Intymny problem z dziewczyną

[rembertowa]

Napisane przez carolina662

W wątku "co dyskwalifikuje partnera" dziewczyna napisała, że mały penis. Może to przeczytać jakiś koleś i wpaść w kompleksy. Taki lajf.

ale jak mały penis dyskwalifikuje, to nie ma problemu, co z tym penisem w łóżku zrobić, bo łóżko się nie zdarza. Po prostu. Jeśli dla kogoś rozmiar jest czynnikiem decydującym o związku, to dokonuje rozpoznania bojem i jak się centymetry nie zgadzają, dziękuje za współpracę i idzie w swoją stronę.

Tymczasem nasz drogi autor nie poszedł w swoją stronę, ba, seks uprawia, czerpie z niego przyjemność i tylko jak przychodzi do zadbania o satysfakcję partnerki, to nagle słoniowe uszy rzucają mu się na język, a zaraz później na żołądek. Ja tu widzę karkołomny egoizm oraz wychowanie na labioplastycznym ideale. Nie pomogą tu trele o prawie do preferencji - owszem, preferencje można mieć dowolne. Ale jeśli jest to preferencja do okłamywania i wykorzystywania partnera, to może trzeba go najpierw zapytać, czy ma preferencję do bycia okłamywanym i wykorzystywanym, w związku, w którym jeśli czegoś brakuje na pewno, to miłości.

Nasz drogi autor traktuje swoją dziewczynę jak, nie przymierzając, gumową lalę. To jest uniwersalnie nieładne.

[Limonka2738]

Napisane przez gamblenka

Myślę, że świat byłby naprawdę lepszy, gdyby ludzie przestali się potępiać za to, że są różni od siebie. Nawet jeśli autor tej dziewczyny nie kocha, to co w tym złego?

Tak, dlatego należy zaakceptować, że nie każda dziewczyna ma srom jak z okładki książki do anatomii, a nie płakać, że była miała lepszy i myśleć o operacji.

A to złego, że ona mu robi dobrze oralnie, uprawia z nim seks, zapewne mu ufa i liczy się z jego zdaniem, a on na forum wypisuje, że jej genitalia go obrzydzają, ale jak patrzy z daleka to ujdzie.

Ma prawo nie lubić, ale w takim układzie niech nie korzysta sam. Można to delikatniej ująć niż uszy słonia. Zresztą podejrzewam trolla, bo kto się tak wyraża o ukochanej?

Chciałabym zobaczyć jak do was ktoś, kogo kochacie się zwraca "twoje genitalia mnie obrzydzają, wyglądają jak uszy słonia". A jakby dodał, że Ania miała lepsze to ja bym go do tej Ani na kopach wysłała. I o to się tu rozchodzi, nie o to, że chłopak czuje niechęć, tylko o szacunek do partnerki.

---------- Dopisano o 06:00 ---------- Poprzedni post napisano o 05:56 ----------

Rembertowa ładniej ujęła i rozwinęła to, co ja ukryłam pod "niech nie korzysta"

[elvegirl]

Napisane przez Limonka2738

Chciałabym zobaczyć jak do was ktoś, kogo kochacie się zwraca "twoje genitalia mnie obrzydzają, wyglądają jak uszy słonia". A jakby dodał, że Ania miała lepsze to ja bym go do tej Ani na kopach wysłała. I o to się tu rozchodzi, nie o to, że chłopak czuje niechęć, tylko o szacunek do partnerki.

Czy autor coś takiego swojej lubej powiedział?

[klempaa]

Napisane przez Limonka2738

Bo dla mnie miłość to akceptacja drugiej osoby. A na pewno pełna akceptacja jej fizyczności. Gdyby chłopak mi powiedział "kocham cię, ale masz za małe cycki" i opisałabym to na forum to kazałybyście mi rzucić chama i prostaka, bo rozmiaru piersi się nie wybiera.

A co by było gdyby powiedział: "Kocham cie, ale twoje małe cycki mnie obrzydzają, moge na nie patrzeć z daleka, ale na pewno nie całować czy pieścić, bo od razu mam odruch wymiotny. Moja była miała większe i nie miałem z tym problemu, uwielbiałem to."

