Mamusie czerwcowe 2015! :) cz. 2

[alkamor]

Napisane przez Marei

Piwa wypiłam dwa 0,3 l. I tyle że mały miał co jeść. Wypiłam też dwie herbatki rano. Jutro tz kupi kilka tutejszych karmi, po nich było lepiej niż po pszenicznych. Chociaż te pszeniczne były light i może w tym tkwi brak reakcji na nie. Zobaczymy co jutro powie położna, oby coś doradziła, bo ja sobie nie wyobrażam, naprawdę nie wyobrażam, stracić pokarm.

Będzie dobrze

[mehja]

Kaczuszka właśnie mi się snilo że namawiałas mnie w szkole na wagary. Mialysmy się zaszyc w sądzie gruszkowym. Żebyśmy miały kasę to wzięłas 9,5tys z domu przeznaczone ma wesele

[country111]

Princesika u mnie chyba w ogole nie dojechaqly te lampeczki a Mala sie rozdarla w sklepie to nawet nie dopytalam ale trafilam za to na przecene body 5pak z 40 na 26

[kaczuszka1986]

Napisane przez mehja

Kaczuszka właśnie mi się snilo że namawiałas mnie w szkole na wagary. Mialysmy się zaszyc w sądzie gruszkowym. Żebyśmy miały kasę to wzięłas 9,5tys z domu przeznaczone ma wesele

na wagary?? Bardzo możliwe często namawialam Ale z racji ze sama mieszkałam podczas LO to bardziej do siebie zapraszalam niż do sadu gruszkowego
W ogóle przypomniały mi się beztroskie czasy liceum i gimnazjum... pod koniec gimnazjum i w pierwszej liceum to na wagary z koleżanką na stopa jezdzilysmy do Tesco na chipsy tescowe, takie w białym opakowaniu najzwyklejsze... Wtedy były pyszne no nic idę spać, może mi się przyśni sad gruszkowy to pojjemy zdrowe gruszki, tylko nie zjedz mi wszystkich ala:

[201710041131]

Napisane przez mehja

Szuu oczywiście K. będzie się bawił wcześniej tymi piramidkami ale tak ze zrozumieniem to dopiero póóóźniej


Marei od jednego mm nic mu się nie stanie, nie martw się.




uff nadrobiłam. nie było mnie kilka godzin a tu 4 strony napisane. Byliśmy na zakupach ale były nieudane bo:
-w trzech Biedr. nie było już cotton ball (chciałam jeszcze jedne dokupić jednak)
- w Lidlu zapomniałam pianki
- w dwóch Roskach nie było już podkładów Astora za 10,90zł
- w Tesco nie było tuniczki, którą chciałam kupić Lili

O kurka, faktycznie nieudane

Matka będzie się bawiła

Napisane przez Marei

Haha
Markusek pije z butelki i na samym początku dostawał mm jak dopiero zaczął robić mi się pokarm i było go mało. Nie wiem... herbatkę pił... nie dałam mu jednak mm, zostałam w domu. Przysla mi rachunek :/ bo kasa chorych płaci tylko za te spotkania na ktorych jesten. No trudno. Jutro ma przyjść położna, która ma papiery doradcy laktacyjnego i może coś pomoże. To już trochę za długo na ten caly kryzys lajtacyjny trzeciego miesiąca (((

trzeciego ?! To tr kryzysy co miesiąc sa?! Bo ja jeszcze z kryzysu drugiego mca nie wyszłam :/

Napisane przez k a j a

Paznokcie pomalowałam :p
Kurde leze na podłodze, nie wygodnie mi idę kimac :p

Ej tz dziś posprzątał kuchnię łącznie z umyciem szafek i nic nie.chciał.. Dziwne.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

I jutro pewnie tez nie pocwicze, bo idę na kawę do siostry tza i wrócę i mi się nie będzie chciało.. :p
Jestem chujowa fitmom
Ale do lata jeszcze daleko

Czekaj czekaj niech mu sie uzbiera dobrych uczynków to przez tydzien nie bedziesz mogła chodzić

Moj wczoraj posprzątał, zamontował listwy ledowe za tv, wyprasował chyba ze 3 prania, zrobił i rozwiesił nowe, pewnie to za przedwczoraj bo mu powiedziałam ze póki spirali nie zaloze to nic z tego

Napisane przez mehja

a ja wypiłam lampkę wina i chyba ulegnę tż-owi, po 9,5 tyg. strach

ulegaj ulegaj

Napisane przez Irmusia81

My już po pierwszym razie



Ale mi się porobiło z tą macicą...tyłozgięcie jak ch.j! Normalnie myślałam że zaroslam przez te kilka tygodni tak bolało od przodu. Dopiero od tyłu poszlo



A mi jest bardzo trudno uwierzyć że dziecko kilkumiesięczne potrafi złożyć taką piramidkę... Zbyt dużej precyzji i koordynacji to wymaga wydaje mi się. W każdym razie Leoś bawił się tego typu zabawkami na pewno grubo po roczku.

