terminacja ciąży

[Margareth12]

to kwestia podejscia chyba, moja doktor nigdy by nie zaryzykowala na podstawie Fisha skierowania wydac a i z pewnoscia szpital czerniakowski tez nie. Dzis jest nagonka na lekarzy stad te opoznienia i dlatego czekacie do 22...nawet tygodnia a dziecko zaczyna czuc ból chyba w 24 - 26 tygodniu.
Nikt by sie na podstwie fisha nie zdecydowal dla nas swojej kariery ryzykowac. To co pisala tu ta dziewczyna jest chyba raczej malo wiarygodne. Zreszta mi genetyk jak zobaczyl fisha powiedzial, ze to pewne a to genetyk z Sobieskiego byl. Pelna amniopunkcja jest po to by wykazac pozostale nieprawidlowosci z tego co wiem. Ja tez myslalam, ze bede musiala czekac do pelnej amniopunkcji ale chcialam sie psychicznie nastawic, by sie juz ciaza nie cieszyc, nie wierzyc bo im dluzej trwala tym bardziej bylam zdecydowana urodzic ale podobnie jak w tym artykule,
po rozmowie z pania ze stowarzyszenia nie zdecydowalam sie. Zanioslam fisha do mojej doktor a ona wypisala skierowanie, klasyfikujaca mnie polozna tez przyjela w czerniakowskim poza tym w czerniakowskim jeszcze komisja trzech lekarzy byla zanim nie zakwalifikowali. nie sadze by zaryzykowali soba i swoja odpowiedzialnoscia.

Nie wierzcie w bzdury mojej kolezance z Czerniakowskiego jakies laski co im sie wlasnie dzieci porodzily powiedzialy, ze jedna z nich zrobila amnio wyszla trisomia 21 a ona urodzila i sie pomylili bo zdrowe dziecko ma. takie farmazony tez slyszlam niestety. Zadzwonila do mnie roztrzesiona.

a i moja terminacja nalezala do trudnych ze wzgledu na lozysko i mogli mnie odeslac powolujac sie na Fisha na przyklad, a jednak na szczescie mnie przyjeli.
Oczywiscie szanuje zadnie innych ale nie sadze by robiono test fish za 1000 zl gdyby byl bez sensu

[mama12354]

Napisane przez Linga200

Mama 12354 mam pytanie masz zrobiony test papa?

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Moze powinnas isc prywatnie do roszkowskiego on pracuje w czerniakowskim i dalej by Cię pokierowal

Tak, mam, wyszla mi trisomia 18 1:18
Na podstawie usg tez uwazaja, ze dziecko ma Zespol Edwardsa.
Amnio juz mialam robiona 7 wrzesnia, dzwonilam z pytaniem o wyniki, ale mowili ze na razie nie ma, mam dzwonic we wtorek, moze wtedy beda, ale nie dawali gwarancji. Nie wiem gdzie mam pozniej szukac tego genetyka, ktory mi wypisze skierowanie, mozecie mi kogos dziewczyny polecic? Taki, ktory z wynikami amnio nie bedzie mi robil problemow itd.

[Linga200]

Mama12354 zadzwoń do mnie 508308202

[Emilia 25]

Napisane przez Linga200

Mama12354 zadzwoń do mnie ...........

Takie dane lepiej w wiadomości prywatnej.

[mama12354]

Jeszcze jedno, czy to skierowanie od genetyka mozna uzyskac tylko po wynikach amnio? czy np po usg...

[Linga200]

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Raczej po wynikach amiopunkcji ja miałam przyspieszony wynik technika Mlpa po tygodniu miałam wynik

[honorataks]

mama12354 ja miałam protokół ze spotkania z genetykiem i nie mogli mi terminować na podstawie usg mimo że babka z poradni tłumaczyła dla lekarza że wszystko z usg jest jasne. Miałam amino i tylko musiałam czekać na wynik Kariotypu(max 5 dni) na tej podstawie zrobiono teminacje.

[Margareth12]

jesli wynik sie w amnio potwierdzi to z automatu powinnas miec spotkanie z genetykiem, ktory Ci ten wynik ma obowiazek wydac,. objasnic i dac skierowanie chyba, ja mialam skierowanie od miojego lekarza po obejrzeniu amnio, ale moj lekarz ma certyfikat usg prenatalnego. jednak wynik amnio wydal mi genetyk, niestety bo gdy jest dobry wynik to czesto po prostu odbierasz go na recepcji

[Hanka30]

Witajcie, dzisiaj dzwoniłam do swojego lekarza prowadzącego i w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala. Rany, nie sądziłam że to już tak szybko. Nie jestem na to gotowa (((((((
Co do dyskusji wyżej lekarz kazał mieć ze sobą wyniki biopsji bo na tej podstawie może wypisać skierowanie na terminację.
Jestem załamana...((((((((
To wszystko dzieje się tak szybko. Czy od razu w poniedziałek podadzą mi te leki na wywołanie porodu? Do poniedziałku chyba wykorkuję...

