Odchudzanie po 30 i później 33 i 1/3 ;)

[Agaw'a]

Już piszę ..

Częśc pierwsza :

Piątek :

5.45.
Pobódka.
Ciężko jest się zwlec z łóżeczka...
Dużo biegania i spraw do załatwienia jest dzisiaj.
Przede wszystkim spowiedź i spotkanie w kancelarii z proboszczem.
Spotkanie na szczęście jest popołudniu.
Muszę też odebrać zamówione kwiaty które są przeznaczone na dekoracje.
Postanowiłam z mamą przygotowa na własną rękę dekorację stołów.
Nie pdobało się nam to co lokal oferował.
Pojemniczki na kwiaty sa już przygotowane , brakuje tylko kwiatów.
Po drodze jeszcze małe zakupy.
Mam oczywiście pomoc - mojego mężczyznę oraz brata.

11.00
Wszystko udało się załatwić.
Teraz tylko należy przygotować stroiki na stołu i zawieźć do lokalu.
Pojawiają się też pierwsi goście z dalekich stron.
Jak wspaniale zobaczyć bliskich z którymi nie widziałam się ponad 3 lata!


13.00
Wchodzimy do lokalu ...
A tam jakieś poprawiny.
Jestem załamana bo lokal miał byc już do naszej dyspozycji.
Stoły miały by już ustawione według naszego planu.
Rozmowa z właścicielem lokalu i przeprosiny za małe nieprozumienie.
Musimy jeszcze raz przyjechac ... na 19.00.

14.00
Spotkanie z proboszczem.
Załatwienie ostatnich formalności.

Mój mężczyzna wraca do siebie tz. do domu rodzinnego.
Ma troche kilometrów do pokonania ...
Ostatni uścisk, pocałunek i słowa pełne uczucia jako narzeczeństwo.

19.00
Zostaje jeszcze tylko wizyta w lokalu.

Trzeba dostarczyć owoce i butelki z czymś wyskokowym
No i stoły ...
Strojenie stołów na szczęście zajęło tylko godzinkę.
Pojawiają się lekkie obawy czy moje stroiki wytrzymają to całe napięcie
Gąbkę florystyczna która jest w pojemniczkach uzupełniam wodą maksymalnie.

21.00
Czas dla mnie.
Kąpiel, mycie włosów no i kombinacje związane z malowaniem pazurków.
Mój pomysł na wzorki nie wypala.
Nawet przy pomocy sióstr
Zmiana planów.
Zmiana na dobre
Nie jest tak źle.

Ciekawe jak wyjdzie makijaż...

Kur - cze za oknem leje
Tatuś zostaje wciągnęty w powiedzenie : by była pogoda w dzień ślubu ojciec pani młodej powinien postawić buty ślubne na parapet dzień przed slubem.

Tatuś beż oporu spełnia moją prośbę rzecz jasna z uśmiechem od ucha do ucha

Jest już późno.
Za oknem nadal pada deszcz.
Nadeszła pora snu a ja nie mogę zasnąć :twisted:
Zasypiam ...
Kur - cze no nie mogę !
Jakieś ptaszyska urządziły sobie pod oknem w środku nocy pogaduchy na całe gardło!
Akurat teraz :evil:
Przewracam się z boku na bok.
Deszcz nadal pada.
Jutro mój Wielki Dzień, jutro Mój Wielki Dzień...
Zasypiam...

[Iwonalodz]

Napisane przez Brewka :)

mi chodzi cały czas o, sorry za patos "stanięcie w prawdzie", dojście do prawdy we własnych uczuciach, oczywiście , że nie ma nic złego w pójściu na kawę z kolegą, ale jeśli ta kawa jest podszyta innymi emocjami niż koleżeńskie to trzeba koniecznie wiedzieć dlaczego, co jest nie tak w związku, że ma się ochotę na kogoś innego, może być milion niewinnych przyczyn, może być jedna bardzo poważna, ale lepiej w to nie brnąć, nie wiedząc co jest grane we własnej głowie i sercu

Brewko, ale ja Ciebie rozumiem
Sama lubię jasne i konkretne sytuacje. Ale wiem też, że jesli chodzi o sprawy uczuć to czasem ciężko być rozsądnym i mądrym w ogóle.
Z tego, co pisała Oreganka ona sam nie wie, jest zakręcona, zamotana itd.
Samo to, że szybko i chętnie napisała maila do kolegi swiadczy chyba o Jej nikłym jednak zianteresowaniu ktoskiem, albo o silnym pociągu do tamtego pana.
A moze ktosiek jest dla Niej za dobry?? ja np. mam taki problem, ale nie o mnie tu
Nie wiemy jakimi myslami, czy oczekiwaniami byłaby podszyta kawa Oreganki.
No i to się też sprowadza do odwiecznego pytania:
od kiedy randka jest randką, a kiedy jest tylko spotkaniem na kawie?
Moim zdaniem od mysli i oczekiwań uzależniona jest odp. na to pytanie

Agawko nie czytaj tylko pisz Słońce, co u Ciebie, jak ślub, wesele?? i kiedy będą zdjęcia??

