Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V. - Strona 29 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-26, 16:23   #841
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Hej! Sprzątam, czyli głównie niszczę paznokcie. A to wszystko tuż przed imprezą i w trakcie przemeblowania.

Właśnie! Paznokcie! Muszę je doprowadzić do ładu. Też je zjechałam nieźle.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-26, 20:13   #842
Polisyndeton
Raczkowanie
 
Avatar Polisyndeton
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 77
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cześć
Wybaczcie, nie chce mi się czytać całego wątku.
Mam jedno pytanie: czy to da się jakoś leczyć? Co z tym robicie?
Polisyndeton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-26, 20:24   #843
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Polisyndeton Pokaż wiadomość
Cześć
Wybaczcie, nie chce mi się czytać całego wątku.
Mam jedno pytanie: czy to da się jakoś leczyć? Co z tym robicie?
Cześć.
Działamy mimo "to".
I wspieramy się.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-26, 23:39   #844
Polisyndeton
Raczkowanie
 
Avatar Polisyndeton
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 77
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Właśnie zawaliłam studia, bo nie napisałam pracy. Tak po prostu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. No może poza tym, że podejrzewam, że jestem ddd, ale chyba wydaje mi się i sobie wmawiam, żeby na coś zwalić...
Polisyndeton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 19:44   #845
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Świetnie! Ja też na pewno do Pythona wrócę, bo to bardzo przyjemny język Będziesz dzieliła się na bieżąco postępami?
Bede bede, o ile nie zapomnę i będę miała czas Udało mi się dostać staż w Stanach (Dolina Krzemowa) na pół roku od listopada, więc możliwe, że po prostu praca mnie zmusi do nauki.

Nie odzywałam się przez pewien czas, bo podróżuję. Byłam 6 tygodni na wolontariacie w Kenii (sponsorowany przez mój uniwerek), tydzień w Dubaju, a jutro wyruszam do Indii na niecałe 3 tygodnie. Bardzo dużo się nauczyłam, nie tylko o sobie, ale też o świecie. W sierpniu rzuciłam dotychczasową pracę i uświadomiłam sobie, że dużo zachowań mam teraz podobnych do mojego byłego szefa (który był d***iem) Muszę porządnie zacząć nad sobą pracować...
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-28, 09:28   #846
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Nie odzywałam się przez pewien czas, bo podróżuję. Byłam 6 tygodni na wolontariacie w Kenii (sponsorowany przez mój uniwerek), tydzień w Dubaju, a jutro wyruszam do Indii na niecałe 3 tygodnie. Bardzo dużo się nauczyłam, nie tylko o sobie, ale też o świecie.
mmm.super!

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Polisyndeton Pokaż wiadomość
Właśnie zawaliłam studia, bo nie napisałam pracy. Tak po prostu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. No może poza tym, że podejrzewam, że jestem ddd, ale chyba wydaje mi się i sobie wmawiam, żeby na coś zwalić...
Ale to nie koniec wszystkiego przecież.
Powstań, otrzep kurz z kolan, popatrz na "ruiny", w których jesteś i sprawdź gdzie dać krok dalej. No przecież nie będziesz leżeć tam zwinięta w kłębek?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-28, 21:31   #847
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Polisyndeton Pokaż wiadomość
Właśnie zawaliłam studia, bo nie napisałam pracy. Tak po prostu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. No może poza tym, że podejrzewam, że jestem ddd, ale chyba wydaje mi się i sobie wmawiam, żeby na coś zwalić...
zdarza się.
zawalenie czegoś.
ale to nie koniec świata. rozumiem jak się czujesz, wiekszość tu zrozumie bo była w tkaim miejscu nie raz.
krok nastęnpny? musisz znaleźć metodę dla siebie, poczytac o pro, najlepiej jakieś książki, wybaczyc sobie, ruszyć na przód.
da się ale łatwo nie będzie. i chyba tak ma być


zeszły tydzień to jakas pomyłka. i zapomniałam o webinarze!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!! no szlak mnie trafił, ale założe że było jak pisze Patri czyli do dupy i poszukam innych metod

mam jakieś blokady ale trudno mi je nazwac i zlokalizować

mysląłam o tym co pisałyście wcześniej.
że zawsze na początku trzeba po prostu sie zmusic aby zacząć i to nigdy przenigdy nie minie!! trzeba to zaakceptować i się zmusząc codziennie!!

a zrobiłam jedną praktyczną rzecz w zeszłym tygodniu.
wyliczyłam ile czasu trzeba na napisanie jednego artykułu w mojej pracy.
zmierzyłam ile pisze 100słów - razem z zastanowieniem sie, sprawdzeniem pisowni itd. doliczyłam czas na opracowanie rysunków/tabel i na risercz itd
wyszło około 60godzin!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!
i pewnie tyle mi to zajmuje ale rozciąga sie średnio na jakies półroku.
mam w pracy tez inne obowiązki ale stwierdziłam że spróbuje monitorować swój czas pracy pisania nowego artykułu, i spróbuje go całego napisać w październiku!!!!!!
cały calusieńki!
jakby sie udało byłoby cudownie!!!!!
60godzin to 2 tygodnie pracy. musze miec odliczone ok 10h tygodniowo na różne pierdoły. aby zostawic sobie luz miesiąc wydaje się być sensowny.

także trzymajcie kciuki!!!!!!

tymczasem
czas spać!
dobranoc!
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-28, 22:09   #848
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Bede bede, o ile nie zapomnę i będę miała czas Udało mi się dostać staż w Stanach (Dolina Krzemowa) na pół roku od listopada, więc możliwe, że po prostu praca mnie zmusi do nauki.