Najważniejsze ze poszło

Napisane przez kejtiCe

Mi też się tak wydaje. Ostatnio spędziłam trochę czasu z tą 9 miesięczna dziewczynka i ona wrzuca klocki do wiaderka i wyrzuca je na podłoge, ale nałożenie okręgu na pałąk to chyba zbyt dużo dla niej...

Wiecie musze zapytać mamy, ale to moze byc tak ze ja moze bawiłam sie tymi częściami, nie wiem, napindalalam sie nimi po głowie czy cos, wiem tylko ze ta zabawka była hitem i ze jak juz chodziłam to mama bała sie ze sie nadzieje na pałąk i zabrała

Jezu jak mnie wysyfilo... Cała broda a teraz pod nosem załamka...



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[moni_ka.g]

Szuuu - moje dziecię bardzo długo nie było zainteresowane świadoma zabawa tego typu piramidkami, więc pewnie grubo po roku, trochę się tym bawił, potem zaczął chodzić i wszystko poszło w odstawke.

[mehja]

Marei na też się dziwilam do TŻ że po karmi zalewalo mnie mlekiem a po zwykłym piwie nic. I powiedział że widocznie w karmi jest inny rodzaj słodu bo ponoć są różne rodzaje



Ja już po ,,pierwszym razie,, było fajnie ale...TŻ się nie zmieścił cały! Nie wiem czy tam zaroslam czy błoną dziewicza się odnowiła ale nie dało się dalej wejść. Tak już zostanie? :/

[201710041131]

Eee Monika to sie troche zawiodłam... Zapytam dzis mamy, bo ona mówi ze to była najlepsza zabawka póki nie chodziłam. A cena sowy niemała - w Smyku stówa, w necie jakies 2 dychy mniej...

Mehja mnie po każdym zalewa

Nieużywany narząd zanika, moze zaczęłaś zarastać



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Jezu laski poratujcie... Bo mnie tz zabije śmiechem, ma ze mnie bekę roku... Kupiłam zestaw śliniaczków w tk maxx ... Tzn myślałam ze to zestaw śliniakow... Rozpakowalam a tam jeden śliniak i trzy takie cos. Co to jest? Do czego służy? Bo tz mało sie nie posikał jak zobaczył moja minę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Tylko nie mówcie ze do odbijania bo mam takie cos do odbijania i w ogole tego nie używamy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pani_pierozkowa]

Napisane przez szuuu

Eee Monika to sie troche zawiodłam... Zapytam dzis mamy, bo ona mówi ze to była najlepsza zabawka póki nie chodziłam. A cena sowy niemała - w Smyku stówa, w necie jakies 2 dychy mniej...

Mehja mnie po każdym zalewa

Nieużywany narząd zanika, moze zaczęłaś zarastać



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Jezu laski poratujcie... Bo mnie tz zabije śmiechem, ma ze mnie bekę roku... Kupiłam zestaw śliniaczków w tk maxx ... Tzn myślałam ze to zestaw śliniakow... Rozpakowalam a tam jeden śliniak i trzy takie cos. Co to jest? Do czego służy? Bo tz mało sie nie posikał jak zobaczył moja minę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Tylko nie mówcie ze do odbijania bo mam takie cos do odbijania i w ogole tego nie używamy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wyglada jak ręczniczek do odbijania


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rybkaa90]

Szuuu to ręcznik do odbijania też mam i nie używam.

[kejtiCe]

Pierwszy raz coś takiego widzę!

[masija]

Napisane przez k a j a

Gady wszystkie poszły spać. Serialeee !

