|
|
#181 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
#182 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Anisia... mi sie zachciało smiac jak jedna z dziewczyn (nie chcę teraz przeszukiwac watku) napisała, że zobaczyła w lustrze jakąś kobietę i sie przestraszyła. Od razu pomyślałam, że to było jej odbicie. HIHI Wizażanka bez makijażu...
Mam nadzieję, że sie niikt nie obrazi. Po prostu to była chwila moment i juz miałam taką scenke w głowie. Ja tak mam czasami...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
#183 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
#184 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
echh sama bylam kiedys swiadkiem wypedzania zlego ducha z ciala mlodej dziewczyny... masakra...
na aktorstwo mi to nie wygladalo, do teraz wlos jezy mi sie na glowie..
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
#185 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ok, już jest dzień to mogę napisać co mi się przydarzyło
![]() Zgadzam sie z Wami, ze najgorsze to chyba jest wyczuwac czyjas obecnosc... Ja tak mialam na 1 roku studiow, kiedy mieszkalam w starym domu po takiej babci, ktora umarla... Siedzialam sobie przy komputerze, bylam sama i w pewnym momenci po prostu zaczelam sie bac... Czulam kogos, cos, to bylo zle i nieprzyjazne... To samo mialam na drugim roku studiow, juz na innej stancji. Panowala tam zla atmosfera... Zeby nei bylo na 3 roku, w innym mieszkaniu nie wyczuwalam takiej obecnosci nigdy... A co do pieskow- to tak, one i kotki podobno widza duchy... Kiedys jak bylam mlodsza zostalam w domu na kilka dni sama. Pewnego popoludnia zachcialo mie sie slodyczy wiec poszlam do sklepu Kiedy wrocilam, moja Pusiunia nie przybiegla przywitac sie (jak zawsze to robi) tylko siedziala na przeciwko mojego pokoju i wpatrywala sie w jeden punkt. Nagle podbiegla do mnie z podkulonym ogonem ale sie balam, wzielam buta w reke i poszlam o pokoju utluc potencjalnego morderce ale nikogo tam nie byloAAAAAAAA wlasnie moj drugi pies sie rozszczekal....... az mi krew pulsuje w uszach...... Musze wspomniec, ze w tym mieszkaniu "odprawialam" rozne rytualay bo bardzo interesowalam sie magia. I dzialy sie rozne dziwne rzeczy, nawet po przeprowadzce. Np. kiedys ubieralam sie do szkoly odwrocona tylem do biurka, na ktorym lezalo moje drugie sniadanie. W pewnym momencie przelecialo mi cos kolo nogi. Myslalam ze to Tato rzucil pilke mojemu psiakowi. Ale patrze - a to jablko z biurka. Przelecialo okolo 2 metry w powietrzu i spadlo tuz obok mojej nogi... Probowalam je pozniej spychac sama ale nawet przy uzyciu wiekszej sily ladowalo blisko biurka.... Albo pewnej nocy - wielki HUK w mieszkaniu. Wstajemy a tu w szafce kuchennej pękł talerz. Lezal na samej gorze gorki talerzy wiec nei mogl byc zmiazdzony. Byl z arcorocu wiec dookola mnostwo kawaleczkow szkla i ten popekany talerz... |
|
|
|
#186 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
A jeszcze Wam powiem,ze tak jak pisalam interesowlam sie magia i w ogole parapsychologia. I kiedys ogladam z rodzicami "Z archiwum X" i bylo o kims kto umial chyba rzucac klatwy. Ja niestety robilam to kilka razy i mi sie udawalo... Teraz zaluje bo to do mnie wraca, ale nie wazne
Ogladamy sobie, jest juz koniec i mowie moim Rodzicom ze ja tez tak umiem Oni sie ze mnie zaczeli smiac oczywiscie i to w dosc wredny sposob wiec sie wkurzylam. Zerwalam sie i wrzasnelam na nich - Co, nie wierzycie ?????? I w tym momencie zgaslo swiatlo w pokoju Dzieki wlaczonemu tv moglam zobaczyc ich miny a byly hehe nietegie Chyba mi uwierzyli ![]() A, i Dziewczyny, ja tez spie cala nakryta koldra (zeby wampir nie ugryzl w szyje), piwnica to dla mnie koszmar, no i oczywsicie spac trzeba chodzic przy wlaczonym telewizorku
|
|
|
|
#187 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań-Paryż; Paryż-Poznań
Wiadomości: 59
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Lazy_Morning, wybacz że dopiero teraz odpowiadam, ale kiedy pisałaś wczoraj do mnie, mnie już na Wizażu nie było...Shutter to właśnie ten film, którego link podałaś z filmwebu. W wypożyczalniach go jeszcze nie ma, jeszcze nawet w kinach europejskich go nie ma, ja widziałam, bo znalazłam odpowiedni torrent
... Słuchajcie film tak starszny, że słabiutka psychika może uznać trwałego urazu Dziewczyny, ale naprawdę zachęcam Was do obejrzenia tego koszmarku...Brr i znowu ta scena ostatnia mi mignęła w pamięci...