[Brewka :)]

dawaj Agawko dalej początek doskonały, zaspokojona się czuję bardzo

[Iwonalodz]

Agawko super relacja a jaka romantyczna!!! czekam na jeszcze i na fotki

Brewko mam nadzieję, ze się nie gniewasz za ta małą wymianę zdań bo po "przygodach" z Rzęską to już wolę się upewnić żeby nie było niejasnych sytuacji.... najwyżej drugi raz cicho będę siedziała, bo wolę zgodę niż ferment

[Agaw'a]

Fotki dzis Wam podeślę ...
Za chwilę ...


Częśc druga :

SOBOTA:

6.30 pobódka.

Pędzę do okna...
O kur - ka!!!!

Słońce świeci prawie pełną parą

Spełniło się powiedzenie!!!


O 7.30 ma przyjechać fryzjerka.

Schodzę na dół do jadalni przekonana że wszyscy jeszcze śpią...
A tutaj niespodzianka prawie wszyscy już na nogach :shock:

Prysznic.
7.30 jest pani fryzjerka.

Fryzurka jest gotowa po 40 minutach.
Jest śliczna.
A tak bałam się że będzie wyglądac jak w dniu próby
Przypięcie welonu.
Wszyscy są zachwyceni.

No to super mam teraz dużo czasu na wykonanie makijażu według instrukcji Ann i ubranie sie w białą suknię

No ale nie tak od razu biorę się za makijaż...
Mam do dyspozycji kamerę więc biegam po całum domu i rejestruję to co się dzieje.
A jest nas spora gromada
Mama, tatus, brat, jego dziewczyna, siostra z mężem ...7, 8, 9 ... no w sumie 12 osób.
Więc się dzieje
Wszyscy biegają w prawo i lewo.
Musimy byc gotowi na 11.00...

W ogóle nie czuję stresu.

Telefon się gotuje od smsów.
Znajomi którzy nie moga byc na slubie wysyłaja życzenia..

Brama pieknie udekorowana.
Zwyczaj w moich stronach każe przystrajac bramę przed domem i wejście do domu.
Wszystko zaczyna się kąpać w promieniach słońca...
Ale pięknie się rozpoczął poranek ...

Szczęście mnie rozpiera.

Czas na makijaż.
Wyciągam kartke z instrukcjami od Ann
hmmm wszystko sobie spisałam dzień wcześniej
Tonik - przerwa, krem - przerwa, baza - przerwa, podkład - przerwa.

Przyjeżdża moja Przyjacółka ze swym mężczyzną.

Przyjaciółka pomaga mi w dopracowaniu makijażu.

Czas ubierać się.

Spódnica ... gorset ...
Oho problem ze sznurkami od gorsetu
Trochę się zdenerwowałam ...
Dochodzi 11.00 a tutaj mała awaria
Jestem juz gotowa.
Mama się zdenerwowała i zapomniała jak zapleść sznurki :mrgreen:

Przyjechał Mój Mężczyzna

Do akcji wkracza brat.
Czyli wykupiny pani młodej przez pana młodego.
Jesteśmy z Narzem na to przygotowani
hmmm " Wiesz nie oddam siostry tak bez niczego, płać a będzie Twoja"

No i nadeszła chwila kiedy ujrzałam swego wybranka pięknie ubranego a on mnie w białej sukni.

ha ha ha biedaczysko się lekko zdenerwowało bo nie wiedział jaki będzie kolor sukni.
Nie źle namieszałam
Myślał że będzie różowa

Dziwne!
Ja się w ogóle nie denerwuje
Mój wybranek też spokojny.

Błogosławieństwo.
Wiedziałam że nie wytrzymam...
Uczucia wzięły górą.
Polały się łzy.
A to przez mame bo pierwsza zaczęła
Dom prawie pęka w szwach od gości ...
Wszyscy przyszli zobaczyc bogosławieństwo...
Nie dziwie się bo goście z prawie całej Polski się zjechali więc chcieli zobaczy co i jak

Marszem weselnym granym na akordeonie przez brata Narza zostajemy odprowadzeni do samochodu.

