Mamy po 40-stce

[ale_o]

Jestem!
Tak już po Urodziłam w niedziele 38,2 tydzień ciąży - wiec początek 39 tygodnia!
Nie wiem jakich słów użyć by ogarnąć to wszystko co mnie spotkało ! Jeśli poród wogole może być cudowny to właśnie taki miałam !!!! Wszystko bardzo profesjonalnie sie odbyło, szybko wręcz ekspresowo a lekarze którzy byli ze mna pokazali co to znaczy profesjonalizm!!!
Jestem ogromnie szczęśliwa i nie pamietam takiego stanu od dawna!
I tak mogłabym zachwalać długo i wszystko po kolei...
Jeśli macie ochotę to zapraszam na moja stronkę na instagramie ... Znajdziecie mnie pod profilem wikuba Tam troszkę zdjeć mojego aniołka i innych😍
Wiec opisze tak króciutko ...
W sobotę mieliśmy planowana wizytę u doktora a ze był na wyjezdzie to koniecznie chciał mnie zobaczyć w niedziele. Wiec w niedziele o 10 odbyła sie zaplanowana wizyta. Na niej dowiedziałam sie ze rozwarcie 2 cm i ze do dwóch trzech dni powinnam urodzić . A ze skurcze mniej więcej od dwóch tygodni miałam to spodziewałam sie ze może to już na dniach nastąpić !
Wróciliśmy do domku ... Śniadanko , jeszcze zakupy, myjnia po drodze😉i wróciliśmy do domu. O 16 grill i po nim zabrałam sie jeszcze za prasowanie bo czułam ze dziś już pewnie w nocy pojedziemy do szpitala. Skurcze miałam ale do opanowania dosyć lekkie przez cała niedziele. Ponprasowaniu zaczęłam sie pakować do szpitala i kiedy prawie skończyłam odeszły i pierwsze wody. W ilościach bardzo dużych ... I tak pózniej czop innowacyjne wody... poszłam pod prysznic, zawiadomiła M męża i Wiktorka ze jedziemy za chwile do szpitala ze Kubus już chce być z nami! Trwało to trochę zanim wyszliśmy bo wody cały czas w hurtowych ilościach odchodziły i co sie ubrałam i byłam gotowa do wyjścia to znowu musiałam sie przebierać . I tak do szpitala dotarliśmy koło 19. Tam już wszyscy wiedzieli ze przyjedziemy i czekali na nas. Maź mój w czasie kiedy brałam prysznic zadzwonił do lekarza prowadzącego i powiedział ze jedziemy do szpitala. Na porodówkę przyjęli mnie o 19:30 - zapiska za 10 min był mój lekarz i pierwsze badania.. KTG..przy pierwszym badaniu 4 cm rozwarcia, za 30 min już znieczulenie bo nie dawałam rady i po godzinie już 9 cm rozwarcia a o 21:23 urodziłam perełkę !!!!
Czyli tempo expresowe 2 h😍😍😍😍. Nie zmęczyłam sie porodem wogole!! Lekarze cudowni ! Anestezjolog pomógł mi bardzo. Pediatra zajmował sie rownież przykładowo ! Maż cudny, kochany i nie do zastąpienia był ze mną!! I cała otoczka porodu ... Tego nie da sie opowiedzieć ... Mam b. Dużo zdjeć film z najważniejszej części porodu była muzyka Meksykańska witająca Kubunia na świecie w końcu mexicano także ! Czyli taki mały show ale ze smakiem! Nigdy ale to przenigdy nie spodziewałam sie takiego cuuuuudownego porodu! Jestem tak ogromnie szczęśliwa ze to mnie spotkało ! A jeszcze żeby było mało to Kubus jest aniołkiem !!! Śpi, je, śpi je... wogole nie płacze!!!!!! A w nocy trzeba go wybudzać żeby zjadł! To nie prawdopodobne ze dzieci z jednej matki a mogą być tak rożne !!!
G
Taką pozytywna dziś wiadomość Wam przekazuje

Jakub
urodzony - 5. 07.2015r.
godzina - 21:23
waga - 3330kg. Długość 51 cm
Pozdrawiam wszystkie mamusie
Do usłyszenia!

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Gratuluje i z calego serca ci zycze zeby Kubunio byl nadal takim aniołkiem u mnie po ok 2 tyg.sie taka promocja na grzeczne dziecko skonczyla 😝
Jak Ty sie czujesz po porodzie, piersi nie bolą?

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Gratulacje
Cieszę się,że wszystko było super, Kubuś zdrowy i wszyscy jesteście szczęśliwi
Jak zareagował starszy synek? Bardzo przejęty? Chce pomagać?

Dołączam się do pytania o samopoczucie.
Karmisz naturalnie?

[ale_o]

Cześć dziewczyny😀! U nas nadal idealnie... sielanka trwa❤️😍😀! Zakochana jestem po uszy, nie chce mi sie wypuszczać małego z objęć 😍! Jest tak cudnym aniołkiem ... Śpi, je, robi co trzeba do pieluszki 😉odbija mu sie pięknie i wogole nie płacze! Co najwyżej kwękanie jak ma zbyt mokro albo kiedy sie obudzi w mojzeszku a nikogo nie ma w pobliżu 😉 ! Karmie naturalnie... I tu znowu miła niespodzianka. Nakupiłam sprzętu do karmienia sztucznego bo i taki miałam zamiar ale wyszło inaczej 😉!Mianowicie miałam zabieg hirurgiczny- plastyczny brodawki w tym przerwany przewód mleczny ... Taka tez uzyskałam informacje od hirurga! Tym czasem okazało sie ze wszystko sie jakimś cudem pozrastało 😀😀😀😀! I kamie! Kubunia słodki złapał pięknie pierś , podoba mu sie bardzo takie jedzenie 😍😀! Wiec kolejnybpowod do zadowolenia! Chciałam karmić ... ale myślałam ze nie będzie mi to dane! Tym czasem😍!wiktorek bardzo pokochał Kubusia! Nie rozstaje sie z nim! Cały czas powtarza mu jak to Go kocha😍! Bardzo Go przygotowywałam na przyjście Kubusia.. dużo rozmawialiśmy ! Jest bardzo mądry i dojrzały jak na swój wiek! Jest bardzo pomocny i kochany😍!
Tyle chwalenia sie 😉! Co u Was!
Bardzo Was pozdrawiam! Życzę miłego wieczorku niedzielnego. U nas dopiero 10:50 i leżymy w czwóreczkę jeszcze w łożku 😍😍😍!