Sent from my WT19i using Wizaz Forum mobile app

zazdroszczę

Napisane przez mehja

uff nadrobiłam. nie było mnie kilka godzin a tu 4 strony napisane. Byliśmy na zakupach ale były nieudane bo:
-w trzech Biedr. nie było już cotton ball (chciałam jeszcze jedne dokupić jednak)
- w Lidlu zapomniałam pianki
- w dwóch Roskach nie było już podkładów Astora za 10,90zł
- w Tesco nie było tuniczki, którą chciałam kupić Lili

szaleństwo
Marei trzymam kciuki, żeby było lepiej Jak dzisiaj?



Wiecie co? Codziennie rano wstaję z myślą, że dzisiaj będzie lepiej.
Że dzisiaj nowy dzień, mała będzie miała lepszy humor, że jak przyjdzie 18, wykąpiemy ją to po kąpieli akurat dzisija jej się odmieni i będzie spokój. Zje i pójdzie spokojnie spać.
Ale z każdym dniem jest coraz gorzej.
Tż już nie wie co ma robić. Sam mówi, że jak myśli o tym, że wróci z pracy to od razu na jej jazdy to aż mu się coś dzieje... Ale i tak dzielnie to znosi bo ją przejmuje i nie pozwala się nią zajmować.
Ale i tak kończy się na tym, że ją biorę bo jak już się rozwyje na maksa to u mnie w miarę się uspokoi tylko do płaczu.

Wczoraj walka do 23. I tak w zasadzie co dzień.
Od 2 Lena się przebudza, nie je, ale rzuca się po łóżku więc do jej pobudki czyli tak do 5 ja nie śpię. Później je, do 6 gada w łóżku.


Z wyjazdu nici. Nie chcemy rodzinie psuć weekendu. Więcej nerwów dla wszystkich. Z tego wszystkiego pojedziemy chyba do teściów..

[Domincia_1987]

Napisane przez rybkaa90

U mnie po cc, można było oddać. Ale ja dziękuję za taką opiekę.
Przez takie gadki ryczałam trzy dni, dopóki tż mnie nie zabrał do domu. To jeszcze mnie wk**wiały i mówiły między sobą, jaka to zemnie mameja. No nie każdy ma taką twardą doopę...

Ja też w szpitalu ryczałam przez bite 3 dni tam, pobyt wspominam bardzo zle - szczegolnie jak w nocy pielegniarka przyszła i kazała mi dziecko uspokoić a ono biedne głodne było a ja nie miałam pokarmu jeszcze wtedy

Napisane przez kejtiCe

Mój Wojtek się kręci w nocy. Wędruje po całym łóżeczku. Dzisiaj jak wstałam do niego, to był już w poprzek łóżeczka, dlatego nie przykryję go kołdrą, bo się boję, że pod nią wejdzie i zabraknie mu powietrza. W związku z tym chyba MUSZĘ zamówić ocieplany kocyk minky.

Moja Misia tez wędrowniczka zazwyczaj budzi się w poprzek łóżeczka z rekami między szczebekkami

Napisane przez pani_pierozkowa

Ja tez ryczalam.... Jak przyszli mi opatrunek sciągnąć to czesc mi nakleili na włosy na Bożenie i tak na chama chcieli odklejać Boże jak to bolało kazałam zabierać łapy i sie rozryczalam czułam sie jak psychiczna a jak ryczalam jak mi gin powiedział ze muszę zostac jeszcze jeden dzien... Ale nie dałam rady wyszłam na własna prośbę








Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ała

Ja też drugiego dnia chciałam wyjsc na wlasną prosbe, ale musiała bym maleństwo zostawić. Caly czas tylko odliczałam nawet nie minuty a sekundy do przyjscia tż bo był ze mna non stop w godzinach odwiedzin, bezniego było by sto razy gorzej. Zresztą naparwde podziwiam laski,które rodzą bez partnera - dla mnie to chyba było by niemożliwe do wykonania...

Napisane przez sylwusiach

dzis zjadla 30 ml rano, bo tz ja obudzil swoim kaszlem..myslalam ze go zabije ale mala ladnie zasnela. u nas mala zatrzymala sie na 120 ml co 3-4 godziny .. jak u Was jest rano? chodzi mi o wstawanie waszych TZ? czy od razu wylaczaja budzik i wychodza z sypialnie czy co?? bo moj notorycznie, wycisza budzik, idzie do lazienki i jak juz mala przysypia to budzik napierdala znow...