__________________
"...jusqu'ici tout va bien..." |
|
|
|
#188 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#189 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Monyczkaaa jak miło spotkać tu Gizycczankę
|
|
|
|
#190 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Marmi, ależ miałaś przezycia
Mam nadzieję, że Ci nie podpadnę bo wierzę Ci odnośnie Twoich klątw.
|
|
|
|
#191 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
A ten shutter jest straszny, bo ma taki klimat, czy z powodu jakiś obrzydliwości typu ręka noga mózg na ścianie? Chętnie bym się do kina wybrała, jak już będzie.
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#192 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 823
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Wasze histori są straszne ...
Mnie przychodzą na myśl tylko dwie: 1. Mojej koleżance jak była mała zmarł ojciec i słyszałam od innej koleżanki, że tej nocy gdy to się stało to ona przez sen zaczęła krzyczeć "Nieee..... tato nie...". Jej mama ją zaczeła uspokajać, a niedługo był telefon, że jej tata zmarł... 2. Mój dziadek mi opowiadał, że kiedyś gdy mieszkał na wsi to był z kilkoma osobami u jakiejś znajomej w podeszłym wieku. I gdy się już późno zrobiło to ona powiedziała, żeby już szli, bo ona tej nocy umrze i chce się umyć i przygotować, żeby oni nie musieli tego robić.Oni zaczęli się z niej śmiać i mówić żeby nie plotła głupot, a rano się okazało że on zmarła w nocy... Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę. |
|
|
|
#193 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Joey spokojnie
Juz dawno sie w to nie bawie No i jestes jedna z niewielu osob, ktore w to wierza
|
|
|
|
#194 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań-Paryż; Paryż-Poznań
Wiadomości: 59
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
"...jusqu'ici tout va bien..." |
|
|
|
|
#195 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dziura
Wiadomości: 661
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
O duchach krązacych po naszym muzeum slyszalam iejednokrotnie od mojej mamy, ktora pracowala w ksiegowosci..- opowiada Grazyna Skierka, pracownica Muzeum Narodowego. - Mowila o tajemniczym mnichu przechadzajcym sie po kruzgankach, o zjawie blakajacej sie nawet po...gabinecie dyrektora! Przyznam, ze w te opowiesci jakos nie bardzo chcialo mi sie wierzyc...Wszystko sie zmienilo w momencie, kiedy sama zaczelam pracowac w gdanskim muzeum.