Nie odzywałam się przez pewien czas, bo podróżuję. Byłam 6 tygodni na wolontariacie w Kenii (sponsorowany przez mój uniwerek), tydzień w Dubaju, a jutro wyruszam do Indii na niecałe 3 tygodnie. Bardzo dużo się nauczyłam, nie tylko o sobie, ale też o świecie. W sierpniu rzuciłam dotychczasową pracę i uświadomiłam sobie, że dużo zachowań mam teraz podobnych do mojego byłego szefa (który był d***iem) Muszę porządnie zacząć nad sobą pracować...
podróżowania zazdraszczam


to teraz ja, moja obecność była spowodowana uwaga, nie nie, nie jakąś robotą, 100% prokrastynacją, a było już całkiem nieźle i nastąpił jakiś zjazd.... Ale, są jednak plusy, bo zauważam już dość szybko błędy, które popełniam, jednak mimo wszystko moim zdaniem za późno. Poza tym, wiem dokładnie jak chciałabym postępować, a jednak z jakiejś dziwacznej przyczyny robię sobie na przekór, nie lubię tego :/ No nic, poraz n-ty kalendarz w dłoń i planowanie, bo jak nie mam planu na dzień następny, choćby ogólnego zarysu to jest koszmar, bo po prostu nie robię praktycznie nic... a potem się orientuję, że już koniec dnia.Zaczęłam też planować wydatki, bo kasa mi przecieka za szybko jak tak nie widzę jak wydaję, bo płacę kartą, albo nie mam sprecyzowanych wydatków to zawsze gdzieś coś dokupię bezsensu.
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 04:51   #849
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

czesc, ja mam zalamke i nie wiem co ze soba zrobic. Chodziłam na to szkolenie do CC, spodbalo mi się i szło mi całkiem dobrze. Trwało 2 tygodnie po 8 h i tam bylo mega duzo rzeczy do ogarnięcia, ale wczoraj był test taki z rozmowamij a się spiełam i poszło mi okropnie i mnie wyrzucili. Polubiłam to miejsce, ludzi z grupy, czas pracy po 4 h i w ogole. Poza tym mam 2 tygodnie w plecy i nie dostane za to kasy(trzeba tam przepracować ileś godzin). Nie wiem co ze sobą zrobić(miałam jakiś cel i znowu go nie mam), chce mi się płakać to miała być moja piewsza, prawdziwa płatna praca. Włożyłam w to dużo pracy i odleciałam jako jedyna z 15 osób.

Edytowane przez Pomika
Czas edycji: 2015-09-29 o 04:53
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 05:28   #850
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
czesc, ja mam zalamke i nie wiem co ze soba zrobic. Chodziłam na to szkolenie do CC, spodbalo mi się i szło mi całkiem dobrze. Trwało 2 tygodnie po 8 h i tam bylo mega duzo rzeczy do ogarnięcia, ale wczoraj był test taki z rozmowamij a się spiełam i poszło mi okropnie i mnie wyrzucili. Polubiłam to miejsce, ludzi z grupy, czas pracy po 4 h i w ogole. Poza tym mam 2 tygodnie w plecy i nie dostane za to kasy(trzeba tam przepracować ileś godzin). Nie wiem co ze sobą zrobić(miałam jakiś cel i znowu go nie mam), chce mi się płakać to miała być moja piewsza, prawdziwa płatna praca. Włożyłam w to dużo pracy i odleciałam jako jedyna z 15 osób.
To przykre Może po prostu praca tego typu nie jest dla Ciebie ? Czasem warto się pogodzić z tego typu podsumowaniem. Bo co innego możesz zrobić? Całe szczeście to raczej nie była praca marzeń... O ile pamiętam sama miałaś psore wątpliwości na starcie.
Choć tak czy owak odrzucenie jest przykre.

Pewnym pocieszeniem może być fakt że porażki jednak spotykają prędzej czy później każdego - i w sumie lepiej nauczyć sobie z nimi radzić na wczesnym etapie (ja jestem tego przykładem - do pewnego momentu wszystko mi się udawała i jak spotykam górkę to uciekam)

Pomyśl może co było problemem - jeśli zawinił stres na teście - to uwierz za każdym razem w następnej podobnej sytuacji będzie łatwiej się opanować . Wszelie egzaminy wymagają wprawy. A to normalne że część ludzi radzi sobie ze stresem lepiej część wymaga doświadczenia.