Napisane przez rembertowa

ale jak mały penis dyskwalifikuje, to nie ma problemu, co z tym penisem w łóżku zrobić, bo łóżko się nie zdarza. Po prostu. Jeśli dla kogoś rozmiar jest czynnikiem decydującym o związku, to dokonuje rozpoznania bojem i jak się centymetry nie zgadzają, dziękuje za współpracę i idzie w swoją stronę.

Tymczasem nasz drogi autor nie poszedł w swoją stronę, ba, seks uprawia, czerpie z niego przyjemność i tylko jak przychodzi do zadbania o satysfakcję partnerki, to nagle słoniowe uszy rzucają mu się na język, a zaraz później na żołądek. Ja tu widzę karkołomny egoizm oraz wychowanie na labioplastycznym ideale. Nie pomogą tu trele o prawie do preferencji - owszem, preferencje można mieć dowolne. Ale jeśli jest to preferencja do okłamywania i wykorzystywania partnera, to może trzeba go najpierw zapytać, czy ma preferencję do bycia okłamywanym i wykorzystywanym, w związku, w którym jeśli czegoś brakuje na pewno, to miłości.

Nasz drogi autor traktuje swoją dziewczynę jak, nie przymierzając, gumową lalę. To jest uniwersalnie nieładne.

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:28 ----------

Napisane przez elvegirl

Czy autor coś takiego swojej lubej powiedział?

Elve, a jak byś się czuła, gdybyś nagle - chociazby, wpadając na forum internetowe, czytając watek i łącząc fakty - się o czymś takim dowiedziała?
Jak facet tylko myśli o zdradzie a nie wprowadza jej w czyn to jest ok? Jak kobita tylko myśli, że jej mąż to ostatni palant, ale o tym mu nie mówi, to wszystko cacy? Serio, Twoim zdaniem to działa tak, ze dopóki nie wypowiesz czegoś obleśnego, krzywdzacego, raniącego - to wszystko jest w porzadku...?

[elvegirl]

Napisane przez klempaa

Serio, Twoim zdaniem to działa tak, ze dopóki nie wypowiesz czegoś obleśnego, krzywdzacego, raniącego - to wszystko jest w porzadku...?

Nie, ja po prostu uważam, że można się rozstać bez walenia partnera między oczy i skakania po leżącym.

[klempaa]

Napisane przez elvegirl

Nie, ja po prostu uważam, że można się rozstać bez walenia partnera między oczy i skakania po leżącym.

Ja też tak uważam.

Tylko mnóstwo z Was tutaj założyło, że skoro Autor dziewczynie tego nie powiedział, to jest ok, niech sobie chłopina ma swoje preferencje. Wiec pytam: czy jesli nie wypowiesz takich słów to twoje myśli nagle sa w porzadku?
Dla mnie to czy jej powiedział czy nie nie ma większego znaczenia. Ok, gdyby jej powiedział, to byłby jak dla mnie nie tylko chłoptasiem, ale i burakiem. Tylko w tym momencie myślę o nim tak źle, że niewiele by to zmieniło.
Juz pomijam to, o czym pisała rembertowa i z czym w 100% się zgadzam.

[elvegirl]

Napisane przez klempaa

Ja też tak uważam.

Tylko mnóstwo z Was tutaj założyło, że skoro Autor dziewczynie tego nie powiedział, to jest ok, niech sobie chłopina ma swoje preferencje.

No bo niech ma swoje preferencje, ma do nich pełne prawo. Powinien ją zostawić, dać dziewczynie spokój, albo spróbować popracować nad zaakceptowaniem takiej a nie innej budowy partnerki, ale nie zmienia to faktu, że ma prawo czuć niechęć do pieszczot tego typu.

[Limonka2738]

Napisane przez elvegirl

No bo niech ma swoje preferencje, ma do nich pełne prawo. Powinien ją zostawić, dać dziewczynie spokój, albo spróbować popracować nad zaakceptowaniem takiej a nie innej budowy partnerki, ale nie zmienia to faktu, że ma prawo czuć niechęć do pieszczot tego typu.