[Brewka :)]

Napisane przez Iwonalodz

Agawko super relacja a jaka romantyczna!!! czekam na jeszcze i na fotki

Brewko mam andzieję, ze się nie gniewasz za ta małą wymianę zdań bo po "przygodach" z Rzęską to już wolę się upewnić żeby nie było niejasnych sytuacji....

co ty myślisz, że wszystkie włosy przy oczach to takie drażliwe są? nie tak łatwo mnie ruszyć
gniewać to się może najwyżej Oreganka ale jakby co to ja chętnie powycinam, swoje "mądrości" w końcu nie mają nic wspólnego z tematem wątku

EDIT: Agawko normalnie

[Iwonalodz]

Agawko jejkuś, ale się wzruszyłam
A ile tradycji Wy przestrzegacie i często nie znanej mi
Fajnie, że fotki będą

[Agaw'a]

Częśc trzecia :

Przed domem wszyscy goście.
A ja promienieje ze szczęścia.
Nie wiem na kogo patrzec

Samochód ślicznie udekorowany ... hmmm według mojego pomysłu :mrgreen:

Mój Wybranek otwiera mi drzwi do samochodu.
Wsiadam
Jejjj jak ja "wpadkuję się" w tej sukni
Nie jest tak źle.
Siedzę, wsiada mój mężczyzna, jeden ze świadków i wujek kierowca.
Ruszamy

Oho! :shock:
Awaria ... wstążka od dekoracji nam się odpięła na masce.
Trzeba ściągną wstążkę ...
Ale ja jestem taka szczęśliwa że nawet to mi nie przeszkadza

Jedziemy.
Plotkujemy sobie o tym i owym.
Jesteśmy całkowicie wyluzowani.
Pogoda przepiekna .
Aż mi się wierzy nie chce że Matka Natura wysłuchała mych błagań o pogodę

Jedziemy, jedziemy , jedziemy ...

Widac już Górę św. Anny ...
Jestesmy już prawie na miejscu..
Jesteśmy na miejscu.

Wujek "szofer" otwiera mi drzwi a potem memu wybrankowi.
Czekamy na wszystkich naszych weselników.
Przed nami ogrom schodów do pokonania potem kilka kroków i wejście do kościoła.

Panie ze sklepików i pielgrzymi otaczaja nas uśmiechem i życzą wszystkiego najlepszego
Ależ miło z ich strony.

No, wszyscy już są.
Mamy 15 minut jeszcze by dotrzec do bramy kościoła.

Pierwszy schodek, drugi schodek, trzeci schodek ... ostatni schodek ...
hmmm nie mamy w ogóle zadyszki :mrgreen:
hmmm a zawsze jak pokonywałam te schodki to zadycha była w pełni :mrgreen:

ojjj ilu tu pielgrzymów, ale nie przeszkadza nam to w ogóle.

Nie wierze własnym oczom !
Wśród pielgrzymów widzę znajome buzie.
To moi znajomi i pani Tereska!
Łezka zakręciła się znów w oku ...
Alez niespodziankę nam sprawili!
Padamy sobie w ramiona ...

Poda iśc ze świadkami podpisac protokoły.
Świadkowie składaja podpisy ...
Wracamy do naszych weselników którzy juz pomału wchodzą do kościoła.

Nie wierzę!
Kolejne znajome buzie !
Chwila zastanowienia ...
To Monikasik i Katarzynka! - to znajome z forum ślubnego opolskiego.
Nie wiedziałam że przyjadą!
Wspaniała niespodzianka!

Ustawiamy się ze świadkami u progu kościoła.
Organy zaczynaja gra ... dzwonki ...
To ta chwila kiedy mamy zrobic pierwszy krok w kierunku ołtarza.
Wszyscy odwracaja się i obdarzają uśmiechem ...

To taka wyjątkowa chwila ... niesamowita!
Nie czujemy zdenerwowania...

Proboszcz nas wita ...

Czas przysięgi.
Dopadła nas trema.
A jednak!
Nie ma tak hop siup

Składamy sobie przysięgę patrząc w oczy.
Nasze dłonie zalewa gorąco zalewaja się potem ...

Ciekawe dlaczego

Ja Krzysztof biorę sobie Ciebie Agnieszko za żonę ...

Ja Agnieszka biore sobie Ciebie Krzysztofie za męża ...

Alez ogarnia mnie niesamowite szczęście ...
Mój MĄŻ też się do mnie uśmiecha ...

Zakładamy sobie obrączki.

Już jesteśmy MAŁŻEŃSTWEM

Kilka informacji
Góra św. Anny to miejsce wyjątkowe na opolszczyźnie.
Jest tam bazylika pod wezwaniem św. Anny .
Jest to góra która powstała z wulkanu rzecz jasna juz nieaktywnego
Góra św. Anny to taka nasza opolska Częstochowa...
Przyjeżdża tam wielu pielgrzymów.