Trzymaj się I przynajmniej spróbuj wyciągnąć z tego doświadczenia coś pozytywnego dla siebie
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-30, 17:36   #851
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
czesc, ja mam zalamke i nie wiem co ze soba zrobic. Chodziłam na to szkolenie do CC, spodbalo mi się i szło mi całkiem dobrze. Trwało 2 tygodnie po 8 h i tam bylo mega duzo rzeczy do ogarnięcia, ale wczoraj był test taki z rozmowamij a się spiełam i poszło mi okropnie i mnie wyrzucili. Polubiłam to miejsce, ludzi z grupy, czas pracy po 4 h i w ogole. Poza tym mam 2 tygodnie w plecy i nie dostane za to kasy(trzeba tam przepracować ileś godzin). Nie wiem co ze sobą zrobić(miałam jakiś cel i znowu go nie mam), chce mi się płakać to miała być moja piewsza, prawdziwa płatna praca. Włożyłam w to dużo pracy i odleciałam jako jedyna z 15 osób.
nie bardzo rozumiem dlaczego nie zapłacą. miałaś jakąs umowę podpisaną? co w niej jest?

pomijając częśc finansować. nie załamuj sie, każda porażka cos nas uczy. wyciągnij wnioski i do przodu!

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
podróżowania zazdraszczam


to teraz ja, moja obecność była spowodowana uwaga, nie nie, nie jakąś robotą, 100% prokrastynacją, a było już całkiem nieźle i nastąpił jakiś zjazd.... Ale, są jednak plusy, bo zauważam już dość szybko błędy, które popełniam, jednak mimo wszystko moim zdaniem za późno. Poza tym, wiem dokładnie jak chciałabym postępować, a jednak z jakiejś dziwacznej przyczyny robię sobie na przekór, nie lubię tego :/ No nic, poraz n-ty kalendarz w dłoń i planowanie, bo jak nie mam planu na dzień następny, choćby ogólnego zarysu to jest koszmar, bo po prostu nie robię praktycznie nic... a potem się orientuję, że już koniec dnia.Zaczęłam też planować wydatki, bo kasa mi przecieka za szybko jak tak nie widzę jak wydaję, bo płacę kartą, albo nie mam sprecyzowanych wydatków to zawsze gdzieś coś dokupię bezsensu.
ach prokrastynowanie jest takie kuszące ...
pwoodzenia w ogarnianiu sie na nowo!
************************* **
Okazało sie że mozna obejrzeć webinar bo udostępniony..
przez pierwsze 30min pierniczył koleś głupoty i farmazony i sie nudziłam... a później

chwilami czułam sie jakby mówił o mnie...

dam przykład. opisywał jak ja się czuję, ja mam problemy z nazywaniem swoich problemów i emocji - nie mam takiej umiejetności... czasem mysle że to lepiej

"
nie wiesz dlaczego, ale nie idzie (jest to związane z lękami )
przez co
odczuwasz spadki energii
mamy poczucie słabości gorszości...
masz motywacje, wiesz czego chcesz, ale nie idzie w ogóle do przodu"

powodem jest jakas wewnętrzna blokada

gdy się człowiek uwolni od blokad i lęków wtedy uwalnia sie potencjał
"
potem rpzedstawił model tożsamości trochę przerażający...

a potem dwie metody zwalczania blokad...
ogólnie spoko ale z godziny webinaru było ze 20minut jakieś treści

okej wszytsko fajnie. a jak się dowiedzieć jakie mam podświadome blokady????? niby uważność, czytałam książke ale zatrzymałam się na pierwszych ćwiczeniach. macie cos innego do polecenia w tej kwestii?? jakies ksiązki.

próbowałam oglądac panią Czarską ale nie mam do niej cierpliwości.

Patri chyba że masz do polecenia szczególnie jakis filmik? bo wszytskich nie dam rady.

tym czasem trzeba ogarnąć chatę... bo będą goście w wekend a mi sie nie chce... tu nie blokuje chęć poleżania