[Margareth12]

u mnie też, wszystko stało się szybkoi. Szłam na wizytę do mojej Doktor w sobotę z wynikiem Fish amnio i myslalam, ze będę musiała czekac, dostałam od razu skierowanie i kazała mi iść do szpitala z tym skierowaniem w poniedziałek. W poniedziałek jeszcze jedna dziewczyna ,,rodziła'' i czekali i mieli zadzwonic, jak ona wyjdzie. Dziekowałam za ten poniedzialek bo zdazylam jeszcze zadzwonic do jednej matki syna z zD I porozmawiac... nie wiedzialam co robic. Nie namawiala mnie na nic, ale porozmawialam wiec bylam swiadoma decyzji. Zreszta decyzje mialam juz chyba podjeta wczesniej, tylko liczylam na cud, ze mi ktos powie: ,,spoko pomozemy Pani, niech Pani do nas przyjedzie. Te dzieciaki sa dobre powiedziala, fajne ale jako dorosli samodzielni nigdy nie beda"
We wtorek zadzwonili ze zspitala. Moja doktor chyba chciala by to bylo szybko, zapytalam czy nie poczekac a ona ,,bedzie pani łatwiej urodzic, bo ona jest jeszcze bardzo mała'', jak garstka. Zadzwonili we wtorek rano, ze mam jechac, byla 7 rano. Pojechalam, wszystko bedzie sie dzialo jakby obok Ciebie, duzo pij, zjedz solidna kolacje i wez mnostwo kanapek dla Ciebie i męża bo troche tam posiedzicie. Tobie prawdopodobnie po pierwszych tabletkach jeszcze pozwola jesc, pozniej juz nie. Jak nie bedziesz mogla wytrzymac z odwodnienia idz do poloznej i popros o kroplowke, mi moja dala taka dobra na wzmocnienie z glukoza chyba, zebym wiecej sily miala. Trzymaj sie, dasz rade jak my wszystkie musialysmy. Odzywaj sie w trakcie, bedziemy wspierac.

[jola35]

Hanka ja sie meczylam, ze u nas tyle to trwa, ja od pierwszej informacji ze jest zle chcialam juz nie byc w ciazy, nie chcialam juz czuc ruchow malej, to bylo takie trudne! Znalam jej stale pory kiedy zaczynala sie ruszac, poki nie wiedzialam ze jest chora to cieszylam sie z kazdego ruchu, a gdy dowiedzialam sie ze juz nie donosze tej ciazy kazdy ruch powodowal u mnie łzy i cierpienie! Teraz mam łzy w oczach gdy to sobie przypominam... Ona tam sobie fikala koziolki nieswiadoma tego co sie stanie! Poki nie czujesz ruchow to chyba mniej boli i im szybciej tym lepiej! Podjąć decyzję, zacisnac zęby, urodzic i jak najszybciej przejsc ten okres!
Ale jezeli nie jestes jeszcze pewna decyzji to moze poczytaj o chorobie Twojego malenstwa, o historiach rodzicow ktorzy na co dzien wychowuja takie dzieci, zeby to byla przemyslana decyzja, zebys nie zalowala jej!

[Hanka30]

Jeszcze nie czuję ruchów...może to i lepiej. Pewnie o wiele ciężej byłoby mi podjąć taką decyzję, a i tak nie było łatwo.
Przedyskutowałam z mężem wszystkie za i przeciw...wiadomo nie wszystko człowiek też przewidzi.
Nie wiem dlaczego muszę przez to wszystko przechodzić...nie potrafię znaleźć sensownego wytłumaczenia. Okropnie boję się tego cholernego poniedziałku i szpitala, którego zawsze omijałam szerokim łukiem.
Podziwiam Was Dziewczyny, że miałyście tyle siły w sobie, żeby przez to przejść.

[Linga200]

Hanka w którym szpitalu masz terminacje? Musisz mieć dużo cierpliwości ja też miałam terminacje w poniedziałek 26 stycznia.Byłam w szpitalu na 8 a na oddział zostałam przyjęta o 13.Zaraz dostałam tabletki ,wody odeszły mi po 17,a o 21.30 urodziłam małego aniołka.Po wszystkim będziesz bardzo głodna i dużo pij.Na drugi dzień wyjdziesz do domu.Trzymaj się ją nadal nie znalazłam wytłumaczenia dlaczego ja!przecież mam zdrowa piękna córeczkę jak to sie mogło stać dlaczego.......