My budzik nastawiamy na wibracje, tż jak wstaje do pracy to szybko go wyłącza, idzie sie umyc i ucieka po cichu do pracy.
Ja by ją obudził to była bym zła pewnie, ale czasem w nocy jak chrapie to michalinie to przeszkadza.


U nas noc średnia, mala w sumie tylko raz wstała na butle, ale potem juz nie chciała iść spac, ale tż pobujał i uległa

[Princesika]

Masija nawet nie wiem co Ci powiedzieć

[moni_ka.g]

Szuuu - To była moja pierwsza myśl, że do odbijania ale nigdy nie miałam takiego czegoś

Masija - nie wiem co poradzić... Moja w dzień daje czadu ale w nocy odsypia, ostatnio ponad 7 godz śpi.

Na moją chyba moje jedzenie jednak źle działa. Tu sobie pozwalam na więcej i chyba odbija się to na niej..

[pani_pierozkowa]

Napisane przez masija

zazdroszczę


szaleństwo
Marei trzymam kciuki, żeby było lepiej Jak dzisiaj?



Wiecie co? Codziennie rano wstaję z myślą, że dzisiaj będzie lepiej.
Że dzisiaj nowy dzień, mała będzie miała lepszy humor, że jak przyjdzie 18, wykąpiemy ją to po kąpieli akurat dzisija jej się odmieni i będzie spokój. Zje i pójdzie spokojnie spać.
Ale z każdym dniem jest coraz gorzej.
Tż już nie wie co ma robić. Sam mówi, że jak myśli o tym, że wróci z pracy to od razu na jej jazdy to aż mu się coś dzieje... Ale i tak dzielnie to znosi bo ją przejmuje i nie pozwala się nią zajmować.
Ale i tak kończy się na tym, że ją biorę bo jak już się rozwyje na maksa to u mnie w miarę się uspokoi tylko do płaczu.

Wczoraj walka do 23. I tak w zasadzie co dzień.
Od 2 Lena się przebudza, nie je, ale rzuca się po łóżku więc do jej pobudki czyli tak do 5 ja nie śpię. Później je, do 6 gada w łóżku.


Z wyjazdu nici. Nie chcemy rodzinie psuć weekendu. Więcej nerwów dla wszystkich. Z tego wszystkiego pojedziemy chyba do teściów..

Biedni Ale w końcu będzie lepiej

Napisane przez Domincia_1987

Ja też w szpitalu ryczałam przez bite 3 dni tam, pobyt wspominam bardzo zle - szczegolnie jak w nocy pielegniarka przyszła i kazała mi dziecko uspokoić a ono biedne głodne było a ja nie miałam pokarmu jeszcze wtedy



Moja Misia tez wędrowniczka zazwyczaj budzi się w poprzek łóżeczka z rekami między szczebekkami



Ała

Ja też drugiego dnia chciałam wyjsc na wlasną prosbe, ale musiała bym maleństwo zostawić. Caly czas tylko odliczałam nawet nie minuty a sekundy do przyjscia tż bo był ze mna non stop w godzinach odwiedzin, bezniego było by sto razy gorzej. Zresztą naparwde podziwiam laski,które rodzą bez partnera - dla mnie to chyba było by niemożliwe do wykonania...



My budzik nastawiamy na wibracje, tż jak wstaje do pracy to szybko go wyłącza, idzie sie umyc i ucieka po cichu do pracy.
Ja by ją obudził to była bym zła pewnie, ale czasem w nocy jak chrapie to michalinie to przeszkadza.


U nas noc średnia, mala w sumie tylko raz wstała na butle, ale potem juz nie chciała iść spac, ale tż pobujał i uległa

No u mnie było tak że pediatrzy powiedzieli że dziecko może wyjść, to mnie nie chcieli puścić, więc stwierdziłam że skoro z dzieckiem ok to ja wychodzę. I wyszłam w ostatniej chwili bo serio już byłam na skraju depresji, jak tylko postawiłam stopę za progiem szpitala to odżyłam

[mycha_818]

Napisane przez masija

zazdroszczę


szaleństwo
Marei trzymam kciuki, żeby było lepiej Jak dzisiaj?