w pracy TRAGEDIA!!!! robiłam wszytsko aby nie pracowac nad artykułem. dałam sobie miesiąc na całkowite napisanie artykułu.. wiem że ejst ot mozliwe i wykonalne ale mnie to przerasta... nadal nie wiem dlaczego...
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-02, 09:42   #852
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Poza tym, wiem dokładnie jak chciałabym postępować, a jednak z jakiejś dziwacznej przyczyny robię sobie na przekór, nie lubię tego :/
tez tego w sobie nie lubie
np.cwiczenia, chocby 8minABS
guzik
wiem ze powinnam i wiem, ze duzo czasu to nie zabiera a daje duze korzsci i co?
i nic.
Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Zaczęłam też planować wydatki, bo kasa mi przecieka za szybko jak tak nie widzę jak wydaję, bo płacę kartą, albo nie mam sprecyzowanych wydatków to zawsze gdzieś coś dokupię bezsensu.
to tez by sie przydalo u mnie wprowadzic...
Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
czesc, ja mam zalamke i nie wiem co ze soba zrobic. Chodziłam na to szkolenie do CC, spodbalo mi się i szło mi całkiem dobrze. Trwało 2 tygodnie po 8 h i tam bylo mega duzo rzeczy do ogarnięcia, ale wczoraj był test taki z rozmowamij a się spiełam i poszło mi okropnie i mnie wyrzucili. Polubiłam to miejsce, ludzi z grupy, czas pracy po 4 h i w ogole. Poza tym mam 2 tygodnie w plecy i nie dostane za to kasy(trzeba tam przepracować ileś godzin). Nie wiem co ze sobą zrobić(miałam jakiś cel i znowu go nie mam), chce mi się płakać to miała być moja piewsza, prawdziwa płatna praca. Włożyłam w to dużo pracy i odleciałam jako jedyna z 15 osób.
Po pierwsze współczuję, bo to fatalne uczucie.
Po drugie takie zdarzenie powoduje bardzo krytyczne podejście siebie i totalny spadek poczucia własnej wartości (tak uważam) jeśli się nie jest ostrożnym jeśli chodzi o kontrolowanie tych myśli, które wrzuca nam do głowy ciągle coś produkujący umysł.
Po trzecie ciężko się do czegoś takiego zdystansować i wyciągnąć jakikolwiek zdrowy dla siebie wniosek, przynajmniej na początku.
Po czwarte takie coś może zblokować na długo przyszłe działania, bo złudnie daje nam kiepską informację zwrotną o nas samych.
Jeśli ktoś jest z natury osobą, która się nie przejmuje, spoko poradzi sobie. A co z kimś kto się przejmuje i doświadczył takiej sytuacji?
Jak nie dać sie pogrążyć własnym myślom, bo to przecież na nie jesteś skazana będąc w swoim własnym towarzystwie? Musisz to jakoś przetrawić, ale tak przetrawić, żeby wnioski które wyciągniesz nie były rujnujące na przyszłość. W Życiu różne rzeczy się zdarzają stety i niestety. Bywa też tak, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, trzeba tylko odszukać to dobre w nadchodzącej przyszłości. Przytulam, wspieram myślami, podtrzymuję na duchu, klepię po pleckach Nie zazdroszczę. Zaopiekuj sie sobą jakoś czule, zrób sobie jakiejś dobrej herbatki, zatop się na chwilę w ulubionym filmie.. wiesz, zrób sobie głaskanie.
Buziakuję.
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Pewnym pocieszeniem może być fakt że porażki jednak spotykają prędzej czy później każdego - i w sumie lepiej nauczyć sobie z nimi radzić na wczesnym etapie
Zgadzam się z tym,
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
(ja jestem tego przykładem - do pewnego momentu wszystko mi się udawało i jak spotykam górkę to uciekam)
Ja to opisuję tak:
Idzie na mnie lawina rzeczy, które muszę ogarnąć i nawet mi się udaje, mam dużo energii, wszystko ogarniam, aż nagle coś zawalę - zapomnę lub sknocę - i wtedy jakoś koncentracja mi się zaburza i przestaję ogarniać całą tą lawinę, która mnie po prostu przywala i tonę. Zniechęcenie, frustracja, brak energii, nerwy, płacz, rwanie włosów, ucieczka i najlepiej jakby dało się zacząć wszystko od początku... Ale się nie da.
Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
jak się człowiek uwolni od blokad i lęków wtedy uwalnia sie potencjał

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
potem rpzedstawił model tożsamości trochę przerażający...

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
okej wszytsko fajnie. a jak się dowiedzieć jakie mam podświadome blokady????? niby uważność, czytałam książke ale zatrzymałam się na pierwszych ćwiczeniach. macie cos innego do polecenia w tej kwestii?? jakies ksiązki.
Może nie pomóc samo dowiedzenie się co to za blokady.
Uważność możesz przeczytać ciurkiem, nie koniecznie zatrzymywać się na ćwiczeniach, koncepcję załapiesz. Mimo to nie sądzę, że jest to droga do poznania wewnętrznych blokad, chyba, że ktoś zamierza wgłębiać się w medytację mocno wewnętrzną.
Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
próbowałam oglądac panią Czarską ale nie mam do niej cierpliwości.
Dużo osób tak ma Ze mną włącznie kiedyś. Uciekała mi świadomość i nie słyszałam co mówi, musiałam cofać i się wsłuchiwać jeszcze raz, a czasem jeszcze raz i jeszcze raz.
Metoda jest dość prosta - w 1998 roku byłam na kursie Metody Silvy - tam poznałam podstawy jeśli chodzi o funkcjonowanie umysłu i gdy pierwszy raz zetknęłam się z filmami p.Czarskiej to natychmiast połączyłam to z wiedzą z kursu Silvy. Przyjemne, niebolesne, ciekawe, zabawne, odkrywcze - tak się tym pracuje. Tyle, że potrzeba biegłej w tym osoby, żeby umiała pokierować procesem i pogrzebała gdzie potrzeba.
Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
Patri chyba że masz do polecenia szczególnie jakis filmik? bo wszystkich nie dam rady.
W temacie prokrastynacji samej w sobie to chyba nie znajdę nic tak na szybko. Wydaje mi się, że to jest wyuczone tkwienie w określonym stanie umysłu - takiej "psychicznej boleści". Nie wiem co nas wzmocniło, że ten stan podtrzymujemy ochoczo i wbrew sobie często. Robimy różne rzeczy - albo właśnie ich nie robimy, żeby taki stan trwał. Jakieś karanie siebie czy co? Coś nam daje taki stan cierpienia i rwania włosów nad stertą kartek czy bałaganem do ogarnięcia? Jakie z tego korzyści oprócz chwilowej ulgi, że nie bierzemy się za coś co nas przeraża i możemy się zająć czymś przyjemniejszym? Nie sprawia to, że zadanie do wykonania znika, ale sprawia, że kradnie naszą energię i rośnie, rośnie, rośnie, aż się zmieni w potwora i nie da dotknąć, bo tak nas będzie odstręczać...