[jola35]

Hanka ty tez ją w sobie odnajdziesz, cokolwiek postanowisz! Razem z męzem przejdziecie przez ten trudny czas! Macie siebie!

[atenaz]

Napisane przez Margareth12

Nikt by sie na podstwie fisha nie zdecydowal dla nas swojej kariery ryzykowac.

No właśnie najpierw próbowałam dostać się do Bielańskiego, ale profesor powiedział, że nie ma miejsc i żeby czekała do tego szpitala, w którym pracuje lekarz, który robił mi amnio, bo "kto zaczął, ten kończy". Dla nich to też ciężki pacjent z terminacją, a zjeżdżają się przecież z całej Polski. W międzyczasie zostawiłam kopie dokumentów w Orłowskiego, żeby odbyło się konsylium 3 lekarzy i żeby zająć miejsce w kolejce, jakkolwiek dziwnie to teraz brzmi. A potem pojechałam na Pl. Starynkiewicza, gdzie szukałam do kogo się mam zgłosić. Jedna młoda lekarka pomogła mi, zaniosła moje dokumenty gdzie trzeba, ale wróciła po 20-30minutach i powiedziała, że odbyła się burzliwa dyskusja, ale tu mnie nie przyjmą bez pełnego amnio, bo to jest poważna sprawa, decydujemy o czyjejś śmierci, żebym poczekała na pełen wynik również dla swojego spokoju.

[koniczyna82]

Cześć dziewczyny, długo mnie nie było. Czytam teraz wasze posty zaległe od kilku dni po troszku i wlasnie żałuję ze nie doczytałam wcześniej o sytuacji Mamy, ktora kilka dni temu wybrała się do szpitala Orłowskiego. Od razu mnie tknęło, że mogą być problemy bo jest skierowanie od ginekologa a nie z poradni genetycznej. Niestety doczytałam za późno i przejechała sie na darmo


Słuchaj nie denerwuj się, doczytałam że amniopunkcję miałaś 7 września czyli wyniki bedą lada dzień. Nie wiem gdzie ty robiłaś amniopunkcję, czy w Warszawie czy innym miescie, prywatnie czy z NFZ. Napiszę ci krok po kroku jak to wygląda od strony formalnej żeby wszystko odbyć się mogło III odbyło bez problemu z NFZ bo nie wiem dokładnie na jakim etapie jesteś i jakie skierowania masz.

1. Najpierw jest ginekolog, z usg/testów PAPPA wychodzą okropne rzeczy i dostajemy wystawione od ginekologa skierowanie do PORADNI GENETYCZNEJ.

2. W poradni jest rozmowa z genetykiem, on kieruje Cię na amniopunkcję, dostajesz na to skierowanie do szpitala.

3. Czekasz na wyniki. Podstawowym wynikiem z amniopunkcji to badanie kariotypu płodu, trzeba czekać rożnie - ja miałam wynik w 10 dni, zwykle 2-3 tygodnie. Dodatkowo, za opłatą mozna zrobić np. Badanie przyspieszone metodą FISH ale po pierwsze w twoim przypadku juz po fakcie a po drugie u ciebie było by to bez sensu...ponieważ w większości miejsc w Pl nNIE DOKONUJE SIĘ TERMINACJI NA PODSTAWIE FISHA. Wiem, ze bywają przypadki ze lekarze sie na to decydują ale to spray marginalne. Ja FISHA robiłam ale tylko dlatego żeby wiedzieć...bo u mnie usg wychodziło naprawdę w miarę dobrze,w granicach normy tylko NT 2,4 za to PAPPA wskazywało na T21 1:3. Zapłaciłam te 700zl bo wynik dostalam po 2 dniach a nie zniosła bym 2-3 tygodni niepewności. I jeszcze jedno. Jest to możliwe, ze wynik FISHA okaże sie nieprawidłowy. Nie bedę tu wchodzić w szczegóły, fisch działa tak ze świecące sondy przyczepiają sie specyficznie do badanych chromosomów, jak jest trisomia świecą sie trzy lampki. I JEST mozliwe ze sonda sie przyczepi sie niespecyficzne dając fałszywy sygnał. Zdarza sie to bardzo zadko i mozna porównać do złe przyczepionego pudła ale w pewnych warunkach istnieje taka minimalna szansa. I wlasnie dlatego lekarze unikają terminowania na podstawie FISHa . Zreszta znam taki przypadek, poznałam dziewczynę z innego forum czekająca na poród, ktora w pierwszej ciazy miała trisomie i terminację a w drugiej, tej oczekiwanej Fish wykazał trisomię a...jakiś czas pózniej przyszedł kariotyp PRAWIDŁOWY. Potem powtórzyli jej badania, kilka osob je oglądało, kariotyp prawidłowy jak byk. Przez cała ciaze bała sie mozajki ale ostatecznie latem urodziła zdrowego chłopca. Powiedziałam jej wtedy, że wygrała taką jakby 6 w LOTTO