[lubiekawe5]

cześć dziewczyny, ja jakoś zajęta ciągle jestem............... a przez to i zmęczona masakrycznie
Ela - gratuluje udanego rozwiązania i tego że synek dobrze sie chowa
Berry - co z córcia, lepiej coś?
Goczek - jak Hania sie rozwija?
U mnie bez zmian, Nastka ładnie je, przybywa na wadze w oczach, ale morfologia słaba więc nadal bierze zelazo
Dziśmija rowny miesiąc od urodzenia i mała już sie uśmiecha świadomie, wodzi oczami za karuzelą, reaguje świadomie na dzwięki więc pierwszy postęp mamy za sobą. Oby przetrwać jeszcze te dwa miesiące i już będzie z górki.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

fajnie obserwować, jak dziecko się szybko rozwija i zmienia na coraz bardziej kontaktowe .
a odnośnie anemii- zwiększona dawka żelaza?

Tak, córka już zdrowsza ( prawie 3 tygodnie bez przedszkola), wychodzi jeździć na rowerku, który woli od hulajnogi.
Teraz w przedszkolu dużo spędzają czasu na dworze i wtedy mniej choruje; kiedy siedzą w sali, to wirusy krążą
Czekamy (oczywiście najbardziej córka nie może się doczekać) 2 tyg na łóżeczko piętrowe, może w tym tygodniu.
Zaczynam myśleć, jak spakować na 2 tyg rzeczy dziecka, które się brudzi, tarza, zalewa i przebiera 2-3 x dz?

Wszystkie dzieci chyba już na świecie (nie wiem, co z kilkoma dziewczynami z początku wątku) i może trzeba zmienić nazwę na "mamy po 40-tce"- pozdrowienia.

[lubiekawe5]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52129101] fajnie obserwować, jak dziecko się szybko rozwija i zmienia na coraz bardziej kontaktowe .
a odnośnie anemii- zwiększona dawka żelaza?

Tak, córka już zdrowsza ( prawie 3 tygodnie bez przedszkola), wychodzi jeździć na rowerku, który woli od hulajnogi.
Teraz w przedszkolu dużo spędzają czasu na dworze i wtedy mniej choruje; kiedy siedzą w sali, to wirusy krążą
Czekamy (oczywiście najbardziej córka nie może się doczekać) 2 tyg na łóżeczko piętrowe, może w tym tygodniu.
Zaczynam myśleć, jak spakować na 2 tyg rzeczy dziecka, które się brudzi, tarza, zalewa i przebiera 2-3 x dz?

Wszystkie dzieci chyba już na świecie (nie wiem, co z kilkoma dziewczynami z początku wątku) i może trzeba zmienić nazwę na "mamy po 40-tce"- pozdrowienia.[/QUOTE]
tak, dawka żelaza zwiększona, jutro kolejne kontrolne pobranie krwi do badania, więc zobaczymy.
ŁÓŻko piętrowe przefajna rzecz, też miałam w dzieciństwie
Ja sie zastanawiam jak moja Ania zareaguje na przedszkole
Moze spakuj coś co można szybko i łatwo przeprać żeby zabrać jak najmniej rzeczy ???
ciekawe co tam u dziewczyn..............

[ale_o]

Tak... 2 tygodnie za nami😀i Kubunia sie obudzil😀jest grzeczny narzekać nie mogę ale wieczorkami troszkę płacze, grymasi... W ciagu dnia przesypia ładnie i jestem w stanie wszystko przy nim zrobić 😀ogarnąć dom, ugotować obiad, z Wiktorkiem spędzić czas... Kąpiel uwielbia i spacerki rownież 😀je pięknie z piersi, pokarmu mam dużo i musimy uważać bo jadłby na okrągło 😀. Jedna butle dziennie 60 ml wprowadziłam bo nie chce być uwiązana 😉a tak to mogę wyjsć z domu i maż może zawsze go nakarmić . Obojętne mu czy pierś czy butla 😀😍. Choć wiadomo ze do uspokojenia to tylko pierś 😉.Takze mam złote dziecko!!! Kocham go bardzo co dzień coraz mocniej Wiktorek zakochany w braciszku bardzoooo 😀Całuje, nosi, przytula..jest kochanym starszym braciszkiem 😍.
Lubiekawe.. Ania napewno polubi przedszkole, ale trzeba troszkę czasu i na to lepiej sie przygotować 😉.
Berry .. a mała chodzi teraz tez do przedszkola ? Są wakacje i przedszkole czynne przez 2 miesiące ?
Goczek... Jak mała ?
Pozdrawiam cieplutko wszystkie mamusie

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Ela,no piękna sielaneczka ja to juz sie czasemzdenerwuje na corke,ktora wydziwia albo ryczy niewiadomo czego.Twoj syn tez taki aniolek bez skazy byl?
Lubiekawe,mowisz ze oby do 3go miesiaca? Moja juz skonczyla 3ci i zaczyna coraz bardziej charakterek pokazywac chociaz jest na szczescie w wiekszosci usmiechnietym dzieckiem lub robi wytrzeszcza ryczy tylko prawie zawsze przy ubierania po kapieli no i jak zmeczona np.jakas impreza,albo i nieeraz po prostu dniem. Zel nivea ja wysuszyl,wiecie? Az takich krostek dostala na brzuchu. Myslalam, ze to moze od owocow sezonowych,ale ewidentnie od zelu,odstawilismy i od razu sie poprawiac zaczelo. Wy kochane trzymacie jakies diety przy kp?
Lubiekawe,Natka tez Ci tak szybko tyje jak poprzednie corki? Moja jest kruszynka,na 25 centylu sie trzyma wciaz.
Ela,napiszesz jak tam u was jest ze szczepieniami dzieci? Na co i czy obowiazkowe?