Nikt mu nie odbiera prawa do preferencji. Na razie on odbiera dziewczynie godność i szacunek obrażając ją na forum i sypiając z nią mimo obrzydzenia.

Gdybym się dowiedziała, że przez głowę mojemu facetowi coś takiego przeszło, nie chciałabym go znać, nie musiałby mi tego mówić. A przecież pewnie się czegoś domyśli, skoro seks oralny nagle umarł.

[201705042038]

Napisane przez rembertowa

ale jak mały penis dyskwalifikuje, to nie ma problemu, co z tym penisem w łóżku zrobić, bo łóżko się nie zdarza. Po prostu. Jeśli dla kogoś rozmiar jest czynnikiem decydującym o związku, to dokonuje rozpoznania bojem i jak się centymetry nie zgadzają, dziękuje za współpracę i idzie w swoją stronę.

Tymczasem nasz drogi autor nie poszedł w swoją stronę, ba, seks uprawia, czerpie z niego przyjemność i tylko jak przychodzi do zadbania o satysfakcję partnerki, to nagle słoniowe uszy rzucają mu się na język, a zaraz później na żołądek. Ja tu widzę karkołomny egoizm oraz wychowanie na labioplastycznym ideale. Nie pomogą tu trele o prawie do preferencji - owszem, preferencje można mieć dowolne. Ale jeśli jest to preferencja do okłamywania i wykorzystywania partnera, to może trzeba go najpierw zapytać, czy ma preferencję do bycia okłamywanym i wykorzystywanym, w związku, w którym jeśli czegoś brakuje na pewno, to miłości.

Nasz drogi autor traktuje swoją dziewczynę jak, nie przymierzając, gumową lalę. To jest uniwersalnie nieładne.

Podpisuję się wszystkimi kończynami!!!!
Dokładnie to samo miałam na myśli.

Napisane przez elvegirl

Czy autor coś takiego swojej lubej powiedział?

No i dochodzimy do stałej prawdy, że jak się o czymś nie wie, to nie rani. Dziewczyna autora nie wie, że ich kiepski seks to "wina" jej budowy, może się co najwyżej domyśla... Świetnie, ale podejrzewam, że mało kto chciałby być w jej sytuacji.

[Limonka2738]

PS. To nie są pieszczoty tego typu. Z byłą to lubił, bo miała ładniejszy srom. I to tu jest nie halo...

[Fleur_D]

Co za wątek.

Dziwię się, że dziewczyna jeszcze z nim jest. W tej chwili wygląda to tak, że ona właściwie nic z seksu nie ma, a jedynie zaspokaja misiaczka, który i tak jest niezadowolony. W sumie to dla niego super układ- przy seksie waginalnym nie musi patrzeć na jej przyjemność (bo przecież ona i tak nie dochodzi), minety robić jej nie chce, za to sam chętnie pieszczoty przyjmuje i w ramach łaski może pomachać chwilę ręką. Stawiam, że za miesiąc sama ucieknie.

[201607111028]

Rembertowa, ale ja wcale nie uważam, że ich związek jest ok i że zachowanie chłopaka jest na miejscu. Odniosłam się tylko do postu którejś z dziewczyn, że pisanie na forum o tym, co nam się nie podoba, wpędzi kogoś w kompleksy. No, słowo "obrzydliwe" (co już napisałam) pasowałoby zastąpić innym, lżejszym, bo ono samo w sobie ma bardzo negatywny wydźwięk. Można napisać "nie podobają mi się takie wargi sromowe" albo "nie preferuję takich warg sromowych". Może to nie wyraża do końca naszych odczuć, ale jednak czasem lepiej wszystkiego nie mówić, nie pisać, to fakt.
Co do ich związku - nie jest dobry. Wcale nie bronię zachowania chłopaka, bo masz rację - on czerpie przyjemność z seksu, dziewczynie nie chce jej dać, sfera łóżkowa jest bardzo ważnym aspektem, u nich jest w tym względzie fatalnie. Zwłaszcza, że dziewczyna dochodzi tylko poprzez stymulację łechtaczki. On robi źle i tego nie kwestionuję. Kłóciłam się jedynie z tym, że posiadanie preferencji SAMO W SOBIE jest płytkie, tak przynajmniej odebrałam posty DziewczynyWłoczykija. Ich związek powinien się skończyć, bo tego nie przeskoczą. Oczywiście, że tak.

