111

Ale cudowne kotecki widzę
Kocham koty.
My też mamy, Williama, ale on to bardziej niedotykalski. Musi mieć chęć straszną aby przyjść i dać się pogłaskać. Jedynie w nocy mogę się nim nacieszyć i pomiziać po przychodzi spać wtulony we mnie

Ale słodziak U mojej babci też był o podobnej maści i również nie był zbytnim pieszczochem Miziać go można było tylko wtedy, kiedy sam tego chciał

[tamlin111]

A tu jak był malutki

[weronkaa84]

Napisane przez PaulinciaKWC

Moja ciocia miala ostatnio kocurka pod opieka od kolegi, ale wielki ten taki ze szpiczastymi uszami. Poszukam foty

Norweskiego czy maine coona ?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez weronkaa84

Norweskiego czy maine coona ?

Tego drugiego zakochala sie w nim chociaz nie przepada za kotami i teraz wierci dziure w brzuchy facetowi o takiego kocura

[ossoria]

Napisane przez weronkaa84

Dokładnie, został sam i nie rozumiał, co się stało. Dwa tygodnie po uśpieniu Reksia zaczęły się ataki padaczkowe, wizyty po weterynarzach, badania i w efekcie okazało się, że w badaniach wszystko jest ok. Więc te ataki pojawiły jako reakcja na stratę przyjaciela Był bardzo apatyczny, smutny, ciągle szukał Reksia po całym domu, patrzył na mnie i miauczał, jakby pytał, "gdzie mój przyjaciel". Dopiero niedawno znów się rozweselił , zaczął bawić się i dokazywać Reksia bardzo mi szkoda, był ze mną 15 lat,. Ja nadal to wszystko przeżywam, czasami potrafię przepłakać cały dzień, bo bardzo tęsknię

Mojego nie ma już ok. 7 lat, a czasami dalej za nim popłakuję Dobrze, że kicia dochodzi do siebie

Napisane przez tamlin111

Ale cudowne kotecki widzę
Kocham koty.
My też mamy, Williama, ale on to bardziej niedotykalski. Musi mieć chęć straszną aby przyjść i dać się pogłaskać. Jedynie w nocy mogę się nim nacieszyć i pomiziać po przychodzi spać wtulony we mnie

No jak William, to wiadomo, że dostojny kocur Ładne imię

[weronkaa84]

Napisane przez PaulinciaKWC

Tego drugiego zakochala sie w nim chociaz nie przepada za kotami i teraz wierci dziure w brzuchy facetowi o takiego kocura

Nie dziwię się jej, bo są cudowne I takie ogromne Budzą respekt

[tamlin111]

Napisane przez ossoria

No jak William, to wiadomo, że dostojny kocur Ładne imię

Dzięki. Zanim byl kot to było imię wybrane, William albo Kate

[PaulinciaKWC]

Napisane przez weronkaa84

Nie dziwię się jej, bo są cudowne I takie ogromne Budzą respekt

No

[weronkaa84]

[QUOTE=ossoria;52662714]Mojego nie ma już ok. 7 lat, a czasami dalej za nim popłakuję Dobrze, że kicia dochodzi do siebie
Bo pieski i kotki, są jak członkowie rodziny i choć mijają lata, odkąd odeszły, to zawsze zostają w naszych sercach i pamięci.

[pyrta]

Ale macie urocze te kocury
Ja kiedyś miałam jednego walecznego, który potrafił sobie ustawić psy i miał władzę na podwórku, niestety kiedyś poszedł w las i nie wrócił
Kiedyś jak już będę na swoim to pewnie jakiegoś futrzaka przygarnę

[scrabble1]