[lubiekawe5]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;52172438]Ela,no piękna sielaneczka ja to juz sie czasemzdenerwuje na corke,ktora wydziwia albo ryczy niewiadomo czego.Twoj syn tez taki aniolek bez skazy byl?
Lubiekawe,mowisz ze oby do 3go miesiaca? Moja juz skonczyla 3ci i zaczyna coraz bardziej charakterek pokazywac chociaz jest na szczescie w wiekszosci usmiechnietym dzieckiem lub robi wytrzeszcza ryczy tylko prawie zawsze przy ubierania po kapieli no i jak zmeczona np.jakas impreza,albo i nieeraz po prostu dniem. Zel nivea ja wysuszyl,wiecie? Az takich krostek dostala na brzuchu. Myslalam, ze to moze od owocow sezonowych,ale ewidentnie od zelu,odstawilismy i od razu sie poprawiac zaczelo. Wy kochane trzymacie jakies diety przy kp?
Lubiekawe,Natka tez Ci tak szybko tyje jak poprzednie corki? Moja jest kruszynka,na 25 centylu sie trzyma wciaz.
Ela,napiszesz jak tam u was jest ze szczepieniami dzieci? Na co i czy obowiazkowe?[/QUOTE]
wiesz kochana z tym tyciem to u moich corek tak jest że tyją w pierwszych miesiącach bo rodzą sie małe. Potem stają z wagą i tak np. moja starsza w wieku półtora roku ważyła 9,400 a moja Ania teraz na 3 lata coś koło 13 kg. Nastka tyje na potęgę teraz ale zapewne stanie za pare miesięcy jak jej siostry. Też wszystkie wychodziły mi na 25 centylu. Ja jednak nigdy sie tym nie przejmowałam, nie gustowałam i nie gustuje w kluskowatych dzieciach. Najważniejsze, że są zdrowe, nie muszą być olbrzymami a w szczególności dziewczynki. Dla mnie dziecko grube to dziecko chore
Dla mnie 3-ci miesiąc to taki przełomowy bo zaczyna sie już bezpieczniejszy okres życia i zazwyczaj nocki sie już przesypia, a dla mnie to najważniejsze bo bez snu jestem nie do życia. A że mała pomarudzi...cóż tylko tak potrafi sie komunikować: nie powie mamo jestem zmęczona, głodna, boli mnie brzuszek, przytul mnie bo mi zimno itd. Dlatego nie przejmuj sie tym płaczem, to tylko sposób komunikacji i tak do tego podchodź inaczej wpadniesz w depresje i klops, psychika zjechana na kilka miesięcy albo i dłuzej. Ja tak miałam przy pierwszym dziecku...............tra gedia. nikomu nie życze. Jak coś to pisz jeżeli odczuwasz złe emocje bo to oznaka zaczynającej sie depresji.

Dziewczyny piszcie co u Was. Bardzo lubie Was czytać.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez lubiekawe5

tak, dawka żelaza zwiększona, jutro kolejne kontrolne pobranie krwi do badania, więc zobaczymy.
ŁÓŻko piętrowe przefajna rzecz, też miałam w dzieciństwie
Ja sie zastanawiam jak moja Ania zareaguje na przedszkole
Moze spakuj coś co można szybko i łatwo przeprać żeby zabrać jak najmniej rzeczy ???
ciekawe co tam u dziewczyn..............

I jak badanie?

Łóżka nadal nie ma, a w terminie dostawy przysłali sam materac, najgorsze, że niedługo wyjeżdżamy.
A kanapę przysłali bez kilku elementów do montażu (zaczep, śruby do przymocowania bocznego oparcia)- czekamy... no nie mam już sił do tych mebli z internetu, nigdy więcej- tylko drobiazgi, jak do tej pory, zawsze było ok (ubrania, książki, kosmetyki).

Dziewczyny znad morza piszą, że tam dość zimno (ok. 20 st) i leje ileś tam dni- nie wiadomo, co brać z ubrań, dobrze byłoby wszystko- ale wezmę cienkie rzeczy i będziemy się ubierać jedno- albo wielowarstwowo, nie będę brać córce bawełnianej kurtki (kiedy leje i mocno wieje, to 20 st. odczuwa się inaczej), tylko cienką wiatrówkę i kaloszki obowiązkowo. W jednym z miejsc, gdzie będziemy mieszkać, jest możliwość płatnego korzystania z pralki.

Napisane przez ale_o

Tak... 2 tygodnie za nami��i Kubunia sie obudzil��jest grzeczny narzekać nie mogę ale wieczorkami troszkę płacze, grymasi... W ciagu dnia przesypia ładnie i jestem w stanie wszystko przy nim zrobić ��ogarnąć dom, ugotować obiad, z Wiktorkiem spędzić czas... Kąpiel uwielbia i spacerki rownież ��je pięknie z piersi, pokarmu mam dużo i musimy uważać bo jadłby na okrągło ��. Jedna butle dziennie 60 ml wprowadziłam bo nie chce być uwiązana ��a tak to mogę wyjsć z domu i maż może zawsze go nakarmić . Obojętne mu czy pierś czy butla ����. Choć wiadomo ze do uspokojenia to tylko pierś ��.Takze mam złote dziecko!!! Kocham go bardzo co dzień coraz mocniej Wiktorek zakochany w braciszku bardzoooo ��Całuje, nosi, przytula..jest kochanym starszym braciszkiem ��.
Lubiekawe.. Ania napewno polubi przedszkole, ale trzeba troszkę czasu i na to lepiej sie przygotować ��.
Berry .. a mała chodzi teraz tez do przedszkola ? Są wakacje i przedszkole czynne przez 2 miesiące ?
Goczek... Jak mała ?
Pozdrawiam cieplutko wszystkie mamusie

Też u nas było karmienie mieszane, dokładnie tak samo córka równie chętnie jadła obydwa pokarmy.