Wiecie co? Codziennie rano wstaję z myślą, że dzisiaj będzie lepiej.
Że dzisiaj nowy dzień, mała będzie miała lepszy humor, że jak przyjdzie 18, wykąpiemy ją to po kąpieli akurat dzisija jej się odmieni i będzie spokój. Zje i pójdzie spokojnie spać.
Ale z każdym dniem jest coraz gorzej.
Tż już nie wie co ma robić. Sam mówi, że jak myśli o tym, że wróci z pracy to od razu na jej jazdy to aż mu się coś dzieje... Ale i tak dzielnie to znosi bo ją przejmuje i nie pozwala się nią zajmować.
Ale i tak kończy się na tym, że ją biorę bo jak już się rozwyje na maksa to u mnie w miarę się uspokoi tylko do płaczu.

Wczoraj walka do 23. I tak w zasadzie co dzień.
Od 2 Lena się przebudza, nie je, ale rzuca się po łóżku więc do jej pobudki czyli tak do 5 ja nie śpię. Później je, do 6 gada w łóżku.


Z wyjazdu nici. Nie chcemy rodzinie psuć weekendu. Więcej nerwów dla wszystkich. Z tego wszystkiego pojedziemy chyba do teściów..

Biedactwo :-* Aż głupio mi się pochwalić, że wczoraj mieliśmy udany wieczór i całkiem dobrą noc :-(
Nie wiem co zadziałało... Robiłam wszystko tak jak zwykle a ona po prostu zjadła i poszła spać. Był oczywiście płacz ale bez wrzasków. Całość trwała 1,5 godziny...

Napisane przez Domincia_1987

Moja Misia tez wędrowniczka zazwyczaj budzi się w poprzek łóżeczka z rekami między szczebekkami

Moja tak samo robi, ale na dzisiejszą noc wyjęłam eksperymentalnie klin i nie przekręciła się. Nie wiem czy to dlatego, że nie było klina czy po prostu taka spokojna była tej nocy.

[kaczuszka1986]

Napisane przez masija

zazdroszczę


szaleństwo
Marei trzymam kciuki, żeby było lepiej Jak dzisiaj?



Wiecie co? Codziennie rano wstaję z myślą, że dzisiaj będzie lepiej.
Że dzisiaj nowy dzień, mała będzie miała lepszy humor, że jak przyjdzie 18, wykąpiemy ją to po kąpieli akurat dzisija jej się odmieni i będzie spokój. Zje i pójdzie spokojnie spać.
Ale z każdym dniem jest coraz gorzej.
Tż już nie wie co ma robić. Sam mówi, że jak myśli o tym, że wróci z pracy to od razu na jej jazdy to aż mu się coś dzieje... Ale i tak dzielnie to znosi bo ją przejmuje i nie pozwala się nią zajmować.
Ale i tak kończy się na tym, że ją biorę bo jak już się rozwyje na maksa to u mnie w miarę się uspokoi tylko do płaczu.

Wczoraj walka do 23. I tak w zasadzie co dzień.
Od 2 Lena się przebudza, nie je, ale rzuca się po łóżku więc do jej pobudki czyli tak do 5 ja nie śpię. Później je, do 6 gada w łóżku.


Z wyjazdu nici. Nie chcemy rodzinie psuć weekendu. Więcej nerwów dla wszystkich. Z tego wszystkiego pojedziemy chyba do teściów..

.... Współczuję ale będzie w końcu lepiej zobaczysz

[201710041131]

Krwa wiedziałam... No ale nic... To przynajmniej jest miękkie w przeciwieństwie do mojego poprzedniego rzeczniczka do odbijania z folia Ale sie wrobiłam

Ja pobytu nie wspominam BARDZO ZLE- jedzenie było dobre, cisza, spokój, brak odwiedzających ale zabrali mi dziecko i podłączyli pod kable przez co czułam sie okropnie bo nie potrafiłam potem uruchomić głębszych uczuć. No i trochę tęskniłam za tz, przychodził nawet kilka razy dziennie, ale potem jak miałam już małego to nie mogliśmy pogadać bo mały ciagle płakał i musiałam chodzić za szybę ale wiem ze to było dobre, ze nie było odwiedzających

Masija nie wiem co Ci powiedzieć... Zobaczysz, ze minie Wszystkim dzieciom w końcu mija


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Aaaa i mnie tez chcieli wypisać bez dziecka


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[kejtiCe]

Napisane przez masija

Wiecie co? Codziennie rano wstaję z myślą, że dzisiaj będzie lepiej.
Że dzisiaj nowy dzień, mała będzie miała lepszy humor, że jak przyjdzie 18, wykąpiemy ją to po kąpieli akurat dzisija jej się odmieni i będzie spokój. Zje i pójdzie spokojnie spać.
Ale z każdym dniem jest coraz gorzej.
Tż już nie wie co ma robić. Sam mówi, że jak myśli o tym, że wróci z pracy to od razu na jej jazdy to aż mu się coś dzieje... Ale i tak dzielnie to znosi bo ją przejmuje i nie pozwala się nią zajmować.
Ale i tak kończy się na tym, że ją biorę bo jak już się rozwyje na maksa to u mnie w miarę się uspokoi tylko do płaczu.