Pani Grazyna nigdy nie zapomni popoludnia, kiedy duchy po raz pierwszy daly jej znac o sobie. Byla akurat w magazynie gospodarczym, sporzadzala raport. Spojrzala na zegarek. Dochodzila godzina szesnasta. - Nagle za sciany uslyszlalam odglosy, jakby ktos rzucal paczki na podloge- opowiada- Ten halas dochodzil z naszego archiwum. Pomyslalam ze zdziwieniem " Co tez pan Olek, nasz archiwista, robi o tej porze w muzeum?"Przeciez pracuje do 14..." Kiedy hałas stawał sie coraz bardziej uciazliwy, postanowilam isc i zwrocic panu Olkowi uwage. Wyszlam z magazynu na korytarz, chwycilam za kalmke od dzrzwi prowadzacych do archiwum. Ku mojemu zaskoczeniu byly zamkniete. "Panie Olku, prosze otworzyc , to ja Grazyna", glosno powiedzialam. Zamiast odpowiedzi poczulam, ze ktos nagle pojawil sie za moimi plecami. Dostalam gesiej skorki, bo zrobilo sie przerazliwie zimno. Strach sparalizowal mnie do tego stopnia, ze nie moglam zrobic kroku. Dopiero, gdyuslyszalam kroki, swiadczace o tym, ze ow :ktos: odchodzi, nabralam odwagi i odwrocilam glowe. Korytarz jest dlugi, wiec gdyby to byl zywy czlowiek, musialabym go zobaczyc. Ale nikogo, nie bylo ! Jak wiec bylo to mozliwe, ze te kroki...slyszalam dalej ? Pani Grazyna i inni pracownicy muzeum nie maja watpliwosci - wizyty duchow nasilily sie od kwietnia ubieglego roku, czyli od chwili, gdy archeolodzy, podczas wykopalisk, na dziedzincu placowki natrafili na...ludzkie kosci. - Prawdopodobnie naleza one do ofiar cholery, ktora zdziesiatkowala mieszkancow tej okolicy w XVIII wieku- mówi Barbara Spigarska, inna pracownica muzeum. - Mamy swoją teorie, dlaczego duchy dają nam o sobie tak czesto znac. To dla tego ,ze kosci nie zostaly uroczyscie pochowane, tylko leza w jednym z gabinetow muzealnych... Oprocz duchow, ktore prosza o pochowek, gdanskie muzeum ma takze duchy, ktore sa...opeikunami tej placowki. Jak chociazby duch Wilhelma Augusta Styowskiego. Ten najslynnijszy XIX-wieczny malarz gdanski, kolekcjoner i tworca gdanskiego muzeum, mieszkal 26 lat w tym budynku. Jego fotografia iwsi na scianie zamknietej czesci muzeum. - Duch, ktory nam sie ukazuje, i mezczyzna z obrazu, to jedna i ta sama osoba. Maja te same rysy twarzy, brode, grozne spojrzenie...-podkreslaja stanowczym glosem straznicy muzeum. - Dlaczego jestesmy tego tacy pewni? Bo widzimy te postac niemal na kazdym dyzurze. Przywyklismy do tego, ze gdy idziemy na obchod slyszymy za soba kroki. Raz postac natychmiast znika, gdy sie odwrocimy, innym razem robi to dopiero po jakiejs chwili, wiec mozemy sie jej przyjzec... Widocznie zalozyciel muzem pilnuje, zeby nic nie zginelo. Razem z nami chroni zbiory przed kradzieza. Ostatnio duch szczegolnie zaopiekowal sie najcenniejszym eksponatem muzeum - obrazem Hansa Memlinga - "Sąd Ostateczny". - Najpierw na monitorach, ktore pokazuja co sie dziejew calym muzeum, zauwazylismy dziwna postac, stojaca obok tego obrazu- opowiadaja straznicy. - Pobieglismy sprawdzic, kto to jest . Weszlismy do srodka i co sie okazalo? Ze sala byla pusta... Tylko, ze nikt nie mogl z niej wyjsc, bo dzwi byly zamkniete na klucz. Po powrocie do monitorowni z przerazeniem stwierdzilismy, ze cien przed obrazem andal jest widoczny.. Znow poszlismydo sali. Ponownie nikogo tam nie bylo, choc monitory nadal pokazywaly co innego... Nie wszyscy ochroniarze maja nerwy ze stali... - Przykladem jst straznik, ktory zwolnil sie zaraz po tym, jak... dostal u nas prace - opowiada Wladyslaw Wierzba, miejscowy elektryk. - Bedac na nocnym dyzurze zobaczyl na monitorze dziwna postac. Myslal, ze to zlodziej wdarl sie do muzeum. Zerwal sie z krzesla i pobiegl szukac intruza. Ale zamiast na niego natknal sie na...zjawe. Tajemnicza postac podobno podeszla do neigo , poglaskala po policzku i ropzlynela sie w powietrzu. Nastepnego dnia ochroniarz caly roztrzesiony powiedzial, skladajac wymowienie: "praca z duchami nie jest dla mnie. Zycie mi jeszcze mile"... Inni nie tylko przyzwyczaili sie, ale nawet polubili duchy. - co z tego ze troche nas strasza...- zartuja pracownicy muzeum. - pilnuja naszych zbiorow a to przeciez jest najwazniejsze... przepisalam ten reportaz z jakiejs gazety...sorry za bledy i brak polskich znakow ale sie spieszylam ![]() i niech mi ktos teraz powie ze duchy nie istnieja.... ![]()
__________________
o O o O o O o O o O o O o O o O O o O o O o O o O o O o O o O o o O o O o O o O o O o O o O o O O o O o O o O o O o O o O o O o |
|
|
|
#196 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Hm...istnieją :O Rany,straszna historia :O
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
|
|
|
#197 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dziura
Wiadomości: 661
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
fajnie...jest juz 4 a ja jeszcze nie spie...