Często się okazuje ze to co w naszej głowie tak bardzo urosło, jest zwykłą normalną rzeczą do ogarnięcia i często przyprawia nas o zdumienie, że zajęło nam tak naprawdę chwilę, było w zasadzie bezbolesne i po co było zwlekać z tym 4 lata...
Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
tym czasem trzeba ogarnąć chatę... bo będą goście w wekend a mi sie nie chce... tu nie blokuje chęć poleżania
Ja mam nowego ucznia u siebie jutro o 10, a z pracy wracam o 21. Mogę sprzątać teraz, ale umniejszam w głowie ogrom pracy i łudzę się, że wyrobię się jutro...

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
w pracy TRAGEDIA!!!! robiłam wszytsko aby nie pracowac nad artykułem. dałam sobie miesiąc na całkowite napisanie artykułu.. wiem że ejst ot mozliwe i wykonalne ale mnie to przerasta... nadal nie wiem dlaczego...
Moze przerasta dlatego, ze za długo odkładałaś?
Zniecheca? Odstręcza?
A po kawałku, jak słonia - z całkowitym skupieniem sie własnie na przerabianym kawałku?

Twoje liczenie tego ile czasu zajmuje Ci napisanie tego czy owego wydaje mi sie definicyjna wprost prokrastynacją . Ja układam prostopadle i rownolegle przedmioty, bo to czyni bałagan mniej chaotycznym
https://www.youtube.com/watch?v=37wR_TWdVy0

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-10-02 o 09:54
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-03, 21:01   #853
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Patri właśnie sama nie wiem w czym jest problem. jest to nowy artykuł do napisania. jeszcze go dobrze niepoodkładałam, ale sama myśl o pisaniu artykułu mnie przeraża i przerasta.
nie wiem dlaczego.

wiem że liczenie jest typowe dla pro. ale chciałam sobie jakos udowodnic że to zadanie wcale nie jest takie duże. i własciwie ejst to dwa tygodnie pracy.

Problemy sa takie, nie wieżę że jestem w stanie to zrobic na poziomie który mnie by zadowolił. choc może ejstem. ale zawsze robię to na ostatnia chwilę aby sobie móc powiedziec że jest jakie ejst bo robiłam to w 3 godziny zamiast 3 tygodnie... a jakbym pracowała dłużej byłoby lepiej... a tego nie wiemy................

nie wiem co mnie hamuje. najbardziej to lęk przed porażka, nie lubię obnażać swoich słabości, itd

tymczasem ejst wekend. postanowiłąm w wekendy odpoczywać całkiem od pracy. a wtygodniu skupić się jak najbardziej. dobranoc.
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-03, 21:18   #854
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

MimiKuku
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 16:49   #855
maly_jelonek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Witam dziewczyny,

czy mogłabym do Was dołączyć?

Uświadomiłam sobie, że dotknął mnie problem prokrastynacji - chociaż kiedyś nie wierzyłam nawet, że coś takiego istnieje.

Może pare słów o mnie. Mam 26 lat, skończyłam prawo, jestem na aplikacji adwokackiej. Pracuję w niewielkiej kancelarii, niedługo przenoszę się do dużej firmy, też prawniczej.

Prokrastynacja zaczęła się chyba ok pół roku temu, chociaż już wcześniej odczuwałam jej pewne symptomy. Zaczęło się chyba od tego, że moja obecna praca jest dość nudna - niestety w niczym nie przypomina seriali o prawnikach. Nudne, codzienne klepanie takich samych spraw. Każdego dnia, te same pozwy (bardzo do siebie podobne), te same właściwie pisma, podobne czynności, kontakt z tymi samymi osobami. Dlatego też zmieniam pracę, bo w takiej monotonii nie sposób wytrzymać... ale mam obawy, co jeśli pojdę do nowej pracy i od razu mnie wyrzucą, bo nie będę potrafiła się zmotywować do działania?
Obecnie mój dzień w pracy wygląda tak, że mnóstwo czasu spędzam robiąc totalne głupoty - sprawdzając prywatną pocztę, facebooka, potem od nowa i ostatecznie, bardzo powoli zabieram się za "klepanie" spraw do napisania na dany dzień. Nie mam motywacji, odkładam to jak najpóźniej. Nie mam siły podnieść słuchawki od telefonu, żeby zadzwonić do sądu, itd...

Druga sprawa - nauka. Pod koniec października mam trudny egzamin i nie umiem sie za niego wziąć. Poza tym przeraża mnie ogrom materiału.
Straciłam kompletnie motywację do nauki, do pozdawania egzaminów, bo....:

Wydaje mi się, że wzięło się to z tego, że kiedyś byłam bardzo ambitna - pracowałam od początku studiów, liczyłam, że jak się super przyłożę to osiągnę sukces, w dzień pracowałam (w zawodzie), po nocach się uczyłam - a jak się okazało - mam 26 lat i 6 lat wykształcenia i zarabiam niewiele w porównaniu do doświadczenia oraz robię nieciekawe rzeczy. Nie jestem wyjątkiem, wielu moich znajomych - magistrów prawa, aplikantów - zarabia niewiele więcej niż minimalna krajowa. Niektórym w ogóle nie udało się znaleźć pracy w zawodzie. Moja koleżanka z pracy, tez prawniczka, dorabia na 1/4 w sklepie typu Biedronka, bo nie jest się w stanie utrzymać. I to wszystko to nie są to głupi ludzie - taki rynek - niektórym się udaje, jasne. Ale wiele osób żyje w ten sposób. Może w nowej pracy to się zmieni, w końcu międzynarodowa korporacja... Ale mam wrażenie, że moje dotychczasowe starania - poszły w błoto.