[Iwonalodz]

Napisane przez Brewka :)

co ty myślisz, że wszystkie włosy przy oczach to takie drażliwe są? ja mam miejscami skórę słonia, na piętach zwłaszcza nie tak łatwo mnie ruszyć
gniewać to się może najwyżej Oreganka ale jakby co to ja chętnie powycinam, swoje "mądrości" w końcu nie mają nic wspólnego z tematem wątku

No nie tak nie myślę ale przewrażliwona już jestem więc wolę się zamknąć niż żeby było nie fajnie
Ja też mogę wyciąć swoje mądrości, bo się nagadałam, niczym profesor Ciekawski a przeciez nie jestem specjalistką od związków miedzy ludzkich nawet a temat delikatny jest i o uczuciach było, a to wiadomo mimoza raczej
No, to sobie Brewko pogawędziłyśmy

Oreganko - w każdym razie, cokolwiek zrobisz, rób tak żebys była szczęśliwa nie krzywdząc nikogo po drodze! za to trzymam kciki

EDIT: Agawko bardzo piekna, szczera i wzruszająca historia bardzo się cieszę, zę wszystko było tak, jak chciałas i jak sobie wymarzyłaś

[Brewka :)]

Agawko
słów brak

[Lide]

Agus



Daaaaalej -przyjecie i fotki

[annLee]

Napisane przez Lide

Aniu tym "parowcem" to dywanow ani blinds to raczej nie - najlepszy do twardych powierzchni - kafelki, szafki, zlewy, toalety (na zewnatrz),lodowka, piekarnik, mikrowave chcesz jeszcze ?.(jest rowniesz przystawka do okien ale nie probowalam).

buuuu...
to pozostaje mi szczotkowanie ręczne?

Napisane przez Iwonalodz

Brewko mam nadzieję, ze się nie gniewasz za ta małą wymianę zdań bo po "przygodach" z Rzęską to już wolę się upewnić żeby nie było niejasnych sytuacji...

tak sobie polemizujemy w trójeczkę a Oreganka sobie robi porządek w szafie
osobiście uważam,że forum po to jest,by wymieniać opinie na dany temat i może Oreganka też wyciągnie z tych naszych wypocin coś dla siebie?

Agawko-pięknie to napisałaś
aż mi się moje emocje przypomniały
ehhh....
fajne to uczucie
i powiem Ci,że tak szybko nie mija na szczęście
czekam na foteczki
jestem ciekawa czym i jak się w końcu pomaziałaś

[Agaw'a]

Fotki poszły

Częśc czwarta :


Czujemy się tak wyjątkowo ...
Jesteśmy w miejscu ... klęczymy na tym samym klęczniku na którym w latach osiemdziesiątych klęczał Ojciec Jan Paweł II ...

Łezka kręci się w oku i zarazem szczęście rozpiera pierś ...


Już nie Narz tylko Małż

Podchodzimy do ołtarza składamy podpisy na protokołach.
Proboszcz składa nam gratulacje ...
Błogosławieństwo końcowe.

Jeszcze chwila rozmowy z Bogiem ...

Goście wychodzą a chwilę za nimi my ze świadkami...

Spada na nas deszcz ryzu, płatków róż i grosików.

Mówia że kto więcej uzbiera grosików to będzie rządzic

Pierwsze życzenia i gratulacje ...
oojjjj jaki długi ogonek weselników się ustawił do nas

Ostatnie zyczenia.
Tatuś daje nam lampki do łapek.
Podchodzimy do kapliczki Matki Boskiej.
Zapalamy lampki , modlitwa...

Wspólna fotka na schodach przed Bazyliką ze wszystkim goścmi oraz rodzicami i świadkami.
Wsiadamy do samochodów i ruszamy ...
Klaksony ida w ruch

Do lokalu mamy zaledwie kilometr.
Wysiadamy.
Czekamy na wszystkich swoich weselników.
Przywitanie chlebem i solą.
Pierwsze "sto lat" i pierwszy toast.

Wszyscy się uśmiechaja życzliwie do nas.

Zasiadamy do stołów.
Modlitwa i obiadek.

Wszyscy się zajadaja a ja nie mogę przełknąc pierwszej lyzki rosołku...
Nie mam ochoty jeśc bo jestem taka podekscytowana tym wszystkim no i trochę się denerwuję przed pierwszym tańcem.

Wybraliśmy walc wiedeński.
Treningi intensywne przed weselem były ale ja się stresowałam tym że Małż nie da radę.
Ma dwie lewe nogi na parkiecie

Pierwszy takt walca wiedeńskiego ...
Nooo idzie nam bardzo dobrze...
Było tak jak zaplanowaliśmy
Idealnie!