czekam jeszcze pol godzinki az zrobi sie jasniej oczy mam juz jak krecik, az czuje jakie sa spuchniete 20 godzin bez snu - ale ja sobie to odpracuje, jutro nie wstaje z lozka jaka ja beznadziejna jestem :/ najpierw sie naczytam glupot a potem portkami trzese ( w tym przypadku pizamą ) ![]() ehhh wszyscy smacznie spia, tylko ja jakas nawiedzona jestem ..
__________________
o O o O o O o O o O o O o O o O O o O o O o O o O o O o O o O o o O o O o O o O o O o O o O o O O o O o O o O o O o O o O o O o |
|
|
|
#198 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj
Wiadomości: 7 927
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
na dzisiejszy wieczór-jeszcze cos sobie przypomniałam...jak sobie nabijemy głowy bedzie się gorzej spał
Mam kuzynke, ma 17 lat, zdarzaja jej się dziwne sytuacje. Kilka lat temu nasza ciocia umierała na raka. Kuzynceprzysniła się w trumnie w liliowej garsonce. Opowiedziała, niemiły sen ok. Poruszyło to ja, ale wszystko normalnie, takie sny sie zdarzają.2 dni później ciocia faktycznie zmarła, zreszta każdy sie tego spodziewał. Babcia z pogrzebu wróciła przerazona. W kaplicy przed bogrzebem była wystawiona otwarta trumna. Cica lezała w lilowej garsonce Moja mama zawsze miała jakieś "zdolności". Jak była nastolatka babcia jej nauczyła wróżyc z kart. Czasem nawet się sprawdzało. Ale kazdy traktował to jak rozrywkę. Po tym jak mama miała wypadek, była na granicy smierci klinicznej, a moze to i to, karetka od razu nie przyjechała, była pewna, że ostatkiem sił "wróciła".Od tej pory nie wrózy. Powiedziała, że nigdy tego nie zrobi.Karty poszły po raz pierwszy na dno. Nie ma wtorkowego i czwartkowego wróżenia. |
|
|
|
#199 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mi sameje nic takiego się nie przydażyło- no może ostatnio moja sunia szczeka po nocy jak opentała i nie można jej uspokoić. Czuje często czyjąś obecność...