4. Kiedy otrzymujesz wynik kariotypu wracasz do poradni genetycznej i genetyk moze ci wypisać skierowanie do szpitala na terminację. Nie ginekolog a genetyk wlasnie.
Ja do poradni genetycznej poszłam do IMIDU, amniopunkcja u nich a badania laboratoryjne mają w pracowni genetycznej na swoim terenie...ale z rożnych powodów nie chcialam tam robic terminacji. Przede wszystkim dlatego, ze chcialam ja miec zrobiona od razu po wynikach kariotypu a kierowano mnie na echo serca jeszcze, trzeba tam tez odbyć obowiązkowa sesje u psychologa w fundacji dla chorych dzieci (odbyłam i była masakryczna), trzeba pisać podania do komisji...a rożnie sie teraz patrzy na terminację dzieci z ZD, pojawiają sie głosy ze to nie jest upośledzenie ZNACZNE czyli takie ktore obejmuje ustawa o panowaniu rodziny... No w kazdym razie chcialam miec zabieg jak najszybciej i poprosiłam o skierowanie do szpitala na terminację. Ni że na terminację do ICH szpitala ale takie ogólne a wcześniej mając wyniki FISHA upewniam sie ze szpital Orłowskiego mnie na tej podstawie przyjmie.

Jesli robiłaś amniopunkcję z NFZ musiałaś miec na nie skierowanie od genetyka, zwyczajnie do niego wróć z wynikiem po skierowanie na terminację. Najlepiej zadzwoń juz teraz i sie o wszystko dowiedz. Jesli robiłaś to jakos prywatnie to jak najszybciej załatw sobie skierowanie do poradni genetycznej od ginekologa i udaj sie tam od razu z wynikami. Pamiętaj, ze w wielu szpitalach trzeba sie wcześniej zarejestrować zanim na wizytę cie umówią, dobrze jest wiec zadzwonić zeby zapytać sie jakiego dnia najlepiej przyjść, zwlaszcza jesli jestes z innego miasta. Wtedy wiedza ze przyjdziesz i łatwiej jest to wszystko w jeden dzien załatwić.

Ja byłam w szpitalu na Orłowskiego w lipcu. Wiem, ze miałas kiepskie pierwsze wrazenie. Mówisz, ze rozmawiałaś "w rejestracji" - masz na myśli ze z oddziałową na oddziale ginekologii? Jesli tak to faktycznie ona jest najbardziej "twardą" osobą jaka w tym szpitalu poznałam ale nie jest taka zła. Bez problemu cie przyjmą jesli dostarczysz skierowanie do szpitala na terminację od genetyka. Ona na tej podstawie moze cie przyjąć wlasnie. Ja jak byłam pierwszy raz bez żadnego skierowania i tylko z wynikiem FISHA w oczekiwaniu na terminację poszłam nie na oddział na gore tylko do przychodni z patologii ciazy. Tam nie mogla mnie pani dr przyjąć bez skierowania wlasnie ale poprosiła mnie przed pacjentkami, wszystko mi wyjaśniła, obejrzała papiery i nawet przy mnie zadzwoniła do tej oddziałowej zeby sie upewnić ze w dzień, kiedy powiedziałam ze bede miec wynik kariotypu moge przyjść na oddział zeby złożyć papiery. No i przyszłam do oddziałowej w piątek. Faktycznie jest tam komisja ale pani Doktor powiedziała zeby w ogole siię tym nie przejmować by nie ma mowy o innej decyzji u nich jak wyniki kariotypu wskazują trisomię no żadnych podań pisać nie musiałam tylko chyba podpisałam takie gotowe podanie, nie pamietam, troche tych papierów było. A oddziałowa kazała mi stawić sie na oddział w poniedziałek na zabieg. Bez czekania na odpowiedz tej "komisji". Kiedy spytałam kiedy owa odpowiedz bedzie to powiedziała ze gdyby cos było nie tak to zadzwoni ale wygladała na zaskoczona pytaniem i tam raczej odmownych odpowiedzi nie ma. Trojka lekarzy musi papier podpisać i tyle. Zwykle oni przyjmują pacjentki, które izdjagnozował ich lekarz a wyniki bzdań genetycznych mają z Sobieskiego bo wlasnie tam kierują wiec jesli nie masz w swoim miescie poradni genetycznej i nie wiesz gdzie sie udac do genetyka to moze wlasnie tam?