Nawet obroty super wyszły.
Chłopaki z zespołu pogratulowali nam nawet tak udanego walca.
Nie widzieli walca z obrotami...
A ja to podpatrzyłam w "tancu z gwiazdami"

[Brewka :)]

foty są w skrzynkach idę oglądać, wpadnę później dokończyć czytanie

[Agaw'a]

Napisane przez Brewka :)

foty są w skrzynkach idę oglądać, wpadnę później dokończyć czytanie

To super.
Zaraz podeślę fotki tez z sesji w plenerze...
Mielismy ta sesje we wtorek.
Wszystko robiłam by fryzura wytrwała do tego dnia.
Moja fryzjerka była ode mnie 60 km i nie dałabym radę do niej pojechac,
Na szczęście lakier był tak mocny że wszystko super sie trzymało


Częśc piąta :

Tu tylko napiszę już tak ogólnikowo.
Wszyscy bawili się wysminicie.
Tego się bałam.

Zespół sprawdził się na 6 +
Tego się też bałam bo zespolu nie znaliśmy przy podpisywaniu z nimi umowy z opinii.

Podziękowanie dla rodziców wyszło tak jak zaplanowaliśmy.
Tutaj jest zwyczaj że to zespół mówi a Młodzi w tym czasie wręczają kwiaty rodzicom.
Ja postanowiłam sama podziękowac słowami do mikrofonu.
miałam treme bo bałam się ze nie wytrzymam i zacznę ryczec jak przy błogosławieństwie.
Nawet chłopak z zespołu przyszedł zapytac się czy damy rade.
Powiedziałam by dal mi kilka minut na zastanowienie sie bo zaczelam lekko panikowac.
Stwierdzilam ze nie chce potem zalowac ze nie zrobilam tego tak jak chcialam.
Udało się.
Łzy pojawiły się przy ostatnim zdaniu.
Potem dowiedziałam się że wszystkie ciocie płakały jak bobry.
Dla gości z lubelszczyzny to była nowośc bo u nich nie ma takiego zwyczaju.

Oczepiny super zostały przeprowadzone!

A moje bukiety pieknie sie rozwinely na dzien slubu!!!
Byly zrobione z rózowych róz, goxdzików białych które zwoim zapachem ogarneły cały lokal oraz róza japońska białą.

Wystrój biało - rózowy.
W kosciele nie zamawialismy niczego do strojenia ale tak sie zlozylo cudnie ze kwiaty w kosciele byly tez rozowo biale !!!!

Czy zmieniłabym coś ?
Czy żałuję czegoś ?

Nie!
Wszystko było tak jak sobie zaplanowaliśmy!

Dziękuję za wszystkie Wasze ciepłe słowa!!!

[Agaw'a]

Fotki z pleneru tez juz wyslalam.

Bede pomalu uciekac.
W pracy nie mam internetu jeszcze lae ponoc mamy miec.
Jednak ja jako nowa bede musiala byc ostrozna z korzystania z sieci

Jak wroce do Was to zapewne bede jeszcze wszystko przezywac...

Dodam tylko ze sotalam prace na uczelni w dziekanacie
Na ta chwile na zastepstwo jakiejs dziewczyny prawdopodnobnie do konca roku.... ale tego jescze nie wiem bo nie mam umowy jeszcze w dloni.

A dietka... poszla w las
Nadal trwa u nas remont.
Wazylam sie i podskoczylam 2 kg.
To chyba nie tak zle.


Pozdrawiam Was gorąco!!!

[Yoolia]

Agawko jeszcze raz wszystkiego najlepszego

relacja cudna, bardzo wazruszajaca piknie to opisałaś
ciesze sie, że wszystko wyszło tak jak sobie zaplanowaliście

gratuluje pracy
zaglądaj do nas cześciej

fotek nie dostałam

[annLee]

Agawko-ślicznie to wszystko opisałaś!
i cieszę się,że wszystko udało się tak jak zaplanowałaś
wielu równie cudowych dni Wam życzę!

wpadaj do nas jak najczęściej

lecę oglądać fotki

[annLee]

Fotek z pleeru jeszcze nie mam-mam nadzieję,że dojdą

Agawko-wyglądałaś ślicznie-Twój małż oczywiście też,no,ale on jest tylko dodatkiem do Ciebie
i nawet szeleczkę Ci wybaczam
bukiecik śliczny,fryzurka też,makijażu za dużo nie widziałam,ale na pewno usteczka bym Ci bardziej podkreśliła
tak czy siak wyglądałaś ślicznie a to najważniejsze !

schody faktycznie można uznać za pokutne

ehhh...dawaj więcej fotek-bo czuję niedosyt

[oreganka]