Ale moja mama ma wiele takich historii ![]() Mieszkała na wsi a tam wiadomo dużo tego, a więc. Kiedyś pewna kobieta miała urodzić bliźniaki- chowała sie z tym , ukrywała- w końcu podobno urodziła i zakopała dzieci żywcem w lesie ( dokładnie w lasku niedaleku domu mojej babci)- co noc kiedy przechodziło się tam z pola słychać był płacz dzieci. Aż ktos zdecydowałm się zobaczyć co to moze być- znaleziono zwłoki dwujki niemowlaków i pochowano- płacz ustąpił. ----------------- Kiedy się kogoś chowa zakładajcie mu ładne wygodne ubrania Kiedy zmarł mój pradziadek prababcia założyła mu do trumny ciasne buty. Po pogrzebie co noc miała sny, że go buty cisną i nie moze przejść na tamtą strone. Prababcia coś zrobiła w tej sprawie i sny znikneły. ------------------- Mój wujek powiesił się- wtedy podobno jest się potępionym- zrobił to w sypialni w swoim domu, uważał , że jego zona to najgorsza kobieta na swiecie- a ja lepszej nie znałam- on był pijakiem i dzinnie ja bił. Ale do rzeczy: Po całym zdażeniu ciocie oraz jej gości coś nawiedzało. Podobno wszyscy uciekali w pośpiechu. Czuli oddech nad sobą, ktoś ich dotykał, słychać było dziwny odgłos- jakby kopyta ( tak mi powiedziano ). Co noc ktoś wchodził cioci do łóżka, był zimny i mało przyjemny ( ) Nie wiem ile to trwało- ale wiem, że po roku ,półtorej moja ciocia zmarła miała wtedy chyba troche ponad 30 lat- po śmierci cioci wszystko znikło, uspokoiło się- tak jakby ON porzychodził po nią.-------------------- I historia która mnie bawi ![]() Jakaś babka którejs mojej ciotki podobno była zmorą ![]() Moja babka nie raz budziła się z uczuciem balastu na klatce piersiowej i niemogła sie ruszyć a rano miał ogromne sińce w okolcach szyji i na innych częściach ciała- podobno kiedyś widziła twarz tamtej kobiety. To samo działo się mojemu chrzesnemu. Tamta kobieta nigdy (nawet za młodu) nie zostawała do godziny 24- raz ponoć ktoś ja przetrzymał i o 24 zwyczjnie, bez przyczyny upadła na ziemie beż życia ![]() No to tyle Jak się jeszcze mi coś przypomni to napisze
__________________
|
|
|
|
#200 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Przypomniało mi się jeszczo cos- ale tym razem z mojego życia...
Kilka lat temu wracałam z koleżanką do domu- było ciemno około 23. U mnie koło osiedla jest spory parafialny cmentarz- przechodziłyśmy koło niego- wtedy było jeszcze przerabiane ogrodzenie- tak, że było widac dokadnie cały cmentarz. Szłyśmy zadowolone, roześmiane ( miałam chyba 16 lat) i nagle patrze w strone jednego gorbu a tam stoi jakaś kobieta, cała w bieli, taka bardzo dziwna. Mówie do kumpeli, ze tam ktoś jest a ona, że głupia jestem bo ona nic nie widzi. Po tym juz nie było mi do smiechu- wręcz biegłam, zęby być już za tym miejscem- cała noc nie mogłam spać....brrrrrrr... Od tamtej pory juz nie chodze wieczorem na cmentarz- a częśto to kiedys robiłam w zaduszkirazem ze znajomymi o 24
__________________
|
|
|
|
#201 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
A ja chyba się nie boje duchów bo jako dziecko mieszkałam tuz obok cmentarza. W zasadzie to podwórko od naszego domu i cmentarz dzielił jedynie wielki płot. Często z koleżankami z sąsiednich domów przesiadywałyśmy do późna w nocy na tym płocie i opowiadałyśmy sobie historie o duchach. I pewnie jakoś sie oswoiłam ze strachem. Zreszta lubiłam zawsze ten cmentarz. W zaduszki stałam przy oknie i patrzyłam na las płomyczków.
A na przeciwko grobu moich pradziadków i brata mojej babci stał pomnik ofiar obozów koncentracyjnych i wyglądał tak, że pomiędzy dwoma murami był człowiek ulany z zelaza (pomalowany na czarno) i ob był taki jakby zwęglony, wiszący na drutach rozpiętych między te dwa słupy. Jak człowiek, którego poraził prąd w czasie ucieczki z obozu. Pamiętam jak dzis, jak sie bawiłam przy jego stopach, które były anatomiczne, ale jakby poszarpane i stopione. Ale nigdy sie nie bałam.Bardziej sie bałam jak z działek kradłam owoce i sie czaiłam żeby mnie nikt nie widział. :P
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
#202 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Tu i tam Tamtaram :-)
Wiadomości: 876
|
W dniu smierci babci,mama załamana wiadomoscia,spala w łozku jak zabita,a ja myłam naczynia...i dosłownie...czułam,ze ktoś za plecami w koncie z góry patrzy na mnie normlanie czułam to tak wyraznie,jak czuje sie to z osoba zyjacą...wiedziałam,ze to babcia,bałam sie jak diabli..bo z babcia niestety nie dogadywałysmy sie,a jak byłam mała to mnie straszyła,ze jak umrze to bedzie mnie ciagnac za nogi i bedzie mnie straszyc...cos w tym było,bo przez 3 miesiace spałam z mamą,nie mogłam w swoim pokoju bo ona tam spała jak wychodziła ze szpitala na przepustki...i co najgorsze przez te 3 miesiace sniła mi sie i to bardzo potwornie...jakies jej ogromnych rozmiarów ciało na balkonie,jakies ubieranie,paznokcie etc...brrr...jak sobie wspominam to mnie sciska... normalnie ciary mnie przeszły...