W lipcu przedszkole czynne a w sierpniu- nie, dlatego wtedy bierzemy urlopy (ja część miesiąca, mąż ma w planach cały- zobaczymy, czy się uda) i wyjeżdżamy na 2 tyg, żeby alergiczka pooddychała morskim powietrzem.

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;52172438]Ela,no piękna sielaneczka ja to juz sie czasemzdenerwuje na corke,ktora wydziwia albo ryczy niewiadomo czego.Twoj syn tez taki aniolek bez skazy byl?
Lubiekawe,mowisz ze oby do 3go miesiaca? Moja juz skonczyla 3ci i zaczyna coraz bardziej charakterek pokazywac chociaz jest na szczescie w wiekszosci usmiechnietym dzieckiem lub robi wytrzeszcza ryczy tylko prawie zawsze przy ubierania po kapieli no i jak zmeczona np.jakas impreza,albo i nieeraz po prostu dniem. Zel nivea ja wysuszyl,wiecie? Az takich krostek dostala na brzuchu. Myslalam, ze to moze od owocow sezonowych,ale ewidentnie od zelu,odstawilismy i od razu sie poprawiac zaczelo. Wy kochane trzymacie jakies diety przy kp?
Lubiekawe,Natka tez Ci tak szybko tyje jak poprzednie corki? Moja jest kruszynka,na 25 centylu sie trzyma wciaz.
Ela,napiszesz jak tam u was jest ze szczepieniami dzieci? Na co i czy obowiazkowe?[/QUOTE]

Moja była spokojnym niemowlakiem i bezproblemowym (oprócz alergii)- bez kolek, dobrze spała (co prawda między g.20 a g.4 rano), nie wymagała noszenia, usypiania, chętnie jadła.
Płacz przy zmęczeniu- norma, do teraz nawet, ale to mnie akurat nie denerwuje, bo rozumiem, że ona ma dyskomfort i bardziej mi jej szkoda- tak do tego podchodzę.
Piszesz o ubieraniu- moja bez problemów jako niemowlak, a po 1 rż przestała lubić ubieranie i dotąd nie cierpi- kupuję jej rzeczy w ulubionych kolorach, czasem z ulubionymi postaciami (myszka minnie, kucyki mlp, kotki) a i tak ma najczęściej tylko kilka rzeczy, przy których nie marudzi za bardzo (np. 1 ulubioną kurtkę, 2 tshirty i 1 spódniczkę). Codziennie ten sam problem z ubieraniem się i wychodzeniem z domu
Dopiero, kiedy zaraz po 3-cich urodzinach zaczął się bunt 3-latka (który trwał prawie rok), to doceniłam niemowlęctwo. U innych- bunty 2 albo 4-latka.
Nie wiem, czy to pocieszające, ale jak z dnia na dzień dziecko jest prawie ze wszystkim na "nie" oraz ma milion powodów do płaczu (np. bo zrobiło się ciemno a chce dzień albo wyrzuciło się chusteczkę- to nic, że ma całą paczkę identycznych, nie mówiąc o "prawdziwych" powodach typu zbieraniu się do wychodzenia z domu, czy porze kąpieli) to się przypomina sobie, jakim było słodkim niemowlaczkiem
Lubiekawe
o właśnie, Twoja 3-latka miała jakiś bunt? chyba nie , bo piszesz, że taka grzeczna

Napisane przez lubiekawe5

wiesz kochana z tym tyciem to u moich corek tak jest że tyją w pierwszych miesiącach bo rodzą sie małe. Potem stają z wagą i tak np. moja starsza w wieku półtora roku ważyła 9,400 a moja Ania teraz na 3 lata coś koło 13 kg. Nastka tyje na potęgę teraz ale zapewne stanie za pare miesięcy jak jej siostry. Też wszystkie wychodziły mi na 25 centylu. Ja jednak nigdy sie tym nie przejmowałam, nie gustowałam i nie gustuje w kluskowatych dzieciach. Najważniejsze, że są zdrowe, nie muszą być olbrzymami a w szczególności dziewczynki. Dla mnie dziecko grube to dziecko chore
Dla mnie 3-ci miesiąc to taki przełomowy bo zaczyna sie już bezpieczniejszy okres życia i zazwyczaj nocki sie już przesypia, a dla mnie to najważniejsze bo bez snu jestem nie do życia. A że mała pomarudzi...cóż tylko tak potrafi sie komunikować: nie powie mamo jestem zmęczona, głodna, boli mnie brzuszek, przytul mnie bo mi zimno itd. Dlatego nie przejmuj sie tym płaczem, to tylko sposób komunikacji i tak do tego podchodź inaczej wpadniesz w depresje i klops, psychika zjechana na kilka miesięcy albo i dłuzej. Ja tak miałam przy pierwszym dziecku...............tra gedia. nikomu nie życze. Jak coś to pisz jeżeli odczuwasz złe emocje bo to oznaka zaczynającej sie depresji.

Dziewczyny piszcie co u Was. Bardzo lubie Was czytać.

Moja 4-latka jest wysoka jak 6-latka (nosi ubrania 122/128 spódnice czasem 134 z powodu długich nóg- to akurat na plus), ale to geny męża- w rodzinie kobiety 180 cm a mężczyźni >190cm. Córka ma taką średnią budowę, dość umięśnioną (dlatego też waży ponad 20 kg)- wg męża dobrą do siatkówki albo piłki ręcznej (ale ta bardziej urazowa, więc będzie ją zachęcał do siatkowej). Kiedy tylko wychoruje się w przedszkolu, to zaczynamy systematycznie zajęcia sportowe, bo energia ją rozpiera- potrafi 3-4 h być w ruchu bez siadania nawet na chwilę, a po odejściu od stołu po posiłku zwykle zaczyna skakać lub biegać.
W tym tygodniu mamy wizytę córki u laryngologa, ciekawe, co powie o płynie w uszach.