Agawko łezki mi się w oku z wzruszenia zakręciły!!
gratuluję Ci cudnego ślubu, męża, miłości, dbaj o nią
no i pracy
wszystko układa się tak jak powinno


a teraz dziewczyny muszę Wam podziękować za żywą dyskusję i zainteresowanie moją sprawą
wszystko wygląda tak że ja wiem czego chcę od związku od mężczyzny, tylko nie wiem czy to co ja mam przed oczami to nie jest jakiś nierealny obraz,
spotykanie się z ktośkiem jest dla mnie pozbawione emocji, dreszczyku, który powinien być przynajmniej na początku znajomości, wszystko jest takie poukładane, to taki związek z rozsądku (o ile mogę to związkiem nazwać...)
a z drugiej strony, jest miło,dobrze się z nim czuję, mogę na niego liczyć, wiem że jeślibym zadzwoniła i poprosiła o pomoc on za 5 minut przyjechałby, daje mi poczucie bezpieczeństwa
A ktosiek faktycznie jest dla mnie za dobry, skacze koło mnie jak koło malowanego jajka, w Wiśle przynosił herbatki,robił kanapeczki, wystarczyło jedno moje słowo, źle się czuję jak ktoś mnie tak obskakuje, ja się czuję jakbym kogoś wykorzystywała, choć tak nie jest
być może ja teraz przesadzam i wyolbrzymiam wszystko

Napisane przez Iwonalodz

Oreganko - może powinnas poznać bliżje tamtego i czar prysnie albo i nie? Co Ci szkodzi spróbować? dobrze, że napisałaś maila, w końcu kiedys pisaliście do siebie. Ktośkowi to chyba jeszcze nic nie obiecywałas, nie? więc jak dla mnie sytuacja na razie jest ok. Dziewczyna szuka, uczciwie powiedziała ktośkowi, że go nie kocha i nie wiadomo, czy to w ogóle nastąpi, więc ja problemu nie widzę. Może się okazać, ze tamten nie jest tak fajny i zakochasz się w ktośku

ktośkowi nic nie obiecywałam,ale jednak czuję że mimo wszystko jestem nie fair
on angażuje się coraz bardziej
a ja jestem jak dziecię w mgle
ja wiem że tak nie można, że dorosły człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny i słowa, że uczucia to nie zabawa,
wiem że im dłużej to trwa to w przypadku ewentualnej porażki będzie coraz bardziej bolało, nie tylko ktośka ale mnie też

Napisane przez Brewka :)

Iwonka jak sobie wyobrażasz to bliższe poznawanie, ma się spotykać z dwoma, z których jeden wyznał jej miłość? to, że powiedziała, ktośkowi o uczuciach nie zwalnia jej z podstawowej zupełnie lojalności, jeśli za trudno to znieśc lepiej się rozstać, ktosiek nie zasługuje chyba na traktowanie "gdyby nie wyszło z kim innym"

wiem że takie zachowanie jest nie fair, nie pozwoliłabym sobie na takie umawianie się na kawę raz z jednym raz z drugim
bo sama nie chciałabym być tak traktowana

Napisane przez Brewka :)

nie wiem jak to jaśniej wytłumaczyć
1.Oreganka z ktośkiem jest parą
2.spotykanie się z innym facetem, "bo może da się odkręcić," nie jest spotykaniem się z kolegą
3.stosunki koleżeńskie dość trudno jest przerobić na te drugie, potrzebny jest do tego akt woli kiedy ten akt woli występuje na początku, wracamy do punktu pierwszego, to jest nielojalne

mi chodzi cały czas o, sorry za patos "stanięcie w prawdzie", dojście do prawdy we własnych uczuciach, oczywiście , że nie ma nic złego w pójściu na kawę z kolegą, ale jeśli ta kawa jest podszyta innymi emocjami niż koleżeńskie to trzeba koniecznie wiedzieć dlaczego, co jest nie tak w związku, że ma się ochotę na kogoś innego, może być milion niewinnych przyczyn, może być jedna bardzo poważna, ale lepiej w to nie brnąć, nie wiedząc co jest grane we własnej głowie i sercu

1. wg mnie to jest bliska znajomość, spotykanie się w celu bliższego poznania, a obawiam się że wg ktośka coś więcej
Brewko masz rację w wszystkim co napisałaś
ja nie chciałabym żeby mój facet umawiał się koleżankami na kawę bo a nóż ona okaże się lepsza ode mnie i wtedy będzie mógł mnie puścić kantem

a co do tego maila to on miał charakter odświeżenia znajomości raczej, a jakiegoś flirtu, zobaczymy co odpisze
choć wydaje mi się że odpowiedź będzie oschła bo ten kumpel w moich oczach to dżentelmen który nie rozbija związków
już mnie głowa boli z tego wszystkiego dzisiaj
w głowie myśli milion

[pingwin2]

Agawa pięknie napisane i cudownie, ze wszystko było tak jak chciałaś

ann to płodowe ADHD powaliło mnie na kolana

a co do butów ja szukam eleganckich na obcasie
Geoxy mam i dośc lubię

[maglisa]

Napisane przez annLee

Magliso-się nie śmiej,bo często tak to właśnie wygląda

a mała to właśnie cały czas się wypycha tak,że muszę ją wpychać z powrotem i pewnie przez to jeszcze więcej miejsca sobie robi-może wie-co ją czeka?