Jeszcze kilka podpowiedzi odnośnie szpitala Orłowskiego :
Do oddziałowej trzeba udac sie przed 14 max. Poźniej wychodzi i pocałujesz klamkę, musisz sprawy formalne załatwić z nią. Standardowo składa sie papiery i czeka na odpowiedz ze mozesz przyjechać do szpitala bo...musza miec miejsce. Starają sie zapewnić sale jednoosobowa i naprawde godne warunki. Czasem taki pobyt to dwa dni ale zdążą sie wiecej, nawet do tygodnia i oni nie przewidzą. Poza tym na tym oddziale jest cała masa planowych operacji ginekologicznych, kobiety zjeżdżają z całej Polski do Profesora. Tak wiec na wszelki wypadek mozesz miec ze soba wyprawkę do szpitala ale raczej sie nie nastawiaj na przyjęcie na oddział.
Samo przyjęcie na oddział odbywa sie tak ze musisz rano zgłosić sie na ginekologiczna izbę przyjęć na dole. Najpierw wchodzi sie po kolei do rejestracji, mieza ciśnienie, wypełnia sie papiery kto ty jestes i po co. Potem czeka sie pod izba przyjęć az przyjdzie lekarz. Lekarz przychodzi po obchodzie na oddziale, uczestniczą w nich wszyscy lekarze. Czasem na tymże oddziale cos sie dzieje i schodzi troche pózniej. Nastaw sie na czekanie bo ciebie poproszą na samym końcu. I nie dla tego ze traktują nas, dziewczyny z terminacją gorzej a zwyczajnie dlatego ze w pierwszej kolejności przyjmują ciężarne na porodówkę i patologie ciazy - pamiętaj, to dzieci do ratowania no i te wszystkie kobiety na zabiegi ginekologiczne. One musza byc szybko przyjęte, dostać leki i isc pod nóż. Często sa to zabiegi jednodniowe i wieczorem je wypuszczają. Te panie musza byc na czczo i nimi musza zajmować sie lekarze na stole, robia sie przedoperacyjnym kolejki wiec jasne ze je najpierw przyjmują. Oddziałowa powiedziała mi zeby zjeść pożądana kolacje i śniadanie przed przyjściem na oddział i wziąść ze soba wałówkę i najeść sie czegos lekkostrawnego u nich w oczekiwaniu na przyjęcie. Prawdopodobnie przyjmą cie kolo 12-13 tak ze bez sensu jest jechanie do szpitala skoro świt. Wazne, zeby sie wcześniej najeść i napić bo zaraz po tym jak znajdziesz sie na oddziale nie wolno jeść ani pic. Dostaje sie od razu dopochwowe tabletki na skurcze a potem kolejna co 2 godziny. Max 5 dawek. Mało prawdopodobne zeby cos sie zaczęło dziać przy pierwszej dawcę ale potem kto wie, a trzeba nie jeść i nie pic ileś tam czasu bo anastyzjologa nie bedzie cie mógł znieczulić do łyżeczkowania. Mi sie zaczęło dopiero po piątej dawce, było juz po północy.

I w ogole cie uspokoję ze wszyscy lekarze byli bardzo sympatyczni, pielęgniarki i położne tez. Nawet panie salowe. Wiem, bo leżałam najpierw 2 dni u nich a tydzien poźniej wróciłam na piec dni bo cos mi sie działo, prawdopodobnie było to zapalenie pęcherza. W karzdym razie bolało, nie było wiadomo co to to mnie położyli na obserwacje na antybiotykach i badania. Tak wiec nie zrażaj sie tym gburowatym przyjęciem, personel tam działa bez zarzutu. A ty przyjechałaś bez skierowania...

[Hanka30]

Linga200 Terminację będę miała w małym szpitalu w małopolsce. Wszystko już załatwione. Jeszcze raz dzisiaj mój lekarz przyjął mnie prywatnie. Z dzieciątkiem bardzo źle. Słabe tętno. Ogromny obrzęk. Gigantyczne torbiele limfatyczne wokół szyi. Sam stwierdził, że przy tak ogromnych wadach to jest kwestia dni a może nawet i godzin kiedy przestanie bić mu serduszko.
Byłam z mężem. Na monitor usg nie patrzyłam w ogóle. Chciałam zapamiętać tą małą kruszynkę jak wymachiwała nóżkami i rączkami o wiele wcześniej, kiedy nie było jeszcze aż tak źle. Mąż po wizycie opowiadał mi, że mały ledwo się ruszał...był prawie jakby nieruchomy. Nie potrafiłam spojrzeć.
jola35 Gdyby nie mąż to nie wiem co by się ze mną działo. Jest spokojny, opanowany...a ja jeden wielki kłębek nerwów. Wiem, że mogę na niego liczyć. Myślę że to co się teraz dzieje w naszym życiu jeszcze bardziej nas zbliżyło do siebie.
Jeśli chodzi o lekarza to powiedział, że po wszystkim dziecko musi zostać na badania histopatologiczne. Stąd znowu moje pytanie, czy muszę wyrażać zgodę na takie badania? Czy jeśli go zostawią na te badania to czy mimo wszystko wydają kartę, że dziecko urodziło się martwe? Chodzi o to, że jeśli tego nie wydadzą nie będę mogła go zgłosić do USC? Sama już nie tego nie rozumiem jak to jest z tymi przepisami.
Pozdrawiam