Wczoraj walka do 23. I tak w zasadzie co dzień.
Od 2 Lena się przebudza, nie je, ale rzuca się po łóżku więc do jej pobudki czyli tak do 5 ja nie śpię. Później je, do 6 gada w łóżku.


Z wyjazdu nici. Nie chcemy rodzinie psuć weekendu. Więcej nerwów dla wszystkich. Z tego wszystkiego pojedziemy chyba do teściów..

Biedna
Słyszałaś o teorii High Need Babies? http://dziecisawazne.pl/high-need-ba...atkowe-dzieci/

Wiesz co ja myślę? Jak Lenka zacznie siedzieć, bawić się zabawkami, jeździć w spacerówce, to jej się wszystko odmieni.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez szuuu

Krwa wiedziałam... No ale nic... To przynajmniej jest miękkie w przeciwieństwie do mojego poprzedniego rzeczniczka do odbijania z folia Ale sie wrobiłam

Ja pobytu nie wspominam BARDZO ZLE- jedzenie było dobre, cisza, spokój, brak odwiedzających ale zabrali mi dziecko i podłączyli pod kable przez co czułam sie okropnie bo nie potrafiłam potem uruchomić głębszych uczuć. No i trochę tęskniłam za tz, przychodził nawet kilka razy dziennie, ale potem jak miałam już małego to nie mogliśmy pogadać bo mały ciagle płakał i musiałam chodzić za szybę ale wiem ze to było dobre, ze nie było odwiedzających

Masija nie wiem co Ci powiedzieć... Zobaczysz, ze minie Wszystkim dzieciom w końcu mija


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Aaaa i mnie tez chcieli wypisać bez dziecka


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

U nas jedzenie chyba nie było złe. Jadłam tylko jeden obiad i to było w środę, a cc miałam w poniedziałek, więc ten obiad był PYSZNY

[fartuch]

Co tutaj taka cisza?

My dziś w końcu idziemy na spacer bo przez ostatnie 3 dni lało.

Kaja przez Ciebie mam zamiar zrobić kocyk na drutach albo na szydełku

[Princesika]

Napisane przez country111

Princesika u mnie chyba w ogole nie dojechaqly te lampeczki a Mala sie rozdarla w sklepie to nawet nie dopytalam ale trafilam za to na przecene body 5pak z 40 na 26

Dziękuję za sprawdzenie

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez kejtiCe

Pierwszy raz coś takiego widzę!

Ja też

Laurka spała dziś do 5 A potem jedzenie o 8

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

A ja poród i pobyt w szpitalu wspominam super. Dobre jedzenie, fajna opieka, no i miałam extra poród

[alkamor]

masija

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Ja nie wiedziałam że jest coś takiego jak reczniczki do odbijaniu

[Domincia_1987]

Napisane przez mycha_818

Biedactwo :-* Aż głupio mi się pochwalić, że wczoraj mieliśmy udany wieczór i całkiem dobrą noc :-(
Nie wiem co zadziałało... Robiłam wszystko tak jak zwykle a ona po prostu zjadła i poszła spać. Był oczywiście płacz ale bez wrzasków. Całość trwała 1,5 godziny...






Moja tak samo robi, ale na dzisiejszą noc wyjęłam eksperymentalnie klin i nie przekręciła się. Nie wiem czy to dlatego, że nie było klina czy po prostu taka spokojna była tej nocy.