Ann, przepraszam, jeśli Cię to uraziło.

Napisane przez Lide

Aniu tym "parowcem" to dywanow ani blinds to raczej nie - najlepszy do twardych powierzchni - kafelki, szafki, zlewy, toalety (na zewnatrz),lodowka, piekarnik, mikrowave chcesz jeszcze ?.(jest rowniesz przystawka do okien ale nie probowalam).

A nie moglłagbyś linka podrzucić do tego Twojego parowca? To byśmy na pewno wiedziały o co chodzi.
Beatka ma malutkiego, taką "ręczną" wersję. Podłogę byłoby tym cięzko.

AGAWKO!!!
Piękna relacja.
Jeszce piękniejsza panna mloda.

A w ogóle to kompek mi umarł. Jestem na prawdę niszczęśliwa.
No po prostu w pewnym momencie się wyłaczył, ekran zrobiie czarny i cześc. Nie daje się włączyć.
BUUUUUUUUUUUUUU
BUUUUUUUUUUUU

[Iwonalodz]

Napisane przez annLee

tak sobie polemizujemy w trójeczkę a Oreganka sobie robi porządek w szafie
osobiście uważam,że forum po to jest,by wymieniać opinie na dany temat i może Oreganka też wyciągnie z tych naszych wypocin coś dla siebie?

No ja też za tym jestem żebyśmy były szczere, poza tym każdy jest inny i ma prawo inaczej mysleć. ja nie neguje tego, co powiedziała Brewka i się z nia zgadzam, ale temat uczuc to temat rzeka

Napisane przez Agaw'a

To super.
Zaraz podeślę fotki tez z sesji w plenerze...
Mielismy ta sesje we wtorek.
Wszystko robiłam by fryzura wytrwała do tego dnia.
Moja fryzjerka była ode mnie 60 km i nie dałabym radę do niej pojechac,
Na szczęście lakier był tak mocny że wszystko super sie trzymało

Czy zmieniłabym coś ?
Czy żałuję czegoś ?

Nie!
Wszystko było tak jak sobie zaplanowaliśmy!

Agawko pieknie wszystko opisałaś
super się to czyta, tak się wzruszyłam, że już sobie siebie wyobraziłam w takiej sytuacji
Wyglądaliście z małżem pieknie
Bardzo ładnie włoski miałaś upięte, makijaż subtelny, sukienka bardzo ładnie, nawet szeleczka mi nie przeszkadzała ślicznie wyglądałaś

No i wszystko pieknie podsumowałaś spełnienie marzeń, cudownie, że tak wyszło

Napisane przez Agaw'a

Fotki z pleneru tez juz wyslalam.

Bede pomalu uciekac.
W pracy nie mam internetu jeszcze lae ponoc mamy miec.
Jednak ja jako nowa bede musiala byc ostrozna z korzystania z sieci

Jak wroce do Was to zapewne bede jeszcze wszystko przezywac...

Dodam tylko ze sotalam prace na uczelni w dziekanacie
Na ta chwile na zastepstwo jakiejs dziewczyny prawdopodnobnie do konca roku.... ale tego jescze nie wiem bo nie mam umowy jeszcze w dloni.

A dietka... poszla w las
Nadal trwa u nas remont.
Wazylam sie i podskoczylam 2 kg.
To chyba nie tak zle.


Pozdrawiam Was gorąco!!!

Czekam na plenerowe jeszcze fotki

Pracy gratuluje, bo jest czego

Trzymam kciuki żeby remont szybko się skończył

No właśnie i fotek może być więcej

[annLee]

Maglisko- no co Ty-nie uraziło mnie to
tylko ona naprawdę tak się zachowuje

Pingi-a nie ma czegoś takiego ? może jeszcze nie stwierdzono po prostu? mogę być pierwsza ,która to odkryła
a Ty moim lekarzem prowadzącym

buty na obcasie? no to ecco akurat jest w tym kiepskie uważam
jakieś babcine kroje mają

a widziałyście w ogóle jakieś fajne buty?
bo mnie się wydaje,że wywalili to czego na wiosnę nie sprzedali

Oreganko-no coś niecoś mi to wyjaśniło
ja niestety jestem z tych,które nie lubią wchodzenia w tyłek i męczą mnie tacy faceci-jestem też dla nich bardzo niedobra
ale jak faceci mają za dobrze to też nie szanują kobiet,więc to chyba nie chodzi o płeć
no a skoro wiesz czego chcesz to pozostaje tylko do tego dażyć

Iwonko- ja się zgadzam z każdą z Was
a jeszcze mogłabym tysiąc myśli i wniosków wysnuć
jak piszesz to temat rzeka

[annLee]

Pingi-a jak cegiełka? poszła już?
ciekawa chociaż?

i czy masz dla nas swoje foty????