[ppati87]

witam,
niestety dołaczam do was, w czwartek u swojego ginekologa dowiedzialam sie o podejrzeniach wad u mojego synka (jestem w 19tyg) udalo mi sie od razu umowic na wizyte do dr roszkowskiego na nastepny dzien czyli wczoraj, niestety dr roszkowski potwierdzil wszytskie wady u synka czyli
otwarta przepuklina kręgosłupa w odcinku krzyzowo-ledzwiowym obejmujaca 6 segmentow
objaw banana i cytryny oraz wodogłowie.

w poniedzialek rano mam sie zglosic na amniopunkcje, potem udac sie do genetyka po skierowanie na terminacje,
jest mi za☠☠☠iscie ciezko ja od 1 wrzesnia czuje wyrazne i czeste ruchy naszego synka. niestety przy tych wadach dr pow ze nie daje szans na to zeby nasz synek kiedykolwiek mogl chodzic.

mam juz 9letnia corcie, jeszcze nie wie o wszystkim, corcia moja urodzila sie z powazna wada serca, na szczescie po operacji w 5miesiacu zycie jest wszystko ok

dlaczego to mnie musialo spotkac? dlaczego musze tak cierpiec, jak na zlosc moja najblizsza kolezanka rodzi w grudniu, a druga ma termin na 2tygodnie po moim, jak ja mam zyc?
po zabiegu pojde do psychologa bo nie dam rady,

nie wiem czy kiedykolwiek bede/bedziemy w stanie starac sie o kolejne dziecko nawet jak badania genetyczne wyjda ok,

bardzo pragne dziecka, moze dlatego ze corcia jest z mojego poprzedniego zwiazku, a szalenie kocham swojego meza

[mama12354]

Napisane przez Linga200

Mama12354 zadzwoń do mnie 508308202

Przepraszam, dopiero teraz doczytalam te wiadomosc!

koniczyna82- bardzo dziekuje Ci za tak szczegolowy opis, jestes kochana.
Amniopunkcje mialam robiona w Poznaniu na Polnej, skierowanie dostalam od prof. Rapackiej, takze nie wiem czy ona moze mi wystawic to skierowanie po wynikach amnio,czy musi miec tytul"genetyk" na pieczatce? Mialam nadzieje, ze w szpitalu na Polnej dadza mi takie skierowanie podczas odbierania wynikow, boje sie ze umawianie sie po tym do genetyka znowu potrwa, a chcialabym miec to juz tak naprawde za soba. Nie wiecie gdzie w Poznaniu moge znalezc taka osobe, moze jakies nazwisko?

Hanka30- ja na Twoim miejscu cieszylabym sie z tego, ze tak szybko u Ciebie wszystko się "rozwiąze". Oczywiscie nie jest to zaden powod do radosci tak naprawde, ale w naszej sytucaji chyba im szybciej tym lepiej...Mnie ta sytuacja tak stresuje, od miesiaca nie mysle o niczym innym, nie moge pracowac, na niczym sie skupic, na dodatek niedlugo zaczne czuc ruchy plodu czego najbardziej sie boje i nie chce...to tylko poglebi bol i bedzie mi tylko trudniej...

Dziewczyny strasznie sie ciesze, ze trafilam na to forum, nie wiem co bez Was bym zrobila <3

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Aha jeszcze jedno pytanie, czy jesli bede miala wynika amnio z Poznania, pappa mam z lodzi, to umawiajac sie do poradni genetycznej w Warszawie wypisza mi skierowanie na podstawie dokumentow, ktore mam? Czy to musi byc genetyk z miejsca gdzie robiono mi amniopunkcje?

[Margareth12]

ppati87
pojedz do dr Debskiego on potrafi dzialac cuda, uleczac dzieci zanim bedzie pewna terminacja.
zdarza sie, ze przychodza do niego dziewczyny do terminacji a on ratuje dzieci z trudnymi usg

jesli jest szansa walczy, moze upewnij sie

[ppati87]

Ja nie mam siły walczyć. Nie w przypadku tak ciężkich wad. Mam jeszcze 9 letnią córkę z poprzedniego związku i mój mąż ma też córkę z poprzedniego związku dziewczynki razem chodzą do klasy i razem mieszkamy.