Napisane przez weronkaa84

[/COLOR]
Dokładnie, został sam i nie rozumiał, co się stało. Dwa tygodnie po uśpieniu Reksia zaczęły się ataki padaczkowe, wizyty po weterynarzach, badania i w efekcie okazało się, że w badaniach wszystko jest ok. Więc te ataki pojawiły jako reakcja na stratę przyjaciela Był bardzo apatyczny, smutny, ciągle szukał Reksia po całym domu, patrzył na mnie i miauczał, jakby pytał, "gdzie mój przyjaciel". Dopiero niedawno znów się rozweselił , zaczął bawić się i dokazywać Reksia bardzo mi szkoda, był ze mną 15 lat,. Ja nadal to wszystko przeżywam, czasami potrafię przepłakać cały dzień, bo bardzo tęsknię

Zwierzaki strasznie przeżywają takie rozstania, po psach czy kotach można się tego spodziewać ale wyobraź sobie, że mój kanarek wpadł w depresję po śmierci swojego taty. Biedak, zawsze mieszkali razem. Głupia wizyta u weta skończyła się tragicznie. To tak śmiesznie brzmi kiedy chodzi o ptaki ale co On mi odstawiał jak wróciłam sama, dosłownie jakby krzyczał z rozpaczy, szukał, nic nie jadł ... Siedziałam przy klatce i ryczałam razem z Nim a tż na syrenie dawał do zoologicznego po Panią Kanarkową . Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, wcale jej nie akceptował, praktycznie wyprowadził się z domu a teraz mają już synka. Czas leczy rany kochana . Powoli ale jednak.

[weronkaa84]

Napisane przez scrabble1

Zwierzaki strasznie przeżywają takie rozstania, po psach czy kotach można się tego spodziewać ale wyobraź sobie, że mój kanarek wpadł w depresję po śmierci swojego taty. Biedak, zawsze mieszkali razem. Głupia wizyta u weta skończyła się tragicznie. To tak śmiesznie brzmi kiedy chodzi o ptaki ale co On mi odstawiał jak wróciłam sama, dosłownie jakby krzyczał z rozpaczy, szukał, nic nie jadł ... Siedziałam przy klatce i ryczałam razem z Nim a tż na syrenie dawał do zoologicznego po Panią Kanarkową . Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, wcale jej nie akceptował, praktycznie wyprowadził się z domu a teraz mają już synka. Czas leczy rany kochana . Powoli ale jednak.

Wcale to głupio nie brzmi Zwierzaki są bardzo mądre i choć wielu ludziom się, że wydaje, że "to tylko pies/kot/chomik/kanarek, etc. to wcale tak nie jest. Każde żywe stworzonko ma swój rozum i uczucia. Ja kocham zwierzaki, bo ich po prostu nie da się nie kochać I czasem mam wrażenia, że są bardziej wrażliwe i uczuciowe niż niektórzy ludzie.

[wordila]

Napisane przez weronkaa84

Kotek nadal jest pieska już z nami nie ma

A na co Reksio zachorował? Czy już był tak stary, że się męczył i go uśpiliście?

[kjd3]

Napisane przez tamlin111

A tu jak był malutki

Ale dwa słodziaki!

Mam Maine Coonkę, ale moim best ever jest kot syberyjski - kot i pies w jednym: przebywa zawsze tam, gdzie ktoś z domowników i towarzyszy w różnych czynnościach, a każdą przychodzącą osobę wita w drzwiach - cudo!

[martullenka]

Napisane przez weronkaa84

Mój Reksio często jeździł ze mną na wieś, a babcia miała młodego labradora. Wiadomo, że labradory to psy strasznie energiczne, do tego był 3 razy większy od mojego Reksia, więc wyobraź sobie jak go "maltretował",też była wojna Potem jak młody wyrósł ze szczenięcej "głupawki" i"spoważniał" ,to ostatecznie zapanował spokój i zgoda, nawet potem razem kopali dołki w ogrodzie Z czasem i Twoje psiaki "się dotrą"

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------


Dokładnie, został sam i nie rozumiał, co się stało. Dwa tygodnie po uśpieniu Reksia zaczęły się ataki padaczkowe, wizyty po weterynarzach, badania i w efekcie okazało się, że w badaniach wszystko jest ok. Więc te ataki pojawiły jako reakcja na stratę przyjaciela Był bardzo apatyczny, smutny, ciągle szukał Reksia po całym domu, patrzył na mnie i miauczał, jakby pytał, "gdzie mój przyjaciel". Dopiero niedawno znów się rozweselił , zaczął bawić się i dokazywać Reksia bardzo mi szkoda, był ze mną 15 lat,. Ja nadal to wszystko przeżywam, czasami potrafię przepłakać cały dzień, bo bardzo tęsknię

Biedaczek, mój Reksio ma właśnie 15 lat, aż się boję, co będzie, gdy go zabraknie.