Po tych 3 miesiacach sniła mi sie jako młoda osoba takie mam bynajmniej odczucie,rozmawiałysmy telepatycznie stojac obok wersalki gdzie spałam z mamą,bodajze sie przytuliłysmy i koszmary sie skonczyły,a ja odwazyłam sie wrocic do swojego pokoju... Z kolei po smierci Dziadka,z którym byłam bardzo zwiazana...niestety zmarł mi na 2 tyg. przed matura...nie mogłam nie pojechac na 2 koniec Polski na jego pogrzeb,byłam jego ukochaną wnuczką...i rownie mocno go kochałam... W dniu pogrzebu tak jak nigdy, nie bałam sie jego ciała...nie bałam sie go dotknąc...i w nocy gdy spałysmy u ciotki,ok 11 juz po pogrzebie poszłam sie kapac,no i jak skonczyłam było ok 12...i dziwne stało sie dla mnie,ze nagle zaczeły szczekac psy...jakby ktos sie pojawił,nawet ciotka sie dziwiła...moja mam znowu jak zwykle spała jak zabita...wiec ja czym predzej skoczyłam do łozka,nakryłam sie po sam czubek nosa pierzyną...i nie umiałam zasnac, w pewnym momencie usłyszałam drapanie o tapicerke krzeseł kt. stały pod oknem...wiedziałam,ze to Dziadek przyszedł sie pozegnac,potem słyszałam skrzypienie szafek i jakby chodzenia po pokoju...ale byłam tak wystraszona,ze nie wytknełam nosa zza pierzyny...prosiłam w myslach,zeby pomogł mi zasnac,pozegnałam sie z nim...i potem sie straciłam nawet nie wiem kiedy sen przyszedł...dzis załuje,ze nie spojrzałam,w tamta strone...ale bałam sie jak zareaguje moje ciało...moze zawału bym dostała... Potem przypomniało mi sie,ze przeciez dusza w dniu pogrzebu o 12 przychodzi pozegnac sie z bliskimi...To moje historie,zyciem pisane... Nawet teraz jak wspominam to sobie...mam łzy w oczach...Dziadek był dla mnie jak ojciec kt. nigdy miłosci nie zaznałam...
__________________
Boże, obdarz mnie spokojem... Bym zaakceptował(a) rzeczy, których nie mogę zmienić Odwagą, bym zmienił(a) rzeczy, które zmienić mogę I mądrością, bym umiał(a) je rozróżnić...