Ja nawet nie wiem czy będzie nas stać na badania genetyczne. W nocy podjęliśmy decyzję ze jak staniemy na nogi to będziemy się starali o nasze dziecko. Pewnie też może tak być ze będę musiała farmakologiczne się przygotować do ciąży.

Nasz synek był planowany. 2 miesiące przed zajściem w ciążę brałam kwas foliowy. Być może nie przyswajam tego kwasu.

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Mam pytania do was

1 czy do genetyka w warszawie długo się czeka? Czy uda mi się do niego pójść tego samego dnia. Bo na 8 rano mam się zgłosić na amniopunkcje

2 czy w szpitalu na czerniakowskiej jest psycholog lub psychiatra który mi pomoże to przetrwać?



Oczywiście jak wrócę do domu to będę chodziła tez do specjalistów.

Bardzo bym chciała mieć szybko wszystko za sobą. Bo każdy ruch synka sprawia mi straszny ból psychiczny. Mieszkam 250 km od Warszawy i tez ciężko mi dojeżdżać jak będą mnie odsylac. Ja od środy jestem w 19 tygodniu ciąży. Wiec czas nagli. Mi dr Roszkowski pow ze u mnie amniopunkcja powinna wyjść dobrze.

[mite]

Witam.
Bardzo mi przykro, że kolejne osoby się tu znalazły. Na szczęście można tu liczyć na wsparcie.
Ja jestem tą osobą u której fish wskazał zd, pełna hodowla wskazała na prawidłowy kariotyp. Moje dziecko skończyło 2 miesiące i jest zdrowe.
W końcowym opisie mam napisane , ze sonda połączyła się niespecyficzne z elementem jądra komórkowego.
U nas nie terminuja ciąży na podstawie fisha

[atenaz]

Napisane przez mite

Witam.
Bardzo mi przykro, że kolejne osoby się tu znalazły. Na szczęście można tu liczyć na wsparcie.
Ja jestem tą osobą u której fish wskazał zd, pełna hodowla wskazała na prawidłowy kariotyp. Moje dziecko skończyło 2 miesiące i jest zdrowe.
W końcowym opisie mam napisane , ze sonda połączyła się niespecyficzne z elementem jądra komórkowego.
U nas nie terminuja ciąży na podstawie fisha

A co mówili lekarze jak wyniki się różniły? Byli zdziwieni?

[Margareth12]

to czemu sluzy ten Fish, po co to robia. Czy na opisie jest napisane, ze to moze byc niepewne, szok.

Szczesciara z Ciebie pewnie synek będzie kimś dobrym, mądrym i ma coś ważnego do zrobienia

[mite]

Genetyk nie był za bardzo zaskoczony wynikiem. Moja lekarka prowadząca natomiast była zaskoczona tak jak i lekarka wykonująca amnio.
Na opisie jest ze fish jest jedynie wynikiem wstępnym i zawsze musi być potwierdzony pełna hodowla komórkowa.

Moje dziecko jest moja "6 w totka".

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez Margareth12

to czemu sluzy ten Fish, po co to robia. Czy na opisie jest napisane, ze to moze byc niepewne, szok.

Szczesciara z Ciebie pewnie synek będzie kimś dobrym, mądrym i ma coś ważnego do zrobienia

Dziękuję kochana mam nadzieje ze tak będzie !
Dziewczyny trzymajcie się dzielnie.

[koniczyna82]

Bardzo mi przykro, że tyle osób nowych się pojawia. Jestem z wami myślami

Mama (przepraszam znowu zapomniałam jakie masz cyferki w nicku) - nie wiem jak Ci pomóc, nie wiem nic o procedurach w Poznaniu. Znalazłam w necie tylko poradnię genetyczna jaka funkcjonuje w Poznaniu, jakaś prywatna ale przyjmująca na NFZ. Nawet przed chwilą tam zadzwoniłam. Powiedzieli że u nich na żaden lekarz nie wystawi skierowania na terminację, dziewczyna ktora odebrała poszła sie upewnić nawet u lekarzy. Powiedziała "ze to powinien wystawiać lekarz który skierował na amniopunkcję" i generalnie dała mi odczuć tonem co terminacji myśli w ogóle. Na twoim miejscu zadzwoniła bym bezpośrednio do szpitala Orłowskiego i zwyczajnie sie zapytała co masz zrobić, opisała jaką masz sytuację jakie skierowania i dowiedziała dokładnie czy to wystarczy a jesli nie to gdzie sie udać. Ja byłam w trakcie badań pod opieką Instytutu Matki I Dziecka w Warszawie i od nich miałam wszystkie skierowania, ale wiem że w Orłowskim współpracują z inna poradnią genetyczną. Jesli okaże sie ze absolutnie konieczne jest skierowanie od genetyka proponowała bym udac się wlasnie tam. Z kim rozmawiałaś w szpitalu Orłowskiego?