Zgadzam się z tym, co napisałaś o marudzeniu

Życzę Wam wszystkim dużo cierpliwości i siły w opiece nad maluszkami

U mnie zaczyna się przedwyjazdowy wariacki tydzień (bo jedziemy do małej miejscowości i muszę się przygotować, dużo dokupić, choćby wszystkie możliwe leki i myślę nad mniejszym inhalatorem dla dziecka) a nad morzem nie jestem pewna zasięgu internetu (z tego samego powodu), ale postaram się jeszcze zajrzeć przed wyjazdem

[lubiekawe5]

dziewczyny kochane napisze tak ogólnie i na szybkości bo ostatnio nie mam kiedy zajrzeć na kompa.
Ela super że tak Ci się wszystko ładnie układa, nic tylko sie cieszyć
i oby tak dalej................
Berry - duże dziecko to co innego niż otyłe. Twoja córka jest po prostu po "tatusiu" i będzie wysoka, a waga jaką ma do wzrostu wcale nie jest duża wiec przypuszczam że wygląda bardzo proporcjonalnie i szczupło. Może będzie modelką???
Moja Ania też spodnie i rajstopy musi mieć wieksze, tzn dłuższe o jeden rozmiar niż bluzeczki. Ma długaśne nogi, też po tatusiu
Ania przechodzi gdzieś od roku chyba bunt bo wszystko jest na NIE. Prosze o ją coś słysze NIE. Każe coś zrobić słysze NIE i tak w koło. U mnie wygląda to tak, ze najpierw prosze, tłumacze, podaje argumenty a za którymś razem jest klap na dupsko i wtedy już potrzeby tłumaczenia grzecznie robi to o co poprosiłam 15 minut wczesniej.
A wiesz? Jest taki sposób na sprawdzanie wzrostu dzieci w wieku dorosłym. Sprawdza się w 100%. Może go znasz?
Ciotki mojego męża mi to podrzuciły. Zobacz ile córka miała w wieku dwóch lat wzrostu i pomnóż przez dwa. Taki wzrost osiągnie. Czyli jak miała np. 90 cm to będzie miała 180 cm. Starszą córkę sprawdziłam, zgadza sie. Anie obliczyłam to powinna mieć między 170 a 175 cm. U Nastki zobaczymy. Mój mąż miał prawie 100 cm w wieku dwóch lat i teraz ma prawie dwa metry wzrostu.
Poza tym kochane moje mamusie, jakoś mi leci, byliśmy nad morzem na wypoczynku, dopiero wróciliśmy. Byłam z Anią, Nastke zostawiłam u mojej mamy - kurcze szkoda ze nie jestem taką matką polką jak moja mamcia....... Ja sie szybko irytuje i nie umiem żyć życiem tylko moich dzieci. Potrzebuje czegoś więcej, kontaktu z ludźmi, działania, zarabiania pieniędzy. Ech......
Nastka je ładnie, moze nie jakoś szczególnie dużo ale regularnie. Żelazo dobrze toleruje, prawie nie płacze, nie ma kolek. Przesypia ładnie noce, nawet po 6 godzin na raz. Jutro mała kończy 2 miesiące i wazy koło 5kg, ładnie przybrała, z długości też poszła do przodu i chyba będzie większa od Ani.
Wyobraźcie sobie że moja mała już przekręca sie z brzucha na plecki, a głowe tak zadziera wysoko jakby co najmniej miała ze 3,5 miesiąca. Jest niezwykle silna i to pomimo anemii. Aż trudno uwierzyć. Ciesze sie bardzo ze jest zdrowa i silna ale i tak przyznam sie Wam - nadal mam żal że to nie upragniony synek........... I cóż, już go mieć nie będę. A było to marzenie mojego życia.
No nic. Piszcie dziewczyny co u Was?
Berry jak byś miała jakieś fajne ubrania zimowe lub jesienne do sprzedania po córce w dobrej cenie to byłabym zainteresowana. Co prawda kupiłam już z wyprzedaży kombinezon z Wójcika dwuczęściowy i drugi na narty, ale tak pisze na przyszłość.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez lubiekawe5