Ostatnia sprawa: Nie umiem się wziąć w garść. Problemy zajadam. Poprawiam sobie codziennie humor śmieciowym jedzeniem. Każdego dnia obiecuję sobie, że nie będę w drodze do pracy kupowała sobie batona do kawy, bułki, czipsów... I codziennie wchodzę do sklepu po drodze. Obiecuję sobie codziennie, że zapisze sie na silownie, basen - no i nie, codziennie mam sto wymówek. A to że karnet drogi, a to że nie będę miała czasu (ale nic nie robić przy komputerze mam czas...)

Pamiętam, że kiedyś umiałam się uczyć, umiałam się starać w pracy, umiałam być na diecie, ćwiczyć... umiałam całkowicie zrezygnować ze słodyczy, czipsów, fast foodów... a teraz nawet nie przeraża mnie to co powoli zaczynam widzieć w lustrze. Nawet słowa mojego narzeczonego, że powinnam przejść na diete, nie robią na mnie wrażenia.

Błagam, ogarnijcie mnie, bo ja nie potrafię. Boje się, że od listopada zaczne nową pracę i bedzie to samo. Bo nie bede miała siły pracować.


a i zapomnialam dodać: ostatnio w ogóle nie umiem się skoncentrować.Wszystko mnie rozprasza. Wyszukuję największych głupot w internecie, byleby sie nie uczyć albo nie pracować.

Edytowane przez maly_jelonek
Czas edycji: 2015-10-04 o 16:55 Powód: dopisek
maly_jelonek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 19:42   #856
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cześć Mały Jelonku.
Witaj, rozgość się.
Przykro mi, że z Twojej perspektywy tak rzeczy się mają.
Życzę Ci powrotu sił, motywacji, sensu.
Pisz o swoich planach naprawczych, małych kroczkach, ale też o tym co nie wychodzi. W grupie raźniej.
Wszystkiego dobrego.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 20:20   #857
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Witaj Jelonku!!
Jest to miejsce do radzenia sobie włąsnie z takimi problemami jakie napisałaś

Ważne że wiesz czego chcesz.

W moim przypadku nigdy nie udało mi się ogarnąć wszystkiego na raz.

Zastanów się co ci może pomóc i to zrób

Mi pomogło czytanie i słuchanie, autoanaliza - choc nie kompletna dosyć udana i pomocna.

Powodzenia!

tymczasem. zaraz idę spac. bo muszę się w końcu troche wyspać... zobaczymy czy synu pozwoli..

jutro zaczyna sie nowy tydzień. mam jakieś złe przeczucie. albo strach i lęk że znów pójdzie
siadłam zaplanować jutro i tydzień.
wygląda na to że będę miała sporo czasu aby skupić się na pisaniu.

hahahaha
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-05, 06:34   #858
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Mimi trzymam kciuki

Jelonku może w tym tygodniu jedna mała zmiana? Np najpierw pisz swoje pisma w pracy potem wchodź na fejsa ? I codziennie się nam melduj jak poszło... Faktycznie zmienianie wszystkiego na raz jest ciężkie
O albo godzina nauki - przecież godzina to nic strasznego , prawda? Nie tak okropne jak "cały wieczór z książką"

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------

Ja w tym tygodniu skupiam się na czytaniu do pracy - mam książkę którą zaczęłam w ubiegłym tygodniu - 100 stron przeczytałam (nie jest po polsku, robię notatki - wolno idzie) Tekstu jest 530 Planuje w tym tygodniu skończyć.

W ubiegłym poza tym że zaczęłam, udało mi się poukładać jedzenie i zaliczyć cały plan treningowy (5 skalpeli).

W miarę systematycznie powtarzałam też materiał z kursu z rosyjskiego - idę dziś a wszystkie zadania zrobione i słówka nauczone - dziwne uczucie bo normalnie dziś w metrze bym ogarniała...

Dom - powiedzmy na bieżąco. Mogłoby by być lepiej, ale źle nie jest.
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 11:13   #859
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Czesc, prokrastynowałam prokrastynacje na wątku o prokrastynacji

Ale już jestem i poczytam co tam u was. Ja potrzebowałam tydzień, żeby dojść do siebie. Byłam w urzedzie pracy zarejstrować się....

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
To przykre Może po prostu praca tego typu nie jest dla Ciebie ? Czasem warto się pogodzić z tego typu podsumowaniem. Bo co innego możesz zrobić? Całe szczeście to raczej nie była praca marzeń... O ile pamiętam sama miałaś psore wątpliwości na starcie.
Choć tak czy owak odrzucenie jest przykre.