W każdym razie bez problemu znajdziesz na stronie szpitala telefon na oddział ginekologii, pewnie odbiorą tam pielęgniarki. Mozesz tez zadzwonić do pokoju lekarskiego oddziału. Dziewczyny z forum - podpowiedzcie z którą poradnią współpracuje szpital Orłowskiego? Myślę, ze najprościej tam by było tą sprawę załatwić, tylko przedzwonił wcześniej zamiast jechać w ciemno. powodzenia!

A ja jestem na etapie żalu po widoku. jednej kreski na teście ciążowym po pierwszej owulacji. A obiecywałam sobie nie kupowac testów, poczekać spokojnie do dnia spodziewanego okresu (powinien byc za 3 dni). No ale się złamałam

Też miałam etap mega wielkiego żalu ktory przyszedł znienacka i dobił. Było to zaraz po powrocie z wakacji. Wyjechaliśmy na dwa tygodnie w góry, przebiegłam 150 km po Tatrach i Pieninach, czułam sie na tych szczytach uwolniona od wszystkich trosk. A jak wróciliśmy...to było zderzenie z rzeczywistością. Wyłam z byle powodu. Np pierwszego dnia nie mogłam sie uspokoić po tym, jak zobaczyłam mały sosnowy stoliczek, ktorego nie pozbyliśmy sie. Przy wiosennych porządkach bo wykombinowalismy ze bedzie super do rysowania dla malucha :/ To był pierwszy atak histerii, potem były kolejne, takie niespodziewane. Wszystko niby ok, cos zobaczę, pomyśle i siedzę wyjąc. Ale juz jest lepiej, to chyba było to "zderzenie z rzeczywistością jak opadną mechanizmy obronne" przed ktorym wszystkie dziewczyny z forum ostrzegają. Myślę ze jest mi łatwiej bo nie mam uczucia poczucia winy za decyzję. Uwazam i uważałam ze była ona dla nas jedyną słuszną. Mam za to uczucie wielkiego żalu i straty. Opłakuję stratę a nie obwiniam siebie. I bardzo bardzo pragnę znowu być w ciąży. Ale nawet jesli nie bedzie kolejnej ciąży w moim życiu to wiem, ze nie będę żałować decyzji.

Codo FISHa - tak jak pisałam. Czasem z USG widać że nie ma szans, wtedy czekasz na wynik kariotypu jak na potwierdzenie tego co wiesz. Ja USG miałam całkiem niezle ale wynik Pappy dobijał 1-3. I czytałam jak ty dziewczyny czekają na wyniki amniopunkcji po 3 tygodnie a nawet 6. Nie byłam w stanie wyobrazic sobie tego czekania w niepewności. Zrobiłam FISHa i wiedziałam po 2 dńiach. Błędy są mozliwe, ale są bardzo bardzo rzadkie... Musiałam wiedzieć i nigdy nie żałowałam ze sie na FISHa zdecydowałam.

[koniczyna82]

[Moje dziecko jest moja "6 w totka".[COLOR="Silver"]

Mite, a jak się miewa szósteczka?

[mite]

Napisane przez koniczyna82

[Moje dziecko jest moja "6 w totka".[COLOR="Silver"]

Mite, a jak się miewa szósteczka?

Koniczynko witam Cię serdecznie kochana życzę Ci aby wszystko było już tylko z górki. Moja szósteczka waży 5 kg I póki co wszystko jest w porządku. Jednak całe te przejścia wracają czasem i jest mi tak dziwnie wtedy... Ściskam Cię mocno.

[klaudus_2]

Bardzo Ci współczuję, mój synek miał te same wady co Twoje dziecko, jesteś dopiero pierwszą osobą na tym forum , której dziecko ma te same wady co moje.
Mój synek urodził się 20.05.2015r.
Trzymaj się

[Hanka30]

Jestem już w szpitalu. Dostałam dawkę leków na noc co nie dało mi w ogóle spać. Brzuch boli jak przy najgorszej miesiaczce. Ile to jeszcze może potrwać? Nie krwawie ani nic. A teraz był jeszcze ksiądz.po co ja się z nim w dyskusję wdawalam. Teraz tylko będzie mnie nachodzil i nie da spokoju. W szpitalu czuję się jak intruz. Niech ten koszmar się juz skonczy.