|
|
|
|
#203 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mariamon, to z Twoim dziadkiem...smutne
I w pewien sposób przerażające, jak wszystkie historie tego typu.Shemreolin, zazdroszczę Ci, że się nie boisz. Chciałabym tak Marta65 - historia o muzeum mnie nastroiła pozytywnie czy to nie fajne, ze z duchami można się hmm oswoić ? Albo ta sytuacja z duchem głaskającym po policzku - też nie takie złe
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#204 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: sprzed kompa:D
Wiadomości: 78
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
a jeszcze z takich dziwacznych filmow to ostanio widzialam "the forgotten"-jest tam taka scena ktora mnie przyprawila o gule w gardle
a "the village" kogos przestraszylo?mnie w sumie niespecjalnie,no moze jest tez taki jeden moment mrozacy ale ogolnie sie wynudzilam zakonczenie bylo dosc ciekawe.z takich historii z zycia to sobie nie przypominam,oczywiscie bylo klasyczne wywolywanie duchow na obozach i wycieczkach ale bez powodzenia ,raz tylko podczas takiego wywolywania zgaslo swiatlo a potem we trzy spalysmy w jednym lozku bo kolezanki mi wmawialy ze na drugim siedzi Freddy Krueger z taka jedna psiapsiola mialysmy tez manie chodzenia po cmentarzach ,zwlaszcza o zmroku i gadanie strasznych historii oraz czytanie ksiazek o opetaniu ja uwielbiam magie,czary i caly ten kram ale mam tez straszna wlasciwosc-potrafie sobie nakrecic swoja chora wyobraznia do tego stopnia ze potrafia mnie wlasne strachy sparalizowac na amen. np.teraz mnie przesladuje urban legend o tym lizacym piesku,no cholera jasna,jak wczoraj w nocy musialam do toalety to sie w biegu wywalilam dzis mam jakis dolujacy dzien,bo u mnie deszcz,zachmurzenie burzowo-i jeszcze ten Londyn a ja tam jade
|
|
|
|
#205 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jak tam sowy, ile was dzisiaj przesiaduje na wizazu? Ja jestem w pracy, jutro magazyn idzie do druku i jak zwykle w piatek w redakcji nasiadowa, bo szef z szefowa na ostatnia chwile wprowadzaja poprawki... a ja zawsze wychodze po szefie, wiec nie ma rady... Pozdrawiam wszystkie sowy i czarownice
__________________
Potłuczydło. |
|
|
|
#206 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Witajcie
![]() Trochę mnie tu nie było, właśnie zaczęłam czytać od czwartej strony i ![]() P.S. Widzę dużo zmienionych avatarków - Tinker czy to Ty widniejesz na swoim jeśli moge zapytać? ![]() P.S. 2 - Mój TŻ mi doniósł że film "Kołyska strachu" - polski tytuł - został uznany na kilku forach za najstraszniejszy film (?) P.S. 3 Idę sama do łazienki - jakby co to pamiętajcie o mnie
|
|
|
|
#207 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Wróciłam
|
|
|
|
#208 |
|
Raczkowanie
|
Mi kiedyś ciotka opowiadała, że jak miałam ok 7 latek i umarła moja prababcia która miała...93 lata
)Noto w nocy ciocia Wanda słyszała:,,Waaaaaaandaaaaa...Kaj moja szczękaaaaaaaa??!!" Póżniej przypomniała sobie że zapomniała jej dać do grobu sztucznej szczęki Niestety babcia była już zakopana parę dni potem sztuczna szczęka prababci zniknęła z stolika...I duch juz nie powracał
__________________
Wish upon a star Believe in will The realm of the king of fantasy The master of the tale-like lore The way to kingdom I adore Where the warrior's heart is pure Where the stories will come true Nightwish, "Fantasmic"
|
|
|
|
#209 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja tam jak zobacze cos strasznego to nic mi sie nie śni po nocy (całe szczęście )
Ja jedynie sie boję duchów juz widziałam na własne oczka dwa razy.....![]() opowiem wam : 1. było to w nocy jak byłam mała to spałam ze siostrą i ja się obudziłam i partrzę jak koło łóżka chodzi taki przeźroczysty duszek i budze siostrę i pokarzuję jej palcem na ducha a ona go nie widzi....i zapaliłam światło i jak zgasiłam to go nie było......... 2. też jak byłam mała to spałam z mamą bo taty nie było no to ja na jego miejscu...hii obudziłam się u mocy a przed łóżkiem stałam mała komoda nio i na tej komodzie siedział czarny człowiek.... tej samej nocy moja siostra poszła do łazienki i zobaczyła tego samego ducha co ja..ale sie przestraszyła... nio i ja ......DLATEGO BOJĘ SIE DUCHÓW!!!!!!! |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:02.





Ja tak mam czasami... 
ale sie balam, wzielam buta w reke i poszlam o pokoju utluc potencjalnego morderce
Ogladamy sobie, jest juz koniec i mowie moim Rodzicom ze ja tez tak umiem 



![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