Napisane przez tamlin111

A tu jak był malutki

Uroczy!

Tego ogromnego kocura ma kumpel mojego Tż, uwielbiam go. Zwie się Rychu Peja i ma wiecznie język na wierzchu bo kiedyś chciał zjeść szkło i go sobie rozwalił.

[CherrryCat]

Napisane przez weronkaa84

Mój kot jest prawie identyczny

LOL ! to jest moj johnson ! albo jego brat blizniak :P powiedz skąd go masz ? ja swojego mam z zambrowa, przygarnięty.

[CherrryCat]

Napisane przez kasia1608

jakie świetne mruczki , podrapcie je za uszkiem odemnie

haha nie ma sprawy, moj kazdego uwielbia.

Napisane przez weronkaa84

Nie ma sprawy Mój to straszny pieszczoch zawsze jak ktoś do nas przyjdzie (nawet jeśli to jest osoba, którą widzi po raz pierwszy) to pcha się na kolana i domaga się miziania

No moj jest taki sam tylko dodatkowo zaczyna się slinic jak sie go troszke za długo mizia (z przyjemnosci, czytałam kiedys o tym w necie bo sie dziwilam a to z dziecinstwa wyniósł - w skrócie)

Widzę że z pieskiem się strasznie kochały, szkoda pieska no ale niestety.
U mnie ten kot to też rozstawia wszystkie zwierzęta, na poczatku pies tez nie mogl ogarnac ze jakis nowy kot a teraz to kot go przegania jak mu cos nie pasuje

Napisane przez wordila

ale macie słodkie koty, ślicznotki i takie zadbane, pulchniutkie

haha, pulchniutkie ja mam jednego co wazy 7,5 a ten na zdjęciu to 4 kg mniej więcej ten polewo czarnuch to 7,5 kg

[CherrryCat]

Napisane przez kjd3

Ale dwa słodziaki!

Mam Maine Coonkę, ale moim best ever jest kot syberyjski - kot i pies w jednym: przebywa zawsze tam, gdzie ktoś z domowników i towarzyszy w różnych czynnościach, a każdą przychodzącą osobę wita w drzwiach - cudo!

mój ten burek jest taki sam ja myję włosy a on siada mi na plecach (schylam się bo myję włosy nad wanną). Jak się kąpie to siada na brzegu wanny i obserwuje .

[kitka_28]

Przepiękne macie te koty (i Reksio). Też strasznie bym chciała, niestety tż ma alergię (dosłownie i w przenośni )

[tamlin111]

Napisane przez CherrryCat

mój ten burek jest taki sam ja myję włosy a on siada mi na plecach (schylam się bo myję włosy nad wanną). Jak się kąpie to siada na brzegu wanny i obserwuje .

Mój to zawsze w kiblu mi towarzyszy. Serio, sikam sama tylko w pracy, a tak to zawsze z nim. W nocy jak wstaję to on też leci. I zawsze musi być pierwszy. Już kilka razy przez niego orła wywinęłam bo mi między nogami przebiegał. Musi być pierwszy i już

[PaulinciaKWC]

Napisane przez tamlin111

Mój to zawsze w kiblu mi towarzyszy. Serio, sikam sama tylko w pracy, a tak to zawsze z nim. W nocy jak wstaję to on też leci. I zawsze musi być pierwszy. Już kilka razy przez niego orła wywinęłam bo mi między nogami przebiegał. Musi być pierwszy i już

Wytrwaly skubaniec tak w wc towarzystwa dotrzymywac