dziewczyny kochane napisze tak ogólnie i na szybkości bo ostatnio nie mam kiedy zajrzeć na kompa.
Ela super że tak Ci się wszystko ładnie układa, nic tylko sie cieszyć
i oby tak dalej................
Berry - duże dziecko to co innego niż otyłe. Twoja córka jest po prostu po "tatusiu" i będzie wysoka, a waga jaką ma do wzrostu wcale nie jest duża wiec przypuszczam że wygląda bardzo proporcjonalnie i szczupło. Może będzie modelką???
Moja Ania też spodnie i rajstopy musi mieć wieksze, tzn dłuższe o jeden rozmiar niż bluzeczki. Ma długaśne nogi, też po tatusiu
Ania przechodzi gdzieś od roku chyba bunt bo wszystko jest na NIE. Prosze o ją coś słysze NIE. Każe coś zrobić słysze NIE i tak w koło. U mnie wygląda to tak, ze najpierw prosze, tłumacze, podaje argumenty a za którymś razem jest klap na dupsko i wtedy już potrzeby tłumaczenia grzecznie robi to o co poprosiłam 15 minut wczesniej.
A wiesz? Jest taki sposób na sprawdzanie wzrostu dzieci w wieku dorosłym. Sprawdza się w 100%. Może go znasz?
Ciotki mojego męża mi to podrzuciły. Zobacz ile córka miała w wieku dwóch lat wzrostu i pomnóż przez dwa. Taki wzrost osiągnie. Czyli jak miała np. 90 cm to będzie miała 180 cm. Starszą córkę sprawdziłam, zgadza sie. Anie obliczyłam to powinna mieć między 170 a 175 cm. U Nastki zobaczymy. Mój mąż miał prawie 100 cm w wieku dwóch lat i teraz ma prawie dwa metry wzrostu.
Poza tym kochane moje mamusie, jakoś mi leci, byliśmy nad morzem na wypoczynku, dopiero wróciliśmy. Byłam z Anią, Nastke zostawiłam u mojej mamy - kurcze szkoda ze nie jestem taką matką polką jak moja mamcia....... Ja sie szybko irytuje i nie umiem żyć życiem tylko moich dzieci. Potrzebuje czegoś więcej, kontaktu z ludźmi, działania, zarabiania pieniędzy. Ech......
Nastka je ładnie, moze nie jakoś szczególnie dużo ale regularnie. Żelazo dobrze toleruje, prawie nie płacze, nie ma kolek. Przesypia ładnie noce, nawet po 6 godzin na raz. Jutro mała kończy 2 miesiące i wazy koło 5kg, ładnie przybrała, z długości też poszła do przodu i chyba będzie większa od Ani.
Wyobraźcie sobie że moja mała już przekręca sie z brzucha na plecki, a głowe tak zadziera wysoko jakby co najmniej miała ze 3,5 miesiąca. Jest niezwykle silna i to pomimo anemii. Aż trudno uwierzyć. Ciesze sie bardzo ze jest zdrowa i silna ale i tak przyznam sie Wam - nadal mam żal że to nie upragniony synek........... I cóż, już go mieć nie będę. A było to marzenie mojego życia.
No nic. Piszcie dziewczyny co u Was?
Berry jak byś miała jakieś fajne ubrania zimowe lub jesienne do sprzedania po córce w dobrej cenie to byłabym zainteresowana. Co prawda kupiłam już z wyprzedaży kombinezon z Wójcika dwuczęściowy i drugi na narty, ale tak pisze na przyszłość.

Wróciliśmy znad morza i mamy urwanie głowy, czyli przygotowania do remontu. Zamówione 3 okna i parapety, kupiona farba.
Łóżko piętrowe o innej wysokości, nieco niższe, niż powinno być (pomyłka na stronie sklepu), ale dziecko prosiło, żeby nie odsyłać.

Córka jest zbyt umięśniona, jak na modelkę, naprawdę ma budowę sportowca, zresztą chce nim zostać, najlepiej piłkarzem

Miała bardzo długi bunt 3-latka, trwający rok, skończył się zaraz przed 4-tymi urodzinami. Po proszeniu i tłumaczeniu bez skutku- pół godziny zajmowało ubieranie się do wyjścia, a raczej przekonywanie- dostawała propozycję szlabanu na bajkę i to działało, czasem na słodycze. Choć to podobno bardzo niewychowawcze, co uświadomiły mi wizażanki.
Teraz jest większa i pertraktujemy na jej "nie" tłumaczę, jakby się czuła, gdyby to mama/tata powiedzieli "nie" lub "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe" itp.

Miesiąc po urodzinach na bilansie 2-latka ma 95 cm , więc miałaby ok. 1.90 pomyślimy o siatkówce

Ja podziwiam matki zostawiające niemowlaki i dokądś wyjeżdżające, bo moja córka ma bardzo konserwatywne poglądy w tej kwestii- zwłaszcza wieczorem mamusia musi być i własne łóżeczko też, właściwie do 3 lat chciała zawsze wracać na noc do domu (nieważne, że jesteśmy kilkaset km od domu) i do tej pory trzymam ją za rękę/ głaszczę- zasypia w ciągu 5s do 5 min, ale warunki zasypiania muszą być spełnione.

Ja bym się bardzo cieszyła, mając nawet same córki, choć jedną więcej

Już rozdałam ubrania na tę zimę, teraz letnie rzeczy rozmiar 122cm- znajomym dziewczynkom. Teraz nosi 128 a kupuję 134.
Jaki rozmiar teraz kupujesz Ani?

[lubiekawe5]

Berry - bardzo duza ta Twoja córa . Moja pomimo ze po dużych rodzicach wielkoludem nie będzie. Ale przecież to nieważne.
Teraz jej kupuje na 104, czasami rajstopki na 110, ale to jest lekko na wyrost.
U mnie sytuacja z ubraniami wygląda tak: wszystko przywozi mi tesciowa z Irlandii poza zimowymi ubraniami, czapeczkami, bucikami, rajstopkami zimowymi. Na tą zime już mam pokupowane po dwa komlety dla dziewczynek.
Ania lubi przedszkole ale nie lubi jak ją zostawiam, codziennie jest histeria. Myśle, ze jednak jej minie
A jak Twoja pociecha?

[MAGDABO]

Witam, 2 miesiące temu zostałam mamą a mam 37 lat. Zakładam ten wątek aby porozmawiać z innymi dziewczynami które są tuż przed 40 lub po i niedawno zostały mamami, powymieniać się doświadczeniami związanymi z wychowywaniem dziecka i późnym macierzyństwem.

[Cassieklark]

Ja bym się tak nie przejmowała wiekiem. Późne macierzyństwo?? eeee. dojrzałe. to i owszem. Moja przyjaciółka mając 44 lata urodziła 4 miesiące temu córeczkę, i ....obie mają się swietnie. To cudowny stan. I nie ma co słuchac ludzi( zawsze znajda się "zyczliwi" - ja tez się nasłuchałam, ze jestem za stara na matkę 1 dziecka-mialam 33 lata, ze za dlugo karmię...itd) Powodzenia!

[pfffh]

Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 33 lat. Teraz mam 35 i półtora miesiąca temu urodziłam drugie. Moj mąż jest 6 lat starszy. Nie uważam tego za późne macierzyństwo tylko za dojrzałe nieważne ile się ma lat jak się zostaje matką. Najważniejsze zeby dziecko było chciane i kochane.