[201607040950]

Ciach, ciach, ciach...

[gamblenka]

Ja uważam, że gość jest w porządku, na razie. Zauważył, że coś go w niej obrzydza, ale jej o tym nie powiedział i teraz zastanawia się, co zrobić. Nie widzę tu nic złego. Też bym nie chciała, żeby mojego chłopaka obrzydzało coś we mnie, ale gdyby mi o tym nie powiedział i rozstał się ze mną bez podania tego jako powód, to moim zdaniem zachowałby się dobrze. I rozumiem, że mógłby nie potrafić rozstać się od razu, to są normalne dylematy.

[elvegirl]

Napisane przez Limonka2738

PS. To nie są pieszczoty tego typu. Z byłą to lubił, bo miała ładniejszy srom. I to tu jest nie halo...

Skrót myślowy - miałam na myśli pieszczoty oralne tej partnerki.

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez gamblenka

Ja uważam, że gość jest w porządku, na razie. Zauważył, że coś go w niej obrzydza, ale jej o tym nie powiedział i teraz zastanawia się, co zrobić. Nie widzę tu nic złego. Też bym nie chciała, żeby mojego chłopaka obrzydzało coś we mnie, ale gdyby mi o tym nie powiedział i rozstał się ze mną bez podania tego jako powód, to moim zdaniem zachowałby się dobrze. I rozumiem, że mógłby nie potrafić rozstać się od razu, to są normalne dylematy.

Też tak sądzę.

[201607111028]

Ja sądzę, że już zaczyna być niedobrze, bo on nie zapewnia jej przyjemności i milczy. Pasowałoby to jak najszybciej rozwiązać, bo to, co jest teraz, fajne nie jest. Przecież wiadomo, że się w tej sferze nie dogadają.
To, że facet ma takie preferencje i że MIMO TEGO, że zależy mu na dziewczynie, nie potrafi się zmusić - absolutnie nic złego.

[Limonka2738]

Ale nikt nie mówi, że preferencje złe, a chłopak nie kocha, więc ma się zabić, bo jest bydlakiem.

Ale jeśli nie może się przemóc, to niech nie uprawiają seksu i się rozstaną.

[201607111028]

No były tutaj głosy, że naoglądał się pornoli i w ogóle jak tak można.

[elvegirl]

I że nie kocha też się naczytał.

[Limonka2738]

Eh, wiecie jaki jest główny problem? Przeczytajcie jeszcze raz pierwszy post. Nie sądzicie, że gdyby brzmiał inaczej spotkałby się z innym odzewem?

"Hej, mam problem. Nie mogę się przemóc, żeby zaspokoić moją dziewczynę oralnie. Moim zdaniem jej okolice intymne wyglądają nieestetycznie. Czy to normalne, mogę coś z tym zrobić? Ona nie może dojść inaczej, a chciałbym, żeby czerpała z naszego seksu przyjemność, bo mi na niej zależy."

Nie jestem fanką owijania w bawełnę,o ile nie onraża się nikogo i nie wykazuje braku szacunku. Zwłaszcza do osoby nam bliskiej.

[201607111028]

Napisane przez elvegirl

I że nie kocha też się naczytał.

No. Jeśli masz swoje preferencje, to płytkie. Kochasz, zależy ci = seks jest piękny, tylko dlatego, że kochasz. Takie słodko-pierdzące podejście do życia mnie wkurza i nic nie poradzę

[Limonka2738]

Bo wiecie, nawet dgdybym była tą dziewczyną i znalazła taki wątek, a następnie połączyła kropki, to nie czułabym się zgnojona...

[201607040950]

Napisane przez Limonka2738

Ale nikt nie mówi, że preferencje złe, a chłopak nie kocha, więc ma się zabić, bo jest bydlakiem.

Ale jeśli nie może się przemóc, to niech nie uprawiają seksu i się rozstaną.

Ja mówię.
Samobójstwa nie sugeruję.
Ale bardzo, bardzo poważną refleksję.