Pewnym pocieszeniem może być fakt że porażki jednak spotykają prędzej czy później każdego - i w sumie lepiej nauczyć sobie z nimi radzić na wczesnym etapie (ja jestem tego przykładem - do pewnego momentu wszystko mi się udawała i jak spotykam górkę to uciekam)

Pomyśl może co było problemem - jeśli zawinił stres na teście - to uwierz za każdym razem w następnej podobnej sytuacji będzie łatwiej się opanować . Wszelie egzaminy wymagają wprawy. A to normalne że część ludzi radzi sobie ze stresem lepiej część wymaga doświadczenia.

Trzymaj się I przynajmniej spróbuj wyciągnąć z tego doświadczenia coś pozytywnego dla siebie
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pomyślę nad tym . Problemem było to, że potrzebowałam więcej czasu na ogarniecie tego niż pozostali, cóż bywa. Ja sobie kompetnie nie radzę z dużym stresem, jak się nakrecę to koniec, zaczynam panikowac.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

@Mimi KuKu NIe zapłacą bo tak jest skonstrowana umowa, że trzeba przepracować x godzin po szkoleniu.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

"Ale to nie koniec wszystkiego przecież.
Powstań, otrzep kurz z kolan, popatrz na "ruiny", w których jesteś i sprawdź gdzie dać krok dalej. No przecież nie będziesz leżeć tam zwinięta w kłębek? " fajny tekst^^^

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
tez tego w sobie nie lubie

Po pierwsze współczuję, bo to fatalne uczucie.

Po drugie takie zdarzenie powoduje bardzo krytyczne podejście siebie i totalny spadek poczucia własnej wartości (tak uważam) jeśli się nie jest ostrożnym jeśli chodzi o kontrolowanie tych myśli, które wrzuca nam do głowy ciągle coś produkujący umysł.

Po trzecie ciężko się do czegoś takiego zdystansować i wyciągnąć jakikolwiek zdrowy dla siebie wniosek, przynajmniej na początku.

Po czwarte takie coś może zblokować na długo przyszłe działania, bo złudnie daje nam kiepską informację zwrotną o nas samych.
Jeśli ktoś jest z natury osobą, która się nie przejmuje, spoko poradzi sobie. A co z kimś kto się przejmuje i doświadczył takiej sytuacji?
Jak nie dać sie pogrążyć własnym myślom, bo to przecież na nie jesteś skazana będąc w swoim własnym towarzystwie? Musisz to jakoś przetrawić, ale tak przetrawić, żeby wnioski które wyciągniesz nie były rujnujące na przyszłość. W Życiu różne rzeczy się zdarzają stety i niestety. Bywa też tak, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, trzeba tylko odszukać to dobre w nadchodzącej przyszłości. Przytulam, wspieram myślami, podtrzymuję na duchu, klepię po pleckach Nie zazdroszczę. Zaopiekuj sie sobą jakoś czule, zrób sobie jakiejś dobrej herbatki, zatop się na chwilę w ulubionym filmie.. wiesz, zrób sobie głaskanie.
Buziakuję.


https://www.youtube.com/watch?v=37wR_TWdVy0
Ad1. Już mi lepiej

Ad2.3,4 XD No wstrzymało mnie to z jakimkolwiek szukaniem pracy niestety, Jak otwieram portal z pracą to robi mi się słabo. Dzieki za słowa otuchy. Przetrawiłam, ale ciężko- 9 dni mi to zajęło.

NIestety ciężko mi szukać jakiś pozytywów na razie, ale zobaczymy

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

A tak ogólnie to piszecie tu dużo mądrych rzeczy. Poczytam to sobie to wszystko jeszcze raz^^
Ide od soboty na studia, zawsze coś.
Znalazłam fajny cytat w książce, później go wrzucę.
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-09, 08:41   #860
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Maly jelonku zrób sobie 2 tygodnie wakacjii wyjedź gdzieś. Zmiana środowiska i pracy powinna pomóc

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Halo halo żyjecie?
Ja dzisiaj sprzątam (znowuu)
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-09, 09:25   #861
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Aloha! :-D
Żyjemy ;-), wczoraj do 3 ogarnialam z mamą jej szafę - teraz jest już całkowicie przygotowana do zimy :-P.
U mnie różnie. Coś tam ogarniam, dużo rzeczy leży odłogiem. Mam już w sumie ropuchę papierowo-urzędową. Chcę ją dokończyć w weekend, bo wisi to nade mną niemiłosiernie.
Zaczęłam też powoli, ale jednak wyzbywać się rzeczy na alle. Wystawiłam kosmetyki, teraz czekają ubrania, buty, torebki.
Jakiś progres jest, ale bez szału ; ].
Mam nadzieję, że u Was lepiej
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-09, 19:29   #862
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

hej
żyję. choć pro mnie pokonała.

nie popracowałam bo dzieć chorował. a w pracy zaliczyłam jedna porażke która mnie wyprowadziła z równowagi. juz jest lepiej. czuję już tylko zmęczenie.. będzie lepiej.

w domu masakra. zarosło wszytsko bajzlem chociaż siedziałm w domu..................... ....... a chciałam sprzątnąć szafę... staram sie jej nie otwierać. boję się że przyjadą do nad jakcys goście w wekend bo dom się nie nadaje do odwiedzania...

pomarudziąłm. ledwo dycham idę spać.
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-11, 12:17   #863
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

hej ho.

weekend sie kończy.jutro zaczyna się praca. mam pracy 4.5dnia.

mam zaplanowane co mam zrobić. zaraz zrobie rozpiskę na każdy dzień.
w domu muszę ogarnąć bo w czwartek mamy gości. także kilka dni sprzątania dojdzie.

po ostatniej porażce w pracy czuję spadek nastroju ale jednocześnie jakąś wewnętrzną motywację. byle by nie zniknęła...
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-12, 10:00   #864
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
po ostatniej porażce w pracy czuję spadek nastroju ale jednocześnie jakąś wewnętrzną motywację. byle by nie zniknęła...
Trzymam kciuki
U mnie dołowato, przyczyn kilka.
Miłego dnia!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 22:55   #865
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cześć, u mnie totalny dołek od kilku dni.

