Problem - nie nasze nie moje mieszkanie

[201607040940]

Rodzice chłopaka Autorki szczerze stawiają sprawę. Możecie sobie mieszkać. Prawdopodobnie tylko za opłaty. Mieszkanie im się może przyda więc nie przepiszą go teraz. Może inaczej by mówili gdyby złożyć im ofertę odkupienia tego mieszkania. Bo remont starego domu jest kosztochłonny. I pieniądze im się przydadzą.
Młodzi (jeżeli płacą rodzicom tylko opłaty) mają niezłą sytuację. Wynajem mieszkania to czynsz dla wynajemcy+opłaty. Teraz są raczej na plus. Bo nie płacą czynszu najmu i dostają dodatek mieszkaniowy. Jeżeli Autorka nie wkręca się i nie rzuca do wicia gniazdka - to chyba jest wszystko w porządku o ile traktuje się tę sytuację mieszkaniową jako przejściową a nie docelową.

[m4jkaa]

Napisane przez Gosiaczek1969

Młodzi (jeżeli płacą rodzicom tylko opłaty) mają niezłą sytuację. Wynajem mieszkania to czynsz dla wynajemcy+opłaty. Teraz są raczej na plus. Bo nie płacą czynszu najmu i dostają dodatek mieszkaniowy. Jeżeli Autorka nie wkręca się i nie rzuca do wicia gniazdka - to chyba jest wszystko w porządku o ile traktuje się tę sytuację mieszkaniową jako przejściową a nie docelową.

Tż traktuję tą sytuację jako docelową, a ja przejściową i chwilową na dłuższą metę nie mogę się na to godzić, bo tracę tylko ja.

[201607040940]

Napisane przez m4jkaa

Tż traktuję tą sytuację jako docelową, a ja przejściową i chwilową na dłuższą metę nie mogę się na to godzić, bo tracę tylko ja.

sytuacja docelowa jest wtedy gdy będziecie latami mieszkali w cudzym mieszkaniu i to będzie Wasz pomysł na życie. Na razie wydasz ok 12% swoich oszczędności żeby coś na start kupić. Twój facet też coś kupi- i da się w tym mieszkaniu pomieszkać. Jakiś czas. I jak rodzice zaczną ledwo dyszeć z wydatkami - zaproponujecie odkupienie mieszkania.
Teraz nie tracisz - oszczędzasz na czynszu najmu, będziesz mieszkała za opłaty, mieszkanie jest spore i zawsze możesz się z niego wyprowadzić jeżeli stwierdzisz że facet Ci nie pasuje.
A Twój facet nie widzi całej perspektywy - on chce po prostu mieszkać w tym mieszkaniu, a nie zastanawia się na jakich warunkach....

[m4jkaa]

Napisane przez Gosiaczek1969

sytuacja docelowa jest wtedy gdy będziecie latami mieszkali w cudzym mieszkaniu i to będzie Wasz pomysł na życie. Na razie wydasz ok 12% swoich oszczędności żeby coś na start kupić. Twój facet też coś kupi- i da się w tym mieszkaniu pomieszkać. Jakiś czas. I jak rodzice zaczną ledwo dyszeć z wydatkami - zaproponujecie odkupienie mieszkania.
Teraz nie tracisz - oszczędzasz na czynszu najmu, będziesz mieszkała za opłaty, mieszkanie jest spore i zawsze możesz się z niego wyprowadzić jeżeli stwierdzisz że facet Ci nie pasuje.
A Twój facet nie widzi całej perspektywy - on chce po prostu mieszkać w tym mieszkaniu, a nie zastanawia się na jakich warunkach....

Dlatego na razie tak to zostawię i po prostu pożyjemy zobaczymy. Może mój luby potrzebuje więcej czasu żeby coś do niego dotarło. Tż powiedział, że większość opłat bierze na siebie ponieważ więcej zarabia więc mi zostanie np prąd i abonament na tv i internet, więc będziemy mieszkać i dalej każdy sobie będzie odkładał tyle ile będzie chciał.
A rodzice mogą zacząć dyszeć i się męczyć, bo siostra tż nie wiem czy wam o tym mówiła dopiero co urodziła bliźniaki więc ten cały zamęt remont trójka małych dzieci (bliźniaki 2 msc + 2,5 letek) i raczej kiepska sytuacja finansowa może da im tak w kość, że potrząsną tż jak ich przyciśnie.
Mojemu tż tak jest wygodnie mieszka u rodziców(wierzy w to, że mu to kiedyś przepiszą), rodzice wyjechali ma święty spokój dostaje dodatkowy dodatek za brak mieszkania nie musi się pakować w kredyty jak wiele innych młodych ludzi dziewczyna się wprowadzi coś tam dokupi pomoże w utrzymaniu - będąc na jego miejsce to żyć nie umierać
A ja jako dobra wyrozumiała partnerka przyszła żona mam tylko to aprobować.

Tylko, że z moim charakterem kiedy mam swoje zdanie i nie lubię jak ktoś mi coś "karze" coś na mnie wymusza to może być ciężko.

[klempaa]

Napisane przez m4jkaa

A rodzice mogą zacząć dyszeć i się męczyć, bo siostra tż nie wiem czy wam o tym mówiła dopiero co urodziła bliźniaki więc ten cały zamęt remont trójka małych dzieci (bliźniaki 2 msc + 2,5 letek) i raczej kiepska sytuacja finansowa może da im tak w kość, że potrząsną tż jak ich przyciśnie.

Żeby tylko się nie okazało, że w związku z tym zadecydują o powrocie do mieszkania

[m4jkaa]

Napisane przez klempaa

Żeby tylko się nie okazało, że w związku z tym zadecydują o powrocie do mieszkania

Wcale by mnie to nie zdziwiło ja na miejscu rodziców tż w ogóle bym się tam nie pchała na stare lata nie dość, że dom wymaga ogromnego wkładu finansowego wszystko tam jest w pieleszach aktualnie burzą ściany w jednej części domu wymieniają okna drzwi wewnętrzne i robią łazienkę, do tego wszystkiego córka ze swoimi maleńkimi dziećmi. Mnie taka sytuacja doprowadziłaby do szału i wracałabym w podskokach na mieszkanie na ich miejscu. Tam może być tak napięta sytuacja, że nawet się tego nie spodziewają i wrócą skłóceni. Daję sobie rok oddechu na dotarcie się pomieszkanie razem przez ten czas się wszystko może wyklaruje i u nas i tam u jego rodzinki.

[m4jkaa]

W obecnej chwili dziękuję wszystkim za poradę i czas który poświęciłyście na zagłębienie się w założony przeze mnie wątek. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.