[Brewka :)]

wepchnęłam się na chwilkę do kompa
no właśnie, też nie mam plenerowych fotek
i zgadzam się ze wszystkim, co dziewczyny mówiły na temat fotek, ślicznie wyglądałyście, Ty Agawko i szeleczka

Oreganko kamień z serca mi zleciał, bo bałam się jak przyjmiesz tą moją pisaninę
mam nadzieję, że jakoś bez specjalnych ofiar ci się to poukłada

bo my się z Iwonką właściwie zgadzałyśmy, tylko o różnych momentach mówiłyśmy i trzeba to było doprecyzować

aaa Maglisko, może to tylko bezpiecznik jakiś? może jeszcze wstanie

[Iwonalodz]

Napisane przez pingwin2

a co do butów ja szukam eleganckich na obcasie

Pingwinku eleganckich i na obcasie to jest dużo zależy czego szukasz

Napisane przez maglisa

A w ogóle to kompek mi umarł. Jestem na prawdę niszczęśliwa.
No po prostu w pewnym momencie się wyłaczył, ekran zrobiie czarny i cześc. Nie daje się włączyć.
BUUUUUUUUUUUUUU
BUUUUUUUUUUUU

Maglisko może jakiś wirusek? albo przeczyscić go trzeba??

Oreganko -
Sukienka kupiona??

Czy ktoś już ma zdjęcia plenerowe od Agawki??

[Beata.]

Cześć Słoneczka

Idę Agawkę pooglądać, bo tak pięknie opisała, że aż się wzruszyłam - a ja raczej z tych jestem co ich śluby nie ruszają

Oreganko, coś jednak w kobietach siedzi takiego, że nawet jak mają dobrego, miłego i opiekuńczego faceta pod ręką to troszkę tesknią do takiego "macho" Tyle, że często ten macho się potem kawałem ****** okazuje, bo zycie to nie ksiązka niestety
Mam nadziję, że uda ci się poznać swoje uczucia i znajdziesz swoje szczęście

Lide, jak uzbieram na bilet do Australii to masz jak w banku że Cię odwiedzę - czy tego będziesz chciała czy nie

[maglisa]

Napisane przez Brewka :)

wepchnęłam się na chwilkę do kompa
no właśnie, też nie mam plenerowych fotek
i zgadzam się ze wszystkim, co dziewczyny mówiły na temat fotek, ślicznie wyglądałyście, Ty Agawko i szeleczka

Oreganko kamień z serca mi zleciał, bo bałam się jak przyjmiesz tą moją pisaninę
mam nadzieję, że jakoś bez specjalnych ofiar ci się to poukłada

bo my się z Iwonką właściwie zgadzałyśmy, tylko o różnych momentach mówiłyśmy i trzeba to było doprecyzować

aaa Maglisko, może to tylko bezpiecznik jakiś? może jeszcze wstanie

Napisane przez Iwonalodz

Pingwinku eleganckich i na obcasie to jest dużo zależy czego szukasz



Maglisko może jakiś wirusek? albo przeczyscić go trzeba??

buuuuuuuuuuuu
buuuuuuuuuuuuuu
Wirusek to chyba nie, nic na to nie wskazywało.
Ale żeby to stwierdzić na pewno, trzeba go włączyć, a to się właśnie nie udaje.
Ale może faktycznie jakiś bezpiecznik. Obaczym, spec ma go zabrać w poniedziałek.

To już go przy okazji trochę pewnie stuninguje, bo starawy jest i Visty mi nie uciągnie.
I tak miałam to w planach na jesień, ale troche późniejszą. No cóż, będzie prędzej.
Ale będę miała szybką maszynę. I zainstaluję dwa systemy operacyjne. Popróbujem Linuxa, od dawna mnie korci.

[maglisa]

Napisane przez Brewka :)

aaa Maglisko, może to tylko bezpiecznik jakiś? może jeszcze wstanie

Napisane przez Iwonalodz

Pingwinku eleganckich i na obcasie to jest dużo zależy czego szukasz



Maglisko może jakiś wirusek? albo przeczyscić go trzeba??

buuuuuuuuuuuu
buuuuuuuuuuuuuu
Wirusek to chyba nie, nic na to nie wskazywało.
Ale żeby to stwierdzić na pewno, trzeba go włączyć, a to się właśnie nie udaje.
Ale może faktycznie jakiś bezpiecznik. Obaczym, spec ma go zabrać w poniedziałek.

To już go przy okazji trochę pewnie stuninguje, bo starawy jest i Visty mi nie uciągnie.
I tak miałam to w planach na jesień, ale troche późniejszą. No cóż, będzie prędzej.
Ale będę miała szybką maszynę. I zainstaluję dwa systemy operacyjne. Popróbujem Linuxa, od dawna mnie korci.