[MAGDABO]

Napisane przez Cassieklark

Ja bym się tak nie przejmowała wiekiem. Późne macierzyństwo?? eeee. dojrzałe. to i owszem. Moja przyjaciółka mając 44 lata urodziła 4 miesiące temu córeczkę, i ....obie mają się swietnie. To cudowny stan. I nie ma co słuchac ludzi( zawsze znajda się "zyczliwi" - ja tez się nasłuchałam, ze jestem za stara na matkę 1 dziecka-mialam 33 lata, ze za dlugo karmię...itd) Powodzenia!

Dobrze że dziecko urodziło się zdrowe, u mnie w rodzinie nie było takiego szczęścia. Mojej kuzynce która skończyła 40 lat urodziło się dziecko z zespołem downa więc ja dalej sądzę że im wcześniej tym lepiej ale z drugiej strony ,,dojrzałe'' macierzyństwo jak Ty to mówisz jest bardziej przemyślane i człowiek w tym wieku inaczej podchodzi do wychowania dziecka, ma już życie ustatkowane. Pozdrawiam

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez pfffh

Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 33 lat. Teraz mam 35 i półtora miesiąca temu urodziłam drugie. Moj mąż jest 6 lat starszy. Nie uważam tego za późne macierzyństwo tylko za dojrzałe nieważne ile się ma lat jak się zostaje matką. Najważniejsze zeby dziecko było chciane i kochane.

Gratuluję 2 dzieci, oczywiście że najważniejsze jest żeby dziecko było chciane i kochane ale w późniejszym wieku jest większe ryzyko że dziecko urodzi się chore. Mój post nie jest założony po to żeby negować mamy ,,starsze'' ale o tym żeby podzielić się swoimi doświadczeniami w wychowaniu dziecka. Pozdrawiam.

[hubusiowo]

witam,ja też jestem dojrzałą mamuśką.Mam troje dzieci,a ostatnie z nich urodziłam w wieku 37 lat.Mały ma teraz 2,5 roku i super się chowa czego i tobie MAGDABO życzę.

[MAGDABO]

Napisane przez hubusiowo

witam,ja też jestem dojrzałą mamuśką.Mam troje dzieci,a ostatnie z nich urodziłam w wieku 37 lat.Mały ma teraz 2,5 roku i super się chowa czego i tobie MAGDABO życzę.

Witam, cieszę się że Twoje dzieciaczki chowają się dobrze, jak przeszłaś ciąże, wszystko było ok? Moja córeczka też rozwija się prawidłowo i jest bardzo grzecznym dzieckiem, budzi się w nocy tylko raz do jedzenia, mam jednak problem z ulewaniem i odbijaniem muszę ją długo trzymać w pozycji pionowej a jak się jej odbije to ją kładę do łóżeczka na płasko jednak po godzinie budzi się i jest niespokojna muszę ją wtedy znowu podnieść do odbicia.

[pfffh]

Pod los zrp=MAGDABO;52719677]Witam, cieszę się że Twoje dzieciaczki chowają się dobrze, jak przeszłaś ciąże, wszystko było ok? Moja córeczka też rozwija się prawidłowo i jest bardzo grzecznym dzieckiem, budzi się w nocy tylko raz do jedzenia, mam jednak problem z ulewaniem i odbijaniem muszę ją długo trzymać w pozycji pionowej a jak się jej odbije to ją kładę do łóżeczka na płasko jednak po godzinie budzi się i jest niespokojna muszę ją wtedy znowu podnieść do odbicia.[/QUOTE]

Podloz zrolowany ręcznik pod materacyk zeby był pod kątem. Albo tak jak ja poduszke-klin. Dziecko wtedy nie leży płasko. Spraktykowalam tak przy starszym synku.

[hubusiowo]

moja droga,mi doświadczona położna doradziła abym pod dwie nogi łóżeczka od strony główki podłożyła równej grubości książki(w moim przypadku były to encyklopedie),w ten sposób łóżeczko jest pod pewnym niewielkim kątem a dzidzia mimo to leży na prostym.A z ulewaniem też miałam problem,gdyż mały był bardzo żarty i gdyby mógł to jadłby na okrągło.Z odbijaniem też różnie bywało,raz po 10 min.,raz po 30 a czasem wcale.
A co do ciąży to od 8 tyg. byłam na zwolnieniu bo łożysko się odklejało a pracę miałam taką że siedzieć nie mogłam.Ale było warto,teraz jak patrzę na mojego bąbla to świata poza nim nie widzę.Podobnie i reszta rodzinki,dlatego rozpieszczony jest do granic możliwości.

[MAGDABO]

Napisane przez pfffh

Pod los zrp=MAGDABO;52719677]Witam, cieszę się że Twoje dzieciaczki chowają się dobrze, jak przeszłaś ciąże, wszystko było ok? Moja córeczka też rozwija się prawidłowo i jest bardzo grzecznym dzieckiem, budzi się w nocy tylko raz do jedzenia, mam jednak problem z ulewaniem i odbijaniem muszę ją długo trzymać w pozycji pionowej a jak się jej odbije to ją kładę do łóżeczka na płasko jednak po godzinie budzi się i jest niespokojna muszę ją wtedy znowu podnieść do odbicia.

Podloz zrolowany ręcznik pod materacyk zeby był pod kątem. Albo tak jak ja poduszke-klin. Dziecko wtedy nie leży płasko. Spraktykowalam tak przy starszym synku.[/QUOTE]

Próbowałam z ręcznikiem ale niestety nic nie dało.