No moja właśnie ma klin włożony pod materacem, ale jakoś boje się wyciągnąć bo ona nie zawsze odbija przed snem

My mamy dziś w domu dzien marudy


Masija jeszcze troszkę siły i cierpliwości i na pewno to w koncu minie, potem wszystko zostanie Ci wynagrodzone
Ja zresztą też czekam na ten moment kiedy bede mogła na dluzej zostawić dziecko i wreszcie zając sie domem troche bardziej

[masija]

Dzięki, nie oczekuję porad bo wiem, że ciężko coś doradzić.
Chcę się tylko Wam wyżalić bo tż'ta nie chcę już dodatkowo obarczać, mamie nie mówię już nic bo ona na wszystko wynajduje co nowsze choroby, tato tylko jak widzi co jest to przytula i mówi, że będzie lepiej chociaż widzę, że jego też to sporo kosztuje.
Już nasz pobyt w szpitalu okropnie przeżył i tą proponowaną punkcję. Sam mi powiedział, że wszystko wróciło tj.25 lat temu ze mną. Identyczna sytuacja:/

Napisane przez kejtiCe

Biedna
Słyszałaś o teorii High Need Babies? http://dziecisawazne.pl/high-need-ba...atkowe-dzieci/

Wiesz co ja myślę? Jak Lenka zacznie siedzieć, bawić się zabawkami, jeździć w spacerówce, to jej się wszystko odmieni.

Tak, czytałam.. Może to to.

Heh mam nadzieję, że tak będzie.

Alkamor jak mama znią zostanie to postaram się wysłać dzisiaj.

[sylwka321]

Hej!!
Nie jestem w stanie być na bieżąco ostatnio, masakra jak dużo piszecie

Zrobiłam wczoraj porządek w szafie Adelki, małe ciuchy poodkladalam, większe wyciągnełam z kartonów i do prania, dziś czeka mnie sterta prasowania:p
Tak tylko na chwilę wpadłam, dziecię śpi, ale muszę ogarnąć się bo na 13 idziemy na bioderka w końcu.

Masija podziwiam Cie za wytrwałość. W końcu musi być lepiej...

[mycha_818]

Napisane przez Domincia_1987

No moja właśnie ma klin włożony pod materacem, ale jakoś boje się wyciągnąć bo ona nie zawsze odbija przed snem

My mamy dziś w domu dzien marudy


Masija jeszcze troszkę siły i cierpliwości i na pewno to w koncu minie, potem wszystko zostanie Ci wynagrodzone
Ja zresztą też czekam na ten moment kiedy bede mogła na dluzej zostawić dziecko i wreszcie zając sie domem troche bardziej

Moja tez nie zawsze ale śpi z głową na bok wiec spróbowałam. Poza tym nie wyjęłam klina tylko położyłam ja z drugiej strony łóżeczka ;-) Ale teraz już nie jestem taka przejęta gdy jej się nie odbije i ja odkładam, a kiedyś potrafiłam nosić godzinę ;-)

[kejtiCe]

Napisane przez masija

Dzięki, nie oczekuję porad bo wiem, że ciężko coś doradzić.
Chcę się tylko Wam wyżalić bo tż'ta nie chcę już dodatkowo obarczać, mamie nie mówię już nic bo ona na wszystko wynajduje co nowsze choroby, tato tylko jak widzi co jest to przytula i mówi, że będzie lepiej chociaż widzę, że jego też to sporo kosztuje.
Już nasz pobyt w szpitalu okropnie przeżył i tą proponowaną punkcję. Sam mi powiedział, że wszystko wróciło tj.25 lat temu ze mną. Identyczna sytuacja:/


Tak, czytałam.. Może to to.

Heh mam nadzieję, że tak będzie.

Alkamor jak mama znią zostanie to postaram się wysłać dzisiaj.

Kochana, możesz nam mówić o wszystkim!!!

Napisane przez mycha_818

Moja tez nie zawsze ale śpi z głową na bok wiec spróbowałam. Poza tym nie wyjęłam klina tylko położyłam ja z drugiej strony łóżeczka ;-) Ale teraz już nie jestem taka przejęta gdy jej się nie odbije i ja odkładam, a kiedyś potrafiłam nosić godzinę ;-)

ja po jedzeniu w nocy nie odbijam w ogóle

[sylwusiach]

Hej, u nas standardowa noc,mala zasnela o 22 I spala do 3:30,zjadla I przed 4 juz spala..obudzila Tz do pracy o 7;20 zjadla I polozylam ja kolo siebie I tak spalysmy do 10 zaraz zjem sniadanie I ide z mala na spacer

[Cos_]

Masija kochana a kiedy wy sie szczepiliscie moze to NOP.? Przeciez bylo dobrze kurde :/
Juz niewiem co ci poradzic wiem co to znaczy jak dziecko non stop nie placze tylko wrecz ryczy.
Od jutra domki w biedrze