Matka zła, ojciec zły i ciagle mi dogadują. Ja z dnia na dzień czuję się gorzej Przegladam portale z pracą i mam jakaś blokadę. Mama od kilku dni powtarza, że ona teraz widzi samych młodych co studiują i pracują(i są to lepsze prace niż są dostęne w moim zasięgu) i dają radę, że popełnili błędy w moim wychowaniu, że mnie nie kopnęli w dupę itd. Tylko,że jak chciałąm iść do pracy to zawsze mnie wyśmiewali, że za grosze mam nie robić, bo sobie nie dam rady i lepiej w tym czasie się uczyć.

Ja nie mogę na nic zlego mówić,bo bardzo mi pomagają przecież, ale czuję się i tak już jak sierota życiowa i mam takie poczucie bezsensu życia i nie chce mi się żyć i te ich gadki mi nie pomagają.
Do tego TŻ nie ma czasu teraz w ogóle.
Siedze od tygodnia taka zgaszona. Robie wszystko o co ktokolwiek mnie poprosi, więc mam dni zajęte. Poza tym przegladam portale pracy i jedyne co jest dla mnie dostępne to gastronomia/produkcja/magazyn. Nie mówię, że to zła praca. Poprostu dni mijają jeden za drugim i mam poczucie, że życie mi ucieka Żeby się nie rozpisywać dalej - nihilizm mnie dopadł.
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-18, 11:16   #866
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Pomika, wiem co czujesz, bo ja zawsze mam jakieś rozkminy związane z pracą i poziomem jej ambitności. Zawsze coś jest nie tak, zawsze było nie tak i pewnie będzie Jedyne co mogę Ci powiedzieć, to że od czegoś trzeba zacząć. Więc może spróbuj się zaczepić czy to w gastronomii czy w magazynie lub wyjedź gdzieś popracować w takim właśnie miejscu za granicą nawet na 2 miesiące.

Nie każdemu się super układa z pracą i nie każdy znajduje pracę zgodną z jego ambicjami czy kierunkiem studiów. W sumie z obserwacji stwierdzam, że to mniejszość Moi rodzice też się nade mną biedzili, że co ja mam za prace jakieś jak nastolatka, że nie poważne, że nic na stałe, bla bla bla...po czym moja mama się zorientowała, że w zasadzie to ona by sobie nie poradziła teraz na rynku pracy, bo ona nawet nigdy w życiu nie pisała CV i nie miała jakichś rozmów kwalifikacyjnych - takie czasy
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-18, 14:04   #867
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Pomika współczuję, bo rodzice zamiast jakoś wesprzeć to może sądzą, że dogadując motywują Cię..... Swego czasu ja też się nasłuchałam. Jakoś nie przyniosło to wyniku w postaci super pracy...

Jakiś dopadł mnie dół. Nie poszłam do szkoły, bo nie. Kisiłam w łóżku do 14. Teraz szlafrok i zbijanie bąków. Nie mam chęci brać się za życie, zobowiązania, przygotowania... Może pobawię się kroniką i trochę nadgonię. Może.

Spadek energii, niechęć, jakiś smutek, bezsens - kolejny nawrót depresji?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-10-19, 12:51   #868
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Pomika współczuję, bo rodzice zamiast jakoś wesprzeć to może sądzą, że dogadując motywują Cię..... Swego czasu ja też się nasłuchałam. Jakoś nie przyniosło to wyniku w postaci super pracy...

Jakiś dopadł mnie dół. Nie poszłam do szkoły, bo nie. Kisiłam w łóżku do 14. Teraz szlafrok i zbijanie bąków. Nie mam chęci brać się za życie, zobowiązania, przygotowania... Może pobawię się kroniką i trochę nadgonię. Może.

Spadek energii, niechęć, jakiś smutek, bezsens - kolejny nawrót depresji?
Pewnie też jesień:P
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-20, 19:07   #869
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Egzamin z rachunkowości w styczniu.
Ostatnio opuściłam dwa zjazdy zajęć.
Biorę się zatem za siebie i od 3 dni rozwiązuję testy online.
Póki co 3x15 pytań przez 3 kolejne dni.
Zawsze coś. Będę meldować jak idzie przygotowanie do egzaminu.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 20:18   #870
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Patri i jak idzie? pisz pisz jak ci idzie!!

ja chyba tez zacznę meldowac może mnie to troche zmobilizuje. kolejny tydzień zawalony. październik się kończy a ja ledwo ruszyłam temat mojego pisania... kompletna klapa ten październik.............. ......................... . no nic, trzeba rpzełknąć poraźkę i wziąć sie do roboty!!
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-18 10:35:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.