---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------

[QUOTE=hubusiowo;52721462]moja droga,mi doświadczona położna doradziła abym pod dwie nogi łóżeczka od strony główki podłożyła równej grubości książki(w moim przypadku były to encyklopedie),w ten sposób łóżeczko jest pod pewnym niewielkim kątem a dzidzia mimo to leży na prostym.A z ulewaniem też miałam problem,gdyż mały był bardzo żarty i gdyby mógł to jadłby na okrągło.Z odbijaniem też różnie bywało,raz po 10 min.,raz po 30 a czasem wcale.
A co do ciąży to od 8 tyg. byłam na zwolnieniu bo łożysko się odklejało a pracę miałam taką że siedzieć nie mogłam.Ale było warto,teraz jak patrzę na mojego bąbla to świata poza nim nie widzę.Podobnie i reszta rodzinki,dlatego rozpieszczony jest do granic możliwości.[/QUOTE

Ten pomysł muszę wypróbować jest ciekawy, moja córka jak nie odbije to boję się ją położyć. jak jednak się zdecyduję to czuwam nad nią cały czas. Teraz zaczęła się strasznie ślinić i już 2 razy nie mogła złapać powietrza ponieważ nazbierało jej się bardzo dużo śliny i nie mogła przełknąć musiałam ją przechylić i klepać po pleckach. Cieszę się że wszystko skończyło się dobrze u Ciebie bo odklejające się łożysko to już poważna sprawa. Patrząc na swoje dziecko matka odczuwa ogromną miłość nigdy tego nie mogłam zrozumieć do puki sama nie zostałam mamą. My odkładaliśmy to długo ale w końcu się zdecydowaliśmy, w drugim cyklu starań już zaszłam w ciążę.

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

A jak tam było u Waszych dzieci z zaparciami? Też mam z tym problem, karmię piersią ale muszę dokarmiać mlekiem modyfikowanym i kupki są co 5 dni. Moja córka nie ma objawów twardego brzuszka ani nie jest płaczliwa ale boję się że jest to za rzadko.

[hubusiowo]

heja,mój mały do 6 miesiąca nie miał problemu z zaparciami.Pojawiły się gdy do karmienia piersią dołączyły inne produkty,czyli gdy rozszerzyłam mu dietę.Dzieci karmione wyłącznie piersią raczej nie mają takich problemów,chyba że mama zje coś co zaszkodzi maluszkowi.Natomiast u dzieci dokarmianych mlekiem modyfikowanym zdarza się to często.Spróbuj podawać herbatkę z koperku lub gotową mieszankę np.z HIPP.Kupka co 5 dni u dzieci dokarmianych mieści się w normie,ale jeżeli zaparcia są uciążliwe dla dziecka to skontaktuj się z pediatrą,może trzeba zmienić mleko bo to dzidzi nie służy.Pozdrawiam serdecznie.

[MAGDABO]

Napisane przez hubusiowo

heja,mój mały do 6 miesiąca nie miał problemu z zaparciami.Pojawiły się gdy do karmienia piersią dołączyły inne produkty,czyli gdy rozszerzyłam mu dietę.Dzieci karmione wyłącznie piersią raczej nie mają takich problemów,chyba że mama zje coś co zaszkodzi maluszkowi.Natomiast u dzieci dokarmianych mlekiem modyfikowanym zdarza się to często.Spróbuj podawać herbatkę z koperku lub gotową mieszankę np.z HIPP.Kupka co 5 dni u dzieci dokarmianych mieści się w normie,ale jeżeli zaparcia są uciążliwe dla dziecka to skontaktuj się z pediatrą,może trzeba zmienić mleko bo to dzidzi nie służy.Pozdrawiam serdecznie.

Dzięki za podpowiedź, podaję mojej małej herbatkę z kopru i rumianek mleko zmieniłam z bebiko na bebilon dla dzieci z zaparciami a mimo to co 5 dni są kupki, nie są one twarde i nie ma żadnych objawów żeby dziecko się męczyło. Pozdrawiam.

[miszkaaa]

MAGDABO jeśli córcia ulewa to porozmawiaj z lekarzem o zagęszczeniu mleka. Są specjalne preparaty które dodaje się do mleka.
Nasz synek też mocno ulewał, non stop musieliśmy przebierać siebie i jego. Ulewanie zmniejszylo się jak zaczęliśmy rozszerzać dietę i jak synek zaczął jeść więcej stałych pokarmów. I w końcu zanikło.
Wiem, jest to bardzo uciązliwe.

Witam wszystkie mamusie

[MAGDABO]

Napisane przez miszkaaa

MAGDABO jeśli córcia ulewa to porozmawiaj z lekarzem o zagęszczeniu mleka. Są specjalne preparaty które dodaje się do mleka.
Nasz synek też mocno ulewał, non stop musieliśmy przebierać siebie i jego. Ulewanie zmniejszylo się jak zaczęliśmy rozszerzać dietę i jak synek zaczął jeść więcej stałych pokarmów. I w końcu zanikło.
Wiem, jest to bardzo uciązliwe.

Witam wszystkie mamusie

Witam miszkaaa, dziękuję za odpowiedź tak wiem że są takie mleka dla dzieci ulewających które gęstnieją ale wiesz boję się że moja córka będzie miała po nich jeszcze większe zaparcia.

[miszkaaa]

Napisane przez MAGDABO

Witam miszkaaa, dziękuję za odpowiedź tak wiem że są takie mleka dla dzieci ulewających które gęstnieją ale wiesz boję się że moja córka będzie miała po nich jeszcze większe zaparcia.

my akurat nie mieliśmy mleka a taki proszek który się dosypywało do mleka

[teQiba]

Napisane przez MAGDABO

Witam, 2 miesiące temu zostałam mamą a mam 37 lat. Zakładam ten wątek aby porozmawiać z innymi dziewczynami które są tuż przed 40 lub po i niedawno zostały mamami, powymieniać się doświadczeniami związanymi z wychowywaniem dziecka i późnym macierzyństwem.

Łączę z już istniejącym wątkiem o tej samej tematyce

[lubiekawe5]

dzięki za połączenie wątków. Im nas wiecej tym lepiej.
Cześć dziewczyny.
Mam 42 lata i trzy córki: 21 lat, 3 latka i 3 miesiace
Chyba tu jestem najstarsza?