[elvegirl]

Bo bydlak, zwyrodnialec, bo mu się nie podoba taki a nie inny układ anatomiczny. Cham, jak on śmie w ogóle.

[201607040950]

Napisane przez Limonka2738

Eh, wiecie jaki jest główny problem? Przeczytajcie jeszcze raz pierwszy post. Nie sądzicie, że gdyby brzmiał inaczej spotkałby się z innym odzewem?

"Hej, mam problem. Nie mogę się przemóc, żeby zaspokoić moją dziewczynę oralnie. Moim zdaniem jej okolice intymne wyglądają nieestetycznie. Czy to normalne, mogę coś z tym zrobić? Ona nie może dojść inaczej, a chciałbym, żeby czerpała z naszego seksu przyjemność, bo mi na niej zależy."

Nie jestem fanką owijania w bawełnę,o ile nie onraża się nikogo i nie wykazuje braku szacunku. Zwłaszcza do osoby nam bliskiej.

Gdyby on TAK CZUŁ i gdyby to to było problemem to oczywiście, że odzew byłby inny. Ale on jest jaki jest.

Ciach, ciach, ciach.
&
"Ona nie ma orgazmów, ale to nie szkodzi, w sumie trochę mi z tym źle, ale nie chciałbym się nabawić niechęci do seksu, więc tego nie robię, ale jej nie zostawię, bo mi z nią dobrze, ona chyba trochę cierpi, może macie jakieś pomysły?"

Jaka tu jest oczekiwana odpowiedź?
"Kup jej masażer dla pań"?

[201607111028]

Heh, a w innych wątkach - nie zmieniaj się dla partnera/partnerki XD

[Limonka2738]

Napisane przez carolina662

No. Jeśli masz swoje preferencje, to płytkie. Kochasz, zależy ci = seks jest piękny, tylko dlatego, że kochasz. Takie słodko-pierdzące podejście do życia mnie wkurza i nic nie poradzę

Rozumiem. Czyli w wieku 40 lat mąż może stwierdzić: "Kochanie, twoje ciało mnie obrzydza, bo nie jest takie jędrne jak kiedyś, wiesz, mam swoje preferencje, więc nie możesz poczuć się źle, jeśli znajdę sobie kochankę, bo przecież miłość nie znaczy, że nie może mnie seks z tobą obrzydzać."

Ja rozumiem tolerancję, ale nie wmawiajcie mi, że preferencje są usprawiedliwione ZAWSZE.

[201607040950]

Napisane przez elvegirl

Bo bydlak, zwyrodnialec, bo mu się nie podoba taki a nie inny układ anatomiczny. Cham, jak on śmie w ogóle.

Nie, i tuzin razy już o tym pisałam.
Nie podoba mu się - może mu się nie podobać.
Ale żeby ona mogła się doczekać od niego orgazmów to powinna dać się pokroić - a że ona zmusza się do seksu, z którego nie ma przyjemności i robi to DLA NIEGO to dla was jest jakaś norma?
Co tam jej seksualność i jej uraz, w który on ją wpędza. Byle on się nie nabawił własnego.

[201607111028]

Napisane przez Limonka2738

Rozumiem. Czyli w wieku 40 lat mąż może stwierdzić: "Kochanie, twoje ciało mnie obrzydza, bo nie jest takie jędrne jak kiedyś, wiesz, mam swoje preferencje, więc nie możesz poczuć się źle, jeśli znajdę sobie kochankę, bo przecież miłość nie znaczy, że nie może mnie seks z tobą obrzydzać."

Ja rozumiem tolerancję, ale nie wmawiajcie mi, że preferencje są usprawiedliwione ZAWSZE.

Znowu durna nadinterpretacja
No nie zawsze. W tym przypadku tak. W tym, który opisałaś - nie. Jeśli nie widzisz różnicy, to raczej jest to smutne.

[Limonka2738]

Napisane przez carolina662

Heh, a w innych wątkach - nie zmieniaj się dla partnera/partnerki XD

A jak koleś myśli o operacji dla niej, to cisza.

PS. Nie zmianiaj tego KIM JESTEŚ. Obrzydzenie do takich a nie innych sromów nie definuje autora jako człowieka, nie sądzisz?